• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2020, nr 19.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2020, nr 19."

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

str. 2 5 - 11 maja 2020

z gminy Nysa Ludwika Choma l. 75

Aleksandra Zimniak Alojzy Wróblewski l. 77

z gminy Głuchołazy Józef Marć l. 77 Irena Sojka l. 68

Zdanie niepoprawne

LICZBA TYGODNIA LICZBA TYGODNIA

Janusz Sanocki

Z OSTATNIEJ CHWILI

Obiektywnie Obiektywnie

CYTAT TYGODNIA CYTAT TYGODNIA

WYDARZENIE WYDARZENIE

Odeszli od nas prawie

307 mln zł

wydał opolski ZUS na wypłatę trzynastych

emerytur

Mogłoby się wydawać, że w czasie epidemii nic nie jest takie samo, a jednak… Dro- gowcy działają w ten sam sposób – wycinają dziury w asfalcie i je zostawiają, aby kierowcy mogli wykazać się umiejętnościami jazdy slalomem. Tak było w minionym tygodniu m.in.

na ul. Słowiańskiej w Nysie.

ag

- Obecnie załatwiamy sprawy pilne, tzn. te, któ- re zostały uznane za takie przez Ministerstwo Spra- wiedliwości. Ich wykaz znajduje się na stronie internetowej minister- stwa. Dotyczy to m.in.

tymczasowych areszto- wań, spraw związanych z opieką nad dziećmi. Z powodu epidemii odwo- łane zostały tylko te spra- wy, w których konieczna była obecność stron. Po zakończeniu obostrzeń w pierwszej kolejności zostaną wznowione roz- prawy już rozpoczęte.

Nie będzie nawału, sądy nie zostaną spara- liżowane, bo chwilowo nie ma wpływu nowych spraw. Obecnie spraw prowadzonych przez po- licję i prokuraturę też jest dużo mniej.

Jednak na pewno podczas tegorocznego okresu urlopowego w lipcu i sierpniu pracow- nicy sądów będą prze- bywać tylko na krótkich urlopach po to, żeby nadrobić ewentualne za- ległości. Dotyczy to także sądów rejonowych.

ag

„Przyrost nowych za- każeń jest relatywnie niski i stabilny. Nie wygraliśmy z epidemią, ale mamy ją w coraz większym stopniu pod kontrolą”

premier Mateusz Morawiecki (30.04)

Nysa: Ile testów będzie wykonywanych na dobę?

e jest takie samo, a jednak… Dro- f l i i j i j b ki

Drogowcy się Drogowcy się nie zmieniają nie zmieniają

Opinia

Czy wstrzymanie na wiele tygodni prac sądów nie spowoduje ogromnego na- warstwienia się wokand, a w konse- kwencji długiego oczekiwania na wy- znaczanie terminów rozpraw, gdy ich właściwa praca zostanie przywrócona?

Aneta Rempalska,

rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu

Zaplątani we własne nogawki

Na tydzień przed wyborami prezydenckimi Polacy nie wiedzą ani czy wybory się odbędą, ani według jakiej or- dynacji wyborczej będą mogli oddać głos. Dzieje się to w państwie, w którym od ponad trzech dekad światli ludzie, różni profesorowie politologii, wybitni publicyści i inne elyty

„budują demokrację”. Co oznacza to pojęcie w świecie, w którym różne modele ustrojowe są znane, gdzie można było wziąć wzór z blisko 200 państw - skopiować funkcjonalne rozwiązania tak w zakresie władzy ustawodawczej, wyko- nawczej czy sądowniczej.

Tymczasem polski ustrój to jakaś dziwaczna hybryda, w której wybierany w powszechnych wyborach prezydent nie ma w istocie żadnej realnej władzy, konstytucja zapewnia trójpodział władzy ale poseł pełniący władzę ustawodawczą może być jednocześnie ministrem, czyli częścią władzy wy- konawczej.

Ta sama Konstytucja, zapewnia – w klauzuli suweren- ności - że to Naród sprawuje władzę w Rzeczypospolitej – „bezpośrednio albo przez przedstawicieli”, a jednocze- śnie sędziowie (władza sądownicza) wybierają się sami bez udziału obywateli i wszyscy mędrcy – politolodzy, konstytu- cjonaliści starannie nie zauważają tego naruszenia prawa.

Podobnie jest w sposobie wyłaniania reprezentacji Naro- du – Sejmu. Tu Konstytucja zapewnia każdemu obywatelowi takie same prawa, w tym prawo do ubiegania się o mandat posła, ale ustawa Kodeks wyborczy obywatelowi to prawo bezczelnie odbiera. Polak, żeby zostać posłem musi uzyskać aprobatę jakiegoś kacyka partyjnego, zostać wpisany na listę i to na odpowiednio wysokie miejsce, bo inaczej po prostu albo wprost nie może kandydować, albo jego szanse są mi- nimalne. A zatem o tym kto może zostać posłem decyduje kilku partyjnych kacyków, a nie obywatele.

Nie dość, że taki sposób wyłaniania Sejmu jest po prostu podły, zmusza ludzi do lizusostwa, buduje kliki zamiast cy- wilizowanych, obywatelskich partii, to w rezultacie oddaje w władzę absolutną w ręce kilku partyjnych wodzów. Ci z kolei otaczają się klakierami, ludźmi bez charakteru, zwykłymi karierowiczami co to wodzowi nie podskoczą i takie grupy udają potem polityczne elity kraju.

I znów cała prawie profesorska klika (uzależniona od partyjnych pieniędzy) stara się nie zauważyć naruszenia Konstytucji w tym zakresie, ani broń Boże nie widzieć pato- logii partyjniactwa polskich tzw. elit politycznych.

Efektem nędzy intelektualnej polskich politycznych

„elit” jest m.in. kompromitujący klincz wyborczy przed elek- cją prezydenta. Rządząca partia (z Wielkim Strategiem u steru) kompletnie pogubiła się w swoich intrygach.

Najpierw wykorzystując „pandemię” rząd PiS-u ograni- czył prawa obywatelskie, zakazał zgromadzeń itd. nie ogła- szając jednocześnie stanu klęski.

Było to korzystne dla urzędującego prezydenta – w isto- cie bowiem tylko on mógł prowadzić kampanię – co zaraz przełożyło się na sondaże.

Jednak panika wokół wirusa dała z kolei argumenty opozycji – no bo jakże tu organizować wybory, kiedy każdy może się zarazić?

Żeby jakoś z tego wybrnąć rząd rozpaczliwie wymyślił wybory korespondencyjne, które nie dość, że w skali maso- wej są nie do przeprowadzenia ale też naruszają ewidentnie konstytucyjne warunki tajności i bezpośredniości wyborów.

Co to za wybory bezpośrednie, kiedy głos wrzucony przez obywatela do skrzynki, do komisji wyborczej dostarcza listo- nosz?

Jak zachować tajność, kiedy pakiet wyborczych kartek poczta ma dostarczyć do skrzynek pocztowych dla wszyst- kich domowników?

Jak uniknąć handlu kartkami wyborczymi, jak zapewnić każdemu obywatelowi możliwość oddania głosu?

„Korespondencyjne wybory” dla 30 mln wyborców to pomysł tak technicznie jak konstytucyjnie absurdalny i wy- bory albo się nie odbędą, albo będą budziły wątpliwości co do legalności wyniku.

Polska „klasa polityczna” pokazała swój poziom. Ale też nie ma się czemu dziwić, pamiętając, że warunkami koopta- cji członków tej grupy są: lizusostwo, konformizm i redukcja myślenia do poziomu „kurzego rozumku” gdzie zadaniem mieszkańca kurnika jest gdakać pod dyktando partyjnego dyrygenta.

Radni przekazali ZOZ Nysa 150 tysięcy zł. na za- kup aparatu do wykrywa- nia koronawirusa. Nyski szpital będzie posiadał dwa urządzenia. Drugie zakupi z własnego budże- tu. - Analizator z testami wykorzystuje technikę multiplex PCR. Przy uży- ciu jednego testu moż- na wykluczyć lub wykryć obecność materiału gene- tycznego 22 różnych pato- genów dróg oddechowych – informuje wicestarosta Damian Nowakowski.

Rozszerzona wersja apa- ratu dodatkowo będzie

umożliwiała wykrycie rów- nież materiału genetycz- nego wirusa SARS-CoV-2.

Aparat ten umożliwi wy- konanie ok. 22 testów na dobę. Szpital będzie po- siadał dwa moduły – czyli wydajność systemu to ok.

44 testy na dobę.

Jedno urządzenie wy- konuje jedno badanie w ciągu około godziny.

Dzięki temu rozwiązaniu skróci się czas oczekiwa- nia na wynik, a co za tym idzie zmniejszy się praw- dopodobieństwo nowych zachorowań.

pw

Nyski szpital będzie przeprowadzał te- sty na koronawirusa. Pieniądze na jedno takie urządzenie przekazała na ostatniej sesji rada powiatu. Drugie szpital zakupi za własne pieniądze.

Testy na

koronawirusa

w szpitalu

(3)

str. 3

5 - 11 maja 2020 GORĄCY TEMAT

Pozbycie się trzech gminnych działek w centrum miasta, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych de- cyzji w historii nyskiego samorzą- du. Podobna do sprzedaży terenu MZK przy Kolejowej przez SLD–

owskie władze miasta (za podobna kwotę). W 2014 r. gmina pod rzą- dami burmistrz Jolanty Barskiej postanowiła pozbyć się centralnej części Rynku – miejsca odpoczyn- ku i rekreacji mieszkańców. Teren początkowo wyceniany na 2,5 mln zł, kiedy miał być sprzedany na własność. W przetargu na użytko- wanie wieczyste, wartość spadła do 1,6 mln zł.

Drobne zamiast milionów Zgodę na sprzedaż działek w Rynku dali radni w lutym tego roku.

