<H[S rjLf
R O D A C Y !
Wstaje nad Polską świt jasny, zapowiadający zwycięstwo nad odwiecznymi Jej wrogami; z chaosu krwawej wojny wszechświatowej w ylania,się Polska Niepodległa. Oto po
wstała na terenach zajętych przez Rosyę
polska siła zbrojna, niezależna od zaborców, owiana miłością Ojczyzny, liczna i karna.
Od dawna dochodziły nas wieści o jej zbiorowym w y
siłku. Czyny ułanów krechowieckich były pierwszą zorzą wschodzącej wolności. Bólem i rozpaczą napełniały nas wieści 0 prowadzonem na obczyźnie rozbijaniu ich świętego trudu przez tych wszystkich, którzy bądź w uległości wobec milita- ryzmu niemieckiego, bądź w gwarancyacli socyalistycznej soli
darności widzieć chcieli jedyny ratunek dla Polski. Również 1 w kraju nie zbrakło szyderczych głosów, które, rzekomo w obronie tutejszych Legionów, rzucały bojownikom naszej sprawy w Rosyi najcięższe zarzuty i obelgi.
Jednak wytrwała garść ludzi niezłomnego charakteru i przewidującego umysłu, która nie bacząc na przeszkody, sta
wiane przez swoich i obcych, rozpoczętego dzieła nie porzuciła.
Gdy zaś anarchistyczny bolszewizm rosyjski, przez polskich socyalistów podżegany, począł dążyć do ograniczenia a potem do zupełnego złamania polskiej siły zbrojnej — Rodacy nasi wydali mu walkę.
Na obszarach wschodnich Rzeczypospolitej skupiły się bohaterskie wojska polskie, zdobyły Mińsk, Mohylów, Smoleńsk i Witebsk, wzięły do niewoli naczelnego wodza armii bolsze
wickiej i gromią barbarzyństwo i anarchię.
Wojska nasze, poparte przez koalicyę, nie tylko zwycię
żają hordy rozpasanych czerwonogwardzistów, ale, co ważniej
sza, grożą ujarzmicielom naszego kraju: Niemcom i Austryakom.
W górę serca! Z nadzieją idziemy w przyszłość!
Lecz baczność Rodacy!
Niezależna armia polska, posłuszna wyłącznie interesom polskim, zjednoczona duchowo i organizacyjnie z wolnemi pań-
stwami i narodami cywilizowanego świata, lecz pozbawiona łączności z krajem, narażona będzie na zamach ze strony tych, którzy zaprzysięgli lojalne posłuszeństwo i państwom central
nym, którzy wzywali Boga „o szczęście i błogosławieństwo*- dla Niemiec i uznali sprawcę tyloletniego znęcania, się nad Pola
kami za „szermierza dzieła sprawiedliwości“.
Oto Rada Regencyjna ma niebawem wyciągnąć rękę po armię polską w Rosyi, aby ją sobie podporządkować i użyć dla ugruntowania nierozerwalnego związku z państwami central- nemi, w myśl wyznawanych przez nią zasad, zawartych w aktach 5 listopada i 12 września.
Nie wątpimy, że sfery kierujące niezależną polityką polską, zarówno w kraju jak za granicą, nie dadzą się zbałamucić pod
stępnym intrygom dzisiejszych władz polskich. Opinia kraju musi stać jednak na straży.
Bo pod opiekę państw centralnych oddana armia nasza zmienić się musi albo w narzędzie pomocne wrogowi, albo zo
stanie rozwiązana. Jej zaś zadaniem być winno: stać u granic okupacyi, trzymać w szachu siłę niemiecką, a w chwili odpo
wiedniej uderzyć na w7roga i z ziemi naszej go wypędzić. Tej wielkiej jej roli nie zrównoważą żadne koncesye i swobody od Niemców uzyskane.
Rządy nad armią polską należeć mogą tylko do tych, któ
rzy walczą wytrwrale o Niepodległą Polskę, Zjednoczoną, wielką, panującą nad brzegami Pomorza polskiego, i w nieudolne ręce, opartej na bagnetach pruskich i austryaćkich Rady Regencyj
nej, oddane być nie mogą.
W odzów swych Naród sam powoła.
Błogosławiąc zaś czynom^ naszych synów i braci, spraw
my, aby we wszystkich kościołach u nas w Królestwie, w Gali- cyi, Poznańskiem, na Śląsku, Litwie i wszędzie, gdzie imię Polski żyje i pała miłością Ojczyzny, odprawiono modiy na chwałę Polski Niepodległej i Zjednoczonej i pieśń radosna pod niebo się wzbiła.