Numer Gwiazdkowy.
Na*eżyto*ć pocrt. opłacona ryczałtem Kraków, dnia 25 grudnia 1927 r.
WYCHODZI W NIEDZIELĘ
SANO rok : iii . i Cena egz. 30 gr.
I' NR. 45. GAZETA Adres Redakcii
i Adm KRAKÓW PLAC MATEJKI L. 7. I. p ię tro
na prawo.
NARODOWA
Z M llnyin opłotkiem.
Gdy w wieczór wigilijny pierwsza gwia
zda zaświeci na W schodzie, a my stanąw
szy wokół stołu wigilijnego, staropolskim zwyczajem weźmiemy w ręce opłatek i ła
miąc się nim życzyć będziemy sobie wza
jemnie wiele pięknych i dobrych rzeczy — zastanówmy się chwilę i przypomnijmy sobie, że oto dziesiąte z rzędu Boże Naro
dzenie święcimy w wolnej, niepodległej i zjednoczonej Polsce.
1 w ciągu tych dziesięciu św iąt Bożego Narodzenia tyle już pięknych rzeczy naży- czyliśmy sobie, że gdyby dziś one wszystkie ziściły się — żylibyśmy chyba w raju, a nie na ziemi.
A że nie ziściły się, to w pierwszym rzę
dzie nasza własna wina.
Bo oto wolność pojęliśmy jako swawolę, wolność, która poprzez swawolę łatwo w anarchję przerodzić się może, która często w jednej parze z bezkarnością kroczy, a u nas w Polsce łatwo w przysłowiowy „nieład"
i „nierząd“ wyrodzić się może.
Niepodległość również pojęliśmy jako coś bardzo ściśle określonego, ale tylko w stsunku do naszych dawnych okupantów — a nie wyzbyliśmy się ty ran ji starszych z za
borczych czasów przyniesionych wad, nało
gów i nawy czek.
A o zjednoczeniu również aż sm utno mówić, gdy jeszcze ciągle gorzeją między nami dzielnicowe (też po okupantach spu
ścizna) zaw iści gdy jeden nad drugiego swą w polskość i swój „prawdziwy patrjotyzm"
...dzielnicowy wynosi, a boczy się na swego rodaka.
Na szczęście ostatnio zauważyć już można pewien postęp w kierunku ku lepszemu, postęp w kierunku zwalczania starych, zm urszałych metod, naw yków i grzechów.
I dlatego dziś łam iąc się opłatkiem życzyć musimy sobie w celu zrealizowania tych życzeń, przedewszystkiem dobrej woli. Ży
czenie bowiem bez tej dobrej woli zamie
nienia jej w czyn pustym dźwiękiem bę
dzie, dźwiękiem, który padnie i uleci.
A dalej życzyć m usim y sobie, by n a zie
mi naprawdę pokój zapanował:
„Chwała na wysokościach, A p o k ó j ma z ie m i!..."
B y stare, a jednak zawsze świeże, zawsze żywe, prawdy Chrystusowe, prawdy Tego Dzieciątka, które rok rocznie z Gwiazdą B etleem sk ą schodzi n a ziemię — w cieliły się wreszcie w czyn, by ciałem się stały.
Cóż z tego, że podpisano traktaty, pokoje i sojusze — kiedy jeszcze ciągle wre i kipi na całej kuli ziemskiej. - Kiedy* człowiek człowiekowi wilkiem się staje i czeka tylko sposobnej chwili, by skoczyć mu do gardła.
O Królestwo Chrystusowe na ziemi dziś chodzi — Królestwo Chrystusowe nie w Ustach, ale w życiu — o pokój na ziemi Chrystusowy! O pokój miłości pełen i do- brej woli!
Gwiazda Betleemska dobrej Nowiny już świtał W ieści nam Słowa Wcielenia,!
I my więc łamiąc się opłatkiem ze wszyst- kimi naszymi rodakami, przyjaciółmi na
szymi i nieprzyjaciółmi życzymy szczerze, z głębi serca i duszy: DO BREJ WOLI I PO
KOJU!
Niechaj Bóg-Człowiek uwielbion będzij w każdym naszym czyniel
Niech człowiek człowiekowi serce otwo
rzy, a wrogowi przebaczy nie z Judaszow- skim pocałunkiem , ale Chrystusow em dźwi
gnięciem wzwyil
III Rodakom ku rozwadze.
Polska jest krajem surowca, który wydo
bywamy z ziemi i z wód lądowych i mor
skich. Doświadczony rolnik i hodowca pro
dukuje zboże, paszę i jarzyny, owoce, drze
wa, roślny tekstylne i wszelakiego rodzaju zwierzęta domowe, polne, leśne i wodne, dostarczające mięsa, tłuszczu, mleka, mio
du, kości, skór, pierza i wełny. Pracowity górnik wykopuje z ziemi rozmaite mine
rały.
Surowiec ten nabiera dopiero właściwej wartości, gdy go przetworzy wzorowa go
spodyni w swoim domu — zdolny rzem ieśl
nik i przemysłowiec w swoim warsztacie i fabryce, a w końcu spienięży uczciwy i przedsiębiorczy kupiec w swoim sklepie i hurtowni.
Szafarzami zatem wszelkich dóbr narodo
wych i twórcami dobrobytu spo’ecznego w Polsce są : doświadczony rolnik i hodowca
— wzorowa gospodyni, zdolny rzem ieślnik i przemysłowiec — wreszcie najważniejszy:
Uczciwy i przedsiębiorczy kupiec. Od nich więc — od wytwórców, przemysłowców i kupców zawisł cały nasz dobrobyt mater
ialny w Polsce W ich rękach są nasze skar
by narodowe. Oni są jedynie tych skarbów stróżami — i za te skarby odpowiedzialni, a w pierwszym rzędzie ci ostatni, to jest kupcy i przetwórcy.
A teraz pytan ie: kto jest u nas w ytw órcą, kto przetwórcą — i kto kupcem. Polska bo
wiem oprócz ludności szczerze polskiej i katolickiej, ma' w swojem łonie dużo żydów.
Wytwórcą jest u nas do'tej pory w trzech czwartych częściach naród polski, ziemia
nin, chłop i robotnik, a w jed n ej czwartej żyd, jako właściciel polskiej ziemi, polskich wód, polskich lasów i kopalń. Przetwórcą jest w dwóch czwartych naród polski, a w dwóch czw artych żyd. Kupcem jest w 1-nej czwartej części naród polski, a w trzech czwartych żyd.
A ponieważ kupcy i przetwórcy są naj
ważniejsi, bo oni o wartości surowca decy
dują — m ają go w swoich rękach — prze
twarzają go i wkońcu spieniężają, zatem oni są głównymi jego posiadaczami, oni m ają
skarb państwa i narodu w swoich rękach — i oni stanowią o dobrobycie polskiego spo
łeczeństwa. Ponieważ zaś u nas kupcami i' przetwórcami polskiego surowca w pięciu czwartych częściach są żydzi, a dopiero w trzech czwartych naród polski, zatem skarb narodowy polski — ręką polską z ziemi i wody wydobyty, a poniekąd i przetworzony
— znajduje się obecnie w rękach żydów.
Oni go przechowują u siebie w swoich ban
kach, hurtowniach i magazynach, oni nim szafują i używają go tylko dla siebie l swoich narodowych celów, a naród polski może korzystać z niego o tyle — o ile służy żydom. Dla celów czysto polskich, narodo
wych i religijnych, nigdy go żyd dobrowol
nie nie udzieli, chyba, że mu go przemocą wydrzemy.
Tymczasem bez tego skarbu, który się przez naszą lekkomyślność i nieudolność dostał w żydowskie ręce — naród nasz pol
ski żyć nie może, nie może róść i rozwijać się ekonomicznie i politycznie. Musimy więc o niego z żydami stoczyć zwycięski bój ekonomiczny, stojąc przed alternatywą: al
bo żyć — albo um ierać. A ponieważ nam jako narodowi um ierać nie wolno — musi
m y się bronić. Musimy, czy chcelny, czy nie chcem y z żydam i o skarb narodow y — skarb Nibelugów: przem ysł i handel pol
ski — w alczyć do upadłego i odnieść zwy
cięstw o. Ale jak ?
