• Nie Znaleziono Wyników

Autoreferat o własnych pracach naukowych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Autoreferat o własnych pracach naukowych"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Bodniak

Autoreferat o własnych pracach

naukowych

Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej 5, 35-45

(2)

ST A N IS Ł A W B O D N IA K

W cyk lu prac autora z zakresu historii, skupiających się koło zagadnień

d o m in iu m m aris P olsk i i reform acji, stw ierd zam już to w y d o b y cie na ja w

n ow ych faktów , już też u stalen ie p rzebiegu w yd arzeń n ied ostateczn ie lub zgoła b łęd n ie p rzedstaw ianych w d otychczasow ej literaturze. N a leży jeszcze zaznaczyć, że autor rozw iązyw ał p odejm ow an e zadania w oparciu 0 m ateriał źródłow y n ie p ub likow an y, czerpiąc go z archiw ów : gdańskiego, kopenhaskiego, b ru kselsk iego i z p olsk ich zbiorów rękopiśm iennych.

W obrębie zagadnienia b ałtyck iego badał g en ezę i organizację m orskiej siły zbrojnej, tw orzonej przez P olskę na obronę B ałtyk u i w ybrzeża; w szeregu p rzyczyn k ów przedstaw ił jej poczynania na tym polu w ciągu w iek ó w X V I i p ierw szej p ołow y XVII, ró w n o legle zaś u w zg lęd n ia ł jej p o lity k ę na ty m odcinku potrzeb i in teresów państw a. W w y n ik u p osunął naprzód znajom ość b ałtyck iego problem u n aszych dziejów , szczególn ie za okres rządów ostatn iego Jagiellona.

W artyk u le pod ty tu łe m Żołn ierze m o r sc y Z y g m u n ta S ta re g o (stro­ nic 14), ilu strow a n ym dokum entam i ogłoszon ym i z m etry k i koronnej 1 archiw um gdańskiego, n ie w y zy sk a n y m i przez naukę, obalił autor panu­ jący pogląd, jak ob y P olska dopiero za Z ygm u nta A u gu sta w latach 1556—

1557 lub w r. 1560 i później w y stą p iła czyn n ie na B ałtyku . W edług u staleń autora n astąp iło to ju ż w latach 1517— 1522, w y ra ziło się zaś p ow ołaniem do słu żb y m orskiej ochotników . Z ygm u nt S tary przeznaczał ich do p row a­ dzenia blokady M oskw y na B ałtyku , zap ew n ił im opiekę i w o ficjaln ych aktach darzył ty tu łe m m ilite s n o stri m aritim i, n iek ied y z dodatkiem

dilecti. Z adaniem ty c h och otn ików b yło czu w an ie na szlakach żeglu g i

w sch od niego B ałtyk u i odcinanie dow ozu do M oskw y w czasie w o jn y prow adzonej z nią w te d y przez Z ygm unta I. A utor podniósł (pierw szy w litera tu rze h istorycznej polskiej), że Z ygm u nt S tary doceniał zn aczen ie siły zbrojnej m orskiej i p ierw szy z w ła d ców p olsk ich w y k o n y w a ł praw o

1 Tytuł powyższy pochodzi od prof. Romana Pollaka, u którego znajduje się nie zatytułow any autograf, użyczony nam łask aw ie do przedruku. Według informacji prof. Pollaka „bardzo cenn y ten autograf“ napisany w r. 1942 stanow ił „. . . podkład do referatu uzasadniającego udzielenie veniae legendi“. Daje on obiektywną recenzję dorobku naukowego aż do chw ili pisania tego autoreferatu. Przyp. Red.

(3)

3 6 . S T A N I S L A W B O D N IA K

regu low an ia żeg lu g i na B ałtyk u z ty tu łu w ład ztw a nad częścią w yb rzeży, zasłu żył w ięc w dziejach św iatop oglądu m orskiego na trw a łe m iejsce, nie przyznaw ane m u dotąd przez h istoriografię.

W rozpraw ie P i e r w s i str a ż n ic y m o rza (stronic 40) zajął się autor p la­ nam i obrony m orza i ich w yk on an iem w latach 1556— 1563, to je st w dobie w yp raw y pozw olskiej Z ygm u nta A ugusta, w yb u ch u k onflik tu z M oskwą o In flan ty i w przededniu w o jn y ze S zw ecją, osnuw ając całość na k an w ie ów czesnej p o lity k i b ałtyck iej R zeczyposp olitej. O kres ten, u jęty szkicow o w rozpraw ach S zelągow sk iego W a lk a o B a ł ty k i C zołow skiego M aryn arka

w Polsce, znalazł w w ym ien ion ej rzeczy autora p ełn iejsze, a przede w sz y st­

kim zgodne z rzeczyw istością o św ietle n ie pod w zględ em chronologii faktów , roli osób działających i p rzebiegu w ydarzeń. P rzed staw ion o tu w spółpracę Z ygm u nta A u gu sta z ks. A lb rech tem pruskim w k w estii bałtyckiej i p oczątkow e d zieje blokady Inflant, M oskw y i S zw ecji, inau­ gurującej ch arak terystyczny zw rot w p o lity ce ostatn iego Ja giellon a ku B ałtyk ow i. A utor w yk aza ł w b rew p rzyjęty m w nauce historycznej opi­ niom , że rzekom y p ierw szy adm irał p olsk i Tom asz Serp ing czy Serbin z E lbląga je st postacią z legen d y , podobnie jak i flota Z ygm unta A u gu sta z r. 1557, która tak że n ależy do b aśniow ych tw orów , gd yż zaw iązki jej przypadają w rzeczyw istości na p óźn iejszy okres, datując się od r. 1560. O gólnie u zn any za inicjatora straży m orskiej, ow ocn ie pracujący na m orzu w r. 1557 i n astęp n ych W acław D u n in W ąsow icz n ie m iał — w ed łu g u staleń autora — nic w sp ólnego ze spraw am i m orskim i i działał ty lk o na lądzie p rzeciw M oskw ie jako rotm istrz, brał w n ich natom iast czyn n y udział S t a n i s ł a w W ą s o w i c z , ale dopiero od r. 1562.

