• Nie Znaleziono Wyników

Elementy pneumatologiczne kultu maryjnego według teologii wschodniej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Elementy pneumatologiczne kultu maryjnego według teologii wschodniej"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Marta Rykówna

Elementy pneumatologiczne kultu

maryjnego według teologii

wschodniej

Studia Theologica Varsaviensia 14/2, 163-182

1976

(2)

S tu d ia T heol. Vars. 14 (1976) nr 2

M A R T A RYK ÔW N A

ELEMENTY PNEUMATOLOGICZNE

KULTU MARYJNEGO WEDŁUG TEOLOGII WSCHODNIEJ T r e ś ć : W stęp; I. P an agion — P an agia; II. P a ra k leto s — A d vocata nostra: III. D uch Sw. — M aryja — K ościół; IV. S ofia — M ądrość B o­ ża; V. K enoza D ucha Sw. — pokora M aryi; Z ak ończenie.

W ST ĘP

Istn ieje zgodna opinia, że Kościół w schodni nie opracow ał m ariologii jak o niezależnego tr a k ta tu dogm atycznego. N ależąc je d n a k do całości n a u k i chrześcijańskiej, m ariologia bazu je na chrystologii. 1 N iektórzy uw ażają, że zarów no do k try n a, jak i k u lt m a ry jn y w p raw o sław iu są w y b itn ie chrystologiczne, a n a w e t c h ry s to c e n try c z n e .2 Św iadczy o ty m litu rg ia oraz iko­ nografia, w k tó ry c h osoba i tajem n ice Bogarodzicy p rze d sta ­ w iane są p raw ie zawsze w łączności z Osobą i tajem n icam i C hrystu sa. Nie ulega jed n a k w ątpliw ości, że m ariologia w scho­ dnia i k u lt m a ry jn y naznaczone są także silnym ak centem pneum atologicznym . D o k try n a m ary jłia form ow ała się rów no­ legle z dogm atem o Bóstw ie D ucha Sw. Pow iązanie m ariologii

i pneum atologii je s t nierozdzielne, podobnie ja k ścisłe są w ię­ zy łączące chrystologię z pneum atologią. Z d rugiej stro n y dzięki podw ójnej ekonom ii Sy n a i D ucha Sw. tajem nice Bo­

garodzicy są zespolone z dziejam i Kościoła, a m ariologia zw ią­ zana z ek le z jo lo g ią.3

1 V. L o s s k i , Panagia, M EPR 1 (1950) s. 440; D. Th. S t r o t m a n n , La T héotokos, prém ices des ju stifié s, Ir 27 (1954) s. 137; P. G h e r ­

m an . M arie et l’Eglise selon l’O rient chrétien. W: M arEe t. 10, R om a 1960 s. 26.

2 A. K n i a z e f f , M ariologie biblique et litu rg ie b yza n tin e, Ir 28 (1955) s. 288: P. G h e r m a n , art. cyt., s. 26.

(3)

1 6 4 M A R T A R Y K O W N A [ 2 ]

Połączenie elem entów pneum atologicznych z m ariologiczny­ m i w praw o sław iu m ożna ukazać n a k ilk u płaszczyznach. Z ro­ zum iałą je s t rzeczą, że nie m ogą być one sztucznie w y o dręb ­ nione, są bow iem odzw ierciedleniem procesu organicznego, w k tó ry m poszczególne zjaw iska p rz e p la ta ją się w zajem nie, zachodząc częściowo jed n e w drugie. N iem niej w y d a je się, że m ożna w yodrębnić pięć n u rtó w , w k tó ry c h sk u p iają się treści pneum atologiczne m ariologii w schodniej i k u ltu m aryjnego.

I. P A N A G IO N - P A N A G IA

P ierw szy n u r t zary so w u je się od czasów p a try sty c z n y c h i przebiega poprzez klasyczne ujęcie teologii w schodniej aż do czasów w spółczesnych. G ru p u je się w okół relacji, najczęściej p o d k reślan ej, a dotyczącej św iętości M aryi, Jej dziewiczości, bezgrzeszności i przebó stw ienia jako w y n ik u działania oczysz­ czającego i uśw ięcającego D ucha, k tó ry par excellence jest Św ięty. D la praw osław ia je s t c h a ra k te ry sty c z n e try n ita rn e spojrzenie na k aż d y p rob lem teologiczny. Leży ono u progu i k re s u w szelkich rozw ażań n a ten tem at. U jm ując Osobę D u­ cha Sw. jako św iętość czy miłość, teologia w schodnia nie

uszczupla w niczym takiego sam ego tra k to w a n ia in n y ch Osób Bożych. D uch Ś w ięty je s t n a jb a rd zie j apofaty czn ą Osobą Bo­ żą. W skazuje na to Jego Im ię: D uch Sw. On objaw ia i m an i­

fe s tu je duchow ość Boga T rójjedynego, On ją rea liz u je we w zajem n y m p rze n ik an iu ontologicznym . To sam o m ożna po­ w iedzieć o św iętości. P. E v d o k i m o v tw ierd zi za O jcam i Kościoła, że D uch Sw. jest h ip ostatyczną św iętością, nie przez

przyp isan ie, lecz z sam ej swej n a tu ry . D latego byw a nazw a­ n y Panagion (Przenajśw iętszy), poniew aż jest isto tą Boskiej św ię to śc i.4

Panagion jest źródłem uśw ięcenia nie ty lk o w ertykalneg o — ja k to u jm u je N. N i s s i o t i s — zachodzącego m iędzy Ojcem

4 A u tor p o w o łu je się szczeg ó ln ie na św . C yryla A lek sa n d ry jsk ieg o i św . B a zy leg o . Zob. P. E v d o k i m o v , La sa in teté dans la tradition de l'E glise O trhodoxe, C ont 23 (1971) s. 119. 174; L ’E sprit S a in t dans la tra d itio n o rthodoxe, P aris 1969 s. 92 i in.

(4)

[3] K U L T M A R Y J N Y W T E O L O G II W S C H O D N IE J 165

i Synem , lecz także horyzontalnego: m iędzy Głową a Ciałem K o śc io ła .5 U św ięcenie to n ie je s t p ro sty m błogosław ieństw em , lecz oznacza ontologiczną p rzem ian ę człow ieka. D uch Sw. je st

więc nie ty lk o hagion, lecz rów nież ekfan torikos, poniew aż jest źródłem św iętości dla stw orzeń. Szeroko mówi o ty m św. В a - z у 1 i w sw ym tra k tac ie o D uchu S w .6

O r y g e n e s pierw szy nazw ał Bogarodzicę M ary ję im ie­ n iem Panagia. 7 Od czasów p a try sty c z n y c h aż do naszych dni taje m n ic a z a w arta w słow ach Panagia T heotokos s ta je się źródłem n a u k i Kościoła o M ary i w re la c ji do D ucha Sw.

i C h ry stu sa, ja k rów nież źródłem k u ltu , k tó ry z tej n a u k i p ły ­ nie i ją zasila. W zajem ną zależność d o k try n y i k u ltu m a ry j­ nego m ożna zaobserw ow ać n a w ielu odcinkach p rzy analizie elem entów pneum atologicznych, np. rozw ażając zagadnienie św iętości NM P, Jej dziew iczej czystości, m acierzyństw a Boże­ go czy w staw ien n ictw a itd. K ażda z ty c h dziedzin dostarcza

obfitego m ate ria łu źródłowego.

