• Nie Znaleziono Wyników

O konkordacie 18 sierpnia 1855 roku w Austryi

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "O konkordacie 18 sierpnia 1855 roku w Austryi"

Copied!
116
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)
(5)

s ie r p n ia 1855 ro k u

W A U S T R Y I .

NAPI SAŁ

E D W A R D POMIAN Ł U B IE Ń SK I.

Na k ł a d e m Au t o k a.

W KRAKOW IE.

CZCIONKAMI KAROLA BUDWEISERA.

1 8 6 7.

(6)

x~3? W9

9 3 3 0

(7)

ROZDZIAŁ I. Austrya przed Konkordatem . . . . 1

„ II. Wypadki poprzedzające K onkordat . . 6

„ III. Układy względem Konkordatu . . • 12 Tekst K o n k o r d a t u ... 22

„ IV. Anneksa do K o n k o r d a t u ... 34

„ V. Zgromadzenie Biskupów po zawarciu K o n k o r d a t u ... 51

„ YI. Co jest Konkordat, czóm nie jest . . 59

„ VII. Skutki polityczne Konkordatu . . . 69

„ VIII. Rewizya Konkordatu jest niewczesna . 79

„* IX. Zniesienie Konkordatu jest niemożliwe 84

„ X. Głosowanie 20 lipca przeciw Konkor­

datowi ... 95

(Prawo -własności się zastrzega.)

(8)

Jńbr&Sw/i -;:r :• ó .; 7 ■ r . . iii: ■>]<-.■ * '

. \

- - ■: ■■

■•' ' - * ■ . .

, 5 i i " j ; 6 k i o . ■r *■

'

o - ■ .*

■ ■"■ : '■ ■■■?;.:. ; ;■■'

;X-'V ‘ - ;

1 v’^Cv.rAv

’- = ■ _ ■ ' ;'i- .•(. , ' . .-r- 1 '■

ś ? ’ •'( i-ii ‘i i -

(9)

OB R O N A

Konkordatu Austryackiego.

ROZDZIAŁ I.

Austrya przed Konkordatem.

Najbliższym celem tśj książki jest namówić Posłów gali­

cyjskich w Reichsracie wiedeńskim, by nie głosowali przeciw Konkordatowi austryackiemu, ale, by raczćj stanęli w obronie tśj uroczystćj umowy- Gdy jednak mężowie z innych narodo­

wości mogliby także być wzruszeni naszemi uwagami, przeto postanowiliśmy te ogłosić tćż w innych językach, nietylko w polskim.

Zdaje się nam, żeśmy powołani do tego, by ostrzedz Posłów galicyjskich, a to jako Polak i Rzymianin razem. Przeto nic tyle nie mamy na sercu, ile ścisły związek Rzymu z Polską.

Bo połączenie każdego kraju ze Rzymem jest jego życiem.

Chrystus Pan przyszedł na ten świat, abyśmy mieli życie obfite. Ut ńta m habeant et abundantius habeant. To życie zo­

stawił on swemu ciału mistycznemu, to jest Kościołowi kato­

lickiemu. Kto ściśle z tym Kościołem zjednoczony, ten ma życie duchowe, które go prowadzi do żywota wiecznego. Ale jeżeli w jakim kraju te węzły się osłabią, wtedy staje się członkiem suchym, bezwładnym, zparaliżowanym, pełnym ran i wrzodów, aż będzie odcięty i zamieni się na trupią zgniliznę.

Ta śmierć duchowa, to jest głównie ódszczepienie czyli syzma. Widać tam pozorny k ształt chrześciaństwa ale formę

i

(10)

potopowe zamarzłe w śniegach, tak te kościoły odcięte ód winnćj latorośli zachowują tylko pozorny organizm z pomocą niewoli i samowładzy despotycznej, ale słońce nauki i wolności w proch je obraca. Widać narody obdarzone najwyższemi za­

letami umysłu, serca i woli, pozbawione przez gangrenę syzmy potrzebnej miłości Boga i bliźniego; próżno wylewają potoki krwi, osłabiają się, rzucając postrach, zamiast wzmacniać się przez wzbudzanie współczucia.

Jeżeli syzma jest niezupełna, jeżeli jeszcze zostaje trochę życia chorobliwego, ten stan się zdradza straszliwemi oznaki.

^Takim był smutny los Austryi od Praw Józefa II aż do roku 1849.

Pod chwalebnem berłem Habsburgów Cesarstwo cieszyło się niegdyś wolnością Kościoła i drogimi przywilejami stanów, po różnych krajach składających to Państwo. Ale dom Lota- ryński nie prędko przejął się duchem zarówno chrześciańskim.

Mąż Cesarzowej Maryi Teresy był Wolnomularzem. Jakiś nieszczęśliwy doktor z Hollandyi zaraził dwór wyobrażeniami ośmnastego wieku. Razem z niechrześciańską polityką podziału Polski, Kościół był uciśniony, a wolności stanów zniesione.

Ucisk Kościoła był głównie dziełem Józefa II Cesarz ten nieszczęsny, napojon przesądami swego wieku, nie myślał 0 historyi Saula, który z domem swoim z tronu żydowskiego był odrzucony, za to, że ofiarę sprawował zamiast Samuela.

Pierwszy ten król Żydów myślał, że był potrzebą przymuszony, necessitate oompidsus, a ściągnął na siebie gniew Boży i wy­

mówki Samuela. Głupio postąpiłeś, rzecze człowiek Boży, nie pełniąc Boskich rozkazów. Sliilte egisli, non custodisti mandatu Domini, quae praecepit tibi. Biada świeckiemu, co ima się kadzielnicy.

Styczność Biskupów ze Rzymem zabronioną była przez Józefa II. Zakaz był ogłaszania papieskich Buli i Brewów, chyba gdy opatrzone królewskićm placet. Cesarz myślał, że mu wolno zmieniać granice dyecezyi. Już Marya Teresa dała psuć wychowanie duchownych, stanowiąc komisyą nadworną nauk 1 zaprowadzając niegodziwe książki do nauczania prawa kano­

nicznego. Jćj syn chciał opierać naukę teologii na owoczesnych

(11)

duchowieństwu opowiadać z.kazalnicy dogmata wiary, ale mu­

siało kazać o nieprawości przemycania towarów, czytać ukazy świeckie i ogłaszać jarm arki prosiąt. Ukoronowany Zakrystyan urządzał procesy e, przepisywał liczbę świćc na ołtarzu, przy­

kazywał, by lichtarze były drewniane,, nie zaś metalowe i żeby sześć łokci płótna używać zamiast desek do trumny.

Zarazem Józef II ściągnął świętokradzką rękę na dobra kościelne i zakonne; wielką ich liczbę zagarnął, które Rząd po części zmarnotrawił, a odtąd ciągle szedł do bankructwa.

Wreszcie Cesarz Filozof wigksze jeszcze wykroczenie po­

pełnił przeciw sumieniu katolików, przez prawo małżeńskie.

Małżeństwo jest Sakramentem ustanowionym od Boga;

przeto prawa tyczące się małżeństwa muszą być kościelne.

Kraju największym je st interesem, by Sakrament ustanowiony dla rozmnożenia rodzaju ludzkiego i moralności rodzin, z któ­

rych składają się ludy, był uświęcony Religią. Inaczej związek zmysłowy byłby nałożnictwem, obyczajeby zginęły, cnotaby się umniejszyła, pracaby ustała, oszczędność byłaby rozproszona, liczba i siła ludnościby s'padla,. namiętności zgubne dla spo­

łeczeństwa byłyby rozkiełznane. Ograniczona filozofia ośmna­

stego wieku nie rozumiała prawd tak prosty.ch.

,*Edykt o małżeństwie 16 stycznia 1783 odebrał ślubowi charakter kapłański, zamieniając go na kontrakt cywilny. Zarę­

czyny straciły moc prawną; prawo ustanowienia przeszkód przyznane Rządowi; przeszkody niweczące kościelne, nieuznane przez Rząd, ‘straciły wagę sądową. Rozwód był ułatwiony; dość było wspólnego zezwolenia, cudzołoztwa, nieprzyjaźni lub nie­

zgodnego humoru. Małżonkowie rozwiedzeni iść mogli do dru­

giego ślubu. Skutkiem centralizacyi jedno prawo stanowiło o małżeństwie dla wszys|kich wyznań.11 (Obacz: Buss. Situa- tion religieuse actuelłe de 1’ Autriche.)

