• Nie Znaleziono Wyników

Opis Księstwa Trockiego z r. 1387 : przyczynek do badań nad ustrojem Litwy przedchrześcijańskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Opis Księstwa Trockiego z r. 1387 : przyczynek do badań nad ustrojem Litwy przedchrześcijańskiej"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Opis księstw a Trockiego

z r. 1387.

P rzyczyn e k d o badań nad ustrojem Litwy przedch rześcijań sk iej.

P ó ł w ieku ju ż mija o d czasu, g d y p oety ck ie p ióro S za jn och y nakreśliło nam b arw n y obraz przedchrześcijańskiej L itw y. Na o b ­ raz ten zło ż y ły się n a jróżn orodn iejsze wzmianki kronikarskie, w y ­ ło w io n e z p o w o d zi w ie k ó w jeszcze przez pop rzed n ik ów S zajuochy, zasłużonych bad aczy staroż5rtności litew skich. W zm ianki te, p o ­ ch odzą ce z różn ych e p ok i będące nieraz bardzo w ątpliw ej wia- rog od n ości, dały jedn ak znakom item u p oecie-h istoryk ow i d ość ma- teryału, aby stw orz}rć obraz, nietyle m oże praw dziw y, ile pocią g a ­ ją c y w yob ra źn ię ż y w o ś cią b a rw i artyzm em w ykoń czen ie.

P rzez ubiegłe p ó ł w ieku p o g lą d y na zadanie historyka u legły radykalnej zmianie. W s p ó łc z e s n y historyk nie kusi się ju ż o stw a ­ rzanie barw nych o b ra zów d ziejow ych , pozostaw iają c to zadanie bardziej p ow oła n y m do tego talentom pow ieściopisa rsk im .. Z ada­ niem je g o staje się nie odtw arzanie przeszłości, lecz jej w yjaśn ie­ nie. C hodzi mu o to, aby uczynić przeszłość zrozum iałą dla w s p ó ł­ czesn ego człow ieka, aby nie w ydaw ała mu się ona, jak dawniej, k a lejdosk opem m ieniącjrch się obrazów , lecz daw ała je d n o lity w i­ dok p ow oln ej i praw idłow ej e w olu cyi społeczn ej. D o syntezy zm ierza cała w iedza spółczesna, do syn tezy dążą badania history­ k ó w w sp ółczesn ych . D ro g a jednak, p o której idą, je st drogą ana- lizjr. T y lk o skrupulatny rozb iór analityczny fak tów sp ołeczn ych m oże dać trw ałe pod sta w y do syntetyczn ych konstrukcyj.

Stosu jąc uw agi p ow y ższe d o odtw orzen ia stanu Litwjr p og a ń ­ skiej, m usim y przedew szystkiern rozstać się z m etodą S zajn och y, p olegającą na tw orzeniu m oząjki z zebrań ych zew sząd ok ru ch ów

(3)

O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O . 23

przeszłości. Zam iast za w od n y ch nieraz w zm ianek kronikarskich, pow in n iśm y na plan pierw szy w ysunąć w sp ółczesn e, zupełnie wia- ro g o d n e dokum enty rzą dow e. D okum enty takie zjaw iają się w p ra w ­ dzie d op iero w tedy, g d y daw na L itw a pogań sk a ustępuje m iejsca n ow ej, chrześcijańskiej L itw ie; rzucają one jed n ak tyle światła na stan kraju przed przyjęciem chrześcjaństw a, że stają się p ie rw szo ­ rzędnym i źródłam i do d ziejów ustroju L itw y pogańskiej. W ś r ó d doku m en tów tych je d e n m ian ow icie zasługuje na szczególn ą uw a­ gę. Jest to przyw ilej, W3?dany przez króla W ła d ysła w a Jagiełłę dn. 28 kwietnia 1387 r. na rzecz brata, księcia T r o c k ie g o Skirgieł- ly, gw arantujący mu daw ne je g o posia d łości, oraz czyn iący n ow e nadania !). P rzyw ilej ten zaw iera d o ść sz cz e g ó ło w y opis daw nych i n o w y ch posia d łości księcia S k irgiełły i przez to daje nam m o ż ­ n ość w ejrzenia w ustrój sp ołeczn o-p ra w n y L itw y ów czesn ej. S z c z e ­ g ó ło w y rozb iór analityczny teg o dokum entu będzie zadaniem ni­ niejszej pracy. C zego nie d o p o w ie nasz dokum ent, to znajdziem y w paru innych, w sp ó łcze sn y ch mu aktach. W ten sp o só b m am y nadzieję zebrać garść faktów , które dadzą pod sta w ę d o są d ów 0 ustroju L itw y pogańskiej.

P ozn ajm y n aprzód treść dokum entu.

K ról W ła d y s ła w Jagiełło ogłasza na w stępie w szem i w o b e c, iż p o porozum ieniu się z bratem sw ym , księciem Skirgielłą, przy­ ją ł w iarę chrześcjańską. O becn ie, ja k o chrześcijanin, przyrzeka 1 ślubuje za ch ow a ć w całości i nietykalności p osia d łości brata na Litw ie, m ianow icie K sięstw o T ro ck ie , i p od żadnym pretekstem nie odbierać mu ich i nie uszczuplać.

Dalej przyrzeka nie w ierzy ć o b m o w o m i kom u n ik ow ać bratu w szystko, c o tylko będzie mu o nim doniesion e. P rzyrzeka też cen ić g o w yżej od w szystkiej sw ej braci i słuchać g o w ięcej, niż w szystkich p rz y ja ció ł i braci sw oich . W k ońcu zapew nia mu ob ron ę i sąd p rzeciw każdem u, k tob y chciał krz3Tw dzić g o lub je g o ludzi, brat li to będzie czjdi kto inny.

M P r z y w ile j z dn. 28 kw ietnia 1387 r., pisan y w ję z y k u ruskim , kilka­ krotnie d ru k ow a n y b y ł w r ó żn y ch w yd a w n ictw a ch . O to są je g o w ydania:

1. Отечественный записки, издаваемый Иавлонъ Свиньиыымъ. Январь. Nr. C V , 1829, часть 37, str. 3 — 10.

2. Narbutt. P o m n ie jsz e pism a h isto ry czn e, str. 103 nst.

3. Cod. epist. I. N. 9. W y d a n y z kopii N aru szew icza, zro b io n e j z o r y g i­ nału, le cz pisanej pism em łacińskim .

K orzystaliśm y w p ra cy n aszej z tekstu w ydania S w iń jina, ja k o najbar­ dziej w ia ro g o d n e g o . P o d a je m y g o w dodatku do naszej pracy.

(4)

24 O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O .

D o p o sia d ło ści księcia na L itw ie dod aje król szerokie w ło ści na Rusi. Na pierw szym m iejscu stoi g ród Mińsk („M ien iesk “) z okręgiem . D alej idą w łości: Ś w isłocz, B obrujsk, „o b ie p o ło w i- n y “ , R zeczy ca cała, L u b ecz cały, P rop ojsk cały, Luboszanj?, Ihu- m eń, Ł oh ojsk cały i „R y ło w a d o la “ . P rzy Ł oh ojsku znajduje się wzm ianka o fundacyi cerkw i św . Iwana, dokonanej przez Jagiełłę, w raz ze Skirgiełłą. P otem następuje, „sieło L e b ie d ie w o “ z „w o - łostk ą" i je szcze cztery „sio ła ". Na tym k oń czy się spis p o sia d ło ­ ści „n a ruskoj sto ro n ie “ .

D alej opisuje dokum ent posia d łości księcia S k irgiełły na rdzen­ nej Litw ie, czyli w ła ściw ie K sięstw o T ro ck ie . Zaczyna się od o p i­ su granic. G ranica idzie o d T ro k „p o staryj ru b ież“ , a m ianow icie rzeką W aką, a potem w d ó ł W ilii i dalej starą rubieżą, w yjm u jąc tylko Ż e jm y i K ulw ę. Z drugiej stron y idzie p o rzekę Ż y ż w ę x), zagarniając g ró d R adyifię (R aduń) i „całą tę w ło ś ć “ . Dalej o b e j­ m uje granica w ło ść S oleczn ik i ze w szystkiem i jej przynależnościa- mi. W ich liczbie znajdują się dw a „sio ła ", b ędą ce dawniej w p o ­ siadaniu o só b pryw atnych, a ob ecn ie nadane księciu Skirgielle. T akież je d n o „ s io ło “ znajduje się nad rzeką W aką. Z a Niem en granica sięga, pok ąd sięga w ło ść M erecka, której ośrodkiem g ród M erecz. Dalej idzie w d ó ł Niemna, „aliż i do N iem iec“ , zagarnia­ ją c ob a brzegi rzeki, puszczę zaniem eńską i gródki, bron iące prze­ p ra w y przez Niemen: N iem unek (N iem onajcie), Olitę, Punie i Bir- sztany. K ażdy z tych g r ó d k ó w ma sw oją „w o ło s tk ę “ . M ijając potem W o jg u w ę (?), „ s ie ło “ R um szyszki i S zło w o jszu w ę (?), idzie granica do K ow n a, a o d K ow n a dalej w d ó ł rzeki za W ilię i Nie- wiażę. W g órę N iew iaży sięga granica Ł a b u n ow a „A rw isto w a piadi", a stamtąd zw raca się do S zatejów , leżących nad W ilią 2). O d S za tejów granica idzie d o C h u rm og oły i L ep in ik ów też leżą­ cy ch nad W ilią 3). Stamtąd idzie ju ż korjrtem rzeki W ilii aż do ujścia do niej W aki.

