• Nie Znaleziono Wyników

Pomoc ukraińskiego żołnierza i ucieczka z getta w Lublinie - Hadasa Pinkus - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pomoc ukraińskiego żołnierza i ucieczka z getta w Lublinie - Hadasa Pinkus - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HADASA PINKUS

ur. 1924; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, II wojna światowa, okupacja niemiecka

Pomoc ukraińskiego żołnierza i ucieczka z getta w Lublinie

Wtedy jak zabrali mojego ojca i nie widziałam gdzie kto jest, to sąsiadka nasza mówi:

„Gdzie się będziesz kręcić? Chodź do nas, to będziesz z nami”. Ja poszłam tam i siedziałam, siedziałam tak i sobie myślę: „Nie, ja muszę wyjść stąd, jak ja tu zostanę to już, może znajdę mamę, tatę, może kogoś znajdę”. Poszłam tam i potem, gdzie ja mam iść? Nie mam gdzie iść! Nie mam domu, już nic nie mam! Sobie myślę, tak się patrzę, to był jeden, on pracował z Niemcami, on był z Niemcami, i on się nie bał. On bardzo dużo krzywdy zrobił ludziom, ale co? To ja tam stałam widziałam tam są nie Niemcy tylko Ukraińcy, bo z Ukrainy też tam byli, to ja tak się patrzę, patrzę to on do mnie dochodzi i mówi: „Co ty tu robisz?” Skąd on mnie znał? Jego żona była w szpitalu, a ja też byłam w szpitalu, on przychodził do niej. A on był taki co nie jedną żonę miał, miał kilka, to był typ nie z tej ziemi, to ja mówię: „Nie mam gdzie iść”.

Chciałabym iść do wujka, on mieszkał za gettem, dlatego że oni mieli jakiś tego, on coś miał tam taki sklep, że on był im potrzebny. To on mówi: „Teraz jest – nie pamiętam, która godzina, on mówi – słuchaj, ja z takimi nie mówię, o czwartej przyjdź tu, ja cię zabiorę tam, pójdziesz tam”. Ja stoję jak głupia, to on mnie pośle? On przyszedł o czwartej i mówi: „Chodź”. On doszedł do tych Niemców, i mówi: „Ta dziewczyna była tu, miała iść do obozu, ale oni już odeszli, to ona musi iść do domu, to ona idzie do domu, a jutro ona przyjdzie znowuż”. I on mnie wypuścił, a ojca mojego on też znał, ojca wszyscy znali, on też, oj jak on się nazywał? Ależ jak on się nazywał? Skąd on był to ja nie wiem, on był, on nie był z Polski, nie, ale ja nie wiem skąd on był, ale to był i w końcu zabili też, w końcu go zabili, jak on się próbowali wyjść stąd przecież Rosjanie chodzili coraz bliżej, to oni chcieli odejść, to zabili jego i jego żonę.

Czym on się zajmował [w getcie] ja nie wiem, ani skąd on był, on był u nas i on był Żydem, ale on tam był i on chodził z nimi, był z nimi i tego, jak on mi powiedział, że on z takim nie będzie chodził, to jak przyjdzie Niemiec to on będzie mówił. Mnie już

(2)

było wszystko jedno, bo ja już nic nie miałam, byłam sama i nic.

Data i miejsce nagrania 2006-11-16, Rechowot

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Joanna Rycerz

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo to było w takiej dolinie, gdzie rosły olchy, była taka zakrzaczona, i pamiętam, że ci chłopcy niemieccy, młodzi, już nie żyli.. I ci sowieccy, Rosjanie,

„Solidarności”, to jest owczy pęd, że jeśli będzie cztery, pięć milionów faktycznych, rzetelnych [członków], to będzie to bardzo dużo.. Dla wielu ludzi należenie do

Chyba w gruncie rzeczy był człowiekiem uczciwym, oczywiście był komunistą, ale część ludzi musi być ateistami, część musi być komunistami, część musi być faszystami,

Mam zdolności lingwistyczne i chciałem uczyć się francuskiego, ale niestety uległem sugestiom otoczenia, rodziny i wybrałem to durne prawo, czego po dziś dzień

Rozwijające się życie polityczne w wolnym kraju prowokuje do czerpania z jego twórczości jako księgi cytatów.. Rodzi to pewne nadzieje, ale także

Jeszcze taka dzika plaża była, z tamtej strony od lasu – nie wiem, czy wciąż tam jest, ale chyba jeszcze tam ludzie przyjeżdżają na kąpanie. Jak byłam młodsza, to na

Nie było wojny [na plakaty], dlatego że komuna nie miała dobrych plakatów w ogóle.. Plakaty miała

Tu [w dokumentach] jest właśnie bzdura, która mnie strasznie rusza, bo jest napisane, że w okresie międzywojennym [majątek] dzierżawiony był przez