• Nie Znaleziono Wyników

Status ludzkiego embrionu we współczesnych europejskich regulacjach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Status ludzkiego embrionu we współczesnych europejskich regulacjach"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Morciniec

Status ludzkiego embrionu we

współczesnych europejskich

regulacjach

Studia Theologica Varsaviensia 36/2, 135-143

(2)

Studia Theo]. Vars. 36 (1998) nr 2

STATUS L U D Z K IE G O E M B R IO N U

W E W S P Ó Ł C Z E S N Y C H E U R O P E JS K IC H R E G U L A C JA C H

W izja zjed n o czo n ej E u ro p y n a b ie ra coraz k o n k re tn iejszy ch kształtów . Jed n y m z czynników , k tó re b ęd ą m iały w pływ n a całość eu ro p ejsk ich odniesień, je s t u n ifik a­ cja p raw n a n a p o z io m ie R ady E u ro p y i P arlam en tu E uro p ejsk ieg o . O b serw u jąc p ro ­ p o n o w an e w o statn ich latach u stalen ia n a p o lu b ioetyki, m o żn a zadać n iejedno p ytanie. W zależn o ści o d u d zielo n y ch n a nie o d p o w ied zi ró ż n ie b ęd zie przedstaw iać się w sp ó ln a e u ro p ejsk a p rz y szło ść 1.

W śród kontrow ersyjnych zagadnień nieodm iennie pow raca pytanie o praw no-etyczny status poczętego życia ludzkiego w jeg o postaci embrionalnej i płodow ej2. Konkretyzując problem , chodzi o w skazanie praw d, w języku praw a - praw podstaw ow ych (general law), które stanow iłyby fundam ent dla uzasadnienia, um otyw ow ania, wreszcie dla usprawie­ dliw ienia konkretnych działań w obec nie narodzonych. Problem brzm i następująco:

Jakie

fimdamentalne zasady prawno-etyczne chronią ludzki embrion?

C hodzi więc o wskazanie pryncypiów, jeśli takie istnieją, które regulują rozw iązyw anie problem ów ludzkich embri­ onów, zw łaszcza badań i eksperym entów na nich, oraz sztucznej prokreacji.

1. PO LITY C ZN Y K O N TEK ST K O N W EN CJI BIO ETY CZN EJ

N ie je s t tajem nicą, że sam i politycy negocjujący kolejne ustalenia praw ne znajdują się w dyskom fortow ej sytuacji n a skutek nierealnych o czekiw ań społecznych. Z jednej strony, ch cą być p rzedstaw icielam i pluralizm u etycznego, uznającym i naw et dość roz­ b ieżne pryncypia, i gw arantam i stabilizacji ży cia społecznego. Z drugiej zaś strony, reprezentują różne gru p y w yborców , staw iających określone w ym agania, dotyczące takich czy innych problem ów w agi społecznej. N iespełnienie oczekiw ań pow oduje niezadow olenie i po czu cie społecznej niespraw iedliw ości. W przypadku regulacji o dnoszących się do życia ludzkiego sytuacja w ydaje się rów nie trudna. S tąd niektórzy etycy w prost odrzucają potrzebę poszukiw ania pryncypiów bioetyki i biopraw a (bio- law ). U w ażają oni p raw o za w ytw ór kom prom isów m iędzy różnym i podm iotam i społecznym i, interesam i ekonom icznym i i silnym i ideologiam i. G dyby n aw et tak było, zam ierzam y prześledzić te kom prom isy, gdyż m ogą się one okazać jed y n y m fak­ tycznym pryncypium praktycznie efektyw nym w europejskiej rzeczyw istości.

KS. PIOTR MORCINIEC

1 Im puls do podjęcia tem atu stanow iło opublikow ane w ystąpienie Anne M ette M. L e b e c h z Kopenhagi, w ygłoszone w trakcie spotkania „Biolaw in Europe” w Sheffield, stanowiącego część program u EU B IO M ED 2, w kw ietniu 1997. Jeżeli nie wskazano innego źródła, autor korzystał z inform acji podanych przez: A.M .M . L e b e c h , Principles, compromise and human embryos(Review), „Bulletin o f M edical Ethics” 1997 (August), nr 130, s. 18-21.

Przegląd m ożliw ych stanow isk, zob.: M.B. M a h o w a l d , Fetus: II. Philosophical and Ethical Issues,w: Encyclopedia o f Bioethics.R evised Edition, ed. Reich W.T., vol. 2, New York 1995, s. 854.

(3)

1 3 6 KS. P IO T R M O R C IN IE C

[2]

Z an im p o w y ższa tez a z o stan ie w sy stem atycznej refleksji podjęta, zw racam ju ż w ty m m iejscu u w ag ę n a k o n w e n cję b io m ed y czn ą3, k tóra stanow ić b ę d zie p u nkt o d n iesien ia w pytan iu o status em b rio n u w zjed n o czo n ej E uropie. K o n w en cja je s t ucieles'nieniem pow yższej tezy o nad rzęd n o ści p ry n cy p iu m k o m p ro m isu . Interes p ań stw tw o rzący ch W sp ó ln o tę E u ro p ejsk ą okazał się w w ielu p u n k tach tak ro z ­ bieżny, że jed y n y m ro zw iąz an iem , k tó reg o m o żn a było oczek iw ać, był kom prom is. P ro w ad ziło to n iejed n o k ro tn ie do p rz y jm o w an ia sfo rm u ło w ań z b y t o g ó ln ik o w y ch i niep recy zy jn y ch (o czy m b ę d zie je s z c z e m ow a), a n aw et do rezy g n acji z p ew n y ch ureg u lo w ań w p rzy p ad k u n iem o żn o ści o siąg n ięcia k o n sen su su 4.

