< 1
101
B A Y K I
I P R Z Y P O W I E S C I
I G N A C E G O
KRASICKIEGO
NAKŁADEM TOWARZYSTWA TYPOGRAFICZNEGO
w W I L N I E
W D RU KAR N I A. MARCINOWSKIEGO
l 8 2 0 .
D oz w a la s ię d h z kow aó p o d tym w arunkiem , a b y p a w ydrukow an iu , n ie w p rzó d z a c z y n a ć p rz e d a w a ć , p ó k i n ie b ę d ą d o staw io n e e x e m p la r z e : j e d e n d la K o m itetu C enzury , dw a d la D ep a rta m en tu M in isteryu m O św iece
n ia , d w a d la Iiu p e r a t jr s k ie y P eter sb u rs k iey A k a d e m ii n a u k , tudziez j e d e n d la A k a d e m ii D u chow n ey. W iln o , d n ia 28 l i p c a , 1810 roku .
b. Becu Prof, Kom. Cenz, Gzi,.
' f o i. Gm
GRAOOVIEM3l9b
r e j e s t r b a j e k .
B A Y K I I P R Z Y P O W Ś C l .
c z e ś ć p i e r w s z a .
K a r ter.
D o D z ieci . . ^ . . . . . . V 2
W stęp do. R ożek ... 3
Abuzei, i T a ir . . . . . . . * 5
P o lo k i R z e k a . . . . . . . . 4-.
P a p u g a i W ie w ió r k a . . . . . . 4
Lzs M io d y * sta ry . . . . . 5
K u law y i ślep y ...5
O rzeł i J a s tr z ą b . .. . . V. . . 5
O yciec ła k o m y , Syn ro z rz u tn y . . . 6 -
S zczu r 1 K o i ...6
O cean i T agu s r z e k a . . . . . . 6
Z r z e h ie c i K o ń sta ry ., . fSi, . . . . 7
D w a Ż ó ł w i e ... 7
P s z c z o ła , i S zerszeń . .. . . . . . . 7
B a r a n dany na o fia r ę . . . . . . 3
D o k to r . . . . . . . . . . . . . 8
S trzelec i P ie s 8 B r y ła lodu i K ry sz ta ł ...9
S t a r y Kies i sta ry S łu g a i . . . . 9
t yn 1 O yciec . . . . . . . . . 9
O sieł i B a ra n . . . . . . . \. . 10
Afyfiz t . . . . . . . . . 10 P ta sz k i w k la tc e , . , , . .. xa
R E J E S T R
O sieł i W ó ł . . . . ’ . . ■ D ą b i D y n i a ...
D erw isz i U c z e ń ...
P o d ró ż n y i K a l e k a ...
L e w i Z w ie r z ę ta . . . . .. , . B y b k a m a ła i S zczu pak. . . .
c z ę ś ć d r u g a . Jo w isz i O w ce . . . . .
R oln ik . . . . . . . .
N o em S tróże . . . . . . F i l o z o f ...
Z w ie r z ę ta i N iedźw iedź
S tru m yk i F on tan n y . . . S karb . . . . .
T a la r i C zerw on y zło ty . . N ied ź w ied ź i L is z k a
P ie n ia c z e . . . . .
L e w i Z w ie r z ę ta ...
T rz c in a i C h m iel . . .
O w ieczka i P a s terz . . . S z k a tu ła ze z ło te m > w ór z k a s z ą M a łż eń stw o . . . •
Ł a k o m y i z a z d r o s n y . .' . D w a P s y ... ...
P r z y ia c ie l \ ... . . . >■ . G o sp o d a rz i D rz ew a
F il o z o f i O ra to r ,* . . . . t !
R A J F K .
C złow iek i Z d r o w i e « 2 1
K on ie 1 F u rm an ...2 a S łow ik i S z c z y g ie ł . . . . . . . 22 K o m a r i M a c h a . . . . . . 32
c z ę ś ć t r z e c i a .
S łoń i P s z c z o ł a ...2 5
L is i O sieł . . . . . . . . . . , 25
O racz e i J o w i s z ...2 4 D z ie c ię i O j c i e c ... . 2 4 D y am en t i K r y s z ta ł . . ; . , . 24 D e w o t k a ... 2 5 B o g a c z i Ż e b r a k ...2 5
K i q g l . . . 25
H i p o f c r y t ... ■, . . . 2 6 D ą b i m a łe D r z e w k a ...2 6 PFilk i O w c e ... 2 6 K a r t o w n i k ... . 27
P o t o k i R z e k a . 28
L is i JV ilk . 28
n in o i JP o d a a ... 28 P a n i P i es ...29
Pf ó ł ■M i n i s t e r ...29
L e w p o k o r n y . 29
M ąd ry i g łu p i . . . ... 3 o O rz eł i S ow a . . . . . . . . . 3 o K a ła m a r z i P i ó r o ... ... . 3 i G roch p r z y d rod z e ... 3i
karta
R E J E S T R
S łow ik i S z cz y g ie ł ...5i W ó ł i M rów ki . ...5i T u lip an i F i.o łe k . . . . .. . . . 3#
F u rm an i M oty l . . . , . . . . 5.2
c z ę ś ć c z w a r t a .
