• Nie Znaleziono Wyników

W poszukiwaniu formuły wylączającej odpowiedzialność za wypadki w sporcie : w związku z artykułem S. Jędrucha

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W poszukiwaniu formuły wylączającej odpowiedzialność za wypadki w sporcie : w związku z artykułem S. Jędrucha"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Marek Bojarski

W poszukiwaniu formuły

wylączającej odpowiedzialność za

wypadki w sporcie : w związku z

artykułem S. Jędrucha

Palestra 15/12(168), 33-37

(2)

MAREK BOJARSKI

W poszukiwaniu formuły wylqczajqcej

odpowiedzialność za wypadki w sporcie

(w zwiqzku z artykułem S. Jędrucha

1

)

A rty k u ł S. J ę d ru c h a o n ie k tó ry ch cyw iln o p raw n y ch asp ek ta ch odpow iedzialności za szkody w yn ik łe z u p ra w ia n ia sp o rtu d o ty k a k o m pleksu zagadnień, k tó re p o w sta ją nie ty lk o n a g runcie p ra w a cyw ilnego, ale tak że p ra w a k arnego, w y w o łu jąc i tu, i ta m liczne k o n tro w e rsje i spory. W iększość z nich sk u p ia się zw łaszcza w okół za g ad n ien ia w yłączenia odpow iedzialności za w y p ad k i w sporcie.

Zgodzić się trz e b a z A utorem , że sam o działanie zgodne z reg u ła m i spo rto w y m i nie może jeszcze rozstrzygać k w estii w yłączenia odpow iedzialności cyw ilnej (s. 25), podobnie ja k ta k ie ż d ziałanie nie w yłącza rów nież odpow iedzialności k a rn e j. P o d ­ k re śla n o to zre sztą w ielo k ro tn ie zarów no w d o k try n ie p ra w a cyw ilnego 2 ja k i p r a ­ w a k arn eg o 1 2 3.

A u to r p ró b u je om aw iane tu zagadnienie rozw iązać n a zasadzie d z ia ła n ia tzw. „zgody pokrzyw dzonego” bądź „dozwolonego ry z y k a ”, i to w sposób su b sy d iarn y , tzn. ograniczony do pew nych ty lk o dyscyplin sportow ych (s. 21—24). A u to r w y ch o ­ dzi z założenia, że dotychczasow y podział n a dyscypliny sportow e „niebezpieczne” i „bezpieczne” nic w istocie nie u sp raw ie d liw ia i w żadnym razie nie oznacza r e ­ zygnacji z odszkodow ania (s. 20—21).

S. Ję d ru c h , rezy g n u jąc z podziału dyscyplin sportow ych w edług ich c h a r a k te ru niebezpiecznego czy bezpiecznego, w sposób ta k sa ty w n y w ylicza, przy ja k ic h d y s­ cy p lin ach może n astąp ić w yłączenie odpow iedzialności cyw ilnej. I ta k w sto su n k u do w szelkich „w yczynów sp o rto w y ch ”, tj. popisów ind y w id u aln y ch , ja k rzu ty , g im ­ n a s ty k a itp., n ie k tó ry ch „gier spo rto w y ch ” (indyw idualnych) ora? „w alk sp o rto ­ w y ch ” (zapasy, judo) odpow iedzialność cyw ilną za szkody w ty m zakresie p o w stałe m oże — zdaniem S. J ę d ru c h a — w yłączyć zgoda pokrzyw dzonego (s. 21—23), n a to ­ m ia st za w y p ad k i w yn ik łe z u p ra w ia n ia d yscyplin polegających n a w szelkiego r o ­

1 S. J ę d r u c h : N ie k tó r e c y w iln o p r a w n e a sp e k ty o d p o w ie d z ia ln o śc i za sz k o d y w y n ik łe z u p ra w ia n ia sp o rtu , „ P a le str a ” nr 1 z 1971 r.