Z pierw szą inicjatyw ą dotyczącą konw encji5 w ystąpiła R ada E uropy do K om itetu M i­ nistrów ju ż w 1991 roku. Taka procedura spow odow ana jes t istniejącą sytuacją praw ną, w której tylko K om itet M inistrów R ady E uropy m a zdolność legislacyjną, natom iast R a­ d a E uropy w yłącznie inicjatyw otw órczą i konsultacyjną. K onw encja byia od początku pom yślana jak o m inim alny standard praw ny (nie etyczny!), który staw ia pew ne w ym a­ gania tam , gdzie ich całkow icie brak, natom iast pozw ala na zachow anie regulacji surow ­ szych w krajach, gdzie obow iązują w yższe standardy (art. 27). Takie rozw iązanie podyk­ tow ane było niem ożnością uzyskania konsensusu n a innym poziom ie niż kom prom is. R ealizacji tak określonego zam ierzenia m a służyć status konwencji: po ratyfikacji obo­ w iązuje ona sygnatariuszy na poziom ie m iędzynarodow ym , zaś do praw a państw ow ego transponow ana je s t n a drodze odpow iednich poczynań legislacyjnych (art. 1, ust. 2; 35 -3 5 ), tzn. przez odrębne ustawy, rezerw acje praw ne, zm iany regulacji praw nych itd.

E fek tem pracy pow ołanej k om isji ekspertów (C D B I - C om m ittee fo r B ioethics o f th e C o u n cil o f E urope) był p ro jek t z 1994, który przez kom isję p raw n ą został uznany z a tek st „nie do przy jęcia”6. Po uw zględnieniu p opraw ek kon w en cja biom edyczna zo stała przyjęta n a p o siedzeniu K om itetu M inistrów R ady E uropy 19 listopada 19967, lecz p ro b lem zdefiniow ania statusu praw nego ludzkiego em brionu odłożono do ureg u ­ lo w an ia p óźniejszym protokołem . W ty m celu ju ż w dniach 1 5 -1 8 grudnia 1996 roku

3 Pełny tytuł: Convention fo r protection o f human rights and dignity o f the human being with regard to the application o f biology and medicine: Convention On Human Rights And Biomedicine (Konwencja o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej, wobec zastosowań biologii i medycyny: Konwencja Biomedyczna). Pierwszy projekt (z 1994) nosił nazwę „Konwencja Bioetyczna”, co zwłaszcza w angielskim obszarze językow ym budziło negatywne konotacje.

T ak stało się, np. ze skreślonym w cześniejszym art. 13, który dotyczyć miał w ykorzystania osiągnięć testów genetycznych. Por. D. R ö s s l e r , Zur Diskussion über die Bioethik-Konvention

(Editorial), „Ethik in der M edizin” 1996, H. 6, s. 167-168.

Inform acje dotyczące pow stania Konw encji podaję za: W. S c h w i m m e r , W ykład w

ram ach interdyscyplinarnego sem inarium „Menschenrechtsübereinkommen zur Biomedizin:

rechtliche, ethische und medizinische Aspekte”, W iedeń - 12-13.12.1997.

K om isja naukow a i socjalna pierw otnie projekt przyjęły i dopiero po interw encji rzeczoz­ naw cy kom isji prawnej (dr W. S c h w i m m e r , Austria) skierow ano konw encję do pow tórnego opracow ania z uw zględnieniem popraw ek, zw łaszcza w art. 6 (ochrona osób niezdolnych do w yrażenia zgody).

Jej w ejście w życie uzależnione było od społecznej konsultacji konw encji (art. 28), a następnie od jej ratyfikacji przez pięć państw, w tym przynajm niej przez cztery państw a członkow skie Rady Europy (art. 33). K onw encja została w yłożona do podpisu 4 kw ietnia 1997 roku w O viedo (Hiszpania). W arunek z art. 33 został spełniony tego sam ego dnia (podpisało 19 państw członkow skich), stąd dla państw, które konw encję ratyfikowały, w eszła ona w życie w sierpniu 1997. Do końca tegoż roku spośród państw EU nie ratyfikow ały jej Austria, Niem cy i W ielka Brytania (zob. Internet: http://w w w .coe.fr/eng/legaltxt/164e.htm , dane z dn. 4.12.1997).

(4)

[ 3 ] STATUS L U D Z K IE G O E M B R IO N U 1 3 7

w S trasbourgu odbyło się 3. sym pozjum b ioetyczne zorganizow ane p rzez C D B I (odpow iedzialne także za o pracow anie protokołów uzupełniających do konw encji), p o św ięco n e tem u problem ow i8. W ielkie dzienniki zachodnie podsum ow ały efekty obrad jed n o zn aczn y m i w sw ej w y m o w ie tytułam i, np. „Ludzki em brion dzieli E u ro p ę” (“Le M o n d e”); „B rak zgody odnośnie d o początków życia” (“L e F igaro”). N astępne sy m pozjum p o św ięcone tej tem atyce odbędzie się w lutym 1998 w S trasbourgu

2. PREZEN TA CJA STA N O W ISK SPO RN Y C H

S zu k ając k o rzen i w sp ó łczesn y c h k o n tro w ersji d o ty czący ch statusu lud zk ieg o e m b rio n u , n ależy p rzy p o m n ieć d w a najb ard ziej ro z b ie żn e sta n o w isk a co d o w arto ś­ ci p o częteg o ży cia ludzkiego, o b ciążo n e - u św ia d o m io n y m lub nie - patrzen iem p rz e z p ry z m a t ro z s z e rz e n ia lu b z a w ę ż e n ia w o ln o śc i d z ia ła n ia b a d a w c z e g o 9. E k strem aln e o p cje rep re zen to w an e są p rz ez Jé rô m e L ejeu n e (pierw szy p rezy d en t P o n tifical A cad e m y o f L ife) i P e tera S in g e ra (p rezy d en t-zało ży ciel In tern atio n al A sso ciatio n o f B ioeth ics). P ierw sz y z nich, ch arak tery zo w an y ja k o „ k o n serw aty w n y c h rześcijan in ” 10, gło si szacu n ek d la isto ty ludzkiej o d m o m en tu poczęcia. D ru g i u zn aje c zło w iecz eń stw o (ludzki byt) o d 14. d n ia p o p o częciu i p ro m u je sto p n io w a l­ ny szacu n ek d la em b rio n u , z ależn y o d stad iu m rozw oju, g ło sząc do p u szczaln o ść m o raln ą ab o rcji, a n a w et n eg u jąc w y ją tk o w ą g o d n o ść i w y m ó g szacu n k u dla c zło w iek a. P o d sta w o w e ró żn ice d o ty czy ły je d n a k nie ty lk o statusu e m b rio n u i z n aczen ia lu d zk ieg o g atunku, lecz tak że teorii, n a k tó ry ch się opierali, uzasad n iając sw o je p o g lą d y “ .