Przedewszystk era musimy sobie wszyscy
— czy ziemianin, czy chłop — czy mieszcza
nin — czy robotnik, cały naród, jak ongiś Szwajcarowie na Butli, poj/rsysiądz uro
czyście, że nie sprzedamy żydom żadnej wy
twórni polskiego ‘surowca, ani ziemi, ani wody, ani lasu, ani góry, żadnego wydohy- tego z nich materjału:. ani zboża, ani paszy, ani jarzyny, ani owocu, ani drzewa, ani ża
dnej rośliny tekstylnej, ani żadnego zwie
rzęcia, domowego czy leśnego, czy wodne
go, żadnego przetworu przez nas wypro
dukowanego. Musimy poprzysiądz, że nic żydowi nie sprzedam y, ani od niego nie ku pimy, chociażby nam najlepsze jakości to
waru, po najniższych cenach i na naiclogo- dniejszych warunkach ofiarował — parnię-
Str. Z. GAZETA NARODOWA’ Nr, _ i Ł _ ,
ta ją c dobrze o tem , że w s z e lk i to w a r i p ie n ią d z , gdy się d ostanie do rą k p o lskich i n arod ow y ch — n a zaw sze w n ic h m a p ozo
stać, a k to z P olak ów odda go pod ja k im k olw iek pozorem w ręce żydow skie: pozo
stan ie raz n a zaw sze odstępcą n a ro d u i sp o łec z e ń stw a , p o lsk ie g o , m a rn o tra w c ą p o ls k ie go s k a rb u . T ak iego m ało je s t p iętnow ać pu bliczn ie, tak ieg o należy ze społeczeństw a polskiego w y k lu c z y ć .
Sło w a te j ' przysięgi ,ogólno-narodow ej, m u si każdy z nas, n a ja k im k o lw ie k b y łb y s ta n o w is k u w R zeczyp osp olitej p o lsk iej, g łę b o k o w b ić so b ie w p a m ię ć i w życiu w ie r n ie j e w y k o n y w a ć . B ez s p e łn ie n ia tej p r z y s ię g i, z w y c ię s tw a ek o n o m ic z n eg o n a d ż y d e m n ie o d n ie s ie m y i żyd pow oli, zagar
n ąw szy h an d el w sw oje ręce i połow ę prze
m ysłu p olskiego, z a jm ie w k ró tc e d r u g ą po
ło w ę . a w końcu i w y lw ó r s t w o s u r o w c a : p e lsk ą ziem ię — p olskie lasy — p olskie wo
dy _ p olskie góry. N aród w tedy p olski, za
m ien iw szy się w helotów g reck ich , będzie
ję c z a ł w ż y d o w s k ie j n ie w o li — alb o opuści sw o ją „O jczyznę1* — i w y w ę d r u je w obce k ra je za ch leb e m i w olnością.
B ra cia R od ary, P olacy , C h rześcijan ie - k a tolicy, ziem ian ie, ro ln icy , gospodarze, robot
n icy, rzem ieśln icy , przem ysłow cy, kupcy i w szyscy k on su m en ci m ie jscy i w ie jscy , u- czeni i prostaczkow ie, ro z w a ż cie g ru n to w n ie s w o ja p o ło ż e n ie ek o n o m ic z n e w o b e c żydów i w y b iera jcie : u m ierać, alb o żyćl T rzecieg o w y jścia n ie m acie.
P ow iecie m i: „Profesorze, jeszcze tak źle n ie m a! P rzesad zacie". N ie przesadzam — jesz c z e je s t g o rz e j, n iż p rz e d s ta w iłe m . J e stem i byłem zaw sze op tym istą i w ystrze
g a m się w szelk ieg o p e sy m izm u . I ty m r a zem rzecz p rzedstaw ia w lepszem św ietle, niż ona jest, ale chcę w as przestrzec, by się na w as n ie s p ra w d z iło to starodaw ne nasze przysłow ie:
„ M ą d r y P o la k — po szk o d z ie “ . W S ie rc z y d n ia 18 g ru d n ia 1927 r.
P ro f. L u d w ik M ły n e k .
Ja k wygląda dziś „pokój
na ziemi I ? !
• •Cztery m iljony ludzi w Europie pod bronią.
T u ż p rzed o statn ią se s ją L ig i N arodów obrad ow ała w G enew ie t. zw, k o m isja przy
gotow aw cza do k o n fe re n cji ro zb ro jen io w e j.
Na o brad ach te jż e k o m is ji w ystąp ił na
w et d eleg at sow ieck i L itw in o w z propozy
c ją zupełnego ro zb ro jen ia, oczy w iście pro
je k t „tow arzysza" L itw in o w a, był propozyr c ją w ilk a w ow czej skórze, który propono
w ał ow com sp o k ojn e u łożenie się do snu pd o p iek u ń czem i „ ła p a m i" w ilk a.
B ą d ź co bądź o ro zb ro jen iu i p o k oju m ó
w i s ię d ziś c ią g le — ja k je d n a k w p ra k ty c e ,
a
w ię c w ż y c iu w y g lą d a ów p o k ó j?Oto w sa m e j tylko E u ro p ie z n a jd u je się O becnie 4 m iljo n y lu d z i p o d b ro n ią , w m u n d u rach w o jsk ow y ch.
P rz y jrz y jm y się je d n a k cyfrom . P ew n e p ozytyw ne dane w k ieru n k u ro z b ro jen ia w y k a z u ją jed y n ie p ań stw a sk andynaw skie, d&lęj D a n ja i S z w a jc a rja . O czyw iście poło
żen ie g eograficzne tych p aństw u łatw ia im pozytyw ne u stosu n k ow an ie się do idei po
w szech n eg o p ok oju .
R o zu m ie się, że N ie m c y i A u s tr ja m u sz ą oficjalnie u trzy m yw ać sw e w o jsk a na sto
p ie, p rzep isan ej przez trak taty p okojow e (N ie m c y 100.000, A u s tr ja 20.000), ale n ie n a
leży się łudzić, że w s z e la k ie g o a u to ra m en tu S t a h lh e lm y , S c h u lz b u n d y , R eim a ts c h u tz e — i ja k s ię tam o n e jesz c z e n a z y w a ją — są d o ść d o b r y m „E r s a tz e m “ w o js k lic z n ie j
sz y c h . T ru d n o co praw d a u ch w ycić licz b o w o te o rg a n iz a cje w ojsk ow e, które u k ry w a
ją się n iety lk o przed okiem statystyki, ale w p rost ju ż — w ładzy.
A ja k się rzecz przedstaw ia w in n y ch p ań stw ach ? L iczb y głoszone, które zn a jd u je m y w „D. R u n d sch ." w sk azu ją na siln e u g ru n to w a n ie id e i m ilita ry z m u w w ie lu p ań stw ach .
I tak u trzy m u je m ała B e lg ja w ojsk o w w ysokości 67.000 ludzi, co stanow i 0,83 pro
ce n t ogółu lu d ności. P od obn y p rocen t lu d n o ś c i pod b ro n ią (bo to d e cy d u je , czy w ie l
k o ś ć a r m ii o d p o w iad a z a lu d n ie n iu , m a ą je szcze: A n g lja z 300.000 w o jsk a ochotniczego (0,80 procent), W io ch y z 326 ty siącam i (0,77 proc.), R u m u n ja i 50.000 (0 ,8 8 proc.).
D ru g ą grupę p aństw stanow ią te z nich , u k tó ry ch ponad jed en p ro cen t lu d n ości stale
je s t pod b ron ią. N ależą tu : C zech o sło w a cja z 140 ty sięcznem w o jsk ie m (1 proc.), Ł o tw a 20.000 ( 1 proc.) L it w a 21.000 (1,06 proc.).