Jednak zdrowy rozsądek mógł prawodawcę nauczyć, że Kościół sam tylko mógł obowiązywać sumienie. Jeżeli Kościół stawia przeszkody, toć daje siłę nadprzyrodzoną, by pokonać najsilniejsze skłonności serca. Rząd nie m a tćj mocy. Jeżeli prawo zakazuje małżeństwa wojskowym, toć może być karą obostrzone, ale nie może stanowić przeszkody niweczącej. Mogą

(12)

być przypadki, gdzie ślub stanie się obowiązkiem sumienia;

jeśli zawarty, to człowiek nie może rozłączać tego, co Bóg • złączył. Kościół sam tylko może sądzić, kiedy nie było m ał­

żeństwa dla braku potrzebnych warunków. Jeżeli sąd świecki rozwodzi prawdziwych małżonków i pozwala na nowe-śluby, skłania ich tćm do cudzołoztwa. Kościół sam tylko ma tg moc od Boga, że to , co rozwigzuje na ziemi, rozwiązane jest i w niebie. Cóż pomoże, jeżeli Rząd pozwala na związek nie­

godziwy ? Nie może dać pokoju sumienia, chyba fałszywy. Sąd świecki nie może ze złego zrobić dobre. Małżonkowie połączeni wbrew prawu Bożemu nie łatwo wypełnią obowiązki wierności, jak-to sig zdarza w tych związkach, co grzeszne zachcenia kojarzą; ani zjednają sobie błogosławieństwa Nieba. Iluż-to bićdnych, którym Rząd zabrania małżeństwa, co żyją w dzi­

kim związku, pozbawieni łask Sakram entu dla wychowania i dla m ajątku dzieci, narażeni ca utratg duszy!

Skutki praw Józefa II były opłakane; te prawa tam o­

wały źródło życia doczesnego i duchowego. Duchowieństwo poniżone do stahu urzgdników straciło poczucie Boskiego po­

słannictwa. Wy jesteście solą ziemi, rzecze Zbawiciel, fo s estis sol terrae. Jeżeli sól sig zepsuje, cóż będzie zachowywać czystość ciał, któż da sól mądrości j gzy kom niesmacznym?

Quod s i sol enanueril in quo salictur? Nie przydacie sig ani do rolnictwa, ani do uciech tego św iata, które są gnojem.

Neque ad agrieulturam ta le t , neque ad sterquilinium. Jeżeli bgdziecie oderwani od świgtości obowiązków waszych, na nic sig nie przydacie, chyba żeby zdeptani być od ludzi i precz wyrzuceni? Ad quid zalet ultra, nisi ul mitlalur for as et con- culcetur ab hominibus?

Jak zaślepionym jest Rząd, który chcąc ujarzmić ducho­

wieństwo, pozbawia sig siły nadprzyrodzonej! Wiele złego mó­

wiło sig o duchowieństwie nadwornśm, ale nie dość znane jest urzgdowe. Świadek naoczny mi opowiadał, jak pewien Biskup był pocieszony na łożu śmierci, tćm, że wygrał rekurs prze­

ciwko opłacie stgpla. Lepsza śmierć św- Grzegorza V II w Sa- lerno, gdy mówił: Kochałem sprawiedliwość, a nie cierpiałem nieprawości, dlatego umieram na wygnaniu. Amari justitiam et o d k i imqiń1.utem Albo śmierć św. Grzegorza Nazyąńskiego,

(13)

który się p y tał, konając: ile byłoby jeszcze niewiernych w jego mieście? — Siedmnaście, odpowiedziano. — Tyleż, prawi, było wiernych, kiedy zaczynałem pracę biskupią.

Nikt więcej ode mnie nie czci urzędników, ten zawód bezinteresowny dla służby k ra jo w e js z a n u ję ich jako odblask tój władzy królewskiej, która jest promieniem M ajestatu Króla królów Jezusa C hrystusa; szanuję ich, ale pod warunkiem, by nie przekraczali granic swej władzy. Jak rzeka płynąc w ło ­ żysku swojem, użyźnia kraj, ale potok wylewający z koryta niszczy okolicę i czyni ją niepłodną, tak samo biurokracya.

Jeżeli Rząd nie bierze za godło: Non ten i m itdstran sed mi- nislrare, nie przyszedłem być usługiwanym, ale służyć i qui m it major inter w s esse, erit minister vester, kto chce być większym między wami, będzie sługą waszym; jeżeli biurokra­

cya nie uważa się za środek, tylko za cel, to kraj jest stracony.

Aby ujarzmić Kościół i Społeczeństwo, Józef II m usiał wynieść liczną, kastę urzędników, która odtąd nie przestała się mnożyć aż do ministeryum hrabiego Belcredi. A jak ta kasta podniosła się nad Kościół, tak samo chciała panować nad woj­

skiem i nad całem życiem obywatelskićm. Na polu bitwy p o ­ mimo zwycięztw arcyksięcia Karola, Rada Auliczna sprawiała, że Austrya była zawsze pobitą od Napoleona I. Co do życia cywilnego mowy w izbach i dzienniki były niedawno pełne skarg przeciwko władzy wszechmogącej a dokuczliwej tych urzędników, którzy chcą wszystko pochłonąć, nie zostawując życia rolnictwu, przemysłowi * ani handlowi, ani samorządowi gmin i krajów; którzy paraliżują wszelką czynność osobistą, wszelkie użyteczne stowarzyszenie i przywodzą do zupełnej nicości najpiękniejsze państwo na świecie. Zaczynając od wy­

chowania, ten systemat odbiera siłę młodzieży i mężom doj­

rzałym. Mieliśmy sposobność oceniać niegdyś ten systemat na wsi; widzieliśmy, że niszczył i osła wiał kraj na korzyść nę­

dznych interesów prywatnych. Tym sposobem niezmierne za­

soby najżyźniejszego gruntu stracone były dla Cesarstwa.

Aby osądzić system at, który*od Józefa II trw ał aż do końca panowania Ferdynanda, pomimo wybornych zalet panu­

jących monarchów, dosyć mi przytoczyć jednę datę, która tkwi w pamięci waszćj, Posłowie galicyjscy: Rok 1846, to jest

(14)

wojna domowa i spółeczną, rzeź Tarnowska. Droide etim pera : to było hasło biurokracji Józefa II. Długa nienawiść pielęgno­

wana u chłopów przeciwko szlachcie przysfeła do wybuchu.

A zaledwie pokój stanął skutkiem zniesienia pańszczyzny, urzędnicy pospieszyli się znaleść nowe jabłko niezgody, kwe- styą ruską, i spóźnili rozstrzygnienie wątpliwości o lasach i pa­

stwiskach, aby mieć jeszcze powody sporu między stanami społeczeństwa. Z trzech części Polski podzielonćj Galicya była wtedy najgorzej rządzona, przynajmniej pod względem cywil­

nym i majątkowym.

Austrya Józefa I I , był-to kraj najbardziej okrzyczany i osławiony w Europie, a mądrość dyplomatów niezdolna była pokrywać rany wewnętrzne. Drzewo to bez owoców miało być wycięte i siekiera była już przy konarach, starego pnia w r. 1848.

Ale Bóg postanowił zbawić Austryą, obudzić ją z letargicznego uśpienia i podnieść do szczytu chwały; takie jest przekonanie nasze. A za główny środek Opatrzność ku temu raczyła użyć Konkordatu.

ROZDZIAŁ II.

W ypadki poprzedzające Konkordat.

W roku 1846 Wielki Papież zasiadł na tronie św. Pio­

tra, przeznaczony, by rządzić Kościołem w chwili największej bu­

rzy. Dnia 6 iatego 1847 Pius IX pisał do Cesarza Ferdynanda list natchniony miłością apostolskiego serca, aby pobudzić po­

bożność. i religią tego. Księcia do spełniSnia ostatniój woli jego najjaśniejszego Ojca, co do naprawy spraw kościelnych i wol­

ności , która być miała Kościołowi przywróconą. Głos ten jeszcze w tój porze nie mógł być słyszanym.

Trzeba było gromów,* by ocucić Austryą z odrętwienia.

Bóg dopuścił burzy zachwiać odwieczne trony. Duch burzy także wolę Jego wypełnia: et spiritus procellarum, quae faciunt u rb u m ejus. Głos Pana skruszył cedry Libanu. Nowi ludzie

(15)

a dobry Cesarz Ferdynand złożył zbyt ciężką, koronę. B rat jego podobnież praw swoich się zrzekając, ustąpił berło synowi swemu. Franciszek Józef wstąpił na tron Habsburgów. Młodzie*

niec t e n ‘był prawdziwie godzien tak wielkiego dziedzictwa.

Wychowany starannie przez m atkę chrześciankę arcyksiężnę Zofią, nauczył się wiele rzeczy, ale przedewszystkiem k ate­

chizmu. Dlatego słusznie porównano Zofią Bawarską z Cesa­

rzową św. Heleną, bo dała światu nowego Konstantyna. Tenże m iał skruszyć bałwany nowego pogańskiego cesarstwa i rewo- lucyi biurokratycznej. Religia zwyciężyła w nim burzliwą mło­

dość i burze politycznego widnokręgu; to sam o' przepowiadał napis pod krzyżem na cudownem zjawisku Konstantyna, które stało się jego chorągwią: sub hoc signo mnees. Pod tym zna­

kiem zwyciężysz.

Okoliczność przychylna dla wpływu Kościoła zbliżyła Wiedeń do Rzymu., Rewolucya włoska wymagała od Piusa IX, by stanął na czelę związku przeciw Austryi. Pius IX odmó­

wił wyraźnie grać rolę, którą mu przeznaczała rewolucya.