2 M. S o ś n i a k: P ra w n e z n a czen ie n a ru sze n ia r e g u ł sp o rto w y ch , R P E iS nr 2 z 1962 r. (i lite r a tu r a tam podana); M. S o ś n i a k: Z zag a d n ień o d p o w ie d z ia ln o śc i o d szk o d o w a w c zej zw ią za n ej ze sp o rtem , R PEiS nr 1 z 1966 r.; B . L e w a s z k i e w i c z - P e t r y k o w s k a : G losa d o w y r o k u S N z d n ia 8.V II. z 1968 r. (II CR 216/68), O SP iK A nr 7—8 z 1969 r., p oe. 163; W. S a n e t r a ; G losa d o teg o sa m e g o orzec zen ia , N P nr 3 z 1970 r.

3 A. G u b i ń s k i; R y zy k o sp o rto w e, N P nr 10 z 1959 r.; J. S a w i c k i : R e g u ły sp o r to w e a o d p o w ie d z ia ln o ść sp o rto w ca , „ K u lisy ” nr 8 z 1967 r.; J. S a w i c k i : R y z y k o w sp o r c ie . W arszaw a 1968 r.; L. F a l a n d y s z : T r a g ed ie sp o rto w e, P i ż nr 13 z 1966; M. B o j a r s k i : W y łą czen ie o d p o w ie d z ia ln o śc i k a rn ej za w y p a d k i w sp o rc ie, N P nr 10 z 1970 r.

(3)

34 W y ł ą c z e n i e o d p o w i e d z i a l n o ś c i za w y p a d k i w sp o r c ie Nr 12 (168)

d z a ju w yścigach, ja k rów nież w sto su n k u do „gier zespołow ych” odpow iedzialność tą w yłącza dozw olone ryzyko (s. 21, 22).

Zgodzić się trz e b a z A utorem , że k w estia bezpieczności czy niebezpieczności nie m oże rozstrzy g ać o w y łączeniu odpow iedzialności, ale b y n ajm n ie j nie dlatego, że p rzy d yscyplinach bezpiecznych „sportow iec n a nic się nie godzi an i nic nie ak c ep ­ tu je ” (s. 21), a p rzy d yscyplinach niebezpiecznych „ryzyko an i zgoda w szystkiego tu nie u sp ra w ie d liw ia ” (s. 21). N ieprzydatność tego podziału w y n ik a z tego, że ja k p o d k re śla ł T. K aczm arek, sam o pojęcie n iebezpieczeństw a m a ze sw ej istoty c h a r a k ­ te r rela ty w n y . „W zasadzie bow iem — w zależności od k o n k retn e g o u k ła d u — k a ż ­ dy p rze d m io t (dyscyplina sp o rto w a określo n a re g u la m in e m — przyp. m ój MB) może być przy czy n ą niebezpiecznej sytu acji, ja k rów n ież przedm iot, k tó ry zazw yczaj ta k ą sy tu a c ję w yw ołuje, w k o n k re tn y m u k ładzie może je j zupełnie nie spow odow ać”.4

Z tego p u n k tu w idzenia rzecz u jm u jąc , p o w ita n ie zaw sze p y ta n ie, k tó re m ia n o ­ w icie d yscypliny zaficzam y do g ru p y niebezpiecznych i co je st k ry te riu m u sta le n ia tego niebezpieczeństw a. W sporcie może to zależeć np. od klasy zaw odników , ran g i zaw odów , dopingu itp. okoliczności. N a p rz y k ła d skoki do w ody w ykonyw ane przez dośw iadczonych zaw odników nie są ta k niebezpieczne ja k skoki w y k onyw ane przez początk u jący ch .

Z d ru g iej znow u stro n y w yliczanie przez A u to ra dyscyplin, p rzy któ ry ch może n a s tą p ić w yłączenie odpow iedzialności cyw ilnej, n a s u w a p y ta n ie, dlaczego a k u ra t w ty c h dyscyplinach, a nie w innych to w yłączenie je st m ożliwe?