Nie było jeszcze wtedy wyceny nie- ruchomości. Tę przygotował jeden

z nyskich rzeczoznawców. Wycenił serce miasta na niecałe 1,3 mln zł.

Od tej kwoty odjęto wpłaconą już przez użytkownika – opłatę począt- kową (400 tys.) i roczną opłatę (za lata 2014 – 20 było to ok. 400 tys.

zł). W sumie więc za nieruchomość zapłacił 412 tys. zł. Gdyby jednak nadal pobierano od niego opłatę, to do 2114 r. w sumie do kasy mia- sta wpłynęłoby 7 mln zł!

- Od 2014 r. ceny gruntów ro- sną, podobnie jak ceny nierucho- mości, a burmistrz sprzedał działkę o powierzchni 2570 m2 w cenie większego mieszkania. Czy ktoś mi wyjaśni w jaki sposób działka w środku Rynku, z planem zago- spodarowania na handel, usługi i zabudowę mieszkaniową straciła na wartości ponad 4-krotnie? - nie kryje oburzenia Tomasz Hankus, były kontrkandydat burmistrza

Kolbiarza w wyborach, a także re- daktor strony „Jawność Nysy”.

Bo taka była wycena

Również burmistrz Kordian Kolbiarz skomentował sprawę.

Podkreślił, że podstawą sprzeda- ży była wycena wykonana przez rzeczoznawcę, a cała transakcja odbyła się zgodnie z przepisami.

- Umowa sprzedaży z 2014 roku zawierała wszystkie warunki, które użytkownik wieczysty miał spełnić, by móc ubiegać się o nabycie pra- wa własności terenu. Na początku br. złożył wniosek o nabycie prawa własności gruntu. Zgodę na sprze- daż wyraziła rada miejska poprzez uchwałę wynikającą wprost z usta- wy o gospodarce nieruchomościa- mi. Zamiana prawa użytkowania wieczystego na prawo własności jest normalną i powszechnie stoso- waną praktyką – przekonuje bur- mistrz Nysy.

Oddanie kontroli

Niestety burmistrzowi nie przy- szło do głowy, aby zakwestionować wycenę. - Gmina ma możliwość sprzedaży gruntu, na który jest prawo użytkowania wieczystego, ale nie ma takiego obowiązku.

Wypowiedź burmistrza sugeru- je, że musiał uwzględnić wniosek pozytywnie – podkreśla Hankus.

Dodaje, że dzięki sprzedaży terenu gmina straciła nad nim kontrolę, co właśnie było celem użytkowania wieczystego. - Zgodnie z umową podpisaną w 2014 r., użytkownik wieczysty musiał ukończyć budowę w ciągu 8 lat. Teraz po przeniesie- niu własności burmistrz nie może tego wyegzekwować – zauważa Hankus.

W piątkowy poranek (ok. godz. 9.30) 1 maja na drodze krajowej 46 na wysokości Pakosławic doszło do wypadku. Jak wynika z ustaleń po- licji 28-letni kierujący oplem astra nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 71–letniemu kierow- cy renault clio.

W obu pojazdach jechali tylko kierowcy, którym na szczęście nic się nie stało, chociaż wszystko wyglądało bardzo groźnie, bo renault clio wpadło na wysepkę i przewróciło się na bok. Obaj kie- rowcy byli trzeźwi.Kierującemu oplem zatrzymano prawo jazdy

ag

Piotr Wojtasik

Burmistrz Nysy sprzedał w kwietniu br. teren w Rynku za 412 tysięcy złotych.

Jeszcze w 2014 r. nieruchomość była warta 1,6 mln złotych. Teraz powstaje na niej galeria handlowa, a jej właściciel był użytkownikiem wieczystym tere- nu. Z tego tytułu do kasy gminy, co roku wpływały niemałe pieniądze. Gdyby nie sprzedaż, to do końca użytkowania uzbierałoby się 7 mln zł!

Tak było

2014 r. Burmistrz Jolanta Barska oddaje Rynek w użytkowanie wieczyste na 99 lat. Dzierżawca płaci 400 tys. zł plus 75 tys.

zł rocznie

2015 r. prace archeologiczne 2016 r. rozpoczęcie budowy

2020 r. burmistrz Kordian Kolbiarz sprzedaje ten sam teren za 400 tys. zł

Wieczyste użytkowanie daje długofalowo większy dochód. Bur- mistrz zrezygnował z 90 rat, po 75 000 zł czyli prawie 7 mln zł.

Od 2014 roku do kasy gminy wpłynęło około 800 tys. zł. (400 tys.

opłaty jednorazowej w 2014 roku i potem ok. 75 tys. corocznie z tytułu opłaty rocznej).

Zgodnie z operatem szacunkowym wartość prawa własności grun- tu została ustalona na kwotę 1 261 600 zł., a wartość prawa użytkowa- nia wieczystego gruntu na kwotę 848 700 zł. Na poczet ceny nabycia zalicza się wartość prawa użytkowania wieczystego - stąd należna do zapłaty kwota wynosi 412 900 zł. plus VAT.

To sytuacja bezprecedensowa. Ciężko znaleźć miasto, które sprzedałoby swój Rynek miasto, które sprzedałoby swój Rynek

Kontrowersje: Serce miasta w cenie mieszkania

Rynek w cenie mieszkania

Powiat: Sytuacja tygodniowa

W sumie na terenie powia- tu nyskiego od początku epide- mii stwierdzono 20 przypadków COV–19. Przy czym w okresie od 16 do 26 kwietnia nie przybył kolejny. W tym czasie ich liczba wynosiła 16, a od 27 kwietnia 17.

W tym dniu zakażenie stwier- dzono u kobiety, której stan, jak większości chorych, nie wyma- gał hospitalizacji i przebywała w kwarantannie domowej. Dopie- ro 3 maja wirusa stwierdzono u

3 kolejnych mieszkańców powia- tu, w tym dwójki dzieci. Wszyscy zarazili się na miejscu.

Od początku epidemii na terenie powiatu wyzdrowiało 5 osób. W ubiegłym tygodniu ko- ronawirusa pokonali: mieszkan- ka (w wieku średnim) i miesz- kaniec powiatu (w sile wieku), którzy przebywali w izolacji do- mowej.

pw

W niedzielę 3 maja potwierdzono na terenie po- wiatu nyskiego 3 nowe przypadki koronawirusa.

Jak poinformował wojewoda opolski, to kilkuletni chłopiec, nastoletnia dziewczynka oraz kobieta w średnim wieku. - Cała trójka jest w dobrym stanie, przebywają w kwarantannie domowej – zaznaczył Adrian Czubak.

Koronaraport

PUNKT NIEODPŁATNEJ POMOCY PRAWNEJ NA TERENIE GŁUCHOŁAZ

Centrum Aktywizacji Zawodowej Bezrobotnych i Wolontariatu Ziemi Nyskiej

udziela nieodpłatnych porad prawnych w ramach realizacji zadania publicznego pod nazwą „Prowadzenie punktu nieodpłatnej pomocy

prawnej na terenie Powiatu Nyskiego w miejscowości:

Głuchołazy

W związku z przeciwdziałaniem zagrożeniom związanym z wirusem COVID – 19 nieodpłatna pomoc prawna udzielana jest zdalnie,

zgodnie z poniższym harmonogramem:

od poniedziałek do piątku – w godzinach 8.00 – 12.00 Numer kontaktowy w sprawie

nieodpłatnej pomocy prawnej – 77 408 50 94

Więcej informacji na stronie – darmowapomocprawna.ms.gov.pl oraz stronie Starostwa Powiatowego w Nysie

Stowarzyszenie CAZBiWZN

R E K L A M A

W piątkowy poranek (ok. godz. 9.30) 1 maja na drodze krajowej 46 na wysokości Pakosławic

Wypadek Wypadek na krajówce na krajówce

Foto: OSP PakosławiceFoto: OSP Pakosławice

(4)

str. 4 AKTUALNOŚCI 5 - 11 maja 2020

R E K L A M A

R E K L A M A

Nowego prezesa powoła- no w poniedziałek. Udało się to dopiero za trzecim razem.

Przeciwko powrotowi Zdzisła- wa Rizlera do fi rmy głosowali przedstawiciele załogi w radzie nadzorczej. Choć przedstawi- ciele burmistrza mają w niej większość, to powołanie preze- sa nie mogło dojść do skutku.

W końcu Kordian Kolbiarz wymienił dwóch z trzech swo- ich przedstawicieli, dzięki cze- mu doprowadził do powołania na to stanowisko 73–letniego Zdzisława Rizlera.

W 2015 r. nowy stary prezes opuszczał spółkę w atmosferze skandalu. Został odwołany po kontrowersyjnej próbie zatrud- nienia w niej Pawła Nakoniecz- nego, ówczesnego i obecnego przewodniczącego Rady Miej- skiej w Nysie. Kolbiarz uznał, że to zachowanie nieetyczne i kazał prezesa odwołać. W jego miejsce powołał Jacka Chwa- lenię, jednak o tej nominacji mówiło się na długo przed wy- buchem skandalu z zatrudnie- niem Nakoniecznego.

pw

Ludzie ci z dnia na dzień stra- cili środki do życia. W czwartek w pobliżu przejścia granicznego Głuchołazy - Mikulovice prote- stowało 40 osób. Strajk polegał na przechodzeniu przez dwa przejścia dla pieszych, co blokowało ruch pojazdów. Protestujący domagali się zdjęcia ograniczeń w przekra- czaniu granic dla osób, które pra- cują w Czechach. Często od miej- sca pracy dzieli ich zaledwie kilka kilometrów.

Ludzie: W każdym tygodniu odnotowywano nawet kilkaset przypadków zachorowań

Nysa: Burmistrz dopiął swego

Nowy stary prezes Ekomu

Zdzisław Rizler został powołany na stanowisko prezesa gminnej spółki Ekom. To jego powrót do przedsiębiorstwa po 5 latach przerwy. Wtedy został odwołany na wniosek burmistrza Nysy, który teraz wnioskował o jego powołanie.