U k oń czyw szy w taki sp o só b opis granic, w ylicza dokum ent szereg „ s ió ł“ , znajdujących się „o k o ło T r o k ó w " . K ażde z tych

') Zam iast Ż y żw y w y d a w c a doku m en tu S w iń jin w y czy ta ł „ S k o łw ę “ . R zek i tej n a zw y niem a w ty ch stronach. B liższe p r z y jrz e n ie się ów cze sn em u pism u ruskiem u p r z e k o n y w a nas, że жижву ła tw o b y ć m o g ło w zięte za еколву.

s) Że m ie js c o w o ś ć S za teje leżała nad W ilią w id a ć z dalszych słó w d o ­ kum entu: „takoż N o w y j h o ro d na W ie lii p r o tiw S z a te je w postaw ili je ś m y “ P o d r. 1505 zn ajdu jem y w zm iank ę o ludziach Szatcach w e w ło śc i K orm ia łow - skiej, p o ło ż e n e j nad g órn ą W ilją . Любавкій. Ofi.i. д і і л. str. 172.

3i C h u rm o g o ła jest to p r a w d o p o d o b n ie w ie ś K urm iegoła , leżąca na p r a ­ w y m b rzeg u W ilji, n iedaleko od u jścia rzeki Ś w iętej.

(5)

O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O . 25

„s ió ł" jest ośrodkiem w łości. O to ich imiona: L ejpuny, Przełaje, W o lk ie n ik i (O lkieniki) Sum ieliszki, Straw ieniki, T rok i (stare), P o p o rcie i N ow e S io ło (?).

D alej op ow ia d a Jagiełło, iż w ystaw ił dla brata sw eg o, księ­ cia Sk irgiełły, N o w y g ród nad W ilją , w prost Szatejów . G rodu tego mają oni bron ić w spóln ie. W s p ó ln ie też mają bron ić granicy o d strony niem ieckiej.

K o ń czy król następującym ośw iadczeniem :

„Ninie dal nam B ó g g ród P o ło c k („P o ltie s k “), a brat nasz, książę S k irgielło, za B ożą p o m o cą i naszą, wziął w sw e ręce m ia­ sto sw oje, które mu je s zcz e ojcie c w ydzielił i m y też dajem y. D aliśm y mu g ród P o ło ck , i n iew oln o nikom u naruszać w ładania je g o . Sam tylko książę S k irgielło ma w ładać grodem P ołock im i wszystkim i tymi miastami, grodam i, w łościam i i ludźmi, całą tą ziemią, która k ied yk olw iek należała i teraz należy do grodu P o ­ to ck ie g o ".

D okum ent w ydaity je s t na łow a ch S k ojsterskich (?) w o b e c ­ ności dw u św iadków : C hrzczona K o z ie g ło w sk ie g o i doktora Ś w ię ­ tosław a.

Z p o w y ż sz e g o przeglądu treści dokum entu w idzim y, iż opisa­ ne w nim zostały s z c z e g ó ło w o dw ie gru p y p osia d łości księcia Skirgiełły. Jedn a— to posiad łości „na ruskoj sto ro n ie “ , rozciągają­ ce się długim pasem o d granic L itw y w łaściw ej do L u b ecza na południu i P rop ojsk a na w sch od zie; druga— to w ła ściw e księstw o T ro ck ie , obejm ujące połu d n iow o-za ch od n ią część rdzennej Litw y. T rzecia grupa— księstw o P o ło c k ie — nie została sz cze g ó ło w o opisa­ na, lecz tylko w ym ien ion a w o g ó ln y ch w yrazach 2).

R ozpatrując się w posiad łościa ch gru py pierw szej, spostrze­ gamy, że p osia d łości te nie w szystkie stanow ią n o w y nabytek księcia Sk irgiełły i że niektóre z nich, rów n ież i przed w ydaniem dokum entu, należały d o księcia T ro ck ie g o . S tosu je się to przede- w szystkiem do L ohojska.

‘ ) W w ydaniu S w iń jin a tekst je s t w tym m iejscu źle odczytan y. C zy­ tamy tam bow iem : на виника тая волоеть. W oryg in a le p r a w d o p o d o b n ie b y ło волкиницкая волоеть. W ło ś ć W o lk ie n ik i (O lkieniki) sp otykana je s t w aktach od początk u X V I w . Любавскій. Обл. д!;л. str. J 50, 151.

2) B rak opisu księstw a P o ło c k ie g o tłó m a czy się tym, iż k sięstw o to t w o r z y ło w o w y m czasie ściśle sk o n so lid o w a n ą i zu p ełn ie o k re ślo n ą pod w z g lę d e m tery tory aln y m je d n o s tk ę p olity czn ą, g d y inne p o s ia d ło ści S k irg iełły sk ładały się z te r y to ry ó w , które, ja k się zdaje, n ie stan ow iły d a w n iej je d n e j c a ło ś ci p olity czn ej i dlatego w y m a g a ły b liż s z e g o w y s zcz eg óln ien ia

(6)

26 O PIS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O .

C zęść ludzi i danin tej w ło ści dzierżył niejaki W o jsz w iłt. P o nim część tę Jagiełło w raz ze Sk irgiełłą nadali ufundow anej przez siebie cerkw i św . Iwana. Stąd ja sn y w n iosek , iż Ł o h o jsk dawniej znajdow ał się w e w sp óln y m władaniu Jagiełły i Skirgiełły, którzy rozporządzali nim za zo b o p ó ln ą zgodą.

P o d o b n e przypu szczen ie nasuw a się i w zględem B obrujska. P ow iedzia n o o nim, że książę Skirgiełło otrzym uje ob ie p o ło w y B obrujska. Z ak tów X V i X V I w . dow ia d u jem y się, że w ło ść B obrujska dzieliła się w ted y na dw ie p o ło w y : w ileńską i trocką, z których jed n a należała do ju ry zd yk cy i w o je w ó d ztw a W ile ń sk ie ­ go, a druga — T ro ck ie g o . P od zia ł ten p och od zi zapew ne je szcze z tych czasów , g d y O lgierd i K iejstut przyrzekli sob ie w zajem nie w szystkie sw e n o w e nabytki dzielić na rów n e części x). D w ie w ię c p o ło w y B obrujska, o których m ów i dokum ent, są to p o ło w y , należące daw niej do księstw W ile ń sk ie g o i T ro ck ie g o . W ie lce p ra w d o p o d o b n ą jest rzeczą, że S k irgiełło, ja k o książę T ro ck i, znaj­ dow a ł się ju ż i daw niej w posiadaniu „trockiej p o ło w y “ B ob ru j­ ska, ob ecn ie zaś otrzym uje o d króla „o b ie p o ło w y “ tej w łości.

T o ż sam o da się p ow ied zieć o w łościa ch , leżących poza B o- brujskiem — o R z e czy cy , L u beczu i P ropojsk u . D okum ent zazna­ cza, iż w łości te w całości przech odzą w posiadanie Skirgiełły, czym zdaje się stw ierdzać, iż przedtym zn ajdow ały się w czę ścio ­ w y m posiadaniu księcia T ro ck ie g o .

Ż e to sło w o cały (весь) tak należy rozum ieć, d o ść ja sn o w y­ nika. z przykładu Ł oh ojska, o którym w iem y, iż zn a jdow a ł się da­ wniej w e w spóln ym władaniu Jagiełły i S k irgiełły i k tóry ob ecn ie

cały nadany je st Skirgiełle.

T o sło w o cały znajduje się i przy grodzie M ińsku i je g o okręgu, co też zdaje się w sk azyw a ć na daw niejszą osia d łość S kir­ g iełły w ob w o d zie g ro d o w y m mińskim.

Bez tego słow a w ym ien ion e są trzy w łości: Ś w isło cz , L u b o- szany i Ihumeń, b ędą ce n iby ogn iw em , łączącym w je d n ę ca łość terytoryalną M ińszczyznę i Ł o h o js k z jed n ej, a B obru jsk i dalsze w ło ści naddnieprzańskie z drugiej strony. M ożliw ym w ięc jest, iż otrzym ał je S k irgiełło d op iero teraz, aby zaokrąglić sw e, zbyt rozrzu con e posiad łości na Rusi.

B ez oznaczenia cały spotyk am y też „sieło L e b ie d ie w o “ z „w o - łostk ą", oraz cztery inne „s io ła “ . „ S io ła “ te p o ło ż o n e są na p o ­ graniczu L itw y w ła ściw ej i ruskiej M ińszczyzny. N azw y ich

(7)

skie wskazują, iż m ie jsco w o ś ć ta Ьз^а ju ż w ó w cza s zruszczona. C zy „s io ła “ te wtecly d op iero stały się w łasn ością Sk irgiełły, czy też posiad ał on je i przedt3^m — nie wienty.