P szczoły i M ró w ki . ... 35 D a rem n a P r a c a . . . . . . . . . 3 3 J a g n ię i W i l c y ... 3.4 Ż ółw i M y s z ... 34 D oktor i Z d r o w ie . . . . . . . 34 P ilo tek i T ra w a . . .. . . . . . . 35 W ilk j j o k u t u i ą ę y ... 35
P aw i O rzeł ^
C hleb i S zabla . . . . . . . . . 36
P od ró żn y ... 36 K ról i P is a r z e . . ...’
S y n o g a r l i c a ... ... 5 j C h art i K u l k a ...5 7 C z ło triek i M'ilk . . ...38 P r a w d a , S aty ry k i P a iie g ir y s ta . . . 38 A tłas i K ita y . . . . . . . 38 Z w ie r c ia d ło p o c h l e b n e ...3g P *ak i i O sieł . . . . . . . . . 39 D obroczyn n ość... ... . • 3g S k ą p y ... ...
P an i K o tk a . . ... . • 4p
C złow iek i Suknia 'iC>
k a r ta
B A J I Ł
hai ta S zczu rek i M a tka ■ . . . . . . . 4i S ąsiedztw o . . . . . . . . . . 4 i
W y sz y d z a ią c y . . . . . . . 41 M ą d r y i g łu p i . . . . . . . . 42 Ja s tr z ą b i S o k ó ł ... 4 a
W o ły k r n ą b r n e ... 42
W ilk i O wce . . . . . . . . . 45
B A Y K I N O W E.
c z ę ś ć p i . e r a t s z k.
A lle g o ry a . . . . . . . . . . 4 4 Ti i era. b a i L ip a . . . . . . . . 4 5 S ło n eczn ik i F iio łe k . . . . . . f . 45 P a s te r z i M o r z e ,. z Fedra . . . . . 46
O hm iel 4 7
P u hacze. . . . . . . . . . , 48
Z ie m ia i P otok ' . . . . . . . 4 a J a ś ... ... 5o G hłop i Ja w isz . . . . . . . . 5 * L e w , W ó ł, L i s ... 5 a
F iio łk , . . . ... . . „ . . . . 55 F il o z o f . . . . . ...55 M a ł p y ... ... 54 W ilc z k i . . . . . . . . . . . V.łL 55
D zieci i Z a b y . 56
S kow ron ek ... ... b j K on ie . . . ...67.
R E J E S T R
W r ó b el . . . . . i . . . 68
Z b y te k p r z y g o to w a ń 1 a ... 58 c z ę ś ć d r u g a .
G o łęb i. z I n d y js k ie g o P ilp a ia . . . 60 P la to n ...63 M y s z y ...6 4 N o g a i B ó t ... 6 4 P a s t e r z i O w c e ... 6 5 L e w c h o ty . . . . . . . . , . 05
M ło t z K o w a d łem . . . . . . . 66
P u rn ak i Z r z e b ie c % f 7
P r z y i a c i e l e ...■ . . . 6 7 K o n w ersa cy a ...6 9 W y z e ł i B ry ta n . . . . . . . . 70
C z e p ia , .R y ł y i R a k 7 u
C h ło p i c itlę ... t . 72 J o d ł a i J a b ło ń . . . . . . . . . . 7 2 P o d r ó ż n y .... . 7 3
B o c ia n i J e l e ń . ę 3
c z ę ś ć t r z e c i a .
T r z o d a ...7 4 W y ż e ł 1 B rytan . . . . . . . . 7 5 karta
C es a r z ch iń ski i syn ie g o , z d zieiów tarntey-
lar/a W ó z z S ian em . .. . . ^ . • • 7® K o m a r . . . ... . ...78 Z a ją c z e k . ... ■ .. . • • JT9 K oń i W ielb łą d , z L e ss y n g a . . . - 7 9 G ę s i ...: . . 80 W a b ik . . . . . . . . . , • . 8i G ó ra i D o lin a . . . . . . . . 82
P szczotka . . . . . . . 82
C z ło w iek i G o łęb ie . . . . . . . 83
W y r o k . 84>
P o c h o d n ia i Św ieca. . . . . . . . 84.
W in a -S zam p a ń skie . . .- . . . ; 84»
c z ę ś;■ v o i. w a. r t as.
K ru k i L is z Ezopa . .- I . . 85
D u dek, z Eedra . . . . . . . . 88
S ło ń ce i Ż a b y , z teg o ż . . . . . 8 6. W o r k i . . . . . ... . . . . . 8 7 K ot 1 K o g u t ... . . . . 87 1M o ty l i C h rząsz cz . ... . . . . . 89
S zczep w inny . . . . . . . . . 8 9
W ilc z ek , . . . . . .; . , . . go Młmrmrz, Syn i eg o i O sieł, z la Fontaine . 9-1 F a ie r w e r k . ,. . . . . . . . . 9 5
R z e p a . . . . . . . . . . . g3
F h n b r e i k a ... • . 9 4 L ew i O sieł, z Fsdra . . . .
S zczygieł i K o s .... 9 5
. 9 6
B A J E K .