P o m ija ją c a rb itra ln o ść tego podziału, n a su w a się tu g en eraln e i zasadnicze p y ­ ta n ie, czy zgoda pokrzyw dzonego bądź a k c e p ta c ja ry zy k a w ogóle może w yłączyć odpow iedzialność. Je śli zw ażyć, że zgoda pokrzyw dzonego nie n ależy do ustaw ow ych k o n tra ty p ó w p ra w a cyw ilnego — a zdaniem sam ego A u to ra nie m ożna szukać roz­ w ią z a n ia p ro b lem u w yłączenia odpow iedzialności za szkody w ynikłe z u p raw ia n ia sp o rtu p rzy pom ocy te o rii uniw ersaln y ch , k tó re nie są u staw ow ym i k o n tra ty p a m i w ro zu m ien iu p ra w a (s. 20) — to w y d aje się, że odpow iedź n a to p y ta n ie może tu być ty lk o n eg aty w n a. Ale gdyby n aw e t zgoda pokrzyw dzonego była ustaw ow ym k o tra ty p e m , to w y d aje się, że b yłaby ona i ta k n a jm n ie j m ocnym p u n k te m oparcia d la w yłączenia odpow iedzialności, a to ze w zględów znacznie ogólniejszych i zbież­ nych z tym i, k tó re także w p raw ie k a rn y m są w y m ag an e do jej skuteczności. W szczególności zgoda m usi być: po pierw sze — k o n k re tn a w treści, tj. dotyczyć określonego d obra, po d rugie — pochodzić od osoby poczytalnej, p ełnoletniej (w p r a ­ w ie k a rn y m pow yżej 17 lat), a po trzecie — m u si być zgodna z zasad am i w spółży­ cia społecznego 5.

K o n stru k c ja zgody pokrzyw dzonego ja k o okoliczność w y łąc za ją ca odpow iedzial­ ność (obojętne: cy w iln ą czy k a rn ą ) za w y p ad k i w sporcie budzi szereg w ątpliw ości zaró w n o gdy je st ro z p a try w a n a od stro n y p rze d m io tu tej w łaśnie zgody, ja k i od s tro n y podm iotu w y rażająceg o tę zgodę.

U p ra w ian ie sp o rtu łączy się z sy tu a cjam i, k tó re cechuje w zględna n ieo k reślo ­ ność n astęp stw . N iektóre z nich są pew ne, n ie k tó re tylko m ożliw e, przy czym te o sta tn ie re p re z e n tu ją n ad to różny stopień p raw d o p o d o b ie ń stw a ich n astąp ien ia. Z tego w zględu p o w stałab y szczególna tru d n o ść u sta le n ia, n a k tó re z nich godzą się zaw odnicy. W ty c h w ięc w y p ad k a ch n ależałoby posługiw ać się zgodą generalną, ró w n ie n ieo k reślo n ą ja k n ieokreślone są sam e n a s tę p stw a stanow iące p rzedm iot tej

4 T. K a c z m a r e k : S p o łe c z n e n ie b e z p ie c z e ń stw o cz y n u i je g o b ezp ra w n o ść ja k o d w ie

c e c h y p rzestę p stw a , W rocław 1966, s. 19.

(4)

N r 12 (168) M a r e k B o j a r s k i 35

w łaśn ie zgody. S koro ta zgoda nie może być gen eraln a, bo ta k a je st n iesk u teczn a, to n ależy z p o słu g iw a n ia się n ią w ogóle zrezygnow ać 6.

S łusznie zw raca uw agę M. S ośniak, że w łasne i cudze d ośw iadczenia po u czają sportow ca, iż w tra k c ie zaw odów ta k ie szkody p o w sta ją, lecz tego zaw odnik sobie nie życzy i czyni w szystko, by ich u n ik n ąć. T ru d n o w ięc m ów ić, że zezw ala on na u rzeczyw istnienie ry z y k a szkody. P o zo staw an ie w sy tu a cji, w k tó re j grozi n ie b ez p ie­ czeństw o — to „jeszcze nie zgoda n a jego u rzeczy w istn ien ie” 7. „G dybyśm y w ró ż­ nych sy tu a c ja c h — pisze te n sam a u to r w innej sw ej p racy — rzekom ego p o d d an ia się niebezpieczeństw a p o szu k iw ali k ie ru n k i w oli osoby p o d d ając ej się, o d k ry lib y śm y na pew no w olę u n ik n ię cia tego n iebezpieczeństw a, może w łaśn ie ty m silniejszą, im głębsza je s t jego św iadom ość. N ato m iast nigdzie w ola nie je s t sk ie ro w a n a n a sz k o ­ dę” 8.