Inicjatoram i p lan ów akcji m orskiej i doradcam i Z ygm unta A u gu sta w tej m ierze b y li ks. A lb recht pruski i G othard K ettler m istrz inflancki, n ie W ąsowicz, jak tw ierd zon o w literaturze. T en ostatni za słu żył się przez zorganizow anie straży m orskiej i dążenie do zap ew n ien ia P olsce d o m in iu m

m aris u u jścia D źw in y, nad k tórym p anow ał jako starosta w w arow ni

D yjam en tu . Obok obrony m orskiej w latach 1561— 1563 u w zg lęd n ił autor w om aw ianej rozpraw ie także lądow ą, prow adzoną przez zaciężne oddziały w In flantach pod w odzą hetm ana nadw ornego, Floriana Z ebrzydow skiego. Z arów no w tej k w estii, jak i w innych, o b jętych rozprawą, sięgn ął autor do n ie w y d an ych d oku m entów arch iw aln ych Gdańska, K rólew ca, K open­ h agi i P olski, co m u p ozw oliło sk reślić obraz początków czynnej p o lityk i b ałtyck iej Z ygm u nta A ugusta, znajdującej najbardziej zn am ien n y w yraz w próbach tw orzen ia siły m orskiej celem b lokady n iep rzyjacielsk ich p aństw ry w alizu jących o B ałtyk.

W innej p racy z cyk lu bałtyck iego, zatytu łow an ej K o m is ja m o rsk a

Z y g m u n ta A u g u s ta (stronic 23), u czyn ił autor przedm iotem badania genezę,

(4)

A U T O R E F E R A T O W Ł A S N Y C H P R A C A C H N A U K O W Y C H 37

bałtyckiej R zeczypospolitej w latach 1568— 1572. N a p odstaw ie źródeł z A rch iw um G łów nego w W arszaw ie i A rch iw um w G dańsku u sta lił dow odnie, że K om isja b y ła pod w zględ em zakresu działania i uposażenia „odosobnionym zjaw isk iem do końca istn ien ia R zeczyp osp olitej“ jako jej p ierw szy ch ron ologiczn ie urząd m orski, p o m yśla n y na sk alę w ym agan ą przez in teres p aństw a i pracujący ow ocn ie w poruczonym zakresie. T w o­ rzone później przez Z ygm unta III i W ładysław a IV tak zw ane k o m isje

o k r ę tó w k r ó le w sk ic h m ia ły bez porów nania bardziej ograniczone zadanie,

rozciągające się je d y n ie na sp raw y flo ty . K om isja m orska Z ygm unta A u gu sta b y ła organem adm inistracji, m ającym na celu głó w n ie ochronę i w y k o n y w a n ie p raw zw ierzchn ich na m orzu i w yb rzeżu w zastęp stw ie króla. Praca autora rozw iązała d efin ity w n ie spraw ę, p ow ierzch ow n ie tylk o traktow aną i dotąd m ało znaną w literatu rze h istorycznej.

P rob lem ow i B ałtyk u w okresie b ezk rólew ia 1572— 1575, n ie tk n iętem u w nauce, p o św ięcił autor artyk u ł P r z y c z y n k i do d z i e j ó w m a r y n a r k i

w Polsce X V I w i e k u (stronic 11), w którym w y d o b y ł na św iatło n iezn ane

fakty, w szczególn ości d otyczące d ziałalności Jana C hodkiew icza jako kom isarza m orskiego w Inflantach.

W kręgu spraw m orskich ostatn iego Jagiellon a porusza się także roz­ p raw a K o n g re s szczec iń sk i na tle b a łty c k ie j p o l i t y k i p o lsk iej (stronic 74). J est ona do p ew n ego stopnia kontynu acją w spom nianej w yżej rzeczy

P i e r w s i str a ż n ic y m orza, przenosi jednak treściow o punkt ciężkości na

d yplom atyczn ą stronę b ałtyck iego zagadnienia. K ongres szczeciń sk i z r. 1570, kończący sied m io letn ią w ojn ę północną, ob esłany rów nież przez Polskę, b y ł p rzedm iotem opracow ań h istoryczn ych n iem ieck ich i sk an d y­ naw skich. W naszej literatu rze spotyka się ty lk o su m aryczn e o nim w zm ianki. L iteratura obca kongresu n ie brała pod u w agę polskich źródeł i n ie zdołała w y ja śn ić n a leży cie w szystk ich k w estii in teresu jący ch z p ol­ sk iego punktu w id zen ia. K ongres szczeciń sk i to m om ent d ziejow y, w k tó­ rym d o m in iu m m aris staw ało się żyw otn ą spraw ą i św iad om ym celem polskiej p olityki. Otóż autor zbadał w rzeczonej pracy stosu nek P olsk i do zab iegów o p acyfik ację p ółn ocy w latach 1563— 1570, jej udział w ostatnim akcie p acyfikacji, tj. w k ongresie szczecińskim , i pokongresow ą p olityk ę. Czerpał sw ój m ateriał z L ib ri le gation u m m etryk i koronnej, z rękop isów A rchiw um w G dańsku, B ib liotek i C zartoryskich i z drukow anych źródeł polskich i obcych. W w yn ik u stw ierd ził, że P olska zachow ała się b iern ie i w yczek u ją co w ob ec prób p acyfik acji aż do roku 1567. Z ygm u nt A u g u st dbał ty lk o o to, żeb y jej p rzed staw iciele b y li obecni na p rojektow anych zjazdach stron i pośredników . Z m ien iło się rad yk aln ie to stan ow isko z rokiem 1568 po zam achu stanu w S zw ecji, k tóry osadził na tronie Jana III, m ęża siostry Z ygm unta A ugusta. A utor w y ja śn ia p rzyczyn ę tej zm iany, która w yraziła się w u siln y m dążeniu Z ygm unta A u gu sta do