Karła.
H l o z o f i C h łop . . . . . . . .■
K u g l a r z e ... gj P s z c z o ły . . . . . . . . . . i<j;
S ło ń c e3 o b ło k i, z i e m i a ... lo : I.w ic a i M a c io r a ... ... . 10 M a la r z e . . . . . . . - . . . . io£
K o n iec « ' . . ■ * * * . / . . 10 R K J E S T R B A J E K , '
B A Y K I
I P R Z Y P O W I E Ś C I .
C ZĘ Ś Ć P I E R W S Z A ,
S u sp icio n e s i qu is e r r a b it su a,
E t ra p ie t a d se, q u o d e r it com m un e om niurr • S tu lte n u d ab it a n im i co n so ien tia m ,
Phaedr. ad Eutich. lib. IU.
1
D o D z i e c i .
O wy, co w szystkie porzu ciw szy w zględy , Z a ca ck iem b ież eć g otow i z z a p ę d y , Z a ca ckiem , k tó re zbyt w ysoko le c i , B a j k i w am n io sę, p o s łu c h a jc ie d z ieci.
W y , k tóry ch ty lko m e sta tek ż y w io łem , C o się o f r a s z k i u g a n ia cie w społem , O f r a s z k i , który ch zysk m a z e i sz p eci , B a j k i w am n io sę , p o s łu c h a jc ie d zieci.
W y , któ rz y m a rn e p r z y b ra w s z y p o s t a c i, B a śn ia m i łu d z ić u m iecie w sp ó łb ra ci ,
B a śn ia m i. które u m ysł p ło c h y k l e c i , B a y k i wam n iosę, p o s łu c h a y c ie d zieci.
B A Y K I
I P R 7, Y P O W I E S C I . i
C Z F ^ Ć P I E R W S Z A . _ _ _ _ _— -
W S T Ę P D O B A l E K .
Był młody, który życie wstrzemięźliwie pęduł;
Był stary, który nigdy nie łaiał, nic zrzęd ził;
Był bogacz, który zbiorów potrzebnym udzielał;
B ył autor, co się z cudzeyisławy rozweselał ; Był celnik,który nie kradł;szewc;który nie piiał;
Żołnierz, co się me chwalił; łc tr, co nie rczbiiuł:
B ył minister rztteiny, o sobie nie- m yślał:
B ył nakcniec Poeta, co nigdy nie zmyślał.' A cóźtoiest zabayka? wszystko to bydź może:
Prawda; iednakze ia to między bayki włożę.
B A Y K A P I E R W S Z A , A b u z e i i T a i r,
Winszw oycze; rzekł T air , w d clrym iestem s-tanie ,
Jutrom szwagier sułtana, i na polowanie Z n;ai wyieźdźam. Rzekł oyoiec: wszystko to od
mienne ,
Ł a s k a pań sk a, gust kob iet, pogody lesienne.
Au
5
4 B A Y K I 1 J R Z T P O W l E b C l ,
Jakoż zgadł, piękny proiekt wcale sic nie nadał;:
Sułtan siostrę odmówiłjCały dzień dęszcz padał.
I I . P o io h i R z ek a ,
JPo t o k. z wierzchołka góry płynący z hałasem, Śmiał się z rzeknspokoynie płynęła tym czasem.
Nie stało wód u góry, gdy śniegi stopniały, A i z owego potoku strumyk tylko mały.
Co gorsza : ten, co zaczął z hałasem i krzykiem, W padł w rzekę , i nakoniec przestał bydź stru
mykiem.
I I I , P apuga, i W iew ió rk a *
M ło t> A iedna papuga, piękna, okazała, Lrpiey ieszcze od pa.p swoiey szczebiotała- Sląd plotki; bo co tylko zdrożnego postrzegła^,- Z araz z nową powieścią do Jeymości biegła.
B yła tam i wiewiórka wychowana z ptaszki, T a tylko pilnowała skoków i igraszki.
Żyły w zgodzie,co rzadka, zwłaszcza przez czai długi,
Pan’ ptąka kochała, a^ iew ioik ę sługi.
W id ząc, %ł iey nie łubią, raz papuga rzekła : Eadabym tey niechęci przyczjmy dociekła Rzecze na to wiewiórka: przyczyny nie baday, ITak rób', iak ia: baw panią, a nie wiele gaday-
c z ę ś 'ć i. 5 I V . L is m io d y i sta ry .
IMLody lis nieśw iadom y m y śliw y ch rz e m io sła , C ieszył się, źe sie rść n ow a n a zimę odrosła.
F -.ekł s t a ry : b ez p ie cz e ń stw o t y c h ozdób nie lubi;
N ie m asz się z czeg o oieszyć,Ła nas piękność gubi.
V.. K u law y i Ś lep y . .
i Nió s ł ślepy kulaw ego, dobrze im się d z i a ł o ; , A le że t o ślepemu nieznośna się z d a ł o , Iż musiał zaw sze s łu c h a ć , co k ulaw y p ra w i;
W z i ą ł kiy w r ę k ę : te n , r z e c z e , z szw anku nas - w yb a w i.