Powrót do fi rmy Powrót do fi rmy Zdzisława Rizlera, Zdzisława Rizlera, to przyznanie się to przyznanie się do błędu przez do błędu przez Kordiana Kolbiarza Kordiana Kolbiarza

W dobie koronawirusa niewiele mówi się o zachorowalności na grypę. Tymcza- sem w marcu - zarówno w naszym powiecie jak i na całej Opolszczyźnie – była ona nawet wielokrotnie wyższa niż potwierdzone przypadku COVID–19.

Zapomniana grypa

W pierwszym tygodniu mar- ca na grypę w naszym powiecie zachorowało 20 osób poniżej 14 roku życia i aż 51 powyżej tej gra- nicy wiekowej. W kolejnym tygo- dniu było jeszcze gorzej, bo w obu przedziałach wiekowych zachoro- wało łącznie 87 osób. W tygodniu między 16 a 22 kwietnia stwier- dzono 20 przypadków zachorowań

na grypę i podejrzeń grypy. Nasz powiat pod względem zachoro- wań znajdował się jednak w dole tabeli. Ogromna zachorowalność panowała m.in. w sąsiadującym z nami powiecie brzeskim, gdzie przez trzy tygodnie marca (brak jest jeszcze danych za ostatni ty- dzień marca) zachorowało ponad 1500 osób. Zresztą w tym powie-

cie od początku roku sytuacja pod tym względem jest bardzo trudna, bo nie było tygodnia, by zachoro- walność była niższa niż 200 przy- padków. Podobnie było w powie- cie strzeleckim, gdzie w szczycie zachorowalności, który wystąpił w lutym odnotowywano nawet 600 przypadków tygodniowo.

ag

Głuchołazy: Od 4 maja bez kwarantanny

nadzorcze ciele bur większość sa nie mo W końcu wymienił ich przed mu dopro na to sta

Protest przeciwko Protest przeciwko zamknięciu granic zamknięciu granic

W Głuchołazach protestowali mieszkańcy, pracujący w przygranicznych miej- scowościach po czeskiej stronie. Odkąd wprowadzono obowiązkową kwaran- tannę po przekroczeniu granicy, zostali oni odcięci od swoich pracodawców.

Zaraz po proteście premier Mateusz Morawiecki poinfor- mował, że od 4 maja pracownicy będą mogli przekraczać granicę bez obowiązkowej kwarantan- ny. - Po analizach epidemiolo- gicznych i we współpracy z rzą-

dami sąsiednich krajów oraz po konsultacjach z samorządami podjęliśmy wspólnie tę ważną decyzję, na którą czekali pracow- nicy transgraniczni i ich rodziny - przekazał szef rządu.

li

Po proteście premier poinformował, że pracownicy będą mogli Po proteście premier poinformował, że pracownicy będą mogli przekraczać granicę bez obowiązkowej kwarantanny

przekraczać granicę bez obowiązkowej kwarantanny

Wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

mamy

Panu Zdzisławowi Baran

Wieloletniemu Sekretarzowi Powiatu Nyskiego składają:

w imieniu Zarządu Powiatu oraz pracowników Starostwa

Powiatowego w Nysie

Andrzej Kruczkiewicz - Starosta Nyski w imieniu Rady Powiatu w Nysie Bogdan Wyczałkowski - Przewodniczący Rady

Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane.

A kiedy pojawia się kradnąc ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni.

Panu Zdzisławowi Baran

wieloletniemu Sekretarzowi Powiatu Nyskiego wyrazy głębokiego współczucia

w tych trudnych chwilach po śmierci

MAMY

składają:

Pracownicy Wydziału Organizacyjno – Prawnego

w Starostwie Powiatowym w Nysie

(5)

str. 5

5 - 11 maja 2020 AKTUALNOŚCI

R E K L A M A

Według sekretarz powia- tu obecnie trwają ostatnie uzgodnienia w tej kwestii między PGW Wody Polskie we Wrocławiu, które są za- rządcą tamy, a starostwem, które jest administratorem przebiegającej przez nią drogi.

Przypomnijmy, że za- biegi o otwarcie przejazdu trwają od lat i były też wielo- krotnie przedmiotem burz- liwych dyskusji na sesji rady powiatu. Przejazdu nie uda- ło się uruchomić poprzed- nim władzom za czasów sta- rosty Czesława Biłobrana, a najbliższy czas pokaże co w tej kwestii wskóra zarząd pod kierownictwem starosty Andrzeja Kruczkiewicza.

Kilka miesięcy temu wła- śnie były starosta, a obecnie radny powiatowy Czesław Biłobran mówił na sesji, że po zakończeniu prac na Je- ziorze Nyskim z przejazdu przez drogę na tamie nie można było korzystać przez pięć lat. - Pięć lat minęło

i moglibyśmy tamtędy jeź- dzić, ale wtedy wydarzyło się coś dziwnego. Nastąpił pęd, żeby nasze państwo wzmoc- nić obroną terytorialną.

Zaczęto szukać obiektów, których by ta obrona mia- ła chronić. Stała się rzecz bardzo zła dla nas - wpisa- no naszą tamę jako „obiekt strategiczny infrastruktury krytycznej”. Nie zrobiono tego z tamą otmuchowską, czy tamą paczkowską - tylko nyską. Zrobiono w tym celu jedno show - przyjechali lu- dzie z karabinami. Show się skończył, obrony tam nie ma, nie ma zasieków, a je- dynie są kamerki. To jest po prostu bzdura, ale obiekt jest wpisany na tę listę i to jedy- na przeszkoda, żeby tamtędy można było jeździć – twier- dził wówczas były starosta.

Te słowa wywołały obu- rzenie obecnych władz po- wiatu, które twierdziły, że obecny zarząd robi w sprawie tamy to... czego nie zrobił w tej kwestii poprzedni. Wyli-

czano ogromną ilość koniecz- nych rozmów i uzgodnień – od wykonania dokumentacji, przez uzgodnienia z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrz- nego i ministerstwem, a na

„Wodach Polskich” kończąc.

Między lutym a marcem owe uzgodnienia miały być goto- we. Tymczasem mamy począ- tek maja…

Dodajmy, że chociaż ofi - cjalnie przejazd przez tamę jeziora jest zamknięty dla ru- chu (o czym informują znaki zakazu) kilka miesięcy temu pojawiła się pod nimi jednak informacja, że nie dotyczą

„pojazdów posiadających pisemne upoważnienie Za- rządcy Drogi”. Okazało się, że o taką możliwość w „Wo- dach Polskich mogą ubiegać się nie tylko przedstawiciele służb, np. ratowniczych, czy komunalnych, ale także oso- by prywatne, które wykażą

„szczególne uzasadnienie”

swojego wniosku o możli- wość przejazdu.

ag

dł k l b d

Najpóźniej 15 maja mamy poznać konkretny termin wznowienia ruchu przez nyską tamę.

termin wznowienia ruchu przez nyską tamę.

Taką informację przekazała nam sekretarz Taką informację przekazała nam sekretarz powiatu nyskiego Alina Karnaś.

powiatu nyskiego Alina Karnaś.

N j óź j 15 j ć k k t

N j óź i j 15 j ć k k t

Kiedy wreszcie Kiedy wreszcie otworzą

otworzą przejazd przejazd

przez tamę?

przez tamę?

Nysa: Między lutym a marcem miały być gotowe wszelkie uzgodnienia.

Tymczasem mamy początek maja…

O możliwości przejazdu O możliwości przejazdu przez tamę mówi się przez tamę mówi się od zakończenia od zakończenia remontu jeziora jednak remontu jeziora jednak ofi cjalnie jest ona ofi cjalnie jest ona przejezdna tylko dla przejezdna tylko dla posiadaczy specjal- posiadaczy specjal- nych zezwoleń. Czy nych zezwoleń. Czy najbliższy miesiąc najbliższy miesiąc przyniesie zmiany?

przyniesie zmiany?

- Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Podczas próby zatrzymania, mężczyzna dopuścił się czynnej napaści na funkcjonariuszy - informuje asp. Magdale- na Skrętkowicz, rzecznik nyskiej policji. W konsekwencji mężczyzna trafi ł do policyj- nego aresztu. - Z zatrzymanym 66-latkiem wykonano wstępne czynności, zmierzające

do przedstawienia zarzutu gróźb karal- nych wobec zgłaszającej, a także czynnej napaści na funkcjonariuszy - dodaje po- licjantka. Zatrzymany usłyszał też trzeci zarzut - nakłaniania funkcjonariuszy do odstąpienia od czynności służbowych, co oznacza, że próbował ich przekupić.

pw

Policja: Pijany konkubent, kobieta wezwała pomoc

Groził nożem, Groził nożem,

zaatakował policjantów zaatakował policjantów

W czwartek 30 kwietnia nyska policja otrzymała zgłoszenie od mieszkanki, że jej konkubent grozi jej nożem. Mężczyzna był nietrzeźwy. Oprócz zarzutu gróźb karalnych, usłyszał też zarzu- ty czynnej napaści na policjantów, a także nakłaniania do odstą- pienia od czynności służbowych.

Do zdarzenia doszło na ul. Ligonia. Mężczyzna zaatakował wezwanych policjantów Do zdarzenia doszło na ul. Ligonia. Mężczyzna zaatakował wezwanych policjantów

W momencie zatrzy- mania mężczyzna był nietrzeźwy i trafił do policyjnej izby zatrzy- mań. Nie przyznał się do prowadzenia pojaz- du, którym ktoś wjechał w ścianę budynku przy

ul. Czarnieckiego. Auto jest własnością Wojcie- cha Z., który dopiero po wyjściu z izby zatrzymań, zgłosił jego kradzież.