W ydaw ać by się m ogło, że w bioetycznej europejskiej debacie ich poglądy są bez znaczenia, gdyż S inger je s t A ustralijczykiem , a L ejeune um arł przed przyjęciem kon­ wencji. N ic bardziej m ylącego. R eprezentow ane przez nich stanow iska, zm ieszane z w ielom a glosam i pośrednim i, w yznaczają ram y bioetycznej dysputy. D la pełności obrazu należy jeszcze w spom nieć o w cale licznej grupie, która zam iast poszukiw ać m oralnych uzasadnień kieruje się tylko m otyw am i ekonom icznym i. D la tej grupy nie liczą się argu­ menty, tylko w łasny interes. Pom ijając ten ekstrem , ustalmy, na czym polega istota sporu. C h rześcijań stw o , k tó re re p re z en tu je L ejeu n e, w y ch o d zi o d p ry n cy p iu m św iętości ż y cia lu d zk ieg o , k tóre w y raża się w u zn an iu g o d n o śc i i n iety k a ln o ści k ażd eg o bytu lu d zk ieg o (h u m an b eing) b ez w y jątku. A d w ersarze trak tu ją tak ie stan o w isk o ja k o sp e c ie iz m , ro d z aj d y s k ry m in a c ji o p ie ra ją c e j się n a fa w o ry z o w a n iu g a tu n k u

O m ów ienie zob.: S. M a r c u s - H e l m o n s , 3. Bioethik-Symposium in Straßburg. Künstliche Befruchtung und Embryonenschutz, „Europe Infos” 1997 (April - Sonderausgabe: Die Bioethik), s. 18-19.

A. E s e r , The Status o f the Human Embryo: Legal View,w: Human Embryos and Research. Proceeding o f the European Bioethics Conference in Mainz (7-9.11.1988),ed. U. B e r t a z z o n i , P. F a s e l l a , A. K l e p s c h , P. L a n g e , Frankfurt a.M. - N ew York 1990, s. 108-109.

N ieprzypadkow o, gdyż - zgodnie z tezą P. Singera - właśnie chrześcijaństw o w prow adziło ideę w yjątkow ości człow ieka, obdarzenia duszą także poczętego życia, a tym sam ym zapoczątkow ało specieizm . Por. P. S i n g e r , Befreiung der Tiere. Eine neue Ethik zur Behandlung der Tiere,München 1982, s. 212.

K rótkie om ów ienie kontrow ersji zob.: C. B r e u e r , Person von Anfang an? Der Mensch aus der Retorte und die Frage nach dem Beginn des menschlichen Lebens, Paderborn - M ünchen - Wien - Zürich 1995, s. 120-127 (Punkt: D er m enschliche Embryo: eine Spezies mit einem besonderen R echt au f Leben?).

(5)

1 3 8 K S. P IO T R M O R C IN IE C [ 4 ]

lu d z k ie g o 12. Ic h zdaniem , b łąd d o k try n y św iętości ż y cia p o leg a n a p rzy zn aw an iu isto tn ej d o n io sło ści c z e m u ś (b io lo g iczn em u gatu n k o w i), co w rz ec zy w isto ści nie p o sia d a w ew n ętrzn eg o m o raln eg o z n a c ze n ia 13. W zw iązk u z ty m p ro p o n u ją uzn ać o so b y (p e rso n s)14 za p o siad ając e w ew n ętrzn ą m o raln ą w ażność, gd y ż to w łaśn ie o so b y c h ara k te ry zu ją się p rio ry te tem (preference) i św iad o m y m i p rag n ie n iam i, które n a le ży resp ek to w ać. K o n ty n u u jąc ten tok ro zu m o w an ia, dostrzegam y, że in te re ­ su ją ce nas „lu d zk ie b y ty ” w sp o m n ia n y ch w yżej cech nie p o siad ają, a w ięc ich u śm ierc an ie m o że b y ć e ty c zn ie i p raw n ie u sp raw ied liw io n e. H. K u h se lap id arn ie stre śc iła isto tę ro zb ieżn o ści h asłem : od „św iętości ż y cia ” do „jak o ści ż y cia ” , co tu o z n a c z a zaw ężen ie z asad św ięto śc i ż y cia i g o d n o ści o soby w y n ik a jący ch z sam ej „ p rzy n a le ż n o ści do g a tu n k u ” do „racjo n aln ie m ierzaln eg o ” k ry teriu m ja k o ś ci ży cia (i o so b y )15. N a w et p o tak sc h em a ty czn ej prezen tac ji sta n o w isk tru d n o w sk azać p ry n ­ c y p ia, któ re b y ły b y a k ce p to w aln e p rz ez o b y d w ie o bediencje.