Idą: a w ty m k u law y k rzy k n ie: umkniy w lewą!
Ślepy w p r o s t ; i c h o ć z kiiem , u d erzył łbem w d rz e w o .
Id ą dąley ; k u la w y p rz e s t r z e g a od w ody : Ślepy w bród ; sak w y z m a c z a ł , nie wyszli bez
szkody.
N ako n iec p r z e s tr z e ż o n y , gdy nie miiał dołu, I ślepy i k u la w y zginęli pospołu.
I t e n Win;en,co k a e m bezp; e cz e ń s tw o m ie rz y ł, I te n , Co b e z p ie c z e ń stw a głupiemu p ow ierzył.
V I. O rz eł i Ja s tr z ą b .
Or z e ł nie c h c ą c s; ę podłem polowaniem b a w ić , .Postanowił iastrzębia na w róble W yprawić.
5*
C E A VKT i P E ^ J t O T T l E Ś c i
P rz y n o sił la strz ą b wróble,iadłie o rzeł sm^czni^:
Z a p ra w io n y nakoniec p r z y s m a c z k ie m nieznar cznie,
K ied y go c o r a z ż y w s z y a p e ty t przenika ; Zjadł p taszk a na śniadanie, na obiad plasznika-
V II. O y clec ła k o m y , Syn rozrzu tn y.
Z Aw z b y się zb ytek k o ń c z y d ośw iad czen iem s m u tn y m .
,P ła k a ł oyfciec łako m y nad synem ro z rz u tn y m . U m arli oba z głodu, każdy z nich zasłużył:
Syn, że nadto używał, oyciec, że nie użył.
V I I I . S zczur i K ot.
Mrnre to k a d ź ;,, rzekł hardde do swego rodzeń
stwa,
S iedząc sz cz u r na o łtarzu pod czas n a b oż e ń stw a . j W l y m gdy się d ym em kadzidł z b y te c z n y c h za-
krztusił,
jW pad k e t z boku na niego, poi w ał i udusiŁ
I X . O cean i T agu s r z e k a . Ocó.an niezmiernośc.’ą sw oią zbyt z u ch w a ły , G a rd z ić począł rz e k a m i, k t ó r e w eń w p ły w a ły . P r z e s t a ń c i e , m ó w ił do m eh, doda wae mi w ody, R a e k ł T a g u s,d a y nam pokóy:dla tw o ie y Wygody*
c a 3j s ć i.- 7 Dla twoiey wspaniałości, żyzną zńmię porzem, Gdybym ia nie był rzeką, nie byłbyś ty morzeni „
| / X . Z rz& bisc i K oń stary .'
Gdy starszych przybierano w pozłacane rzędy, Gniewał się młody zrzebiec na takowe w zględy.
Przyszła koley na niego, z początku był hardy:
Az kiedy w pysku poczuł munsztuk nader tw ar- dy :
Gdy dezdzca p rzy szło d źw ig ać , znosie r z e m ie ń tęgi*
Gdy go ściskać poczęły dychtowne popręgi, VV p ła cz nieborak ; a s t a r y : na co te n p łacz zda
s i ę ? (sie.
Ghciałeś, cie rp ż e . Zal próżny, kiedy po n ie w c z a - X I. D w a Ż ó łw ie.
Ni® żałuiąc sił własnych i e; ężkiey fatygi, Dwa żółwie pod zakładem poszły na wyścigi,
^im połowę do mety drogi ubieżeli, Spektatorowie poszli, sędziowie zasnęli-
ięc rzekła im iaskółka: lepiey się pogodzić, Pierwey,-niżeli biegać, naączcie się,chodzić.
X I I . P s z c z o ła i S zerszeń .
Idź pTecz od nas,próżn-aku,niegodzien żywienia,
■Mówiła, żądłem grożąc, pszczoła do szerszenia.
i
8 B A Y K l 1 P R Z Y P O W I E Ś C I
Prawdę mówisz, rzeki szerszeń, i mmc to obcho
dzi :
Ale, żeś pracowitsza, czyż się łaiać godzi ?.
Jestem w nędzy,.lepicy się nade mną użalić, Niżeli żądłem, straszyć i samey się chwalić.
X I I I . B a r a n d an y n a o f i a r ę .
W i d z ą c, że wieńce khidą, że mu rogi ziocą, Pysznił się tłusty baran. sam. nie w iedział o co.
Az gdyr postrzegł oprawcę, a ten powróz bierze.
Aby go poniewolnie ciągnął ku ofierze ;
Poznał swóy błąd; rad nie rad w.ypełmł los srogi:
Nie pomogły mu wieńęe i złocone rogi. ^ X I V . D o k t o r .
Doktob., widząc, iż mu się lekarstwo udało,.
Chciał go często po w tarzać: cóż się z chorym:
stało?
Za drugim, trzecim razem, bardzo go osłabił, Za czw artym ieszcze bardziey,aza piątym zabił.
X V . S trz elec i P ie s .
Uc i e k ł. Wyżeł od S t r z e l c a , błąkał się’ d'ui k i l k a , .
Nakoniec znalazł pana, i przystał do wilka.