Gdyby był przyjął, groziłoby wielkie niebezpieczeństwo; głośno we Wiedniu mówili q. syzmie. Nie sądzę, by to było na prawdę, ale w każdym razie byłoby nowe i zgubne oziębienie. Odma­

wiając udziału we wojnie włoskićj, Papież ściągnął na siebie nienawiść hersztów buntu, ale zjednał sobie wdzięczność Austryi i całych Niemiec.

Zbliżamy się do zdobyczy marcowych. Konstytucya gło­

sowana pośród wojny domowej przez sejm wygnany z Wiednia, zebrany w rozległym zamku Kromieryż, należącym do arcy­

biskupa Ołomunieckiego, określa w §. 2 wolność wyznań uzna­

nych przez Rząd. W skutku tego prawa minister oświaty i wyznań zaprosił Biskupów austryackich, aby swobodnie sig zebrali na obrady o potrzebach katolickiego Kościoła.

Biskupi nie dali się . długo prosić. Już od długich lat nie używali tego prawa. Z radością więc otrzymali od mini­

stra wyznań hrabiego Lwa Thun te słowa godne męża stanu:

„Rząd cesarski uznawał zawsze, iż Kościół katolicki spoczywa na mocnym gruncie przekonań, i że otrzymał przez objawienie Boskie nie tylko naukę wiary i obyczajów, ale też główne

(16)

praw dowolnie; i każda władza rządowa, która chce z Kościo­

łem się porozumieć, powinna prawa te uznawać. (Odezwa 29 kwietnia 1849.)

Dnia 30 kwietnia 1849 Biskupi zebrali się w Wiedniu pod prezydencyą kardynała Fryderyka księcia Szwarcenberg, który był wtedy arcybiskupem salzburgskim. Po mszy Ducha świę­

tego i wyznaniu wiary katolickiej, pierwszym ich krokiem było podziękowanie Cesarzowi za wolność przywróconą władzy duchownej. „Kościół, mówili oni w nocie 2 maja, ofiaruje bezpieczne schronienie tym, co dążą do dóbr wiecznych, ale wywiera tćż razem wpływ obfity w błogosławieństwa na sto­

sunki życia doczesnego. Uczy bowiem uczucia obowiązku, ko­

niecznie potrzebnego do siły kraju.11

Poczem Biskupi austryaccy pospieszyli prosić Piusa IX o błogosławieństwo. — Ojciec święty przesłał im one 6 lipca ze skały nadmorskiśj w Gaecie, jednej z .tych, które pękły przy śmierci Chrystusa Pana.

30 maja Biskupi austryaccy przedstawili ministrowi spraw wewnętrznych baronowi Bach pierwszy memoryał, w którym ciesząc się z samorządu, z publicznych obrządków i z uzna­

nego prawa wolnćj administracyi kościelnćj, dziwią się jednak że Kościół stawiany jest na równi z innemi wyznaniami, przez stan uznanemi. Prawda nie może przestawać na prawach ró­

wnych z błędem, tćmbardziej, że Cesarstwo liczy 56 katolików na, jednego protestanta i 46 na jednego śyzmatyka, to jest większość 24 wiernych na 1 niewiernego. Kościół doznaje więcej względów w Prusiech, acz tam tylko r,/]2 jest katolików.

Tegoż dnia Biskupi wyprawili do rzeczonego ministra notę o małżeństwie, skarżąc się na prawodawstwo krajowe, zaczynając od patentu z roku 1781. Prawo cywilne liczy przeszkody niweczące, których Kościół nie zna, jak stan woj­

skowy, nieletniość, skazanie na karę więzienia, udział w przy­

czynie rozwodu, brak zapowiedzi. Inne przeszkody prawo świeckie rozumie inaczćj niż kanoniczne; innych wreszcie prze­

szkód kościelnych spółeczeństwo świeckie nie uznaje; trzeba więc oba prawodawstwa pogodzić. Małżeństwo jestto Sakrament, a zatćm zależeć ma od praw Boskich i kościelnych.

(17)

Dnki 6 czerwca Biskupi zgromadzeni protestowali przeciw złemu zarządowi dóbr kościelnych skonfiskowanych, które sta­

nowią. fundusz religijny. Wielka część tych dóbr była sprze­

dana za bezcen i na papiery zamieniona, których wartość była zredukowaną. Rząd utrzymuje, że wydał 20 */„ miliona na -Ko­

ściół, oprócz dochodów religijnego funduszu, co dowodzi tylko złego zarządu. Szkolny fundusz pochodzi także z konfiskaty dóbr kościelnych, osobliwie Jezuitów i innych klasztorów; a jednak używają znacznój części onegoż na seminaryum prote­

stanckie we Wiedniu i na inne zakłady niekatolickie.

N o taJ5 czerwca zajmowała się wychowaniem duchownćm i początkowśm. „Kościół katolicki, mówili biskupi, nie tylko powinien uczyć młodzież katolicką wiary, ale też przeznaczony jest od Boga, by wychować ród ludzki na żywot wieczny...

Szkoły początkowe winny swój początek Kościołowi katolickiemu;

a jeśli odłączone będą od niego, staną się szkołą przewrotności.

Przyszłość społeczności europejskiej pokryta jest złasłoną.

Jedna rzecz pewna, to jest, że jeźli spółeczeństwo europejskie ocalone będzie od zagłady, to będzie winno tylko religii.

Trzeba więc, by Kościół zachował swoje działanie na seminarya nauczycielskie i nadzór szkół, inaczćj zginie wszystko, a na­

wet wojsko.

Tak duchowieństwo, które zdawało się ujarzmione, ko­

rzysta z pierwszego promienia wolności, by otrząsnąć się z kajdan. Podobne do Samsona, starannie związanego przez sen, skoro się budzi, więzy są zerwane. Siła jego we włokach Nazarejczyka.

Biskupi lombardzcy zebrali się także, by dopomnieć się wolności Kościoła, swobodnego używania praw onegoż i opieki władzy świeckiej przeciwko wszelkim nieprzyjaznym zaczep­

kom. Żądali, by religia katolicka była, jak dawnićj, sama tylko panującą w kraju, by uwolniona była od więzów władzy świeckićj, aby mogła bez przeszkód odprawiać cześć Boską i pełnić wzniosłą służbę swoją, aby tylko Biskupom powie­

rzony był zarząd seminaryów, sprawowanie Sakramentów, za­

ła d o w a n ie majątkiem kościelnym i fundacyami pobożnemi.

Biskupi lombardzcy opierali się na tym ustępie z Ency­

kliki 8 grudnia 1848: „Widać to dobrze, iż gdy władza pra­

(18)

łatów była# nieraz poniżoną, i codzień rośnie upór wielu, gwałcąc bezkarnie przykazania Boskie i kościelne, razem też umniejsza się posłuszeństwo ku władzy świeckiej, a przezto szersza i wygodniejsza droga otwiera się nieprzyjaciołom spo- kojności publicznej, by pobudzać bunty ze szkodą księcia.

Widać też jak zagarnięcie, rozproszenie i sprzedaże publiczne a wielokrotne dóbr do Kościoła sprawiedliwie należących zmniejszyły .pomiędzy ludem uszanowanie własności poświęco­

nej religii, przez co motłoch łatwiej da posłuch sprawcom no­

wego kommunizmu i socyalizmu, którzy rozsiewają zdanie, że każda własność może być podobnie zabrana, podzielona i na publiczny użytek przeznaczona.

Głos Kościoła znalazł otwarte wrota do serca młodego Cesarza. Wielki zamiar, godny dzielnćj duszy, dojrzał w jego umyśle; 18 i 23 kwietnia, w ten dzień św. Wojciecha patrona Czech i Polski wyszły postanowienia cesarskie, które kruszą okowy Kościoła. Przez te pamiętne prawa przywrócona została wolność Biskupom i wiernym znoszenia się z Papieżem w po­

trzebach duchownych, bez pozwolenia od Rządu. Pozwolone zostało też Biskupom znosić się z duchowieństwem i wiernymi z ich dyecezyj przez listy pasterskie i różne akta ich władzy duchownćj, tylko jeśli te listy pasterskie mają pociągać sku­

tek zewnętrzny, potrzeba uwiadomić o tem Rząd cesarski.

Wolno tśż Biskupom wydawać wyroki sądowo-duchowne, bez skutków świeckich, i zawieszać urzędników kościelnych. Jeśli potrzebna pomoc władzy świeckićj, akta procesu mają być jćj przedłożone. (18 kwietnia 1850.)

Odtąd nikt nie będzie mógł nauczać religii ani teologii bez pozwolenia Biskupa.- To pozwolenie może być cofnięte, ale w tym razie nie tracą się prawa nabyte do emerytury rzą­

dowej. Rząd mianuje profesorów katechizmu i .teologii upo­

ważnionych od Biskupa, który wyznacza kursa, na jakie mają chodzić uczniowie seminaryum; egzaminuje ich w domu i na­

znacza połowę egzaminatorów publicznych. (23 kwietnia.) Jednćm słowem te dwa nakazy cesarskie obejmują wol­

ność stosunków z Papieżem, wolność Biskupów mówienia do swój owczarni, sądzenia duchownych i kierunek wychowania religijnego i teologicznego poddany Biskupom. Przez te prawa

(19)

Cesarz Franciszek Józef zaczął nabywać chwałę nieśmiertelną, i współczucia wszystkich katolików.

