N ro31. R. 1837.
PONIEDZIAŁEK16
PAŹDZIERNIKA.LITERA CK I I POLITYCZNY.
SIŁA ZBROJNA' KONSTANT Y 5Y ,
I ZWYCZAJE
J E J MIESZKAŃCÓW.
Konstantyna z natury na for- tćcę przeznaczona , najeżona nie- botycznemi skały uposażona przez Acłimet Beja działami , miała się stać gniazdem dzikich Afrykanów. — P a sławnym zwycięztwie Rzymskim, Numi- dia wzrastała w piękne miasta.
Patrycyusze rzymscy chronili się do wićjskich mieszkań w ce
lu odetchnięcia po trudach; z tąd to pochodzą owe ruiny tu i owdzie wśród krzewów star
czące , jedne od drugich dziwa
czniejsze przedstawiające kształ
ty; Rzymianie bowiem szczy
tne swoje pomysły chcąc wie- cznotrwałemi uczynić, wkamić- uiach clicieli je raićć wyobrażone.
— W pośród tych rozwalin, Cir- tha została nienaruszoną. Gdzie niegdzie sterczące szczątki pa- ów przypominają zwodzone mo
sty Sejhousy.
C irtliajest teraz stanowiskiem
u z b r a ja ń ,tak jak była niegdyś Kartaginy i Rzymu.
— Ze wszech stron Konstanty oe przeżynają głębokie na dwieście sążni przepaście; u stóp któ
rych złoskolem spieniona płynie rzeka Sufegmar, podczas poró
wnania dnia z nocą zwykle mno- gićmi deszczami wezbrana: wy
pływa ona z pośród skał two rżąc, przepyszną kaskadę i w tę to Bej strącać każę przestępców.
Pospólstwo JSz Konstantynie jest me równie dziksze jak gdzie kol- wiek: odłączenie, ich od dzi
kich krajów nie w y warło Weałe zhawnego skutku. Przed rozpo
częciem nieprzyjacielskich kro
ków , żaden europejczyk nie wszedł do miastu aby go naj- żelżywsze obelgi przy bramie nie spotkały. Wiadomo nam iż wielu zbiegów francuskich,
r e n e g a tó wwłoskich , u .szczególniej emiś- saryuszów, którzy cbeięli Bejo
wi swe Usługi ofiarować, nie
— 19 n — u sz li In k iego lo su . U w ia d o m io ny A c li iii e t o przybyciu ty c h ż e , w y s y ła ł sw y c h dw orzan w c d u z ą p tw id rn ia im sp o k o jn eg o w nij- ś c i a , leęz i i o , nic z a w sz e d z i
ko śe p osp óls I w a u śi n ier z. ye zd o - ł a t o . -— K oszary z a ł o g i , w p o ło - w ie z T u rk ó w , R en eg a tó w i n ie
których k rajow ców z ło ż o n e są szczątk am i w sp an iałóf b u d o w y , p rzez (nB W W M H ża d n eg o pra
wie: erynfeazeW M ó b u d o w n ic tw ie nie ma jących m u rarzy p fzefcształ- e o n e i do u żytk u zjjstjojsOłyafle.
— Z r e s z t ą , tak jak w in n y c h tiireekich m ia sta c h , w-jększąćzęSÓ ż o łn ie r z y m ają d o m y ż o n y , f d zieci w m ie ś c ie . — P r z e d w o j
ną słu żb a ich o g ra n icza ła s i ę \ v OtlhOWni u w fiJStsie pięknćj p o ry roku pod atk ów od le n n ik ó w B e ja . G d y za p r z y b y ć rem od ty c h ż e potrzebna su m m a n ie b y ła jeszcze wpug<Stoyj‘iu b iciem Z m uszano do u zu p ełn ien ia b u d żetu : b y ł t e z w y cza j u p o w sz e c h n ion y u zabranych le n n ik ó w , w d o ż y w o tn ic h w ła su o żcła ełł B e ja . O s ta tn i u te t zdają się hyc w z a m o żn iejszy m s t a n ie , tak rzad kim w t j t e kraju., trzo d y b o - wdĄn ich , s ą bardzo piękne i li c z n e , a poła urod zajam i o k r y - t e , i piyjkW^ńn dum kam i zd o b n e.