Gonił sarny, zaiące, do kaczek się skradał;
Ale, co tylko zdoby ł, wszystko to pan zjadał.
c z ą s 6 i. 9 Zła to służbar rzekł zatem , gdzie korzyść nie
czeka.
Bił pan dawny ,łecp karmił;wróćmy się dó człeka.
i
X V I . B r y ła lodu. i K ry s z ta ł.
* Br y ł a lodu spłodzona z kałuży bagnistey.
Gniewała się na kryształ, źe Był przeźroczysty.
Modli się więc do słońca, Słońce zaiaśniało, Skini się Bryła, ale icy coraz ubywało.
P tak chcąc los polepszyć niewczesnym kłopo
tem.
Ztaiała, wsiąkła w bagno, i stała się błotem.
X V I I . S tary P ie s i s t a r y S łu g a.
Póg^ gonił zaiąo>. póki kaczki znosił.
Kasztan, co chciał, u pana swoiego wyprosił,
^starzał się: aż z owfcgo pańskiego pieśoidła.
Psisko stare, niezdatne, oddano do bydła, ł ó ictząc, że pies nieborak, obi zuie kości.
Zywil go stary szałarz, niegdyś podstarości;
X V I I I Syn i O y ciec.
Każd y wiek ma goryczy m a swoie p r z y w a r y . Synsię męczył nad xiążką,, stękał oyciec stany:
Pen nie miał odpoc zynku, a tamten swobody.
Płakał oyciec, źe stary; płakał syn, źe młody.
1 0 ' B A Yk I 1 P R Z Y P O W i E Ś C I
X I X , O sieł i B a r a n ,
Kt.ął osieł los okrutny, źe marznął na mrozie.
Rzekł mu baran, trzymany tąmże na powrozie Nie bluźń bogów,W żądaniach płochy i niebaczny;
v .Widzisz przy mnie rzeźnika ! dziękuy, żeś nie
smaczny. .
X X . M y sz i K ot.
Mysz, dla tego, źe niegdyś całą xiąźkę zjadła,, Rozumiała, iź wszystkie rozumy posiadła.
Rzekła więc towarzyszkommędzę waszę skrócę.
Spuśćcie się tylko na mme, ia kota nawrócę- ■ Posłano wrięo po kota; kot zawźdy gotowy, Nie uchybił minuty, stan ął do rozmowy.
Zaczęła mysz exorł,ę: kot iey p lnie słu ch ał,.
[Wzdychał, płakał! . . . T a widząc* iź się udobru
chały.
Jeszcze bardziey w padła w kaznodzieyski zapał.
W ysunęła się z dziury. A w tern ią kot złapał.
X X I . P ta s z k i w klatce.
f /
Czegóż p ła c z e sz ? sta re m u m ó w ;ł cz y ż y k m łod y, Masz te r a z lepsze w klal ce , i r ż w polu w ygody:
Tyś w n iey zrod zon , r z e k ł s t ą r y , p r z e t o ci w y b a c z ę :
Ja m b y ł wolny, dziś w k la t c e , i dła te g o płaczę.'
‘ ■c z ą, ś 6 i, 1 ,n X X / / . Osze? i W a ł.
' O s i e ł pod czas lipal;u szukaii c ochłody,
P 0 3 tr*z e g ł, iż p a ste rz bydło p ro w ad ził do wody.
Z b u d ow a ł s:ę z t a k o w e y dobroci człow iek a.
A gdy p r z y c z y n postępku tego nie docieka, R z e k ł mu w ó ł : 'cudzy p rz 3'kład n iech ay cię n a
u c z y , '
Siebie on, nie nas k och a : żeby e a r ż n ą ł , tu c z y . X X I I I . D ąb i D y n ia.
Kiedy czas p r z y z w o ity do doyrzenia n a s ta ł, P y t a ł a dynia dębu: ialc t e ż długo w z r a s t a ł ? Sto lat. Jam w sto dni zeszła taką, iak mnie wi
dzisz,
R z e k ła dynia. Dąb na to : próżno ze mnie s z y dzisz:
Pięknaś prawda na pozór, na pozór też słyniesz, Jakeś prędko urosła, tak też prędko zginiesz.
X X I V . D erw isz i U czeń.
Pe w i e n derw isz u czony, rano i w południe Cudzień pił ś w ię tą w odę z M a h o m e ta studnie.
P o s t r z e g ł to u czeń , a c h c ą c w ięk szym bydź do
k to re m ,
C z e rp a ł z t e y studni ra n o , w południe, w ie cz o r e m . -
Cóż s; ę stało ? gdy mniemał, źe iuz jmgjłrcem zo
stał,
I nic się me nauczy ł, i puchliny dostał.
X X V . P o d ró ż n y i K a le k a . Nie skarżyłem na ludzi, nie skarżył na losy.
Chdć musiałem iść w drogę ubogi i bosy.
W te m gdy razu iednego do kościoła wchodzę, Postrzegłem, leży żebrak bez nogi na drocize.
Nauczył mnie tem bardzi ;y milozeć ów ubogi ; Lepiey mnie bez obuwia, niż iernu bez nogi.
X X V I . L e w . i Z w ier z ę ta .