P ań stw o p o ls k ie cy tu je w sp om niana sta
tystyka, ja k o p osiad ające w o jsk o o sile 306.000, coby odpow iadało 1,09 proc. ludno
ści pod b ron ią. D alej idą z kolei: ju g o s la w ja 150.000 (1 , 1 0 proc.) — F r a n c ja z 727 tys., Iło s ja Sow iecka z m iljo n em w o jsk reg u la r
nych (1,40 proc.) i w reszcie m aleń k a E sto n ia , k tó ra z górą póitora procent lu d ności H .02 procent) odciąga cd pracy cod ziennej.
u trzy m u jąc w o jsk o 18-tiysięezne.
O czyw iście p o ło ż en ie aro g ra fic z n e P o ls k i, zw ła sz cz a w sąsiedztw *,? R o s ji bo lszew i
c k ie j, k tó rej nigdy nie m ożna ufać — uspra
w ied liw ia w zu pełności nasz stan w ojsk a.
A le przypatrzm y się d alej in n y m dziedzi
nom zb ro jen ia.
He aerop lanów b ojow y ch p osiad ają pań
stw a?
Na czele kroczą S ta n y Z je d n o c z o n e , k tóre ostatnio — w idocznie dość ju ż saturow ane
— w ystąpiły z in icja ty w ą now ych o g ran i
czeń m orsk ich , z flotą pow ietrzną 1-600 je d n o s te k b o jo w y ch !... R ów n ą ilość z niem i posiada też F r a n c ja (1.600). A n g lja — pań
stw o w ysp iarsk ie — zdołała dotąd w ybudo
w ać 1215 aeroplanów . — D ziałalność M us- soliniego, ja k o m in istra lo tn ictw a, też wy
b iła sw e piętno n a rozw oju floty w ło sk ie j;
1110 je d n o ste k — to dla W ło ch w iele.
Z k olei n astęp u ją: R o s ja s o w ie c k a (800), P o ls k a (600), C zechosłow acja (500), Jugosła- w ja (300), B e lg ja i R u m u n ja (po 250), Litw a i E sto n ja (po 50), Łotw a (26) i t. d. Je ś li jar k ieś z państw je s t w te j dziedzinie „po- krzydzone", stara się czem ry ch lej sw e za
n ied b an ie od robić w — ta n ka ch , arm atach, k a ra b in a c h m a sz y n o w y c h , (których R o sja p o sia d a 14.000, a F r a n c ja b lisk o 16.000).
A ja k się p rz e d sta w ia sp raw a b ro n i che
m ic z n e j? g a zó w ?
0 tem w ie tylko P a n B ó g i sam e rządy po-i szczególnych państw . F a k tem je s t jed n ak , iż w cich o ści lab o rato rjó w ch em icznych, zw łaszcza ty ch państw , które ży ją m y ślą o odw ecie, fabryk ow an e są gazy o potw or
n e j sile n iszczy cielsk iej, w y tru w a ją ce j w szy
stko co ży je, p alące j m iasta i w sie...
T a k oto ludzkość m arzy w ciąż o pokoju, ró w n o c z e śn ie k u je r ę k a m i n o w ą b ro ń m o r
d e rcz ą n a sieb ie .
P lo n K ain o w y od rad zi się nieustannie...
1 dlatego dziś w dzień Bożego N arodzenia w ię ce j m oże n iż k ie d y k o lw ie k , gdy śp iew a- będziem y o „pokoju na z ie m i" — należy n am m y ś le ć o c zy n n em r e a liz o w a n iu tego p o k o ju !!
Hellenizm a Judaizm.
Na marginesie dysputy nad
Jed en z n ajw y b itn iejszy ch profesorów w arszaw skiego u niw ersy tetu dr T a d eu sz Z ie liń s k i w ydał niedaw no ja k o trzeci tom sw ej, na w iększą m iarę z ak ro jo n ej pracy, p. t. „ R e lig je św iata an ty czn ego", m a ją c e j o b ją ć sześć tom ów pod ty tu łem : „ H ellen iz m a J u d a iz m " , którego treść w yw ołała żywy odruch w kołach uczonych, a ponadto rozu
m ie się sam o przez się żywe w ypow iadanie poglądów w sferach póiuczonych i niedo
uczonych.
Je d n i z uczonych ch rz e ścija ń sk ich orze
k li, że ja k o b y p . prof. dr. T ad . Z ieliń sk i dą
żył do „o d s ta ro te s ta m e n lo w a n ia " c h rz eścija - n iz m u ,, drudzy zaś, że pow oduje się senty
m e n te m filo lg a d la h e lle ń s k ie j k u ltu ry . N a to m ia s t p ó łu cz e n i i n ie d o u cze n i, r e k r u tu ją cy się z szeregów m n ie jsz o ści narodo
w ych p osąd zają czcigodnego au tora o anty sem ityzm .
Co do tych o statn ich krytyków pow iedz
m y so b ie „ g u a rd a e p a s s a " (sp ó jrz i id ź d a
le j), a p rz y p a trz m y się sa m e m u d zie łu i o ce n iajm y je z w yższego p u n k tu w idzenia.
Je ż e li p. prof. d r T . Z ieliiisk i przed dzie
s ię c iu la ty w y g ło sił p og ląd , że r e lig ja a n ty czna G reków i R z y m ian je s t praw dziw ym S ta ry m T e stam en tem naszego ch rz eścija ń stw a, to o ile o p r z e ja w y k u ltu ra ln e g o życia
dziełem prof. Zielińskiego.
ch o d z i, m a n ajzu p ełn iejszą ra cję . A lbow iem s ta ro ż y tn i G recy i R z y m ia n ie w ie rz ą c w bo
gów m ito lo g ję i n a ślad u jąc ich, osiąg n ęli rzeczyw iście w yższy poziom życia ducho
wego, a.niżeli ż ydzi m a ją cy pozornie za pod
staw ę szczytne zasady objaw io n eg o Stareg o T estam en tu , a w rzeczyw istości u w a ż a ją c je za p o k r y w k ę do z a m a sk o w a n ia lu c y p e - ry z m u ta lm u d y styczn e go, sto so w a n eg o w życiu, co d z ien n em .
R ów n ież w ielu badaczy dzieł D antego, stoi na stanow isku , że m ito lo g ję g re c k ą i r z y m s k ą m o żn a u w a ż a ć za w s tę p n e s ło w o . E w a n g e lji ś w ię te j.
D o pew nego stopnia pierw szym g ło sicie
lem tego poglądu był D ante A lig h ie ri W sw ojern p rze cu d n em d ziele p. t. „ B o s k a K o- m e d ja ", w k tórem o p isu je sw o ją w iz jo n er
sk ą podróż po P ie k le , C zyściu i R a ju .
K ied y to zabłąkaw szy się w „ciem nym le sie " ch c ia ł się z niego w ydostać na górę p oznania, trzy b estje: lew , p antera i w ilczy
c a b ro n iły m u w w y d o b y ciu się z pu szczy.
W ty m stanie rozpaczy i nieśw iadom ości,
— co począć — z ja w ia m u się W ir g ili sym bol rozum u, w iedzy lu d zk iej i w iedzy mo
ra ln e j, przez k tó rą człow iek m oże' d ojść do p ozn an ia i obrzydzenia g rzechu, ale niebo obaczy dopiero ośw iecony w iedzą teologicz-
(g
©
a @ ® © © g ® @ © © @ @ © @ @ @ @ © © @ ® © @ ® (§
W JlEPSZy KON HK FRANCUSKI I. i F. Martell
w o ryginalnyc h fla s z k a c h do Polski im p o rto w a n y Rok założenia 1715.
Nr 44- GAZETA NARODOWA Str. 8.
ną. Gdyby b y ł D ante zam iast W irg ile g o , spotkał talm ud-yslę, to ten byłby m u kazał te trzy b estje uznać ja k o bogów sw oich i p okłonić się im i nie w ychodzić z ciem n ości leśnych. W ir g ili doradza D antem u sk u p ie
n ie się i p ostan aw ia go przeprow adzić przez P ie k ło i część Czyśca. D ante u zn aje W ir g i
lego ja k o m istrza i słu ch a go.