G reccy OO. Kościoła, a w ślad za nim i rów nież współcze­ śni teologow ie w schodni w y k azu ją ścisłe pow iązanie św ięto­ ści M ary i z działaniem w Niej D ucha Sw. On J ą w y b rał,

uśw ięcił, ale w ty m d ziałaniu uszanow ał w olność osobistą Bogarodzicy. Pozw olił Je j w zrastać w św iętości do tego sto p ­ nia, że — ja k tw ierd zi św. J a n D a m a s c e ń s k i — M ary ­ ja stała się przed ziw ny m m ieszkaniem , p rzy b y tk iem i św ią­ ty n ią D ucha Sw., godną Boga N ajw yższego siedzibą w szelkich

c n ó t.8

Podobnie w ielki teolog średniow iecza b izantyńskiego G r z e ­ g o r z P a l a m a s głosi, że Ona jed n a stała się godną o trz y ­

5 N . N i s s i o t i s, La p n e u m a t o lo g i e ecclésiologiqu e au s e r v i c e de l’U n ité d e l’Eglise, 1st 13 (1967) s. 331. Autor powołuje się na Klemen­ sa Aleksandryjskiego i św. Bazylego.

6 L i b e r d e S p i r i t u S. I X , 22, (PG t. 32 kol. 108 С; X V I, 38 136 A. 137 A — 140 В : X IX , 48 156 В).

7 In Luc. VII; I n Luc X X . Cyt. za M. G o r d i l l o , M ario lo gia o rien

-talis R om a 1954 s 9

8 De f i d e orth. IV , 14 (PG t. 94, kol. 1160); Н от . I in N a t i v . В M V

(5)

1 6 6 M A R T A R Y K O W N A [ 4 ]

m an ia w szystkich chary zm ató w D ucha S w .9 Pogląd te n po­ dzielają rów nież w spółcześni teologowie praw osław ni, pod­ k reśla ją c sta łe zam ieszkiw anie D ucha Sw. w M aryi, k tó ra otrzy m ała Go c a łk o w ic ie .10

L itu rg ia b izan ty jsk a, o rm iań sk a i koptyjs'ka posiada tek sty , w k tó ry c h u w y p u k lo n a je s t p raw d a o u św ięcającym działan iu D ucha Sw. w M aryi. M ary ja nazy w an a je s t św iąty n ią w iel­ kiego K ró la (lit. biz. — oficju m p o ran n e na 21 X I ) ,11 m iesz­ kan iem D ucha (lit. orrn. na W niebow zięcie N M P ),12 dom em i św ią ty n ią D ucha (tam że, o k taw a W niebow.), a n aw et o łta­ rzem D ucha Sw. (tam że, oraz lit. k o p t.).13 P oezja sy ry jsk a X III w., praw dopodobnie za św. E f r e m e m , po dk reśla fakt, że M ary ja nie tylko s ta je się m ieszkaniem D ucha Sw., ale dzięki tem u uśw ięca w s z y s tk o .14 Panagion, obierając w Niej trw a łe m ieszkanie, p rzy sp asab ia J ą do w spółdziałania ze So­ bą. Spraw ia, że Panagia s ta je się daw czynią energii D ucha Sw., ja k się w y raża P . E v d o k i m o v , w edług którego ścisła k o relacja m iędzy Panagion i Panagia, Osobą Boską i osobą lud zk ą, h ip o stazu je w szelk ą ś w ię to ś ć .15

J e d n y m z owoców uśw ięcenia Bogarodzicy przez D ucha Sw. je s t J e j dziew icza czystość, u k tó rej źródeł tk w i N iepokalane Poczęcie. Czystość M aryi, podobnie ja k Jej św iętość, może w zrastać, chociaż B ogarodzica ju ż p rzed W cieleniem b y ła oczyszczona przez D ucha Sw. Takie je s t zdanie św. G r z e ­ g o r z a z N a z j a n z u , 16 św. J a n a D a m a s c e ń s k i e-9 l n D o r m i ti o n e B M V (PG t. 151, kol. 469 A); In A n u n ti a t. В M V (P G t. 151, kol. 172 C—D). 10 A. K n i a z e f f , art. cyt., s. 280. 11 Por. A. S a l a v i l l e , M arie da n s la li tu r g ie b y z a n t i n e ou gré c o - s l a v e . W: MarMan t. 1, Paris 1949 s. 253.

12 Por. M. G o r d i 1 lo, dz. cyt., s. 205; P. V a r t a n T e k e y a n ,

L a M è r e d e D ieu dans la li tu r g ie a rm é n ie n n e . W: MarMan, dz. cyt., s. 359.

13 G. N o 11 e t, L e c u lt e d e M a r ie e n Etiopie , tamże, s. 374.

14 P. M a s s o η n e t, M a r ie da n s la litu r g ie ch aldéen e, tamże, s. 345 nn (Hymn G. W a r d a z XIII w.)

15 O. C l é m e n t , L a v i e e t l’o e u v r e d e Pau l E v d o k i m o v , Cont 23 (1971) s. 76.

« S e r m o 38 in N a t i v . D N J C h 13 (PG t. 36 kol. 325 B); Disc. 45 in P a s c h a 9 (PG t. 36 kol. 633 CD).

(6)

[5] K U L T M A R Y J N Y W T E O L O G II W S C H O D N IE J 167

g o , 17 św. C y r y l a 18 i św. S o f r o n i u s z a . 19 L itu rg ia Kościołów w schodnich zgodna je s t pod ty m w zględem z dok­ tr y n ą teologiczną. Np. św ięto ofiaro w ania M aryi 21 X I w o brządku b izan ty jsk im po d kreśla n ajczystszą dziewiczość M aryi, k tó ra ju ż w tedy, czyli od swego zarania, nosiła w so­ bie łaskę D ucha S w .20 O ficjum n a W niebow zięcie M aryi w o brządku syro-m aroniokim m ówi o D uchu Sw., k tó ry za­

chow ał M ary ję od p rzekleń stw a, ja k ie sprow adziła na św iat pierw sza m atk a, E w a .21 L itu rg ia k o p ty jsk a w ielbi D ucha Sw.

za uśw ięcenie i trw a łe oczyszczenie M a ry i.22 Można b y w y ­ ciągnąć stą d w niosek, że wolność od grzechu pierw orodnego b yła u Bogarodzicy dziełem D ucha Sw., chociaż nie w szystkie

te k sty to potw ierdzają. Podobnie nie w szyscy teologow ie w schodni zgadzają się na p raw d ę o N iepokalanym Poczęciu, chociaż u zn ają ją np. G. P a 1 a m a s 23 i M. K a b a s i l a s . 24

II. PARAKLETOS — ADVOCATA NOSTRA

D ru g ą dziedzinę stanow i p roblem w spółpracy M aryi nie ty l­ ko z C hrystusem , lecz także z D uchem Sw. w dziele odku­

pienia. P rz eja w ia się to szczególnie w e w staw ien nictw ie NM P, k tó re wypływa z Bożego Macierzyństwa i je st n iejako odpo­

w iedn ikiem po śred nictw a C h ry stu sa, a zarazem nieu stan n ej m o dlitw y D ucha Sw. C h ry stu s m ówiąc o D u c h u -Sw. zwie Go

im ieniem Parakletos, co znaczy pocieszyciel, adw okat, rzecz­ nik. P arakletos — to ten, którego się woła, zaprasza, w zyw a (para-klesis), a b y był blisko, obok, tu ż przy, czyli aby był óbirońcą, adw okatem , b y się w staw iał i pocieszał. D uch Sw.

D e f i d e o rth od. III, 2 (PG t. 94 kol. 985 B). Por. tamże, I V , 14

(PG t. 94 kol. 1160).

48 C atech . X I I , 32 (PG t. 33 kol. 765 A), w Horn, in A n u n t. X L I I I (PG t. 87 kol. 3273 D). 20 Por. A. S a 1 a v i 11 e, art. cyt., s. 253. 31 Por. M. G o r d i 11 o, dz. cyt., s. 97 n. 100.

22 por tamże s 38.

23 I n A n u n t. (PG t. 151 kol. 176 B—C); Por. M. G or d i 11 o, dz. cyt., s. 123.

(7)

1 6 8 M A R T A R Y K Ö W N A [6]

w staw ia się za nam i n ieu stan nie, ja k w ynik a z tekstó w NT (J 14,16; Rz 8,26— 27). Dzieło pierw szego Pocieszyciela — C h ry stu sa (por. 1 J 2,1) polega n a ty m , aby uzyskać u Ojca posłanie innego Pocieszyciela w celu k on ty n u o w an ia zbaw ­ czej m isji. W obecnej ekonom ii Bożej zarów no C h ry stu s, ja k i D uch Sw7. je s t naszym rzecznikiem u Ojcu.

