WNIOSEK O WYDANIE PASZPORTU OBYWATEL NATURALIZOWANY
STANY ZJEDNOCZONE AMERYKI Stan
Illinois
Hrabstwo
Cook
Ja,
John Barszczewski,
NATURALIZOWANY I LOJALNY OBYWATEL STANÓW ZJEDNOCZONYCH, niniejszym składam wniosek do Departamentu Stanu w Waszyngtonie o wydanie paszportu.Uroczyście przysięgam, że urodziłem się w
Kolnie w Polsce 15 października 1892 roku;
żemój ojciec
, John Barszczewski,
urodził się wPolsce
i mieszka obecnienie żyje;
Że emigrowałem do Stanów Zjednoczonych wypływając z
Hamburga dn. 15 stycznia 1913 roku
; że przebywam nieprzerwanie w Stanach Zjednoczonych9
lat, od1913
do1921 r.
wChicago w stanie Illinois;
Że uzyskałem obywatelstwo Stanów Zjednoczonych przed Sądem
Najwyższym Stanu Nowy Jork w Camp Upton dn. 11 czerwca 1918 roku,
co poświadczone jest załączonymświadectwem naturalizacji; że jestem osobą, na którą wydane zostało to świadectwo; że od
JOHN
BARSZCZEWSKI
Nr 104029
czasu uzyskania obywatelstwa przebywałem poza Stanami Zjednoczonymi w następujących miejscach przez następujący okres:
nigdy
I że moim stałym miejscem zamieszkania jest
Chicago
w stanieIllinois,
gdzie zajmuję siępracą fizyczną.
Mój ostatni paszport wydany został
nigdy nie miałem paszportu.
Planuję czasowo wyjechać z kraju; zamierzam wrócić do Stanów Zjednoczonych w ciągu
roku
w celu zamieszkania tu i wypełniania obowiązków obywatelskich; że paszport niezbędny mi jest by wyjechać do niżej określonych krajów w następującym celu:NAZWA KRAJU CEL WIZYTY
Polska
Francja, Szwajcaria, Włochy, Czechosłowacja i Niemcy
Odwiedzić rodzinę Podróż
Zamierzam opuścić Stany Zjednoczone z portu w
Nowym Jorku
na pokładzie statku---
dn.
1 stycznia 1922 r.
Przysięga wierności
Uroczyście przysięgam, że będę popierać i bronić Konstytucji Stanów Zjednoczonych przed wszelkimi wrogami, zagranicznymi i krajowymi; że dochowam wierności i przywiązania do niej; i że biorę ten obowiązek
na siebie dobrowolnie, bez żadnych psychicznych nacisków lub celu uchylenia się: Tak mi dopomóż Bóg.
Przysięga złożona przede mną
8 grudnia 1921 r.
Agent Paszportowy
OPIS WNIOSKODAWCY
Wiek:
29
lat Usta:wąsy
Wzrost:
5
stóp,6
cali Podbródek:okrągły
Czoło:
wysokie
Włosy:ciemnobrązowe
Oczy:
brązowe
Karnacja:średnia
Nos:
normalny
Twarz:okrągła
Znaki szczególne:
lekkie ślady po krostach na twarzy
IDENTYFIKACJA
Chicago, dn. 8 grudnia 1921 r.
Ja,
Frank Domurat,
uroczyście przysięgam, że jestemnaturalizowanym
obywatelem Stanów Zjednoczonych; że mieszkamprzy 2911 Pershing Road;
że znam osobiście wyżejwymienionego
Johna Barszczewskiego
odsześciu lat
i wiem, że jest osobą, której dotyczy opisywane świadectwo naturalizacji; i że informacje zawarte w jego oświadczeniu, wedle mojej wiedzy i przekonania, są zgodne z prawdą.Frank Domurat
ZAWÓD:
kierownik sprzedaży
ADRES ŚWIADKA:
1015 W. Monroe Street Chicago
Przysięga złożona przede mną
8 grudnia 1921 r.
Agent Paszportowy
Paszport proszę przesłać na adres:
John Barszczewski 2908 W. 39th Place Chicago, Illinois
Załączone dokumenty:
Świadectwo naturalizacji nr 951609
OŚWIADCZENIE ZŁOŻONE POD PRZYSIĘGĄ (AFFIDAVIT)
Stan
Illinois
Hrabstwo
Cook
Ja, niżej podpisany, wnioskujący o paszport, uroczyście przysięgam, że nigdy nie uczestniczyłem ani nie będę uczestniczyć, pośrednio czy bezpośrednio, w sprowadzaniu imigrantów do Stanów Zjednoczonych, z wyjątkiem członków najbliższej rodziny i nie będę w żaden sposób skłaniał do emigracji do Stanów Zjednoczonych ani nie będę asystował w tym innym; że w wypadku gdy wkroczę na teren państwa lub regionu gdzie sytuacja jest niespokojna robię to na własną odpowiedzialność; że przestrzegał będę celów podróży, na które wydano paszport, chyba że w paszporcie odpowiednio wprowadzone zostaną zmiany;
że będę przestrzegał prawa i przepisów krajów przez które będę podróżował lub w których będę przebywał.
Podejmuję te zobowiązania dobrowolnie, bez żadnych zastrzeżeń i bez zamiaru uchylania się.
Przysięga złożona przede mną,
Agentem Paszportowym
, na terenie i dla hrabstwaCook
istanu
Illinois dn. 8 grudnia 1921 roku.
Agent Paszportowy
Tłumaczenie listu [do wniosku dołączona tylko wersja w języku angielskim]
Kolno, 23 lipca 1921 r.
W pierwszych słowach ja, Stanisław, razem z moją żoną, chcemy podziękować za list, który otrzymaliśmy od Ciebie. Utwierdził mnie on w tym, że Bóg ma Cię w swojej opiece.
My na razie jesteśmy zdrowi. Pytasz o swoje listy – otrzymałem je i odpisywałem natychmiast, więc moje odpowiedzi musiały zgubić się w drodze. Dziękuję ci bardzo za pomoc, drogi bracie, bo nie wiem, co bym zrobił. Miałem konia, przez zimę wszystko zjadł i kiedy przyszła wiosna musiałem wszystko kupić. Na razie oprócz zboża kupiłem 80 buszli ziemniaków. Ludzie są tacy, że jeśli nic nie masz nie pożyczą ci, więc człowiek musi sobie radzić jak może aż do zbiorów, bo kupuję wszystko, a ceny są bardzo wysokie. Nie można nic zarobić, funt czarnego chleba kosztuje 28 marek, a białego 60 marek, funt wieprzowiny kosztuje 150 marek. Wyrobnik może zarobić jedynie około 150 marek dziennie, jeśli znajdzie jakieś miejsce, gdzie można zarobić, ale jeśli jest Ci ciężko w Ameryce, przyjeżdżaj śmiało tutaj, bo zasadziłem 84 buszle ziemniaków, a uprawy wyglądają bardzo dobrze. Poznałem człowieka, który przyjechał z Twojej okolicy i mówi, że Cię zna. Powiedział, żeby napisać Ci, żebyś został w Chicago na jakiś czas. Jeśli mógłbyś wysłać mi parę dolarów bardzo by mi to pomogło. Życzę Ci drogi bracie, i wszystkim krewnym, dużo szczęścia i zdrowia.
Stanisław Barszczewski