(5)

3 8

pokoju w latach 1568— 1570 i w przejęciu roli pośrednika m ięd zy D anią a S zw ecją. A utor p rzed staw ił szczegółow o starania p olsk ie w tej n ow ej roli i ich efek t końcow y, jak im b yło zw oła n ie kongresu do Szczecina. G łów ną część rozpraw y w yp ełn ia p rzed staw ien ie prac d elegacji polskiej na kongres i zadań, jak ie jej p ostaw ion o do sp ełnienia. A utor dow iódł, żeł P olska u czestn iczyła w k ongresie jako s t r o n a m ająca w łasn e in teresy na B ałtyku; w yja śn ił też pow od y n iedojścia do skutku koncepcji p olskiej, w ed łu g której dopiero po zad ośću czynien iu w S zczecin ie żądaniom P olski przez S zw e cję i D an ię w spraw ach M oskw y, In flan t i żeg lu gi b ałtyck iej m iano by przystąpić do pojednania zw aśn ion ych p a ń stw skandynaw skich. Gdy to się n ie dało urzeczyw istnić, p osłow ie P olsk i obw arow ali stosow n ie jej in teresy w sam ych traktatach p ok ojow ych m ięd zy D anią i S zw ecją. K ońcow e karty rozpraw y zaw ierają ch arak terystyk ę źródłow ą p olityk i b ałtyck iej Z ygm unta A u gu sta po kongresie, która rozw ijała się pod zna­ kiem rosnącego zaostrzenia stosurików z D an ią o w ład zę na m orzu. C hybione próby porozum ienia z D anią o B ałtyk w drodze układów sk ła ­ niają Z ygm unta A u gu sta do coraz ściślejszych zw iązków ze S zw ecją i do b u d ow y flo ty za w zorem in n ych państw .

Spraw am i m orskim i P olsk i za S tefan a B atorego zajął się autor w refe­ racie w y g ło szo n y m w P oznańskim Tow. P rzyj. Nauk, drukow anym w streszczen iu pt. L o s y f l o ty l l i B atorego w Elblągu (stronic 4). O balił on w nim stw ierd zen ia C zołow skiego w tej m aterii i n ak reślił p raw d ziw y stan rzeczy, zgodny ze źródłam i. P o części z okresem B atorego, w części zaś jeszcze z p olityk ą b ałtyck ą Z ygm unta A u gu sta w ią że się inna rozprawa: Z d z ie jó w b u d o w y p ie r w s z e g o o k rę tu p r z e z P olskę (1570— 1577) (stro­ n ic 28), rozszerzająca ch ron ologiczn ie i rzeczow o w iadom ości w tym przed­ m iocie poza granice w yd an ego w r. 1915 przez A. K leczkow sk iego R ejes tru

b u d o w y galeony.

W rozpraw ce Z a w ią z e k f l o t y i obrona w y b r z e ż a w w o jn ie Z y g m u n ta III

z K a r o le m I X (stronic 17) w y p ełn ił autor lu k ę w d otychczasow ej h istorio­

grafii polskiej zagad n ienia b ałtyck iego za p ierw szą p oło w ę rządów W azy (do roku 1621), gd y dotychczas zn aliśm y p lan y m orskie i ich w yk on an ie dopiero po roku 1621 dzięki pracy C zołow skiego o m arynarce. A utor w yk orzysta ł w tej pracy g łó w n ie zasoby A rch iw um G dańskiego. W oparciu o n ie w yk azał, że n ie jest słu szn y u tarty w nauce pogląd, jak ob y Z yg ­ m unt III dopiero po u tracie R yg i w r. 1621 zabrał się planow o do rozw ią­ zania problem u siły m orskiej. Już b ow iem w czasie k onflik tu z K arolem IX p odejm ow ał próby w ty m kierunku w obrębie pom orskiej części w ybrzeża, utrzym ując tu sta le k ilk a okrętów . W iedziano o ty m za granicą i brano tę siłę w rachubę na w yp ad ek w sp ółpracy H absburgów z Z ygm u ntem na B ałtyku i Morzu P ółnocnym .

(6)

A U T O R E F E R A T O W Ł A S N Y C H P R A C A C H N A U K O W Y C H 3 9

W reszcie w p rzyczyn ku z doby W ładysław a IV: W ł a d y s ła w I V a W ł a d y ­

s ła w o w o i K a z im i e r z o w o op ub likow ał autor dokum ent, pośw iadczający