P o w y ższe spostrzeżenia pozw alają nam w y p ro w a d zić w n io ­ sek, iż książę T ro ck i S k irgiełło i przed otrz3Tm aniem om aw ian ego przez nas dokum entu, posiadał p ew n e w ło ści na Rusi, którem i, ja k się zdaje, w ładał w sp óln ie z w ielkim księciem Jagiełłą. T w ie r­

dzeniu temu nie przeczą bynajm niej sło w a dokum entu: „cztoż i П3Г- nie dierżit brat nasz kniaź Skirihajło w L i t o w s к o j z i e m i e kniażeńje T r o c k o je “ . K sięstw o T ro ck ie w głów n ej sw ej części leżało rzeczyw iście w „L itow sk oj ziem ie“ , t. j. na rdzennej Litw ie. W ło ś ci ruskie, d ołą czon e do n iego, b y ły tylko dodatkam i, m ają­ cym i drugorzędne znaczenie. Ó w czesn e w ielkie k sięstw o L itew ­ skie, pom im o szerokich z a b o ró w na Rusi, nie przestaw ało b y ć państw em litewskim , opierającym p o tę g ę sw ą na rdzennej Litw ie. K siążęta najbliżej m on arch y stojący, otrzym yw ali zw yk le dzielnice na L itw ie w łaściw ej, a do nich d op iero, ja k o dodatki, dołączane b y w a ły w ło ści na R usi. T a k naprz. książę W igu n d, otrzym aw szy od Jagiełły księstw o K iern ow sk ie na L itw ie, m iał d ołą czon e do n iego parę w ło ści ruskich, w tej liczbie C zeczersk Ł).

O d u w ag o g ó ln y ch o p osia d łości księcia T r o c k ie g o na Rusi, przejdźnty teraz do sz c z e g ó ło w e g o rozpatrzenia się w tych p osia d ­ łościach. Jak ju ż w idzieliśm y, na pierw szym m iejscu w ym ienia dokum ent g ró d M ińsk z cafym je g o okręgiem . D od a je przytem , że g ró d ten (p od ob n ie ja k i k sięstw o T ro ck ie ) należy do „L ito w - skoh o kniażeńja“ . S ło w a te trzeba zapew n e rozum ieć w taki s p o ­ sób, iż daw ne księstw o M ińskie przestało ju ż ob ecn ie stanow ić osobn ą jed n ostk ę polityczn ą i w eszło w skład bezpośrednich p o ­ siadłości książąt litew skich, rezyd u jących w W iln ie lub w T ro k a ch . M ów iąc o okręgu g ro d o w y m mińskim, w ym ienia dokum ent nastę­ pujące prz3rnałeżności je g o : „i so w siem i lu ď m i i s ziem leju i so w siakoju poszlin oju i s d o ch o d o m i kniazi słu żeb n yje“ . C o się tycz37· „lu d z i“ i „z ie m i“ , należy tu rozum ieć te grunta, które należafy b ezpośred n io do grodu, oraz tę ludność, która grunta te uprawiała. „P oszlin a" i „ d o c h o d “ b y ły to najrozm aitsze daniny i prestacye, do k tórych cala lu dn ość ok ręgu g r o d o w e g o o b ow ią

-O P IS K S IĘ S T W A T R -O C K IE G -O . 27

Stadnicki Лаг. B racia W ła d y s ła w a Jagiełły. L w ó w 1867, str. 244, n o ­ ta 8. A u tor p o w o łu je się na Inventarium arcis C racovien sis K rom era. In w en ­ tarz w ym ienia trzy posiadłości W ig u n d a : K ie rn ó w , B irczysk o (? ). C zeczersk . G dzie leża ło B irczy s k o trudno d ociec. M oże to była w ło ś ć B czycka, leżąca n iedalek o o d M ozyrza? (Любавекгй. Обл. дЪл. str. 238).

(8)

zana była w zględem grodu. N areszcie „kniazi słu żeb n yje“ byli to kniaziow ie, m ający dobra sw e w okręgu g ro d o w y m mińskim i o b o ­ wiązani do słu żby w o jsk o w e j p o d rozkazam i grodu. Nie ulega w ątpliw ości, że o p ró cz kniaziów do takiejże służby w o jsk o w e j o b o ­ wiązana b y ła także liczna rzesza b o ja ró w . Ż e nie zostali oni w y ­ m ienieni w dokum encie, tłóm aczy się to chyba tem, że służba b o ­ jarska p od rozkazam i grod u rozum iała się sama przez się, g d y tym ­ czasem kniaziow ie m ogli się usuw ać z p o d zw ierzchnictw a grodu m ińskiego.

Z a okręgiem g ro d o w y m mińskim w ym ien ion y jest szereg te- ry to ry ó w , p o zb a w io n y ch g ro d ó w , a noszących ruską nazw ę w łości („ w o ło s t ’). Są to: Ś w isłocz, B obrujsk, R zeczyca, L u becz, P ropojsk , L uboszany, Ihumeń i Ł oh ojsk. Jeżeli w y klu czym y na razie L o - hojsk, to otrzym am y szereg terytoryów , praw ie jed n ostajn ie opisa­ n ych w dokum encie. W liczbie przynależn ości tych w ło ści w sz ę ­ dzie spotykam y w yraz „d a ń “ , a o b o k teg o „ d o c h o d “ . Przj/tem w w iększości w y p a d k ó w w yraz „d a ń “ p osta w ion y je st na pierw - szem m iejscu. P rzy P rop ojsk u „d a ń “ określona je st bliżej, jako „dań sierebren aja“ . Nadto w e w szystkich w łościa ch , o p ró cz R ze- czy cy , w ym ienione są „ziem ia“ i „lu d z ie “ . Z p o w y ż sz y ch słów dokum entu m ożem y w y p ro w a d zić w n iosek , iż m am y tu do czyn ie­ nia z terytoryam i, których g łó w n a w artość polega ła na daninach, składanych przez lu dn ość tamtejszą do skarbu państwa. W n io s e k ten znakom icie popierają dane z cza só w późniejszych. M ów ią nam one, że w ym ien ion e p ow y żej w łości (za w yjątkiem je d y n ie L u be- cza), n osiły w aktach p a ń stw ow ych nazw ę w ło ści „p od n iep rsk ich “ t. j. naddnieprzańskich i zaludnione b y ły przez ludn ość, trudniącą się przew ażnie ło w ie ctw e m i bartnictw em . L u d n ość ta składała b oga te daniny do skarbu państw a i dlatego korzystała ze znacz­ n ego sam orządu w ew n ętrzn ego. Miała ona w śród siebie t. z. „star­ c ó w “ , którzy zajm ow ali się zbiorem danin i od w ozili potem sami daninę m io d o w ą do piw n ic w ielk ok siążęcych w ileńskich i trockich, a daninę groszow ą , b o b r o w ą i. kunow ą, do skarbu litew skiego *)· W id zim y jednak, że o p ró cz danin, w ym ien ion e są w dokum encie „ziem ia“ i „lu d z ie “ . A w ięc i w śród tych leśnych m ieszkańców b y ły ju ż d w o ry książęce z gruntami, upraw ianym i przez ludność poddaną. O puszczenie słó w powj^ższych przy Rzeczycjr należy ch yba przypisać przypadk ow i. T ru d n o b ow iem przypuścić, aby w ło ść ta różniła się w czy m k olw iek od w ło ści sąsiednich.

28 ' O PIS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O .

(9)

O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O . 29

W yd zieliliśm y zp ośród p o w y ższy ch w ło ści Ł oh ojsk w raz z „R y - ło w ą d o lą “ . W ło ś ć ta nie należała w p óźn iejszych czasach do w ło ­ ści „p od n iep rsk ich “ , a i w naszym dokum encie inaczej je st scha­ rakteryzow ana, niż w ło ści poprzednie. W ś r ó d przynależności jej bow iem pom iędzy „lu dźm i“ i „ziem ią“ w ym ien ion e są „sio ła “ . „ S io łe m “ zaś w ó w czesn ym ję zy k u ruskim n azyw an o w ieś, t. j. większą jed n ostk ę gospod arczą, skupiającą się o k o ło k siążęcego lub bojarskiego dw oru. C zy przez „s io ła “ te rozum iał w ystaw ca dokum entu w sie książęce, należące do w łości L oh ojskiej, czy w sie bojarskie, znajdujące się w ob ręb ie tej w ło ś c i— nie w iem y. W każ­ dym razie, m ożem y stw ierdzić w e w ło ści L oh ojskiej tę form ę g o ­ spodarki społeczn ej, która charakteryzuje się przez istnienie wsi pryw atnych i książęcych.

C zy w ło ści w ym ien ion e pop rzed n io, a zw ane później „p o - dnieprskim i“ , zupełnie b y ły p ozb a w ion e tej form y g osp od a rczej, z p ew n ością o d p o w ie d zie ć nie m ożna. W każdym razie, w p o ­ środku każdej w ło ści stał d w ó r książęcy, m ający sw e grunta i sw o ­ ich „lu d zi“ . B ardzo b y ć m oże, że daniny, składane przez ludność, oraz grunta przez nią upraw iane, b yty ju ż i w ted y cz ę ścio w o roz- darow yw an e przez książąt o so b o m pryw atnym . Przynajm niej z cza­ só w nieco późn iejszych m am y na to w yraźn e d o w o d y . W . książę W ito ld , w k rótce po sw ym w yniesien iu na tron w ielkoksiążęcy, odbiera o d w ło ści R oh a czew sk iej (leżącej pom iędzy B obrujskiem a P ropojsk iem ) „ziem ię B erezyń ską“ i nadaje ją kniaziow i Jerzem u T o ło c z c e 1). Kazimierz Jagieloń czyk , będą c je szcze tylko w. księ­ ciem litewskim (1440 — 1447), zaw iadam ia namiestnika B obru jskiego „T r o c k o j p o ło w in y “ , oraz „sta rca“ , iż nadał panu D aukszy „dan- n ik ó w “ w e w łości B obrujskiej 2). F akty te, które św iadczą o p o ­ w oln ym szerzeniu się posiadłości pryw atn ych w śr ó d „d a n n ik ó w “ n a dd n iep rza ń sk ich ,. m usiały jedn ak b y ć w om awianej przez nas e p o ce d ość rzadkie i d la tego dokum ent nasz, w ym ieniając przyna­ leżności w ło ści „pod n iep rsk ich “ , nigdzie nie w ym ienia „ s ió ł“ .

