• Nie Znaleziono Wyników

"Wschodnie patriarchaty starożytne", Edmund Przekop, Warszawa 1984 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Wschodnie patriarchaty starożytne", Edmund Przekop, Warszawa 1984 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Łapiński

"Wschodnie patriarchaty starożytne",

Edmund Przekop, Warszawa 1984 :

[recenzja]

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 29/3-4, 289-293

(2)

117] R ecen zje 289 K s. Edm und P r z e k o p , W schodnie p atriarch aty starożytne,

I n sty tu t W y d a w n iczy P A X , W arszaw a 1984, ss. 235

Problem atyka historycznio-prawna wschodnich patriarchatów I Ty­ siąclecia n ie posiada z różnych przyczyn w kanonistyce polskiej ob­ szerniejszej literatury. Stąd każda pozycja naukowa poświęcona tej problem atyce jest n iezw ykle cenna.

Racje, dla których w in ny być podejm owane w ysiłk i badawcze z za­ kresu tej problem atyki w ydają się być bardzo przekonujące. Wiadomo bowiem o doniosłej roli historycznej i prawnej instytucji patriarchatów w kształtow aniu się organizacji prawnej Kościołów Wschodnich. Zwró­ c ił na to uw agę słynny bizantynolog E. H erm ann podczas VIII M ię­ dzynarodowego Kongresu Studiów Bizantyjskich, który odbył się w Palerm o w 1951 roku. W związku z tym dla szerszego i głębszego zro­ zum ienia dzisiejszej instytucji patriarchatów wschodnich, koniecznym się staje przeanalizowanie ew olucji i historycznych zm ian tejże in sty­ tucji. Sobór Vat. II w dekrecie O rien ta liu m Ecclesiarum nakazuje po­ w rót do autentycznego i klasycznego prawa w schodniego, obowiązują­ cego tem p o re unionis m iędzy W schodem a Zachodem, co ostatecznie znalazło odbicie w przygotowywanym Kodeksie kanonicznego prawa dla K ościołów Wschodnich Katolickich.

Prezentow ana książka jest rozprawą habilitacyjną autora, który jest K ierow nikiem Katedry Praiwa K anonicznego Katolickich K ościołów W schodnich KUL. Składa się z isześciu rozdziałów, z których cztery pierw sze stanowią pierwszą część książki, dwa następne — część drugą. W e w stępie autor uzasadnia w ybór tem atu pracy, w yjaśnia m etodę ba­

dań a także naw iązuje do źródeł i literatury, z której korzystał w pra­ c y badawczej.

W rozdziale pierwszym autor przedstawia historię powstania i organi­ zacji instytucji patriarchatu. Sięga do sam ych źródeł urzędu biskupiego w K ościele, opierając się na świadectw ach Pisima Świętego. Ukazuje, jak z kolegium starszych (prezbiterów), sprawujących w ładzę w gm i­ n ie chrześcijańskiej, w yłon ił się jeden episcopos, który z biegiem czasu przejął władzę dawnego kolegium i zaczął sam odzielnie rządzić swoją gm iną. Te pierwsze gm iny b yły niejako m atkam i dla później pow sta­ łych Kościołów filialnych. Biskup Kościoła m acierzystego sprawował nadzór nad podległym i mu gm inam i filialnym i. W ten sposób w yodręb­ n iła się jednostka adm inistracji kościelnej zwana metropolią.

Metropolie tworzyły prowincję kościelną na czele, której stał biskup n ajw cześniej założonego Kościoła ,zazwyczaj szczycącego się pocho­ dzeniem apostolskim . Jemu podlegali metropolici. Później zaczęto go nazyw ać patriarchą, a prowincję, którą rządził, patriarchatem. Już Sobór N icejski (325) zatw ierdził patriarchaty Antiochii i Aleksandrii. N a II zaś coborze ekum enicznym w Konstantynopolu (381) założono fundam enty pod now y patriarchat Konstantynopola z racji w yniesienia

(3)

290

R ecen zje

tego m iasta do rangi stolicy cesarstwa. Patriarchat ten w pełni po­ tw ierdził dopiero Sobór Chalcedoński (451), który równocześnie ustano­ w ił patriarchat w Jerozolimie.

W rezultacie sobór Konstantynopolitański przyznał stolicy Nowego Rzymu drugie m iejsce po stolicy rzym skiej i potwierdził jego honoro­ w y prymat w obszarze w pływ ów bizantyjskich. Ostatecznie jednak po­ przez działanie cesarza Justyniana doszło do przyjęcia definitywnego kształtu organizacji patriarszej w cesarstwie. W ładca ten nie tylko usankcjonował prawne istnienie 5 patriarchatów — ale usankcjonował także ich precedencję prawną (Rzym, Konstantynopol, Aleksandria, A n­ tiochia i Jerozolima). Oprócz tego N ow ele justyniańskie określiły zakres w ład zy patriarchy w sam ym patriarchacie i poza nim.