- Nyscy policjanci pod nadzorem prokuratora w dalszym ciągu prowadzą

postępowanie mające na celu ustalenie okoliczno- ści oraz osobę odpowie- dzialną za to zdarzenie - poinformowała rzecznik nyskiej policji Magdale- na Skrętkowicz.#

pw

Sprawa doradcy Sprawa doradcy burmistrza w Opolu burmistrza w Opolu

Prokuratura Okręgowa w Opolu zajmie się kolizją, w związku

z którą zatrzymany został doradca burmistrza Nysy Wojciech

Z. Wniosek o przekazanie sprawy opolskim śledczym, złożyła

Prokuratura Rejonowa w Nysie.

(6)

str. 6 AKTUALNOŚCI 5 - 11 maja 2020

Wieżę oddano po remoncie w 2012 roku, za czasów burmistrz Jolanty Bar- skiej. Oczywiście towarzyszyła temu huczna festynowa oprawa i zapewnie- nia ile to się będzie działo w tym miej- scu. Tymczasem po tym jak echa festy- nu ucichły chętnych na prowadzenie zaplanowanej tam przez urzędników działalności nie było. Przypomnijmy, że w celu zdobycia dofi nansowania przewidziano w niej klub fi tness, sau- nę, siłownię i centrum zdrowego żywie- nia, których nikt nie chciał prowadzić.

Takie funkcje okazały się kompletnym niewypałem, jak również galeria sztuki i dyskoteka.

Nie pomogło obniżenie czynszu do złotówki i dopłata do rozpoczęcia dzia- łalności. Zgłosiła się tylko jedna osoba, która w wieży chciała otworzyć gabinet

psychologiczny.

Potem był epizod, gdy w wieży otwarto galerię sztuki, działała też dys- koteka. Dzierżawca otrzymał właśnie wspomnianą promocyjną stawkę czyn- szu wynosząca zaledwie 1 zł za m2. Po- mimo tego umowa została rozwiązana przed terminem. Po drodze pojawił się jednak problem. Najemca wieży ciśnień nie miał zgody konserwatora zabytków na przeprowadzone we wnętrzu prace adaptacyjne. Odtworzone na podsta- wie badań, za które gmina zapłaciła kilkanaście tysięcy złotych, historyczne barwy przemalowano na niebiesko. To nie był jedyny problem. Okazało się, że ze względów bezpieczeństwa w obiek- cie może przebywać jednocześnie 60 osób. Żaden klub muzyczny z taką fre- kwencją długo nie przeżyje.

Wieża nie dość więc, że nie zarabia to jeszcze generuje straty, bo najemcy pozostawili po sobie długi.

Był też inny pomysł na zagospoda- rowanie zabytku - wspólny program gminy i powiatu, pt. Biznes w wieży.

Osoby bezrobotne, które zdecydowały- by się na prowadzenie tam działalności gospodarczej mogły liczyć nie tylko na promocyjną stawkę czynszu, ale także dofi nansowanie do otwarcia biznesu z urzędu pracy w wysokości 20 tysięcy zł. Gmina liczyła z pewnością, że nowi najemcy pomieszczeń wezmą na siebie część kosztów utrzymania wieży, która ogrzewana jest elektrycznie. Program okazał się klapą.

ag

Nysa: Wieża ciśnień wyremontowana i... pusta

Drogi pustostan

Wyremontowana za ponad 5 milionów złotych wieża ciśnień stoi pusta. Remont obiektu zakończony w 2012 roku jest przykładem ślepego wykorzystywania funduszy unijnych i brania pieniędzy, tylko dlatego, że je dają.

Remont obiektu zakończony w 2012 roku jest Remont obiektu zakończony w 2012 roku jest przykładem ślepego wykorzystywania funduszy przykładem ślepego wykorzystywania funduszy unijnych i brania pieniędzy, tylko dlatego, że je dają unijnych i brania pieniędzy, tylko dlatego, że je dają Jest dla nas

szansa?

Centrum miasta cieszy się utwardzonymi drogami.

Co z krańcami miasta? Mię- dzy innymi są to ulice: Po- ziomkowa, Chełmońskiego (w kilku miejscach), Radzi- kowicka, Orląt Lwowskich (poligon), Opawska czy Zygmuntowska. Problem istnieje również na Skoro- chowie. Dojazd do domu jest dla mieszkańców bardzo uciążliwy.

- Dziura na dziurze i tak od wielu lat. Psują nam się auta i przez unoszący się

Mieszkańcy Nysy domagają się od kilkunastu lat remontu dróg. Zmagają się z trud- Mieszkańcy Nysy domagają się od kilkunastu lat remontu dróg. Zmagają się z trud- nym dojazdem do swoich domów. Drogi nie mają odpowiedniej nawierzchni, są dziu- nym dojazdem do swoich domów. Drogi nie mają odpowiedniej nawierzchni, są dziu- rawe. Nie są ni-

rawe. Nie są ni- czym utwardzone, czym utwardzone, a niektóre nie mają a niektóre nie mają nawet oświetlenia nawet oświetlenia od wielu lat!

od wielu lat!

Drogi gminne Drogi gminne w opłakanym w opłakanym stanie

stanie

Nysa: Kurz, piach i dziury

kurz musielibyśmy myć je co- dziennie - mówi mieszkanka ulicy Radzikowickiej.

Czy burmistrz weźmie pod uwagę prośby i petycje

mieszkańców odnośnie stwo- rzenia dróg dojazdowych?

Czy mieszkańcy mają prosić się kolejne kilkanaście lat o drogi?

jk

Ulica Radzikowicka Ulica Radzikowicka Ulica Chełmońskiego

Ulica Chełmońskiego

Ulica Poziomkowa Ulica Poziomkowa Ulica Orląt Lwowskich,

Ulica Orląt Lwowskich, dojazd do osiedla na poligonie:

dojazd do osiedla na poligonie:

- Jedź tak, żeby nie wzniecać - Jedź tak, żeby nie wzniecać kurzu - apelują mieszkańcy kurzu - apelują mieszkańcy

Ulica Opawska Ulica Opawska

Ulica Zygmuntowska Ulica Zygmuntowska

(7)

str. 7

5 - 11 maja 2020 AKTUALNOŚCI

48-300 Nysa ul. Bohaterów Warszawy 17

tel. 77 433 79 71 tel. kom. 602 625 108

Proponujemy wiele zabiegów, między innymi:

PLASMA IQ - bezpieczne rozwiązanie do bezinwazyjnego liftingu powiek oraz drobnych zmarszczek wokół oczu

LASERY PALOMAR - zamykanie naczyń na twarzy i nogach, usuwanie przebarwień i naczyniaków rubinowych, fotoodmładzanie

CGF - regeneracja, odmłodzenie i ujędrnienie skóry czynnikami wzrostu i komórkami macierzystymi

ULTRAFORMER III - nieinwazyjny lifting twarzy i ciała, bez operacji i rekonwalescencji dzięki zastosowaniu najnowszej technologii HIFU

KARBOKSYTERAPIA REALOGY 2 - mikroiniekcja medycznego dwutlenku węgla, pomaga w leczeniu cellulitu i redukcji rozstępów skóry

ENDERMOLOGIE LPG ALLIANCE - naturalna, bezinwazyjna i bardzo skuteczna metoda redukcji cellulitu, tkanki tłuszczowej i odmładzania skóry

PELLEVÉ - redukcja zmarszczek i poprawa jędrności skóry dzięki najnowszej technologii fal radiowych

STORZ MEDICAL - fala akustyczna, dzięki której następuje redukcja cellulitu, tkanki tłuszczowej, poprawa jędrności i odmładzanie skóry WYPEŁNIANIE, POWIĘKSZANIE I MODELOWANIE UST WOLUMETRIA TWARZY, LIPOFILLING, TOKSYNA BOTULINOWA,

OSOCZE BOGATOPŁYTKOWE

To tutaj spełnia się Twoje marzenie

o byciu zdrowym, pięknym i zadbanym. kny y ym i zad y

Barbara Myśliwy

Zapraszamy do naszego Centrum.

, między innymi:

BOGATA OFERTA ZABIEGÓW

Z ZAKRESU KOSMETOLOGII

I MEDYCYNY ESTETYCZNEJ

OKNA



ROLETY

MARKIZY



KARNISZE

PARAPETY



MOSKITIERY

ŻALUZJE



PLISY

774355389



605160122



692328774

NYSA ul. Sudecka 11a czynne od pon.-pt. 9-17, sob.10-13

R E K L A M A

Nysa: Pomysł jest, ale pieniędzy nie ma

Koncepcja budowy nowych domków nad Jeziorem Nyskim, powstała na zlecenie Akwy Koncepcja budowy nowych domków nad Jeziorem Nyskim, powstała na zlecenie Akwy Spółka, która niedawno zmuszo-

na była podnieść mieszkańcom ceny wody i ścieków, z rozmachem wzię- ła się za ośrodek rekreacji. Ogłosiła przetarg na remont jednego z dom- ków, a także na zarządzanie ośrod- kiem. Do tej pory zarówno gmina (NOR), jak i ARN potrafi ły sobie same radzić z tym problemem. To jednak nie wszystko, bo Akwa przed- stawiła wizualizację nowoczesnych domków letniskowych, które zamie- rza postawić nad jeziorem. - Oprócz prac związanych z modernizacją już istniejących obiektów (np. domku Pol- sport) oraz uatrakcyjnieniem terenów rekreacyjnych (nowy plac zabaw dla dzieci) planowane jest rozszerzenie

oferty dla kamperów oraz poprawa warunków higienicznych na terenie ośrodka. Dodatkowo w najbliższych planach jest budowa nowego cało- rocznego ośrodka wypoczynkowego składającego się z 40 domków 4 i 6 osobowych, sali konferencyjnej oraz infrastruktury towarzyszącej (np. ba- sen, sauna) – informuje prezes Akwy Edyta Peikert. Wszystko to jednak pod warunkiem, że uda się znaleźć korzystne fi nansowanie zewnętrzne.

