• Nie Znaleziono Wyników

Stosunki polsko-żydowskie przed i po wojnie - Maria Sowa - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stosunki polsko-żydowskie przed i po wojnie - Maria Sowa - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA SOWA

ur. 1926; Zamość

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, współczesność Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, Żydzi, relacje polsko-

żydowskie, antysemityzm

Stosunki polsko-żydowskie przed i po wojnie

Teraz jest znowu powrót do tej dyskryminacji Żydów przez Polaków, że Polacy tak jakoś ujadają, powiedziałabym, tak brzydko mówiąc, na tych Żydów. No ale ja jestem katoliczką i ja pamiętam powiedzenie naszego wspaniałego papieża, którego kochałam i chyba wszyscy go kochali – Jana Pawła II, który ciągle mówił: „Nie wolno wam dyskryminować innych ludzi. Pamiętajcie, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga”. I ja wiem, że i Żydzi byli źli, i Polacy byli źli – no we wszystkich narodowościach się to zdarza. A teraz ciągle się mówi o tym antysemityzmie.

W 38 roku to była taka potężna nagonka na Żydów. Takie tam różne ogłoszenia: „Bij Żyda”, wybijanie szyb w sklepach żydowskich. To takie bojówki już chodziły i fotografowali, kto wchodził do żydowskiego sklepu, bo był ten bojkot, że nie wolno u Żyda kupować, to już pamiętam jako dziecko. No ja już byłam dosyć duża dziewczyna, więc takie rzeczy pamiętam, że już się tak bojkotowało Żydów. Już były takie nagonki na nich.

Na pewno moi rodzice byli tym oburzeni. Bo moi rodzice byli spokojnymi ludźmi i nie wyobrażam sobie, żeby przyjmowali to z jakąś tolerancją. Moich rodziców to na pewno zniesmaczało. Tak samo mój brat, on nigdy, no chociaż był taki moment, że w moim podwórku chłopak skopał tą jedną Żydówkę właśnie od tych Raków, tą Rajskę najmłodszą. I ta mama przyszła na skargę do rodziców. To rodzice zareagowali bardzo przyzwoicie, bo powiedzieli: „Masz ją w tej chwili przeprosić i nie masz nigdy czegoś takiego zrobić. Nie wolno ci tego robić. A gdyby ona ci zrobiła to samo?” Ja nie pamiętam w ogóle takiej nienawiści Polaków do Żydów. No były na pewno jednostki, które już wtedy też nie lubiły Żydów. Natomiast ja takich żadnych zadrażnień w moim życiu nie przeżyłam. A za okupacji, to było już ich tak niewielu, że trudno powiedzieć jak się traktowało Żydów. Raczej ludzie dobrego serca przechowywali tych Żydów przecież. O czym się teraz nie pamięta. To jest też błąd Żydów, że oni nie pamiętają, ilu Żydów Polacy uratowali. I są różne odczucia, są Żydzi sprawiedliwi, którzy to mówią i są tacy, którzy nie chcą po prostu tego tematu

(2)

poruszać. A to jest też nieuczciwe z ich strony… No ale w sumie to ja nie pamiętam właśnie takich jakichś drastycznych spięć między Polakami a Żydami. Może ja się obracałam w innym środowisku.

Data i miejsce nagrania 2008-01-22, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Danuta Gołąb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

szedłem z siostrą Haneczką do domu, a na Żmigrodzie była szkoła żydowska i grupa tych Żydów wyskoczyła, to my tak uciekaliśmy, że wpadliśmy na Królewską, na

Tak że nie mogę powiedzieć, że [było źle], a jeżeli czasami się biliśmy albo coś, [to] nie dlatego, że byliśmy Żydami, tylko dlatego, że dzieci się biją.. Nie raz

spotykaliśmy się, nie wiem, czy ja osobiście, ale mówiłam już, jak na przykład chodziliśmy na łyżwy zimą, był WKS i Unia.. Jak się nie mylę, to ten WKS był

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Miejsce i czas wydarzeń Stary Franciszków, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe relacje polsko-żydowskie, życie codzienne, Żydzi.. Stosunki polsko-żydowskie

W każdym razie że namawiał młodych ludzi, że był taki, że młodzież namawiał… Bo jak mówię, że coś takiego, coś takiego właśnie było, takie, że rzekomo ktoś chciał

Najpierw tam do Warszawy pojechali, potem uciekli z Warszawy, udało im się uciec za granicę… No i później po powrocie do Polski, to niektórzy Żydzi wrócili do Zamościa,

To pamiętam raz, że po takim capstrzyku taka chuliganeria tu miejscowa, ktoś rzucił, był taki zegarmistrz na Lubelskiej, na Piłsudskiego właściwie, nie dochodząc