___ W ładzea ty cli miejsc pali swą
bitkę- w w ielk im dom u lecz sk rom n ej p o w ie r z c h o w n o ś c i, który a lo łt p a ła cem rtażywi*. W y s t a w io n y nn jest w w ązk iej u liry lak jak w s z y stk ie w K onslanty- ii i e . g d z t e okna d o m ó w na pu
li w u ree luli o g r o d y w y c h o d z ą ,
<o Ijąi-dzo sm u tn ą p ostać m ia
stu n a d a jc , w m iejscu d rzw i ta
koż na p o d w ó rce w yehttdżąpyeli, u ż y w a ją zasłon p łó c ie n n y c h , co w B o n ie i O ran b a rd zo n ied n g o - d n cm jest w p om ieszka n i a c li p rze
zn a czo n y ch dla w o js k o w y c h . — A c h m e t a p om ieszk a nie 11 i c <> d z n a - c z a s ię ^pspaWiałMŚtńąj hiale?feia- n y zdolną w n ieład zie p orożu in
sza ue r ó żn eg u rod zaju b ron ie i n zd źien riirc w y sa d za n e złotem i p erło w ą fhaSsą. J e d w a b n e po
d u szk i i kilka s o f kniirsrą nm c- b lo ty a n ie . H a rem i sta jnie są to d w ie j e g o p a s y r . U trzy m u ją , iż ma przeszło szi-śd/ii-M oi (Kh J is t , w czę śc i inurzynefc i w części bia
ł y c h , o sta tn ie h n w iein nie ustę
pują w d elik atn ości p łc i , euro
pejskim k ob ietom a które swą b ia ło ść steBanuyn* CżCrttieiiięm brw i p o d w y ż sz a ją . J e d y n ie do
stęp n e do K o n słan ty n y m iejsce jd st w p o łu d n io w o -za ch o d n iej czę
śc i. J e st w -łój str o n ic d s^ S p ię -
197 kna brama w guście rzymskim;
wystawiona z czerwouego.kuppoe' n ia , szlifowana jak martnąr, ozdobiona jest płnsko-rzeźbą lecz deszczem i powietrzem .zniszęzo- ua. Nie można pominąć pięknej trynmfałnćj bramy, zwanćj bra- ma Olbrzymia, Składa się ona z trzech arkad, tak jak wysta
wiona przez Rzymian,
tyOran- g e. — Siły wojskowe Beja zw y
kle nie przechodzą 6 ,0 0 0 ,, Ra
chując w io zebrań yph w mie
ście 2 , 0 0 0 a 6 0 0 euyopęjęzy- ków. Od czasu óstuliuej w y prawy, I s s a h ,. szwagier ^Ręjji * najhiegłejszy dyplomatyk żądał pomocy z Konstantynopolu: ,()■
c zek uje on tako w ej w z nap z u ej ilo śc i, lecz wyszłis tfzy^ .f^ gą- ty i dwa brygi z Tophana, por
tu wojennego Konstantynopolu, zaledwie dwa tysiąjre ludzi „za.- wiórują i pytanie? czy wylądo
w a ć
będą m ogły, mimo krąże
nia admirała
C a llo is nabrze
g a c h
Tunis, R osilk i. na które Rej iiajw ięcójrachuje, składają się z tłuszczy Arabów z.Sanąrą, nie pobierających innęgo żołdu, prócz piastra za głow ę nieprzy
jaciela. Lecz A chm ety ilis,£nuć do miasta w puścić g.aścj ^tąk niebezpiecznych, rozuoąząeyęh
p o stra ch łu p ie z lw a . M ają on i p o
lecone niepiłliaić armiją fraorn- zk ą , napadają tóż bez najmniej
szego ładu na w ojsko, strzela
ją i uciekają jeżeli nieprzyjaciel się broni; jeżeli pierzcha, za
rzucają haki na długich sznu
rach . utwierdzone na ńajpiei;- wszego trupa którego upalrzćc zdołają i wraz znim uciekają w niejaką odległość ażeby go n- bnaźyć i głow ę uciąć. W s z e lako dzicz ta obawia się bardzo arlyleryi franciizkićj, mianowi
cie haubic których składu wcale nie pojmuje. W idziano tych bar
barzyńców zupełnie zdemorali
zowanych w bitwach A bil - el - Kątlera. Ten to ich patryarchu w uniesieniu powtarza : Niewierni mają za sobą artyleryą; ja zaś dla siebie afrykańskie słońce.
