Ion C. Chiţimia
Trwałe i powszechne wartości dzieł
Mickiewicza w romantyzmie
słowiańskim i europejskim
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/2, 27-32
1973
P am iętn ik L iteracki LXIV, 1973, z. 2
ION C. C H ITIM IA (Bukareszt)
TRW AŁE I POW SZECHNE W ARTOŚCI DZIEŁ M ICKIEW ICZA W ROM ANTYZM IE SŁOW IAŃSKIM I EU R O PEJSK IM
W ielkość M ickiew icza i znaczenie jego dzieł sk łan iają do reflek sji n a tu ry ogólniejszej i n a rz u c a ją p y ta n ia : czy je s t on w ielkim tw órcą okresu rom antyzm u, tzn. — czy należy do areopagu najw iększych pisarzy ro m antyzm u, czy nie? N astępnie, co to je st pow szechna w arto ść dzieła lite rackiego: być czytanym i znanym n a całym św iecie; posiadać w artość un iw ersaln ą przy zn an ą przez specjalistów ; czy raczej w artości powszech
ne oznaczają te n o sta tn i sens, a rów nocześnie o k reśla ją rolę jakiegoś dzie
ła z p u n k tu w id zen ia literack ieg o i społecznego, w całym św iecie lub tylko w jego części?
W ydaje się, że ta o statn ia koncepcja (w całej swej złożoności) pozwala um ieścić jakiegoś a u to ra w śród n ajw iększych pisarzy św iata. Pod tym w zględem A dam M ickiewicz je st istotnie jed n y m z najw iększych euro
pejskich tw órców . Jeg o dzieła są bardzo zróżnicow ane, jego twórczość od
znacza się w ielkim i w arto ściam i arty sty czn y m i i now atorskim i, a rola polityczna i społeczna, ja k ą o n a odegrała, przekroczyła granice polskiego k raju . O M ickiewiczu m ów i się zawsze w skali europejskiej.
Bez w ątp ien ia M ickiew icz b y ł geniuszem tw órczym , ale nie czerpią
cym li tylko z siły n atch n ien ia. Ju ż w latach studiów u niw ersyteckich zdobył w ysoką k u ltu rę literack ą, w zbogacając ją później stale 1. Poznał wówczas dość dokładnie lite ra tu ry antyczne, a dzięki rozległym lekturom był au courant w głów nych problem ach lite ra tu ry i dziełach jej n ajw ięk szych eu ropejskich tw órców . Dość w cześnie sta ł się w zorem dla swoich kolegów, który m często polecał ciekaw e le k tu ry literackie. Zawsze in te resow ały go a k tu aln e p roblem y literack ie i społeczne. Rychło zatem zdo
b ył sobie m ir i m iał w p ły w n a środow isko — dzięki w łasnej twórczości i dojrzałym sądom o otaczającej rzeczyw istości. W ychow any w atm osfe
1 Zob. I. С. С h i \ i m i a, C u ltu ra lite r a rä a lu i A d a m M ic k ie w ic z. „A nalele U n iv ersita tii B ucureęti” 1969.
rze w alki politycznej — i w ty m zakresie oddziaływ ał n a jp ie rw n a kole
gów, a później n a obcych.
U m iał oderw ać się od rzeczy łatw ych. M yślał i „ o d k ry w a ł” . Choć nie stw orzył odrębnego system u filozoficznego, m iał w ła sn ą filozofię d o ty czącą ówczesnej rzeczyw istości, życia społeczeństw i roli lite ra tu ry we współczesnej h isto rii narodów .
Nie załam ały go klęski narodow e. U m iał przed staw ić tragizm sy tu acji n aro d u polskiego i in n y ch cierpiących narodów . R ew olucjoniści m ałych narodów uciśnionych zbliżali się do niego ja k do proroka, k tó ry w alczył i obw ieszczał w yzw olenie w szystkich krajów . I nieprzypadkow o w łaśnie K sięgi narodu i p ielg rzym stw a polskiego (1832) o d eg rały n ajw ażniejszą rolę w tych w alk ach o w yzw olenie. B yły bow iem tłum aczone (w całości lub we fragm entach) n a fran cusk i (1833; w tej w ersji obiegły całą om al Europę), angielski (1833), niem iecki (1833), w łoski (1834), chorw acki (1835), litew ski (1836), serbski (1837), w ęgierski (1839), ru m u ń sk i (1843) etc.