S p ra w a pod w zględem sw ej w y ją tk o w e j sztuczności p rzy p o m in a osobliw e k ło ­ poty, n a ja k ie n a tra fia d o k try n a p ra w a k arn e g o przy k o n s tru k c ji tzw . za m ia ru ew e n tu aln eg o 9. Bo i tu jego a k c e p ta c ja m u sia ła b y — ja k pisze M. S zerer — u w a ­ żać za p ra w d z iw ą ta k ą sy tu a c ję , w k tó re j kierow ca, k tó ry spow odow ał w yp ad ek , godził się n a n a s tą p ie n ie tego ro d z a ju sk u tk u . Jed n ak że, ja k słusznie p o d k re śla M. S zerer, k iero w ca, k tó ry nie m a ją c zam iaró w sam obójczych godziłby się n a zde­ rzen ie z in n y m pędzącym sam ochodem , może istnieć ty lk o w f a n t a z j i 10 *. In n y m i słow y, godzenie się sp o rto w ca n a szkodę p rzy p o m in a godzenie się kierow cy, w tej dziedzinie zaś, ja k w iadom o, żaden zdrow y um ysłow o k ie ro w c a nie p ra g n ie być „żyw ą to rp e d ą ”, godząc się n a spow odow anie w y p ad k u u .

P rz y ro z p a try w a n iu w a ru n k ó w zgody od stro n y podm iotu, tj. osoby w y ra ż a ją c e j tę zgodę, rów n ież n ap o ty k a m y p ew ne tru d n o ści, a m ianow icie, czy zgodę tę należy u jm o w a ć ja k o czynność p ra w n ą , czy też nie. G dyby uznać, że m a ona c h a ra k te r czynności p ra w n e j, b yłaby ona sk u te cz n a ty lk o w sto su n k u do zaw odników , któ rzy m a ją p ełn ą zdolność do czynności p raw n y ch . W iadom o je st je d n a k , że znaczna część za w odników to m łodzież, k tó r a nie p o siad a jeszcze pełnej zdolności do czynności p raw n y c h . W w y p a d k u ta k im należało b y zdelegalizow ać sp o rt d la m łodzieży, co byłoby a b su rd e m sam ym w sobie.

Z d ru g iej stro n y p o w sta je p y ta n ie, czy zaw odnik może dysponow ać bez żadnych o g raniczeń sw ym i d o b ra m i osobistym 12. „S kuteczność zgody to przede w szy stk im — ja k pisze M. S ośniak — sp ra w a in te re su społecznego, k tó ry może być albo nie być zaan g ażo w an y w sy tu a c ji w y tw o rz o n ej przez dokonane działan ie n a ru sz a ją c e ” 13.

* P o r. M. B o j a r s k i : op. c it., s. 1445.

7 M. S o ś n i a k : Z z a g a d n ień (...), op. c it., s. 67.

® M. S o ś n i a k : Z n a cz en ie zgod y u p r a w n io n e g o w z a k resie c y w iln e j o d p o w ie d z ia ln o śc i o d sz k o d o w a w c z e j, „ Z e sz y ty N a u k o w e U J ” nr 6 z 1959 r., s. 154.

9 S zerzej w tej m ierze — por. M. S z e r e r : W sp r a w ie zam iaru e w e n tu a ln e g o , P iP nr 3 z 1959; M. S z e r e r : K aran ie a h u m a n iz m , W arszaw a 1964. s. 129 i n.; W. W o l t e r : W sp ra­ w ie tz w . za m ia ru e w e n tu a ln e g o , N P nr 5 z 1957 r.

10 M. S z e r e r : K aran ie (...), op. c it., s. 131—132. u M. S z e r e r: K a ra n ie (...), op. c it., s. 132.

12 P or. szerzej w tej m ierze: M. S o ś n i a k : Z za g a d n ień (...), op . c it., s. 64—73; W. S w i-

d a: op. c it., s. 172—173.

u M. S o ś n i a k : Z n a cz en ie z g o d y (...), op. c it., s. 154. P o d o b n ie m y śl tę , a le na g r u n c ie p ra w a k arn eg o , w y r a ż a W. S w id a p o d k r e śla ją c , że „są p r z e stę p stw a , w k tó r y c h p rzew a g a in te r e su sp o łe c z n e g o (w o ch ro n ie p rzed m io tu za m a ch ó w ty c h p rzestę p stw ) nad in te r e se m in d y w id u a ln y m je d n o stk i, m o g ą cy m w y r a z ić s ię w zrze czen iu się ty c h p rzed m io tó w o ch ro n y , j e s t ta k zn aczn a, ż e zgod a p o k r z y w d z o n e g o n i g d y n ie u c h y la b ezp ra w n o ści k arn ej c z y n u ” (W. S w i d a : op. c it., s. 173).