Le w, ażeby dał dowod, iak wielce łask aw y , Przypuszczał konfidentów do swoi' y zabawy.
Polowali z nim razem, a na znak miłościj On iadł mięso, kompanom ustępował kości.
Gdy się więc dobroć taka rozgłosiła wszędy;
Chcąc im iawnie pokazać większe ieszcze wzglę- Ażeby się na iegp^łasoe nie zawiedli, (dy, Pozwolił, by iednego z pośród siebie z j< dli.
Po pierwszym, poszedł drugi, i trzeci i czw arty.
W idząc, że się podpaśli, lew, choć nieobźarty, Zeby uiąć.drapieźy, a sobie zakału;
Dla kąry , dla przykładu, zjadł wszystkich po- j ma ?li.
c z ę ś ć i. v i3 X X V I I , R y b k a m a ła i. S zczu pak.
"Widząc w wodzie robaka rybka iedna mała.
Ze go połknąć nie mogła, wielce żałowała.
Nadszedł szczupak, robak się przed nim nie osie- dział
^ Połknął go , a z nira haczyk , o kLórym nie w ie
dział.
'Gdy rybak na brzeg ciągnął korzyść okazałą , iłzekła rybka; dobrze to czasem bydź i małą.
B A Y K I
I P R Z Y P O W I E Ś C I .
, C Z Ę Ś Ć D R U G A-
B A Y K A P I E R W S Z A , Jo w isz i Owce-
Na p r z y k r z a ł y się bogom częstemi prośbami Owce, chcąc wiedzieć,co się stanie z jagniętami.
Rzekł im. Jowisz: lepiey to dla was,źe nie wiecie.
Ale kiedy koniecznie przyszłość dociec chcecie, Godna kary ciekawość w uporze zacięta : I was ladzie wygubią i wasze iagnięta.
W ścisłym k rą g u ciek aw ość naszę t r z ę b a m ie ś c i ć :
W ie nipbo, co nam taić; w ie, co nam obwieścić.
I I . R oln ik .
CospodArz w e d wóynas-ób c h c ą c z y sk o w a ć z r o - D obry g iu n t r a z i drugi u p raw iał do w o l i : (li.
A c h c ą c nadto z y sk o w a ć. sam sobie zaszkodził, Z**niast zboża, zszedł kąkol i chwast się urodził.
1
I I I , N o cn i S tróże,
Ma ł e złego p ocz ą tk i w z r a s t a ią z uporu : Z ą w ź d y ludzi om a m ia p łochy punkt honoru.
i 4
c z ę ś ć I . 15 M :asto ledno w usLawney z o sta w a ło t r w o d z ś ,
Ję d r z e y , F i o t r , nocni Stróże jz a W z ię h s ię srodze;
W i ę ó ro z r u cli w d om ach , w k a r c z m a c h ; na ka- żdey u łic y :
Piotra w óyt u trzym yw ał, Jędrzeia ławnicy.
Za mężami szły żony, za starszeińi d ife ci, Przeniósł się . wreśoie rozruoh od mieszczan do
kmieci.
W nyna zatem , i o to przez lat kilkanaście: dście.
Piotr krzyczał, gaście ogień : Jęcłrżey, ogień g i- XV. F ilo z o f.
Zaufany Filozof w zdaniaoh przedsięwziętych, Nie wierzył w PanaBoga, śmiał się z wszystkich
Świętych
Przyszła słabość, ar mędrzec, co firmament mie- r z y ł ,
N e tylko W Pana Boga , i w upiory wierzył.
V. Z w ie r z ę ta \ N ied ź w ied ź .
Pod lw e m s t a r y m n sta w n ą prow ad ziły woynę*
SLiodV. że panowanie o biecał spokoyne;
C . e s z y i y się zwierzęta;riiedź wiedz cicho sied siał.
S p y t a n y , czego mdczy? wręcz im odpowiedział;
Z atrzjinaym y się ieszcze z tą wieścią radosny Aż młodemu lewkowi pazury urosną.
16 E A Y K I 1 J R Z Y P O W I E Ś l i V I. S tru m yk i F o n ta n n y . ' Im p e t wody w fontannach gdy ogromnie huczał.
Strumyk blisko płynący zazdrościł i mruczał.
Pękły rury, co wody hoynie dodawały :
Strumyk-płynął, iak pierwey, fontanny ustały.
Nastąpiła po zalu radość niewymowna
Poznał, źe kunszt naturze nigdy nie wyróvynaę V I I , S karb
ZnAlAz ł skarb człek bogaty, wodział to ubogi;
Gdy więc bluźni Opatrzność, karźy się na bogi, Baekł mu Jowisz: poczekay, co się dalry stanie:
W te m ófć bogacz skończywszy skarbów odko
panie ,
Przenosił ie do domu. a źe dźwuguł w nooy, W padł w chóTobę z niew ćzasu, iu m a rl zn ie-
' , • mocy. (zeru,
Bierz tę zdobycz, rzekł Jowisz:a nie sądź z po- Karze czasem Opatrzność, gdy przyczynm zbio
ru..