ży w ą troskę tego m onarchy o założone przez sieb ie m orskie w arow nie. D o cyk lu b a łty ck iego n ależy rozpraw a autora M orze w głosach opinii

w d a w n e j R ze c zy p o s p o lite j (stronic 33). Z ebrał w niej g ło sy senatorów ,

u rzędn ików dw oru i zw y czajn y ch ziem ian od czasów Z ygm unta A u gu sta aż do W ładysław a IV, od zyw ające się w różnych ch w ilach życia p o lity cz­ n eg o P olsk i na tem at spraw m orskich, w ykazując, że nie leża ły one od­ ło g iem w opinii, ale b y w a ły poruszane, nieraz z p rzejęciem i p ełn ym zro­ zu m ien iem . W ystępu jące w ty ch głosach m otto d o m in iu m m aris różne m iew a ło zn aczen ie i zakres. D la ogółu uosobionego w izb ie p oselskiej i w sejm ikach oznaczało to zab ezpieczen ie p ortów i w o ln y dostęp do nich. P on ad tę szlachecką k oncep cję do m in iu m m aris w zn iosła się inna, u tw o ­ rzona przez tak ich statystów , jak S olik ow sk i i K arnkow ski w w iek u X V I, K rzysztof R ad ziw iłł i O ssoliński w w. XVII, m ieszcząca w sobie praw o su w eren n e p aństw a do regulow an ia żeglu g i n ie ty lk o w portach, ale i na szlakach m orskich, oparte o siłę — w ojenn ą flotę. W iązanka głosó w opinii, zestaw ion a przez autora z korespondencji, d zien nik ów sejm ow ych , z pu ­ b lic y sty k i i z in n ych źródeł, św iad czy dow odnie, że w X V I i X V II w iek u istn iało w P olsce grono ludzi, które m iało p o zy ty w n y program m orski, p oddaw ało k rytyce istn ieją cy stan rzeczy i n a w o ły w a ło do ak tyw n ości w kierunku B ałtyk u w im ię ży w o tn y ch potrzeb p a ń stw ow y ch i p ry w at­ nych . W iązankę tę p o w ięk szy ł autor w yd atn ie tuż przed w y b u ch em w ojn y dodaniem now ego, n ie w yk orzystan ego przez naukę m ateriału z rękopiś­ m ien n ych K siąg h etm a ń sk ich Sarnickiego, pochodzących z la t 1575— 1577. A utor om ów ił m orską zaw artość K s ią g i stw ierd ził, że m im o niedom agań jej rzeczow ej strony je st ona co do rozm iarów , ilo ści poruszonych przed­ m iotów i stopnia ich w yczerpan ia w y ją tk o w y m zja w isk iem w naszym p iśm ien n ictw ie na p rzestrzen i od X V I do X V III w iek u , podobnie jak w literatu rze pięknej N a w ig a c ja do L u b ek a B orzym ow skiego z r. 1662. P ierw szy S arnicki poru szył spraw y m orskie, gd y jego poprzednicy, fa ­ ch ow cy w w ojsk ow ej sztuce — T arnow ski i Łaski, n ie tk n ęli ich, B ielsk i

zaś pom inął je św iad om ie w sw ej S p r a w ie r y c e rsk ie j, tłum acząc się, że P o ­ lacy n ie zajm ują się nim i.

D o b ałtyck iego cyk lu badań autora za liczym y jeszcze artyku ł za ty tu ­ łow an y A u t o r s t w o „H istorii p r a w d z i w e j o p r z y g o d z i e żałosnej księcia

fin la n d zk ieg o Jana i k r ó l e w n y K a t a r z y n y “ (stronic 11). Rzecz to z dziedziny

k rytyk i źródeł. H istoria je st op ow ieścią anonim ow ą polską z d ziejów S zw ecji w ostatn ich latach panow ania E ryka X IV i w czasie p rzew rotu w roku 1568, który w y n ió sł na tron Jana III, a w ięc w dobie objętej rozpraw ą o kongresie szczecińskim , u w zględ n iającą rów nież te w yd arzen ia w p ew n y ch granicach. O dpow iedź na p ytan ie, kto napisał H istorię, m oże

(7)

4 0 S T A N I S Ł A W B O D N IA K

m ieć zn aczen ie dla sądu o w artości tego źródła. A utor rozstrzygnął tę k w estię d efin ity w n ie, g łó w n ie przy pom ocy rękop iśm ien nych m ateriałów z A rch iw um B isk u piego w e From borku na W armii: tw órcą H istorii jest M arcin K rom er, dyplom ata, historyk i biskup w arm iński, jed en z kom i­ sarzy polskich na kongresach w Rostoku i Szczecinie.

W kilku artyku łach p om n iejszych z n iw y b ałtyck iej u zu p ełn ił autor h istoryczny obraz i cyzelo w a ł szczegóły, n ieob ojętn e z naukow ego punktu w idzenia. I tak w odpow iedzi (stronic 12) na a rtyk u ł W altera V ogla P olen

als S e e m a c h t u n d S eeh a n d elssta a t zarysow ał, poza rzeczow ym p rostow a­

n iem błędów , sy n tezę stosunku P olsk i do B ałtyk u w d aw n ych w iek ach . In ny artykuł, N obilita c ja k a p ita n ó w s t r a ż y m o rs k ie j na se jm ie unii (stronic 6), przyn osi n ow e szczegóły z n ie w y zy sk a n ych d okum entów M etryki koronnej; artyk u ł O r d yn a cja dla k a p er skie j f l o t y P o lsk i z r. 1571 (stronice 4), w całości osn uty na rękopisie z A rch iw um K rólestw a w B ruk­ seli, daje w g lą d w n ieoczek iw an y akt organ izacyjny p olskiego k iero w n i­ ctw a w alk i z żeglu gą do opanow anej przez M oskw ę N arw y; artyku ł Plan

u tw o r z e n ia p o rtu w P u cku w r. 1561 (stronice 4), oparty na źródłach z ręko­

p isów A rch iw um G dańskiego i O ssolineum , inform u je o próbie dostosow a­ nia tej przystani do w ym agań żeglu gi.