Przeczytaw szy straszliw e słow a w ypisane na b ra m ie p iek ieł: „L asciate ogui speranza, voi c h ‘en trate!“ (R zu ćcie n ad zieję w y, co tu w chod zicie!") zw raca się z trw ogą w sercu do W irg ile g o ze słow y: „M istrzu! — z tych
*15w zgroza św ita!".
L ecz w łaśnie W ir g ili d a je m u ta k ą radę, ja k ą sobie w szyscy n asi działacze p ow inni zapam iętać, gdy n a tra fią na przeszkodę ch ociażby n ajw ięk szą — od zyw ając się do n iego ta k ie m i słow y:
„Tu oczyść serce podłością zatrute Tu zabij w sobie wszelki strach znikomy**
Dłoń mi n a dłoni położył i lice
U kazał jasne, duchem natchnął śm iałym , Poczem wprowadził w głębin tajem nice.
W dalszym ciągu widzimy, że piekło Dantego przedstaw ia się nam jako T arta- ros mitologiczny. Aze^y się dostać do niego, trzeua się przeprawie pr*ez rzeaę A cheron zapom ocą łodzi kierow anej przez C harona. Postępując dalej widzimy Mino- sa, sędziego pienie!, daiej Cerbera trójgło- wego, jako symbol żarłoczności Fiegjasza, Gorgonę i t. d.
b a ! w kole VII między bluźniercam i s p o ty k a m y n a p ic i ---- nnfcvav.a, i.io - 0- goś, który bluznił przeciw objawionemu Bogu, ale olbrzym a Kapaneusza, należą
cego do tych, którzy w a.nę wypowiedzieli Zeusowi i w bitwie pod F leg rą został tr a fiony piorunem , a następnie strącony do P iek ła, i jeszcze teraz na złość Jowiszowi jiie raczy naw et okazać, że cierpi. Mówiąc do Dantego drwi z Zeusa, kończąc takiem i słow y:
„I choćby m ię znów, jak w elem entarnej Bitw ie pod Flegrą, ciął śm iertelnym cio-
[sem Sm ak jego zem sty jeszcze byłby m arn y"
W irgili zaś strofuje go za to:
„O K apaneo! sprawiedliwym losem
„Za kata, pycha w łasna służy tobie..."
I podobne zestawienie widzimy i w in
nych kręgach piekła. Na sam ym zaś dole, gdzie się znajduje „cesarz w ładnący krai
n ą nędzy" opowiada D ante: „Ujrzałem troje lic". W paszczy jednego tkwi Ju d asz Isk arjota, który zdradził Chrystusa F a n a , którego n auka jest zasadą chrześcijaństw a i C esarstw a Bożego. W paszczy drugiego tkwi B rutus, a w paszczy trzeciego, Kas-
K LEM EN S JUNOSZA.
Czarne b to ło .
Powieść.
PA JA K I W IE JS K IE .
I opowiedział, że w słowach pełnych oburzenia i zgrozy i żalu odmalował po
łożenie m ieszkańców Czarnegobłota, czas, który się psuje coraz fatalniej, wspomniał o interesach, jako te stają się coraz tru dniejsze i mniej korzystne, wreszcie do
dał, że ponad m iasteczkiem , niby stada wron kraczących, przelatują różne przy
kre wieści, według, oby nie w złą godzinę wym ówić! porządnym obywatelom i kup
com nie wolno będzie handlow ać wódką, tak, jakby chcieli, ani mieć tak ich zy
sków, jakby chcieli.
Odmalował to wszystko szczegółowo, dokładnie, właśnie jak chory, gdy przed znakom itym lekarzem odsłania rany swo
je i n a dolegliwości wielkie się skarży.
W yraziw szy zaś wszystko, co m u na sercu leżało, ośmielił się zap ytać: co bę
dzie.
sjusz, zdrajcy Cezara, t. j. zasady m onar- chicznej cesarstw a ziemskiego.
Zajrzyjm y do Czyśca!
Na tarasie V Czyśca, gdzie odbywają pokutę dusze za skąpstwo i rozrzutność, cierpiące dusze ron iąc łzy pokutne, wspo
m in ają przykłady ubóstw a i szczodrobli
wości.
I gdy tak jeden duch w oła:
„M aryjo!... byłaś Ty uboga Co się widziało po stajence lichej Gdzieś pow ijała wcielonego B o g a!"
Drugi duch wołał ...„nie znałeś ty pychy, Dobry F ab ry cy i z ubóstwem cnotę, W olałeś niźli z występstwem przypychyl".
W VI. Pieśni Czyśca. Dante biadając nad Italją, Ojczyzną swoją i jej ówcze
snym upadkiem nie uw aża za bluźnier- stwo zwrócić się do Zbawiciela z następu- jącem w estchnieniem :
Boski Jow iszu! coś um arł ochoczy
Na krzyżu; przebacz me grzeszne pyiarne:
Czyś zwrócił indziej sprawiedliwe oczy?
Jeżeli przeczytam y „R aj", to zobaczy
my tam również postacie św iata Jdasycz- nego, jak cesarz Tra,,an i trOjanin Ryfeusz
Co się tyczy T rajan a, to Istnieje legen
da, że św. Grzegorz wybłagal dla niego ponowne przyjście na św iat, w czasie którego on został ochrzczony i dopuszczo
ny do łask niebieskich.
Jeżeli się przyglądniem y „Boskiej ko- m edji", jako całości, to zobaczymy, że po
stacie Starego i Nowego Testam entu, jak ( też Hellady i Rom y są tam zestawione w
przecudną harm onijną całość.
N a linji ideologicznej m itologji greckiej spraw dza się zdanie znajdujące się w
„F au ście Goethego: „Ein guter Mensch in seipem dunkeln D range ist sich des rechten W eges doch bew usst". Poziom kul
tu ry Greków i Rzym ian jest dlatego znacz
nie większy, aniżeli żydów używ ających objawiane P raw d y Starego Testam entu, jako przykryw ki do takiego plugastw a, jak ,era jest Talm ud.
Książkę „Hellenizm a Ju d aizm " należy bardzo ostrożnie czytać, ażeby ją zrozu
m ieć.
Nie należy jej treści uw ażać za propa
gandę „odstarotestam entow ania" chrześci- janizm, a już tem mniej za podręcznik an
tysem ityzm u, a za ta k ą uw ażają -ją jedy-.
nie jaw ni i sk ryci talm udyści.
J a n Kozicki.
DooKoła elysllusji nad naprawą ustroju Rzeczp. PolsHipj.
Związek K apraw y Rzeczypospolitej, bę
dący — jak wiado.i.o — obok P a rtji P ra cy, głównem stronnictw em rządowem, u- chw alił w ostatnich dniach szereg rezolu- cyj, wśród których zw raca zwłaszcza uw a
gę uchw ala, dotycząca spraw ustrojow ych P ań stw a Polskiego.
Brzm i ona następująco:
Zapoczątkow ana w roku ubiegłym n a
praw a nastroju Rzeczypospolitej winna być konsekwentnie doprowadzona do koń
ca. Celem tej napraw y jest stworzenie ustroju, dostosowanego do potrzeb, wyni
k ających z naszego położenia geograficz
nego oraz układu w arunków wewnętrz
nych, i zabezpieczającego państw u spręży
ste i na 4-w, ł ; e a ąęh oparte kie
rownictwo jego losów.
W tym celu stanowisko Prezydenta Rze
czypospolitej wino być wzmocnione przez:
l-o zm ianę dotychczasowego system u jego wyLoru w kierunku uniezależnienia go od izb parlam entarnych, 2-o praw o Prezyden
ta cło swobodnego powoływania i odwoły
w ania rządu p..zed nim w yłącznie odpo
wiedzialnego. 3-o daleko idące ogranicze
nie praw a sejm u do obalania gabinetów, 4-o nadanie p .a w a inicjatyw y i sprzeciwu zawieszającego.
W celu odciążenia izb ustaw odaw czych oraz pobudzenia inicjatyw y poszczególnych
ziem, należy rozszerzyć dotychczasow e u- praw nienia regionalne przez rozbudowę ciał sam orządow ych, w szczególności przez wprowadzenie sam orządu wojewódz
kiego dla w szystkich ziem Rzeczypospoli
tej.