Przy opisie w ło ści L oh ojskiej spotyk am y epizod, który rzuca

D ow iadu jem y się o tem z „listu“ w . księcia W itold a , d a n e g o kanoni­ kom w ileń sk im w г. 139Э. W d ok u m en cie tym w . książę n adaje „zięm ię B e­ rezyń ską" p om ien ion y m kan on ikom . U stęp w ła ś ciw y d a row izn y T o ło c z c e brzm i tak: „szto by li je ś m o dali kniaziu Jurju T o ło c z k u , ot R o h a c z e w a o toi- m a", w k oń cu znajdują się sło w a : „a w tu ziem lu pierw op isa n u ju nie ustupati- sia nikom u, ani R o h a c z e w ce m , ani in om u n ikom u 1*. D ok um ent ten w y d r u k o w a ­ n y w facsim ile u L elew ela . (P olsk a etc., t. V , dodatki).

(10)

зо Q P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O .

n ieco św iatła na ów cze sn e stosunki rolne. D ow iadu jem y się, iż część tej w ło ści dzierżył niejaki W ojszw iłt, a p otem Jagiełło wraz ze Skirgiełłą ofiarow ali część tę na rzecz w y sta w ion ego przez sie­ bie m onasteru i cerkw i św . Iwana. Z o b a cz m y z czeg o składała się ta darow izna. Na pierw szym m iejscu w ym ien ion a jest „d a ń “ : „w siu tu dań, c z t o n i j e s t ’ doch oda: dań sierebrenaja, bobry, biełlci i łukna w sia“ . M am y w ię c w y liczo n e tu daniny, jakie płaciła lu d­ n ość w łości Ł oh ojskiej. D aniny te byty: danina pieniężna, danina w łupieżach b o b r o w y c h i w iew iórczych , oraz danina w m iodzie. O p rócz danin otrzym ał jed n a k m onaster św . Iwana i „ludzi" dla upraw y sw y ch gruntów . L ecz „lu d zie “ ci w ym ienieni są na miej­ scu drugim, ja k o dodatek do „d a n i“ . C harakterystyczny ustęp ten daje nam m ożn ość odtw orzen ia sob ie do p e w n e g o stopnia g o s p o ­ darki takiego W ojszw iłta, a potem m onasteru św . Iwana na Rusi litew skiej.

Na czele gosp od a rstw a stoi oczy w iście dw ór. Okalają go nieliczne pola, upraw iane przez „lu d z i“ , t. j. poddan ych , przyw ią­ zanych do gleb y. L ecz g łów n ą pod sta w ą gospod a rstw a są daniny, składane przez lu dn ość w olną, w ydzielon ą na to specyalnie przez księcia. D aniny te, składane nietylko w łupieżach zw ierzęcych i w m iodzie, ale i w brzęczącej m onecie, św iadczą o znacznym już rozpow szech n ien iu gospod arki pieniężnej na Litw ie.

. P o w y m ien ion y ch p o w y ż e j w łościach , spotykam y „sieło Le- b ie d ie w o “ , leżące bardziej na zachód, na sam ym pograniczu L itw y w łaściw ej !). W ra z z siołem tym darow uje się w szystk o to, co do n iego „tiahło i tiahniet", t. j. co obow iąza n e je st do r o b ó t i cię­ ża rów w zględem n iego, i to, co stanow i „w o ło stk ę “ L ebiedziew ską; ja k o w yjaśnienie d o d a n o — „ludi si i sioła toja o k o lica ". W id zim y w ięc, że m am y tu do czynienia z niew ielkim okręgiem administra­ cyjn ym („w o ło s tk ą “ ), składającym się z dw oru książęcego, wraz z p o d le g łą mu lu dn ością roln iczą („lu d i“), oraz z pew nej ilości w si pryw atn ych („ s io ła “). . Dalej w y m ien ion e są 4 w sie („s io ła “ ) wraz z tym, co do nich „tiahło i tiahniet". W s ie te są tylko prostem i wsiam i bojarskim i, znajdującem i się w danej chw ili w posiadaniu księcia 2). Nie są on e ośrodkam i o k rę g ó w adm inistracyjnych, b o niem a prz}7 nich wzm ianki o „ w o ło s t c e “ . L eżą one w sąsiedztw ie

4 O b e cn ie m iasteczk o L e b ie d z ie w w p o w . W ile jsk im , g u b . W ileń sk iej. 2) W sk a zu ją na to ich n azw y, p o c h o d z ą c e od im ion d a w n ych w ła ś ci­ cieli: „D m itrje w o sieło H ru zd ow ica, A n c y p o r o w o sieło, i S k o łu b in o, i T u f-g ie n ie w o s ie ło “ ·

(11)

O P IS K S IĘ S T W A TR O C K IE G O . 31

L ebiedziew a г), ale nie w ch o d z ą w skład „w o ło s tk i“ L eb iedziew - skiej, b o są w ym ien ion e o so b n o . W ra z z siołam i tymi darow uje król to, co do nich „tiahło i tiahniet“ , t. j. lu dn ość do siół tych należącą.

Jeżeli rzucim y teraz okiem na ca ło ść posiad łości księcia T r o c ­ k iego na Rusi, za rów n o tych, które książę ten dawniej posiadał, jak i św ieżo o d króla otrzym anych, to spostrzeżem y, że składają się one z kilku od ręb n y ch grup. D o gru py pierw szej należy zali­ czyć g ród Mińsk, w raz z całym okręgiem g rod ow y m , oraz w ładzą nad osiadłą tam lu dnością za rów n o w ieśniaczą ja k i bojarską, bo naw et kniaziow ie tamtejsi m uszą służyć księciu T rock iem u . D ru ­ gą grupę stanow ią w łości, p o ło ż o n e w dorzeczu g ó rn e g o D niepru i B erezyny, a zw ane w p óźn iejszych źródłach „podn ieprskim i“ . W łości te nie mają ani g r o d ó w ob ron n ych , ani „s ió ł“ bojarskich. Są tam w praw dzie d w o ry książęce, ale gospod arka rolna tych d w o ró w nie ma w ielk iego znaczenia. G łó w n a d on iosłość ich dla księcia p olega na ob fitych daninach w skórach b o b ro w y ch i w ie ­ w iórczych , m iodzie oraz pieniądzach, składanych księciu przez le ś ­ n ych m ieszkań ców tych w łości. O drębn e n ieco stanow isko zaj­ muje w ło ść L oh ojska, p o ło ż o n a bliżej L itw y w łaściw ej, w pobliżu okręgu g r o d o w e g o m ińskiego. W ło ś ć ta, ja k k olw iek je szcze o b fi­ tująca w daniny, przez lu dn ość leśną składane, ma ju ż jedn ak g o ­ spodarkę rolną lepiej rozw iniętą; sp otyk am y tam ju ż bow iem „s io ła “ bojarskie. T rzecią gru pę p osia d łości stanow ią „sieło L e b ie d ie w o “ z „w o ło stk ą “ , t. j. z n iew ielkim okręgiem adm inistracyjnym , oraz 4 „s io ła ■* bojarskie, leżące n ieda lek o o d L ebiedziew a. P o sia d ło ści te znajdują się na sam ym pogra n icza L itw y w ła ściw ej, na zach ód od Mińska i L oh ojska.

T ak ie u grupow anie posia d łości S k irgiełły na Rusi rzuca dużo światła na ó w cze s n y stan R usi litew skiej, a pośredn io i L itw y w łaściw ej. W idzim jr, że bardziej intenzjrwna gospodarka rolna, oraz ustrój g ro d o w y , istniały w p ółn ocn o-za ch od n iej, graniczącej z L itw ą w łaściw ą, części Rusi litew skiej, g d y tym czasem część p o ­ łu dn iow o-w sch odn ia, sięgająca p ó łn o cn y ch granic K ijow szczyzn y, była tych form sp o łe czn o -g o sp o d a rczy ch pozb a w ion a i znajdow ała się w stadyum życia n a w p ół m yśliw skiego, z ustrojem gm ino- w ładczym .

Stąd m ożem y w y p row a d zić i dalszy w niosek. Jeżeli bow iem najgęściej zaludniona i najlepiej za gospoda row a n a część Rusi

(12)

skiej znajduje się na sam ym pograniczu L itw y w ła ściw ej, to m ożna przypuścić, że i L itw a w łaściw a, ów czesn a L itw a pogańska, nie była takim pustkow iem i dziczyzną, ja k to n iektórzy h istorycy chcą nam przedstaw ić. W iem y przecież z dziejów , że w ie lcy książęta litew scy zaw sze szukali dla sw ej w ładzy oparcia na rdzennej L itw ie, i tam też osadzali najbliższych sob ie książąt. T ru d n o przypuścić, ż e b y kraj ten, będą cy pod staw ą potęgi du żego państw a, sam b y ł pusty i w ylu dn ion y. A b y spraw dzić, o ile te w y w o d y apriory- stjrczne zgod n e są z rzeczyw istością, m usim y się zw rócić do na­ stępującej części naszego przyw ileju, opisującej sam o księstw o T r o c ­ kie, p o ło żo n e na L itw ie w łaściw ej, don iedaw n a pogańskiej.

