• Nie Znaleziono Wyników

"Zmarnowane lata"? : na marginesie recenzji Roberta F. Leslie z pracy H. Katza, Liga Reformy. Studium politycznej organizacji robotniczej w średniowiktoriańskiej Anglii, Łódź 1962

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Zmarnowane lata"? : na marginesie recenzji Roberta F. Leslie z pracy H. Katza, Liga Reformy. Studium politycznej organizacji robotniczej w średniowiktoriańskiej Anglii, Łódź 1962"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

„Zm arnowane lata"?

(na m arginesie recenzji R oberta F. L e s l i e z p racy H. К a t z a, Liga R eform y. Stu d iu m politycznej organizacji robotniczej го średniow iktoriańskiej Anglii,

Łódź 1962*).

Tak określa la ta sześćdziesiąte i siedem dziesiąte X IX w ieku w historii angielskiej klasy robotniczej R obert F. L e s l i e w sw ej recenzji, nader przychylnej, m ej książki „Liga Reformy. Studium politycznej organizacji robotniczej w średniow ikto­ riańskiej A nglii”. A utor recenzji podejm uje dyskusję w spraw ie oceny roli Ligi Reformy, kw estionuje jeden z wniosków m ej pracy, że Liga m iała „.poważny udział w realizacji fa k tu o dużej w adze historycznej, fa k tu w ejścia Anglii na drogę de­ m okracji politycznej”. Spraw a ta w ydaje m i się ta k w ażna zarówno w swym aspekcie faktograficznym , jak i metodologicznym, że skłania do refleksji n atu ry polemicznej.

M e w ym aga chyba szczególnego zw rócenia uwagi, ja k tru d n ą rzeczą jest w y­ ważenie różnorodnych czynników, które w aru n k u ją przebieg i rozstrzygnięcie okreś­ lonego procesu historycznego. W historii ostatnich kilku w ieków ze szczególną siłą w ystępuje splot działań g ru p elitarnych z w ystąpieniam i masowych ruchów spo­ łecznych, a rozstrzygnięcie, który z tych elem entów był dom inujący, niemożliwe do osiągnięcia w jakiś sposób m atem atyczny, może być jedynie rezultatem żm udnych badań i analiz, i najpraw dopodobniej m ieć będzie m niej lub bardziej silny ch arak te r hipotetyczny. Ze splotem takich czynników m am y do czynienia n aw et w w ielkich rew olucjach, których oddolny i m asow y ch arak ter je st niew ątpliw y; naocznie s ty ­ kam y się z ty m problem em w dokonujących się przem ianach n a obszarach Azji, czy Am eryki Łacińskiej. W w ypadku reform y angielskiej 1-867 r. splot tych czyn­ ników je st niezw ykle tru d n y do rozw ikłania, a jeden z ostatnich autorów , który podjął się -tego zadania, pisze o tym, jak n astępuje: It is w idely ackouAedged that the history of the Second R eform A ct raises problem s o f exceptional com plexity '. By w zastosowaniu do tego tem atu problem ten rozw iązać, lub choćby zbliżyć się do jego rozw iązania, należałoby przeprow adzić studium nie tylko samego ruchu masowego, ale i problem atyki klas panujących, co w łaśnie postuluje w swej recenzji Leslie. Problem atyki tej — w ydaje m i się — nie .pominąłem, lecz siłą rzeczy główną uwagę skupiłem na ruchu m as robotniczych i jego organizacji. We w stępie do mej pracy .przedstawiłem jako sw e zadanie „stw orzenie biografii” tej najpotężniejszej robotniczej organizacji politycznej w średniow iktoriańskiej Anglii, a nadto p o sta­ w iłem pytanie, ,w jakich w arunkach dokonało się tak szybkie dojście jej do potęgi (którą uznał m. in. „Times”, nazw aw szy w num erze z 6 m aja 1867 przywódców Ligi „aktualnym rządem k ra ju ”), a potem ja k nastąpił, w szybkim stosunkowo

czasie, jej rozkład i upadek.

Nieomal równolegle z recenzją Lesliego ukazała się m oja druga, znacznie szersza * P o r. P H LV , 1964, z. 4, s. 704—705.

i R. H a r r i s o n , T h e 10th A p ril o f Sp en cer W alpole: T h e P roblem of R ev o lu tio n in R ela tio n to R efo rm , 1865—1867 [w :] B efo re th e Socialists. S tu d ie s in L a b o u r and P olitics, 1861—1881, L o n d o n — T o ro n to 1965, s. 129.

