Alojzy Jeziorski
Skład sądu I Instancji przy
ponownym rozpoznaniu sprawy (art.
388 § 1 k.p.c.)
Palestra 21/5(233), 79-81
SYGNAŁY ADWOKATĘJHY
Skład sqdu I Instancji
przy ponownym rozpoznaniu sprawy
(art. 3 8 8 § 1 k.p.c.) *
1. Z agadnienie, w ja k im składzie sąd I in sta n c ji m a rozpoznać sp raw ę ponow nie w razie u ch y len ia jego orzeczenia przez sąd rew izy jn y , było dotychczas róż nie rozw iązyw ane przez ustaw odaw cę. B yliśm y tu przy tym św iad k am i ja k b y „h u śta w k i le g isla c y jn e j” w ty m zakresie, co p rzejaw iało się głów nie w tym , że u s ta w odaw ca w k olejnych now elach do daw nego k.p.c., o b ejm u ją cy c h m.in. art. 384 tego kodeksu, sta le zm ieniał sw oje stan o w isk o w ty m w zględzie, a w końcu po w rócił w obecnie obow iązującym art. 388 § 1 k.p.c. do sw ej p ierw o tn ej koncepcji, k tó ra o stateczn ie w yłącza konieczność rozpoznania sp raw y w innym składzie.
A rty k u ł 384 daw nego k.p.c. w brzm ien iu now eli z d n ia 23.IV.1953 r. (Dz. U. N r 23, poz. 90) nie za w ierał zastrzeżenia, że sąd I in stan c ji, k tó ry w ydał uchylone orzeczenie, m a rozpoznaw ać ponow nie sp raw ę w in n y m składzie. N ato m iast z a strzeżenie ta k ie w p row adził u staw o d aw ca do w ym ienionego p rzepisu w n astęp n e j noweli, m ianow icie z d n ia 28.III.1958 r. (Dz. U. N r 18, poz. 75), k tó ra n ad a ła m u n astę p u ją c e brzm ienie: „Sąd rew iz y jn y w raz ie uw zg lęd n ien ia rew izji uchyla zaskarżone orzeczenie w całości lub w części i p rze k azu je sp raw ę do ponow nego rozpoznania w i n n y m s k ł a d z i e (podkr. m oje —
A. J.)
w łaściw em u sądow i pierw szej in sta n c ji lu b in n e m u sądow i ró w n o rz ę d n e m u ”. K olejn ą zm ianą sta n o w is ka ustaw o d aw cy w tym w zględzie i p o w ró t do koncepcji p ie rw o tn e j zn ajd u jem y w art. 388 § 1 k.p.c., k tó ry — podobnie ja k a rt. 384 daw nego k.p.c. w b rzm ieniu now eli z 1954 r. — n ie zaw iera ju ż w spom nianego w yżej zastrzeżenia.T ak w ięc pod rząd em a rt. 388 § 1 obecnie obow iązującego k.p.c. sąd I in stan c ji może rozpoznać sp raw ę ponow nie zarów no w ty m sam ym ja k i innym składzie.
T akie rozw iązan ie za g ad n ien ia spotkało się z a p ro b a tą d o k try n y . W orzecznictw ie zaś p rzy ję ła się pow szechnie p ra k ty k a , w edług k tó re j sąd I in sta n c ji rozpoznaje sp raw ę ponow nie z re g u ły w ty m sam ym składzie, w k tó ry m w ydał uchylone orzeczenie. Dotyczy to je d n a k ty lk o sędziego-spraw ozdaw cy, a nie ław ników . Nie m ożna by było bow iem w ym agać, ab y sąd o rze k ał ponow nie rów nież z udziałem ty c h sam ych ław ników , k tó rzy z n a tu ry rzeczy często się zm ieniają.
Pow yższa p ra k ty k a sądów w y n ik a z p rze d staw io n e j w yżej ew olucji poglądu ustaw o d aw cy w om aw ian y m zakresie, k tó ry to pogląd znalazł ostateczny w yraz w treści art. 388 § 1 k.p.c.