U derza nas najprzód, że przy opisie terytoryum w ła ściw e g o księstw a T r o c k ie g o dokum ent nie nazyw a terytoryum teg o księ­ stw em („k n ia żen je“), tak ja k w yżej, m ów iąc o całej dzieln icy Sk ir­ giełły, lecz określa je , ja k o m iejscow ości, p o ło ż o n e o k o ło T r o k („a o k o ło T r o k o w taja m iesta“). O k oliczn ość ta zdaje się stw ier­ dzać fakt don iosły, że na L itw ie ów czesn ej nie b y ło ściśle ok re­ ślon ych p o d w zględem terytoryalnym księstw d zieln icow ych , i że w ielki książę zw yk le d ow oln ie w ydzielał tę lub inną część teryto- ryum o g ó ln o -p a ń stw o w e g o , dla k tóregok olw iek ze sw ych sy n ó w czy braci. Ś w ia d czy to niew ątpliw ie o w ielkim postępie, ja k ie g o dok on ała ju ż na L itw ie pogańskiej centralizacya państw ow a, nie licząca się z odrębnościam i p oszcze g ó ln y ch dzielnic.

Ż e granice, w ytknięte dla dzielnicy, nadanej Skirgielle, nie są granicam i daw n ego księstw a T r o c k ie g o (z tych czasów , kiedy w T rok a ch pan ow a ł Kiejstut), w id oczn e to je s t z n iektórych w zm ia­ nek dokum entu. W n iektórych m iejscach, opisując granicę, dok u ­ ment m ów i, że granica ta je st starą („p o staryj ru b ież“ , „p o S t a ­

roniu“), przez co upow ażnia nas do przypuszczenia, że tam, gdzie tej wzm ianki niema, granica jest na n o w o w ytknięta. U derza też ok oliczn ość, że g d y w o g ó le dokum ent opisu je tylko granicę, w y ­ m ieniając albo rzeki, stanow iące granicę (W a k ę, W ilję, Ż y żw ę ) albo li też m iejscow ości nadgraniczne, w n iektórych m iejscach o d ­ stępuje o d tego sp o so b u i w daje się w opis w ło ści pogranicznych. Ma to m iejsce przjr grod zie R aduń („R a d y n ia “) i je g o okręgu, oraz przy w łości Soleczniki. D ziw n ym zbiegiem o k o licz n o ści, są to w łaśnie je d y n e m ie jsco w o ści z w y m ien ion ych w dokum encie, które w późn iejszjTch czasach nie w eszły w skład w o je w ó d ztw a T ro ck ie g o , u tw orzon eg o, ja k w iadom o, z d a w n eg o księstw a T r o c ­ k iego, lecz należały do w o je w ó d ztw a W ile ń sk ie g o . Nastręcza się samo przez się przypuszczenie, że w ło ści te przed Skirgiełłą nie należały do księstw a T r o c k ie g o i że teraz d op iero zostały doń 32 O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O .

(13)

O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O . 33

przyłączone. P o g lą d ten znajduje potw ierdzen ie w ok oliczn ości, że w e w łości S olecznick iej w ym ien ion e są dw a „ sio ła “ bojarskie, nadane Skirgielle; trzecie takie sioło nadane znajduje się nad rze­ ką W aką, a w ięc rów n ież na gran icy księstwa. W ym ien ien ie w dokum encie tych siół zdaje się w skazyw ać, że przed w ydaniem dokum entu, w ło ść S oleczn ick a należała nie do Skirgiełły, lecz do Jagie-Hy, k tóry w niej nadał w ym ien ion e „sio ła “ bojarskie bratu. Inaczej trudno w y tłóm a czy ć, dla czego z ca łego księstw a T r o c k ie g o tylko w e w ło ści S oleczn ick iej, oraz nad pograniczną rzeką W aką, posiadał S k irgiełło „sio ła “ bojarskie. N iezaw odnie posiadał S kir­ giełło w obrębie sw e g o księstw a o w iele w ięcej „ s ió ł1* bojarskich; dokum ent jed n ak w spom n iał tylko o tych, które otrzym ał S k ir­ g iełło o d brata na terjrtoryum, które daw niej do n iego nie nale­ żało, lecz teraz d op iero w eszło w skład je g o posia d łości książę­ cych.

P o opisie granicy, oraz n iektórych m iejscow ości p og ra n icz­ nych, następuje w y liczen ie ośm iu „ s ió ł“ książęcych, z których każ­ de jest ośrodkiem w łości. O siołach tych pow iedzian o, że leżą one „o k o ło T r o k ó w “ . Są to: L ejp u n y, Przełaje, W olk ien ik i (01- kieniki), Sum ieliszki, Straw ieniki, T ro k i (stare), P o p o rcie i nieznane nam bliżej N ow e S io ło . Z a ch odzi pytanie, czy są to w szystkie w łości, w ch o d zą ce w skład księstw a T r o c k ie g o , czy też tylko n ie­ które z nich; a jeżeli nie w sz3^stkie, to d la czego te w łaśnie w łości, a nie inne, są w y liczo n e w dokum encie. Na pierw sze pytanie m u­ simy o d p o w ie d zie ć przecząco, pon iew aż odrazu rzuca się w o czy , że w ło ści te nie obejm ują ca łego, w y k reślon eg o przez dokum ent terytoryum księstw a. L eżą on e praw ie w szystkie (o p ró cz P o p o r ć i nieznanego nam N: S ioła) w dorzeczu rzek S traw y i M ereczanki. D orzecze rzeki W ierzch n i, p oło żo n e j p om ięd zy ob u pow yższym i rzekami, nie jest przez nie objęte, ja k rów n ież p ółn ocn a część księstwa, obejm ująca o k o lice przy ujściu W ilii i N iew iaży do N iem ­ na. O p rócz p o w y ż sz y ch ośm iu w łości, dokum ent przjr opisie gra­ nic księstw a w spom in a o następujących w łościa ch książęcych: g ród Raduń, Soleczniki i g ró d M erecz. O p rócz tego dokum ent w s p o ­ mina o czterech gródkach nadniem eńskich, w y sta w ion ych w id o c z ­ nie dla o b r o n y linii Niemna o d K rzyżak ów . K a żdy z tych g ró d ­ k ó w jest ośrod kiem małej w ło ści („w o ło s tk i“ ). S ą to: N iem unek (Niem onajcie), Olita, Punie i Birsztany. Jeżeli do ośm iu p o w y że j w ym ienionych w łości d ołą czym y w szystkie te, o k o licz n o ś cio w o w spom niane, to i w te d y nie otrzym am y je szcze k om pletn ego spisu w szystkich w ło ści księstw a T ro ck ie g o . U derza naprz. brak w ło ­ ści K ow ieńskiej, ja k k olw iek K o w n o o k o licz n o ś cio w o je st w sp

(14)

mniane, albo w łości E jszyskiej, ja k k olw iek E jszyszki w ch od ziły bez- w ątpienia w skład terytoryum trock iego. O Ejszyszkach m am y w iadom ość, że w r. 1440 b y ły one siedzibą namiestnika w ie lk o ­ k siążęcego trudno w ięc przypuścić, aby w r. 1387 w ło ś ć ta w ca le jeszcze nie istniała. W szy stk ie te w y w o d y skłaniają nas do przypuszczenia, że ani osiem w ym ien ion ych o so b n o w ło ści, ani w szystkie w o g ó le w ym ien ion e w dokum encie w ło ści książęce, nie .w y czerp u ją ca łego zasobu w ło ści książęcych księstw a T ro ck ie g o .

D la czeg o w ię c dokum ent w ym ienia tylko osiem w łości, nie w ym ieniając, lub w ym ieniając tylko o k o licz n o ś cio w o , pozostałe? W sk a zó w k ą w tym w zględzie m oże b y ć dla nas określenie ośm iu w łości, ja k o leżących „o k o ło T r o k o w '. Z w ro t ten u żyty jest r ó w ­ nież w zastosow an iu d o ca łe g o terytoryum księstw a T r o c k ie g o na L itw ie w łaściw ej. W ostatnim w ypadku m oże on m ieć znaczenie topograficzn e. O posiad łościa ch na L itw ie w łaściw ej, w przeciw ­ stawieniu d o posia d łości na Rusi, m ożna rzeczyw iście pow ied zieć, że leżą one o k o ło T rok . Nie m ożna tego p ow ied zieć o ośm iu w y ­ m ienionych w dokum encie w łościach , w przeciw staw ieniu do nie- w ym ien ion ych , lub w y m ie n io ^ rch tylko ok o liczn o ścio w o . W y m ie ­ niona przy opisie granic w ło ść Solecznik i, leży o w iele bliżej od T rok , niż np. w ło ść Przełaje. W id o czn ie w yrazy „o k o ło T r o k o w “ m uszą w danym w ypadku oznaczać co innego. Przypuszczam y, że oznaczają on e jakąś bliższą zależność tych w ło ści o d zamku trock iego. B y ć m oże, że w ło ści te obow iąza n e b y ły do jakichś prestacyi na rzecz zamku książęcego; stąd ich blizkość do T rok . Z a przypuszczeniem naszym przem aw ia topogra ficzn y rozkład tych w łości. L e ża ły on e przew ażnie nad brzegam i dw u rzek (Straw y i M ereczanki), które, zbliżając się d o T rok , skracały o d le g ło ść tych w łości od T r o k i ułatw iały m ieszkańcom dostaw ę danin do zamku trockiego.