(3)

320 H E N R Y K K A T Z

praca z zakresu tej problem atyki: „Anglia u progu dem okracji” (Warszawa 1964). W niej to w łaśnie staram się rozwiązać problem, który staw ia Leslie pisząc we w stępie: „w najśw ietniejszych czasach potęgi brytyjskiej na świecie, gdy również w sam ej Anglii napięcie społeczne znacznie zmalało w porów naniu z poprzednimi kilkudziesięciu latam i, dokonała się reform a, która nie stanow iła jeszcze bynajm niej 0 pełnym zwycięstwie zasad dem okracji politycznej, ale przeprow adziła Anglię przez próg ustrojow y. W w yniku tej reform y zaledwie· co trzeci mężczyzna w Anglii uzyskał prawo wyborcze, le.cz bezwzględną większość ciała wyborczego stanow ili odtąd robotnicy. Dokonała się więc jednak przem iana, której tak ogromnie bali się ludzie do tej chwili kierujący państw em brytyjskim i odpowiedzialni za jego losy. Podjęli w w yobrażeniu w ielu innych ludzi wielkie ryzyko, które nazwano »skokiem w ciemność«. Reformę tę uchw alił parlam ent, w którym nie było ani jednego robotnika, w którym zasiadała większość złożona z arystokratów i w iejskich gentle­ m anów oraz mniejszość, do której należeli bogaci fabrykanci, kupcy i bankierzy. Dlaczego to uczynili? Jakie okoliczności się na to złożyły?” (s. 10).

W zakończeniu tego w stępu podkreślam , że w odróżnieniu od „Ligi R eform y” w mej nowej pracy „skupiłem się n a charakterystyce możliwie w szystkich grup społecznych i sił politycznych, ze szczególnym uwzględnieniem w arstw wyższych 1 średnich, dom inujących w ówczesnej Anglii. Interesow ały m nie ich w pływy i w ła­ dza, ich idee, w ierzenia i opinie, motywy, którym i kierow ały się poszczególne grupy i przynależące do nich osobistości w podejm owaniu decyzji, oraz m echanizm rządzenia” (s. 16).

W tej też pracy, już na pierw szych stronach, ustosunkow uję się do tezy P. H. H e r r i с к a, na którego w łaśnie powołuje się Leslie, a k tó ra mnie w ydała się nader jednostronna. Nie jestem .osamotniony w tej opinii. H istoryk angielski H a r r i s o n , którego zacytowałem poprzednio, analizuje m. in. stanow isko H er- ricka i konkluduje: Professor H errick has com pletely m issed the problem of Revo­ lution in relation to Reform . M any of his propositions about party calculations are undoubtedly correct, but they hardly add us to satisfactory interpreation of e v e n ts 2. H arrison dzieli z grubsza autorów zajm ujących się tą spraw ą na tych, którzy in terp retu ją ją jako „walkę k la s” i tych, którzy widzą w niej głównie i przede w szystkim — „konflikt p a rtii” 3. Głównym eksiponentem tego drugiego p u n k tu widzenia jest w łaśnie H errick, H arrison w ykazuje jednostronność, a naw et naiwność autorów ignorujących konflikty wewnątriz ówczesnych klas posiadają­ cych i rządzących („kół politycznych” w języku Lesliego), ale dodaje: However,, if it is grotesque to w rite a history of R eform w ith o u t reference to party, it is scarcely better to attem pt it w ithout regard to the problem of R e v o lu tio n 4. A w dalszym ciągu — polemizując z H errickiem — pisze on: The Act w en t far beyond anything which had been desired before 1866. It was surely the presence of the R eform League w hich stopped the players crying o ff as th ey had done so often in the past. I f the pressure exerted by the League is held to be negligible, th en innum erable public and private admissions about the influence of its agitation have to be discounted; the widespread preccupation w ith preventing the form ation of revo­ lutionary forces has to bo ignored; and the proxim ity to revolutionary situations in 1866 and ’67 has to be neglected. Of course, party rivalries and calculations were im portant, but such rivalries and calculations all depended upon the stage of deve­ lopm ent attained by the Labour M ovement.

Tak więc w obronie swego stanow iska powołuję się na ważnego świadka, je d ­ nego z najnowszych d najbardzitej gruntow nych badaczy tych spraw.