(5)

36 W y ł ą c z e n i e o d p o w i e d z i a l n o ś c i za w y p a d k i w sp o r c i e Nr 12 (168)

N a g ru n cie p ra w a karn eg o zgoda pokrzyw dzonego rów nież nie może być p rzy ­ ję ta ja k o okoliczność w y łączająca odpow iedzialność za w y p ad k i w sporcie 14.

Idąc jeszcze d alej przeciw ko m ożliw ości w yłączenia odpow iedzialności tylko i w y ­ łącznie n a g ru n cie p ra w a cyw ilnego, kw estię tę należy ro zp atrzy ć w św ietle obo­ w iąz u ją cy c h przepisów kodeksu cyw ilnego.

O dpow iedzialność zaw odnika za szkody zw iązane z u p ra w ia n ie m sp o rtu może w y ­ n ik a ć z nienależytego w y k o n an ia zobow iązania, gdy zaw odnik, w chw ili p rzy stą p ie n ia do zaw odów sportow ych (bez w zględu n a rodzaj dyscypliny), za w iera dorozum ianą um ow ę, zobow iązując się do p o stęp o w an ia zgodnie z regułam i spo rto w y m i i zasadam i w spółżycia społecznego. W szelkie w y k ro czen ia zaw odnika należy uznać za sprzeczne z w a ru n k a m i um ow y (w m yśl a rt. 471 k.c.).

Z d ru g iej stro n y odpow iedzialność ta może w yn ik ać z fa k tu , że ta k ie w yrządzenie szkody je s t jednocześnie d elik te m cyw ilnym , gdyż w y k ra cz ają c np. poza przepisy reg u la m in u , zaw odnik może spow odow ać szkodę, w obec czego za rzu t z art. 415 k.c. je s t ró w n ież zasad n y 15. W układ zie ty m o d p ad a p rak ty c zn ie m ożliw ość w yłączenia odpow iedzialności za szkody w yn ik łe z u p ra w ia n ia sp o rtu z tego ty tu łu , że poszko­ dow an y w y ra z ił zgodę n a ew e n tu a ln e u je m n e n astęp stw a. O ile bow iem na gruncie odpow iedzialności e x co n tra ctu w yłączenie ta k ie j odpow iedzialności byłoby m ożliw e w razie w y rz ąd z en ia szkody z w in y n ieu m y śln ej (a contrario z art. 473 § 2 k.c.), o ty le w yłączenie odpow iedzialności d elik to w ej n a zasadzie zgody je st niedopusz­ czalne.

Je że li w ięc w rozw ażanej sy tu a c ji zachodzi zbieg p o d sta w odpow iedzialności, a p rz y jed n ej z nich um ow ne w yłączenie odpow iedzialności je st niedopuszczalne, to zgoda n a osobiste poniesienie u je m n y ch n a s tę p stw nie m a p rak ty czn eg o znaczenia. Z d ru g ie j je d n a k stro n y jeżeli A u to ro w i chodzi o ustalen ie g ranic, kied y n a stęp u je w yłączenie odpow iedzialności cyw ilnej w ty c h w y padkach, to niezrozum iałe jest po­ słu g iw a n ie się k o n stru k c ją zgody pokrzyw dzonego, kiedy sam A u to r uw aża, że „z fa k tu zgody n a n aru szen ie n ie ty k aln o ści cielesnej i n a lekkie uszkodzenie ciała nie w y n ik a w obec tego an i zgoda n a szkodę, an i też rezy g n acja z odszkodow ania” (s. 19).