N ależy tu w spom nieć, że papieże nie godzili się z takim stanem rzeczy, a ciągłe w zm acnianie roli i znaczenia biskupa Konstantynopola spotykało się z niechęcią ze strony Rzymu.

W om awianym rozdziale książki autor przedstawił również dzieje patriarchatów w okresie sporów (religijnych, które spowodowały odłą­ czenie się od Kościoła katolickiego w yznaw ców nieortodoksyjnych. U ka­ zał też w p ływ panowania arabskiego na życie kościelne i religijne Wschodu.

Uznając fakt pojaw ienia się instytucji patriarszej i sam ych patriar­ chatów, w rozdziale drugim autor staw ia pytanie,, jakie czynniki w p ły­ n ęły na ich powstanie. Omawiając to zagadnienie autor w ylicza nastę­ pujące czynniki: 1° — kolegialność biskupów; 2° — czynniki etniczno- -geograficzno-kulturow e; 3° — apostolskie pochodzenie stolic; 4° — za­ sadę politycznego znaczenia miast. Widać z tego, że czynniki leżące u podstaw instytucji patriarchatu są bardzo różnorodne. Na pierwszym m iejscu znajduje się świadomość odpowiedzialności biskupów za cały Kościół. Słabe bowiem w tym czasie papiestwo nie mogło wykonywać skutecznej kontroli nad w szystkim i wspólnotam i lokalnym i. Papież m u­ siał zatem z konieczności oprzeć się na episkopacie. Drugim ważnym czynnikiem b yły odrębności etniczne, geograficzne oraz kulturowe ów ­ czesnego cesarstwa. Jak bowiem zauważa autor, odrębności oraz czyn­ niki natury politycznej i adm inistracyjnej nadaw ały pewnym miastom w ięksae znaczenie — pociągało to za sobą podniesienie rangi stolic bi­ skupich w nich się znajdujących.

Wreszcie istotnym czynnikiem — znajdującym uznanie także w oczach Rzymu była sukcesja danej stolicy biskupiej od Apostołów. W szystkie te zasady n ie pozwalają zdaniem autora na pełne w yjaśnienie instytucji patriarchatów. N ależy w ięc dostrzec, że powstanie patriarchatów było także owocem zdrowego rozwoju organizacyjnego, który to doprowadził do podziału Kościoła odpowiednio do wym agań różnych krajów i kul­ tur.

Kolejnym problem em podejm owanym przez autora jest stosunek Rzy­ mu do patriarchatów wschodnich, co zostało om ówione w rozdziale

(4)

{19] R ecen zje 291

trsecim. W obrębie tego zagadnienia autor staw ia tezę, że Rzym nigdy m e w ątpił, iż prawa i przyw ileje patriarchów wschodnich m ają sw e źródło w tradycji oraz uchwałach soborów ekumenicznych. Stw ierdze­ n ie to autor uzupełnia rozważaniam i natury historycznej i teologicz­ nej — ab y w ten sposób wykazać, że dopiero w tym procesie ukształ­ towało się nadrzędne znaczenie Rzymu. W procesie tym uświadomiono!, że Kościół jest instytucją hierarchiczną, mocno scentralizowaną i podle­ głą w ładzy papieskiej — w szelka zaś jurysdykcja „nadbiskupia” sta­ n ow i w ładzę zastępczą biskupa rzym skiego (potestas vicaria Rom ani Pontificis). Tak określone stanow isko Rzymu (przez papieża Mikołaja I) spotkało się ze sprzeciwam i ze strony Wschodu. Stało się tak dlatego, że Wschód nie chciał się pogodzić z centralizacją w ładzy w Rzymie. W yznawał bowiem zasadę: „jeden biskup na czele jednego Kościoła i na jednym teren ie”. Nic zatem dziwnego, że tak rozbieżne stanow iska do­ prow adziły z czasem do podziału.

N iezw ykle interesującym faktem , szczegółowo przedstawionym przez autora, jest to w jaki sposób Rzym w ykonyw ał sw ój prym at na W scho­ dzie, który w tym w łaśnie czasie doczekał się pełniejszego uświado­ mienia.

Omawiając ten problem, autor stw ierdza, że dokonywało się to prze­ de w szystkim w sferze m agisterium , to jest określaniu granic ortodok­ s j i Innym w ażnym czynnikiem było zw oływ anie przez Rzym soborów ekumenicznych, a także w ystępow anie w roli trybunału apelacyjnego w niektórych sprawach (trzeba tu jednak zaznaczyć, że Wschód zwra­ cał się z taką apelacją raczej w ostateczności). Natom iast ingerencje w zakresie w ładzy adm inistracyjnej b yły m niejsze lub n aw et praw ie żadne.