KiSKTÓttE OYSY, ZW IK ItU , Z t f G M t j N C A , Ł
W iek Zygmunta ,1. nietytko z tęgo słynip, że w nun litera
tura nasza .doszła do stopnia Wysokiego i we wszystkich ga
łęziach kwituęła , ale i z le
go niawet^.żę byt wzorem do
brego smakp i zfiacżnie celował
w dworsżezyznte. Chociaż dzie-
198 jopisowie oskarżają słusznie Kró
lową B o n ę , o różne naduży
cia , lego jednakże zaprze- cz.('ć nie m ożn a, .iż stała się narzędziem ucywilizowania na
rodu;) z ciepłych krajów włoskich przy więzła , z sobą wzory lepsze
go smaku, Rzadki przepych pa
nujący na jćj wykwintnym Dwo
rze rozlał się niezadługo po ca
łym kraju, ożywione zostały sztuki hołdujące miękości i zby
tkow i, a z niemi handel i ręko
dzieła. Zbytek albowióm jakkol
wiek jest szkodliwy uważany je
dnostronnie, z drugiej atoli do
gadza potrzebie kraju, i lepićj udoskonalonemu ludzkiemu to
w arzystw u , utrzymuje pracu
jących w ciągłym i zyskownym ruchu * dogadza obiegowi mo
nety krążącćj, ułatwia zbycie ziemiopłodów i staje s ię boży
szczem fizy c z nego szczęścia •>na
rodów.
—tZnacznie została wy
kształconą^ Rolska >po przybyciu Bony do Krakowa. Znikały la
sy, miasta-zaczynały milszą po
stać przybi&pę zamki ^/zamić- niały. się w gmachy ^włoskiego budownictwa i Bona przyjueiól- ka ogrodów , ogrodami je ota
czała. Pod jej okiem ożywiały się rozrywki D w o ru , otoczona
nąjpięknićjszćmi osobatni płei sw ojćj, zrobiła rycćrski Kraków stolicą piękności. \Y tern wybor- nem gronie Pań pięknych cćlowa- ła Barbara Kościełecka rzadkieini duszy i ciała przymiotami; Dwór cały hołdował jej piękności. O- bićrana była królową hiesSad, a na turniejach rozdawała zw y
cięzcom nagrody. Kto tylko na
leżał do D w o r u , w Barbarze kochać się m u siał, tak kazała ówczesna m oda, zwykle u D w o
rów siedzibę mająca.— Zygmunt A u g u st, K rólew ic, w ychow y
wany na D w orze matki miał sposobność poznania Kościelće- kićj, a jego serce młodociane zajęło się pociskiem pićrwszćj miłości. ■ Ubierając się po hisz
pańsku .nosił na sobie jej kolo
ryt ona była towarzyszką za
baw jeg o , a przez to samo stała isięjeełem zazdrości wszystkich i Dam ■ Królowćj B ony, usiłu ją
cych nadaremnie zwrócić na sić- bie spojrzenie Królewien, uwiel
biającego płeć piękną. — Dla przypodobania ■ ; się Królowej w szyscy Panowie żyli świetnie r okazale, AVszakże jedna szu
ba Piotra K tnily,tegopolubień-
c i Bony, sprowadzona z Rossy i ,
warta była kilką. tysięcy duka-
m tó w . Polacy jeżdżąc zwyczajnie na koniach ozdabiali je czapra
kami zlotem lam ow aneini, ża-
■ dna u c z ta , ja k m ów i Satyryk
O,
taliń ski, nie obeszła się bez m a lw a zy i i w in zagranicznych hojnie dostarczanych. (1 ) Srć- brne garncowe puhary zwane rozm aicie: to kija m i, to rostru- chanam i, to k ru ża m i, to w il- k o n a m i, krążąc na biesiadach w k o ło , świadczyły o gościnności gospodarza. Podziśdzićń je szcze w skarbcach w ielu.Panów zachowane są te do picia , uży
wane naczynia, zadziwiające nas ogromem swoim i często jo w i- jaln em i napisami. Ł a tw o było wtedy Polsce, mieć w in a zagra
niczne i tychże, obfitość ^ pro
w adziła bowiem handel Ł z-G ra- eyą , C y p re m ,.
F
ra u c y ą ,A n g liją , N id erlandam i, i z mieszkańcami hanzea ty ckiemi , i między k lórćmi -Gdańsk i Kraków celowały^ „(2) P rze z Gdańsk szczególnie dostawali Polacy za zboże i inne ziemiopłody wszelkich artyku
łó w zbytkowi służących. Jak
(1 ) Chociaż Opaliński ł y ł p óźn ili, zda
nie jego ma tu zawsze powagę.
(2 ) Kraków miał wiele bogatych mie- . szczan. z tych sławniejsi ńobiliiowa- - -w', potem Morsztynowie iK c iiip -
nicze.
