• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 1, nr 42.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 1, nr 42."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Rok I Nr 42 TYGODNIK 13 listopada 1992 NR INDEKSU 38254X cena 2000 zł

W NUMERZE:

Sniicoowoiidiwok.sli.y Kr»pr>lnfG nb Ą™il:if tfr, ?.

D/ ziksii : 6

czeskich kierowców zg>osi>ysie do odprawy na przejściu granicznym w Chałupkach.

Wraca>y do Czecho-S>owacji ze stała zakupiona w Polsce dla Niemców. Z dokumentów 'wynikało, że do Polski przyjechały puste. Kontroli granicznej nie bardzo się te dokumenty spodobały.

Sprawdzonopodawane przez Czechów dane w Cieszynie, którym to przejściem

PRZEMYTNICZA AFERA

KALININGRAD LEŻY POD WARSZAWĄ

15 października dwa TIR-y należące do samochodywjechałypierwszego i drugie- przwoźnika czeskiego i prowadzone przez go października do Polski.

Okazało sie, że owszem odprawiono je,ale były załadowane 44 tvs. litrów spirytusuw 200 litrowych beczkach, przewożonych przez nasz kraj tranzytem, z prze­ znaczeniem do Kaliningradu w Rosji.

Dokumenty okaza>y siewiec fałszywe, a kierowców aresztowano. Pozostało jeszcze pytanie, gdzie podziałsię spirytus, bo to, że doKaliningraduniedotarł, było oczywiste.

c.d. str. 4

Na zdjęciu: hinduscy artyści

TAŃCZYĆ BIBLIJNĄ HISTORIĘ ZBAWIENIA

Nie często zdarza się nam, mieszkańcom Raciborza, obcować z kulturą Indii. Ostatnio, w dniach 3 i 4 listopada gościliśmy w auli racibojskiegpo Klasztoru Annunciata wspaniałego hinduskiego artystę ks. dr. Francisa Barboza misjonarza ze Zgromadzenia Księży Werbistów z Bombaju.

W jego wykonaniu, z towarzystwem tancerzy oraz zespołu muzycznego pod kierunkiem kompozytora Setu będącego jednocześnie głównym śpiewakiem, oglądaliśmy historię życia Jezusa Chrystusa ukazaną za pomocą bharata natyam, klasycznego baletu będącego syntezą chrześcijaństwa i tańca indyjskiego (Preethin-

riteyeschwar). c.d. str. 15

DY - WY - TA Sieć iklepów na terenie ilgika.

Racibórz ni. Polna 2 (były Pawilon Górniczy) tel. 39 28

■ Opale ul. 1 Majo 38leL39169 Sosnowiec ni. Kilińskiego 3 tel. 66-31 -25 - Piekary śląskie ul. Bytomsko 359 tel. 87-26-03 - Wodzisław śląski - Pszów ul. Traugutta 2 tel. 55-88-38

■ Katowice ul. Bocheńskiego 17 tel. 15-46-671 wew. 13

DY-WY-TA - to gwarancja najwyższej jakości, nowoczesnego stylu i przystępnej ceny! + Najmodniejsze, najlepszej jakości wykładziny dywanowe. Wybór w ponad 160 gatunkach o róż­

nych kolorach i wzorach, na jucie i na piance + Szeroki asortyment wykładzin PCV- wybór w ponad 100 gatunkach + 150 rodzajów najróżniejszych tapet + Bogata oferta old e i n - okoso 80 wzorów+

Bardzo duży wybór dywanów, dywaników pokojowych i łazienkowych oraz chodników metrażowych+Farby emulsyjne i dokonierwacji drewna+Kleje do tapet, PCV styropianu, drewno, szyb i betonu+Duży wybór materiałów i narzędzi niezbędnych przy remontach mieszkań.

1. Badań gin.-poł. (pon.-$r.-niqł.

16.00-17.00)

2. USG - gruczołów piersiowych, tarczycy, jamy brzusznej (codziennie 16.00 17.00) 3. Laboratorium analit.

(wt.-śr.-piqt.-sobota) Racibórz

ul. Wojska Polskiego 15

ZŁOTA RYItKA

poleca

SZEROKI ASORTYMENT RYB, PTAKÓW

ORAZ ZWIERZĄT EGZOTYCZNYCH

SKLEP ZOOLOGICZNO-

WĘDKARSKI

ponadto

AKCESORIA WĘDKARSKIE

WSZYSTKO

DLA PSA I KOTA

Racibórz ul. Długa 14

tel. 32-54

(2)

Gmina Krzyżanowice ma nowego «szefa od kultuiy». Została nim, wygrywając konkurs na to stanowisko, pani Violetta Cieśla, poprzednio dyrektor domu kultury w Borucinie (gmina Krzyżanowice).