Później patent cesarski <l 30 grudnia 1851 rozciągnął wolność Kościoła przez to, że przywrócił mu samorząd własnych spraw majątkowych.

Jak zebranie wiedeńskie poprzedziło te prawa wolności, tak wkrótce po nich nastąpił zjazd Biskupów w Granie. Bi­

skupi węgierscy zjechali się 25 sierpnia 1850 pod przewodnic­

twem Prymasa Jana Scytowskiego, i zaczęli od podziękowania Cesarzowi za przywróconą wolność stosunków z Papieżem. Co do wolności stosunków z wiernymi, jako tćż zgromadzeń sy­

nodalnych, ta nie była nigdy zabronioną na Węgrzech. Du­

chowieństwo węgierskie było zawsze wolniejsze od austryackiego, jednak miało wielkie powody do skargi. A tak stolice biskupie były wakujące po kilka lat, a Rząd tymczasem dochody sobie pobierał. Prałaci nie mogli pisać testam entu bez pozwolenia rządowego. Dziesięciny były zniesione w ostatniej rewolucyi, a nieprzywrócone przez władzę cesarską. Biskupi wyliczają 88 pobożnych fundacyj,, których wolnego zarządu się dopomi­

nają. Akta tego synodu są drukowane. Nie mogę przemilczeć szczytnego Listu pasterskiego Biskupów do ich duchowieństwa, któremu zalecając rozmyślanie i inne ćwiczenia duchowne, na­

kazują modlić się usilnie za Najjaśniejszego Pana, który skru­

szywszy więzy krępujące wolność'Kościoła, dał światu kato­

lickiemu i stolicy własnej dowody siły i pobożności apostolskiej.

Różnica między dawnymi przywilejami Kościoła w Wę­

grzech a niewolą duchowną w Austryi była jedną z pobudek ludzkich, który cli Opatrzność raczyła użyć dla przyspieszenia Konkordatu. Był to czas centralizacji, chciano zaprowadzić jednostajne prawodawstwo dla całej monarchii.

(20)

ROZDZIAB IH.

«

Układy względem Konkordatu.

Kiedy Opatrzność chce doprowadzić do wielkiego wy­

padku, gotuje drogi z mocą i słodyczą i sprawia, że znajdują się ludzie zdolni, by wypełnić jej zamiary. Nie dość, że wzbu­

dził wielkiego i świętego Papieża i młodego Cesarza obdarzo­

nego żyw% wiarą i silną a dobrą wolą, dając tym dwom panującym tak znakomitych ministrów, jak kardynał Antonelli, baron Bach i hrabia Thun; Bóg jeszcze dał Kościołowi swo­

jemu dwóch wyższych mężów, którzy zacząwszy doprowadzili do pożądanego końca trudne dzieło Konkordatu.. Jednym z tych był ksiądz Rauscher; on dawnićj uczył Cesarza religii, potćm zachował słuszny wpływ na umysł swojego ucznia, którego wiara przynosiła zaszczyt nauczycielowi. Podczas zgromadzenia Biskupów w roku 1849 był on Księciem Biskupem Seckauskim, a później przeniesiony był do stolicy wiedeńskiej. Obdarzony głęboką nauką i wielką łatwością wymowy, znał on dokładnie położenie Kościoła w Austryi. Czuł dobrze niespokojność po­

wszechną sumienia w kraju lub odrętwienie onegoż. Dobra kościelne zagarnięte i zmarnowane, prawa Boskie zdeptane, nieprawe związki kojarzone daremnie prawami stanu; cały ten stan rzeczy, opisany na początku tej książki, wymagał pręd­

kiego lekarstwa. To tćż austryacki Rząd pierwszy starał się o Konkordat.

Rzym wolałby zniesienie poprostu praw niechrześciań- skich bez Konkordatu, który mógł uświęcać nadużycia. Kościół istniał długie wieki bez Konkordatów; prawo kanoniczne obo­

wiązywało panujących na polu religijnćm. Ale gdy nieposłu­

szeństwo naukom Kościoła wywołało nieszczęścia bez miary, lekarstwo Konkordatów stało się potrzebnćm. Dobra wola Cesarza dowiedziona przez prawa kwietniowe 1850 roku była pobudką zgodzenia się na jego życzenia, aby korzyści otrzy­

mane utwierdzić powagą traktatów, i otrzymać nowe potrzebne wiernym ustępstwa.

(21)

Dlatego przez Breve 2 grudnia 1852 r. ksiądz Viale*

Prela arcybiskup kartageński, nuncyusz apostolski we Wiedniu, mianowany został pełnomocnikiem stolicy świętej do układów Konkordatu. W krótce potóm ozdobiony purpurą rzymską, K ar­

dynał Yiale-Prela otrzymał nowe pełnomocnictwo przez Breve 27 września 1-853; a ponieważ nie jest zwyczajem, by kardy­

nał był nuncyuszem, dostał więc tytuł pronuncyusza. Myślę, że nie krzywdzę nikogo utrzymując, że kardynał Yiale-Prela był wtedy najznakomitszą ozdobą świętego kollegium. Miał on prócz tego doskonałą znajomość miejscową, był to więc najlepszy wybór do prowadzenia trudnej negocyacyi. Zresztą ta zgoda nie była wcale improwizacyą.

Długie i sumienne studya rzecz objaśniły. Zdania wło­

skich i węgierskich Biskupów zebrane były nanowo. Biskupi, lombardo-weneccy skarżyli się z wiosną 1853 r. na wyuzdaną swawolę książek bezbożnych, na widowiska gorszące, na blu- źniersfwa i niezachowanie świąt. Życzenia węgierskich Bisku­

pów są niezmiernie ważne i na ich reklamacye wzgląd mieli w układach o Konkordat.

Projekt Konkordatu był przedstawiony przez księdza arcybiskupa Bauscher jako maximum koncessyj, które można było zrobić Kościołowi; nuncyusz tego nie .przyjął nawet za minimum, ale posłał do Rzymu.

Tani projekt Arcybiskupa wiedeńskiego przedłożony był kongregacyi spraw kościelnych nadzwyczajnych, która zajmowała się najważniejszemi interesami wiary. Posiedzenia odbyły się 16 czerwca i 21 lipca 1853 r . , poczćm kardynał Antonelli wyprawił instrukcyą 9 sierpnia 1853 r. pronuncyuszowi Yiale- Prela. Jako Rzymianin miałem szczęście czytania instrukcyj rzymskich i protokołów posiedzeń kongregacyi. Z uczuciem głębokiego uszanowania i religijnego podziwienia słucha się obrad nieomylnego Kościoła, matki naszćj, oblubienicy Chrystusa Pana, oświeconćj pałającym ogniem Ducha świętego.

Kongregacya spraw wewnętrznych zagranicznych pragnęła Konkordatu, któryby mógł służyć za wzór innym krajom, zniweczyć zestarzałe nadużycia i przywrócić dawną wiarę w Ce­

sarstwie. Ojciec święty dbał także o to, by Węgry nie były pozbawione dawnćj wolności duchownej; a gdyby dla równo-

(22)

święcić, to przynajmnićj nie d ozw alał n a 'to ścieśn ienie wolno­

ści, chyba najskąpszą miarą.

Kongregacya życzyła sobie zniesienia licznych praw prze­

ciwnych zasadom katolickim. Naprzykład w razie zaparcia się wiary, katolik m usiał stawać przed proboszczem, słuchać jego nauk, a gdyby się upierał w apostazyi, proboszcz m iał jemu dawać świadectwo. Dwór rzymski był zarówno zgorszony pra­

wami o małżeństwie; nie podobał mu się odgłos dzwonów i przymuszona assystencya proboszcza katolickiego w braku pastora na pogrzebach protestantów i to na cmentarzu kato­

lickim, czy mieszanym.

Wolne stosunki wiernych i pasterzy z papieżem miały , być zapewnione Konkordatem, chociaż były już przywrócone prawami 1850 roku. Zniesienie placet czyli exe!:walur miało także być zawarowane. Hoc enim placet Deo minime placet.

Główną, wagę przywiązywał dwór rzymski do Opływu duchowieństwa na chrześciańskie wychowanie młodzieży, opie­

ra ją c'się na słowach Zbawiciela: euntes docete omnes gentes, idźcie, nauczajcie wszystkie narody. Profesorowie szkół kato ­ lickich mieli sami być katolikam i; Kościół brzydzi się szko­

łami mieszanemi,. to bowiem jest źródłem obojętności. „Nauka teologii miała być po łacinie wykładana, oprócz jeśli potrzeba dla wschodnich obrządków, których zwyczaje miały być za­

chowane.