P rzepis ten, n a w e t p rzy zastosow aniu sam ej ty lk o w y k ład n i h istorycznej, w sk az u je w y ra źn ie n a to, że om aw ian a p ra k ty k a sądów zgodna je s t z in te n cją
* P ub lik acja n in iejsza jest jed nym z p ierw szy ch p rzeja w ó w pracy K om isji Zaw odu A d w ok ata przy NRA, która w ten sposób zap oczątk ow ała d zia ła ln o ść sy g n a liza cy jn ą ad w o k a tu ry , o czym b yła już. m ow a w „ P a le str z e ” nr 3—4 z bież. roku. Do P rezydium NRA od d aw na n apływ ają różne sy g n a ły o sp o strzeżo n y ch b rak ach n atu ry le g isla c y jn e j lub o n ie- d om agan iach w za k resie p ra k ty k i sto so w a n ia praw a. S y g n a lizo w a n e w p u b lik acji w n io sk i zo sta ły przekazane M in isterstw u S p ra w ied liw o ści w celu ich rozw ażen ia przy sposobności p o d jęcia prac nad n o w eliza cją p rzep isów k.p .c. i R egu lam inu czy n n o śc i sądów . (Red.)
80 A l o j z y J e z i o r s k i N r 5 (233)
ustaw odaw cy. W yrazem tej in te n cji je s t zre sztą w y raźn y przepis re g u la m in u czyn ności sądów z dn ia 23.XII.1969 r. (Dz. U. N r 37, poz. 325), w edług któ reg o p rz e w odniczący w ydziału przy ro zdzielaniu p ra c y m iędzy sędziów p rze strzeg a zasady,
ab y w to k u za ła tw ian ia sp raw y zm iana sądu orzekającego, w szczególności sęd zie go spraw ozdaw cy, zachodziła ty lk o w yjątkow o. W zw iązku z ty m należy przyjąć, że sąd I in stan c ji, którego orzeczenie zostało uchylone, rozpoznaje sp raw ę ponow nie w in n y m składzie tylko w ów czas, gdy rozpoznanie jej w dotychczasow ym składzie byłoby niem ożliw e lub pow odow ałoby znaczną zw łokę w rozstrzy g n ięciu spraw y (np. p rzek azan ie sp raw y przez sąd rew iz y jn y do ponow nego rozpoznania innem u sądow i ró w norzędnem u, śm ierć lub p rzen iesien ie sędziego-spraw ozdaw cy do in n e go sądu, jego p rze w lek ła choroba itp.).
W św ietle zatem przedstaw ionego w yżej sta n u praw n eg o zagadnienie
de lege
lata
nie pow inno nasuw ać żadnych w ątp liw o ści i w istocie je st bezprzedm iotow e. W szelkie w ięc rozw ażan ia na te n te m a t m ogą się o b racać je d y n ie w sferze p o stu la tó wde lege jerenda.
2.