Spółka nie może bowiem sfi annso- wać inwestycji ze swojej działalności podstawowej. - Wtedy ośrodek ma szansę funkcjonować już w przyszłym roku – dodaje Edyta Peikert.

pw

Stan ośrodka rekreacji nad Jeziorem Nyskim od lat jest tragiczny. Nie zmieniła tego gmina, nie pomo- gła Agencja Rozwoju Nysy, której przekazano teren.

Teraz z problem ma zmierzyć się miejska spółka Akwa, której głównym celem powinno być zaopa- trzenie w wodę i oczyszczanie ścieków.

Woda, ścieki i rekreacja

Fot. Modern Studio Maciej RempalskiFot. Modern Studio Maciej Rempalski

(8)

str. 8 5 - 11 maja 2020

Fragment oświadczenia radnych

z subiektywnymi przyczynami Marka Święsa:

AKTUALNOŚCI

Gmina: Zwolnienie, alimenty, donosy - mocne oświadczenie radnego Święsa

Komentarz

O zdechłych rybach poinformował nas Marek Szczerski. - 2 maja 2020 r.

w rejonie Błękitnej Zato- ki natrafiłem na zatrute ryby – szczupak, sandacz i boleń. Wszystkie ryby duże, powyżej 50 cm. W

zeszłym tygodniu na wo- dzie jeziora widoczny był biały nalot, a na plaży le- żały dwie zdechłe mewy – relacjonuje. Nysanin, szef Stowarzyszenia Legionów Polskich, zgłosił zatru- cie ryb służbom ochrony

środowiska. - Nasze ob- serwacje obejmują kilka- set metrów przy brzegu, więc skala zatrucia ryb na Jeziorze Nyskim jest wie- lokrotnie większa – pod- kreśla.

pw - Obaj panowie kandy-

dowali w wyborach z list Prawa i Sprawiedliwości nie będąc naszymi członka- mi, ale podpisali zobowią- zanie wstąpienia do klubu PiS w przypadku zdobycia mandatu. Jakiś czas temu

zaprzestali współpracować z naszym klubem. Teraz uczciwie będzie, jeżeli zło- żą swoje mandaty, a w ich miejsce wejdą nasi długo- letni członkowie, którzy mieli kolejne wyniki. Po takim oświadczeniu widać,

że to bardziej problemy osobiste niż polityczne były powodem ich wystąpienia.

Paweł Nakonieczny, przewodniczący Rady Miejskiej w Nysie, lider gminnego PiS.

Powinni złożyć mandaty!

Marek Święs (z lewej) i Ryszard Jamiński kilka miesięcy temu uroczyście przeszli do PiS.

Pierwszy z Porozumienia, drugi z Solidarnej Polski. Czy teraz przejdą do partii Kordiana Kolbiarza

Zaskakuje treść oświadczenia, pod którym podpisali się radni. Oprócz wymienionych wyżej po- wodów dotyczy też spraw

„subiektywnych” Marka Święsa. Nie tylko zarzu- ca on PiS, że nie uchronił go przed zwolnieniem z powiatowej instytucji (po- wiatem rządzi PiS – red.), to jeszcze, że był szantażo- wany, kiedy zaoferowano mu pracę w gminnej spół-

ce (Ekom – red.). Radny pisze, że brak możliwości dodatkowego zatrudnienia stawia go w trudnej sytuacji ekonomicznej. Ma on bo- wiem na utrzymaniu dwoje dorosłych dzieci, na które sąd obniżył właśnie ali- menty. Miał być też nękany procedurami „niebieskiej karty”.

Ryszard Jamiński nie przedstawił powodów „su- biektywnych”, ale wiado-

mo, że jest on pracowni- kiem gminnej spółki Akwa.

Ta zaś podlega bezpośred- nio burmistrzowi Nysy.

Temu w ostatnich dniach jest nie po drodze z PiS- em, czego dowodem jest rozpad koalicji w powiecie nyskim i odwołanie ludzi PiS z gminnych spółek.

Pełna treść oświadcze- nia na naszym portalu no- winynyskie.com.pl

pw

Ryszard Jamiński i Marek Święs złożyli na ostatniej sesji rady mia- sta rezygnację z zasiadania w klubie PiS. Powód to m.in. nie licze- nie się z ich głosem szefa klubu, a zarazem przewodniczącego rady miasta. Ponadto radni zarzucają PiS brak spójnej koncepcji rozwoju miasta i gminy, a nawet brak spotkań członków klubu.

Rozłam w nyskim PiS–ie.

Dwóch radnych odeszło

Nysa: Co jest tego powodem?

Zdechłe ryby w jeziorze!

Zdechłe ryby w jeziorze!

W długi weekend wody Jeziora Nyskiego wyrzuciły na brzeg zdechłe ryby. Pojawiły się zarówno na plaży w Skorochowie, jak i nad Błękitną Zatoką.

Zdechłe ryby to duże okazy Zdechłe ryby to duże okazy Teren powiatu zabez-

pieczają Jednostki Ra- towniczo - Gaśnicze Pań- stwowej Straży Pożarnej w Nysie, Głuchołazach i Paczkowie oraz 71 jed- nostek OSP, z których 18 włączonych jest do Kra- jowego Systemu Ratow- niczo - Gaśniczego. W Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożar- nej w systemie zmiano- wym zatrudnionych jest 135 funkcjonariuszy, a w systemie 8-godzinnym 18 funkcjonariuszy.

W JRG w Nysie (oprócz dowództwa) służbę pełni 59 straża- ków (stan na koniec 2019 roku. Na każdej zmianie minimalny stan osobowy wynosi 12 funkcjonariu- szy. Przy jednostce dzia- ła specjalistyczna gru- pa ratownictwa wodno - nurkowego skupiająca 18 funkcjonariuszy i jest włączona do centralne- go obwodu operacyjnego kraju.

Z kolei w JRG w Głuchołazach oprócz dowództwa pracującego w systemie ośmiogodzin- nym służbę pełni 32 funk- cjonariuszy, a minimalny

stan osobowy każdej ze zmian wynosi 6 straża- ków. Z kolei w jednostce w Paczkowie pracuje 30 strażaków.

Na terenie nasze- go powiatu w minionym roku zanotowano 819 po- żarów, 1183 miejscowych zagrożeń i 103 fałszywe alarmy, a więc łącznie 2105 wyjazdów. Ta staty- styka jest bardo podobna do roku poprzedniego.

W minionym roku jednostki straży pożarnej podległe kierownictwu KP PSP w Nysie brały udział 55 razy w inter- wencjach poza terenem naszego powiatu. Na te- renie Czech (18 razy), a także na terenie woje- wództwa dolnośląskiego i opolskiego.

Duże znaczenie w zapewnieniu bezpieczeń- stwa w naszym powie- cie mają jednostki OSP.

Wielokrotnie to one sa- modzielnie interweniują.

Najwięcej takich samo- dzielnych akcji (gaszenia pożarów i miejscowych zagrożeń) odnotowano na terenie gminy Otmu- chów (91), a w dalszej kolejności na terenie gminy Korfantów i Łam- binowice.

W minionym roku przyjęto do służby zale- dwie 3 strażaków, a jed- nocześnie na emeryturę przeszło 5.

Na straż pożarną w naszym powiecie prze- znaczono w minionym roku łącznie prawie 13 mln zł, z czego na płace i pochodne nieco ponad 11 mln zł. Oczywiście jed- nostki pozyskiwały także środki zewnętrzne. Straż wskazuje także najpilniej- sze potrzeby, m.in. zakup lekkiego samochodu ope- racyjnego (najmłodszy z obecnie posiadanych 5 samochodów operacyj- nych ma 11 lat).

ag

Jak wynika z opublikowanych niedawno statystyk strażacy z naszego powiatu w minionym roku wyjeżdżali ponad 2000 razy do pożarów i miejscowych zagrożeń.

Interwencji nie ubywa

Powiat: Ważną rolę w zapewnieniu

bezpieczeństwa stanowią jednostki ochotnicze

Na terenie naszego powiatu funkcjonuje 71 jednostek OSP, z których 18 włączonych jest do Krajowego Systemu

Ratowniczo - Gaśniczego

(9)

str. 9

5 - 11 maja 2020 AKTUALNOŚCI

Nie było licznych delegacji, nie było pocztów sztandarowych, ani młodzieży szkolnej. Kwiaty pod pomnikiem Pa- triotom Polskim złożyli przedstawiciele

władz miasta i powiatu oraz niektóre organizacje, na czele z NSZZ „Solidar- ność” w Nysie. Wartę honorową pełnili strzelcy z Jednostki Strzeleckiej, działa-

jącej przy PWSZ w Nysie. Wcześniej w bazylice odbyła się msza święta w inten- cji Ojczyzny.

pw

Machając przyodziany- mi w kolorowe rękawiczki dłońmi pożegnali swoje wy- chowawczynie: panią Jowitę Sękarską-Słobodzian, panią Izabelę Grzybowską, panią Monikę Kochanowską, pa- nią Annę Cisakowską i pa- nią Agnieszkę Zychowicz, obiecując jednocześnie od- wiedzić szkolne mury i po- rozmawiać „face to face” a nie „mask to mask”.

r Foto: LO Carolinum

W czwartek 30 kwietnia próbowałem zrobić zakupy w nyskiej Castoramie. Jakiś pracownik tej fi rmy zażądał ode mnie założenia masecz- ki, na co zwróciłem mu uwa- gę, że powinien się zapoznać z rozporządzeniem ministra, który wyłącza z obowiązku noszenia maseczek kilka grup osób. Kiedy wreszcie zrozu- miał o co mi chodzi kazał mi kategorycznie zdezynfeko- wać ręce. Stwierdziłem, że

takie przymuszanie mnie jest bezpodstawne, bo o czystość moich rąk dbam sam i nikt mi nie musi tego nakazywać

„w przestrzeni publicznej”.