Jeżeli jed n a k przypuszczenie nasze je st słusznjon, to d laczego w dokum encie don acyjn ym w ym ien ion e są w łości, p o d le g łe b ez­ p ośred n io zam kow i trockiem u, inne zaś w ło ści nie w ym ien ion e są w cale, lub też w ym ien ion e tylko o k o licz n o ścio w o ? D la W 3>jaśnie- nia teg o pytania, należy przyjrzeć się o k o licz n o ś cio w o w y m ien io­ nym w łościom . N ajprzód spotykam y się z w łościam i: R aduń i S o ­ leczniki. O w łościa ch tych w yraźnie pow iedzian o, że król nadaje je Skirgielle. Inne w łości i „w o ło s tk i“, w spom niane p rzy opisie 34 O P tS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O .

Patrz u L e le w e la facsim ile dokum entu r u s k ie g o z r. 1440 (P olska etc. t. V , dodatki).

(15)

O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O . 35

granic, nie mają w yraźnej w skazów ki, że są także w całości na­ dane Skirgielle. M im ow oli zjaw ia się w ątpliw ość, czy Jagiełło, nadając bratu k sięstw o T ro ck ie , oddał m u je w zu pełności, i czy nie w y d zielił mu raczej tylko niektórych w łości, pozostaw iają c resztę sobie w yłącźn ie, albo w e w sp óln ym w ładaniu z bratem. Ż e ostatnie to przjrpuszczenie ma w iele cech pra w d opodob ień stw a , w idać ze słó w dokum entu, k oń czących opis księstw a T ro ck ie g o . M ów i w nich Jagiełło, że w y b u d o w a ł dla S k irgiełły N o w y g ród nad W ilią, k tó re g o mają oni razem bronić; razem też m ają bron ić tych ludzi, co mieszkają nad niem iecką granicą. O tó ż — niem iecka granica była to cała zachodnia granica księstw a T ro ck ie g o . W y ­ padało z tego, że na całej zachodniej gran icy S k irgiełło nie był zu­ pełnym panem g r o d ó w i g r ó d k ó w tam się w zn oszą cych . G ro d y te, w sp óln ie bron ion e, w sp óln ie też m usiały b y ć zarządzane przez ob u braci.

B iorąc p o d u w agę to w szystk o, m ożem y z łatw ością zrozu­ m ieć, że Jagiełło, sam biorąc czyn n y udział w ob ron ie księstw a T ro ck ie g o , m ógł sob ie zarezerw ow ać znaczną część w łości, znaj­ dujących się w księstw ie, i tylko część ich, w ym ien ion ą w doku­ m encie, n a da ć-k sięciu T rock iem u .

WT taki w ięc sp o só b uposażen ie księcia T ro ck ie g o na L itw ie w łaściw ej sk ładałoby się z w ym ien ion ych p op rzed n io w łości: R adunia (gród) i S olecznik ów w raz z trzema „siołam i" bojarskim i, oraz z o ś­ miu w ym ien ion ych następnie w ło ści k siążęcych, należących b e z p o ­ średnio do zamku trock ieg o. C o się zaś ty czy w ym ien ion eg o w dokum encie grodu i w ło ści M ereckiej, czterech g ró d k ó w nad- niem eńskich, o k o lic z n o ś c io w o w ym ien ion ego K ow n a, oraz tych w szystkich w łości, które, ja k k olw iek istniały ju ż w tedy, nie są je d ­ nak w ym ien ion e w dok u m en cie — o tych w szystkich terytoryach przypuścić należy, że, ja k k olw iek w ch o d z iły i on e w skład księ­ stwa T r o c k ie g o , jed n a k nie zn ajdow ały się w w yłączn ym w łada­ niu Skirgiełły. R ządził on w nich razem z Jagiełłą i p ra w d o p o ­ dobnie część tylko d o c h o d ó w z tych w ło ści w p ły w a ła d o skarbu trockiego. T y m się tłóm aczy, d la czego dokum ent don a cy jn y w y ­ kreśla tylko granice księstw a T ro ck ie g o , a z w ło ści w ym ienia tyl­ ko te, które w yzn aczon e zostały, jako uposażenie księcia.

Z czeg o się składała w ło ść na L itw ie w ła ściw ej? Na pytanie to daje nasz dokum ent o d p o w ie d ź w d w ó ch w ypadkach: przy w ło ­ ści Radlińskiej i S oleczn ick iej. Z w a ży w szy , że niem a najm niejsze­ g o p o w o d u przypuszczać, aby w ło ści te w czym k olw iek różn iły się o d innych w ym ien ion ych i n iew ym ien ion ych w dokum encie, m o ­

(16)

36 O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O .

żem y dane, stamtąd zaczerpnięte, uznać za ty p o w e i rozszerzyć je na całą ów czesn ą L itw ę pogańską.

O tóż, dow iad ujem y się, że g ró d R aduń („R a d y n ia “) jest ośro d ­ kiem w łości, która nadana zostaje Skirgielle „so w siakoju służboju, wsi ludi i sioła i wsiakij d o c h o d “ . M am y tu w ięc do czynienia z okręgiem g ro d o w y m , w którym cała lu dn ość pełni różne presta- cy e na rzecz grodu. W skład ok ręgu g r o d o w e g o w ch od zą nietyl- k o osa d y lu dn ości rolniczej, poddanej księciu („lu d i“ ), ale i w sie bojarskie („ s io ła “ ). Ś w ia d cz y to o istnieniu w tych stronach w ła­ sn ości pryw atnej, bojarskiej. M ów iąc o w łości Soleczn ick iej, d o ­ daje dokum ent: „i wsi ludi i w sia taja sioła, szto w S o łczn ice ch i w toj w o ło s ti“ . W id zim y w ięc i tutaj p o d o b n e określenie przj'- należn ości w ło ści książęcej. W ym ien ion a jest najprzód lu dn ość rolnicza („lu d i“ ), a potem w sie bojarskie („sio ła "). Istnienie „ s i ó ł “ bojarskich stw ierdza się jeszcze bardziej w ym ienieniem dw u takich sió ł w e w łości Soleczn ick iej, oraz jedn ej nad rzeką W aką. Ż e są to w sie bojarskie, d o w o d zą ich nazw y, utw orzon e z im ion w ła s­ nych. Zresztą dokum ent w spom ina, że przed dostaniem się w p o ­ siadanie Skirgiełły, zn a jd ow a ły się one w posiadaniu o só b p ry w a t­ nych. Istnienie przeto na L itw ie pogańskiej' w łasności ziem skiej pryw atnej, bojarskiej, nie m oże ulegać w ątp liw ości. P o d tym w zględem L itw a w ła ściw a p o d o b n ą była do gran iczących z nią tery to ry ó w ruskich: okręgu g r o d o w e g o m ińskiego, w ło ści L o h o j­ skiej, „w o lo s tk i“ L ebiedziew skiej i inn.; zasadniczo zaś różniła się od dalszych w ło ści ruskich, p ozb a w ion ych , ja k w idzieliśm y, „ s ió ł“ bojarskich.

O pis p osia d łości księcia T r o c k ie g o na L itw ie w łaściw ej w y ­ m ienia cały szereg w ło ści książęcych na niew ielkim stosu n kow o terytorjrum księstw a. W idzieliśm y, że spis ten nie jest jeszcze k om pletny. Jeżeli p orów n a m y te licznie rozsiadłe na niew ielkiej przestrzeni w łości litew skie z szeroko rozrzuconem i p o w ielkich obszarach w łościam i ruskiem i, naddnieprzańskiem i, stanie się nam w ted y jasną zagadka w y ją tk o w e g o p ow od zen ia oręża litew skiego w krajach ruskich. Z rozum iem y, że L itw a z cza sów O lgierda nie b y ła pustkow iem ani dziczyzną, ja k to nam chcą przedstaw ić hi­ story cy , lecz p o d w zględ em za gospoda row a n ia i zaludnienia, stala w yżej od sąsiedniej Rusi.

Fakt ten nie p ow in ien b y ć dla nas niespodzianką. Kraj, który potrafił w ytrzym ać stuletnią m orderczą w alkę z potężn ym Z a k o ­ nem niem ieckim , a je d n ocześn ie stać się ośrodkiem ob szern ego zw iązku p o d le g ły ch mu księstw ruskich, nie m ógł b y ć krajem p u ­ stym, w ylu dn ion ym . P rzeciw n ie, m usiał on b y ć jakby je d n ą w iel­

(17)

OPTS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O . 37

ką twierdzą, gdzie p od och ron ę w a row n ych zam ków zbiegała się ludność okoliczna i gdzie pracą rąk, oraz pracą oręża, rosła za­ m ożn ość, wzrastała n ierów n ość, różn iczko w aty się stosunki sp o ­ łeczne. W ie m y o W iln ie z cza só w Jagiełłow ych , iż b y ło to m iasto duże, handlow e, je d n o ze znaczniejszych na w sch od zie E u ropy. W zro st stolicy b y ł tylko odb iciem w zrostu kraju ca łego. G roza w ojenna, w jakiej szczupła L itw a trzymała obszern e kraje ruskie, daje się w y tłóm a czy ć tylko ogrom nym i zasobam i, jakie umiała ona zgrom adzić u siebie.