Trzeba jednak m ieć ciągle na uwadze, że pomimo tych przejawów zw ierzchnictwa Rzymu, Wschód zachował sw oją autonomię. Autonom ia ta jest ujm owana w trzech punktach: 1° — Wschód zupełnie swobod­ nie wybiera sw oich patriarchów, m etropolitów i biskupów, a także sa­ m odzielnie kieruje sw oim i diecezjam i, erygując n ow e bądź zm ieniając ich stopień hierarchiczny; 2° ,— sam odzielnie porządkuje liturgię i usta­ w odaw stw o kanoniczne; 3° — sam odzielnie troszczy się o dyscyplinę k leru i świeckich.

Takie podejście Wschodu przyczyniało się do powstaw ania rozdźwię- k ów i doprowadziło w rezultacie do daleko idących podziałów.

K olejnym czynnikiem kształtującym specyficzny w ym iar instytucji patriarchatu na Wschodzie, om awianym przez autora, jest rola synodu endimouisa. Temu zagadnieniu jest poświęcony rozdział czwarty. Synod endimousa zw any potocznie stałym , z czym autor polem izuje, różnicuje po dzień dzisiejszy Wschód od Zachodu. Na tle tej w łaśnie instytucji synodalnej w idać m anarchistyczny system zachodni, w odróżnieniu od dem okratycznego na Wschodzie.

(5)

292 R ecen zje [20] na jej tle określić rolę patriarchy. W ynik tej analizy można zamknąć w stw ierdzeniu, że patriarcha posiadał tu bardzo w ielk ie prerogatywy. Przede w szystkim on zw oływ ał i przewodniczył temu synodowi, on też m iał decydujący w p ływ na problem atykę podejmowaną w obradach, w reszcie on zatwierdzał uchwały takiego synodu. Szczególniejszą rolę spełniał tu patriarcha Konstantynopola. Dzięki tem u synodowi władza patriarchy Konstantynopola w ykraczała poza granice swojego teryto­ rium, obejmując niejako całą przestrzeń obszaru bizatyńskiego.

Treść piątego rozdziału dotyczy wyboru patriarchów. Autor stw ier­ dza, że w ybór posiada taką samą procedurę jak w ybór innych m etro­ politów. Zaznacza także, że nie było tu zatw ierdzenia wyboru przez najw yższego przełożonego, gdyż patriarchowie stanow ili sam i n ajw yż­ szą w ładzę patriarchatu. Omawiia szczegółowo procedurę takiego w y­ boru oraz analizuje treść listów synodalnych, którym i zawiadamiano papieża o dokonanym wyborze.

W wyborze, a raczej w działaniu kolegium elektorów, pojawiają się następujące elem enty: zw ołanie synodu wyborczego, elekcja, przyjęcie w yboru (ew entualnie udzielenie konsekracji), intronizacja — a następ­ n ie zwrócenie się w ybranego patriarchy z prośbą o communio z Rzy­ m em, podobne pism o w ysyłało także kolegium elektorów. Jest rzeczą charakterystyczną, żie n ie m a tutaj prośby o zatwierdzenie, ale jedynie życiorys elekta i w yznanie w iary. Rekapitulując tę część rozważań, autor stw ierdza, że elem entem istotnym w wyborze patriarchy jest kon­ sekracja. Jej mocą n ow y pasterz otrzym uje w kościele lokalnym urząd biskupa. W urzędzie tym elem enty ludzkie łączą się z charyzmatycznymi. Elem enty sakram entalne i charyzm atyczne są przekazane tem u, kto na urząd został w ybrany legalnie. Jeżeli te elem enty zaistnieją, w ów ­ czas społeczność przyjm uje wybranego, wraz z przynależnym i do tego funkcjam i, jakie w ybrany m a spełniać w społeczności.

Elekcja w sw ej istocie jest aktem zgody, jaka zaistniała pomiędzy w y­ branym na urząd a wyborcam i. Wyraża to przyjęcie wyboru. Zgoda ta zakłada udzielenie konsekracji, jeżeli elekt nie posiada św ięceń bi­ skupich.

Intronizacja jest natom iast aktem definityw nym całej procedury w y­ borczej. Intronizację można w ięc uważać za publiczne przyjęcie przez w szystkich.

Poprzez konsekrację i intronizację biskupi patriarchatu objawiają nowem u patriarsze communio a zarazem -nadają soliciitudo w całym patriarchacie. K onsekracja jest tu także środkiem inkorporacji nowego patriarchy do kolegium biskupiego. Communio z papieżem odgrywa w tym procesie rów nież określoną rolę. Przyznanie jednak com munio przez papieża n ie jest bynajm niej zatwierdzeniem (confirm atio) ani też narzędziem przekazania w ładzy jurysdykcyjnej. Jest to akt, w którym zainteresow ane strony upewniają się w zajem nie o zaistniałym w ęźle fidei, cultus et disciplinae pomiędzy w łaściw ym i kościołami a patriar­

(6)

121]

R ecen zje 293 chą. A ktu tego dokonuje nie tylko papież, ale także i inni patriarcho­ w ie. Wobec tego akt wyboru patriarchy w I tysiącleciu nie zawiera elem entu zatwierdzenia przez Rzym.