Sw. E frem poucza, że w Bogarodzicy m am y po Pocieszy­ cielu — w spólną w szystkim Pocieszycielkę, po P o śred n ik u — w spólną dla w szystkich Pośredniczkę. M. K abasilas tw ierd zi naw et, że M ary ja b y ła naszą Rzeczniczką jeszcze p rzed Pocie­ szycielem . 25 Tenże teolog m ów i o w y b ra n iu M aryi przez Boga jak o w spółodpow iedzialnej uczestniczki zbaw czych planów : „W cielenie było nie ty lk o dziełem Ojca, Jego M ocy i Jego D u­ cha, lecz także dziełem w oli i w ia ry N ajśw iętszej P a n n y . Bez zgody P rzeczy stej, bez w spółdziałania Jej w iary, zadanie to b yłoby rów nie niem ożliw e, ja k bez u czestnictw a T rzech Osób T rójcy Swiiętej”. 26 S. B u ł g a k o w po dk reśla w spółdziałanie D ucha Srw. i M aryi w dziele W cielenia. M ary ja została Boga­ rodzicą dlatego, że w sw ym d u ch u zjednoczyła się ta k dale­ ce z D uchem Sw ., iż n iejako z N im się u to ż sa m iła .27 N a mo­ cy p rzy ję cia D ucha Sw. sta ła się M atką Boga — T heotokos. D uch Sw., k tó ry odw iecznie spoczyw a na S ynu, zstąp ił w cza­ sie n a M ary ję, k tó ra „w cześniej poczęła d uchem niż ciałem ” , ja k p o daje t r a d y c ja .28

W y d aje się rzeczą oczyw istą, że D uch Sw., k tó ry podczas ziem skiego życia C h ry stu sa w spółdziałał w każdym zbaw czym Jego czynie, zwłaszcza w e W cieleniu, cudach, śm ierci i Z m ar­ tw y ch w stan iu , u zd alniał rów nież Bogarodzicę do w spółpracy z dziełem C h ry stu sa. Od Z w iastow ania poprzez G olgotę i W ieczernik M ary ja w raz z C hry stu sem zbaw ia przez swój

25 Por. D. Th. S t r o t m a n n , art. cyt., s. 134.

26 Н от . in A n u n t. Cyt. za P. E v d o k i m o v , P r a w o s ł a w i e , Warsza­ wa 1964ч s. 166 n. Autor uważa te słowa za syntezę myśli patrystycz­ nej.

27 S. B u l g a k o v , K u p i n a n e o p a li m a j a , Pariż 1927 s. 156. 28 Tamże, s. 157. Por. A. S a l a v i l l e , art. cyt., s. 290.

(8)

[7] K U L T M A R Y J N Y W T E O L O G U W S C H O D N I E J 1 6 9

w staw ien n iczy udział, w k tó ry m w sposób sp ecjaln y uczest­ niczy D uch S w .29 P raw d ę tę w y raził już T h e o p h a n e s

N i c e j s k i m ówiąc, że bez pom ocy D ucha Sw. i w spółdzia­

łan ia M aryi n ik t nie osiąga z b a w ie n ia .30

B ogarodzica prow adzi do S yna, jedynego Zbaw cy św iata. W Niej i przez N ią dokonuje się zlbawienie, nic nie dzieje się bez N iej, ja k tw ierdzi zgodnie teologia w schodnia, z n a j­ d u jąca swój w y ra z w kulcie m a r y jn y m .31 W ystarczy otw o­ rzyć księgi litu rg iczn e, b y przekonać się o w ierze Kościoła w schodniego w n ieu sta n n e w staw ien n ictw o M aryi, czyli o pew ­ ności płynącej z w ia ry w Je j a k tu a ln y udział w dziele zba­ w ienia. „N ajśw iętsza Bogarodzico, zbaw n a s” — p o w ta rz a ją w iern i bez końca, n azyw ając M ary ję „naszym zbaw ieniem ” . 32 Zakończenie m odlitw litu rg iczn y ch je s t często m ary jn e: „Przez w staw ien n ictw o Bogarodzicy, o Zbawco, zbaw n a s”. 33 Isto ta k u ltu m aryjn eg o w praw o sław iu polega p rzed e w szy st­ kim n a żywej św iadom ości m iejsca Bogarodzicy i Je j ro li ja ­ ko M atki w dziele Syna. L itu rg ia ożyw ia tę świadomość, k ła ­ dąc n acisk na pow szechne m acierzyństw o Bogarodzicy i p ły ­ nące stą d Je j w sta w ie n n ic tw o .34 Moc Je j w staw ien nictw a i po­ śred n ictw a je s t ja k b y nieograniczona, co dobitnie p rzed staw ia w sw ym k azan iu D y m i t r R o s t o w s k i (t 1709), tw ie r­ dząc, iż nie zna w niebie i n a ziem i po C h ry stu sie w iększej p otęgi n ad B o g aro d zicę.35

W iara w przem ożny w pływ w staw ien n ictw a M aryi p rz e ja ­ w ia się w niezliczonych m iejscach k u ltu , w ikonach, k tó re najczęściej p rze d staw ia ją M atkę w ra z z Synem , w św iętach ku Je j czci. M ożna zgodzić się z tw ierd zen iem А. К n i a z

e-29 Tamże, s. 131. 202. Por. B. S c h u l z e , L a m a r io lo g ie s o p h ia n ią u e russe . W: MarMan t. 6, Paris 1960 s. 237.

30 Horn. in A n u n t. Por. M. G o r d i 11 o, dz. cyt., s. 232.

31 Zob. S. B u i g a k o v , dz. cyt., s. 205. Por. B. S c h u l z e , art. cyt., s 232

32 Por D. Th. S t r o t m a n n , art. cyt., s. 137. 33 Por. A. S a 1 a V -i 11 e, art. cyt., s. 302.

84 Por. D. Th. S t r o t m a n n , Q u e lq u e s a p e r ç u s h is to riq u e s sur le c u lt e m a r ia l en R u ssie, Ir 32 (1959) s. 201.

(9)

1 7 0 M A R T A R Y K O W N A [8]

v a , że w staw iennictw o Bogarodzicy je s t chyba najczęstszym tem a te m w litu rg ii b iz a n ty js k ie j. 36 N iektóre h y m n y Paschy p ro k la m u ją T h eotokos jako p rzy czy n ę naszej radości p rzy ­ pom inając, że w Bożej ekonom ii w spółdziała ona czynnie i w sposób w o ln y z dziełem D ucha Sw. a przez to w y stęp u je

u początku w szelkich Jego d a ró w .37 D uch Sw. uczynił z Niej

D ar p o c ie sz en ia .38 Kościół w schodni obchodzi św ięto w sta ­ w ien n ictw a M aryi 1 X, oraz Bogarodzicy, Radości n iesp o ty k a­ nej, dnia 8— 9 X I I .39 „O ntologicznie zw iązana z D uchem Ś w ięty m M ary ja je s t ożyw czym pocieszeniem , Ew ą-Życiem , k tó ra ch ro n i i opiek uje się w szelkim stw orzeniem sta ją c się w sw ej m atczynej opiece fig u rą K ościoła”. 40

III. D U C H ŚW IĘ T Y — M A R Y JA — KO ŚCIÓŁ

Kościół w ujęciu teologii w schodniej zw ie się często Kościo­ łem D ucha S w .41 Początków takiego ujęcia m ożna d o p a try ­

w ać się ju ż u św. I r e n e u s z a , k tó ry tw ierdził, że gdzie D uch Sw. — ta m Kościół, a gdzie Kościół — tam D uch S w .42

J e d n a k praw o sław ie w y strzeg a się pneum atom onizm u i pod­ kreśla, że podstaw ą pneum atologii eklezjalnej je s t zawsze chrystologia t r y n i ta r n a .43 D uch Sw. je s t spraw cą jedności i po­

w szechności Kościoła, a tak że jego św iętości i apostolskości. Kościół je st n ieu sta n n ą P ięćdziesiątnicą, jej przedłużeniem aż do p a r u z j i.44 D uch Sw. jak o D uch adopcji (Rz 8,15; Ga 3,14;

4,6) w prow adza nas w Kościół, k tó ry w teologii p raw o sław ­

86 A. K n i a z e f f , T h é o to k o s dans les off ices b y z a n t in s d u t e m p s pascal, Ir 34 (1961) s. 39.

87 Tamże, s. 37.

88 Por. P. E v d o k i m o v , L e s ages d e la v i e s p i r it u e ll e des P è re s d u d e s e r t à nos jo u r s, Paris 1964 is. 135.