W zro st zaludnienia ów czesn ej L itw y w łaściw ej należy w znacz­ nej części p o ło ż y ć na karb im m igracyi ż y w io łó w o b cy ch , w p ierw ­ szym rzędzie ruskich. Ż e L itw a ów czesn a przepełniona ju ż b y ła w ów cza s Rusinam i, znajdujem})· na to w sk azów ki i w om aw ia^ rm przez iras dokum encie. D okum ent w ym ienia trzy w sie, p o ło ż o n e w samym środku rdzennej L itw y, dw ie w e w ło ści S oleczn ick iej, je d n ę ■— nad rzeką W aką. M ów ią c o daw n ych posiadaczach tych wsi, w ym ienia dokum ent dw u R u sin ów — A n dreja B o ry so w icza i B orysa, trzecim b}d niejaki Jac, który, sądząc z imienia, był albo Polakiem , albo Litw inem -katolikiem . D o d a ć je szcze należy, iż je d ­ y n a z tych wsi nosi naw et ruską nazw ę „sieło Iw a n o w o “ . M ały ten

epizod rzuca prom ień św iatła na postępj^, jak ie robiła ruszczyzna na L itw ie w łaściw ej.

Jeżeli przyjrzjm iy się teraz sp o so b o w i, w jaki w ło ś c i książęce na L itw ie w łaściw ej rządzone były, to spostrzeżem y i p o d tym w zględem ślad w p ły w ó w ruskich. Na czele każdej w ło ści stał urzędnik książęcy, n oszą cy ruską nazw ę c i w u n a („tiw u n “ , daw ­ niej „tiu n “ ). W nasz3mi dokum encie żadnej wzm ianki o ciw unach niema, lecz ośw iecić nas m oże w tym w zględzie inny dokum ent, w yda n y o k o ło tegoż czasu przez Jagiełłę Jest to edykt, z w ró ­ co n y do w szystkich, p o d le g ły ch Jagielle ciw u n ów . K ról zawiada­ mia w nim ciw im ów , że p o z w o lił ^biskupowi w ileńskiem u staw iać k o ścio ły tam, gdzie mu się sp od ob a . Nakazuje przeto ciw u nom posłu szeń stw o biskupow i, ja k sobie samemu, i każe od d a w a ć mu cześć należną. Jeżeli gdzie p o d jakim ciw unem znajdują się ludzie nadani przez króla bisku pow i, to ludzi tych ciw un nie pow in ien krzyw dzić, a przeciw n ie bron ić ich o d napaści i w jnnierzać im sp raw ied liw ość w razie g d y b y ludzie ci zostali pok rzyw d zen i przez

*) P r z y to cz o n y u S z a j n o c h y . Jadw iga i J a giełło. L w ó w , 1836, t III, str. Ы, 52. O ry gin a ł pisany b y ł w ję z y k u ruskim . D o c h o w a ło się tylk o stare tłóm aczen ie polskie.

(18)

38 O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O .

k ogokolw iekbąclź. K o ń czy się edykt groźbą kary bez m iłosierdzia w zględem tych ciw u nów , którzy nie spełnią rozkazu k rólew sk iego i na których skargi zaniesione będą.

Z treści edyktu m ożna w y ro b ić sob ie d ość jasn e p o ję cie o tym, cżym b y ł na L itw ie ciw un książęcy. B y ł to urzędnik administra- cyjn y, k tóry zarządzał g osp od a rk ą książęcą w łości, oraz miał w ła ­ dzę adm inistracyjno-policyjną nad osiadłą w ob ręb ie w ło ści ludno­ ścią. Z w ładzą adm inistracyjną nieodłączn ie b yła w o w y ch cza­ sach związana w ładza sądow a. W ła d za ta rozciągała się na lu dn ość rolniczą, należącą b ezpośred n io do w ło ści książęcej. C o się tyczy lu dn ości, osiadłej w e w siach pryw atnych, to ludn ość ta podlegała ju ry sd y k cy i ciwuna, p ra w d o p o d o b n ie tylko w spraw ach, w yn ik łych pom iędzy poddan ym i różn ych panów . T a k naprz. w idzim y, że g d y ludzie, nadani przez króla bisk u pow i, zostaną przez k o g o p o k rz y w ­

dzeni, w in o w a jcó w ma sądzić ciwun. S p ory, w yn ikłe w zajem nie m iędzy tymi ludźmi, p o d le g a ły zapew n e sądow i dziedzica. D o p ie ro w r. 1447 p o sta n o w io n o , że w e w szystkich spraw ach sędzią sw oich ludzi jest dziedzic i że w ładza pań stw ow a tylko w ted y interw en­ iow a ć m oże, g d y dziedzic sp raw ied liw ości nie wymierz)?·: L ecz i w tym w ypadku kara przypadała dziedzicow i ').

Z a leżn ość ciw una o d księcia była zupełna. G roźba, kończąca edykt Jagiełły, św iadczy o bezw zg lęd n ości, z jak ą w ładca p o s tę ­ p o w a ł z nieposłusznym i mu ciwunam i. T a k p ostęp ow a ć m ó g ł tylko m onarcha, k tóry b y ł zupełnie p ew n y s w e j. w ła dzy i k tóry nie p o ­ trzebow ał liczyć się z życzeniam i p od w ła d n y ch mu urzędników . M am y w tym d o w ó d , że L itw a ów czesn a była państw em o bardzo posuniętej centralizacyi pa ń stw ow ej, gdzie w ładza pań stw ow a ni- czem nie b y ła skrępow ana w sw ych zarządzeniach.

O potęd ze w ładzy pań stw ow ej na L itw ie pogańskiej św iadczą ciężary, nałożone przez tę w ładzę na całą lu dn ość rolniczą, za rów ­ n o tę, która b ezpośred n io należała d o w ło ści książęcych, jak i m iesz­ kającą w e w siach pryw atnych. Jakie ciężary sp o czy w a ły na w ło ­ ścianach książęcych, dow ia d u jem y się z edyktu Ja giełły z dn. 22 lutego 1387 r., w którym uw alnia on od tych cięża rów ludność dób r i w łości, nadanych du ch ow ień stw u 2). Jeżeli pom iniem y opłaty

1) Patrz p rzy w ile j ziem ski z r. 1447: R z y s z c z e w s k i i M u c z k o w - s k i . C o d e x dipl. P olo n ia e I, N. 188. C o do daty teg o p rzy w ile ju patrz uw agi prof. A . L e w ic k ie g o w Cod. epist. III, N. 7.

2) E dykt z dn. 22 lu tego 1387 r. nie b y ł n igd y druk ow an y w tekście o r y ­ ginalnym . W tłóm aczeniu polsk im w y d r u k o w a ł g o M. M alinow ski przy w y d a ­ niu W a p o w s k i e g o . D zie je k o r o n y P olskiej. W iln o , 18,47, I. str. 7э — 76.

(19)

O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O . 39

są d ow e, które n ieodłącznie zw iązane b yty z ju ry zd y k cy ą książęcą i które o b e cn ie wraz z tą ju ry zd y k cy ą zosta ły zniesione, to p o z o ­ staną ciężary następujące: 1) p o d w o d y , 2) stróża, 3) w ypraw a w o-, jenna, 4) stacye, 5) pod atek zw any „sereb szczyzn a “ , 6) bu dow a n ie

zam ków , 7) op ra w ow a n ie m ostów , 8) danina w ow sie, życie i sia­ nie, zw ana „d zia k ło “ .

O ciężarach, sp o czy w a ją cy ch na w łościan ach d ó b r pryw atnych, dow ia d u jem y się ze zw oln ień o d tychże ciężarów , stop n iow o na­ daw anych o g ó ło w i b o ja ró w litew skich, na m o c y p rzy w ile jó w ziem ­ skich od r. 1387·— 1447. Na pod staw ie analogii z innymi krajami, m ożem y stw ierdzić, że zw oln ien ia te przedtym , nim stały się o g ó l­ nym i, m usiały d o ty cz y ć jed n ostek . W ie m y , że du ch ow ień stw o ju ż w r. 1387 uzyskało dla sw y ch w łościan zupełne zw oln ien ie od w szystkich ciężarów „praw a k sią żę ce g o “ . Ż e takie zw oln ien ia m o­ g ły istnieć je szcze przed ow y m rokiem , a w ięc za cza sów p o g a ń ­ stwa — dow iadujem y się z n astępu jącego faktu: W dokum encie don acyjn ym biskupstw a w ileń skiego z d n . 17 lu tego 1387 r. sp o ty ­ kam y taki ustęp: *)

...districtum D u b ro w n o sic integraliter et com plete ас eo iure et m odo, quibus eundem districtum olim fidelis n oster W o y d o ło tenuit et possedit...

Z ustępu tego w idać, że ulubieniec Jagiełły W o jd y łło otrzy­ mał niegdyś o d n iego w ło ść D u b ro w n o z tak szerokim i prawam i, z jakim i ob ecn ie otrzym uje tę w ło ść biskup wileński. Biskup zaś, ja k w idać z dalszej o s n o w y dokum entu, otrzym ał nadane mu p o ­ siadłości z całą pełnią praw k siążęcych — nihil iuris dom inii seu proprietatis... pro n ob is (rege) et su ccessorib u s nostris reservantes. M amy w ięc d o w ó d oczy w isty , że ju ż na L itw ie pogańskiej nada­ w ano dobra ziem skie z bardzo szerokim i prawam i władania, i że ju ż w ted y zdarzały się w ypadki zrzekania się przez pan u jącego na­ leżnych mu praw z d ób r pryw atnych.