Ośrodek Usług Kulturalnych, bo tak nazywa się teraz poprzedni Gminny Ośrodek Kultury, nie posiada wprawdzie takich obiektów jak okazałe domy kultury w niektórych sąsiednich gminach, ale na brak bazy nie może narzekać. Jak informuje wójt gminy, Wilhelm Wolnik, prawie w każdej wsi jest świetlica. Szkoły, a także inne instytucje deklarują współpracę i w razie potrzeby na pewno nie odmówią udostępnienia swoich obiektów na cele upowszechniania kultury.

W tej chwili rozbudowywana jest główna siedziba Ośrodka w Tworkowie. W zamierzeniach będzie to obiekt naprawdę nowoczesny, gmina tylko w tym roku wydatkowała na ten cel ok.400 mln.zł.

Wójt wyraża nadzieję, że wraz z nowym kierownictwem, w kulturze gminnej zapanuje nowy duch i reaktywowany zostanie amatorski ruch artystyczny integralnie związany z tradycjami tego regionu, a organizowane imprezy przyciągną jak najszerszy krąg odbiorców spośródmłodych, a także i dorosłych mieszkańców gminy, gabi Rydułtowy

«Smieciowa uchwała»

/

Za uporządkowanie "śmierdzącego problemu® jakim są komunalne śmieci postanowiły zabrać się władze miejskie Rydułtów. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej podjęto uchwałę nakładającą na właścicieli nieruchomości obowiązek wywożenia nieczystości w miejsce do tego przeznaczone - czyli na wysypiska śmieci. Radni postanowili, że właściciele i zarządcy nieruchomości są zobowiązani do posiadania i przedstawienia na żądanie Straży Miejskiej oraz inspektorów Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta rachunków za wywóz śmieci lub też pisemnego oświadczenia o sposobie zagospodarowania odpadów. Za składanie śmieci poza terenami do tego wyznaczonymi Straż Miejska będzie karać mandatami lub kierować wnioski do Kolegium do Spraw Wykroczeń.

Uchwała Rady Miejskiej w Rydułtowach obowiązuje od 11 listopada br.

Wywozem śmieci na terenie Rydułtów zajmuje się spółka «Naprzód», której udziałowcami są Klub Sportowy Naprzód 23 Rydułtowy oraz prywatny przedsiębiorca Andrzej Adamczyk. Firma ta oferuje klientom zakup pojemników o wielkości 1100 litrów, 240 litrów, 110 litrów. Za 1100-litrowy kontener na kółkach trzeba zapłacić 2 min 600 tys. zł. (z dostawą do domu). Można także nabyć plastikowe pojemniki 240-litrowe sprowadzone z Niemiec - wyprodukowane przez firmę Schaffer. Ich cena wynosi 1 min 237 400 zł. w przypadku zapłaty gotówką. Spółka

«Naprzód» umożliwia rozłożenie należności na 6 rat miesięcznych - lecz wtedy za ten niemiecki kubeł trzeba zapłacić 1 min 400 tys. zł.

Każdy właściciel posesji może więc wybrać sobie taki pojemnik, który mu najbardziej odpowiada. Do tej pory sprzedano za gotówkę i podpisano umowy na wywóz śmieci ze 150 osobami. Obecnie trwa realizacja zamówień ratalnych. Szefowie firmy «Naprzód» - Andrzej Adamczyk i Marek Kubik szacują, że do końca roku wywozem śmieci zostanie objęte 300 posesji indywidualnych. Nie jest to dużo - zaledwie około 10%. Ludzie powoli przekonują się do tego typu usług. Z wyjaśnień szefów «Naprzodu» wynika, że wywóz śmieci jest prowadzony dość metodycznie.

Posiadacze mniejszych kontenerów otrzymują pocztą harmonogram określający terminy odbioru śmieci z poszczególnych ulic. W grudniu firma wyśle swoim klientom taki harmonogram na cały rok 1993. Natomiast duże kontenery opróżniane są na telefoniczne zamówienie właściciela posesji. Jakie są ceny za usługi?

Za wywiezienie śmieci z pojemnika 110 litrowego trzeba zapłacić 240 tys. rocznie w czterech kwartalnych ratach. Opróżnienie kubła 240 lirowego kosztuje 400 tys. zł.

rocznie. Pojemniki te opróżniane są dwa razy w miesiącu, choć można - za odpowiednią dopłatą - zamówić częstszty wywóz śmieci. Jednorazowa opłata za wypróżnienie 1100 litrowego kontenera wynosi 60 tys. zł.