89 Por. D. T. S t r o t ma n , Q u e lq u e s a p e r ç u s h is to riq u e s, art. cyt., s. 187 n.

40 P. E v d o k i m o v , P r a w o s ł a w i e , dz. cyt., s. 166.

41 N. A f a n a s s i e f f , C e r k o v Ducha S w ia t o g o , Pariż 1971. 12 A d v . haer. 3,24, § 1 (PG t. 7, kol. 966 O).

48 N . N ’s s i o t i s, art. cyt., 329.

44 Por. P. E v d o k i m o v , dz. cyt., s. 137; Т. K. Wa r e , T h e O r th o ­ d o x C hurch, Baltimore 1963 s. 246 n.

(10)

[9] K U L T M A R Y J N Y W T E O L O G I I W S C H O D N IE J 171

nej zw any je s t często som a p n eu m a tiko n . Celem ekonom ii C h ry stu sa je s t nasze w szczepienie w Jego Ciało duchow e po to, aby śm y w n im o trzy m ali D ucha P ię ćd z iesią tn ic y .45

O trzym ać D ucha Sw. znaczy otrzym ać Jego d ary , a w śród

n ich n ajw iększy, którego On sam je s t sp raw cą — przebóstw ie- nie. D a r te n m ożem y otrzym ać w K ościele jako w m iejscu tego p rz e b ó stw ie n ia .46 B ardzo znam ienn e pod ty m w zględem są w ypow iedzi greck ich OO. Kościoła, k tó rzy w różnej form ie p o w ta rz a ją słoiwa św. Ireneusza, iż Bóg sta ł się człow iekiem po to, aby człow iek mógł stać się B o g ie m .47 Sw. A t a n a z y

tw ierdzi, że Słowo w D uchu obdarza stw orzenie chw ałą i p rze- bósitwiając je oraz ad o p tując prow adzi do O jc a .48 Sw. В a-

z у 1 i uczy, że stw orzenie nie posiada żadnego d aru , k tó ry by nie pochodził: od D ucha; O n je st U św ięcicielem , k tó ry nas jed noczy z Bogiem i m iejscem tego u ś w ię c e n ia .49

S tą d nic dziw nego, że teologia w schodnia z upodobaniem przepro w adza n astęp u jące p aralele. D uch Sw. zstępuje na M a­

ry ję i za Jego sp raw ą rodzi się C h ry stu s. D uch Sw. zstępuje

w dzień P ięćdziesiątnicy n a M ary ję oraz apostołów i za J e ­ go sp ra w ą rodzi się Kościół. D uch Sw. zstęp u je na d a ry chle-

ba oraz w ina i za Jego p rzyczyną ponow nie rodzi się C h ry ­ stu s euch ary sty czn y w Kościele. D uch Sw. rodził now ych

członków C hrystusow i — Kościołow i w e chrzcie św. W ta k i sam sposób M aryja, k tó ra uczestniczyła czynnie w pierw szym i d ru g im zstąpieniu D ucha Sw., uczestniczy n adal w d aw a­

45 Por. O. C l é m e n t , M o r t e t R é s u r r e c tio n , Cont 21 (1969) s. 68. 48 P. G h e r m a n , art. cyt., s. 31, gdzie autor powołuje się na G. F ł o r o w s k i e g o .

» A d v . haer., P r a e f V (PG t. 7 kol. 1120).

48 Ер. I a d S e r a p i o n e m 25 (PG t. 26 kol. 589 B). Por. O. C l é m e n t ,

L ’ E glise o r t h o d o x e , Paris 1965 s. 52.

■·» L i b e r d e S p i r i t u I X , 22 (PG t. 32 kol. 108 С); XVI, 37—38 (PG t. 32 kol. 133 C; 136 A; 137—140 В), XXVI, 62—63 (184 A—D). Czyta­ jąc to dzieło św. B a z y l e g o można zauważyć, że autora najbardziej interesuje rola Ducha Sw. w uświęcaniu i przebóstwieniu człowieka. Powołanie chrzestne — to wezwanie do deifikacji. Człowiek w sobie nosi obraz Boga, ale przez grzech stracił to podobieństwo, którego za­ lążki odnajduje w chrzcie dzięki Słowu Wcielonemu. Nilćt *je«łnak nie tr.iże przyjść do Słowa jak tylko przez Ducha Sw., który odgrywa wi^c zasadniczą rolę w procesiie przebóstwienia.

(11)

1 7 2 M A R T A R Y K O W N A [10]

n iu nowego życia w Kościele. Np. S. B ułgakow stw ierdza, że z pow odu J e j ce n traln e j pozycji w K ościele nic, co dotyczy życia Kościoła, n ie może się dokonyw ać bez N ie j.50 P rz y k ła ­ dowo w y starczy przypom nieć, że Kościół w schodni w swej m od litw ie euchary sty czn ej zw raca się do B ogarodzicy tu ż po konsek racji, tj. bezpośrednio po epiklezie b łagającej o zstą­ pienie D ucha Sw. Rów nież w p rzy gotow yw aniu darów o fiar­

n ych w e M szy św. zawsze uw zględniony je s t udział M atki Bożej poprzez prosforę, zw an ą Panagia. 51

Teologia w schodnia p odkreśla, że zw iązek m iędzy M aryją a K ościołem u sta lił się dopiero od Z esłania D ucha Sw. M aryja

otrzy m ała całkow icie D ucha Sw., co czyni Je j m iejsce w K o­

ściele jed y n y m i n iep o w tarzalny m . Ona je s t jego m acierzy ń ­ skim c e n tru m m istycznym , k tó re rea liz u je w sobie doskona­ łość K ościoła p rzed pow szechnym z m a rtw y c h w s ta n ie m .52 „Ro­ dząc C h ry stu sa, jak o pow szechna Ew a, rodzi Go dla w szyst­ kich, a przez to rodzi Go rów nież w każdej duszy (...). K o­ ściół w te n sposób jest p rzed staw ion y w swej fu n k cji m isty cz­ nego rodzenia jak o w ieczna T heotokos”. 53 Je śli C h ry stu s, w e ­ dług te k stu w yznania w iary , naro dził się z D ucha Sw. i M a­

ry i Dziewicy, znaczy to, że rów nież Jego rodzenie się w d u ­ szy w ierzącego w ym aga D ucha Sw. i w łączenia się w w iarę

M aryi. T akie je s t prześw iadczenie OO. K o śc io ła .54 M aryja w sposób m acierzyński czuw a p rzy ty c h n arodzinach z D ucha

Sw., w K o ściele.55 Poniew aż sam a je st doskonałym P rz y b y t­

kiem D ucha Sw., w spółpracuje zawsze z Nim w Jego dziele

uśw ięcania i k on sekrow ania now ych św ią ty ń Boga żywego. W edług S. B ułgakow a w ylan ie D ucha Sw. na w szelkie ciało

so S. B u l g a k o v , dz. cyt., s. 205. Por B. S c h u l z e , art. cyt., s. 233; V. L o s s к i, art. cyt., s. 47 n.