2 T a m ż e , s. 132. » T a m ż e , s. 130. 4 T a m ż e , s. 131—133.

(4)

Pozwolę sobie zaznaczyć, że naiwet w „Lidze Reform y” nie zignorowałem roli i przebiegu konfliktów w ew nątrz klas posiadających, a w szczególności — konfliktów między obu oficjalnym i partiam i i (rzecz bardzo ważna) w ew nątrz poszczególnych p artii. Ukazywałem jednocześnie, jak sam przebieg tych konfliktów i ich rozstrzyg­ nięcie był determ inow any przez w ystąpienia robotnicze,'w szczególności w ydarzenia 22 lipca 1866, dem onstracje jesienne i spraw ę Hyde P ark u z m aja 1867 r. (tej to ostatniej spraw ie poświęcił sw ą pracę H arrison porów nując jej znaczenie ze sły n ­ nym i w ydarzeniam i z 10 kw ietnia 1848 w Londynie). Czyż można nie zauważyć, że projekt, z którym w ystąpił D israeli i jego późniejsze m odyfikacje przybrały taką, a nie inną postać w łaśnie w w yniku doświadczeń tych miesięcy, k tó re — źle lub dobrze — przysw oiły sobie „koła polityczne”? Leslie zw raca uwagę, że między w ystąpieniam i z lipca 1866 r. a w niesieniem p ro jek tu Dis-raeliego minęło sporo czasu i „jak się zdaje Disraeli nie czuł potntfetoy pośpiechu, jeśli pozwolił, by siedem m iesięcy upłynęło między słynnym i zajściam i w Hyde P a rk u a przedłożeniem za­

łożeń reform y w yborczej” 5. Lecz, przecież między sierpniem a lutym trw ała przerw a w obradach parlam entu, a D israeli nie mógł w ystąpić ze swym projektem przed otw arciem nowej sesji, które nastąpiło dopiero 5 lutego 1867. Ważniejsze są jednak kolejne m odyfikacje, którym pierw otny p ro jek t ulegał; uchwalono w końcu reform ę w tak szerokim zakresie, jakiego nigdy przedtem żadne z ugrupow ań p a rla ­ m entarnych (włącznie z radykałam i Brighta) nie choiało. Podkreśliłem w „Lidze R eform y” silny w pływ na ostateczną form ę i treść ustaw y w ydarzeń z m aja 1867 r. — w pływ klęsk i upokorzeń, jakich doznał nie tylko rząd, lecz cała, w spie­ rająca go w spraw ie Hyde P arku, elita polityczna. Pokazuję, jak silną rolę odgry­ w ały kalkulacje i rachuby nie tyle w ąskich korzyści lub s tra t partyjnych, ile ryzyka, jakie dem okracja polityczna stanow iłaby dla istniejącego u stroju ekonomicznego i społecznego Anglii.

I dalsze spraw y. Czy można deprecjonow ać ówczesny ru ch masowy, dlatego że w jednej z opisyw anych przeze m nie dem onstracji grano hym n „Boże błogosław księciu W alii”, i czy w łaśnie ta dem onstracja (organizowana przez konkurujące z Ligą Londyńskie Stowarzyszenie Robotnicze) jest typow a dla ruchu jako całości? I w reszcie — czy fakt, że w ciągu 40 la t po reform ie 1867 r. nie było większej liczby posłów robotniczych, m iałby unicestwić znaczenie w kładu organizacji robotniczej w jej osiągnięcie? Stany Zjednoczone weszły na drogę dem okracji politycznej już w pierw szych trzech dziesięcioleciach X IX w., a do tej pory nie ma tam masowej p artii robotniczej and niezależnych przedstaw icieli robotników w Kongresie. Czyż z tego powodu można dyskwalifikować znaczenie owych zm ian w ustroju politycz­ nym , albo ignorować znaczenie ruchów masowych, które o demokrację, jej roz­ szerzenie i pogłębienie walczyły? H istoria usiana jest wielkim i wysiłkam i mas, które, naw et ukoronowane bezpośrednim zwycięstwem, nie przynosiły zam ierzo­ nych rezultatów w dalszej przyszłości. W książce swej podkreślam , że połowiczność zwycięstwa Ligi polegała nie tylko na ograniczonym charakterze sam ej reform y. „W ydzierając klasom posiadającym i rządzącym ową poważną, choć niezadow alającą koncesję, Liga wiązała się łańcuchem m aterialnej i politycznej zależności od rad y - kalno-liberalnej fourżuazji, a to potencjalnie niweczyło owoce osiągniętego sukcesu” (s. 161). Daleki od wywyższania Ligi i jej przywódców starałem się dać krytyczną ocenę ich postaw i tendencji politycznych.