W ątpliw ości bu d zi rów nież p ró b a A u to ra w yłączenia odpow iedzialności cyw ilnej n a p o d sta w ie k o n stru k c ji dozw olonego ry z y k a (w sto su n k u np. do „gier zespoło­ w y c h ” czy „w yścigów ”), zw łaszcza że sam A u to r w innym m iejscu uw aża, iż „akcep­

i4 P or. W. S w i d a : op. c it., s. 172—173; J. C o n s t a n t : D ro it p é n a l e t sport, „ R evu e d e D ro it P e n a l e t d e C rim in o lo g ie” nr 2 z 1967 r. Ten o sta tn i a u to r p o d k reśla , że opierając s ię na c y w ilis ty c z n e j zasadzie: „zgoda n ie czy n i b ezp ra w ia ”, ma się n ie k ie d y p ew n o ść pod­ sta w b ezk a rn o śc i sp o r to w c ó w , a w sz c z e g ó ln o śc i p ię śc ia r z y w a lc z ą c y c h za zgodą p o k o n a ­ n eg o , lu b d o k ła d n iej — za a k c e p ta c ję k a żd eg o z a w o d n ik a na ry zy k o w y p ły w a ją c e z o trzy ­ m y w a n ia c io só w , j e ż e li p rzeciw n ik w a lc z ą c p rzestr zeg a reg u ł gry.

T eo ria ta je s t sp rzeczn a z fu n d a m e n ta ln y m i zasad am i p raw a k a rn eg o . S ta n o w ią c porządek p u b lic z n y , p r z e p isy k a r n e n ie m ogą ro b ić p o k o n a n e g o p rzed m io tem u m o w y i zgod y, która

n ie m oże w y łą c z y ć p rzestę p n o ści czy n u ani w y łą c z y ć o d p o w ied zia ln o ści. W tej k w estii

A. G u b i ń s k i: (op. c it., s. 1181) tw ie r d z i, że „ p r z y ję c ie k o n c e p c ji d orozu m ianej zgod y ja k o g e n e r a ln e g o ro zw ią za n ia sp ra w y u c h y le n ia p r z e stę p n o śc i czy n ó w d o k o n a n y c h przez u c z e s tn i­ k ó w g ier (i ć w icze ń ) sp o r to w y c h n ie je s t zasadn e, i to za ró w n o ze w z g lę d u na jej n ie a d e - k w a tn o ś ć w o b e c r z e c z y w isto śc i, ja k i n a z w ią za n e z n ią tru d n ości p r a k ty c z n e ” . P o p ierw sze, ze w z g lę d u n a w ie k , a po d ru g ie, ze w z g lę d u n a w a r u n e k sw o b o d n ej d e c y z ji. P rzy istn ie n iu za ś o b o w ią zk u sz k o ln e g o oraz je d n o lity c h p ro g ra m ó w za jęć w o d p o w ie d n ic h k a te g o ria ch za­ k ła d ó w n a u k o w y c h o sob a z a in te r e so w a n a n ie m a w o g ó le ża d n eg o w y b o ru . P or. też M. B o-

j a r s k i : op. c it., s. 1445.

1 5 P or. w y r o k SN z dnia 8 lip ca 1968 r. II CR 216/68, O S P iK A nr 7—8 z 1969 r. poz. 163

z g lo są B . L e w a s z k i e w i c z - P e t r y k o w s k i e j , ta m że oraz g lo sę W. S a n e t r y , N P nr 3 z 1970 r.

(6)

N r 12 (168) M a r e k B o j a r s k i 37

ta c ja ry zy k a nie ró w n a się rezygnacji z odszkodow ania, a poniesiona w tych oko­ licznościach szkoda pow in n a być n a p ra w io n a ’' (s. 22). M ożna n a to m ia st tu dodać, że w yłączenie odpow iedzialności k a rn e j za w y p ad k i w sporcie m ożna oprzeć na k o n stru k c ji dozw olonego ry zy k a w tedy, gdy cel działającego je st d o datnio oceniany z p u n k tu w idzenia in te re su społecznego oraz gdy działający zachow a n ależ y tą o stro ż­ ność po to, by u n ik n ą ć negatyw nego sk u tk u 1G.