51 Zob. A. S a l a v i l l e , art. cyt., s. 300—303.

52 Zob. P. G h e r m a n , art. cyt., s. 2.14.32. Por. S. B u l g a k o v ,

O r th o d o x i e , Paris 1932 s. 166.

53 P. E v d o k i m o v , dz. cyt., s. 169.

54 T am że, s. 168.

55 Por. O. C l é m e n t , D ia lo g u es a v e c le P a tr i a r c h e A th é n a g o r a s , Pa­ ris 1969 s. 252; P. E v d o k i m o v , L ’O r th o d o x i e , Unité chrétienne — Pages documentaires 20 (1970) s. 33.

(12)

[11] K U L T M A R Y J N Y W T E O L O G I I W S C H O D N I E J 1 7 3

spełnia się p rzy udziale B ogarodzicy. D ziałanie D ucha Św. w stw o rzen iach jest zarazem Je j w spółdziałaniem . W iększość cudow nych ikon i p ry w a tn y c h o bjaw ień — to ikony i o bja­ w ienia M atki Bożej. D latego k u lt M aryi jest m iarą eklezjal- n o ś c i.56

M ary ja je s t sercem Kościoła, ja k b y jego p e rs o n ifik a c ją .57 Ona w y raża dziewicze m acierzyństw o Kościoła i będąc M atką w szystkich ludzi jest jego f ig u r ą .58 Dziewica M ary ja jako M atka i O blubienica Boża w yobraża k ażdą ludzką duszę w jej odniesieniu do Boga i w jej e k le z ja ln o ści.59 Skoro M ary ja w spółdziała w ro d zen iu C h ry stu sa z D ucha Sw. w Kościele,

je s t w ja k ie jś m ierze początkiem nowego życia w duszach w iernych . P ra w d ę tę jasno w y raża litu rg ia w schodnia obcho­ dząc w p iąte k w oktaw ie P asch y św ięto M aryi zw anej Ź ró ­ dłem życia. Bogarodzica je s t czczona jak o źródło ożywcze, k tó re o trz y m u je życie i d a je ż y c ie .60’ W ujęciu ta k im zachodzi podw ójna rela cja M aryi: do C h ry stu sa oraz do D ucha Sw. W edług bow iem Janow ego ko m en tarza do słów C hrystu sa D uch jest żyw ą w odą w y p ły w ającą ze źródła, jak im jest C h ry ­ stu s (J 7,37). D uch Sw. w codziennej m odlitw ie liturgicznej

Kościoła w schodniego byw a n azy w an y D aw cą życia. L itu rgia tego Kościoła zwie rów nież M ary ję Ź ródłem w ody żyw ej, np. w h y m n ie A k a th is to s : „W itaj, k tó ra odradzasz tych, co w g rze­ chu poczęci” (XIX); „W itaj, bo n am wypuszczasz obficie p ły ­ nącą Rzekę ... W itaj, k tó ra ś k ąp ielą obm yw ającą su m ienie” (XX); „W itaj, ark o złocona przez D ucha Św iętego. W itaj, sk arbnico życia niew y czerp an a” (X X III).61

M ożna b y m nożyć nazw y, k tó re litu rg ia w schodnia k ieru je do M aryi, a k tó re jednocześnie m ogą określać Kościół. Są to przew ażnie określenia biblijne, ja k np.: d rab in a Jak u b o w a łą ­

56 S. В u ł g а к o v, K u p i n a n e o p a li m a j a , dz. cyt., s. 205 n. 57 Por. S. S c h u l z e , art. cyt., s. 234.

se por p E v d o k i m o v , art. cyt., s. 33. 59 Por. S. B u l g a k o v , dz. cyt., s. 185.

60 Por. A. K n i a z e f f , art. cyt., s. 30; A. S a 1 a v i 11 e, art. cyt., s. 272; M. G o r d i l l o , dz. cyt., s. 258.

(13)

1 7 4 M A R T A R Y K O W N A [12]

cząca niebo i ziemię, św iąty n ia syjońska, now a Jerozolim a, a r ­ ka P rzym ierza, królow a w złotogłow iu, n iew iasta obleczona w słońce, oblubienica Boża, k rz a k gorejący, obłok n a p u sty n i, M orze Czerw one, ru n o Gedeona, różdżka A arona, słup ogni­ sty, skała, z k tó rej try s k a źródło dla spragnionych, bram a zbaw ienia, klucz królestw a, dziew icza m atk a E m m anuela i t d . 62

IV. SOFIA — MĄDROŚĆ BOŻA

Sofiologia je s t raczej bocznym n u rte m w teologii p raw o ­ sław nej — p rz y n a jm n ie j ta, k tó rą zapoczątkow ał V. S o ł o- w i e w , rozw ijał P. F ł o r e ń s k i , a szeroko u ją ł i p rze d sta ­ w ił S. B ułgakow . N auka ta sp o tk ała się ze sprzeciw em zarów ­ no in n y ch teologów praw o sław n y ch , ja k i h ierarch ii kościel­ nej. 63 P oniew aż jed n a k jej p rzedstaw iciele m ów ią o D uchu Sw. i M atce Bożej, należy się ty m n u rte m zająć, zwłaszcza że m otyw ów sap ien cjaln y ch d o starczają rów nież pery kop y litu rg iczn e n a n iek tó re św ięta m ary jn e.

W edług S. B ułgakow a istn ieje tzw. S ofia n iestw orzona i so­ fia stw orzona. M ądrość Boża je s t rea ln y m by tem , chociaż nie je s t osobą. Jak o Logos je s t sam oobjaw ieniem Boga w drugiej Osobie T ró jcy Sw., jako zaś C hw ała je s t sam oobjaw ieniem Boga w trzeciej Osobie. Słowo i D uch jako Sofia ob jaw iają Osobę Ojca. So fia jest odw iecznym C złow ieczeństw em w Bogu. J e st to idea tzw . T heantropii, Bogoczłowieczeństwa, dzięki k tó ­ rej B ułgakow d o p a tru je się p ierw ia stk a m ęskiego i żeńskiego w łon ie T rójcy Sw. Ojca nazyw a m a scu lin u m m ajestatis,

a D ucha Sw. — p rin cip iu m ż e ń sk im .64 W pochodzeniu D ucha

Sw. B ułgakow w idzi p rze jaw duchow ego m acierzyństw a. Dla tego p ierw si rodzice m usieli być m ężczyzną i niew iastą, p rzy ­

62 Por. A. K n i a z e f f , M ar iologie b ib l iq u e , art. cyt., s. 273, oraz cały hymn A k a th i s to s .

63 Por. S. B u l g a k o v , O S ofii P r e m u d r o s t i B o ż ie j, Paris 1935. 6J S. B u l g a k o v , Du V e r b e Incarné (’A g n u s D ei’), Paris 1943 s. 28— 31. 34. 36 n.

(14)

[ 1 3 ] K U L T M A R Y J N Y W T E O L O G I I W S C H O D N I E J 1 7 5 '

n a jm n ie j w sensie duchow ym , jako odbicie podw ójnego p o­ chodzenia w Bogu. W C hry stu sie w yraża się najdoskonalej od­ w ieczne ojcostw o Boga, w M aryi zaś D uch Sw., k tó ry sdę o b ja ­

w ił stopniow o w Je j ż y c iu .65

O d chw ili Z w iastow ania — W cielenia M aryja nie je s t ju ż ty lko zw ykłą osobą ludzką, ale sta je się M atką Boga. Jej n a ­ tu ra ludzka je s t przem ieniona, o trz y m u je D ucha Sw., którego

w sw ym m acierzyństw ie je s t najdoskonalszym obrazem . Bo­ garodzica stanow i osobowe objaw ienie M ądrości Bożej, jak im w in n y m sensie je s t C hrystus, Boża siła i Boża M ądrość. W te n sposób istn ie ją dw a osobowe o brazy sofia: stw orzony i Bogoezłowieezy, oraz dw a ludzkie obrazy w niebie: Bogo- człow ieka i Bogarodzicy. P rz y ty m N ajśw . M aryja P a n n a nie jest b y n ajm n iej osobowym w cieleniem D ucha Sw., ale jest

osobowym , uduchow ionym Jego p rz y ję c ie m .66 W Niej jed n o ­ czy się Sofia niebieska i stw orzona, D uch Sw. i hipostaza

ludizka.67 S. B ułgakow w zjednoczeniu Bogarodzicy z D uchem

Sw. w idzi podw ójną unię: dwóch n a tu r, tj. Boskiej i ludzkiej,

oraz dw óch osób. M aryja jest ta k p rze jrz y sta dla D ucha Sw.,.