Równocześnie organ Związku N apraw y Rzeczypospolitej „Przełom ", donosząc
o
powyższej uchw ale kom entuje ją w nastę
pujący sposób:
„W prowadzenie system u prezydenckie
go jest w dzisiejszych w arunkach jedyną drogą do ocalenia dem okracji pomiędzy Scyllą faszyzmu a Charybdą Kom unizm u".
W dalszym ciągu „Przełom " dodaje, iż polskie stronnictw a praw icow e przeciwne są „systemowi prezydenckiem u" a ch cą utrzym ać system parlam entarny drogą ograniczenia praw a w y , orczego szerokich m as, lewicowe zaś również przeciwne są system owi prezydenckiem u, a pragną u- trzym an ia obecnie istniejącej „dem okra
cji parlam entarnej*', co jest równoznaczne z program em chaosu i w alki w szystkich przeciw w szystkim .
U chw ała Zw. Napr. Rz., jako stronnic
tw a rządowego, a więc odzw ierciedlające
go do pewnego stopnia poglądy kół rządo
w ych winna być wzięta pod uwagę i roz
ważona.
Co będzie?
Dość długo wielki n ąż na słow a swoje' czekać kazał. Snać rozważał w m yśli i kombinował. Sięgnął ręk ą po fajkę, nało
żył ją tytoniem , zapalił, pociągnął, wy
puścił z ust kilka dużych kłębów dymu, popatrzył w sufit i rzekł:
— Będzie, jak było...
— Gdyby na głowy zgrom adzonych za
czął padać zloty deszcz, perłowy grad, gę
sty śnieg z sam ych bankocetli, nie spra
wiłoby im takiej, radości to krótkie, a przecież tak wielkie powiedzenie:
— Będzie jak by łoi
— I to praw da? — zapytano.
— Tak praw da, jak teraz m am y wie
czór.
— I nie przesłyszałeś się?
— J a miałbym się przesłyszeć? Czy w am się zdaje, że kiedy ja tam byłem, to ja by
łem w tenczas Glanzm an? Nie! J a byłem wtedy oko! Nic, tylko jedno wielkie oko!
A kiedy u sta swoje otworzył i wielkie słowo, niby rajskiego ptaka, m iał z nich wypuścić, to ja byłem jedno wielkie ucho!
A kiedy on ruchem głowy i oczam i swo
im i dał mi poznać, że już nic więcej nie
usłyszę i że mi w ypada odejść, to je zro
biłem się skrzydła ptaka, żeby do was z now iną przylecieć 1 Przyleciałem i powie
działem w am wszystko, teraz możecie iść i roznieść to po całym mieście. Niech wszyscy wiedzą.
— Niech wiedzą, m a się rozum ieć, niech wiedzą!
— Niech to nie będzie tajem nicą, ani dla biedaka, ani dla kobiety, ani dla dzie
cka, niech w szyscy do syta najedzą się ra dością i napoją uspokojeniem.
— Stojący bliżej drzwi z głośnym szme
rem zadowolenia zaczęli wychodzić. P a ni M ałka zaś z trudnością docisnęła się do okna i otw arła je szeroko.
— W ia tr przez nie wpadł i drzw iam i otw artem i wybiegał, m uskając brody m ę
żów a zarazem rozrzedzał atm osferę, zgęszczoną od nagłego rozradow ania się tylu duchów.
— W kilka chwil później zgromadzenie się rozeszło. W paradnej sali, oprócz Mał
ki, M ojsia i jego przyjaciela, Engel m ana, pozostał tylko G lancm an, Jankiel B as f jeszcze dwóch kupców.
Ciąg dalszy nastąpi.
Stf. Ł GAZETA NARODOWA
Nr. 46.f B R O W A R
_^
O K O C I M ! S K 1
Poleca swole piwa :
Marcowe Eksportowe Porter I
V
_________________________Mola II PiStolif
J e d e n z p o słów „ W y z w o le n ia1 w y ra z ił się w ty m se n s ie , że g d y b y w sz y stk ic h p rzy w ód có w p a r ty j c h ło p s k ic h w sy p ać do je d n e g o w o rk a , to w sz y scy ch ło p i w S e j
m ie tw o rz y lib y je d n o ty lk o je d y n e s tr o n n i
ctw o c h ło p sk ie .
T e g o z d a n ia , ty lk o w szerszem z n a cz e
niu b y liś m y , je s te ś m y i będziem y m y, k ie d y m ó w iliśm y zaw sze, że g d y by w ie lu p rzęw ód ców p a r t y j p o lity c z n y c h w sy p ać do je d n e g o w o rk a , to w P o ls c e p o w sta ło b y je d n o je d y n e w ie lk i s tro n n ic tw o c h r z e ś c i
ja n k a to lik ó w ; g d y by n ie p ryw ata i za
chłanność posłów z k tórych w ielka część wysługuje się jedynie m iędzynarodow em u żyilowstwu przez to, że w arholi i unie
m ożliwia skonsolidowanie się narodu by
libyśm y osiągnęli tak silne zespolenie się, i poczynilibyśm y t a k o g ro m n e p o stę p y n a p rz ó d , że n ie ty lk o n ie b ra k o w a ło b y n a m n iczeg o , a le n a w e t s ta lib y ś m y się z d o ln i do e k s p a n z ji n a W sc h ó d , i to do e k s p a n z ji w najszlachetniejszem tego sło
w a znaczeniu, p o le g a ją c e j n a niesieniu ośw iaty i k ultury
D o t e j m i s ji je s te ś m y p o w o ła n i, i tę m i
s ję p rzy B o ż e j p o m o cy m a m y n a d z ie ję i m u s im y w y k o n a ć ; le cz b ęd ziem y ty lk o w ó w cz a s w s ta n ie ją w y k o n a ć, jeżeli s ię sam i skupim y wew nętrznie. B e z ta k ie g o s k u p ie n ia i z o rg a n iz o w a n ia się n ie m oże
m y n a w e t m y ś le ć o te m . J e ż e li k to k o lw ie k z n a s po z lik w id o w a n iu się s y s te m u so w ie c k ie g o , p oszed łb y m ięd zy M o s k a li i po
w ie d z ia łb y im : „ B r a c ia ! ażeb y n a g ru z a c h r u in y b o ls z e w ic k ie j n o w y g m a c h w a sz ej p a ń stw o w o śc i w y b u d o w ać — m u s ic ie za
n ie c h a ć o so b is ty c h p o ra c h u n k ó w i iś ć w zgodzie, pokoju i jedności", — to n a to od
p o w ie m u k a ż d y in te lig e n tn y M o s k a l: „T y n a s ch c e sz u czy ć zgody i je d n o ś c i? A w tw o je j o jcz y ź n ie , ja k w y g lą d a ? W r a c a j n a js a m p rz ó d do tw eg o k r a ju ! N a u cz tw o ic h w sp ó łzio m k ó w ty c h cn ó t, a p o te m p rz y jd ź do n a s i w ó w czas b ęd ziem y po c z y n a c h tw o ic h w ie d z ieli, że je s t e ś coś w a rt. A t a k deklam atorów n ie p o tr z e b u je m y !“. I b ęd ziem y m u s ie li ze w sty d em u - c h o d z ić, a n a n a sz e m ie js c e p rz y jd z ie żyd i N iem iec.
P ie rw s z e z a d a n ie , ja k i e m a m y przed so bą, to je s t w ew nętrzne skonsolidowanie s ię . K a to lik , czy to k s ią ż ę , czy ro b o tn ik , czy c h ło p p o w in ie n s ię z esp o lić w je d n y m w ie lk im b lo k u . E p is k o p a t p o ls k i w zrozu m ie n iu te g o z a d a n ia w y d ał te ż lis t p a s te r s k i do w s z y s tk ic h w ie rn y c h w P o ls c e , w k tó ry m c z y ta m y :
P a m ię t a jc i e o te m , że m a c ie o b o w ią z ek w y b ie ra ć lu d zi o p rz e k o n a n iu k a to - lic k ie m i ż y ciu n ie n a g a n n e m ...