W ydaje się, że w yłączenia odpow iedzialności cyw ilnej za szkody w yrządzone w zw iązku z u p ra w ia n ie m sp o rtu należałoby szukać nie n a drodze zgody p o k rzy w ­ dzonego czy ryzyka. R ozw iązanie tego pro b iem u zdaje się leżeć w znacznie p e w ­ niejszym i prostszym p unkcie oparcia, ja k im je st działanie w gran icach sw ojego p ra w a i obow iązku (tzw. działanie praw ne), jeżeli d an a dyscy p lin a jest dopuszczona do u p ra w ia n ia przez pań stw o (w yraźnie lu b dorozum ianie), a n ad to jeżeli nie m ożna u sta lić w iny w y rządzającego szkodę.

P oruszone tu uw agi pod żadnym oczywiście pozorem nie m ogą p rete n d o w ać do ro zw iązan ia p ro b lem u odpow iedzialności za w y p ad k i w sporcie. Złożoność tego pro b lem u , jego m niej lu b b ardziej u k ry te im p lik acje zarów no n a g runcie ogólnej te o rii p ra w a ja k i dyscyplin szczegółowych w ykazyw ał dostatecznie w iele razy M. S ośniak, co sp raw ia , że niniejsze rozw ażan ia m ogą stanow ić jedynie sk ro m n ą ok azję do p o djęcia w przyszłości szerszej i głębszej w tym zak resie dyskusji.

16 W tej m ierze istn ie je w p o lsk iej lite r a tu r z e w ie le p o g lą d ó w d o ty c z ą c y c h za g a d n ie n ia w a r u n k ó w d o p u szcza ln o ści ry zy k a w p ra w ie k a rn y m , k tó r y c h a u to r a m i są. A. G a b e r 1 e: D o p u sz c z a ln e r y z y k o ja k o o k o liczn o ść w y łą c z a ją c a b ezp raw n ość c z y n u , N P nr 12 z 1965 r.; A. G u b i ń s k i: R y zy k o n o w a to rstw a , P iP nr 1 z 1960 r.; W. M ą c i o r : P ro b le m p rzestę p stw n ie u m y ś ln y c h na tle a k tu a ln y c h w y m a g a ń te o r ii i p ra k ty k i, K rak ów 1968, s. 57—58; J. S a-

w i e k i : O d p o w ied zia ln o ść karna w b u d o w n ic tw ie za sp o w o d o w a n ie n ie b e z p ie c z e ń stw a

w zw ią zk u z r y z y k ie m n o rm a ln y m i n o w a to rsk im , „ P ro b le m y B u d o w n ic tw a ” nr 6 z 1963 r.; B. N i e t y k s z a : E k sp ery m e n t — ry zy k o — o d p o w ied zia ln o ść k arn a, W arszaw a 1967; J. R a ­

d z i c k i : R y zy k o za b ieg ó w lek a rsk ich w p raw ie k arn ym , W arszaw a * 1967; H. P o p ł a w ­

s k i : D o p u szcza ln e ry zy k o gosp od arcze w p rzed sięb io r stw ie, W arszaw a 1970; M. B o j a r s k i : W y łą czen ie o d p o w ied zia ln o ści karn ej za w y p a d k i w sp orcie, N P nr 10 z 1970 r.; K. B u c h a ł a : •bezpraw ność p rzestę p stw n ie u m y śln y c h oraz w y łą c z a ją c e ją ry zy k o , W arszaw a 1971 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z przytoczo­ nych danych wynika, że gryka silnie reagow ała na w apnow anie oraz że na glebie w apnow anej otrzym ano statystycznie udowodnione zwyżki plonu gryki

The MATLAB toolbox named AI for combining expert judg- ments applying Cooke’s classical model for structured expert judgment has been extended. The new software is called

Customs Officer Relationship status Decide container outcome Head Customs Officer Relationship status Assign CO to container Inspection Officer Relationship status Inspect

[r]

Poświęcona ona jest dwóm podstawowym kwestiom: po pierwsze — w jakim trybie osoba trzecia może bronić swych praw przed niekorzystnymi skutkami przepadku

Prezes NRA

Innymi słowy, skoro „z racji przedm iotu darowizny dokonane przez cesarza na rzecz zakonu krzyżackiego, dotyczące ziem, które są pod władzą niewiernych, nie

Oprócz samego projektu (procesu) zmiany (zasadniczego punktu odnie­ sienia w opisie i analizie rozważanych negocjacji) oraz strategii rozwoju firmy jako istotnego elementu