ERO N IK A CO DZIENNA.
Wtorek 2 8 . Stycznia 1 8 2 9 . Numer 2 8 .
Wspom NI EN IA Oj C Z Y ST E .
Roku lóaS. Z ja zd ogólny warszaw
ski po śmierci Z ygm unta Augusta.
N O W O Ś C I K R A K O W S K I E .
.Tui teraz, w yjąw szy Piątek, niemasz dnia bez jakiego Balu puolu znego. Czy to jest dowodem we- koi.go karnaw ału,? 1 zy spikulacyi Pczedsiębier- eów,? niewiadomo; - dosyć 2e dzień podzień bawić się można. Dzik Bal w rynku pTzy ulwy siennej, w sa ltu li wygodnych i dobrze mający eh h ydi oświecone
m u Sanki chociaż po gołym bruku latają. — Jakoś dzisiaj golizna i brukom się ju z um izga. —
Zmiany Powietrza. D ziś najw yższy stopień z i
m na 2 0 .— U ialr północno u schodni. — 'Z rana po
goda. Od południa pochmurno. Śnieg. ~ N O W O Ś C I Z A G R A N I C Z N E .
TuRCYA, ( Od granie, 1 Stycznia.) Basza Saloniki najsrożej obchodzi się z Clirzeseiunanii. Ni< będących wstanie płacenia podatków z miasta wypędzić k ażę. — Dostrzegacz wschodni, tak pisze o stanie In rc y i: ” O -
,, btene położenie nasze jest zawikłaue i niepodobue ,, do wyjaśnienia; wszystko na domysłach spoczywa.
Połączone eskadry ouomaiiskieniepotraliły w niczem
„ o d m ie n ić stanu M o re l. Teu sam b y ł wypadek z ,, K re ta . Wic nie zrob io n o na m orzu, Nieśmiano ude- ,, r/.yć na U ottę grecką. G recy niedziałali w praw dzie
„ n ig dy zaczepnie, lecz śm iało stają do boju i b ro n ią
„ każdego stanowiska z niesłychaną odwagą.? Czy w y -
„ p ły n ie znowu flo tta turecka? Czy pójdzie do M o re l
„ nowe wojsko? Co dalej zrobią Pi rsowie? Czy p r z y j-
„ dzie z niemi do p o k o ju 7 it d ? są to pytania, k ió re m i
„ d z i ś cała T u rc y a jest zatrudnioną, a n ik t stanowczo ,, na żadne nieudpow ie ., , — (G .B .)
His z p a n ja. ( z H a m b u rg a 17 Stycznia.') Najnowsze w iadom ości z L o n d y n u i M a d ry tu , jednobrzm iennie donoszą o zajęciu n ie k tó ry c h osad hiszpańskich przez;
A ngl ją, nadającemu stosunkom p o lity c z n y ni n o w y , ude
rzający obrot, — dosyć ważne, aby u ie iniały z w ró c ić lia .siebie uwagi i na dalsze w y p a d k i niezająć powsze
chnej ciekawości. Zastanawiającą jest rzeczą, że w ia
dom ości powyższe, w tym że samym czasie nadeszły i z A m e ry k i północnej —
A N E G D O T Y.
1. Pewna dama francuska spylała T ayleranda: ” D la czego my P a ry ż a n k i, niem ozi u y zasiadać w radzie izby deputow anych? — Bo żadna zw as, niema lat 4o sko ńc z o n y c h !... — o d p o w ie d z ia ł z ło ś liw y m in is te r, spojrzawszy na nie z uśmiechem. — Ta p a n i, m iała bow iem ^uź la t 4o, a lic z y ła sobie 2y —
2. K tó ż to jedzie na tym p ię knym w ierzchow cu?,, N ie, on n ie je d z ie , odp ow ie z a p y ta n y .— A to tak n i sposobem? — (Jo d o je żd ża , odpow ie ta m ten , reszty swego m a ją tk u .—
5. C zyjaż to jest kareta i łe konie tak śliczne ? — L u d z k ie , odp ow ie stangret.— Rozumie się że nie tw o je, rzecze urażony ciekawiec, bo niem i ty lk o wozisz tw ojego P a n a .- Przepraszani, ja go w yw o żę , nie w o żę. Skądże u d ia b ła ? — Z m ajtku odpow ie, i z tego się W Pan d o m y ś l, dlaczegotn te konie nazw ał lud zkiem i? —