świadczy bowiem ' K rom er w dziele z roku '
1532
Polska za Z yg m u n ta I . zagospodarowana wzorem ruskich prow incyj ju ż znaczny handel prowadziła zbożem ,' i któżby u w ie rzy ł te m u , m iała pićrwszeństwo w handlu, ja k m ó w i du Plessis w n o w ć j Jeografii. S ta ry Z y g m u n t od- bićrat często poselstwa od M o narchów zagranicznych z prośbą o zboże. Sław ne osobliwie je s t poselstwo, które odebrał od W e - necyan by w zorem dawnych K ró ló w sarmackich pozw olił im do portów polskich przypływ ać po zb o że, któ re do Cypru,- po
syłać m ieli. (S a rn ie c k iX ię . I I . ) Śmiało oparty na zdaniu powa- żnyeb dz,iej<tpisów, ja k im i s ą :
- D
bigos z K ro m er, B ielski, K o- -Jitłowicz i t . p. tw ierdzić m ożna, ' że Polska była w wieku X V . -najbogatszą praw ie . w E uropie.W sp om in am tu tylko o szlachcie, ja k o o Stanie' najwięcej zamo
żnym i znaczącym , mieszczanie b o w ie m , w yjąw szy mieszczan miast w iększych, ja k o to: Gdań
s k a , K ra k o w a , L w o w a i t , p - mało , a wieśniacy żadnych p ra
w ie nić mając, przyw ilejó w nić m ogli się z b y tn i^ bogacić. —
‘Na.
czele ■ wszyrftkieb Atoli "Pa-u
ów celujących pod Zygm untem2 0 0 . '-3 l '
I.
w ytw orem i przepychem pra- sobie Firlejów i w szystkich g ° r - wtjziwie oryjenlabiyłB*, ąaleźy JrWycb SłfoW ilkow zaWSte in- poliezyć Areyl»ishuptt-tlathrata. trygującej h rzą d ó w usilnie do-Zbogacony
darami Królowej I magającćj się ;Iźoy);. Z ygm u n t n tw g ttt(ii ^ jj ^ tlp ^ t ^ itó a f c o W - ’ jrtfe raz' pobłażający elęołom Bilskiego a potem A r e y b is k u p s t w a n y , um iał być stałym w pusta - gnieźnieńskiego dochodam i, u- n o w ie n iu , gdy tego w ym agało gjhiat żyę praw dziw ie po książę
cem u. Codziennie prawie dawał stoły ,ot w arhjj lecz praw dziw y zaszczyt cżym lo mu t o , że do względów' i w spaniałom yślności je g o ■ mieli: przystęp ei w szyscyj Co jaki«?n>ikoli%'iek celując talen
tami , staw ali się narodu sw o je g o Ozdobą,, lub będąc obcy m i, gtiSęiłirtĆf P olsce poruezali swgfc je tulenia. M ecenas wiek u sw o jego i opiekun u c z o n y c h , ro
zlew ał Gamrat, na w szystkich potrzebujących dary hojności sw ojej. C zyn ił to nadwerężając znaczne dochody, tak d a łeęe, że więcej prawie W yd aw ał/nt#
źli po b i ćrał. P rzez życic całe zo- . stając w długach , umarł nie zo
staw iw szy ani sz e lą g a ,ja k w ia
rygodni podają dziejopisow ie.
— Ze nie zaw szę pomagała mu do urzędów o pieką B o n y , d o
w odzą dzieje. Starał się usilnie o K ancłerstw o , l e e z Z ygm unt
I.
dał pieczęć Cbojeiis kie mu O chm istrzow i syna sw ojego ż ogólnćm znieclięcciiicin przćeiw
dobro P aństw a i powaga Ironu.
/Mb wróćm y się do Gam rata.
Gdyby to jedno tylko m ówiło za nim , ż e ocalił ch w iejącąsię p ow agę W sz ęę h n iey krakow sk ie j, ju ż przez to sam o, oka
załby się mężem godnym po
w szechnego szacunku i w dzię
czności narodu. A lbow iem ulMSy*
IM nie się W sz ec h n icy krukow- skićj w pićrw olnym stanie zało
żenia i osw obodzenia SWegoOd tylj^ szkod iiw ęgo jćj w p ływ a działało na ośw iatę w Polsce
i
ntZygotoW ało piiźuićj pod J f estępcą Zygmunta;, ł. wiek złoty
łjteralury j nuszój. (3)(3) W szechnica krakowska dawniejsza jest od praskiej i wiedeńskiej, gdyż była założoną roku 1 3 4 7 , Praska pow stała roku 1 3 6 0 , a wiedeńska daleko później , ko dopiero pod Ce
sarzem Rudolfem.