Z am ykam y om ów ion y zasób prac autora na tem at zw iązk ów P olsk i z B ałtyk iem podsum ow aniem : dorobek jego na ty m polu liczy 292 stronice druku norm alnej ósem ki, chronologicznie ob ejm uje cały w iek X V I i p ierw szą p ołow ę w . XVII; zasadniczy zrąb każdej z 16 prac, d ecyd u jący 0 w artości, je st zbu dow any z n ow ych m ateriałów źródłow ych, dotąd n ie w yzy sk a n y ch przez naukę, sp oczyw ających w rękopisach. A utor d ążył planow o do zap ełn ien ia d o tk liw y ch luk w znajom ości badanej dziedziny 1 w znacznym stop n iu dopiął celu. P od w zględ em języ k o w y m i sty listy c z ­ n y m u czyn ił to popraw nie, w yk a za ł op anow anie m etod y pracy naukow ej, w konstrukcji i b udow ie op isow ych form uł łączy ł jasność i ob iek tyw izm ze znam ienną zw ięzłością i oszczędnością słow a, w oln ego od frazeologii i retoryki. O ceniając w y n ik i w ed łu g fu n dam en tu źródłow ego, na którym się w spierają, w yrażam przekonanie, że p osu n ęły naprzód znajom ość d zie­ jów n aszego odcinka b ałtyck iego i p rzyniosą p ożytek p rzyszłej syn tezie.

P rzech od zim y z k o lei do grupy prac z d ziejów Pom orza i Prus K siążę­ cych. T ędy w ła śn ie w io d ły drogi do B ałtyku . N ic w ięc dziw nego, że autor n ie p om inął ty ch ziem , k tórych posiadanie w arun k ow ało dostęp do morza. Na zjeźd zie h istoryk ów w W ilnie w r. 1935 w y g ło sił referat, drukow any w streszczen iu pod ty tu łem P r u s y K r ó le w s k i e w o b e c unii z K oroną (stronic 6), w k tórym dał ch arak terystyk ę op ozycji pruskiej p rzeciw u n ifi­ k acyjn ym dążnościom P o lsk i w przededniu u n ii lu b elsk iej i analizow ał pobudki oporu ze szczególn ym u w zględ n ien iem roli m om entu n arodow o­ ściow ego. W rozpraw ie S ta n isła w K o s tk a 1487— 1555 (stronic 11) nary­

(8)

A U T O R E F E R A T O W Ł A S N Y C H P R A C A C H N A U K O W Y C H 4 1

sow ał sy lw e tk ę tej osobistości, w ojew od y ch ełm iń sk iego i podskarbiego ziem pruskich, m ęża zaufania królów Z ygm u nta I i Z ygm unta A ugusta, członka rodziny, która zajm ow ała czołow e m iejsce w życiu odzyskanego przez P o lsk ę Pom orza. A utor sp rostow ał b łędn e m niem an ie h istoriografii obcej o n iem ieck im pochodzeniu tej rodziny, w yk azu jąc jej rdzenną p o l­ skość. S ta n isła w K ostka, tw órca św ietn ości rodu, p ierw szy z niego senator, b ył w P ru siech strażn ik iem in teresó w K orony i przez sw ą działalność, a n iem niej przez stosow n e w y ch o w a n ie liczn ego potom stw a u trw a lał p ol­ skość tej ziem i. Na dw orze ceniono w nim człow ieka, u którego m ożna b yło znaleźć pom oc i zrozu m ien ie w aktualnej w ów czas sp raw ie zacieśn ie­ nia w ięz i Prus z K oroną. A utor u sta lił daty i k oleje jego żyw ota na pod­ sta w ie rkpsów B ib liotek Czartoryskich, K órnickiej i A rchiw ów : G łów nego w W arszaw ie, B isk u piego w e From borku i G dańskiego, zakończył zaś rzecz ch arak terystyk ą tej postaci. S ta n isła w K ostka b y ł rodzicem A ndrzeja, zna­ nego z D w o rza n in a G órnickiego, i Jafta, trw ale zapisanego w h istorii P o ­ morza, kandydata stronn ictw a piastow skiego do korony królew sk iej po u cieczce W alezego.

D o Pom orza i Prus K siążęcych odnosi się ogłoszon y z rkpsu B ibliotek i Narodow ej m ateriał Marcin K r o m e r o lennie i hołdach p ru skic h (stro­ nic 15), nieznana puścizna Krom era, rozszerzająca w iad om ości o zatargu Z ygm unta A u gu sta z G dańskiem w początkach rządów, o hołdzie złożonyrń k rólow i w r. 1549 przez E lbląg i Toruń, w n astęp n ym roku przez ks. A lb rechta pruskiego. N a tę p ub likację składają się trzy pism a: dziennik p oselstw a K rom era do Gdańska, E lbląga i Torunia od 16 I — 5 II 1549; tegoż D e fe u do Prussiae explicatio, tj. opinia praw nika o len n ie i in w e s ty ­ turze w w arunkach w ytw orzon ych przez zgon Z ygm unta I i o zm ianach w gron ie H ohenzollern ów po traktacie z r. 1525; w reszcie trzecie pism o

H om agii ratio, u stalające cerem oniał hołdu księcia A lbrechta i tek st p rzy ­

sięg i w ed łu g zw yczaju i praw a feudalnego.

W yd obyty z rękop isów in n y zab ytek pt. O r d yn a cja dla cechu t r a c z y

w G dań sku w j ę z y k u p o ls k im (stronic 7) je st św iad ectw em dom inacji

elem en tu p olsk iego w tym w ażnym dla życia gospodarczego m iasta zaw o­ dzie, co w yrażało się w użyciu jego m ow y w n ajcen n iejszym dokum encie organizacji.