P rzez długi czas uw ażano K sięgi za w y tw ó r m istycyzm u poety, ale w ko ń
cu doczekały się w łaściw ej in te rp re ta c ji, p odkreślającej ich rew olucy jną rolę. W izja profetyczna, w łaściw a ro m a n ty k o m 2, w w ielu przypadkach św iadom ie u k ry w a ła praw dziw e treści ideowe, najczęściej zw iązane z rze
czyw istością społeczną i w spółczesną h isto rią (naw et u N o v a lis a 3). Mic
kiew icz nie b y ł fan aty k iem relig ijn y m (jest w iele dow odów potw ierd za
jących te n pogląd), lecz przeciw nie, częstokroć b u n to w ał się przeciw ofi
cjalnem u porządkow i religijnem u. Posłużył się jed n a k alegorią religijną, aby zdobyć zaufanie i głębiej w n ik n ąć w dusze i um y sły w spółobyw ateli i inn ych przeciw ników owoczesnego porządku. D la M ickiew icza sty liza
c ja b ib lijn a (a nie sam a religia) je s t tylko środkiem do celu, służy bow iem kryty ce, zaw artej w Księgach narodu i p ielg rzym stw a polskiego. P o e ta w zoruje się n a E w angelii, k tó ra pod w zględem fo rm y i sty lu je s t bardziej k o m u n ik aty w n a niż księgi Starego T esta m entu . A u to r ostro k ry ty k u je absolutyzm m onarchów w Europie, głosi h asła w olności, konieczność dzia
łan ia p arlam en tó w w organizm ach państw ow ych, w olność prasy oraz za
pow iada up ad ek bankierów .
P olska — zdaniem poety — cierpi za w szystkie uciskane narody.
M ickiew iczow ska w izja m iała swe źródła sty lizacy jn e w historii, w sta
2 Zob. E. B e n z , S ch ellin g. W e r d e n u n d W ir k e n se in e s D en ken . Z ürich 1955, s. 44.
3 Zob. E. F i s c h e r , V o n d e r N o tw e n d ig k e it d e r K u n st. D resd en 1961, s. 46- 49. — H. R e i s s , P o litisc h e s D en k en in d e r d e u ts c h e n R o m a n tik . B ern 1966. — R. F a b e r , N o v a lis. D ie P h a n ta sie an d ie M ach t. M ün ch en 1970. — V. N i ç с о v, N o te la o p era lu i N o va lis. C a ra cterele filo z o fie i p o litic e . „R evista de istorie çi teorie literarä'’ 1972, nr 2.
ropolskiej lite ra tu rz e (Kazania sejm ow e P io tra Skargi), w przekładzie Biblii J a k u b a W u jk a 4. B yła to sp raw a tra d y c ji literack ich i p a trio ty c z nych. „M isję history czną P o lsk i” określił także K azim ierz B rodziński 5.
M ożna w ięc p rzy jąć pogląd, że w tej epoce „m istycyzm nie jest o d er
w aniem od rzeczyw istości, ale w łaśnie pró bą op anow ania tej rzeczyw i
stości” 6. K sięgi narodu i p ielg rzym stw a polskiego zaszczepiły w E uropie ożywczą falę m oralnego oporu, sta ły się niezbędne, o czym św iadczy licz
ba ich przekładów , ja k też w p ły w na inne dzieła literack ie tego g atu n k u , np. Les Paroles d ’u n croyant (1834) L am enn ais’ego 7 i Cîntarea R om âniei (Pieśń o R u m u n ii, 1850), k tó rej au torstw o ciągle jeszcze je s t przedm iotem dociekań 8.
M ickiewicz jak o p ro feso r lite r a tu r słow iańskich w Collège de F ra n ce olśnił sw ym i w ykładam i em ig racy jn ych in telek tu alistó w ; odbiły się one żyw ym echem po całej E uropie. To w łaśnie M ickiewicz po ra z pierw szy, w sposób no w y i odkryw czy, p rzed staw iał n a tle porów naw czym isto tn e w alory lite r a tu r słow iańskich 9, p raw ie dotąd nie znanych (w E uropie za
chodniej utrzy m y w an o , że nie m a lite ra tu ry r o s y js k ie j10). Ale obok w a r
tości naukow o-poznaw czych w y k ła d y z lite r a tu r słow iańskich posiadały także, dzięki osobowości M ickiew icza i jego prestiżow i, znaczenie poli
tyczne. W idziano bow iem w nim sym bol w alki o w olność ludów i godność człowieka. W ty m też okresie otaczany był przez w ielu rew olucjonistów
4 Zob. Z. S t e f a n o w s k a , H isto ria i p ro fe c ja . S tu d iu m o „ K sięg a ch n a ro d u i p ie lg r z y m s tw a p o ls k ie g o ” A d a m a M ic k ie w ic z a . W arszaw a 1962.