3. F R A N C U SK IE PRY N C Y PIA W ZO R C EM D LA EU RO PY ?

W tej trudnej sy tu acji w y p ad ło kłaść p o d w alin y p o d je d n o c zą c y k o d ek s etyczny, re g u lu jąc y p o c zy n a n ia w b io lo g ii i m ed y cy n ie. W je g o p o w stan iu n iep o śle d n ią rolę o d e g rała fran c u sk a p o lity k , N o ë lle L enoir, k tó ra w lata ch o sie m d z iesią ty c h i d ziew ięć d z ie siąty c h zajm o w ała w io d ą ce stan o w isk a n ajp ierw w e fran cu sk ich , a p ó ź n ie j w e u ro p e js k ic h i ś w ia to w y c h g re m ia c h b io e ty c z n y c h (P re s id e n t o f U N E S C O ’s C o m ité In tern a tio n a le d e B io éth iq u e). P an i L en o ir z o stała w ty m m iejs­ cu w sp o m n ia n a n iep rzy p ad k o w o , g d y ż w łaśn ie o n a je s t tw ó rc zy n ią trze ch k o m p ro ­ m is o w y c h pry n cy p ió w , k tó re w y p ra co w an e n a u ż y tek p ra w a fran c u sk ieg o , znalazły sw o je re p erk u sje w k o d y fik ac ja c h e u ro p ejsk ich . Z ad an iem ty ch p ry n cy p ió w było p o g o d z en ie p ry m atu o so b y lu d zk ie j z p o stę p em b io m ed y czn y m o raz zab ezp ieczen ie lu d zk iej g o d n o ści i to żsam o ści p rz e d m o żliw y m i n ad u ży ciam i w ró żn y ch u siło w a ­ n iac h n a u k o w y ch . To sz c zy tn e z am ierz en ie sfo rm u ło w an e je s t, ja k m o żn a z au w aży ć, w o d n iesie n iu d o o so b y lud zk iej, co w św ietle w sp o m n ian y ch k o n tro w ersji „person - h u m an b e in g ” m o że o zn aczać z a n e g o w a n ie o c h ro n y lu d zk ich em brionów . Z eb y je d n a k nie o cen iać a p rio ri, p rz e a n a lizu jm y w sp o m n ia n e p ry n cy p ia. P o zn aw czo in te resu jąc y m z ab ieg iem b ę d z ie p rześle d ze n ie, ja k i je s t w k ła d p ry n cy p ió w w

12 Singer rozw ija sw oją teorię w w ielu publikacjach. Zob. zwłaszcza: P. S i n g e r , Practical Ethics, Cam bridge 1979 (wyd. niem.: Praktische Ethik, Stuttgart 1984; wyd. 2. popr. 1994); razem z H elgą H u h s e , Should the Baby Live? The Problem o f Handicapped Infants,O xford - N ew York - M elbourne 1987. K o n cep cję Singera kom petentnie om aw ia: K. A r n t z ,

Unbegrenzte Lebensqualität? Bioethische Herausforderungen der Moraltheologie, M ünster 1996, s. 172-204.

Singerow ski spór ze zw olennikam i pryncypium św iętości życia, zob.: H. K u h s e , P.

S i n g e r , M uß dieses K ind am Leben bleiben? Das Problem Schwerstgeschädigter

Neugeborener,Erlangen 1993, s. 160-187.

1 Singer konstruuje now e p ojęcie osoby, w którym nie mieszczą się pew ne grupy „poten­ cjalnych i w irtualnych osób” należących do gatunku ludzkiego, natom iast w chodzą w jego zakres „nieludzkie osoby” , spełniające staw iane osobom w ym agania. Por. P. S i n g e r ,

Praktische Ethik(1994), s. 177-277.

15 Por. C. B r e u e r , dz- cyt., s. 9 7 -9 9 . Przy okazji w arto zw rócić uw agę na błędność i sztuczność tego antagonizm u. R ozstrzygającym kryterium pozostaje godność człow ieka, a ta da się pogodzić i z św iętością, i z jak o ścią życia. N ie do przyjęcia jest natom iast koncepcja stojąca w opozycji do pryncypium godności. Por. K. A r n t z , dz. cyt.,s. 272 n.

(6)

[ 5 ] STATUS L U D Z K IE G O E M B R IO N U 1 3 9

o k reślen ie m ie jsc a em b rio n u lud zk ieg o w h ierarch ii b io ety czn y ch w arto ści o raz na ile sa ty s fa k c jo n u ją c e p rz e d sta w ic ie li ro z b ie ż n y c h s ta n o w isk b io e ty c z n y c h są p o n iższe sfo rm u ło w an ia.

Jak o fu n d a m e n t ety k i b iom edycznej dla praw a fran cu sk ie g o N. L en o ir w sk az ała n astęp u jące z asad y sta n o w iąc e k o d y fik ację rzeczy w iście e g zy stu jąceg o p ra w a i p rak ty k i w in n y ch p ań stw ach eu ro p ejsk ic h 16:

1. S z a cu n e k d la lu d zk ieg o c ia ła (h u m an b o d y ) i je g o niek o m ercy jn o ść.

S fo rm u ło w a n ie n ie ro zstrzy g a, czy em b rio n p o sia d a lu d zk ie ciało, a ty m sam ym tru d n o w n io sk o w ać zeń o o ch ro n ie p łodu i o zak a zie k o m ercji w ty m sam y m sto p ­ niu ja k to m a m iejsc e w p rzy p ad k u d o ro sły ch isto t ludzkich. O b y d w ie o p cje nie zak w e stio n u ją tak ieg o stw ierdzenia, a le też żad n a ze stron n ie m o że być z niego zad o w o lo n a, g d y ż p o w ied zian o w nim bardzo n iew iele.

2. P ry n c y p iu m p o in fo rm o w an ej zgody.

T akie o k reślen ie w sk az u je n a istotny w y m iar w o ln o ści lu dzkiej, w y rażający się w p ra w ie do w łaściw ej in fo rm acji, a n a stęp n ie w św ia d o m ie w yrażonej z g o d zie na p o d d an ie się d ziałan iu b io m ed y czn em u . P ry n c y p iu m sfo rm u ło w an e je s t w d u ch u p o g ląd ó w S ingera, gd y ż c ałk o w icie p o m ija isto ty lu d zk ie n iez d o ln e do w y rażen ia p o in fo rm o w an ej zgody. Jeżeli uznam y, że w ich im ien iu z g o d ę k ażd o razo w o m o że w y razić m atka, to leg aln ie d o p u szczo n e np. d z ia łan ie ab o rcy jn e lub eksplanta- cyjne, za z g o d ą tej o statniej, należało b y in terp reto w a ć ja k o z aa k cep to w an ie przez em b rio n w łasnej śm ierci, a taki w n io sek je s t w y ra źn ie błędny.