Jakie b y ły te prawa, o tem dow ied zieć się m ożem y z p rzy w i­ le jó w ziem skich. N ajstarszy przyw ilej ziem ski z dn. 20 lu tego 1387 r., m ów iąc o obow iązk ach b o ja ró w w zględem m onarchy, pow iad a, że „w e d łu g daw n ego zw yczaju obow iąza n i są oni w yruszać na w y ­ praw ę w ojenną, g d y się zdarzy (dum incubuerit), w łasnym k o sz ­ tem i nakładem. D o gon ien ia nieprzyjaciela („ p o g o n i“ ) o b o w ią za ­ na je st cała ludność męska, zdoln a d o noszenia broni. Cała

lud-i 66 — 67. W y ją tk i przyta cza S t r y j k o w s k i . K ronika, W a rszaw a, 1Г66, t. II, str. 446. W streszczen iu p o d a je D a n i ł o w i c z . S k a rb iec, I. N. 540.

(20)

40 O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O .

n o ść kraju (a w ię c i m ieszkańcy wsi bojarskich) obow iązana jest rów n ież do budow ania n o w y ch zam ków , czy g r o d ó w , i d o repara- cyi sta rych “

Z przyw ileju H o ro d e lsk ie g o z r. 1413 dow iadujem y się, że b o ­ ja ro w ie litew scy, o p ró cz w y m ien ion ych ciężarów , obow iązan i byli nadto do płacenia podatku (tributa dare) 2).

P rzyw ilej ziemski z r. 1434 zwalnia pod dan ych pryw atn ych o d daniny w zb ożu i sianie, zw aną „d zia k ło “ 3).

P rzyw ilej ziem ski z r. 1447 uwalnia p od da n ych szlacheckich od podatku, zw an ego „sereb szczyzn ą “ , o d poclw ód, od w ożen ia ka­ mieni, belek i drzew a do w ypalania ce g ły lub w apna dla zam ków , i o d koszenia siana. P ozostaw ia zaś (o p ró cz pop rzed n io w y m ie ­ n ion ych ) następujące je szcze ciężary: różne p o b o r y (procurationes, collectas), stacye, b u d o w ę i napraw ę m ostów , napraw ę d róg 4).

Z p o w y ż sz e g o w yliczenia m ożem y łatw o się przekonać, że na L itw ie pogańskiej lu dn ość w si pryw atnych, o ile nie była z w o l­ niona przez m onarchę (patrz w ło ść D u b row n o W o jd y łły ), o b o w ią ­ zana b yła p o n o sić w szystkie praw ie ciężary, jak ie p on osiła ludność w łości książęcych. C iężary te n osiły albo charakter p a ń stw ow y, ja k naprz. ob ow ią zek słu żby w ojsk ow ej, b u d o w y i napraw y zam ­

k ów , albo b y ły ciężaram i u żyteczn ości publicznej, jak np. utrzym y- manie w dob rym stanie d róg i m ostów , albo li też m iały charak­ ter w yłączn ie g o sp o d a rczy , ja k np. koszenie siana, stacye, p od - w o d y i t. d.

P rzyjrzyjm y się teraz w ła sn ości pryw atnej ziem skiej na Litw ie pogańskiej, o ile dokum enty ów czesn e pozw alają nam na to. W ło ś ć D u b row n o, nadana przez Jagiełłę W o jd y lłe , leżała zapew ne gdzieś na Rusi litewskiej s). L e cz i na rdzennej Litwie· zn ajdow ały się nietylko w sie (villae), ale i zamki, czy g ro d y (castra), oraz całe w ło ści (districtus), zostające w posiadaniu b o ja ró w c).

Wśió~d posiad łości tych n ależy rozróżn iać dw ie kategorye: dobra dziedziczne (quae ex su ccesion e paterna possidet, b on a pa- ternalia), oraz dobra nadane (donationes nostras) 7).

') Z b ió r p ra w lit., str. 1 — 2. 2) Ibid. str. 13.

*) Cod. epist. III. A p p . N 22.

4) R z y s z c z e w s k i i M u c z k o w s k i . C o d e x dipl. Pol. I, N. 188. 5) Istnieje m iasteczko tej n a zw y w gub. M oh ylew sk iej, n iedalek o od O rszy. 6) Patrz p r zy w ilej ziem ski z r. 1387, Z b ió r p raw lit., str. 1—2.

M W y r a z y w naw iasach w y ję te są z p r z y w ile ju ziem sk ieg o z r. 1387 i z p r z y w ile ju H oro d e lsk ie g o z r. 1413.

(21)

O P IS K S IĘ S T W A T R O C K IE G O . 41

D obra dziedziczne, ja k ju ż sama ich nazwa w skazuje, p o z o ­ staw ały w dziedzicznym w ładaniu rodzin bojarskich. B y ły to za­ pew n e w przew ażnej liczbie posiadłości daw nych dyn astów p le ­ m iennych, którzy, u traciw szy sw e stanow isko polityczne, zachow ali znaczenie, ja k o w ięksi w łaściciele ziem scy, w daw n ych sw ych księstw ach.

D ob ra te, ja k k olw iek stanow iące zupełną w łasn ość posiad a­ ją cy ch je b o ja ró w , nie m o g ły b y ć aljenow ane bez z g o d y m onarchy,

k tóry baczył, aby dobra ziem skie zn a jd ow a ły się zaw sze w ręku o só b , zdatnjrch do służby w o js k o w e j. P raw o sw o b o d n e g o ro zp o ­ rządzania sw ym i dobram i dziedzicznym i otrzymali b oja row ie litew ­ scy dop iero w r. 1387 г). P ra w o dziedziczenia d ób r mieli b o ja r o ­ w ie i przedtym , ja k k olw iek m og fy się zdarzać ze strony m onarchy naduż3c ia , m ianow icie pozbaw ianie m ałoletnich sp a d k ob ierców ich dziedzictw a i odd aw an ie g o o so b o m postronnym . O d ta k ow ych nadużj/ć w ładzy m onarszej zabezpiecz}?! b o ja ró w litew skich d o p ie ­ ro przyw ilej H orodelsk i z r. 1413 2).

Inne je s z cz e nadu życie w kradło się do stosu n ków p ^ w a tn y c h b o ja ró w litew skich. K siążę, dbając o to, b y służba w ojen n a z dóbr bojarskich należycie pełn ion a była, zaczął d ow oln ie rozporządzać ręką dziedziczek, panien i w d ów , w y d a ją c je za mąż za tych ze sw ych w o jo w n ik ó w , którym chciał w }m agrodzić ich w ierne służby. D op iero przyw ilej z r. 1387 p o ło ż y ł kres tej dziw nej roli władz}? książęcej w sferze stosu n k ów rodzinnych i zapew nił bojarom litew ­ skim praw o w o ln e g o w ydaw ania sw y ch córek za mąż.

P rzytoczon e o b ja w y m ieszania się w ła dzy pań stw ow ej do sto­ sunków m ajątkow ych, a n aw et rodzinnych, dają nam jaskraw e św ia­ dectw o w szech w ła dzy, jaką nad całym sp ołeczeń stw em litew skim potrafiła uzyskać rodzina G ie d y m in o w icó w . Litw a ów czesn a to państw o par ex cellen ce absolutystyczne, dalekie od luźnych zw iąz­ k ó w sp ołeczn ych n a ro d ó w pierw otn ych.

Jeżeli tak chw iejne w o b e c w szech w ła d zy m onarszej b y ło p o ­ łożen ie b oja rów , posia d a ją cy ch dobra dziedziczne, to tym bardziej n iepew n ym b y ło p ołożen ie p osia d a czy d ób r nadanych. D o b ra te

1) Z b ió r p ra w lit., str. 1.

Ibid. str. 13. T y lk o ja k o n adu życie, nie p raw o, m oże b y ć uw ażane prak tyk ow an e na L itw ie p ogań sk iej od b iera n ie d ziedzictw a dzieciom . W y n i­ ka to z sa m eg o brzm ienia p rzy w ileju : Item p o s t m ortem patris lib eri n on de- bent bon is hereditariis p riv a rí. W id o c z n e m jest, że p rzy w ile j m a tu na m y ­ śli n i e p r a w n e p ozb aw ian ie d z ie ci ich dziedzictw a. G d y b y książę m ó g ł r o ­ bić to praw n ie, nie b y ło b y na L itw ie d ó b r dzied ziczn y ch (b o n a hereditaria)

Cytaty

Powiązane dokumenty

O tw arte pozostaje pytanie, czy zestaw kilku w ierszy Koźm iana, tw orzonych w ciągu długiego piętnastolecia, powstałych każdy pod w pływ em odm iennych i zm ieniających

kozyry dotyczył ewolucji duchowej Pawła z tarsu .Wystąpienie składa- ło się z czterech części: wyjaśnienia szokującego wyznania apostoła narodów o jego postepowaniu

In vergelijking met de gebruikelijke aankoopmethode is er in die zin sprake van een versnelling, dat met inachtneming van de voorwaarde die gesteld is bij

Pozwala to czytelni- kowi na śledzenie ewolucji wychowania wraz z rozwojem społeczeństwa i jego kultury oraz różnicowania się wychowa- nia fizycznego w zależności od

przystawianie pieczątek przez postacie -automaty być może mogłoby wywołać śmiech, gdyby nie wieńczący konstrukcję sceny symbol ryby, która pojawia się tu znikąd

Obecnie wśród około 30 romskich organizacji mniejszościowych, największe znaczenie wydają się mieć: Stowarzyszenie Romów w Polsce (Oświęcim), Centralna Rada Romów

Wśród analizowanych kobiet częściej stwierdzono owrzodzenia kończyn dolnych jako przyczynę hospitalizacji (p < 0,0001), a wśród mężczyzn -łuszczycę (p < 0,001)..

[r]