E lekcję patriarchy regulow ały przepisy prawne^ które decydowały 0 legalnym lub nielegalnym wyborze. Jest o tym mowa w rozdziale szóstym . Św iadectwa historyczne w yraźnie dowodzą, dż naw et stw ier­ dzana nielegalność w yboru n ie znosiła jego ważności, o ile patriarcha otrzym ał com m unio ze strony biskupów sufraganów, które jednocześ­ n ie było udzieleniem mu sollicitudinem w całym patriarchacie. Urząd patriarchy n ie m ógł być przekazany jedynie w przypadku, gdy kon- sekraitorzy n ie m ieli zdolności do w ykonyw ania w ładzy św ięceń, chodzi tu o potępionych przez sobór lub papieża i w yłączonych z Kościoła heretyków .

N iniejsze opracowanie w sposób jednoznaczny prostuje sizereg niepo­ rozum ień narosłych w okół instytucji patriarchatu. Niektórzy bowiem uparcie przypisują jej boskie pochodzenie albo, jak to czynią inmd, uważają patriarchat za przestarzałą ludzką instytucję.

Pod w zględem form alnym rozprawa jest dobrze przygotowana. Oprócz treści, zaw artej w sześciu rozdziałach, ma w stęp i zakończenie. U w agę zw raca bogaty w ykaz bibliografii poprzedzający wstęp. Przypisy um ie­ szczone po zakończeniu pracy, niestety, utrudniają lekturę czytelnikowi. Za to, jakby dla przeciww agi dużą pomocą służą indeksy osób i nazw geograficznych.

Treść została podzielona w sposób niezw ykle klarow ny na rozdziały 1 podrozdziały. Na szczególną aprobatę zasługują jasne d zw ięzłe podsu­ m owania om awianych zagadnień, um ieszczone n a końcu każdego roz­ działu, a często i podrozdziałów.

Prezentowana pozycja stanow i cenne źródło w iedzy o wschodnich patriarchatach starożytnych, oparte na solidnych podstawach nauko­ wych. N ie będzie przesadą, jeśli w yrazim y wdzięczność ks. prof, dr hab. E. Przekopow i za podjęcie trudu zbadania tych zagadnień, które dla zrozumieniia dzisiejszej rzeczyw istości prawnej K ościołów Wschodnich są niezbędne.

O. Józef Łapiński OFMConv.

L u cio D e G i o v a n n i , C h iesa e S ta to n e l C odice T eodosiano, S aggio su l lib ro X V I, N a p o li 1980, ss. 204

Układ stosunków Kościół a państwo w Imperium Rzym skim w ciąż budzi w iele zainteresow ań zarówno z punktu w idzenia badań histo­ rycznych, jak prawno-historycznych. Dlatego można sądzić, że prawo kanoniczne, prawo rzym skie i historia w iele zyskają na pracy De Gio- vanmi’ego, która poddaje szczegółow ej analizie całość w spom nianej pro­ blem atyki w świietle szesnastej k sięgi Kodeksu Teodozjańskiego. De

Cytaty

Powiązane dokumenty

Znajdują się w nim akta spraw karnych wszczętych w latach 1919-1989 przez przywódców Komisji Nadzwyczajnej (CzeKa) ZSRS, Pań­ stwowego Zarządu Politycznego (GPU),

L’exercice du pouvoir de juridiction, dans cette période, fut généralem ent laissé aux autorités locales, principalem ent aux Patriarches, qui d’une façon

W prawdzie Autor w samym ty tu le pracy zaznaczył, iż omawia w niej konkordaty oraz zarys ich historii „ze szczególnym uwzględnieniem XX w ieku” — to jednak

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl, gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski

Statut określał liczbę konsultorek (dziewięć), z których sie- dem mianował Prymas na wniosek asystenta zakonnego, na okres trzech lat, spo- śród kandydatek wybranych przez

Warto również odnotować, iż z okazji odzyskania przez Działoszyn praw miej­ skich, dziejom tej miejscowości w całości poświęcono numer kwartalnika „Na sieradzkich

przyznaje również dziecku prawo do żądania bezskuteczności uznania ojcostwa, jeżeli uznający mężczyzna nie jest jego ojcem, co zdecydowanie wiąże się z anonimowością

Andrzej Bogusławski zaproponował następujący wniosek: całą treścią semantyczną „ja”, którą można oddać bez elementarnych kłopotów, jest treść „ktoś”; chociaż