3. O ch ro n a d z ie d zic tw a gen ety czn e g o rasy ludzkiej.

P ry n c y p iu m w p ro s t do ty czy em b rio n u , niestety, w sp o só b m ało n obilitujący. D la p ra w o d aw cy w ażn ie jsze zdaje się d zied zic tw o g enetyczne, któ reg o p łó d je s t nośn ik iem , i je g o o ch ro n a niż zab ezp ieczen ie sam eg o p łodu. P o raz ko lejn y m niej p o w o d ó w do rad o ści m ielib y z w o len n icy n iesto p n io w aln ej o c h ro n y em brionu. P rz e d staw io n e p ry n cy p ia sam e w sobie m o żn a b y zaak cep to w ać, g d yby nie b rać p o d u w ag ę lu d zk ich em brionów . P o w y ższe z asad y w y raźn ie nie są p o m y ślan e dla ich ochrony. O k azu je się b ow iem , że o d n iesien ie p o w y ż sz y c h zasad do em b rio n ó w zależn e je s t o d p o g ląd u n a czło w ieczeń stw o (hum anity) p o częty ch isto t lu d zk ich , a w tej kw estii ro z b ie żn o ści p o g ląd ó w są szc ze g ó ln ie duże. C zło w ieczeń stw o e m b ri­ onu n ie je s t w św ietle p ry n cy p ió w o czy w iste ani jed n o z n a c z n ie określo n e. Z n iep o k o jem n ależy w ięc sko n stato w ać, że k o m p ro m iso w o ść w skazanej b azy re g u ­ lacji p raw n y ch p o leg a g łó w n ie na sto so w an iu a m b iw alen tn eg o jęz y k a, w któ ry m n ied o p o w ied zen ia i n ieo stre sfo rm u ło w a n ia p e łn ią ro lę w ą tp liw y ch p o m o stó w m iędzy ro zb ieżn y m i stanow iskam i.

Istnieje przecież pew ien w ew nętrzny lim it niejednoznaczności, który konkretne pryn­ cypium je s t w stanie zaakom odow ać i je s t to lim it dość w ąski. N ie m ożna zaw rzeć w jed n y m sform ułow aniu danego poglądu i je g o przeciw ieństw a. P rzekroczenie tej n om iy pow oduje, ja k w naszym przypadku, konsekw encje etycznie nie do przyjęcia. Jeżeli bow iem uznaję fundam entalne praw a i w artości p ew nych ludzkich indyw iduów , a odm aw iam ich innym , m uszę konsekw entnie uznać, że istnieją d w a typy człow

ieczeńst-16 - respect fo r the human body and its non-commercialization; — the principle o f informed consent; - the protection o f the genetic heritage o f the human race. A.M .M . L e b e c h , art. cyt.,

(7)

1 4 0 KS. P IO T R M O R C IN IE C [6]

wa, np. istoty ludzkie i osoby. To prow adzi jed n ak do nieakceptow alnych konsekw encji, gdyż okaże się wtedy, że w szystkie osoby ludzkie (persons) są rów ne, natom iast w szys­ tkie byty ludzkie (hum ans) rów ne nie są. N a tej drodze niedaleko do rasistow skiego zadekretow ania praw em , że pew ne byty ludzkie są podrzędne, tzn. że m o żn a stosow ać w obec nich działania niedopuszczalne w obec osób ludzkich oraz że nie chronią ich p raw a człow ieka. P o tw ierdzeniem istnienia ju ż dzisiaj takich dyskrym inacji je s t dość p ow szechnie funkcjonujące w bioetycznych grem iach przekonanie, że em briony przed zagnieżdżeniem m ożna traktow ać inaczej niż im plantow ane. N a tym stanow isku bazu­ j e obow iązujące w W ielkiej B rytanii praw o dopuszczające eksperym enty n a em bri­ onach do 14. dnia po zapłodnieniu, które m iało niem ały w pływ n a stopień kom pro­ m isów m .in. w konw encji biom ed y czn ej17. Podobnie m a się rzecz z odm iennym trak­ tow aniem em brionów p o częty ch w drodze aktu seksualnego od poczętych in vitro

F ran cu sk ie p raw o b io e ty c z n e z 1994 ro k u p rzy ję ło p ry n cy p ia zap ro p o n o w an e p rzez N. L en o ir i za a d ap to w a ło je do p ra w o d aw stw a cy w iln eg o , co zn ajd u je w yraz w ró ż n y ch ustaw ach. P o m ijając sz czeg ó ło w ą an alizę zaw arty ch tam sform ułow ań, należy stw ierdzić, ż e m o cn o d o gło su d o sz ły w y rażo n e w yżej w ątpliw os'ci d o ty czące o c h ro n y lu d z k ic h e m b rio n ó w . S to so w an y w s fo rm u ło w a n iu p ra w n y m term in „ch aq u n ” (9 4 -6 5 3 , art. 3; ang. e v ery b o d y ) nie o g arn ia sw o im zak rese m em brionów , w ięc n a le ży w ątp ić w to, czy p ra w o d a w c a g w a ra n tu je lu d zk im e m b rio n o m n iety k aln o ść cielesną. N ie p rec y zy jn o ść p ry n cy p ió w d o szła ró w n ież w y raźn ie do g ło su w u ży ciu p o jęć „ o so b a ” i „isto ta lu d zk a ” , co sp raw ia, że szacu n ek g w a ra n ­ to w an y je s t p rzez p ra w o w szy stk im n ależąc y m do g a tu n k u ludzk ieg o , n a to m iast p ry ­ m at p rzy słu g u je ty lk o ty m , k tó ry m p raw o p rz y zn a je status osobow y. N a innym m ie jscu z ak a za n a i su ro w o k aran a je s t e u g en icz n a selek c ja o sobow a, co nie p rzeszk ad za w u z n an iu z a d o p u sz czaln ą zaró w n o d iag n o sty k i prenatalnej, ja k i p re im p lan tacy jn ej. N a su w a się w ięc g o rzk i w n io se k , że i w ty m p rzy p ad k u z w y cięży ł S in g e ro w sk i m o d el d zielący p rzed sta w icieli g a tu n k u h om o sapiens na o so b y i b y ty ludzkie, p rz y c zy m o soby są p rzed selek cją eu g en iczn ą ch ro n io n e, a e m b rio n o m - b o o n ie c h o d zi - takiej o ch ro n y p ra w o nie zapew nia.