W d y sk u sji n a tem at, w ja k im składzie finnym czy dotychczasow ym ) sąd I in sta n c ji p ow inien rozpoznać sp raw ę ponow nie, m ożna proponow ać różne ro z w ią zania i przy taczać różne arg u m e n ty p rze m aw ia jąc e zarów no „za” ja k i „przeciw ” ro zw iązan iu p rz y ję te m u przez ustaw odaw cę.Z w olennicy rozw iązania polegającego na p rzy jęciu z reg u ły i n n e g o s k ł a d u s ą d u w y su w ają n astę p u ją c e arg u m e n ty :
a) w zgląd na je dnolitość system u p raw n eg o w p ań stw ie w sk az u je na p o trze b ę jednakow ego u n o rm o w an ia om aw ianego za g ad n ien ia zarów no w pro ced u rze k a rn e j ja k i cyw ilnej. W edług bow iem art. 30 § 1 k.p.k. sędzia je st w yłączony z mocy p ra w a od udziału w spraw ie, jeżeli b ra ł u d ział w w y d an iu uchylonego orzeczenia, a sp raw a została p rzek azan a do ponow nego rozpoznania; udział sędziego p o d le gającego w yłączeniu z m ocy tego przepisu w w y d an iu now ego orzeczenia pow oduje u ch y len ie tego orzeczenia przez sąd rew iz y jn y (art. 388 p k t 1 k.p.k.),
b) żaden sędzia, którego orzeczenie uchylono i sp raw ę p rzekazano m u do p o now nego rozpoznania, nie p rzy jm u je tego do w iadom ości z entuzjazm em . P o m ija ją c ju ż bow iem w zględy czysto am bicjo n aln e i prestiżow e, p ersp e k ty w a ponow nej p r a cy sędziego p rzy rozpoznaniu spraw y, k tó rą ju ż raz ro zstrz y g n ął — n ie je d n o k ro tn ie zresztą kosztem dużego n a k ład u czasu i p ra c y — nie je s t zachęcająca. Nie sp rz y ja to w y tw o rz en iu praw idłow ego sto su n k u sędziego do ta k iej spraw y. S tw arza n a to m ia st niebezpieczeństw o p o w tórzenia błędów już poprzednio popełnionych i ponow nego w adliw ego ro zstrzygnięcia sp raw y , zwłaszcza gdy sędzia I in sta n c ji „ u p ie ra ” się przy sw ojej koncepcji, co z kolei może prow adzić n a w e t do k ilk a k ro tn eg o u ch y lan ia orzeczenia i po w stan ia zw łoki w rozstrzy g n ięciu sp raw y ;
c) niezręczna je st sy tu a cja sędziego w obec stro n przy ponow nym rozp o zn aw an iu sp raw y , w k tó rej uchylono jego orzeczenie, zw łaszcza gdy m usi on w ydać in n e orzeczenie niż poprzednie. Dotyczy to zw łaszcza w ypadków , gdy sposób ro z strz y gnięcia sp raw y uchylonym orzeczeniem zależał w yłącznie od sw obodnej oceny dow odów , a p rzy ponow nym p o stępow aniu w y p ad n ie p rzy ją ć in n ą ocenę ty c h s a m ych dow odów w zw iązku z w iążącym i sędziego w sk az an iam i sądu rew izyjnego;
d) nie m ożna tu też lekcew ażyć a sp e k tu psychologicznego, pojaw iająceg o się zaró w n o po stro n ie sędziego ja k i stron, a w szczególności u tej strony, k tó ra b y ła u sa ty sfak c jo n o w an a p ie rw o tn y m rozstrzygnięciem sądu I instancji.
S ędzia spraw ozdaw ca często p rzy jm u je orzeczenie sąd u rew izyjnego ja k o sw oisty „ w y ty k ”, a n a w e t ja k o n eg a ty w n ą ocenę sw ojej pracy, U w ażać też może, że sta n o w i to pogw ałcenie jego p ra w a do niezaw isłości i posiad an ia w łasnego poglądu i osądu. S tro n y procesow e zaś u w aż ają często w skazów ki sąd u rew izy jn eg o za
N r 5 (233) W tro sc e o w y ż s z ą j a k o ś ć p r a c y r a d c y p r a w n e g o 81
sw oisty „p rz ed są d ”, bezw zględnie w iążący sędziego, co pro w ad zi do pew nego p o m n iejszen ia ro li sędziego, lu b też za oczyw istą niesłuszność, co znów pow oduje skupienie u w ag i na zw alczaniu ro zstrzy g n ięcia sądu rew iz y jn eg o i w konsekw encji do n ied o cen ian ia tych w skazań. W każdej z tych k o n fig u ra c ji dochodzi do pew nych niezgodności procesow ych i spięć, zup ełn ie n iep o trzeb n y ch i m ożliw ych do u n i knięcia.