Sytuacja pokazuje jak pretekst jakim jest zwalcza- nie rzekomej „pandemii”

pozwala poniżać ludzi - bo w istocie żądania tego pra- cownika Castoramy były poniżające. Nie ma obowiąz- ku powszechnego noszenia maseczek - rozporządzenie

ministra wyraźnie zwalnia z tego astmatyków, alergików, osoby mające duszności. A ja nie mam obowiązku jakie- muś fagasowi tłumaczyć się z moich chorób.

Castorama tak traktując swoich potencjalnych klien- tów straciła w moich oczach całkowicie zaufanie. Nigdy więcej tam nie pójdę po za- kupy. Będę kupował w pol- skich, przyjaznych sklepach.

Janusz Sanocki

Moim zdaniem

Pomoc państwa to fi kcja!

Nie kupię nic więcej w Castoramie

16 tysięcy. Tyle w przy- bliżeniu zalega wniosków w opolskim oddziale ZUS.

Wniosków złożonych przez przedsiębiorców, w ramach tak zwanej tarczy antykry- zysowej. Dyrekcja ustami rzecznika prasowego zapew- nia w lokalnych mediach, że wypłaty są na bieżąco re- alizowane i wszystko jest w porządku. O tym, że tak nie jest i że mówienie nieprawdy staje się coraz bardziej popu- larne, doskonale wiedzą oso- by prowadzące działalności gospodarcze.

Kiedy premier Mateusz Morawiecki ogłosił założenia tarczy antykryzysowej, wiele osób było bardzo pozytywnie zaskoczonych. Przedsiębior- cy mający niższe zyski mogli skorzystać z pomocy państwa i otrzymać pomostowe, czyli 1300 lub niewiele ponad 2 tysiące w zależności od spo- sobu w jaki się rozliczają. To jednak nie koniec. Każdy mógł złożyć również wniosek o umorzenie składek na trzy miesiące. Firmy skorzystały z tej możliwości. W rezultacie już 6 kwietnia system elek- troniczny, który służy do kon- taktu z ZUS przestał działać!

Z nadzieją na szybką pomoc państwa, przedsiębiorcy oso- biście zanosili dokumenty lub wysyłali je pocztą. Mijają dni, w końcu tygodnie. Do- dzwonienie się do ZUS gra- niczy z cudem, ale niektórym się udało. Na pytanie, kiedy otrzymają świadczenia nikt nie potrafi udzielić odpowie- dzi. Ba! Pracownicy nie są w stanie nawet zweryfi kować, czy wniosek został prawidło- wo złożony. Tymczasem w lokalnych mediach, rzecznik prasowy Sebastian Szczurek zapewnia, że jest dobrze, a nawet bardzo dobrze! Tak jest dobrze, że w kwietniu ZUS realizował przelewy, aż przez dwa dni! 29 kwietnia miała zostać wykonana kolej- na transza, ale lista nazwisk nie została przekazana z Warszawy! Kolejne przelewy ZUS zamierza realizować 6 maja. Opolski oddział dys- ponuje już numerami kont i już wiadomo, że ci, którzy 6 kwietnia złożyli wnioski nie zobaczą rządowej po- mocy. Powód? Dokumenty nie zostały wprowadzone do

systemu! To jest kuriozum!

Blisko miesiąc czasu nikt nie potrafi ł, nie miał czasu, aby to zrobić. Dziś okazuje się, że blisko 16 tysięcy wniosków zalega! Ale tego nie usłyszy- cie od rzecznika, ani tym bar- dziej czytając lokalne media nie dowiedzie się prawdy!

2 i 3 maja, kiedy więk- szość z nas będzie grillować w ogródkach, większość pra- cowników ZUS przychodzi do pracy. I to bez względu kto w jakim pracuje refera- cie! Przychodzą do pracy, bo w końcu ktoś najwyraź- niej dostrzegł problem. A ty przedsiębiorco czekaj i miej nadzieję, że kiedyś otrzymasz pieniądze. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku osób, które starają się o odrocze- nie daniny na rzecz państwa.

Nikt nie wie czy płacić, czy nie, bo ZUS nie raczył poin- formować o swojej decyzji.

To państwo w państwie, jedyne co potrafi to wysłać list polecony za potwierdze- niem odbioru przypominają- cy o zaległości kilku groszy.

Jedyne co potrafi ą pracowni- cy upoważnieni przez dyrek- tora, to poinformować nas, że zajmują konto bankowe.

I na tym ich kompetencje się kończą!

Śmiać mi się chce, kiedy słyszę, że nasza partia rzą- dząca przygotowuje kolejne pakiety pomocowe. Śmiać mi się chce, kiedy premier szczy- ci się w TVP, że rząd pokonał koronawirusa. To są głupoty, bzdury i nie wierzcie w to co słyszycie! Rząd od blisko miesiąca nie potrafi , nie chce, bo jest nieudolny, realnie po- móc przedsiębiorstwom! Bo nie jest ważne, że ktoś nie pracuje, nie ma pieniędzy, najważniejsze są wybory!

Nikt z opolskich posłów nie stanął w obronie ludzi, którzy nie mają za co żyć.

Działania opozycji (chyba to za duże słowo) ograniczają się do tego, że nie powinno być wyborów. Gdzie wy jeste- ście? Który z Was wziął pod lupę to, co się dzieje w opol- skim ZUS? I Wy liczycie, że po raz setny dostaniecie się na Wiejską?

To, co się dzieje to już na- wet ciężko określić mianem upadku państwa polskiego.

Łukasz Konrad

3 Maja w warunkach epidemii

Kwiaty pod pomnikiem Patriotom Polskim złożyli Kwiaty pod pomnikiem Patriotom Polskim złożyli przedstawiciele władz samorządowych gminy i powiatu przedstawiciele władz samorządowych gminy i powiatu

Ni b ł li h d l ji i b ł ł d i i i i k ó

Gminne obchody Święta Konstytucji 3 Maja Gminne obchody Święta Konstytucji 3 Maja odbyły się w innej formie, niż zazwyczaj.

odbyły się w innej formie, niż zazwyczaj.

Nysa: Zamaskowani i przygotowani do matury

Abiturienci odebrali świadectwa

W ubiegłym tygodniu klasy trzecie liceum Carolinum żegnały szkolne mury. W gustow- nych maseczkach, zachowując przepisową odległość abiturienci odebrali świadectwa ukończenia szkoły.

Abiturienci obiecują odwiedzić szkolne mury Abiturienci obiecują odwiedzić szkolne mury i porozmawiać „face to face” a nie „mask to mask”

i porozmawiać „face to face” a nie „mask to mask”

Tegoroczni maturzyści mieli nietypowe zakończenie szkoły, Tegoroczni maturzyści mieli nietypowe zakończenie szkoły, a teraz czeka ich nietypowy egzamin dojrzałości

a teraz czeka ich nietypowy egzamin dojrzałości

Świadectwo wręcza Izabela Grzybowska Świadectwo wręcza Izabela Grzybowska

Pamiątkowe zdjęcie obok Pamiątkowe zdjęcie obok carolińskiej sowy carolińskiej sowy

(10)

str. 10 WYWIAD 5 - 11 maja 2020

Panie doktorze, krótko.

Najgorsze za nami, czy przed nami?

Trudno powiedzieć. Na pewno spodziewaliśmy się większych objawów zacho- rowań, natomiast pacjenci, których mieliśmy do tej pory w zasadzie dosyć lekko prze- chorowywali. Porównałbym to z jakimś cyklem lekkiej grypy.

To prawda, że potencjalnie każdy z nas może mieć koro- nawirusa, tylko przechodzimy go bezobjawowo?

Zdecydowanie tak, powo- łując się na wyniki badań, moż- na powiedzieć, że cztery piąte osób przechoruje w sposób bezobjawowy, więc na sto pro- cent spotykamy się codziennie z osobami, które są zakażone koronawirusem i nie wykazują żadnych objawów chorobo- wych. Zatem my też mogliśmy to przejść bezobjawowo. Jak najbardziej jest to realne.

A pan się nie boi tego, że ma tego wirusa?

Nie, nie boję się. Ponad miesiąc pracuję już z tymi oso- bami. Natomiast dbam o swo- ją odporność, co polecam pa- cjentom od wielu lat. I to jest chyba taki klucz, żeby obok za- chowywania, ostrożności, dbać o funkcję swojego organizmu i jego odporność.

Nie bardziej o psychikę?

Ludziom zaczyna siadać du- sza. „Co się stanie, co może być dalej?”. To myśli z gatun- ku natrętnych.

To prawda, strach, panika, zdecydowanie szybciej się roz- wija niż koronawirus. Ale to niczemu dobremu nie służy.

Tylko mamy coś takiego, jak „psychologia tłumu”.

Nie tylko w tej sytuacji.

Prosta rzecz. Siedzimy w kinie i ktoś nagle krzyczy: „Pożar!”.

I ludzie szukając ratunku, za- czynają się tratować. Ale nie z powodu pożaru, ale z powodu paniki. I w przypadku rozsze- rzania się paniki koronawiru- sowej wiele osób może stracić życie nie z powodu wirusa, ale z innych. Panika paraliżuje działania służby zdrowia, pa- cjenci, którzy powinni się zna- leźć pod opieką specjalistów, nie mogą się do nich dostać.

Boja się, bo słyszą: „Ma pan stan podgorączkowy, proszę najpierw wykluczyć korona- wirusa”. Jest duże opóźnienie w świadczeniu usług u tych pacjentów, wiele przychodni specjalistycznych zostało za- mkniętych. Ludzie, jak patrzę, nie przychodzą na izbę przy- jęć...

Ale chyba to dobrze, bo

wzajemnie się nie zarażają.