G d y b y n a tym e ta p ie refle k sji w n io sk o w ać o statu sie lud zk ieg o em b rio n u , należało b y stw ierd zić, iż je s t o n inny niż status osobow y, tzn. w y ra źn ie d y sk ry m i­ nujący. W p rak ty ce w y n ik a z teg o z n aczn a ró ż n ic a w trak to w an iu (leczeniu) ob y d w u g ru p . T y m sa m y m s y g n a liz o w a n e a m b iw a le n c je ję z y k o w e z o s ta ją p rz e ­ tran sp o n o w a n e n a ję z y k a k tu a ln eg o praw a, sp raw iając, że p ró b a p o g o d zen ia k ra ń ­ c o w y ch stan o w isk k o ń c z y się k lęsk ą sam eg o z am ierz en ia (z w y cięża i ta k ok reślo n a opcja), co g o rsz a - b ra k ie m o ch ro n y isto t lu d zk ich n a p e w n y m e ta p ie ich rozw oju.

4. PO ZY CJA E M B R IO N Ó W W REG U LA CJA CH K O N W EN CJI BIO M ED Y C ZN EJ P rzech o d ząc do k o n w e n cji b ioetycznej, stanow iącej k o lejn y k ro k n a drodze u n ifik a cji p o d staw b io e ty k i, ro zp o czn ijm y o d p rz y p o m n ien ia frag m en tu tek stu d o łączo n eg o do p ro jek tu k o n w e n cji z 1994 roku:

Art. 1 projektu (...) ma w pewnym stopniu charakter blankietowy, ponieważ

pozostawia prawu wewnętrznemu ustalenie znaczenia terminu «osoba».

(8)

[ 7 ] STATUS L U D Z K IE G O EM B R IO N U 1 4 1

Postanowienie art. 1 różnicuje jednocześnie poziom przyznawanej ochrony. W kon­

sekwencji, o ile bez względu na swój osobowy status każda istota ludzka (human

being) jest chroniona co najmniej w swej godności i tożsamości, o tyle gwarancja

integralności i innych podstawowych praw i wolności jest odnoszona w konwencji

wyłącznie do osoby. Poziom minimalny ochrony wyznacza więc nakaz poszanowania

godności i tożsamości każdej istoty ludzkiej (a więc

- ...

- każdej postaci życia

ludzkiego w najszerszym znaczeniu tego słowa), ale już nie np. w przypadku

poszanowania integralności'^.

P o m ijając u w ag ę au to ra p o w y ższy ch słów, że tak ie sfo rm u ło w an ie po d y k to w an e je s t z am iarem n iew y p o w iad an ia się w k w estii aborcji, dziw i fak t ro zd zielen ia w artości, któ re w y d ają się n iero złączn e, tj. tożsam o ści i integralności. N iew ątp liw ie m am y do c zy n ien ia z „daleko id ąc y m k o m p ro m isem ” , ale czy to o znacza, ż e k o m ­ p ro m is m a o d b y w ać się k o sztem n ielo g iczn eg o ro zd ziału rzeczy w isto ści d o siebie p rz y stający ch ? W p o w y ższy m k o n tek ście nie dziw i w ątp liw o ść c y to w an e g o autora, „jak ro z u m ieć p o stu lat o ch ro n y g o d n o ści i to żsam o śc i każdej isto ty lu d zk iej” 19. O n sam p ro p o n o w ał od n ieść się do w c ze śn iejszy ch dok u m en tó w R ady Europy.

W ś ró d w c z e śn ie js z y c h d o k u m e n tó w d o ty c z ą c y c h lu d z k ic h e m b rio n ó w n a sz c z e g ó ln ą u w a g ę z as łu g u ją re k o m e n d a c je n r 1046 (2 4 .0 9 .1 9 8 6 ) i n r 1100 (2 .0 2 .1 9 8 9 ) Z g ro m ad zen ia P a rlam en ta rn eg o R ad y E uropy, z któ ry ch p ierw sz a d o ty ­ czy w y k o rzy stan ia em b rio n ó w i p ło d ó w do celó w d iagnostycznych, tera p eu ty ­ cznych, n au k o w y ch , p rzem y sło w y ch i han d lo w y ch , a d ruga p o d e jm u je zag ad n ien ie w y k o rzy stan ia ty ch że do b ad ań n au k o w y ch . P o n a d to w y m ien ia się rek o m en d ację nr 9 3 4 /1 9 8 2 teg o ż Z g ro m ad zen ia d o ty czącą z asto so w an ia in żynierii g e netycznej oraz d w ie re zo lu cje P arlam en tu E u ro p ejsk ieg o z 16.03.1989: A 2 -3 2 7 /8 8 (tzw. raport R o th ley ) i A 2 -3 7 2 /8 8 (tzw. ra p o rt C assin i), n a k tó ry ch p o w y ższ e rek o m en d acje b a zu ją 20, a tak ż e rek o m e n d acje K o m ite tu M in istró w R ady E u ro p y R (9 0 )1 3 i R (92)3 d o ty czące ró żn y ch p ren ataln y ch b ad ań g enetycznych. N ie za le żn ie o d liczb y i z n aczen ia w y m ien io n y ch dokum entów , w iele z asad n icz y ch kw estii zw iązan y ch z o ch ro n ą e m b rio n u - zw łaszcza p ro b lem statu su lu d zk ieg o em b rio n u - p o zo stało nie ro z w iąz an y c h i nad al stanow i p rzed m io t o stry ch kon tro w ersji, bez w ie lk ich n adziei na o siąg n ięcie konsensusu.

O b ecn ie jes te śm y bogatsi o p rz y ję tą k o n w e n cję b io ety c zn ą i o reak cje n a zaw arte w niej treści. O k azu je się jed n a k , że p ierw szy arty k u ł (ust. 1) k o n w en cji p rz y ję to bez

zm ian:

Parties to this Convention shell protect the dignity and identity of all human

beings and guarantee everyone, without discrimination, respect for their integrity

and other rights and fundamental freedoms with regard to the application of biology

and medicine2'.