3. J a k w y n ik a z b ad ań i o b serw acji a d w o k a tu ry , p ra k ty k a stosow ania obo w iązujących przepisów je s t różna. Z re g u ły przy d ziela się sp ra w ę te m u sam em u referen to w i, n a w e t m im o jego oporu, ale zd arza się, że przew odniczący w ydziału uw zględnia życzenie sędziego i w ra z ie odm ow y przy d ziela sp ra w ę in n e m u sędzie mu. O b ese rw u je się też fa k ty , że k tó ra ś ze stro n procesow ych sp e cja ln ie ubiega się o zm ianę sędziego re fe re n ta , sto su jąc fo rm y zarów no procesow e (w niosek o w y łączenie) ja k i pozaprocesow e (p ry w atn e p ro śb y i rozm ow y). Nie zaw sze zabiegi te zasłu g u ją na a p ro b a tę i nie zaw sze są one u w zględniane. T rzeb a rów n ież p o d nieść, że zd a rza się. iż sędzia re f e r e n t sam ub ieg a się o p rzy d zielen ie m u o m a w ia nej tu sp raw y , stw a rz a ją c pozory jakiegoś osobistego zain te re so w an ia. P oniew aż każda z tych stosow anych form budzi ró żn e sk o ja rz en ia, nie zaw sze p rzy tym obiektyw ne d la o rganów w y m ia ru spraw ied liw o ści — sp ra w a w y m ag a rad y k aln eg o rozw iązania przez zm ianę przepisów k.p.c. i p o w ró t do ro zw ią zan ia z ro k u 1958, co ujednolici zarazem przepisy k.p.k. i k.p.c. Jeżeli n a g ru n cie k.p.k. sp ra w a innego składu sądu je s t od la t u reg u lo w a n a i w odpow iedni sposób stosow ana, to rów nież i w p ro ce d u rz e cyw ilnej pow inno się stosow ać an alogiczne rozw iązanie.
Alojzy Jeziorski
TADEUSZ SARNOWSKI
W trosce o wyższg jakość pracy radcy prawnego
S ocjalistyczny rozw ój społeczno-gospodarczy k r a ju w y m ag a m obilizacji i o p ty m alnego w y k o rz y sta n ia w szelkich rez erw sił i śro d k ó w d o sk o n a len ia system u z a rząd zan ia oraz k ie ro w a n ia w zak resie sposobów i m etod działania. T aki w łaśnie k ie ru n e k d ziała n ia został n a k re ślo n y uch w ałam i V II Z jazdu P Z P R oraz V i VI P le num KC P Z P R i m a n a celu rea liza cję zadań w za k resie p o p raw y życia społeczeń stw a, a tak że m a służyć życiow ym in te reso m o b y w ate la oraz pogłębiać elem enty socjalistycznej dem okracji. W ażnym zad an iem w d o sk o n alen iu sty lu p rac y a d m in i stra c ji c e n tra ln e j, te re n o w ej i gospodarczej będzie dalsze uproszczenie i u n ifik a c ja przepisów , tudzież lik w id o w a n ie w szelkich p rze jaw ó w fo rm a liz m u i b iu ro k ra cji. A dw okaci-radcow ie p ra w n i — zarów no z ra c ji sp raw o w an y c h fu n k c ji, ja k i z poczucia obyw atelskiego obow iązku i tro sk i o dalszy p om yślny rozw ój k r a ju — p rag n a na polu sw ojej pracy, m ianow icie obsługi p ra w n e j je d n o ste k uspołecznionych, d o konać analizy sy tu a cji i przeg ląd u w y k o rz y sta n ia p ra w a w zabezpieczeniu p ra w o rząd n ej gospodarności i zw iększeniu św iadom ości d y sc y p lin y finansow o-gospodarczej. A d w o k atu ra, k tó ra sk u p ia w sw ych szeregach około 1100 rad c ó w p raw n y ch , jest żywo za in tereso w an a sy tu a c ją i p rac ą tej w łaśn ie g ru p y kolegów , jej p rzydatnością