...N ie d a w a jc ie się sp ro w a d z a ć z p ro s t e j d ro g i ty m , k tó rz y s i e ją n ie n a w iś ć klas i w a rstw ...
W końcu zaklinam y i w zyw am y ty ch w szystkich, którzy się z tem ośw iad
czają i s t o ją n a p ro g ra m ie k a to lic k im ,
a żeb y się n ie d z ie lili, a le sz li w esp ół i r a zem .
„P o te m w ła ś n ie p o zn am y , że o św ia d cz e n ia te o k a to lic y ź m ie s ą szczere , je ś l i ci, co je g ło szą, p o tr a fią się wyzbyć ego
izm u partyjnego i wszelkiej pryw aty i pośw ięcą ją dla dobra ogólnego, dobra K ościoła i P o ls k i
P rz e z to s tw ie rd z ą on i, iż szczerze p r a g n ą n ap raw ić to zło, jakie poprzednio zdziałała w ybujała partyjność, k tóra nie
raz kluczem partyjnym m ierzyła te spra
wy i zagadnienia, jakie jedynie ze sta nowiska dobra ogólnego i spraw y ogól
nej rozsądzić należało."
I czyż m o żn a s z c z y tn ie jsz e z a sa d y g ło s ić ja k te , k tó r e w od ezw ie b is k u p ie j są z a w a rte ? N ależ a ło by je ty lk o u jąć i wy
k on ać! L e c z m ięd zy o w ie c z k a m i s ą i b a - r a n y , k tó rz y d u m a ją n ad te m , ja k b y to list b aran i do sw o ic h p a ste rz y w y sto so w a ć.
Z aczęto ż ą d a ć in t e r p r e t a c ji te j odezw y b is k u p ie j, lecz J . E . K s. K a rd . R a k o w s k i o św ia d cz y ł, że to b y g o d n o ści e p isk o p a tu u b liż a ło , aż eb y do ta k ja s n y c h w sk azó w ek ja k ie k o lw ie k k o m e n ta rz e d o d aw ać.
T a k z a p a tr u je się n a sp ra w ę p o ls k i E p i-
M im o u p ły w u w d n iu 31 g ru d n ia b. r.
te r m in u u k o ń c z e n ia s t a b iliz a c ji u rz ę d n i
k ów p a ń stw o w y ch nie należy spodziewać się, aby spraw a ta została wreszcie osta
tecznie załatw iona.
W e d łu g p r a g m a ty k i u rz ę d n ic z e j z ro k u 1922, u rz ę d n ic y p a iistw o w i m ie li b y ć u s ta b iliz o w a n i w c ią g u d w óch la t . T e r m in te n d w u k ro tn ie o d ra cz a n o d ro g ą u c h w a ły R a dy M in istró w . O b ecn ie z a n o si się n a now e p rz e s u n ię c ie tego te rm in u , a lb o w ie m w c ią g u p ię c iu la t u sta b iliz o w a n o s to s u n k o w o n ie w ie lk ą ilo ś ć u rzęd n ik ó w .
S fe r y rząd o w e s ta ły n a s ta n o w is k u po
w o ln e j, in d y w id u a ln e j s t a b iliz a c ji u rz ęd n ik ó w , co o cz y w iśc ie n ie ro k o w a ło szy b k ie g o je j jz a ła tw ie n ia .
S to w a rz y sz e n ie u rz ęd n ik ó w p a ń s tw o w y ch w y stą p iło z c a ły m sz e re g ie m w n io sk ów , d o m a g a ją c y c h się p rz y sp ie sz a n ia s t a b iliz a c ji, p rz y cz e m p ro p o n o w a li stabi
lizow ać odrazu autom atycznie w szystkich obecnie czynnych urzędników, m ianow a
nych n a stałe, pracow ników prow izorycz
n ych, p osiadających odpowiednie kw alifi
kacje, oraz tych , którzy przesłużyli już w ad m in istracji państw ow ej trzy lata.
J a k się d o w ia d u je m y e ź ró d ła m ia r o d a j
n eg o , ju ż w o s ta tn ic h m ie s ią c a c h zaczęto ś p ie s z n ie j s ta b iliz o w a ć w ię k sz e ilo ś c i u - rz ę d n ik ó w . K o m is je s t a b iliz a c y jn e z b ie ra -
s y tu a c ję je d e n z n ie m n ie j n a jz a s łu ż e ń - sz y ch u m y słó w w P o ls c e D m o w sk i, k tó ry , n a z e b ra n iu p o z n a ń sk ie g o g n ia z d a so k o le
go w y g ło sił p rz e m ó w ien ie, z a w ie r a ją c e n a s tę p u ją c ą u w a g ę :
„M o je m z d an ie m , m y w szyscy zacho
w ujem y się źle w stosunku do państw a.
N ie ze z łe j w o li, a r a c z e j z powodu pe
w nych nałogów , k tó r y c h d la teg o , że są n a ło g a m i, tru d n o się w yzbyć.
M y n a rz e k a m y na to, co je s t u *n a s , gdyż s ą o b y w atele, k tó rz y o b d arzen i praw am i, n ie r o z u m ie ją w y p ły w a ją c y c h z ty c h p ra w obowiązków.
U n a s p o p su ło s ię d la teg o w ie le , po
n ie w aż czło n k o w ie tego p a ń s tw a n ie c z u ją się je g o w sp ó ło b y w a te la m i, a sp a d a ją do r o li p aro b k ó w , p ra g n ą c y c h m ie ć ja k n a jw ię k s z e osobiste korzyści...
...Na n as spada obowiązek i odpowie
dzialność, ja k o n a g o sp o d arzy a n ie j a k o g o ści, w o b ec teg o też w szyscy m usi
m y p racow ać dla państw a z poświęce
niem , bez względu na form ę rządów ".
J a k tr a f n ą je s t ta o ce n a w id zim y z teg o , że m im o ja s n o ś c i L is tu P a s te r s k ie g o p rze
cie ż zw rócono się o in te r p r e ta c ję jeg o . A le zw rócon o się n a d a re m n ie .
C h w ilo w y rz e c z n ik E p is k o p a tu d a ł też t r a f n ą odpow iedź, że u b liż a ło b y to je g o a u to ry te to w i, g d y by c h c ia ł k o m e n ta rz e do
daw ać. 1 c a łk ie m słu sz n ie . ’
ly się c z ę ś c ie j i sz y b c ie j n iż p op rzed n io z a ła tw ia ły w n io sk i s ta b iliz a c y jn e .
O b ecn ie cz y n n ik i m ia r o d a jn e r o z p a tr u ją p o s tu la ty sto w a rz y sz e n ia u rz ęd n ik ó w p a ń stw o w y ch , p rzy czem , is tn ie je duże p ra w dop od obień stw o, że z o sta n ą on e z a a k c e p to w a n e i wejdzie w zastosow anie propono
w a n a autom atyczna stab ilizacja w szyst
k ic h cz y n n y c h urzędników.
M im o p rz y śp ie sz o n e j p ra c y k o m is ji s ta b iliz a c y jn y c h , stabilizacja urzędników nie będzie jeunak przeprowadzona do 31 gru
dnia. T erm in ukończenia stabilizacji bę
dzie więc niestety znów przesunięty, jak n a s je d n a k z ap e w n ian o , p rz e s u n ię c ie n a s tą p i ty lk o n a k ilk a m ie się ę y , ta k , że u- kończenia procesu stabilizacji urzędników państw ow ych należy się już rychło spo
dziewać.
Ja k się w o s ta tn ie j c h w ili d o w ia d u jem y , zapow iedziana na dzień 31 grudnia b. r.
stabilizacja urzędników prow izorycznych m a być odroczona do m arca 1S2S. Z w iązek u rz ę d n icz y cz y n i m im o to u s iln e s t a r a n ia ab y s t a b iliz a c ja p rż e p ro w a d z o n a b y ła naj
później clo 31 stycznia 1923 r.