'W stępną tru d n o ść zd aje się sta n o w ić sam o a d ek w a tn e o d d an ie tek ­ stu o ry g in aln eg o w tłu m aczen iach , co m o żn a zau w aży ć w ty m czaso w y m tłu m a cz e ­

18 M. S a f j a n , Uwagi na tle projektu konwencji bioetycznej. Prawo polskie a proponowane standardy konwencyjne, w: C entrum E uropejskie U niwersytetu W arszawskiego. O środek Inform acji i D okum entacji Rady Europy, Bioetyka. Biuletyn 3/94, W arszawa 1994, s. 30.

19

Tamże,s. 31.

20 Podaję za: Consiglio d'Europa e Parlamente europeo, Diritti dell'embrione,„II Regno- D ocum enti” 21:1989, s. 696 (tekst dokum entów z 1989 - tamże, s. 696-705).

21 Council o f Europe, Convention for protection o f hum an rights and dignity o f the human being with regard to the application o f biology and m edicine, Strasbourg 1996, art. 1.

(9)

1 4 2 KS. P IO T R M O R C IN IE C [8]

n iu n iem ieck im , g d zie p o w y ższ y tek st brzm i: ...

schützen die Würde und die Identität

aller Menschen und gewährleisten jedem ohne Unterschied die Wahrung seiner

Integrität...2г.

T akie b rzm ien ie art. 1. kon w en cji w y raźn ie n aw iązu je do p o w sze ch ­ n y c h w arto ści n ale żą cy ch do m ięd zy n aro d o w y c h p raw czło w iek a p ro m o w an y ch p rz e z O N Z - g o d n o śc i i in teg raln o ści. M ają one tę sa m ą fu n k cję, co leżące u p o d ­ staw legislacji fran cu sk iej sform ułow anie: „resp ect fo r the h u m an b o d y ” , a przede w szy stk im k ażd y m o że się z nim i zgodzić.

K onw encja bazuje w ięc n a analogicznych term inach ja k w spom niane wyżej pryncy­ pia, a tym sam ym nie rozstrzygnięty pozostał problem , kogo uw aża się za osobę, a kogo za istotę ludzką. Przyszłościow ym regulacjom i protokołom pozostaw ia się zarów no tę niejasność, ja k i określenie statusu ludzkiego em brionu (czy em brion je s t osobą lub/i istotą ludzką; czy do niego odnosi się term in „everyone” - w raz z konsekw encjam i tych rozstrzygnięć w postaci ochrony godności i integralności lub jej braku), co w ydaje się przesądzać o (zam ierzonej!) niejednoznaczności om aw ianego dokum entu, przynajm niej w tej kw estii23. Taki je s t zresztą odbiór konw encji, np. w Austrii, gdzie klub „zielonych” w parlam encie w yraźnie przestrzega przed ratyfikacją ze w zględu m.in. na niew ystar­ czające zabezpieczenie osób niezdolnych do w yrażenia zgody, brak w ystarczającej ochrony ludzkiego em brionu, w yraźne odrzucenie zaledw ie genetycznej selekcji em bri­ onalnej uw arunkow anej płcią, bez w ykluczenia innych form takiej selekcji24.

A rt. 18. k o n w en cji b io m e d y czn ej d o ty czący b adań n a e m b rio n ach in vitro p o tw ierd z a n ieje d n o zn a cz n o ść p rzy jęty ch ro zw iązań . W z ało żen iu artykuł ten m iał ch ro n ić lu d zk ie e m b rio n y tak że w krajach, w k tó ry ch su ro w e n aro d o w e reg u lacje nie istn ieją. W p rz y g o to w an iu tej re g u la cji d o chodziły do g ło su ró żn e o p c je - o d p rz y ję ­ c ia najbardziej re stry k ty w n e j re g u la cji niem ieckiej (E m b ry o n en sch u tzg esetz) po k o d y fik acje k o m p ro m iso w o łag o d n e z zało żen iem , że p raw o z b y t su ro w e nie będzie resp ek to w an e. Te ró ż n ic e nie b y ły p rzy p ad k o w e, g d y ż ujaw n iały się w nich o w iele b ard ziej fu n d am en ta ln e m o raln e p rz ek o n a n ia d o ty czące w arto ścio w a n ia lu d zk ich em brionów . P rz y jęte b rz m ie n ie arty k u łu n asu w a w ątp liw o ści, czy w o b y d w u u stę ­ p a c h u p o d staw leż ały te sa m e fu n d a m e n ta ln e zasady. K a teg o ry c zn y zak az z u stęp u d ru g ieg o o d z w ierc ie d la in n e w a rto ścio w an ie e m b rio n u niż reg u lacja d o ty cząca b a d a ń n a e m b rio n a c h , k tó re j z a b ra k ło k o n s e k w e n tn e g o z a k a z u p o c z y n a ń , d o ch o d ząceg o d o g ło su w n a stęp n y m fragm encie. U s iło w an ie p o g o d zen ia zb y t ró żn y ch p u n k tó w w id z en ia (hiera rch ii w artości) o k azało się i w ty m m iejscu niesk u teczn e, p rz y p u sz c z aln ie dlatego, że sp rzecz n o ści o k azały się z b y t w ielk ie25.

22 Vorläufige A rbeitsübersetzung des Bundesm inisterium der Justiz (Stand: 19. N ovem ber 1996), Ü bereinkom m en zum S chutz der M enschenrechte und der M enschenw ürde ... . M enschenrechtsübereinkom m en zu r B iom edizin, B onn 1996, s. 4.