V I I I . T ałan. i cz erw on y z ło ty . Ta lAR zwierzchnią postacią swoią okazały, 1 Gardził czerWronym złotym, dla Lęgu źe mały : Gdy przyszło do zmieniania, nie patrzano m iary, Złoty pieniądz, choć mały, w art był dwa talary.
C Z Ę Ś Ć II. W'/
I X . N ied ź w ied ź i U szku -
■R02UMIEIĄC, źe hędz^fi towarzyszów bawił, Niedźwiedź, według zw yczaiu, m c dorzeczy
prawił.’
. Znudzeni t e m i bayki, gdy w sz y s c y drzym ali, G niew ał się , wilk. n a l i s z k ę , źe niedźwiedzia •
. chw ali ;
Rfcekła liszka: m m c idzie o o ch ro n ę sk ó ry : : N iezg rab n ą m a w y m o w ę , l e c z o stre pazury.-.
X .. P i e n i a c z e ..
Po dwudziestu dekretach, trzynastu rem issaoh,, Czterdziestu kondemnatach,sześciu kompromis* -
s a c h , ,
Zw yciężył Marek Piotra; aże się zbogacił, Ostatnie trzysta złotych za dekret zapłacił, (du, Um arł Piotr, umarł Marek, powróciwszy z gro- Ten. co p rz e g ra ł, z rosp aczy: ten co w y g rał,,
z głodu.
X I. L e w i 'Z w ierzęta .
Gdy się wszystkie, zwierzęta lulwaziiaydówały,, Ti.ył dyskurs: iak. przym iot w zwierzu doskona- - x (jż a * Słoń rostropność zachwalał, źpbr mienii ńowa* - W ielbłądy wstrzemięźliwość,lamparty odwaga
5*"
l 8 , B A Y K l 1 P F Z Y P U W E Ś c t
Niedźwiedź moc znamienitą,koń ozdobną postać:
W ilk staranie przemyślne, iak zdobyczy dostać:
Sarna kształtną subtelność,.ieleń piękne rogi-
R y ś odzienie wytworne, zaiac rącze nogi j
Pies wierność, liszka,umysł w fortele obfity, Baran łagodność, osieł żywot pracowity.
Rzekł lew, gdy się go wszyscy o zdanie pytali;
[Według mnie- tennaylepszy , c o sięnayiijiiey chwrali-
1
> X IlC T r z u n a i C h m iel, '
Ch m i e l się w i ł k o ł o trzciny,miał iey dopomagać Jk W spierał ią; ale kiedy zbyt się zaczął w-zmagać, Rzekła trzcina, day pokóy, iuż ia mocno stoię, Już i bez twego wsparcia wiatrów się nie boię- Mylisz się , chmiel iey rzecze , przyydą w iatry
gorsze.
Więc^gdy coraz gałązki rospościeral sporsze,- Przyszło wre.ście do tego: wiatr trzcinę ocalił, Ą chmiel, co miał podeprzeć, złamał i obalił.
X I I I . O w ieczka i P a s terz .
St r z y g ą c pasterz o w i e c z k ę , nad tem s i ę r o z w o -
Jak wiele prac ponosi, żeby iey dogodził., (dził, i Ze milczała, niewdzięczna! żwawie ią ofukme.
W ięc rztk iaJjóg c; zapłać;.,a z czego te suknie -
C Z Ę Ś Ć 11. 19 X I V , S zkatu ła z e z ło te m , w ór z k a sz ą . Sz k a t u ł a pełna złotaśm iała się raz z wora i- Tegoż właśnie złodziei'; do skarbu wieczora W l radli się, zam tkzdarli, zawiasy odkuli, I żeby złota dostać , szkatułę popsuli.
W idząc wór,który z kaszą odpoczywał w oknie, Ze w kawałki rozbita na podwórzu moknie, Rzekł doniey; iam ocalał, maiąc tylko kaszę.
Nie trzeba się wynosić z tego, eonie nasze.
X V . M ałżeństw o,.
ChwAŁAż Eogu! widziałem m a łż e ń s tw o nie m o d n e ,
Stadło wielce szczęśliwa, uprzeyme i zgodne : Stateczna była miłość z podziwiemem w ielu, . T o szkoda, że mąz umarł w tydzień po weselu!
X V I . Ł a k o m y i Z a z d r o s n y ,
Porzuciwszy oyczj znę i żony,i dzieci, (ci..
Szedł łakomy z zazdi osnym,Jowrisz z niemi trz e - Gdy kończyli rkędrówkę, bożek im powiedział:
Jestem Jowisz : i żeby każdy o tein wiedział,, Proście mnie, o 00 chcecie: zadosyć uczynię Pierw szem u, a drugn mu w dv>óynasob przy
czynię..
2 0 B A Y K l I P R Z Y P o w 1 E Ś C 1
Nie chce bydź pierwszym skąpy,i stanął ial w ry - Nie chce mówić zazdrosny równie nieużyty. ( t y ,, Nakoniec kiedv przeprzec łakomcę riie może, W yłup mi iedno oko, rzecze, wielki boże i Stało się. I co nueli zyskać w takiey dobie,, Stracił iedno-zazdcnany, ałakom y obie.