Ale z drugiej strony wiele osób boi się pójść, by nie do- stać koronawirusa. Zostają w domu, a jednak powinni pójść do lekarza, bo ta interwencja jest konieczna dla ich stanu zdrowia.

Czyli kij ma dwa końce.

Niedawno w naszej gazecie mieliśmy wywiad z ratowni- kiem medycznym, który się skarżył na to, że przyjeżdża pomóc, a na dzień dobry słyszy pytanie: „A pan mnie czymś nie zarazi”?

No i to jest ta panika. Na- tomiast myślę, że skoro ludzie nie wychodzą na dwór...

Panie doktorze, błagam, u nas wychodzi się na pole.

Ja jestem nauczony mówić na dwór (śmiech). W Mało- polsce i na Podkarpaciu nie wolno wychodzić na dwór, ale wolno na pole. Ale na poważ- nie. Jest okres wiosenny. Lu- dzie powinni zażywać ruchu, a jesteśmy tego pozbawieni.

Nauczyli się ostrożności. Na- wet taka prosta rzecz, ludzie w sklepie sami dbają o to, żeby blisko siebie nie stać. Nikt ich do tego nie zmusza. Jeśli widzą celowość jakiegoś działania, sami się temu podporządkują.

Natomiast jeśli widzą bezsens, to się buntują, bo mają świado- mość, że ktoś chce im utrudnić czy ograniczyć życie i wolność w sposób kompletnie bezsen- sowny. Gdzie jest logika, gdy ludzie mają w hipermarkecie stać dwa metry od siebie, a w kościele już nie? Logicznym byłoby tak, gdybyśmy powie- dzieli: „Zachowujemy odle- głość. W co drugiej ławce siada człowiek”. Gdyby były logiczne i rozsądne uzasadnienia, świa- domość ludzi byłaby większa.

Ale wiemy bardzo dobrze, że „Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania”. Może więc lepiej wziąć to na pewien reżim?

To niech mi pan uzasadni, że małżonkowie, którzy są ze sobą na co dzień, na dworze mają być dwa metry od siebie.

Trudne.

Właśnie, a nawet śpią w jednym łóżku. I jeszcze za spacer zostaną ukarani man- datem... O to pytają mnie pacjenci, a ja nie potrafi ę im odpowiedzieć.

Jakie są jeszcze bezsensy tych wszystkich ograniczeń?

Na przykład w zakładach pracy nakazuje się chodzić cały czas w rękawiczkach. To nicze- mu nie służy, bo rękawiczki nie chronią przed wnikaniem wi- rusa. Prosta rzecz, oddychanie

skóry, które naturalnie zwalcza wirusy. Nie ma pan tego czyn- nika. I jeszcze jedno - nie ma pan tych rękawiczek, dotyka różnych rzeczy, ale pamięta, że ręce trzeba często myć, nie dotykać nosa i ust. A jak pan założy te rękawiczki, to w pod- świadomości zostaje komuni- kat: „Jestem zabezpieczony”.

A potem w rękawiczkach wykonujemy odruchy bezwa- runkowe: drapanie oczu, tar- cie nosa... Zapewniam, że nie zrobiłby pan tego, nie mając rękawiczek. Bo byłaby większa ostrożność.

Maseczki?

One nie chronią przed ni- czym. Od wczoraj musimy je nosić i będzie to „sztuka dla sztuki”. Ta maseczka nie bę- dzie broniła przed wnikaniem wirusa. Absolutnie. Ktoś po- nosi tę maseczkę kilka godzin, na jej powierzchni zbiera się wilgoć, namnażają się bakterie.

Taką maseczkę po kwadransie powinno się zmienić.

Wylądował w Warsza- wie największy samolot na świecie. Maseczki przywiózł.

Prawie święto narodowe. Na lotnisku był nawet premier na powitanie.

Święto narodowe, świę- tem narodowym. Tylko jak szczelne są te maseczki, że tak zapytam. Czy mają ten super fi ltr? Nie umiem powiedzieć.

Czy wystarczy dla ludzi, którzy pracują po sześć godzin dzien- nie i żeby je zmieniali co okre- ślony czas? Oby tak nie było, że „Macie te maseczki, macie rękawiczki, nic wam nie gro- zi”. A to jest nieprawda.

Ale jakąś prewencję ma- seczki jednak mają.

Jak ktoś kaszle, kicha, to nie rozsiewa do innych.

Czyli to takie placebo, któ- re ogranicza panikę.

„Gazeta Krakowska” - wywiad z dr Zbigniewem Martyką, ordynatorem oddziału zakaź- nego w Dąbrowie Tarnowskiej. Temat jest jasny, walczymy z koronawirusem. Gdzie prawda, gdzie mity?

Źródło: „Gazeta Krakowska” – wywiad z dr. Zbigniewem Martyką, ordynatorem oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej.

Koronawirus. Jak nie zadbacie o swoją odporność, maseczki nie pomogą

[ROZMOWA]

- Strach, panika, zdecydowanie szybciej się - Strach, panika, zdecydowanie szybciej się rozwija niż koronawirus. Ale to niczemu rozwija niż koronawirus. Ale to niczemu dobremu nie służy - mówi dr Zbigniew Martyka dobremu nie służy - mówi dr Zbigniew Martyka

Brak nowych przyjęć Tak właśnie jest w Domu Pomocy Społecznej w Koper- nikach, gdzie przebywa 101 osób w wieku od 36 do 98 lat.

Koronawirus nie pozwala na przyjęcie nowych podopiecz- nych ze względu na ryzyko zachorowania. - Nasi pod- opieczni mają opiekę i czują się bezpiecznie. Nie są oni ani zastraszeni, ani zmartwieni koronawirusem. Są zorien- towani jeśli chodzi o sytuację panującą w kraju - mówi s.

Jadwiga Stankiewicz dyrektor DPS w Kopernikach.

Ich życie nie odbiega od normy

Podopieczni musieli jed- nak ograniczyć wyjścia z pla- cówki. Przebywają tylko na terenie ośrodka. - Odczuwają fakt, że nie mogą korzystać z różnych wyjazdów. Mieliśmy na przykład organizowane wyjścia do kina i planowali- śmy wycieczki. Nie mogą tak- że wychodzić do sklepu, a na terenie domu muszą chodzić w maseczce. Wychodząc do ogrodu również i to odczu- wają najbardziej. Są bardziej skrępowani, ale ich życie nie odbiega od normy. Po prostu

panuje większa dyscyplina - dodaje s. Jadwiga Stankie- wicz.

Wszystko odwołane Koronawirus spowo- dował, że odwołane zostały wszelkie terapie zajęciowe i rehabilitacja. Niestety pod- opieczni DPS-u w Koperni- kach nie mogą również spo- tykać się z rodziną. - Wszyscy jednak rozumieją, że taka jest konieczność i mają nadzie- ję, że wkrótce się to zmieni i zostanie przywrócona moż- liwość odwiedzin. Niestety obecnie muszą wystarczyć rozmowy telefoniczne - mówi siostra Jadwiga Stankiewicz.

Nie odbywają się także

spotkania w świetlicy. Wszyst- kie dodatkowe zajęcia i wy- darzenia zostały odwołane i przełożone na późniejszy ter- min. Aby wypełnić lukę pen- sjonariusze słuchają muzyki i spacerują po parku.

Pomoc dla DPS

Domy Pomocy Społecz- nej dzięki pomocy wojewody i starostwa otrzymały maseczki i płyny dezynfekujące. Naj- bardziej potrzebne są jednak kombinezony.

- Mamy wszystko za wy- jątkiem kombinezonów, ma- seczki też się przydadzą - do- daje siostra dyrektor Jadwiga Stankiewicz.

jk Panikę należy ograniczać,

ale ona jest wciąż rozsiewana.

Kolejne pytania od moich pacjentów: „Pan wie, ile osób zmarło na grypę?”. „Tak, o wiele więcej niż na „kowina” - odpowiadam. „Dlaczego nikt

Podopieczni mają opiekę i czują się bezpiecznie Podopieczni mają opiekę i czują się bezpiecznie

Nysa: Rodziny nie mogą odwiedzać pensjonariuszy

DPS w dobie koronawirusa

Podopieczni DPS-ów ze względu na swój wiek są bardziej naraże- ni na działanie koronawirusa. Starsi ludzie mają bowiem mniejszą odporność. Przez co ryzyko zachorowania jest bardzo wysokie.

Domy Pomocy Społecznej są zamknięte dla odwiedzających.

źródło Facebook: DPS „Magnolia” w Kopernikachźródło Facebook: DPS „Magnolia” w Kopernikach

nie robi kwarantanny z powo- du grypy?”. „Nie wiem” - od- powiadam. Na inne choroby zakaźne umarło już w tym roku ponad 3 miliony ludzi. I nie było paniki, izolatek, ma- seczek...

To skąd mamy taką sy- tuację, jak teraz? Wcześniej był SARS, ASF? I takiej mo- bilizacji nie było. Do niedaw- na umieraliśmy na raka, na zawał.

Wystarczy zobaczyć na statystyki WHO. Tych cho- rób jest więcej i nikt nie robi z tego powodu paniki. Skoro wirus atakuje osoby starsze, to może systemem szwedzkim lepiej chronić osoby starsze, schorowane, a ludzie młodzi, którzy delikatnie przechoro- wują, niech zostaną w pracy, żeby gospodarka się nie wyło- żyła i nie było totalnej biedy, zapaści regresji?

Czy koronawirus w Polsce to okazja do smażenia sobie jajecznicy politycznej? Wybo- ry i tym podobne.

Nie wiem, czy to ma ja- kiś kontekst polityczny. Ja się zastanawiam, co odpowie- dzieć moim pacjentom i ich rodzinom z punktu widzenia epidemiologicznego czy me- dycznego.

Wysłałby pan ludzi w dłu- gi weekend na spacery lub do kawiarni?