5 Zob. J. K a l l e n b a c h , A d a m M ic k ie w ic z . T. 2. K rak ów 1897, s. 106-107. — W. B o r o w y , O p o e z ji M ic k ie w ic z a . T. 2. L ublin 1958, s. 43.
6 M. G r a b o w s k a , L eg en d a r o m a n ty z m u a w sp ó łczesn o ść. „P olon istyk a” 1971, nr 4, s. 8.
7 Zob. Y. le H i r, P a ro les d ’u n c ro y a n t d e L am en n ais. P aris 1949, s. 2 n.
8 D aw n iej uw ażano, że au torem jest N. B älcescu (który poznał osob iście M i
ck iew icz a w P aryżu); a le ru m uński badacz P. V. H aneę w r. 1908 przysąd ził je p isa rzow i A. Russo. O statn io p ow rócon o do d ysk u sji nad au torstw em dzieła. P rzy jęła się fa łsz y w a opinia, że utw ór ten, zred agow an y przez R usso w język u fran cu sk im , B älcescu przełożył na rum uński. T ym czasem p ierw otn a jest w ersja rum uńska, a p rze
kład R usso pozostał n ie dokończony. Zob. I. С. С h i t i m i a, A d a m M ic k ie w ic z , N. B älcescu i „ V o sp ew a n ie R u m y n ii”. „R om an oslavica”, t. 2 (1958). — A. D i m a, A lecu R usso. W zbiorze: Isto ria lite r a tu r ii rom an e. T. 2. B ucureęti 1968, s. 494, 5 0 7 .—
P. V. H a n e ę , A le x a n d r a R usso, o pa g in a ig n o ra tâ d in lite r a tu ra rom ân à. B u cu - resti 1901.
9 N a tem a t treści i zn aczen ia w y k ła d ó w zob. I. С. С h i \ i m i a, L ite ra tu r i sla v e co m p a ra te în cu rsu l lu i A d a m M ic k ie w ic z la C ollège d e F rance. W zbiorze: S tu d ii de lite r a tu ra u n iv e rsa lä ęi c o m p a r a tä . B ucureęti 1970.
10 S tw ierd zen ie J. M i c h e l e t a , który został sk ry ty k o w a n y przez A. H e r c e n a w artyk u le Du d é v e lo p p m e n t d e s id é e s ré v o lu tio n n a ire s en R ussie (Paris 1851.
P rzed ru k w : Содрание сочинений. T. 7. Москва 1959, s. 294).
europejskich, z zapałem szerzących inform acje o jego postaw ie i poglą
dach n .
W 1848 roku M ickiewicz p rzy b y w a do Rzym u, aby zorganizow ać pol
ski legion. Chcąc także od papieża uzyskać poparcie dla sw ych idei, n a au dien cji o trzym u je od P iu sa IX n apom nienie, że Bóg w y cierpiał ró w nie dużo ja k n aród polski — rozgoryczony p oeta ostro odpowiada, iż „duch boży jest dzisiaj w bluzach paryskiego lu d u ” 12. W ro ku następn y m M ickiewicz wchodzi ponow nie n a w idow nię euro pejską — z „T ryb un ą Ludów ” . W jej redakcji skupił m. in. g rup ę przedstaw icieli różnych uciskanych narodów . A rty k u ły poety cieszyły się szerokim u zn a
niem , a rozgłos zdobyły dzięki sw ojej tem atyce, do której n ależały socja
lizm u to p ijn y i rew olucyjny, problem m iast przyszłości dla robotników w e Francji, itp. N ajbardziej dem on stracy jny m i szokującym ak tem — w oczach jego w spółbraci — było uczestnictw o M ickiewicza, jako żołnie
rza, w w ojnie krym skiej.