;
• • • : '
M i a tatlail
sk o p a t. P rz y p a trz m y się te ra z ja k o c e n ia
fFr *>. GAZETA NARODOWA 8tr. I
Emigracja ale z Palestyny do Europy!
A w Palestynie szerzy sie kom uniam i
B a n k ru c tw o s jo n is ty c z n e j p o lity k i e m i
g r a c y jn e j w id o czn e je s t n a jle p ie j n a s u c h y c h c y fra c h i fa k ta c h . O to w ed le o fi
c ja ln e j s ta ty s ty k i rz ę d u p a le sty ń sk ie g o o- p u ś c iło w p rz e cią g u p ierw sz y ch o śm iu m ie s ię c y b ieżące g o ro k u P a le s ty n ę 3.550 żydów, z tego 400 posiadających obywatel
stwo palestyńskie. P rz y 3.150 w y licz a s ta ty s ty k a z a tru d n ie n ie re e m ig ra n tó w . W te n sp osób o trz y m u je m y o braz, k tó re sfe ry o- p u s z c z ą ją P a le s ty n ę . Z p ośród 3.150 re e m ig ra n tó w b y ło 878 z a tru d n io n y ch w p ro d u k ty w n y ch zaw od ach (ro b o tn icy bu d o
w la n i, d ru k a rz e , ro ln ic y i t. d.), 1.130 osób o n ie p ro d u k ty w n y c h zaw o d ach , w te m 775 bez zaw odu, 137 ku p ców , 49 stu d en tów ,
29 w o ln y ch zaw odów . W ty m s a m y m cza
sie p rzy b y ło do P a le s ty n y 2.5G1 żydów . J a k w iad om o o b ecn ie e m ig r a c ja do P a le sty n y z o s ta ła ju ż c a łk o w ic ie w strz y m a n a .
R ó w n o cz e śn ie n a g ru n c ie szerząceg o się ta m b ez ro b o cia i d rożyzny komunizm za
tacza coraz szersze kręgi. W T e l. A w n i a re sz to w a n o o n eg d a j 8 komunistów, a w c a łe j P a le s ty n ie p rzep row ad zon o licz n e a- re sz to w a n ia . Pew ną ilość kom unistów wy
dalono z kraju. Zam knięto szereg klubów kom unistycznych i zabroniono rozpowsze
chniania pism kom unistycznych w P a le stynie.
Utworzenie uniwersytetu żydowskiego
w Pradze?
O rg an sjo n is ty c z n y w C zech ach „R oz
w ó j1* d on osi, że p rz e b y w a ją cy o b ecn ie w P ra d z e a m e r y k a ń s k i Żyd, p och od zący z C z e ch o sło w a c ji p ro p o n u je u tw o rzen ie u n i
wersytetu dla studentów żydowskich, k tó rzy z pow odu n u m e ru s c la u s u s n ie m o g ą d o s ta ć 's ię na u n iw e rsy te t w E u ro p ie . U n i
w e rsy te t ten m a p o w sta ć w P ra d z e.
Rozumne zarządzenie.
P A T c y tu je k o m u n ik a t n a s tę p u ją c y :
„Ż y d o w sk a a g e n c ja te le g ra fic z n a d onosi, ee ad m iralicja brytyjska poleciła sporzą
dzić dokładną listę w szystkich żydowskich oficerów, służących we flocie angielskiej X podaniem nazwiska, rangi, oraz nazwy okrętu lub oddziału, w którym c i oficero
wie służą. C el tego rozporządzenia nie jest na razie wiadomy“.
M ożna się go je d n a k d o m y śla ć. R ozu m n e to i słu sz n e z arząd zen ie p ow in n ob y z n a leźć n a śla d o w a n ie i u n a s, gdyż może się powtórzyć rok 1920 i trzeba będzie powtór
nie internow ać w Jabłonnie w szystkicn żydów z arm ji polskiej.
Prolongata koncesji szynkarskich.
N a licz n e p y ta n ia sk ie ro w a n e do re d a k c ji „G azety N arodow ej* w sp raw ia p ro lo n g a ty k o n c e s ji m o n o p o lo w y ch d on osim y n a p o d sta w ie in fo r m a c ji Izb y sk a rb o w e j, co n a s tę p u je :
1) W s z y s tk ie k o n c e s je sz y n k a rsk ie , — k tó ry c h p o sia d a c z e w y k o n y w a li sw ój za
wód s z y n k a rs k i w r. 1927, b ęd ą prolongo
w ane do 30 czerw ca 1E28 bez potrzeby wno
szenia indyw idualnych podań.
O dn osi się to ta k ż e do ty c h k o n c e s ji, k tó r y c h o d e b ra n ie o rz ek ło ju ż o sta te c z n ie m in iste rstw o sk a rb u .
W y ją te k sta n o w ią ty lk o te k o n c e s je , k tó re o d eb ran o na podstawie wyników plebi
scytów sw ego cz a su w n ie k tó ry c h o k o li
c a c h p rzep row ad zon y ch .
2) S z y n k a rz e , k tó rz y w ro k u 1927 w yk o
n y w a li sw ó j zaw ód n a p o d staw ie św ia d ectw I I I k a te g o r ji, m a ją w n ie ść do 1 sty cz n ia 1928 ro k u p o d a n ia do Izb y s k a rb o w e j o p o zo staw ien ie ic h w I I I k a te g o r ji, a n a p o d staw ie w n ie sio n y c h p o d ań u rzęd y sk a rb o w e b ęd ą m ia ły obow iązek zezw ala
n ia n a w y k u p ie n ie św ia d e ctw p rz e m y sło w ych I I I k a te g o r ji.
L IG A N A RO DÓ W . W k o ła c h k o m p ete n tn y ch z a s ta n a w ia ją się p o w ażn ie n ad m o
ż liw o ś c ią z w o ła n ia p rz y sz łe j s e s ji R a d y L ig i do W ie d n ia , lu b R zy m u , ce le m u ła t
w ie n ia ro k o w a ń m iędzy F r a n c ją a W ło ch a m i.
L IT W A . P ro w iz o ry cz n y u k ła d m ięd zy L itw ą a P o ls k ą , u s u w a ją c y n ie b ez p iecz eń stw o w o jn y m ięd zy ty m i k r a ja m i, w yw o
ła ł n a L itw ie w ie lk ie o b u rzen ie. O p in ja p u b lic z n a L itw y m ów i w y ra ź n ie o zw y
cię stw ie P o ls k i, a k lę s c e W a ld e m a ra s a . — B lo k o p o z y cji p rze ciw k o lite w sk ie m u d y k ta to ro w i u w a ż a k lę s k ę W a ld e m a r a s a za dogodny d la s ie b ie p u n k t w y jś c ia , by o b a
lić d y k ta tu r ę n a L itw ie , e w e n tu a ln ie zaś rząd W a ld e m a r a s a p r z e k s z ta łc ić n a k o a li
cy jn y . Z d a n iem p ra sy o p o z y c y jn e j L itw a m o g ła zaw rzeć tego ro d z a ju u m ow ę z P o l
s k ą je sz c z e w ro k u 1923 lu b 1924. W iln o n a le ż y u w a ż a ć za zu p ełn ie s tra c o n e , a L i
tw a po p o d ję c iu sto su n k ó w z P o ls k ą n ie będ zie się m o g ła o p rzeć w p ływ om P o ls k i na z ew n ętrzn ą p o lity k ę k r a ju .
N IE M C Y . W p rzed ed n iu zap o w ied zia
neg o s p o tk a n ia W a ld e m a ra s a ze S tre s s e - m a n efn w B e r lin ie , w y je c h a ł n a g le S tr e s - se m a n do K ró lew ca . „ P re u ss. K re u z tg “ stw ierd za, że w k o ła c h p o lity cz n y ch B e r lin a f a k t te n w y w o łał pow ażne w rażen ie, i że k o la te m ó w ią o tw a rc ie , że m in is te r S tr e s s e m a n u n ik n ą ł p o w tó rn ie w te n spo
sób sp o tk a n ia z W a ld e m a ra se m . D zien n ik w y ra ż a n ie zad o w o len ie z teg o pow odu i obaw ę, czy czasem u n ik a n ie sp o tk a n ia z W a ld e m a ra s e m n ie je s t sp ow odow ane ch ę c ią n ie n a ra ż e n ia się P o lsce .