że s ta je się doskonałym Jego O b ja w ie n ie m .68 Ikony B ogaro­ dzicy z Jezu sem uw aża om aw iany a u to r za ikony sofdjne. P o ­ dobnie ikony p rzed staw iające sam ą M atkę Bożą obrazują, jego- zdaniem , D ucha Sw., którego M ary ja jest ludzkim obrazem .

D latego Bogarodzica jest rów nież obrazem całej ludzkości, obrazem K o śc io ła .69

Inaczej nieco przedstaw ia się te m a t M ądrości Bożej w m a­ ry jn e j litu rg ii b izan ty jsk iej. D la lepszego w y jaśn ien ia ta je m n i­ cy objaw ienia tej M ądrości w osobie M aryi przez fa k t W cie­ lenia litu rg ia b iza n ty jsk a na św ięto Zw iastow ania, oprócz p e­

65 S. B u l g a k o v , P aracle t, P aris 1946 s. 238. Por. B. S c h u l z e , , art. cyt., s. 230.

6β S. B u l g a k o v , K u p i n a n e o p a li m a j a , dz. cyt., s. 138. 141. 173 n n . 190.

81 S. B u l g a k o v , O r th o d o x ie , dz. cyt., s. 166.

88 S. B u l g a k o v , P a ra c le t, dz. cyt., s. 239: K u p in a n e o p a li m a j a , dz. cyt., iS. 173 nn. Por. A. L e g i s a , D iv in a M a t e r n it a s M aria e in■ S. B u lg a k o v , R om a 1954 s. 58.

(15)

1 7 6 M A R T A R Y K O W N A [ 1 4 ]

ry k o p y z P rz 8, p o d aje w e M szy św. te k st H br 2,11— 18, k tó ­ r y odnosi się do W cielenia i O dkupienia. D rug ą p ery k o p ą św iąt m a ry jn y c h (np. W niebow zięcia) je s t fra g m e n t P rz 9,1— 11, tra k tu ją c y o M ądrości, k tó ra zbudow ała sobie dom i zaprosiła n a ucztę. A. K n i a z e f f tłum aczy m a ry jn y sens tej p e ry k o p y p asch aln y m znaczeniem , jak ie posiada św ięto W niebow zięcia N M P w K ościele w schodnim ; 15 V III czci się ta m nie ty lk o zaśnięcie, ale tak że zm artw y ch w stan ie M aryi i Je j w stąp ien ie do k ró lestw a chw ały. A u to r jest jed n a k zda­ nia, że litu rg ia w schodnia, używ ając tekstów m ądrościow ych n a św ięta m ary jn e, w skazu je w nich n ie tylk o n a T h eo to ­ ko s,70 Mimo Φο w ielow iekow a m o dlitw a K ościoła przeczy ta ­ k iem u poglądow i. Ju ż przecież w VI w. w hym n ie A k a th isto s M ary ja je s t p o zd raw ian a jako naczynie M ądrości Bożej (XVIII), a św ięta M ądrości Bożej obchodzi Kościół w schodni n ie bez p rzy czy n y w łaśnie w uroczystości m ary jn e: 15 V III i 8 IX. n

V. KENOZA DUCHA ŚW. — POKORA MARYI

P ozostaje jeszcze jed e n n u r t zagadnień, może n ajbard ziej ty p o w y dla chrześcijań stw a w schodniego, p ozw alający porów ­ n yw ać elem en ty pneum atologii z m ariologią. Chodzi o p ro ­ blem tzw. kenosis D ucha Sw. i analogicznej po staw y pokory u M aryi. W s p ó ł s ł u ż e n i e dru g iej i trzeciej Osoby T ró j­ cy Sw. w tzw . e k o n o m i i l o g o p n e u m a t y c z n e j po­ siada swój odpow iednik we w s p ó ł s ł u ż e n i u D ucha Sw. i B ogarodzicy. To w s p ó ł s ł u ż e n i e w kenozie m a na celu w iek u istą chw ałę tych, k tó rzy dzięki podobnej postaw ie i działan iu w sw ym życiu dojdą do przebóstw ienia i staną się objaw ieniem św iętości trzeciej O soby T rójcy Sw., czyli o bra­ zem D ucha Sw. D uch Sw. zaś je s t obrazem S yna, a S yn — Ojca. T ym sposobem Bóg — Miłość będzie w szystkim we w szystkich.

70 A. K n i a z e f f , art. cyt., s. 276 nn. '

(16)

[ 1 5 ] K U L T M A R Y J N Y W T E O L O G I I W S C H O D N I E J 1 7 7

W ekonom ii Bożej p o trzeb n e było osobowe zstąpienie za­ rów no Syna, ja k i D ucha Sw. Jedno i d ru g ie było kenozą,

gdyż sam o zstąpienie z nieb a i obcow anie ze stw orzeniem je s t już kenozą ze stro n y B o ż e j.72 Sw. J a n D am asceński naucza,

że obrazem S yna je s t D u c h .73 Poniew aż jed n a k D uch Sw. nie

posiada h ipostatycznej in k arń a cji podobnej do Syna, pozosta­ je w pełniejszej kenozie, objaw iając się ty lk o w sw ych d a­ rach. 74 W teologii w schodniej dość często m ożna spotkać po­ rów nanie kenozy D ucha Sw. z kenozą C h ry stu sa (Flp 2,5).

Jeśli kenoza Syna Bożego trw ała od W cielenia do uw ielbie­ nia, to kenoza D ucha Sw. rozciąga się od Pięćdziesiątnicy aż

do n a sta n ia przyszłego w ieku. D uch Sw. pozostaje u k ry ty

w sw ej kenozie do tego stopnia, że treść sam ej Pięćdziesiąt­ nicy je st b ardziej chrystologiczna niż p n eu m ato lo g iczn a.75 O bjaw ia bow iem nie siebie, ale C hry stu sa, k tó rem u służy, oraz O jca, dla którego w szystko żyje. C h ry stu s rów nież słu ­ żył D uchow i Sw. będąc Jego w ielkim Poprzednikiem : zapo­

w iadał Jego .przyjście i sam Go posłał od O jca.76 D uch Sw.

zaś je s t tym , k tó ry doprow adza do końca dzieło C h ry stu sa w K ościele i w każdym c z ło w ie k u .77

Teologowie w schodni p o d k reślają w zajem ność fu n k c ji d ru ­ giej i trzeciej Osoby T rójcy Sw., n azyw ając ją n aw et w z a ­

j e m n o ś c i ą u s ł u g , w s p ó ł s ł u ż e n i e m . V L o s s k i stw ierdza, że z jed n ej stro n y D uch Sw. je st na usługi C h ry ­

stusa, którego obecność ak tu alizu je, z drugiej stro n y to r a ­ czej C h ry stu s je s t na usługi D ucha Sw., k tó rem u um ożliw ia

przebóstw iające przebyw anie w sercu każdego czło w ie k a .78 C elem odkupieńczej kenosis C h rystusa, ja k tw ierdzi ten sam

72 Por. S. B u l g a k o v , P a ra c le t, dz. cyt. s. 268.

” D e f i d e orth. I, 13 (PG t. 94 kol. 856).

74 Por. P. E v d o k i m o v , P r a w o s ł a w i e , dz. cyt., s. 163. 75 Por. S. B u l g a k o v , P a ra c le t, dz. cyt., s. 168. 270. 272.