Sądy w rzeczach małżeńskich miały być zostawione du­

chownym; dyspensy nie mogły być wyłącznym przywilejem Biskupów, jak tego wymagał Józef I l f czego Pius V II ani na żądanie króla hiszpańskiego dozwolić nie chciał.

Mianowanie Biskupów nie było prawem płynącem z'w ła­

dzy królewskiój, tylko łaskawem ustępstwem .Papieża. Przed­

stawienie musiało nastąpić w przeciągu 3 lub 4 miesięcy po śmierci Biskupa, jak to było dozwolonśm we Francyi w roku 1801 i w Prusiech bullą de salute animarum, nie zaś ociągać się lata całe, dla wzbogacenia skarbu państwa. Tylko*Paweł , V dopuścił jednego roku stolicy wakującej dla Indyj z powodu odległości, toż samo Konkordat z rzecząpospolitą C ostaR ica, lecz to nie może .się stosować dla kraju tak bliskiego jak Austrya.

(23)

Ceremoniał Józefa II przy possesso Biskupów m iał także być zniesiony. Mianowanie kanoników powinno właściwie należeć przez 6 miesięcy do Papieża, drugie 6 miesięcy do B iskupa;

jest to sposób spojenia węzłów Kościoła i nagrody dla naj­

lepszych kapłanów. Ale jeżeli trzeba było koniecznie pozosta­

wić na Węgrzech a nawet rozciągnąć na całe Cesarstwo mia­

nowania kanoników przez Cesarza, toć Pius IX aż do tego ustępstwa był skłonnym, wyłączywszy dyecezye, gdzie ta no- minacya należy wyłącznie do Biskupów, jak w Salzburgu, albo do prywatnych patronów.

Głównie należało się opierać usuwaniu proboszczy nie­

miłych Rządowi, minus grali. Było to posądzeniem niegodnem kościoła mniemać, że duchowieństwo mogło być buntownicze.

„Wypadki, które mogły się wydarzyć w ostatnich rozruchach, nie są takie, by mogły pociągnąć za sobą zasadę, któraby więziła Kościół na zawsze. Były to uchybienia przypadkowe, a przynajmnićj po większej części muszą być one przypisane samemu Rządowi, który związał był ręce Biskupom, zmuszał kleryków do nauki w uniwersytetach, gdzie słyszeli zgubne za­

sady, a czasem zniewoleni byli słuchać profesorów protestanckich.

Rząd wymagał od księży rzeczy niegodziwych i zabronionych, jednem słowem zmuszał prawami swemi do przekraczania praw kościelnych, postanowionych przez władzę pochodzącą od Boga.

Cóż dziwnego, jeżeli się znaleźli księża zwyczajni do niepo­

słuszeństwa Bogu, którzy nie byli też wiernymi Cesarzowi?14 Podobnie rzecz się ma z własnością kościelną. „Rządy, które w przeszłości nie szanowały świętych praw Kościoła, ale ogłosiły fałszywe zdanie, że dobra kościelne należą do na­

rodu, i zagarnęły je rzeczywiście, zdeptały tym sposobem prawo własności, otwierając drogę dla socyalizmu i kommunizmu, co przyprowadziło wreszcie społeczeństwo nasze do rozprzężenia organicznego za dni naszych" (Art 100 Instr. 9 września.)

„Konkordaty, jak mówi przy końcu instrukcya 9 września 1858 roku, są tylko umową zawartą między dwiema władzami niepodległemi; są one wyższe nad wszelkie prawo, tak iż pa­

nujący. nie może ich zmieniać, jakby prawa krajowe.14

W dodatku do instrukcyi 9 września kardynał Anto- nelli zastanawia się głównie nad wychowaniem, które'powinno

(24)

być katolickie we wszystkich szkołach katolickich i uniwersy­

tetach. Dwór rzymski sprzeciwia sig świeżej instrukcyi hrabiego Lwa Thun, która w §. 66 przypuszcza protestantów do urzędu profesorów. Jeżeli to rozporządzenie zniesionem nie będzie, to uniwersyteta stracą przywileje papieskie, a mianowicie Wie­

deński uniwersytet straci przywilej nadany w roku 1365 przez Urbana V, Pragski w 1348 przez Klemensa VI, Ołumuniecki w 1572 przez Grzegorza XIII, uniwersytet Krakowski przywi­

lej Urbana V w roku 1344, wreszcie najdawniejszy Padewski w roku 1225. Nauka teologii a prawa kanonicznego zależeć ma od Biskupa i wykładaną być po łacinie, prócz dla wscho­

dnich obrządków, których zwyczaje Kościół szanuje; do czego kardynał sekretarz stanu dodaje te słowa:

„Jest to bolesna prawda, że pomimo konstytucyj apostol­

skich, które nakazują szanować obrządki wschodnie, te narody są jeszcze przekonane, że stolica święta chce je przeciągnąć na obrządek łaciński; bo nie znając tych konstytucyj, mają wciąż przed oczyma postępowanie względem nich duchowień­

stwa łacińskiego, które okazując wstręt do ich obrządków i zwy­

czajów, nakłoniło wielką liczbę Rusinów, by przeszli na obrzą­

dek łaciński, a tym sposobem stanął m ur przedziału między dwoma narodami, z wielką szkodą religii, dając pretekst syz- matykoiń do miotania potwarzy przeciw Stolicy Apostolskićj.

Ta rana jest bardzo głęboką w Polsce, gdzie skutkiem wy­

padków zaszłych od czasu Urbana V III arystokracya ruska przeszła powoli na obrządek łaciński, a masy ludu zostając same, dały się łatwiej przeciągnąć na syzmę."

Na pierwszą instrukcyą 9 Si.erpnia kardynał Viale-Prelk odpisał dając dokładniejsze objaśnienia co do punktów pozostałych w cieniu. Po­

dług Jego Eminencyi prawo co do zmiany wiary miało swą dobrą stronę.

Jeżeli niewierny który chciał wrócić na łono Kościoła, musiał stawać przed pastorami swymi, a przez to mógł być przez nich odwrócon od wiary, to niebezpieczeństwo nie było próbą grożącą dla silnego przekonania. Przeci­

wnie jeśli katolik stawał przed proboszczem, aby oskarżyć swoje zaprzanie się, miał przez to sposobność słuchania prawd wiary sobie częstokroć nie­

znanych, a jeśli to nie pomagało, to proboszcz nie musiał mu dawać świa­

dectwa, bo świadkowie mogli go zastąpić. Małżeństwa mieszane były cier­

piane na Węgrzech od instrukcyi Stolicy Świętej z roku 1841, tak iż asy- stencya bierna proboszcza dozwoloną była, nawet jeśli "rodzice nie obiecywali

(25)

austryackie przepisywały, że jeśli ojciec jest katolik, dzieci musiały być jego wiary, jeżeli ojciec protestant, synowie idą, za nim, a córki za matką.

Gdyby to prawo było zniesione, postanowionoby bezwątpienia inne jeszcze gorsze. Toż samo z innemi prawawi, na które się kong-regacya skarżyła.

Tak podrzutki wychowywane były w religii katolickiój, ale jeśli były za sy­

nów lub córki przysposobione, to szły za religią rodziców przybranych.

Co do proboszcza, który w ubiorze świeckim towarzyszył pogrzebom pro­

testanckim, kardynał Szwarcenberg i inni prałaci woleli to, niżeli zapraszać z daleka pastora protestanckiego, któryby korzystał z tej podróży dla pod­

żegania gorliwości swoich sekciarzy.

Objaśnienia Pronuncyusza spowodowały liczne zebrania kongregacyi spraw kościelnych nadzwyczajnych; nie można zdać szczegółowo sprawy z tych posiedzeń, aby nie przekroczyć granie, ani chybić celu tój książki.

Mogę tylko dotknąć niektórych kwestyj, aby dać próbkę umiarkowania, mądrości i miłości bliźniego tego dworu, który posuwa chętnie ustępstwa swoje aż do granic non posm m us, nie mogąc nigdy przekraczać praw Bo­

skich, ani zwalniać od koś-cielnycl^bez ważnych przyczyn.

Od 8 października do 18 Jutego pigć nowych depesz posiano do Pronuncyusza; między 22 października a 12 marca 1853 kardynałowie rzeczonój kongregacyi zebrali się dziewięć razy, by obradować nad Kon­

kordatem.

1 czerwca Pronuneyusz wyprawił nową notę do rządu cesarskiego z mocą przekonawczą swoich dowodów. Żądał on zniesienia praw krzyw­

dzących Kościół i płynących z obojętności co do wiary, ja k prawo co do zmiany religii, co do wieku wymaganego dla nawrócenia żydów, prawo 4 lipca 1796 co do religii podrzutków, prawo co do małżeństw mieszanych i przymus dla proboszczy katolickich, by assystowali pogrzebom protestan­

tów, chowając ich na cmentarzach katolickich. Skarżył się głównie na prześladowania w dyecezyi W islko-Warazdyńskiej przeciw katolikom, któ­

rym syzmatycy wydarli 20 kościołów.

