J. Szymoński
Wynik jednej lustracji
Ochrona Zabytków 5/3 (18), 207-208
Rzeczowo i system atycznie zeb ran e p rz y k ład y pokazały uszkodzenia m echaniczne, spow odow ane n ie u m ie jętn y m obchodze niem się, niew łaściw ą ekspozycją w y sta w o w ą, p rzestrzelen iem pociskam i, ro z d a r ciem, zm ięciem p a p ie ru lub zabrudzeniem , ja k też uszkodzenia w yw ołane działaniem prom ieni słonecznych, zaw ilgoceniem , w pływ em szkodliw ego działan ia m a te ria łów są siad u jąc y ch z zab y tk a m i (np. ż e la zo), a przed e w szystkim ow adów oraz grzybów i pleśni (ryc. 226).
P leśnie, k tó ry c h liczba sięga p onad 300 gatunków , p rzedstaw iono n a kilk u d ziesię ciu p rzy k ła d ac h hodow li zgubnego d ziała nia ich n a p a p ie r oraz zachow yw ania się ich pod w pływ em n ie k tó ry ch środków chem icznych. Z djęcia m ikro fo to g raficzn e (w pow iększeniu do 400 razy) u k azu jące pleśnie, zw ra c a ją uw agę n a niebezpieczną florę zbiorów i n a k ie ru n e k koniecznych badań. P okaz zniszczeń ob jął też in n e m a te riały : skórę op raw , w ełnę zakładek, w osk pieczęci, tu sz i fa rb ę d ru k a rsk ą .
N a tle przykładow ego pokazu ja k ż e u b o go w y g ląd a w k ła d p rac zabezpieczających zbiory p rzed dalszym niszczeniem : ilu s tru je go fo to g ra fia jedynego klosza dezyn- sekcyjnego w prow adzonego do tęp ien ia ow adów przez A rch iw u m G łówne. P r a cow nia K o n serw acji Z abytków G rafik i prow adzona przez prof. L e n a rta z a sp a k a ja ta k ż e n ie w ielk ą część potrzeb.
S ta ra n n ie d o b ran y był dział b ib lio g ra ficzny pokazu, d ając y przegląd n a jw a ż niejszych p ra c ostatniego .stulecia od n a j sta rsze j pozycji niem ieckiej z r. 1853 po przez p u b lik a cje w języ k u rosyjskim , n ie m ieckim , angielskim , w łoskim , fra n cu sk im do b ogatych w y d aw n ic tw w łoskiego In s ty tu tu P atologii K siążki oraz o sta tn ie j p u b lik a c ji znakom itego specjalisty P le n d e r- leitha. P rz ek ła d je d n e j z ro z p ra w h in d u skich św iadczący o dużym zain tereso w an iu k o n se rw a c ją p a p ie ru i w ysokm poziom ie p rac z tego zak resu w In d iac h w ystaw iono w re p ro d u k c ji fotograficznej. D orobek pol ski n a tym tle okazał się niepokojąco ubogi.
W d ru g iej sali znalazły się p rzy k ła d y w sp an iały c h p rac k o n se rw ato rsk ich r y su n k ó w i ry cin przeprow adzonych w p r a cow ni B. L e n a rta w w ym ow nym zestaw ie niu o b ie k tu po k o n se rw ac ji z fotografią jego sta n u przed k onserw acją.
O sta tn im elem entem pokazu był p rz y k ła d o w y m ontaż g rafik i zabytkow ej t. zw. „m o n taż suchy“ opracow any przez prof. В. L e n a rta .
P okaz zniszczeń i k o n se rw ac ji zabytków rękopisów , d ru k ó w i g rafik i zorganizow a n y ja k b y n a m arg in esie dni książk i i p r a sy oraz zam y k ający szereg im prez z tego za k re su w ro k u 1952 dzięki w łaściw em u doborow i ek sponatów przem ów ił obrazow o n ie ty lk o do specjalistów i praco w n ik ó w licznych zbiorów polskich ale ta k ż e do każdego czytającego dziś książkę i gazetę.
S. S z y m a ń s k i
W YNIK JE D N E J L U S T R A C JI P o d ję ta z in ic ja ty w y W ydziału Z ab y tk ó w R uchom ych Z arzą d u O chrony i K o n serw a cji Z abytków oraz W arszaw skiego T o w a rzy stw a N um izm atycznego a k c ja k o n tro li w p u n k ta c h sk u p u złom u sreb rn eg o i zło tego uw ieńczona została już w pierw szym d n iu dużym sukcesem .
W izja w d niu 19 k w ietn ia b. r. w m a gazynie C e n trali Ju b ile rsk ie j w W a rsza w ie p rzy ul. D obrej 12, d o konana w obec ności przed staw icieli C entrali, u ja w n iła
k ilk a d ziesią t przedm iotów o c h a ra k te rz e zabytkow ym , w ty m dw a sre b rn e złocone kielich y pochodzące z początku i z końca X V I stulecia, w sta n ie uszkodzonym .