76 Por. P. E v d o k i m o v , dz. cyt., s. 163; L ’E sp r i t S ain t, dz. cyt., s. 89.

77 Por. N. N i s s i o t i s , D ie T h eo lo g ie d e r O s tk i r c h e i m ö k u m e ­ nischen D ia lo g - K i r c h e u n d W e l t in o r t o d o x e r S ic ht, Stuttgart 1968 s. 64; P n e u m a t o lo g i e orth odoxe. W: L e S a in t - E s p r i t, Gèneve 1963 s. 85.

78 Por. P. E v d o k i m o v , L ’E sp rit Sa in t, dz. cyt., s. 89.

(17)

1 7 8 M A R T A R Y K O W N A [ 1 6 ]

teolog, było p rze b ó stw ien ie .79 Skoro przebóstw ienie jest dzie­ łem D ucha Sw. p rzy w spółpracy człowieka, to można stąd

w yprow adzić słuszny w niosek, że theosis jest celem kenozy trzeciej osoby Bożej.

N a obecnym etap ie ekonom ii Bożej D uch Sw. je st kenotycz-

n ą M iłością. W sw ym uniżeniu i 'działaniu nie je st osam otnio­ ny, poniew aż M atka N ajśw iętsza, ja k w spom niano, je s t do­ sk onałym ob jaw ieniem D ucha Sw., przede w szystkim dzięki

swej pokorze i m acierzyńskiej miłości. Sam a stw ierdza, że Bóg „w ejrzał na uniżenie służebnicy sw o je j” (Łk 1,48). To uniżenie m usiało być trw a łą postaw ą w ew n ętrzn ą B ogarodzi­ cy. D latego spodobała się N ajw yższem u, poniew aż Je j pokora była ta k podobna do kenozy Sy na i D ucha Sw.: „K to się

poniża, będzie w yw yższony” (Łk 14,11; 18,14). C h a ra k te ry ­ sty czn ą dla p raw osław ia p a ra fra z ą ty ch słów C h ry stu sa jest stw ierdzenie P. Evdokim ova, że pokora, tj. całkow ita ofiara z siebie w im ię posłuszeństw a, jest ak tem litu rg ii w e w n ętrz ­ nej, w k tó ry m epikleza D ucha Sw. in sp iru je nasze fia t w łącz­

ności z fia t M aryi, bo „kto się z pokory pom niejsza, w yw o­ łu je ogrom p rzebóstw iających energii B o sk ic h .80 W fia t Bo­ garodzicy zaw arte je s t Jej n ieu sta n n e w s p ó ł s ł u ż e n i e w dziele Syna i D ucha Sw. M ary ja nieu stan n ie w staw ia się

za nam i oraz p rzek azuje ludziom energię D ucha S w .81 Ona

sam a je s t Tą, k tó ra nosi w sobie D ucha — P neum atofora, ja k J ą od czasów greckich zwie Kościół w sc h o d n i.82

K enosis D ucha Sw. p rzejaw ia się w dziele przebóstw iania,

poniew aż D uch Sw. szanując wolność ludzką (gdyż jest Mi­

łością, a miłość resp e k tu je osobę um iłow anego) dostosow uje się do m ożliwości człow ieka i przebóstw ia go tylko na m iarę

79 V .L o s s к i, A l’im a g e e t à la r e s s e m b l a n c e d e Dieu, P aris 1967 s. 95.

80 P. E v d o k i m o v , P ra w o sła u ń e , dz. cyt., s. 164.

81 Рог. О. C l é m e n t , L ’essor du c h r i s ti a n is m e orien tal, P aris 1964 s. 38 n.

82 Por. S. B u l g a k o v , L e V e r b e Incarné, dz. cyt., s. 131: P araclet, dz. cyt., s. 271; K u p i n a n e o p a li m a j a , dz. cyt., s. 142. 154 nn. 175. 187 n. 202. 205.

(18)

[ 1 7 ] K U L T M A R Y J N Y W T E O L O G I I W S C H O D N I E J 1 7 9

jego w spółpracy (por. 1 K or 3,9). W Bogarodzicy p ojaw ił się osobny i w yłączny w ypadek sto su n k u do D ucha Sw. oraz

w spółpracy z Nim. D uch Sw. przebóstw ił J ą w sposób je d y ­

n y i niep o w tarzaln y , ta k że upodobniona do Niego — Miłości stała się M atką nowego i jedynego życia, k tó re dla w szy st­ kich w iern y ch oznacza ich osobowe przebóstw ienie. P raw d a ta z n a jd u je swój w y raz w m odlitw ach litu rg iczn y ch Kościoła poczynając od p ierw szych w ieków. W hym n ie A k a th isto s z n a jd u ją się tak ie np. zw ro ty do Bogarodzicy: „Ty, k tó ra lu ­ dzi p ro stu jesz k u górze” (XI), „skało, z k tó rej źródło try sk a dla spragn ion y ch życia” (ta m że ).83 T rudno nie zauw ażyć, że w tak ic h sform ułow aniach w yraża się n ajb ard ziej pn eu m ato - logiczne ujęcie k u ltu m aryjnego, skoro w iem y, że tym , k tó ry przebóstw ia, je s t D uch Sw. Takie więc ujęcie, nie w ym ienia­

jąc w p ro st trzeciej Osoby Bożej, w sk azu je pośrednio na ke-

nosis D ucha Sw. i „w spółsłużenie” z Bogarodzicą w pełnieniu

odw iecznych planów T rójcy Sw., bo „m iejscem ” Bogarodzi­

cy — ja k się w y raża P. Evdokim ov — je s t służba P a ra k le - t o w i .84

O statn ie zagadnienie dotyczy roli D ucha Sw. i Bogarodzicy

w eschatonie, gdzie dokonyw ać się będzie najw yższa litu rg ia, k u lt i uw ielbienie. C zytanie F lp 2,5—11 w czasie officjum za­ śnięcia M aryi podkreśla uniżenie, jak ie dzieli Ona ze sw ym Synem , a zwłaszcza z D uchem Sw. Jednocześnie teologia w schodnia uczy, że w raz ze zm artw y ch w stan iem i w niebo­ w zięciem M aryi, czyli z ostatecznym etapem Jej przebóstw ie- nia, został osiągnięty cel ś w ia ta .85 Z arazem jed n a k podkreśla, że jak o stw orzenie przebóstw ione M ary ja uczestniczy w Bo­ skim życiu n ie z istoty, ja k Jej Syn, ale z ła s k i.86 B ogarodzi­ ca sam a ju ż osiągnęła pełnię chw ały, do jakiej Bóg J ą w ezw ał. Jak o „O blubienica dziew icza” (takim w ezw aniem kończy się

83 A. B o b e r , dz. cyt., s. 523. Por. A. S a l a v i l l e , art. cyt., s. 262.

84 P. E v d o k i m o v , D ie Fra u u n d d as H eil d e r W e l t , M ünchen 1960 s. 247.

85 Por. P. E v d o k i m o v , P r a w o s ł a w i e , dz. cyt., s. 171; S. B u l ­ g a k o v , K u p i n a n e o p a li m a j a , dz. cyt., s. 128. 133.

(19)

1 8 0 M A R T A R Y K O W N A [ 1 8 ]

każda z d w u n astu stro f h y m n u A ka thistos) w oła w raz z D u­ chem Sw.: „Przyjdź, P a n ie Je z u ” (Ap 22,17). Na Sądzie C h ry ­

stus jako P ra w d a będzie sądził i obnażał ra n y , D uch Sw. jako

Miłość będzie leczył i ożyw iał, Ona zaś, ja k to przedstaw ia ikonografia Kościoła w schodniego, będzie się w staw iała za g rz e sz n ik a m i.87 Kościół w zyw a Ją: „W itaj, k tó ra piekło oga- łacasz. W itaj, k tó ra odziew asz nas ch w ałą” (A k a th isto s V II) . 88 O stateczn e i pełn e objaw ienie D ucha Sw. n astąp i w paru zji,

k tó ra , w edług praw osławna, je s t p ow tó rnym p rzyjściem w chw ale nie tylko C h ry stu sa, ale i D ucha Sw. C hw ała

w szystkich św iętych w com m unio sanctorum z T h eotokos n a czele będzie najdoskonalszym , n ajp ięk niejszym obrazem trz e ­

ciej Osoby T rójcy Sw.