Arcybiskup wiedeński odpisał dopiero 6 sierpnia 1855, dowodząc korzyści prawa 1 czerwca 1843 roku co do zmiany religii. Żydzi mogli być ochrzczeni w j latach, a nawet pierwej, jeżeli znają dostatecznie ta ­ jemnice wiąj-y, podług prawa Maryi Teresy, które przez Józefa II zniesione, alg ł w Ii 1806 przywróconem zostało. Toż prawo Józefa II pozwalające w y jfiw ać podrzutki w religii rodziców przybranych, zniesione było przez r.inciszka I 21 czerwca 1831 roku. Wreszcie rozporządzenia co do po-

“ źebu protestantów, o ile mogły ubliżać księżom katolickim, zniesione yły mocą praw 1850 r. i odtąd są osobne cmentarze, a przynajmniej części cmentarzy dla różnowisrców. Wreszcie dodaje Przewielebny Książę Arcybiskup: Austrya liczy 300.000 syzmatyków na samej Bukowinie, a ra­

ni 400.000 poddanych różnowićrców, musi więc szanować nabyte ich

■prąwa. Tyrol jest wyłącznie katolicki, ale stanowił (w tym. czasie) część rzlfzy niemieckiśj, i do praw jej zmuszony się stosować. Co do kościołów

(26)

przywłaszczonych w dyecezyi Wielko - W arazdyńskiej, było to w czasie wojny domowój, kiedy żadne prawa Boskie ani ludzkie nie były zachowane.

12 czerwca kardynał Viale-Prel& skarżył się na rozporządzenia kodexu karnego, które pozbawiały księdza beneficyum dla wyroku świec­

kiego i czyniły go niezdolnym do innych beneficyów, chyba za pozwoleniem cesarskiem, co sprzeciwia się prawu kanonicznemu. Tak w roku 1849 sąd wojskowy pozbawił beneficyum Biskupa NeusoMskiego. Na skargę Nuncyu- sza odpowiedział wprawdzie Książę Szwarcenberg-, źe trybunał wojskowy przekroczył swoje atrybucye i dodał 11 oktobra, źe wyrok został zmie­

niony; ale później X, Biskup Rudmański sam złożył swą godność. To samo stało się z księdzem Lemeny Biskupem Fogaraskim.

Listem 6 sierpnia arcybiskup wiedeński też obiecał, źe księża skazani wyrokiem świeckim, odesłani będą przed Biskupa co do utraty beneficyuin.

12 czerwca 1855 nowa instrukcya wyprawiona była z Rzymu do kardynała Yiale-Prelit. Sekretarz stanu żądał jeszcze zniesienia prawa co do zmiany religii, ponieważ nie można było spodziewać się poprawy onegoż.

Co do podrzutków ufał słowu arcybiskupa Rauscher, że prawo Józefa II 30 sierpnia 1782 r. zniesione było -przez Franciszka I prawem 1830 roku, przywracając prawodawstwo Maryi Teresy. Inne prawa krzywdzące Kościół' zniesione były przez ustawy kwietniowe 1850 r. Prawo co do małżeństw mieszanych mogło pozostać ja k było, kiedy go nie można zmie­

nić korzystnie, byleby stan uznawał obietnicę małżonków, źe wychowywać będą dzieci po katolicku.

Stolica święta domagała sig głównie katolickiego wy­

chowania młodzieży. Kardynał Antonelli pisze tak dalej: „Odej­

muje się niejako nadzieja lepszśj przyszłości, jeżeli młodzież będzie narażona na tyle niebezpieczeństw, nawet co do wiary.

Trzebaby zrozumieć, że religia tylko może odbudować zbu­

rzone społeczeństwo.“ Sekretarz stanu chwali zamiar nowego uniwersytetu katolickiego i żąda, by zakonnicy mogli mieć swobodne stosunki z przełożonymi, osiadłymi przy Stolicy apostolskiej.

Jedną, z wielkich trudności między Stolicą apostolską a Cesarstwem była instrukcya X. Arcybiskupa Rauscher do sądów duchownych co do małżeństwa. Sprawy tyczące się tego Sakramentu miały być odjęte sądom świeckim, by przejść pod sądy duchowne. Ale sądy duchowne miały się trzymać nie tylko prawa kanonicznego, co byłoby bardzo łatwem, ale też mieć wzgląd na prawa krajowe, żeby się nie narażać na star­

cia z władzą świecką. Tak naprzykład rząd nie pozwalał m ał­

żeństwa wojskowym, i uważał to za przeszkodę niweczącą.

(27)

Kościół nie mógł na to się zgodzić, ale proboszcz jako austry- - acki obywatel mógł stosować się do pewnego stopnia do praw krajowych, póki nie były w sprzeczności z prawem Bozćm.

Rzecz stanęła na tem, że Stolica święta nie chciała wie­

dzieć o instrukcyi Arcybiskupa wiedeńskiego, bo nie mogła potwierdzać jako prawo powszechne tego, co było tylko skut­

kiem wyjątkowego Austryi położenia. Tylko ta instrukcya była rozbierana przez wyznaczonych teologów i kanonistów, a mia- nowi.cie przez Monsignorów Yalenza, Nina, Capalti, Tomasetti i Przewielebnego księdza Becks generała Jezuitów, aby Nun­

cyusz mógł powiedzieć Arcybiskupowi wiedeńskiemu i innym Biskupom, którzyby chcieli przyjąć tę instrukcyą: „Stolica święta nie zna tego dokumentu, ale był on rozbierany przez teologów i kanonistów rzymskich, ,i możecie to zaprowadzić bezpiecznćm sumieniem."

O jednym tylko punkcie Ojciec święty nie mógł nie wie­

dzieć w instrukcyi Arcybiskupa wiedeńskiego, to jest o ape- lacyi w sprawach małżeńskich. Bo apelacya najwyższa n a­

leży do Ojca świętego; tćj władzy pozbywać się nie chcąc, gotów był jednak Ojciec święty powierzyć Biskupom apela- cyą w pierwszym i drugim stopniu.

W depeszy z dnia 12 czerwca kardynał Antonelli pisał do Pronuncyusza, iż Ojciec święty nie chce znać instrukcyi arcybiskupa Rauscher, oprócz artykułów 68, 69, 70, tyczących się apelacyi. Papież gotów był udzielić kapelanowi głównemu wojska pierwszą instrukcyą co do wojska ruchomego z wy­

jątkiem granicy wojskowśj, zastrzegając zachowanie konstytu- cyi Benedykta XIV cle miserationę. Co do 2 i 3 instancyi dozwolonój wzajemnie Arcybiskupom Mnichowskiemu i Bam- bergskiemu na czas ograniczony, a hiszpańskiej Ameryce, bez ograniczenia czasu, Ojciec święty nie chciał pozbywać się tego prawa na czas długi, ale raczyłby tę łaskę udzielić arcybisku­

pom austryackim na 3 lata.

Taki był przebieg nkładów o Konkordat. Kościół nie bardzo zważał na materyalne prawa swoje; nie wiele śię upo­

m inał o dobra zabrane i dziesięciny zniesione albo zamienione na lichą indemnizacyą. Jednak i te kwestye musiały być trak ­ towane, tem bardzićj, że Biskupi węgierscy byli przymuszeni

(28)

„w czasie rewolucji do ustąpienia dziesięcin, któremi nie mieli prawa rozporządzać.

18 sierpnia 1855 arcybiskup Rauscher pisał do kardy­

nała Yiale-Prela, że Biskupi węgierscy poświęcając dziesięciny rewolucyi, nie zastrzegli sobie prawa reklamowania; tylko księ­

żom to prawo się zostało.. Gdyby synodowi zwołanemu do Pesztu na 20 sierpnia, który m iał się składać z 2 trzecich części ludzi świeckich, nie przeszkodziła bitwa pod Temeswa- rem, dobra Kościoła węgierskiego byłyby skonfiskowane. Rząd cesarski indemnizował dziesięciny księży ale nie Biskupów.

Jednak Prym as otrzymał dochód 100,000 reńskich rocznie.

Prócz tego, by nagrodzić straty Biskupów najbiedniejszych, Cesarz gotów jest wyznaczyć sumę 25,000 reńskich rocznie za wynagrodzenie straconych dziesięcin. Cesarz gotów był także kazać wymazać słowo Conferre w urzędowym stylu, kiedy rzecz się ma o nominacyi Biskupów.

Tegoż dnia kardynał V iale-Prela przyjmując owe 25,000 złotych reńskich dla Kościoła węgierskiego, zastrzegł prawo do dziesięcin, których Biskupi węgierscy nie mieli władzy ustę­

pować. Zalecał przytem osobliwie unitów na Węgrzech i w Sied­

miogrodzie wspaniałomyślności cesarskiej.

Wreszcie K ościół, który uważa dziesięcinę za święty obo­

wiązek i liczy na nią jako na główny środek utrzymania, przeszedł co do tego z rezygnacyą, którćj sam tylko posiada tajemnicę. Jedyną ważną sprawą dla tśj prawdziwej m atki dusz naszych jest zbawienie wiernych; zajmował się Kościół wiele wychowaniem dzieci, a nawet podrzutków, wiarą potomstwa z małżeństw mieszanych i innemi kwestyami czysto duchownemi, mniej dbając o to, co doczesne.