Term inologiczne niejasnos'ci pozostały także w uchw alonym w grudniu 1997 roku pro­ tokole uzupełniającym dotyczącym klonow ania. O dpow iedzi na pytania skierow ane do austria­ ckiego przedstaw iciela w R adzie Europy (w ram ach w spom nianego wyżej sem inarium w W iedniu) ró w n ież o sc y lo w ały m ięd zy p o zo staw ien iem w yjaśnień term in o lo g iczn y ch poszczególnym państw om , w skazyw aniem na konieczność rozw iązań kom prom isow ych oraz odsyłaniem do - m iejm y nadzieję - precyzyjniejszych sform ułow ań protokołu uzupełniającego o ochronie embrionów.

Por. Pism o niepełnospraw nej posłanki, T heresia H e i d l m e y r (K lub G riinen im Parlam ent) z dn. 15.10.1997.

(10)

[ 9 ] STATUS L U D Z K IE G O E M B R IO N U 1 4 3

R easu m u jąc należy stw ierdzić, że przy o b ecn y m stanie eu ro p ejsk ich reg u lacji b io e ty c z n y c h je s te ś m y z o b o w ią z a n i p o c z e k a ć n a o d p o w ie d n i p ro to k ó ł, aby d o w ied zieć się, co a k tualnie kry je się za am b iw alen tn y m i p ryncypiam i. W n ioski, k tó re m o żn a ju ż o becnie w ysunąć, nie n ap aw a ją optym izm em . B ez w ą tp ien ia w ażne i u zn an e są pry n cy p ia, k tóre zaw arto w k o n w en cji i w e w c ześn iejszy ch regulacjach. Jeżeli je d n a k nie w iadom o, czy „n ależą się o n e” także lud zk im em b rio n o m , a tym sam ym czy ch ro n ią o n e istoty lu d zk ie w c ały m czaso k re sie ich istnienia, to trudno przew id zieć, ja k ą rolę m ają spełniać. N ie je s t oczy w iste, czy p o w y ższe p ry n cy p ia p o trafią się przeciw staw ić ek sp an sji „now ej e ty k i” budow anej np. n a k o n cep cji P. S in g era, czy też p rzy czy n ią się one w ła śn ie do jej rozkw itu, co oznaczać będzie d y sk ry m in ację p ew n y ch grup istot lu d zk ic h w im ię uzn an ia m .in. „rów norzędnej g o d n o ści in n y ch g atu n k ó w stw o rzeń ” . B ardziej p ra g m aty c zn ie patrząc, c h o d zi o tak ie w y p ro filo w an ie p raw d o ty czący ch isto t lu d zk ich (w e w czesn y ch etap ach ro z ­ w oju), aby b y ty one m ateriałem b ad aw c zy m n ie ch ro n io n y m praw em .

Jeżeli p rzy jąć staro ży tn ą zasad ę praw ną, ż e c zło w iek iem - a w ięc p o d m io tem c h ro n io n y m p ra w em - je s t ten, kto n aro d ził się ży w y z lu d zk ich rodziców , to ju ż sam o p ra w n e d o strz eżen ie lu d zk ich em b rio n ó w m o żn a by uznać za zjaw isk o p o z y ­ tyw ne. T akie m in im u m je s t je d n a k tak dalece n iew y starczające, że n aw et z w o len n i­ cy b ad ań i ek sp ery m en tó w n a p o częty ch isto tach ludzkich starają się stw o rzy ć p rz y ­ n ajm niej p o zo ry bardziej h u m an itarn eg o p o d e jścia do każd eg o h u m an being. N ie zg ad zając się je d n a k n a fałszy w e k om prom isy, n ależy stw ierdzić, że ty lk o fu n d a ­ m en taln e p ry n c y p iu m u zn ając e k ażd ą lu d zk ą isto tę za oso b ę (czyli z a p o d m io t w pełn i ch ro n io n y p raw em ) m o że stw orzyć p o d staw y p rzy szło ścio w y ch reg u lacji26. Jak d ługo ta z asad a nie zo stan ie uznana, uro czy ście o g łaszan e w ró ż n y ch leg islacjach p ry n c y p ia p o zo stan ą (przynajm niej z p ersp ek ty w y nie naro d zo n y ch ) z aled w ie o b iet­ n icą b ez p o k ry cia.

Ks. dr P. M o r c i n i e c je s t adiuktem przy K atedrze Teologii M oralnej U niw ersytetu Opolskiego.

26 Z asług i wartości tego kryterium nie negują także ci, którzy - szukając m inim alnego, kom ­ prom isow ego standardu ochronnego dla em brionu - proponują poprzestać na uznaniu specy- ficzno-gatunkow ej i genetycznie zdeterm inow anej odrębości istoty ludzkiej. Por. A. E s e r , art. cyt., s. 110-111.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rekomendacja powyższa w pierwszym punkcie od­ wołuje się do wcześniejszej Rekomendacji 934( 1982) Zgromadzenia Parlamentar­ nego Rady Europy dotyczącej inżynierii genetycznej,

Vinci oraz Williama Harveya, które stawały się bazą wyjściową dla rozważań nad problematyką momentu animacji.. Prezentacja nowożytnych poglądów na naturę nasciturusa

W traktacie O częściach zwierząt z jednej strony można faktycznie odnaleźć informacje, że serce pojawia się wraz z powstaniem embrionu, z drugiej jednak strony jest tam mowa, że

6 Koncepcja animacji sukcesywnej sformułowana była już przez lekarzy związanych ze szkołą Hipokratesa, jednak z punktu widzenia nauki miała ona wiele wad, gdyż wydaje

„Przyczynek do znajomości fauny ską- poszczetów w odnyc h Galicyi" opisuje poraź pierwszy w Galicyi 34 g atun ki ską- poszczetów w odnych, prostując p rzytem

MoŜna powiedzieć, Ŝe malarz nie był zbyt mocny w ortografii, gdyby nie fakt, iŜ nad tym słowem znajduje się nuta, która łamie harmonię ( h", a nie jak powinno być

Pewne rozbieżności nasuwa jednak interpretacja Księgi Wyjścia, na podstawie której można stwierdzić, iż nasciturus nie był uznawany za człowieka, na co wskazuje

Jednak pytanie o to, kiedy powstaje człowiek, jest źle postawione, dlatego że jest to pytanie o to, kiedy zaczyna się coś, o czym skądinąd wiemy, że nie ma