ZAK O Ń C ZEN IE

U kazane elem en ty p neum atologiczne w m ariologii w schod­ niej i w ku lcie m ary jn y m stano w ią ry s c h a ra k te ry sty c z n y praw osław ia. W p o ró w n aniu z teologią katd licką uderza w n im sw oisty b ra k uściśleń d o k try n aln y ch . Jednocześnie m ariologia w schodnia, p rzy n a jm n ie j w sw ym nu rcie sofiologicznym , za­ w iera treści w y k raczające poza nau kę p rz y ję tą w Kościele katolickim . Teologowie w schodni zdają sobie spraw ę z tego, że k u lt M atki Bożej w praw osław iu m oże w ydać się kom uś sto ­ jąc e m u z zew n ątrz p rzesadą n ie m ającą oparcia w danych biblijny ch . W idzą w n im je d n a k w y raz tra d y c ji, w k tó rej się p rze jaw ia n ieu stan n e działanie D ucha Sw. od chw ili Jego zstą­

pienia n a M ary ję i apostołów. Z d ru g iej stro n y k u lt ten w sku­ tek oparcia się raczej na tra d y c ji niż na P iśm ie Sw. je st czyn­

nikiem n ajbardziej dzielącym praw osław ie od p ro te s ta n ­ tyzm u. 89

87 Por. P. E v d o k i m o v , P r a w o s ł a w i e , dz. cyt., s. 171; S. B u l ­ g a k o v , dz. cyt., s. 206.

8S A. B o b e r , dz. cyt., s. 521.

£9 Por. S. B u l g a k o v , O rth o d o x ie, dz. cyt., s. 164; V. L o s s к i, dz. cyt., s. 42.

(20)

[ 1 9 ] K U L T M A R Y J N Y W T E O L O G I I W S C H O D N I E J 1 8 1

Z ekum enicznego p u n k tu w idzenia szczególnie cenna jest n au ka o uniżeniu się D ucha Sw. i pokorze M aryi, typow a — jak w idzieliśm y — dla w schodniej teologii. N auka ta m ogłaby stanow ić płaszczyznę porozum ienia m iędzy rozdzielonym i w yz­ naniam i chrześcijańskim i. Przez naw iązan ie bow iem do Biblii zbliża się do teologii p ro testan ck iej, k tó ra niedaw no w ysunęła propozycję tak iej m a rio lo g ii90. U zupełniłaby też i pogłębiła m ariologię katolicką, k tó ra godność M aryi w idzi raczej w p rzy w ile ju Jej Boskiego m acierzyństw a.

L e s é l é m e n t s p n e u m a t o l o g i q u e s d u c u l t e m a r i a l s e l o n l a t h é o l o g i e o r i e n t a l e

iRésum é

D ans l ’E glise o rien ta le la doctrine m ariale fa it p artie du tra ité ch ristologiq u e. E lle e st étro item en t lié e au dogm e p n eu m atologiq u e. L ’au teu r nous .présente cinq r e la tio n s q u i u n is se n t le c u lte m arial au x v é r ité s qui con cern en t le S ain t-E sp rit.

1. Panagion-Panagiia. Le S a in t-E sp rit — sou rce de to u te sa in te té a élu e t sa n c tifié M arie de D ieu. Il 1 a fa it sièg e de tou tes les v e r ­ tus. Q uand 11 s'a g it de défindr la sa in te té d e M arie, le s P ères so u ­ lig n e n t su rtou t sa pu reté v irg in a le.

2. P arak letos — A d vocata nostra. L e S ain t-E sp rit, qui est notre Ccmsodateur et qui n e cesse d'intercéder en notre faveu r, fa it de M a­ rie la ca u se de n ôtre joie et n otre m édiatrice. Par le cu lte m arial n ou s nous u n isson s p a rfa item en t au S a in t-E sp rit et nous n ou s ouvrante à sa p u is sa n te acbkxn par la q u e lle II n o u s tra n sfo rm e in ­ térieu rem en t.

3. S a in t-E sp rit — M arie — E glise. D e m êm e, com m e le S a in t-E sp rit d escen d it sur Manie et fit d 'elle son san ctu aire et la M ère du F ils de D ieu, Il d escend sur les catéch u m èn es, sur les dons sa crificiels, sur tou te l'E g lise — pour transform er. M arie esit la p erson n ification de l ’E g lise en tan t que sa n ctu a ire du S ain t-E sp rit.

4. S ophia ■— S a g esse de D ieu. M arie e s t l ’im age c rée de la S agesse de Drieu de m êm e que le C hrist e s t so n im a g e théandrique. S elo n S. B u lg a k o v dans la d escen d an ce du V erbe s’ex p rim e le m ieu x l ’éte r n e lle

80 Por. T. G o g o l e w s k i , E k u m e n i c z n a m y ś l A. M. J a v i e r r e ’a, STV 13 (1975) nr 1 s. 185.

(21)

182 M A R T A R Y K O W N A [20]

p a tern ité de D ieu , dans la d escen d a n ce du S a in t-E sp rit — la m a tern ité sp ir itu e lle . A in si M arie, M ère de D ieu, p lein e du S ain t-E sp rit, e st la plus p a rfa ite im a g e de la d iv in e m a tern ité.

5. La k én o se du Sam t-E ap rit — l ’h u m ilité de M arie. L ’ép o q u e a c tu ­ e lle de n ôtre sa lu t e st l ’ép oq u e de la k én o se du S a in t-E sp rit. La S ain te V ierge, en ta n t q u e p a rfa ite r é v é la tio n du Sainit-Esprit, r é v è le en sa person n e les a b a issem en ts du Sainit-Esprit en n otre ép oq u e. M arie a ffir m e q u e „D ieu a je té le s y e u x suir la b a ssesse d e sa se rv a n te”. A u jour de la p arou sie du C hrist se rév élera p a reillem en t la g lo ire du S a in t-E sp rit: en la gloire de tous le s sain ts et T héotokos à leu r tê ta

C ette d ern ière p en sée e s t très im p ortan te du p oin t de v u e o e c u m é ­ n ique. E lle pou rrait serv ir à approfondir la m ariologie ca th o liq u e et à unir tou tes le s d eu x à la m ariologie protestan te.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Herausgestellt wurde, dass die Ereignisse um 1989 zu einem grundlegenden Wandel im Handlungs- und Symbolsystem Literatur und zu einer veränderten Rolle des Intellektu- ellen

WERKSESSIE ‘SIMPELER’  STRATEGIE  De werksessie ‘SIMPELER’ leverde vier richtingen op: 

K oncepcja siebie jako kogoś nieudanego, kto przynosi sobie pecha, prow adzi do działania n iesk uteczne­ go, „pechow ego”.. te ra p ii

During recent years, a drastic improvement in our understanding of relativistic jets has been en- abled by advances in supercomputing facilities for state-of-the-art

Część tego rozdzia­ łu, odnoszącą się do działania Ducha Świętego poza widzialnym Ciałem Kościoła, papież znowu rozpoczyna odwołując się do swej encykliki

Innymi słowy, zba­ wienie człowieka pozostaje również i po chrzcie zawsze i wyłącznie tylko dziełem Boga, czyli człowiek staje się spraw iedliwy tylko na mocy

Wątek ten rozwija w rozdziale następnym (Et erit sepulchrum eius gloriosum... Tomasza Becketa jako grób „Drugiego Chrystusa"), gdzie również pojawia się obszerny

Czymże jest bowiem prawo [...] jak nie środkiem regulowania, a więc utrwalania uczestnictwa człowieka w sprawach tego świata i światowych troskach; [...] uczynie- nia samej jego