Trudności zgody między Kapłaństwem a Cesarstwem opó­

źniłyby może o kilka la t jeszcze dzieło Konkordatu, gdyby nie zaszła przyjazna okoliczność, rzadka w dziejach, a tą było dogmatyczne ogłoszenie Niepokalanego Poczęcia. Od Mojżesza ród ludzki czytał w Genezie to proroctwo Boskie: Położę nie- przyjaźń między tobą a niewiastą i ona zgniecie głowę twoją.

Od ogłoszenia Nowego Przymierza przez Ewangelią wierni witali Maryą słowami: Zdrowaś Maryo łaskiś pełna. Te i tym podobne wyrazy Pisma świętego wpoiły przekonanie, że Marya

(29)

była poczętą bez zmazy. To przekonanie zakorzeniło się z oso­

bliwą pobożnością w Austryi i w Polsce. Wojsko austryackie było pod opieką Maryi poczętćj bez zmazy: W Polsce pierw­

szy order, postanowiony przez W ładysława IV Wazę, był order Niepokalanego Poczęcia.

Kiedy budził się duch wiary w Austryi przez wiedeński zjazd Biskupów, w tymże Czasie Pius IX z Gaety pisał do Biskupów całego świata, pytając ich o zdanie o dogmatycznem określeniu Niepokalanego Poczęcia. Późnićj gdy przeszło 200 Biskupów zebrało się w Rzymie w roku 1854, był tam także niejeden Biskup austryacki, a mianowicie: Kardynał Schwar- zenberg z Pragi, Prymas Węgier Jan Scytowski mianowany też kardynałem i Arcybiskup wiedeński Rauscher, plenipotent w układach o Konkordat.

Z jednój strony tłómaczenia stały się łatwiejsze. Arcy­

biskup wiedeński widywał się z kardynałem Santucci, wyzna­

czonym członkiem kongregacyi spraw kościelnych nadzwyczaj­

nych, do której należał też kardynał Altieri były nuncyusz wiedeński (świćżo zmarły w Albano jako męczennik miłości bliźniego) a prezydował w niój pobożny kardynał-wikary Pa- trizi. Widywał też ks. Rauscher kanonistów i teologów prze­

znaczonych do rozpoznania jego instrukcyi o małżeństwie.

Z drugiej strony łaski nieba spływające potokami podczas uwielbienia Maryi, musiały pomódz do rozproszenia przeszkód, opierających się dziełu tak widocznie drogiemu Sercu Maryi.

Kto był obecnym uroczystej chwili w kościele św. Piotra, kiedy po przeczytaniu bulli dogmatycznej przy wielkićj mszy, Pius IX zaintonował hymn: „Ciebie Boże chwalimy11, odśpie­

wany przez lud rłfezliczony, ten pojmie, że czas wielkich zwy- cięztw Maryi już nadszedł.

Przyciśniony do gorącego serca wielkiego Świętego, który rządzi Kościołem Chrystusa Pana, Arcybiskup wiedeński wró­

cił z nową gorliwością, by dzieło Konkordatu do pożądanego końca doprowadzić.

To tćż po usunięciu ostatnich trudności, wielki akt Kon­

kordatu podpisany był 18 sierpnia 1855 w dzień urodzin Cesa­

rza Franciszka Józefa, który nie mógł mieć piękniejszego dnia

(30)

nad tę zgodę przywróconą między Kościołem a Cesarstwem, z wielką chwałą Panującego.

Wiele jest ludzi, którzy przeciw Konkordatowi mówią, ale mało takich, coby go przeczytali. Przeto umieszczamy tłu ­

maczenie tegoż urzędowe.

U M O W A

między Jego Świątobliwością Papieżem Piusem IX i Jego Cesarsko-Królewską Apostolską Mością Franciszkiem Józefem I Cesarzem Austryi

(podpisana w Wiedniu dnia 18 sierpnia 1855, dana tamże w zamian po obustronnych ratyfikacyach dnia 25 wrze­

śnia 1855 r.).

W IMIĘ

PRZEN AJŚW IĘTSZEJ I NIEBOZDZIELNJŚJ TBÓJCY.

Jego Świątobliwość Papież Pius IX i Jego Cesarsko- Królewska Apostolska Mość Franciszek Józef I Cesarz Austryi, których zgodne usiłowanie do tego dąży, iżby wiara, pobożność i siła moralna w Cesarstwie austryackićm były zachowane i pomnożone, postanowili zawrzeć uroczysty trak ta t co do sta­

nowiska. Kościoła katolickiego w temże Cesarstwie.

W tym celu mianował swym pełnomocnikiem: Ojciec Święty Jego Eminencyą Pana Michała księdza kardynała Ko­

ścioła^ świętego rzymskiego V iale-Prela, Pronuncyusza tejże Jego Świątobliwości i Stolicy świętej u pomienionej wyżej Apo­

stolskiej Mości; a Jego Miłość Cesarz Austryi Jego Książęcą Mość Pana Józefa Otm ara Rauschera, księcia arcybiskupa wie­

deńskiego, asystenta u Tronu papieskiego, p ra ła ta i kawalera Wielkiego Krzyża cesarsko-austryackiego Orderu Leopolda, jako tśż Tśjże Cesarskiej Mości rzeczywistego tajnego Radcę-

Ciż pełnomocnicy zamieniwszy dowody swego umocowa­

nia i znalazłszy je dostatecznemi, zgodzili się na to, co na­

stępuje:

A rtykuł I.

Religia katolicka apostolska rzymska zachowaną będzie na zawsze w całem Cesarstwie austryackiem i we wszystkich

(31)

krajach w skład jego wchodzących z temi prawami i prero­

gatywami, jakich używać ma ze zrządzenia Bożego i postano­

wień prawa kościelnego.

Artykuł II.

Gdy Papież rzymski z prawa Bożego posiada pierwszeń­

stwo czci i sądownictwa w całym kościele, jak daleko sięga, wzajemne tedy Biskupów, duchowieństwa i ludu do Stolicy świętój odnoszenie się w rzeczach duchownych i sprawach ko­

ścielnych nie podlegnie konieczności otrzymania w tej mierze królewskiego przyzwolenia, ale będzie wolną zupełnie.

A rtykuł III.

Arcybiskupi, Biskupi i wszyscy ordynaryusze znosić się będą swobodnie w sprawowaniu urzędu pasterskiego z du­

chowieństwem i ludem swych dyecezyj, wolno im także będzie ogłaszać instrukcye i rozporządzenia w rzeczach kościelnych.

Artykuł IV.

Wolno też będzie Arcybiskupom i Biskupom wykonywać to wszystko, do czego im pod względem zarządu dyecezyi przy­

służą prawo bądź z objaśnienia, bądź rozporządzenia świętych ustaw kościelnych wedle teraźniejszej, a od Stolicy świętej uznaoój karności kościelnćj, a mianowicie:

a) Mianować wikaryuszami, radcami i pomocnikami swój administracyi duchownych, których tylko do pomienionych urzędów za zdolnych uznają.

b) Przyjmować do stanu duchownego i wyświęcać według - ustaw kanonicznych osoby, które potrzebnemi lub użyte- cznemi dla swych dyecezyj osądzą, a przeciwnie wykluczać od wyświęcenia tych, którychby za niegodnych poczytali.

c) Tworzyć mniejsze beaeficya i za porozumieniem się z Jego Cesarską Mością, zwłaszcza względem przyzwoitego do­

chodów przekazania, zakładać probostwa, dzielić takowe lub łączyć.

d) Nakazywać modły publiczne i inne pobożne uczynki, jeźli tego wymaga dobro Kościoła, Państwa lub ludu, zapo­

wiadać również święte obchody błagalne i pielgrzymki

(32)

przepisywać obrządki pogrzebne i inne duchowne czyn­

ności, z zachowaniem we wszystkiem ustaw kanonicznych.

e) Zwoływać i obchodzić zgodnie ze świętemi ustawy Ko­

ścioła koncylia prowincyonalne i synody dyecezalne i ob­

wieszczać ich czynności.

Artykuł V.

Wszelkie nauki młodzieży katolickiej we wszystkich szko­

łach, tak publicznych jako też i prywatnych, udzielane będą zgodnie z zasadami religii katolickiej; Biskupi zaś kierować będą na mocy urzędu swego pasterskiego religijne młodzieży wychowanie we wszystkich zakładach naukowych publicznych i prywatnych, i starannie nad tśm czuwać, iżby w żadnym przedmiocie naukowym nic takiego nie było, coby się wierze katolickiej lub czystości obyczajów sprzeciwiało.

Artykuł VI.