Z kilk u życiorysów , n apisanych przez autora dla S ło w n ik a b iograficz­

nego, zasłu gu je na u w agę biografia ks. A lb rechta pruskiego (stronic 5),

sum ująca w y n ik i literatu ry i w łasn ych badań w A rch iw um K rólew ieck im . W osobnej rozpraw ie zatytu łow an ej Polska a P r u s y K sią żę ce na sc h y łk u

r z ą d ó w A lb r e c h ta (stronic 45) p rzed staw ił autor d zieje in g eren cji polskiej

w latach 1566— 1567 w w ew n ętrzn e stosu nk i len n ego kraju, w sp ółpracę stan ów pruskich z su w eren em i jej rezu ltaty. U d ostęp n ione już drukiem przez A. P aw iń sk iego cenn e źródła do tego okresu h istorii lenna, m ian o­

(9)

4 2

w icie diariusze kom isyj polskich, p om n ożył autor w y d a tn ie przez poszu­ k iw ania w działach rękop isów Bibliotek: Czartoryskich, K órnickiej, J ag iel­ lońskiej i innych, nadto w A rch iw um B isk u pim w e From borku, a w rezu l­ tacie w n ik n ął w p roblem Prus K siążęcych w tym czasie głęb iej, niż to u czyn iono w literatu rze przedm iotu. R ozszerzenie p od staw y źródłow ej u jaw n iło w ie lc e czynną i poprzednio bliżej n ie znaną rolę kardynała H ozju- sza i Jana K ostk i kasztelan a gd ańskiego w p row adzeniu i regulow an iu sp raw y pruskiej. J est to jedna zdobycz rozpraw y. G eneza i przebieg p ierw ­ szej in terw en cji polskiej w K rólew cu w k w ietn iu 1566, o której n ie w ie ­ działo się do tej p ory nic konkretnego — to zdobycz druga. D alszą zdobycz stan ow ią fa k ty ilu stru ją ce stosu n ek stan ów pruskich do Polski, ich zabiegi 0 ponow ną pom oc su w erena i o n am iestn ika kraju. A utor u sta lił i zan ali­ zow ał p rzesłan k i ów czesn ej p olity k i pruskiej dw oru polskiego, p rzedsta­ w ił p rzebieg oraz w arun k i pracy k om isarzy p olsk ich w K sięstw ie i w y sn u ł z całości konkluzję, że „bez dobycia oręża i naruszenia układu krak ow ­ sk iego n ie ty lk o osiągn ięto n ajw ażn iejsze i isto tn e cele, zakreślone in ter­ w en cją w Prusach, ale także u zależniono kraj siln iej od Polski, a n iżeli to zdarzyło się k ied y k o lw iek w p rzeszłości“. D okonano zaś tego d zięk i trad y­ cyjnej m etod zie w p olityce, która w cześn iej przyw róciła P o lsce Pom orze 1 złączyła z nią L itw ę i In flanty. R ozpraw a p rzyn osi u gru ntow ane faktam i u jęcie stosu n k ów polsko-pruskich, odbiegające od u tartych w literatu rze poglądów . J eszcze raz zajął się autor P rusam i w referacie w yg ło szon ym w Pozn ań skim Tow. P rzyja ciół Nauk, dru kow anym w streszczen iu Z p o le ­

m i k i o lenno p ru s k ie za Z y g m u n ta 111 (stronice 3), w k tórym om ów ił w yd o ­

b y te przez sieb ie z rękop isów g ło sy opinii polskiej z czasów zabiegów Jana Z ygm u nta H ohenzollerna o in w estytu rę.

Na pole zapasów P olsk i z p ań stw em carów o dostęp do B ałtyk u przez In flan ty w prow adza nas rzecz pt. Z w y p r a w y r a d o s z k o w ic k ie j na M o sk w ę

w r. 1567— 1568 (stronic 10), uzu pełn iająca stan naszej w ied zy o tym

fak cie g łó w n ie przez zu żytk ow an ie n ie znanej badaczom relacji łożniczego k rólew sk iego Ł ukasza Ł ęckiego, p rzech ow yw an ej w A rch iw um B iskupim w e From borku. W alki z M oskw ą o In fla n ty i B ałtyk dotyczy także źródło opublikow ane: H e tm a n Florian Z e b r z y d o w s k i o p o r zą d k u ż o łn ie rskim (stronic 11).

P rob lem u trw alen ia i obrony dostępu do m orza w obrębie Prus obojga i In flan t środkam i d yplom acji i oręża przez zacieśn ien ie istn ieją cych w ę złó w p olityczn ych , jak w Prusach, albo tw orzen ie now ych, jak z In fla n ­ tam i, albo n a w et przez w ojnę, jak z M oskw ą i S zw ecją — w y p ełn ia w dorobku autora 107 stronic druku. I w tej grupie prac, blisko stojącej b ałtyck iego cyklu, sięg a ł autor po n ie zu żytk ow an e jeszcze, przew ażnie w rękopiśm iennej postaci zachow ane źródła i u stalał rzeczy w isty przebieg w ydarzeń, szukając praw d y dziejow ej w ich zm ienn ym nurcie. U zu p ełn ie­

(10)

A U T O R E F E R A T O W Ł A S N Y C H P R A C A C H N A U K O W Y C H 4 3

n iem p ow yższy ch prac, m ieszczących się w granicach polityczn ej historii P olski, są zw iązane z n im i pośrednio przyczyn ki autora z zakresu litera tu ry p olityczn ej. W a rty k u le A u t o r s tw o „Z w ie rc ia d ła K r ó le w s k i e g o “, t r a k ta tu

z końca X V I w ie k u (stronic 14) w yk azał on niezb icie, że pism o to w y szło