A jediniaik słowa Lesliego, że lata te z p u n k tu widzenia historii klasy robotniczej i jej ruchu były „zm arnow ane”, budzą protest. L ata sześćdziesiąte to w spaniałe lata w skali ogólnoświatowej i w skali brytyjskiej. K w alifikow ani robotnicy angielscy, bo cd stanow ili jądro ówczesnego ruchu, przy ich w szystkich w adach i ogranicze­ niach, umocnili swoje organizacje zawodowe, które stały się wzorem dla robotników

(5)

322 H E N R Y K K A T Z

niekw alifikow anych w późniejszym okresie, jak i dla robotników wszelkich stopni w innych krajach. Dzielnie walczyli o swe praw a związkowe, o skrócenie czasu, pracy i inne zdobycze socjalne. W kroczyli z pow rotem na szlaki w alki politycznej tworząc szereg organizacji, z których Liga Reform y była najw iększą, choć nie je ­ dyną. Mieli nie tylko swój diuży udział w realizacji reform y wyborczej, ale w yw al­ czyli też praw o do zgrom adzeń w iparkach królewskich. Okazali swe wielkie serce w spraw ie pow stania polskiego, byli entuzjastam i Garibaldiego, głośno m anifesto­ w ali sw e poparcie dla dem okracji am erykańskiej i Lincolna i dla wyzwolenia Murzynów, burzyli się przeciw katow i m urzyńskich robotników w Jam ajce — gu­ bernatorow i Eyre. W ielu z nich dem onstrowało swe sym patie d la walczących o swą wolność Irlandczyków. To oni m ieli główną inicjatyw ę w powołaniu do życia Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników, zasiadali i działali w jego w ładzach centralnych. K arol M arks, ta k ostry kry ty k ich „trade-unionistycznej” ograniczo­ ności, n a ich pomocy opierał się przez wiele lat. Jeśli starałem się przywrócić im. należne zasługi wobec krytyki, k tó ra spotykała ich (i spotyka po dziś) z rozlicznych stron, to niech m i to będzie wybaczone. W istocie starałem się też ukazać fałszy­ wych bogów i fetysze, którym hołdowali, niegodną postawę, którą zajęli ich przy ­ wódcy przy pierwszych pokusach zrobienia w ielkich k a rie r i urządzenia się w świecie takim , jakim był. Te ich przekonania i postaw y stały się jakąś częścią trad y cji ruchu, który ta k bujnie rozw inął się w następnych dziesięcioleciach. I w tym, negatyw nym raczej, sensie nie były to bynajm niej „zm arnowane la ta ”

Cytaty

Powiązane dokumenty

W Prawie zawiera się wia- ra i przez wiarę utrwala się prawdziwa miłość, która [urzeczywistnia się] według tych dwóch przykazań, aby człowiek miłował Pana, swego Boga,

natomiast dla tak zwanego „zwyczajnego czytelnika”, który interesuje się dziejami dawnymi (w tym także Śląska), a także miłośnika hagiografii, książka niesie niezwy- kle

Orzeczenie Wilson i National Union of Journalists (Krajowy Związek Dziennikarzy), Palmer, Wyeth i National Union of Rail, Maritime and Transport Workers (Krajowy Związek

Dla uchw ycenia dymorfizmu płciowego analizowanych cech unorm owano dziew częta z obydw u środowisk na odpowiednie dane chłopców ze wsi i miasta. N orm ogram

Prawodawstwo partykularne poszczególnych Kościołów W schod­ nich również zajmowało się problem em przeszkody różnej wiary oraz zagadnieniem małżeństw

Te p rzesłan ki doprow adziły do podjęcia decyzji o przeznaczeniu budżetu cen­ traln eg o w zasadzie na opracow yw anie tzw. Nie zawsze in w en tary zato rzy stali

[r]

każde skazanie dyscyplinarne adwoka­ ta wstrzymuje zatarcie wymierzonych mu wcześniej kar dyscyplinarnych, je­ żeli okres do ich zatarcia nie upłynął w przeddzień