G dyby n a w e t poprzestać n a tak im tylko p rzed staw ien iu działalności M ickiewicza, w y starczyło b y to do u zn an ia jego w ielkości. Jego dzieło je s t jed n ak bogatsze i posiada w y jątk o w e znaczenie w kontekście lite ra tu ry europejskiej. P rzed e w szystkim sw ą polem iką z klasy cystam i, prow adzoną z pozycji rom antyzm u, w yprzedził m an ifest V ictora Hugo w przedm ow ie do Crom wella (1827) i b atalię o H em a n ieg o (1830). M ickiew icz jako tw ó r
ca rom an ty zm u polskiego — dzięki Balladom i rom ansom (1822) stał się praw dziw ym rew elato rem folkloru. Sądzę bow iem , że po raz pierw szy w E uropie w łaśnie u M ickiew icza folk lo r stał się podstaw ow ym tw o
rzyw em literackim o w y b itn y ch w artościach, p rzy bogatej tem atyce i środkach arty sty cznych , poczynając od p ierw iastk ó w d ram aty cznych w Liliach, R yb ce, Ś w i t e z i 13, aż po kom izm i g roteskę w P ani T w a rd o w skiej. W balladach ty ch rodzim e m otyw y ludow e — „pieśń g m in n a” — osiągają n ie tylko wysoki, eu ro pejsk i poziom arty sty czn y , łącząc fa n ta stykę z rzeczyw istością społeczną, ale sta ją się jednocześnie now ym i w a r
tościam i w skarbcu k u ltu ry narodow ej. To praw da, że elem enty folkloru w y stę p u ją u Goethego, B yrona, P uszk in a i innych, lecz żaden z nich nie korzystał z folkloru ta k ja k M ickiewicz, którego b allad y zachow ały św ie
11 Zob. np. S. F i s z m a n , A r c h iw a lia m ic k ie w ic z o w s k ie . W rocław 1962, s. 90 n. — I. С. С h i \ i m i a, In jlu e n ta s i tra d u c e ri ale lui A d a m M ic k ie w ic z Ы lite r a tu ra r o m and. „R om an oslavica” t. 12 (1965), s. 180 n.
12 P o eta czyn i alu zję do dem on stracji od b yw ających się na u licach P aryża w lu tym 1848. R óżne relacje na tem at tej au d ien cji z esta w ia K. K o s t e n i c z (L egion w ło s k i i „ T ryb u n a L u d ó w ”. W arszaw a 1969, s. 97 n.).
18 B allad y te zostały p rzełożone na języ k ru m uński (i przerobione) przez G. A s a - k i. Zob. I. С. С h i \ i m i a, A d a m M ic k ie w ic z e t l’é c r iv a in ro u m a in G. A sa k i.
„R om an oslavica” t. 1 (1958).
żość i a rty sty c z n ą s tru k tu rę pieśni ludow ej. T rzeba przy ty m pam iętać, że poeta poprzedza sw oje b allad y długim i in teresu jący m w stępem , gdzie w ykłada zasad y ro m an ty zm u i now ej poezji, której idealnym źródłem je s t „poezja g m in na” . P rz y zn a je w ięc duchow i ludow em u, m otyw om lu dowym najw yższe w artości, co p odkreśla w m anifeście poetyckim — w balladzie Rom antyczność.
S o n e ty k ry m s k ie (1826) w y ró żn iają się tem a ty k ą i szokują epokę p ier
w iastkam i w schodnim i. O ddał w nich p o eta u ro k p rzyrod y krym skiej za pomocą now ato rsk ich środków artystycznych, nie spotyk anych dotąd w tym g atu n k u , p rzy czym każdy z sonetów zachow ał sw oje in dyw idual
ne piękno. U ro k p rzy ro d y jednego regionu stał się tem atem całego cyklu sonetów , co rów nież było now ością 14.
M ickiew icz stw orzył także jed e n z n ajb ard ziej o ry g inalnych poem a
tów d ram aty czn y d i w lite ra tu rz e pow szechnej, o nieporów nyw alnej w a r
tości arty sty czn ej — D ziady. Rów nież poem at history czny K onrad W al
lenrod o bardzo dynam icznej akcji o raz płom iennej w ym ow ie politycznej, now atorski w s tru k tu rz e — p rzy p isu je ow ej „pieśni g m innej” rolę czyn
n ik a m obilizującego do w a lk i politycznej (P ieśń W a jd elo ty i Pow ieść W ajdeloty, b alla d a Alpuhara).
N atom iast Pan Tadeusz, epo p eja narodow a, przepojona duchem pol
skości i m iłością ojczyzny, koił i podsycał nostalgię rzeszy em igrantów . O pisy w P anu Tadeuszu i n iek tó re sceny u rz e k a ją bogactw em barw i dźw ięków (co w yróżnia M ickiew icza n a tle tw órców lite ra tu ry św iato
wej), n p: polow anie n a niedźw iedzia, piękne w idoki drzew i nieba, n ie zw ykły k o n c e rt Jan k iela-cy m b alisty .