z w arsztatu literack iego M ikołaja K ossobudzkiego, a n ie Jana Jan u szow - skiego, jak to m y ln ie orzekł St. K utrzeba w e w stęp ie do w yd an ia w A ka­ dem ickiej B ib liotece P isarzów P olskich. T ekst p ierw o tn y b y ł łaciński, d ed yk ow an y B atorem u pod ty tu łem O ratio de ordinanda r e pu blica i za­ opatrzony w n azw isk o K ossobudzkiego. D ochow ał się w rękop isie B ib lio­ tek i Czartoryskich. Jan uszow ski p rzełożył traktat na języ k polski, zm ien ił ty tu ł na Z w iercia d ło , opuścił d ed ykację i dodał zakończenie. W literaturze teg o typu, upraw ianej i popularnej i u nas za przyk ładem Zachodu, p rzy ­ padło tem u traktatow i szczególn e m iejsce, gd yż staw ia jako ideał panu­ jącego n ie obcy wzór, ale d om ow y — Z ygm unta A u gu sta i, opisując ob­ szerniej m etod ę jego rządzenia, ciek aw ie u jm u je jego stosu nek do tzw . egzek u cji dóbr, inaczej zgoła, niż to ustalono w literatu rze naukow ej. W p u ­ b lik acji D w a p ism a z okresu w a l k i o e g z e k u c ję (stronic 20) ogłosił autor z rękop isów B ib liotek i K órnickiej i O ssolińskich zab ytk i literatu ry p o li­ tyczn ej, w y w od zące się g en ety czn ie z w ielk ieg o ruchu w epoce Z ygm unta A u gu sta pod h asłem napraw y państw a. W spom niane pism a p ow stały w p rzełom ow ym m om en cie w a lk i o egzek u cję praw i doch ow ały się jako anonim y. A u tor dotarł do ich tw órców w osobach kasztelana A ndrzeja B zick iego i Jana D ym itra S olik ow sk iego. B zicki rozw in ął w sw ej rzeczy program reform w R zeczypospolitej, przede w szy stk im skarbow ych, z po­ ciągn ięciem do św iad czeń Gdańska, p rzew idując nadto założenie portu w T czew ie; S olik ow sk i w yp row ad ził na scen ę lam en tu jącą R zeczpospolitą w otoczeniu G ubernatora, tj. Króla, R eligii, Cnoty, E gzek u cji i in n ych po­ staci sym b oliczn ych , k tórym każe toczyć dialog o ak tu aln ych bolączkach państw a. J est to zap ew n e n ajw cześn iejszy w y stę p p o lity czn y S o lik o w ­ skiego, ru ch liw ego później i zd olnego p u b licysty, którego pióro w a ln ie p rzyczyn iło się do w y n iesien ia na tron H enryka W alezego. D o tejże gru p y nau k ow ych artyk u łów zaliczym y jeszcze u sta len ie autorstw a w iersza p o li­ tyczn ego z czasów rokoszu za Z ygm unta III N ie m a s z króla, jest. N apisał go Jan Żabczyc, znany w literatu rze X V II w . z in n ych utw orów .

O sobną kartę stan ow i w dorobku autora k ilk a arty k u łó w z d zied zin y ruchu relig ijn eg o w P olsce X V I w iek u . W artyk u le D w ó c h c z y j e d e n Sar-

n icki (stronic 6) rozstrzygnął on stanow czo sporną k w estię na tem at tego

pisarza i działacza w yk azu jąc, że ten przyw ódca zboru w ięk szeg o w ok re­ sie n ajżyw szego n asilenia reform acji a p óźn iejszy historyk i w y d aw ca zbioru p raw — to jedn a i ta sam a osobistość. W d w óch artyk u łach W a lk a

o in te r im na se jm ie roku 1556— 1557 (stronic 11) i S p r a w a w y g n a n ia arian w r. 1566 przedstaw ił m niej znane fa k ty z d ziejów zm agań zw olen n ik ów

(11)

4 4 S T A N I S Ł A W B O D N I A K

reform acji na te ren ie p arlam en tarnym o zab ezp ieczen ie w oln ości w y zn a ­ niow ej. Oba artyk u ły czerpią osn ow ę g łó w n ie z n ie w yzy sk a n y ch lub zgoła n ie zn an ych źródeł rękopiśm iennych.

A rty k u ł G r ze g o rz Orszak, p ie r v j s z y p o s ty llo g r a f p o lsk i (stronic 19) jest rew izją d otych czasow ych u staleń w zak resie początków w ażnej dla roz­ w oju reform acji gałęzi litera tu ry w język u p olskim i przynosi n ow e w y ­ niki, k tórych trw ałość zap ew nia k onk retn y m ateriał w postaci n ie znanego fragm entu druku p o stylli. Jed n ym z w y n ik ó w badania b yło u su n ięcie z grona p osty llo g ra fó w Jana Seklucjana, z którego n azw isk iem łączono dotąd początki tej literatu ry w Polsce. W rzeczyw istości S ek lu cjan w y d a ł ty lk o cudzą pracę — ow ego Orszaka, rektora szk oły różnow ierczej w P iń ­ czow ie i tłum acza B iblii na języ k polski. Orszak to u torow ał drogę, na którą

rychło m ie li w k roczyć in n i za tym przykładem , n ajw cześn iej T repka i Rej. W edług k om p etentn ej oceny prof. K ota w spom niana praca m oże słu żyć za w zór pod w zględ em m etod yczn ym .

W alką k atolicyzm u z ruchem różnow ierczym w P olsce zajął się autor w dw óch artykułach: M arcin K r o m e r w obronie kościoła (stronic 16) i H ieron im Baliński, nie zn a n y p o le m is ta kato lic k i ze s c h y łk u X V I w ie k u (stronic 11). O statni artyku ł opiera się w całości na m ateriale rękop iś­ m iennym .