Do końca roku śmieci z Rydułtów są składowane na wysypisku przy ulicy Skrzyszowskiej w Wodzisławiu. Co będzie później nie bardzo jeszcze wiadomo.

Władze Miasta starają się o uruchomienie własnego wysypiska w Rydułtowach.

Jak mówi Marek Kubik ze spółki «Naprzód» firma ta stara się doprowadzić do całego systemu wywozu nieczystości - który w przyszłości związany byłby z segregacją śmieci, potrwa to jednak kilka lat. «Naprzód» współpracuje w tej dziedzinie z niemiecką firmą Schaffer. Jest ona bardzo doświadczona w tym "śmierdzącym interesie® - już od kilkudziesięciu lat działa na rynku niemieckim.

Współpraca z tak doświadczonym partnerem ma zapewnić coraz lepsze wykonywanie tych usług. Służyć temu celowi ma "podglądanie® innych miast, które dobrze sobie radzą z oczyszczaniem miasta - jak Siemianowice czy Mysłowice. Spółka

"Naprzód® preferuje 240 litrowe niemieckie pojemniki plastikowe na śmieci, które posiadają kółka i są bardzo lekkie. W przyszłości planuje się wyposażenie każdej

m NOWI N Y .... =

UJ

RACIBORSKIE

posesji w trzy takie kubły, na papier, szkło i nieczystości ogólne. Spółka "Naprzód®

zajmuje się oczyszczaniem miasta i wywozem śmieci niecały rok. Zakupiono śmieciarkę firmy Mercedes i zamiatarkę. Do końca roku zostanie dostarczona następna niemiecka śmieciarka. Wybrano firmy zachodnie, które zapewiają korzystniejsze warunki płatności i dobry serwis. Rydułtowy są kolejnym miastem, które zabrało się do uporządkowania wywozu śmieci.' Zaniedbania w tej dziedzinie są wieloletniea przepisy ogólnokrajowe nie nadążają za wymogami życia. Wszystko więc na razie regulują uchwały organów samorządu terytorialnego. Podobno projekt ustawy o śmieciach leży w Sejmie oczekując na rozpatrzenie. (jak)

Bezrobocie to dziś ogromny problem społeczny. Redukcje zatrudnienia, likwidacje zakładów zwiększają rzeszę ludzi pozostających bez pracy. Nie wszyscy z nich są uprawnieni do pobierania zasiłów.

Zjawisko to nie omija Raciborza. Z danych Rejonowego Biura Pracy przekazanych nam przez kierownika tej placówki - Józefa Krufczyka, wynika, że w mieście zarejestrowanych jest 2505 bezrobotnych w tym 1596 kobiet. W październiku tego roku przybyło 266 bezrobotnych, pracę podjęło 82 mężczyzn i 74 kobiety.

Ze stanowisk robotniczych zakłady zwolniły 1600 pracowników (912 kobiet) zaś ze stanowisk nierobotniczych 505 osób. Bezrobotni, którzy dotychczas nie pracowali stanowią rzeszę 400 osób (289 kobiet). Mamy w mieście 92 inwalidów szukających pracy oraz 19 bezrobotnych młodocianych.

Liczba bezrobotnych absolwentów szkół wyższych wynosi 20 osób, liceów ogólnokształcących 36 osób, szkół policealnych i średnich zawodowych - 161 osób oraz zasadniczych szkół zawodowych 33 osoby.

Prawa do zasiłku nie posiada 1155 bezrobotnych. Do prac interwencyjnych udało się wysłać 47 osób w tym 18 osób.

W październiku zgłoszono 89 ofert pracy. Pod koniec miesiąca ofert tych było łącznie 163. Sektor publiczny zgłosił zapotrzebowanie na 47 nowych pracowników. Przeważają oferty pracy na stanowiskach nierobotniczych (133), dla inwalidów zaoferowano jedynie 14 miejsc.

Dla młodocianych miejsc nie było.

Poszukiwani obecnie pracownicy to: inżynier mechanik;

specjalność: kalcynacyjne piece elektryczne (ZEW), nauczyciel zawodu: krawiec i fryzjer (ZSZ), kierownik wydziału ekonomicznego (wyższe ekonomiczne) - Polmos, mgr farmacji (prywatne apteki), specjaliści energetycy i spawalnicy (Rafako), pracownicy i ekonomiści (Urząd Skarbowy). Brak ofert dla nauczycieli i absolwentów LO. Na stanowiska kierownicze wymagany jest staż pracy. Wśród kobiet najłatwiej pracę znajdą szwaczki i krawcowe (Przeds. Zagr. «Artus»,

«Jedność» Pietrowice Wielkie), kucharki (restauracje «Kryształowa»

i :Hubertus»). Najwięcej ofert na stanowiska robotnicze dotyczy zawodów: murarz, płutkarz, palacze CO, elektryk, apawacz, stolarz.