F R A N C JA . R ząd fr a n c u s k i w szed ł w po
s ia d a n ie p ew n y ch d o ku m en tów , k tó re do
w odzą, że m o sk ie w sk a p ro p a g a n d a k o m u n is ty c z n a u trz y m y w a ła ś c is łe » stosu n k i z k ilk o m a fr a n c u s k im i p o lity k a m i le w ico w ym i.
W Ł O C H Y . N a p o sied zen iu R a d y M in i
stró w o św iad czy ł M u sso lin i, że b io r ą c pod u w a g ę d o sk o n a ły sp o k ó j n a ro d u , o ra z a b so lu tn ie o cz y w istą n ie sz k o d liw o ść p rze ciw n ik ó w fa sz y z m u , m oże d a ć je sz c z e je d e n dowód sw e j siły , o k a z u ją c się sz la c h e tn y m w obec ty c h sw o ich p rz e ciw n ik ó w , k tó rz y z a słu ż y li n a tę sz la c h e tn o ść . W n a jb liż
sz y ch d n ia c h 250 z o g ó ln e j licz b y 600 w ię ź . n ió w p o lity c z n y c h z n a jd u ją c y c h się je s z - cz n a w y sp a ch z o sta n ie w y p u szczon y ch n a w o ln o ść.
JU G O S Ł A W IA . P a r la m e n t ju g o sło w ia ń s k i b y ł o n e g d a j w id o w n ią b u rz liw y ch scen . . P o d c z a s o b rad n ad w n io sk ie m o p o z y cji
w sp ra w ie re fo rm y p o d atk ó w p o seł V u ić 2e s e r b s k ie j p a r t ji c h ło p s k ie j z o sta ł z a a ta k o w a n y p rzez d e m o k ra tę p o sła S e ce ro w a , k tó r y g o wy p o licz k o w a ł, a n a s tę p n ie p rz e * d łu ższy czas p o trz ą sa ł n im ja k z a b a w k ą . —- V u ić b ro n ił się z a cie k le , a n a w e t w pew n e j c h w ili d obył w o b ro n ie s w e j rew o lw e
ru . Z w ie lk im tru d e m ty lk o u d a ło się ro z d z ie lić w a lc z ą c y c h i u n ik n ą ć ro z le w u k rw i.
G R E C JA . P a r la m e n t g re c k i obradował o n eg d a j n ad w y k lu cz e n ie m w sz y stk ich po- p osłów k o m u n isty c z n y c h . F rz e d p a rla m e n te m z eb ra ły s ię g ru p y d e m o n stra n tó w ko
m u n isty c z n y c h , k tó rz y u siło w a li w tar
g n ą ć do p a rla m e n tu . Ż a n d a r m e r ja i woj
sk o ro zp ędzili d e m o n stra n tó w .
ST A N Y Z JE D N O C Z O N E . Bolszewikom n ig d zie s ię n ie sz cz ęści. Oto 11 członków ra d y g o sp o d a rcz ej rząd u sowieckiego, z p rz e w o d n icz ą cy m M a k a ro w em na czele, p rz y b y ło n a p o k ła d z ie o k rę tu „B eren garia*
do N ow ego Jo r k u , g d zie je d n a k n ie u d zie
lono im zezw o len ia n a w y ląd ow an ie. — In te rn o w a n o ic h n a E llis Is la n d , g d zie p o z o sta n ą aż do d e fin ity w n e j d e c y z ji. — D e le g a c ja r o s y js k a z a m ie rz a ła z a k u p ić d la R o s ji m aszy n ro ln ic z y c h z a su m ę 2 m iljo n ó w dolarów .
C H IN Y . W K a n to n ie w y b u ch ła o n e g d a j r e w o lu c ja k o m u n isty c z n a , k ie r o w a n a przez ta m te js z e g o k o n s u la so w ie ck ieg o . — P o d b u rz o n e tłu m y ro z b ro iły p o lic ję i op a
n o w a ły g m a c h y rządow e, poczem p o w sta ł m ie jsc o w y so w ie t i w y d ał p r o k la m a c ję w z y w a ją cą do g ra b ie ż y i m o rd o w a n ia
„bu rżujów *4. S re b ro z „C ont. B a n k u C h iń sk ie g o14 z o sta ło zrabow an e., k ilk a r e a ln o ś c i p o d p a lo n y ch , a m n ó stw o „b u rżu jó w44 u - b ity c h . N a w iad o m o ść o re w o lcie b o lsze
w ic k ie j rząd o w e w o js k a a n ty b o lsz e w ic k ie w y ru sz y ły n a K a n to n i po z a c ię te j w a lc e zdobyły go. W o js k a rząd ow e z a sto so w a ły r e p r e s je w obec k o m u n istó w . S tra c o n o o k o ło 2.000 k o m u n istó w , w te m w ielu R o
s ja n , m ięd zy n im i za ś w ic e k o n su la so w ie
ck ie g o . G e n e ra ln y k o n su l so w ie ck i z o sta ł u w ięz io n y w raz z c a ły m p e rso n a lem . R ó
w n o cz eśn ie rz ą d n a n k iń s k i o g ło sił zerw a
n ie sto su n k ó w d y p lo m a ty cz n y ch z sow ie
ta m i. W H o n g -K o n g w o js k a rząd ow e zdo
b y ły w ic e k o n s u la t so w ie ck i, p rzy czem za
b ity z o sta ł w icek o n su l i d w ie u rz ęd n icz k i.
Z capiej PolskU
B. PO SŁO W IE N IE NADAJA S i ę DO SŁU ŻBY W O JSK O W EJ.
P o s ło w ie b y łeg o S e jm u , k tó ry po w yg a
śn ię c iu m a n d a tó w z g ło sili się n a k o m is ję w o jsk o w ą do P . K . U ., o trz y m a li k a te g o r ję C, lu b D. W ię k s z o ść w ię c b y ły ch p o słów o k a z a ła się n ie zd o ln ą do słu żb y w o jsk o w e j.
B. P O S E Ł SMOŁA SKAZANY NA T R Z Y M IESIĄCE W IR ZIEN IA . S ą d p o k o ju w K o z ie n ic a c h sk a z a ł b y łeg o p o sła S m o łę z „ W y z w o len ia 1- n a 3 m ie s ią c e w ię z ie n ia za oszczerstw o . B . p oseł S m o ła z a rz u c ił m ia n o w ic ie czło n k o w i s e jm ik u w K o z ie n ia ch M azu row i, że b y ł a g e n te m B e - s e le r a i że u trz y m y w a ł b liższe sto s u n k i z n ie m ie c k ie m i w ła d z a m i o la lp a c y jn e m i.
ŻYDOWSKI SENATOR PRZED SĄDEM.
Z e ce rzy z a tr u d n !en i w d ru k a rn i p ism a ży d ow sk ieg o „D er J u d14 w W a rs z a w ie w n ie śli s k a rg ę p rzeciw w y d aw n ictw u .J u d a4 w o so b ie s e n a to ra D e u tsch e ra . S e n a to r L e u ts c h e r m ia ł d ać zecero m z a m ia st go
tó w k i czek i, k tó re , ja k się p otem o k a z a ło n ie m ia ły p o k ry c ia . R ozp raw ę od roczono celem p rz e s łu c h a n ia d alsz y ch św iad k ów . *
N IE WOLNO ZABIJAĆ CZASU!
N ie p u n k tu a ln o ść P o la k ó w je s t p rzy sło - w io n a u n a s. I s t n ie je ta k zw any „k w a
d ra n s a k a d e m ic k i44, u s p ra w ie d liw ia ją c y s p ó ź n ia ją c e g o się n a u m ó w io n ą godzinę.
N ie m a a n i jed n eg o z eb ra n ia , w iecu , k o n fe r e n c ji, k tó ry z a cz ą łb y się p u n k tu a ln ie . Do