Trzeba zachować rozsą- dek. Starszym bym odradzał.

Ale jak patrzę, ile przychodzi do mnie do szpitala, na wy-

maz... Naprawdę niewielu ma koronawirusa. Prawie wszyscy łagodnie to przeszli, poza jed- ną osobą, która była ciężko schorowana. Wie pan, w świe- cie medycznym jest takie po- wiedzenie, że najlepszą oceną jest ocena patomorfologiczna.

Robi sekcję, więc się nie myli, bo widzi wszystko.

„Lekarz ostatniego kon- taktu”, miła konstatacja.

Do czegoś innego zmie- rzam. Patomorfolodzy wypo- wiadają się, że na swoim stole nie spotkali ani jednej osoby, która zmarłaby z powodu koronawirusa. We Włoszech trafi ły się może trzy takie osoby. I teraz jeśli mówimy o pandemii, to musiałoby być 12 procent zgonów w skali świa- ta. Powiem krótko, z punktu widzenia medycyny, korona- wirus to nie pandemia.

Z punktu widzenia pro- pagandy, największa od „hisz- panki”.

Nie wchodzę w te dysku- sje. Ja tylko wypowiadam się jako lekarz.

Na koniec. Brakuje pań- stwu czegoś?

Bardziej kogoś. Lekarzy, personelu pielęgniarskiego nam brakuje. Fartuchy i ma- seczki mamy, tu się poprawi- ło. Pomagają nam studenci IV, V i VI roku medycyny, oni zajmują się tą częścią formal- na i administracyjną. Mają swoisty poligon. Robią dobrą robotę.

(11)

str. 11

5 - 11 maja 2020 AKTUALNOŚCI

Koszt budowy, dzięki któ- rej mieszkania znajdzie ponad 100 rodzin, to blisko 30 mln zł. To tyle ile kosztowała hala sportowa przy ul. Sudeckiej.

Bloki mieszkalne mają jednak tę zaletę, że pomogą w za- trzymaniu mieszkańców. Dla wyludniającego się miasta, to najważniejsze zadanie.

Z halą sportową osiedle

łączy też wykonawca, fi rma MTM z Tarnowa. Projekt to jednak dzieło nyskich architek- tów z pracowni ArchConcept Piotra Opałki. Ci zapewniają, że będzie to najlepsze osiedle wielorodzinne w Nysie.

- Różnica między osie- dlem powstającym przy ul.

Franciszkańskiej, a powszech- ną dzisiaj „deweloperką”, tkwi w zarówno standardzie miesz- kań, jak i otoczeniu budynków

i projektowanych podwórek – informuje dr inż. arch. Piotr Opałka. - Wysoki standard przewiduje m.in. możliwość przewietrzania wszystkich mieszkań na przestrzał, widok na podwórko z jednej strony oraz na parkingi z drugiej.

Wnętrza między blokami wraz z pobliskim boiskiem stano- wią bezpieczne i komfortowe

strefy rekreacji oraz zabawy, widoczne z każdego powstają- cego mieszkania – dodaje mgr inż. arch. Piotr Smoter, czło- nek zespołu projektowego.

Projekt przewiduje m.in.

rozwiązania techniczne zapew- niające komfort akustyczny w każdym mieszkaniu. - Hałas z klatki schodowej, odgłosy zza ściany czy szum spuszczanej wody w toalecie za ścianą, czy- li wszystko to, z czym kojarzy

się mieszkanie w bloku, to już przeszłość – zapewnia Piotr Smoter. Piotr Opałka dodaje, że choć bloki wypełniają całą działkę, to nie są ściśnięte jak

Nysa: Najważniejsza inwestycja burmistrza

Najlepsze osiedle wielorodzinne Najlepsze osiedle wielorodzinne w Nysie

w Nysie

„śledzie w puszce”. - Układ urbanistyczny zapewnia bar- dzo dobre warunki przewie- trzania osiedla oraz niwelację hałasu komunikacyjnego od ul. Grodkowskiej. Ponadto z każdego mieszkania będzie widoczne podwórko, co ma znaczenie dla rodziców, którzy w ten sposób będą mieli pod kontrolą bawiące się na nim dzieci – dodaje Piotr Opałka.

Wszystkie bloki zasila- ne będą w ciepło oraz ciepłą wodę z NEC, dzięki czemu nie ma konieczności wykonywania tam instalacji gazowej. Wszyst- kie mieszkania dostępne będą dla osób niepełnosprawnych oraz starszych. - W projek- cie przewidzieliśmy windy w

każdej klatce schodowej – podkreśla Smoter. Razem z budynkami powstaną drogi i parkingi dla samochodów, a także plac zabaw dla dzie-

ci. Bezpośrednie sąsiedztwo

„Orlika” sprawi, że będzie to bardzo atrakcyjne osiedle dla rodzin z dziećmi.

Trwająca właśnie budowa 100 mieszkań, to największa tego typu inwestycja gminy od 2001 r. To właśnie wtedy po- wstało 300 nowych mieszkań

przy ul. Zwycięstwa. Ich inicja- torem był ówczesny burmistrz Janusz Sanocki.

Komentarz

Miało być „Mieszkanie Plus”

Budowa mieszkań przy ul. Franciszkańskiej to serial, który rozpoczął się w poprzedniej kadencji samorządu.

Kiedy tylko rząd ogłosił projekt „Mieszkanie Plus” jed- nym z pierwszych chętnych do jego realizacji był bur- mistrz Nysy. Nie patrzył, że choć zasady są niekorzystne dla gminy, to zgłosił się do programu. W efekcie, zamiast rządowego programu, mieszkania powstają dzięki kredy- towi z komercyjnego banku i bezzwrotnemu wsparciu z państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego.

Piotr Wojtasik

Piotr Wojtasik Piotr Wojtasik

Przy ul. Franciszkańskiej powstają trzy budynki wielorodzinne z mieszkaniami dla nysan. To jedna z najważniejszych inwestycji bur- Przy ul. Franciszkańskiej powstają trzy budynki wielorodzinne z mieszkaniami dla nysan. To jedna z najważniejszych inwestycji bur- mistrza Kordiana Kolbiarza i Agencji Rozwoju Nysy, która odpowiada za jej realizację. Finansowana jest z kredytu i dofi nansowania z mistrza Kordiana Kolbiarza i Agencji Rozwoju Nysy, która odpowiada za jej realizację. Finansowana jest z kredytu i dofi nansowania z Banku Gospodarstwa Krajowego. Nie jest

Banku Gospodarstwa Krajowego. Nie jest natomiast realizowana w ramach rządo- natomiast realizowana w ramach rządo- wego programu „Mieszkanie Plus”

wego programu „Mieszkanie Plus”

Opozycja w poprzedniej kadencji zarzucała Kordianowi Kolbiarzowi, że buduje pomniki,

takie jak hala sportowa, a nie najbardziej potrzebne mieszkańcom budynki mieszkalne.

Brak mieszkań w Nysie, to jeden z trzech największych problemów miasta (obok depopulacji i starzenia się mieszkańców).

Pomimo tego burmistrz Kordian Kolbiarz w poprzedniej kadencji nie wybudował ani

jednego nowego mieszkania. W pierwszej kolejności powstała hala sportowa, kąpielisko,

a także kupiono ruiny po FSD. Jak przyznawane będą mieszkania?

Niestety nie będzie preferencji dla młodych rodzin. Mieszkania będą bowiem częścią zasobu komunalnego. To zaś oznacza, że aby

otrzymać lokal trzeba będzie spełnić kryteria m.in. niskiego dochodu, a także metrażu

obecnie zajmowanego lokalu.

Koszt budowy, dzięki której mieszkania znajdzie ponad Koszt budowy, dzięki której mieszkania znajdzie ponad 100 rodzin, to blisko 30 mln zł, czyli tyle co hala sportowa 100 rodzin, to blisko 30 mln zł, czyli tyle co hala sportowa

Choć bloki wypełniają całą działkę, to nie są ściśnięte jak „śledzie w puszce”

Choć bloki wypełniają całą działkę, to nie są ściśnięte jak „śledzie w puszce”

Z każdego mieszkania będzie widoczne podwórko, Z każdego mieszkania będzie widoczne podwórko, co ma znaczenie dla rodziców, którzy w ten sposób co ma znaczenie dla rodziców, którzy w ten sposób będą mieli pod kontrolą bawiące się na nim dzieci będą mieli pod kontrolą bawiące się na nim dzieci

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Córciu, nie mówi się waser tylko woda...” Dziecko przyzwyczaiło się do nowej matki.. Dostało nowe

Podstawową różnicą pomiędzy specyfikacjami europejskimi a północnoamerykańskimi czy azjatyckimi dla samochodów osobowych jest to, że normy ACEA A/B i C odnoszą się zarówno

Uczniowie zapoznają się podczas mini wykładu z informacjami na temat opisu preikonograficzny (powiązanie ze sposobem obrazowania w różnych epokach i kulturach, sposób

publikacja przygotowana przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów z materiałów seminarium Problematyka autentyczności dzieł sztuki na pol- skim rynku..

Jak wyjaśnił UOKiK, postanowienie nakładające na kredytobiorcę obowiązek uiszczenia dodatkowej prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu w przypadku

Istotnie, gdyby dla którejś z nich istniał taki dowód (powiedzmy dla X), to po wykonaniu Y Aldona nie mogłaby udawać przed Bogumiłem, że uczyniła X (gdyż wówczas Bogumił wie,

Niska prędkość jazdy pojazdów na skrzyżowaniach z ruchem okrężnym, a także niewielkie różnice pomiędzy prędkościami poszczególnych pojazdów znacznie poprawiają poziom

W dniu 22 maja 2007 roku, już po raz czwarty odbyły się warsztaty studenckie „Miasta bez Barier”, orga−. nizowane przez Wydział Architektury