• Nie Znaleziono Wyników

Nie każdy był działaczem - Andrzej Krzyżanowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nie każdy był działaczem - Andrzej Krzyżanowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER KRZYŻANOWSKI

Miejsce i czas wydarzeń Częstochowa, PRL

Słowa kluczowe Projekt Wagon 2010, Częstochowa, Solidarność, działacz

Nie każdy był działaczem

Było kilka strajków. Udzielała się atmosfera wybitnego podekscytowania. W tej sprawie byłem jednak sceptyczny. Wiedziałem, że dziesięć milionów członków

„Solidarności”, to jest owczy pęd, że jeśli będzie cztery, pięć milionów faktycznych, rzetelnych [członków], to będzie to bardzo dużo. Dla wielu ludzi należenie do Związku stworzyło nowy kierunek do wejścia na wyższy piedestał. „Solidarność” otworzyła im nowe furtki. Stąd tylu [ludzi] zapisywało się. Pamiętam też kilku pracowników, którzy twierdzili, że są „represjonowani, inwigilowani, wyrzuceni z roboty”. A ja do każdego z nich: „Człowieku, zastanów się co mówisz. Z pracy cię wyrzucili za wódę, a ty teraz jesteś taki wielki działacz”. Działanie jest ważne i chwalebne, ale trzeba przede wszystkim czuć się działaczem.

Data i miejsce nagrania 2010-07-31, Częstochowa Rozmawiał/a Karolina Kryczka, Piotr Lasota

Transkrypcja Bartłomiej Chudy

Redakcja Bartłomiej Chudy

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Zanim rójka wyjdzie, już jest takie kręcenie i nie leci w ciemno, tylko ma miejsce już ustlalone.. Ale zanim poleci w to miejsce docelowe, wychodząc z ula siada gdzieś w

Polak jest takim obywatelem Europy, że najlepiej się czuje chyba wtedy, kiedy ma coś nad głową.. Wtedy jest dobry, pracowity, uczciwy, dba o kulturę,

Mam zdolności lingwistyczne i chciałem uczyć się francuskiego, ale niestety uległem sugestiom otoczenia, rodziny i wybrałem to durne prawo, czego po dziś dzień

Nie, okazuje się, że oni stawiają na samochód te korpusy, a że te wszystkie pasieki były dość wysoko w górach, więc dojazd był po jakichś tam górskich, leśnych drogach, więc

Kiedyś, prowadząc pasiekę, miałem robić miodobranie, no i poszedłem do kierownictwa, mówię: „Słuchajcie, dajcie mi tutaj… Macie łebków na praktyce, dajcie mi

A później jak był ten Międzyzakładowy Komitet – potem to się nazywało „Solidarność”, ale przed tym to jeszcze nie było tej nazwy – to tam się chodziło, bo

I Jurek kiedyś przyleciał do mnie, po tym jak Toeplitz zobaczył mój wstęp do jego spektaklu, i mówi:.. „Toeplizt mówi, że prawie na