Nikt wykładać nie będzie świętej teologii, katechetyki i nauki religijnej w jakimbądź zakładzie publicznym czy pry­

watnym, jeźli od Biskupa właściwej dyecezyi nie otrzymał do tego posłannictwa i upoważnienia, które tenże odwołać może, gdy tego uzna potrzebę. Publiczni profesorowie teologii i nau­

czyciele katechetyki mianowani będą, po zawyrokowaniu Bi­

skupa o wierze, wiadomościach i pobożności kandydatów, z grona tych, którym gotów jest udzielić posłannictwa i upo­

ważnienia na urząd nauczycielski. Gdzie wszakże Biskup uży­

wać zwykł profesorów fakultetu teologicznego do udzielania nauki teologii alumnom własnego seminaryum, powołani zawsze będą na takich profesorów mężowie, których Biskup do spra­

wowania rzeczonego urzędu szczególnie uznał zdolnymi. Przy egzaminach pragnących osiągnąć doktorat teologii lub prawa kanonicznego, ustanowi Biskup połowę egzaminujących z dok­

torów teologii lub względnie z prawa kanonicznego.

A rtykuł VII.

W przeznaczonych dla młodzieży katolickiej gimnazyach i szkołach średnich w ogólności mianowani tylko będą kato ­ licy profesorami lub nauczycielami, a wszelki wykład naukowy

(33)

dążyć ma w miarę przedmiotu do wpojenia w serca zasad ży­

cia chrześciańskiego. Jakie książki przy wykładzie religii w szkołach rzeczonych używane być m a ją , postanowią Biskupi po naradzeniu się między śobą.

Względem ustanowienia nauczycieli religii w gimnazyach i szkołach średnich pozostaną w mocy wydane w tym wzglę­

dzie zbawienne rozporządzenia.

> '•

Artykuł VIII,

Wszyscy nauczyciele przeznaczonych dla katolików szkół ludowych podlegają nadzorowi kościelnemu. Inspektorów szkół dyecezyi mianuje Jego Mość Cesarz z grona proponowanych przez Biskupa mężów. Gdyby w szkołach rzeczonych nauka religii nie była dostatecznie udzielaną, ustanowi Biskup z woli swej duchownego, który uczniom wykładać ma początkowe wiary zasady. Mąż, mający być powołanym do tego nauczy­

cielstwa, ma być nieskazitelnej wiary i obyczajności. Kto zbo­

czy z prawój drogi, oddalonym będzie z posady.

Artykuł IX.

Arcybiskupi, Biskupi i wszyscy ordynaryusze wykonywać będą z zupełną wolnością przysłużającą im władzę w ozna­

czaniu zgubnych dla religii i obyczajności książek i powstrzy­

mywaniu wiernych od ich czytania. Wszakże i Rząd zapobiegać będzie odpowiedniemi celowi środkami, by książek tego ro ­ dzaju w Cesarstwie nie rozszerzano.

Artykuł X.

- Gdy wszystkie sprawy kościelne, a w szczególności te , które dotyczą wiary, sakramentów, obrzędów kościelnych, tu ­ dzież połączonych z urzędem -duchownym praw i obowiązków, do kościelnćj wyłącznie należą władzy, sędzia przeto kościelny rozpoznawać je, i także w sprawach małżeńskich wedle ustaw Kościoła Bożego, a zwłaszcza postanowień Trydenckich orzekać będzie, odsyłając cywilne tylko małżeństwa następstwa do świeckiego sędziego.

Co się tyczy zaręczyn, osądzi władza kościelna o ich istnieniu i wpływie na uzasadnienie przeszkód małżeńskich,

(34)

przy czćm przestrzegać ma uchwał Soboru Trydenckiego i re­

skryptu Apostolskiego, który rozpoczyna się słowami: „Aucto- rem fidei.“

Artykuł XI,

Wolno będzie Biskupom karać ducho\vnych, którzy nie noszą, przyzwoitego duchownego ubioru, odpowiedniego ich stanowisku i godności, lub w jakibądź sposób okażą srę skar­

cenia godnymi, karam i prawem kanonicznem ustanowionemi lub.innem i, które Biskupi za stósowne poczytają, i trzymać ich pod dozorem w klasztorach, seminaryach lub domach na ten cel przeznaczonych. Nic też nie przeszkadza im w orze­

kaniu kar kościelnych t a którychkolwiek wiernych, którzyby przekraczali kościelne ustawy i rozporządzenia.

Artykuł XII,

O prawie patronatu rozstrzygnie sędzia kościelny; przy­

zwala wszelako Stolica święta, iżby, gdy rzecz idzie o patronat świecki, sądy świeckie orzekały o następstwie w tymże, czyby spór wytoczony był między prawdziwymi i mniemanymi pa­

tronami, czy też między duchownymi, którzy od tychże patro­

nów na prebendę byli przeznaczeni.

A rtykuł XIII.

Ze względu na stosunki czasu przyznaje Stolica święta", iżby ściśle cywilne sprawy duchownych jako to kontraktowe, dłużnicze i spadkowe, przez świeckich sędziów były rozpozna­

wane i rozstrzygane.

Artykuł XIV.

*

Z tego też powodu nie stawia Stolica święta przeszkód, iżby duchowni dla popełnionych zbrodni lub innych przewi­

nień, przeciw którym wymierzone są karne ustawy Cesarstwa, stawieni byli przed sąd świecki, który wszakże bez zwłoki uwiadomić ma o tem Biskupa. Krom tego zachowane będą przy uwięzieniu i zatrzymaniu winowajcy te względy, jakich wymaga uszanowanie stanu duchownego. • ■

(35)

Wypadnie na duchownego wyrok śmierci lub więzienia wyżćj lat pięciu trwać mającego, natenczas doręczone będą Biskupowi ak ta sądowe, by mógł przesłuchać skazanego, o ile tego okaże się potrzeba, dla uznania o zawyrokowaniu nań kary kościelnćj. Toż samo nastąpić ma na żądanie Biskupa i wtenczas, gdyby wyrok mniejszą orzekł karę. Duchowni od­

będą karę więzienia zawsze w miejscach oddzielonych od świec­

kich. W razie zapadłego wyroku za wykroczenia lub prze­

stępstwa zamknięci będą w klastorze lub innym domu ko­

ścielnym.

Rozporządzenia tego artykułu nie obejmują wcale owych wypadków ważniejszych, o których rozporządził święty Sobór Trydencki w sess. XXIV, c. 5 de reform. O postępowaniu w takich razach orzekną, jeżeli tego okaże się potrzeba, Ojciec Święty i Jego Cesarska Mość.

A rtykuł XV,

Dla uczczenia świątyni Boga, który jest Królem królów i Panem nad pany, zachowaną ‘będzie nietykalność kościołów, o ile to się da pogodzić z bezpieczeństwem publicznem i wy­

maganiami sprawiedliwości.

Artykuł XVI.

Jego Mość Cesarz nie ścierpi, iżby Kościół katolicki, jego wiara, liturgia i instytucye czy to słowy, czy też czynem lub pismem były znieważane, albo by przełożonym lub sługom Kościoła stawiane były przeszkody w pełnieniu ich urzędu, zwłaszcza gdzie idzie o strzeżenie nauki wiary, ząsad moral­

ności i karności kościelnej. Udzieli tćż w razie potrzeby sku­

tecznej pomocy, by wydane na kapłanów niepomnych swych obowiązków biskupie wyroki weszły w wykonanie. Pragnąc nadto, by winna wedle praw Boskich sługom Bożym cześć była oddawaną, nie dopuści niczego, coby ich poniżyć lub znieważyć mogło, przeciwnie rozporządzi, iżby wszystkie wła­

dze Cesarstwa oddawały przy każdej sposobności nie tylko samym Arcybiskupom lub Biskupom ale także i duchowieństwu uszanowanie i cześć godności ich winną.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzisiaj kolejna historyjka obrazkowa, dowiemy się co słychać u Tigera, otwórzcie proszę książkę na stronie 52, przyjrzyjcie się obrazkom i zastanówcie o czym będzie

• (w obu łącznie) „metal jest to substancja, która może zastępować jony wodorowe w kwasach”; „kwas jest to substancja zawierająca jony wodorowe, które mogą być

Wydarzenia te stały się ostateczną przyczyną odwrócenia się wierzących katolików oraz duchownych od rewolucji. Od tego momentu pojawiają się zdania, że

Jeżeli mianowicie zakładamy, że funkcja pojawia się jako logiczne następstwo pewnej konfiguracji przyczynowej, to oczywiście nie może być tej konfiguracji

W wypadku człowieka doświadczenie Objawienia jest afirmacją swego bytu jako ustanowionego (a więc negacją jego tragicznej „sobości”) przez boską samonegację własnego

Zgodnie z kroniką irkucką, 15 sierpnia 1825 roku odbyło się uroczyste poświęcenie nowo powstałej świątyni przez księdza bernar- dyna Modesta Romaszewskiego, a w trakcie

A może słowa Benedykta XVI kończące wykład przygotowany dla uniwersytetu La Sapienza zawierają coś z proroctwa, przepowiadając pojawienie się jakiegoś wielkiego

Ich celem było spojrzenie na biblijne korzenie naszej wiary, na język, którym się ona wyraża, oraz na wielkich bohaterów wiary Starego i Nowego Testamentu, jak Noe, Abraham,