M ickiewicz jednakże uw ażał D ziady za swój n ajp iękn iejszy u tw ó r ro
m antyczny. Dzisiaj opinie n a te n tem a t są podzielone. Sądzi się, że szczy
tow ym osiągnięciem je s t P an Tadeusz. W istocie — w y b ó r tu ta j tru d n y . A nalizując dokładnie D ziady, trz e b a przyznać, że z aw ierają one fra g m en ty o n iezró w nan y ch w arto ściach arty sty c z n y c h n a tle lite ra tu ry św ia
tow ej 15. W lite ra tu rz e tej je s t sporo u tw o rów o pokrew n ych m otyw ach
„cierp ień w ertero w sk ich ”, nie m a jed n a k nigdzie analizy głębszej, b a r
dziej w iarygodnej, u derzającej i hum anistycznej w swej w ym ow ie niż analiza w e w n ętrzn y ch stan ó w duchow ych G ustaw a, k tó ry um arł, choć żyje, k tó ry zniszczył g ranicę m iędzy życiem a śm iercią. Bez porów nania także w iększa je s t siła poezji M ickiewicza, m agia poetyckich słów buntu, np. w słynnej W ie lkie j Im p ro w iza cji, kiedy to K onrad chce dorów nać
14 Zob. I. С. C h i t i m i a, S o n e te le lu i M ic k ie w ic z In c o n te x t u n iversa l. Jw ., 1 .17 (1970).
15 W arto przypom nieć, ż e D z ia d y o w o cześn ie cieszy ły się w ięk szą popularnością niż P a n T a d eu sz.
Bogu. W im ieniu swego uciśnionego n a ro d u b o h a te r staje przed Bogiem i dom aga się spraw iedliw ości. Ale Bóg m ilczy, a p o eta-P ro m eteu sz m ów i do niego ironicznie:
M ilczysz, m ilczysz! w ie m teraz, jam C ię teraz zbadał, Z rozum iałem , coś Ty jest i ja k eś Ty w ład ał. —
[ 1
D ałeś m n ie n ajkrótsze życie I n ajm ocn iejsze uczu cie. —
Żadnej odpow iedzi! I dotąd bez u sta n k u dadzą się słyszeć n a p rze
m ian głosy „lew icy” i „ p raw icy ” : jed n a pobudza b o h a te ra do działania, d ru g a go pow strzym uje. J e s t to b ardzo n o w ato rsk i środek arty sty czn y , przyw odzący n a m yśl p o rów nanie z sym fonią Pendereckiego, jej a lte rn a ty w ny m i sekw encjam i m uzycznym i z b alkonu i sali koncertow ej.
Ale Bóg m ilczy nad al i p oeta w y po w iad a m u w alkę:
Jeszcze raz C ieb ie w yzyw am , Jeszcze p o p rzyjacielsk u d u szę Ci odkryw am . M ilczysz, — w sza k żeś z S zatan em w a lc z y ł osob iście?
W yzyw am Cię uroczyście.
Bóg milczy, a w ted y p o eta-P ro m eteu sz grozi m u:
K rzyknę, żeś Ty n ie o jcem św iata, ale...
G ł o s d i a b ł a
C arem ! 16
M otyw P rom eteusza, bardzo d aw n y i częsty w lite ra tu rz e e u ro p e j
skiej 17, u M ickiew icza nie b y ł ożyw ieniem m itu antycznego, ale pok rew n ą k reacją tragiczną, w k tó rej b o h a te r ty ta n ic z n y G u staw -K o nrad je st bardzo ściśle zw iązany z rzeczyw istością historyczną.
Bez w ątp ie n ia M ickiew icz stał się ty ta n e m w swoim poem acie i był nim w rzeczyw istości. B ył i pozostanie dla w szystkich sym bolem Polski.
Ż aden in n y p o e ta polski nie może się id enty fikow ać — pow ołując się na swoje czyny, całą twórczość, życie — z b y tem i cierpieniem ojczyzny ta k ja k M ickiewicz. Co w ięcej, M ickiew icz sta ł się sym bolem dążeń n a rodów m ałych, uciskanych. Do niego zw racają się zwłaszcza poeci rew o lucyjni poszukując dróg życia i twórczości.
Dzięki swej specyficznej i o ry g in aln ej tw órczości o zasięgu św iato
wym , dzięki swej dem okratycznej aktyw ności politycznej na skalę eu ro pejską — M ickiewicz b y ł i pozostanie jed nym z w ielkich sym boli i k o ry feuszy w lite ra tu rz e św iatow ej.
16 C ytaty z D zia d ó w oparto na ed y cji: A. M i c k i e w i c z , D zieła. W ydanie Ju b ileu szow e. T. 3. W arszaw a 1955, s. 164, 165, 167.
17 Zob. T. V i a n u, M itu l p ro m e te ic in lite r a tu ra ro m â n à . W zbiorze : S tu d ii de lite r a tu ra u n iv e rsa là si co m p a ra tä . B u cu resti 1963.