X V I I , L w a : p s y ;.
Dlaczego ty śp’sz w izbie, ia marznę r a mrozie?;' Mów ił mbpsu tłustemu kurta na powrozie.
Dlaczego ! vaci zaraz ten sekret w yiaw ię,.
Odpowiedział mops kurcie- ty słuzysz,ia bawię X V I I I : . 1 'r z y ia c iel:.
UćiekAm się, rzekł Dainon, Aryście d>. ciebie,, Ratuy mnie, przyiaeielu, w ostatiuey pptrzebie::
Kocham piękną Irenę. Rodzice ! on a.
Jeszcze na moie prośby medest.nakłoniona;.
A ryst na to: wiesz dobrze,wybrany z śród w ielu,, j Jak tobie z duszy sprzyjam, miły przyiaeielu. - Póydę dó nich za lobąj iakoźsię.nie lenił: . Poszedł,; poznał Irenę, I sam się ożenił.!
. V
X I X . G o s p o d a r z i d r zen a , OóspoDARt o ozdobie myśląę<i wygodzie,.
ZtbjL oorinał gałęzie drzew w swoitn,ogrodzie?
C Z Ę Ś Ć U. 21 Przyszła iesień, daremnie na wiosnę pracował, J szpaleru nie zrobił, i drzewa popsował.
■ X X . F i l o z o f i O rato rI
1 ilo zó f dysputował oprym z oratorem, (rem, Odysie, długo męczyli mniej potrzebnym spo- NadsZedł chłop.Niech nas sądzł,rzekli razem obaj Co ci się, rzekł filozof, barclziey upodobaj Czy ten, który rzecz nową stw arza i Wymyśla, Czy ten, co wymyśloną kształci i ukryśla ? My się na tern,chlup rzecze, prostacy nie zpamy, W olałby m iediiak obraz, aniżeli ramy.
X X I , C z ło w iek i z d r o w ie ..
W letlnę drogę szli rafeem i człowiek i zdrowie!.
Na początku bugl człowiek j towarzysz mu po
wie ;
N e śpiesz się, bo ustaniesz. •. Biegł jeszcze tem bandzi,
W idząo zdrowie, że iego towarzystwem gardzi, Szło za nim, ale z wolna. Przyszli na pól drogi:
Aż człowiek, ..e z początku nadwerężył nogi, Zelżył kroku.na środku, Za iego rozkazem Przybliżyło się zdrowie, i odtąd szli razem.
Coraz człowiek ustawał, a że się zadysza, Prowadź mię, iść nie mogę, rzekł do towarzysza.
2 2 B ' A Y K . 1 1 P f t Z Y F G W l E S c i .
Iłyło mnie zrazu słuchać, natenczas mu rzekło:
Chciał człowiek odpowiedzieć,. . . lecz zdrowie uciekło.
X X I I . K o n ic i F u rm an ,
KoNtOM, co szły przy dyszlu,powtarzał woźnica:
Nie daycie się wyprzedzić tym , co są u lica.
Goniły się pod w.eczóf, zacząwszy od rana. (na.
W ten l ieden z przechodzący ch,rzecze dofurmą- Góź ci stąd, źe cię słucha głupich bydląt rzesza?
A furman:'konie głupie, ale wóz pośpiesza.
X X I I I . S łow ik i S zcz y g ieł.
O prym, kto łepiey śpiewa, szedł szczygieł z sło wikiem ; -
Stanęli w .ęc obydwa przed sędzią czyżykiem.
W y g ra ł szczygieł: zadziwił wszystkich dekrćt Zleciały się natychmiast do słowika ptaki: (taki.
Załuicm cię,źrś przegrał^czyżyk sędzia zbłądził.
A ia tego, rzekł słowik, który mnie osądził. . X X I V . K o/n ar i M ucha.'
Mamy l a t a ć , la ta y m y ź nie górnie, nie nisko.
K o m a r m u ch y to n ą ce y m a lą c s.dowisko,
Ze nie wyźey leciała, nad nią się u żalił: (lii. • Gdy to mówił,w padł w- świecę,,i w ogniu się spa-
B A Y K I
I P R Z Y P O W I E Ś Ć 1
C Z Ę Ś Ć T R Z E C I A .
• B A Y K A P I E R W S Z A , Słoń i P s z c z o ła .
Ni e c hAY się nigdy słaby na mocnycn nie dąsa?
Zaufana tern pszczoła, źe dotkliwie kąsa, W idząc, rż słoń ogromny na łące się pasie, A na nię nie nważa, choć przybliżyła się , Chciała go za to skarać. Gdy kąsać poczęła:
Cóż się Stało? słoń nie czuł, a pszczoła zginęła.
I I . L is i O iie ł.
\ . •- -
Tus stary , wielki oszust, sławny swem rzemio
słem.
Ze nie miał przyiar iela, narzekał przed osłem.
Sameś sobie w tent winien, rzekł mu osieł na to:
Jakąś sobie zgotował, obchodź się zapłatą.
Głupi ten , cowniść w przyiąźu z łotrem się o- śmielą :
Umi“y bydź przyie.citlem, znaydziesz przyiacie- 1*.
"2 3