N a szczególną uw agę zasługuje sre b rn y złocony kielich (ryc. 228)'w y k o n an y przez n ie ujaw nionego dotychczas nigdzie zło tn i k a B a rtło m ie ja z K onina i przez niego sygnow any.
K ielich ten odznacza się p ięknym k s z ta ł tem , d elik atn y m o rn am e n tem i rysunkiem
Ryc. 229. K ielich gotycki — roboty B artło m ieja z K onina
S k ład a się on z w ysm ukłej gład k iej czary okolonej u podstaw y ażurow ą gotycką k o ronką, z trzonu złożonego z dw uch k o n dygn acji cienkich filigranow ych k o lu m ie n ek rozdzielonych 6-m a k w ad rato w y m i p ale ta m i u staw ionym i skośnie, oraz z cy zelow anej podstaw y w postaci rozety.
N a k ażdej z 6-ciu p a le t um ieszczono sa k ra ln e in icjały bądź pojedyncze lite ry : IH S - M - A - R - I - A . Całość m ierzy 21,5 cm wysokości, w tym trzon 12,8 cm, szerokość podstaw y w ynosi 13,3X13,3 cm.
K ielich te n w aży 48,9 dkg i posiada w e w n ą trz n a otoku podstaw y ry tą legendę: (D)EO : O PTIM O : M AXIM O : B A R TH O - LOMEO : E K O NIN : CO N STR VX IT : 1536
U szkodzony, sk ład an y był w pun k cie sk u p u C e n trali Ju b ile rsk ie j (MHD) p a r tia m i w różnych odstępach czasu w ciągu p a ru tygodni O ddzielnie n adeszła czara, oddzielnie trzon i podstaw a.
D zięki o byw atelskiej p o sta w ie praco w nicy C e n trali ob. J. K u n ick iej o calał on n arów ni z kielichem dru g im z r. 1598 ró v r- nież uszkodzonym , ja k i tra f ił do m agazynu w podobny sposób w drodze sk u p u złomu srebrnego przez p u n k ty u słu g o w e MHD, p racu jące n a w a ru n k a c h p ro ce n to w y ch dla C e n trali Ju b ile rsk ie j i tra k tu ją c e zabytki jako surow iec.
P rzy tych oględzinach stw ie rd z o n o n ie w łaściw y sposób b a d a n ia w a rto śc i stopu sre b ra (cięcie lub łam an ie ryc. 227).
J. S z y m o ń s k i W YSTAW A W ROCŁAW SKA „R O ZK W IT BAROKU ŚLĄ SK IEG O 1650 — 1750“ W ystaw a ta, o tw a rta w m a ju b. r. na czas do końca w rześnia, została zorganizo w an a przez podpisanego w B ibliotece U ni w ersyteckiej W rocław skiej (ul. Szajnochy 10 II p.). P o d staw ą jej b y ł założony tu indeks ikonograficzny S ilesiaków o b ejm u jący już przeszło pięć tysięcy k a rt.
Cel jej je st p o tró jn y : społeczny, n a u k o w y i k o n serw ato rsk i. Chodzi o rozszerza nie i pogłębianie w iedzy n ajsze rszy ch sfer społecznych w sp raw ach k u ltu r y um ysło wej i m a te ria ln e j za pom ocą organizow a nych w y staw zm iennych a d alej o do starczenie pracow nikom n au k o w y m Ś lą ska i całej Poolski zw łaszcza zaś m ło dzieży szkolnej, u n iw ersy te ck iej, politech nicznej i szkół arty sty czn y ch , przeglądu znakom itych d óbr a rty sty cz n y ch tej bo gatej w zab y tk i dzielnicy; w reszcie o do- pom ożenie w ładzom k o n se rw ato rsk im w przygotow aniu k a d r „Społecznych opie kunów z a b y tk ó w “. Bez o fiarn ej i chętnej ich pom ocy nie je st m ożliw e, aby w ładze k o n se rw ato rsk ie w kroczyły zaw czasu, w e w szystkich w ypadkach, w k tó ry c h drogo cenne zabytki, niezw ykle liczne na Śląsku, są zagrożone.
D laczego w cyklu p rzew idzianych d a l szych w ystaw , w yb rało się „na pierw szy ogień“ b aro k śląski? Dlaczego np. nie k la sycyzm lub renesans? D latego, że zebranie należycie obfitego i opracow anego m a te ria łu do śląskiego re n e san su zabierze jesz cze niem ało czasu, a z b aro k ie m pod tym w zględem było łatw iej. Z re sz tą w ystaw a w prow adza ju ż w re n e sa n s za pomocą zilu stro w an ia n ajceln iejszy ch jego okazów śląskich, aby u przytom nić z czego n a s tę p na doba w yszła, o ile z u p rzed n iej k o rzy stała, o ile by ła ew o lucyjnie dalszym jej ciągiem , w zględnie n aw ro te m do jej te n