N a polu w yd aw n iczym , n ieobcym autorow i, zasługują na w yróżn ienie:

Diariusz z j a z d u w K o le z a p ie r w s z e g o b e z k r ó le w ia (stronic 7), a zw łaszcza

op ub likow an y tuż przed w yb u ch em w o jn y Diariusz se jm u w a ln e g o w a r ­

sz a w s k ie g o z roku 1556— 1557, Poznań 1939, stronic 170. P u blik ację tego

diariusza, opartą na dw óch rękopisach p rzech o w y w a n y ch w B ibliotekach: N arodow ej i K órnickiej, poprzedził w yd aw ca w stępem , w którym objaśnił zaw artość, p odstaw ę źródłow ą i zastosow aną m etod ę w yd aw n iczą. Oprócz diariusza o głosił w yd aw ca u ch w a ły i reces sejm u z m ateria łó w A rchiw um G łów nego w W arszaw ie i B ib lio tek i K rasińskich. A u torstw o diariusza p rzyznał H ieron im ow i O ssolińskiem u, jedn em u z p rzyw ódców stronn ictw a reform y p aństw a i w ytraw n em u p arlam entarzyście. Sam diariusz jest n ie ­ zastąpion ym i g łó w n y m źródłem do d ziejów sejm u 1556— 1557 r. Rzecz opublikow ana starannie i w ed łu g n ajlep szych w zorów . W e w szystk ich tekstach zachow ano p ieczołow icie w ła ściw ą im fon etyczn ą i m orfologiczną szatę staropolszczyzny. P od kreślam y tę ostatnią w ła ściw ość publikacji, gd yż pod ty m w zględ em n ie grzeszą h isto ry cy -w y d a w cy ścisłością i w ier­ nością w obrębie te k stó w staropolskich.

A utor n ie u ch y la ł się od p racy recenzenta. N iek tóre z recenzyj tw orzą w ła ściw ie p rzyczyn k i sam od zieln e do om aw ian ych k ry ty czn ie tem atów : autor p rostu je b łędy, ale i rozw ija rzecz i u zu pełn ia n ow ym m ateriałem . Odnosi się to w szczególn ości do recenzyj prac: W. D obrow olskiej o Zbara­ sk ich (stronic 6), A. D em biń sk iej o egzek ucji (stronic 11), K. L epszego

(12)

A U T O R E F E K A T O W Ł A S N Y C H P R A C A C H N A U K O W Y C H 4 5

o ob lężen iu K rakow a przez M aksym iliana (stronic 5) oraz w y d a w n ictw a

D iariusz w a ln e j r a d y z r. 1710 przez R. M ienickiego (stronic 7).

W zw iązku z zaw odem autora (bibliotekarstw em ) pozostają badania p ośw ięcon e b ib liotek arstw u, b ib liografii i drukarstw u. W rozpraw ie B ib lio ­

te k a K ó r n ic k a (stronic 30) sk reślił autor d zieje tego zbioru i ch arak tery­

sty k ę zasobów; w rozpraw ie T y t u s D z ia ły ń s k i (stronic 38) dał b iografię tw órcy B ib liotek i K órnickiej. W artyk u le R e fle k s je bibliograficzne zary­ so w a ł p rojekt u doskonalenia i p rzyśp ieszenia rejestracji druków staropol­ skich. Z zasobów druków B ib liotek i K órnickiej w y d o b y ł autor kilka n ie zn an ych za b ytk ów litera tu ry staropolskiej (B. Paprocki, Jan D aniecki, Jan Żabczyc). W artyk u le Jan P a tru u s i M elchior N e rin g (stronic 13) m am y p rzyczyn ek do d ziejó w książki w Poznaniu w X V I w iek u , ogłoszon y z rk p sów A rch iw um Bisk. From borka. P odobny charakter nosi artyku ł

W o ficyn ie arch itypografa. R ze c z o kłopotach Jan uszow skiego, w y d a w cy

w ieszcza z Czarnolasu (stronic 6). S ied zen ie życia p olity czn ego daw nej R zeczypospolitej sk ierow ało autora ku badaniu św iatop oglądu p o lity cz­ n ego przod ow n ików życia k ulturalnego. N a zjeźd zie n auk ow ym w K ra­ k ow ie w r. 1930 w y g ło sił referat Jan K o ch a n o w s k i w o b e c zagadn ień p o li­

t y c z n y c h s w e j epoki (stronic 21). P om ijam y tu p om n iejsze p rzyczyn ki

z zakresu h istorii literatu ry złotego w iek u , dotyczące M ikołaja Reja, Ł u­ kasza G órnickiego, Szym on a S zym on ow icza itp., u żyteczn e, ale doryw cze, n ib y g lo sy na m argin esie g łów n ego nurtu zain teresow ań b ałtyck ich i p o- m orsko-p ru sk ich .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Brak perspektyw na osiągnięcie dwustronnego porozumienia w kwestii ewen- tualnego rozgraniczenia Śląska Cieszyńskiego spowodował, że na forum konferen- cji pokojowej Rada

Celem prowadzonych przeze mnie badań było otrzymanie, metodą plazmo-chemicznego osadzania z fazy gazowej w polu wysokiej częstotliwości, cienkich powłok ditlenku

brzeczek fermentacyjnych, rodzaju pożywek mineralnych, dawki inokulum drożdży oraz temperatury na dynamikę i wydajność fermentacji brzeczek z soku gęstego.. Jako

Самого же Чичикова, передавая его реакцию на происшествие на балу, где ему случилось оконфузиться, автор показывает как

Nie mogę oprzeć się, żeby nie przytoczyć słów samego Sądu Naj- wyższego, bo nie pozostawiają żadnych wątpliwości: «żądanie zwrotu wartości refundacji przepisanych

Na przełomie grudnia i stycznia mieszkańcy Dziećkowic będą mogli się podłączyć do kanalizacji.. Cena za odprow adzenie ścieków do miejskiej kanalizacji ma być

2   The students need an enhanced knowledgebase to  fulfil their role, tutored by an expert in that 

Abstract Bose-Einstein condensates (BEC) are ideal superfluid systems to realize quantum turbulence (QT): vortex cores in BECs are larger than in superfluid Helium, making easier