Największe zwolnienia grupowe zanotowano w tym roku w "Żelbecie®. W związku z likwidacją zakładu zwolniono 329 osób. Ostatnie zwolnienie grupowe miało miejsce w "Ogrodniku® (15 osób). Ogólnie do tego rodzaju zwolnień doszło w 5 zakładach sektora publicznego i jednym zakładzie sektora prywatnego.

W lipcu bezrobotnych było 2269 osób, liczba szukających pracy wciąż rośnie.

Lipcowe statystyki mówią o 4,3% stopie bezrobocia w Raciborzu. W skali województwa wynosiła ona 8,4% zaś w kraju oscylowała wokół 13%. Mniejsze bezrobocie zanotowano tylko w Bytomiu - 2,4%. Racibórz nie wypada więc w świetle statystyk najgorzej.

Sytuacja bezrobotnych pogorszy się w listopadzie i grudniu, gdyż w miesiącach tych mija roczny okres pobierania zasiłku. Dla wielu osób jedynym wyjściem pozostanie więc znalezienie pracy. G. Wawoczny

Tragedia w szpitalu

W sierpniu br. na odziale położniczym raciborskiego szpitala zmarła pacjentka. Okoliczności tej tragicznej śmierci bada Prokuratura Rejonowa w Raciborzu. Aktualnie oczekiwana jest opinia eksperta

ze Śląskiej Akademii Medycznej gabi

OGŁOSZENIA DROBNF Rottweilery szczenięta tanio sprzedam.

Racibórz ul. Mariańska 21

(3)

W sklepie «FRUCTUS» przy ulicy Długiej można /na wystawie i wewnątrz/ zobaczyć różne rarytasy.

Wystawiony towar nęci świeżością, kolorami, barwnymi opakowaniami i kusi wstępującego do kupna.

Czego tu nie ma? Mają tu:'owoce mango, karambole, papaje, kiwi, granaty, malony, ananasy, kokosy, winogrona, mandarynki, pomarańcze, cytryny, kapustę pekińską, paprykę czerwoną żółtą, banany, brukselkę na świecy /tak rośnie/, oczywiście piękne jabłuszka i inne. Oglądając te mecyje, tak sobie marzę: jak w grudniu dostanę poprawę emerytury, to ‘sobie zafunduję te owoce, których jeszcze wżyciu nie jadłem.

Żal ściska, gdy przechodzimy w zimny, listopadowy / 3.11.g.9.00/ ranek przez Rynek obok leżących na byłe łachmanie, na chodniku, śpiących dzieci /roczek i dwa latka/ rumuńskich, obok nich siedzi młoda Rumunka.

Ludzie kochani! Jak można tak męczyć dzieciaki? Te biedne istotki nie powinny stanowić za wszelką cenę przedmiotu wyłudzania od przechodniów pieniędzy!

Słyszy się w mieście, że Rumunki i ich większe dzieci nie wezmą Chleba lub bułki, natrętnie żądają pieniędzy.

Jednej takiej bosej osobie znajoma podarowała dobre jeszcze buty. Po niedługim czasie ofiarodawczyni ujrzała te buty w pobliskim koszu na śmieci. Ale wróćmy do tych najmniejszych. Co myślą i jak odbierają te obrazki nędzy ulicznej nasze dzieci?

Od dwóch miesięcy odbywają się w «Strzesz.e» zebrania naukowe, w których udział biorą raciborscy lekarze i farmaceuci oraz przedstawiciele firm prod u kujących leki. Wrześniowe spotkanie poświęcone było firmie GLAXO z Wielkiej Brytanii, której leki prezentował mgr farm.Tomasz Polak. Produkowane przez firmę antybiotyki betalaktamowe cieszą się wysoką marką na całym świecie. Z kolei 29 października dr Henryk Szołtysek zaprezentował leki szwajcarskiej firmy CIBA-GEIGY, między innymi znane i poszukiwane na naszym rynku VOLTAREN, GLYVENOL i inne.

Zebrania organizuje Oddział Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego w Katowicach poprzez mgr farm.Piotra Klimę oraz Aptekę «Starowiejska».

Spotkania te cieszą się dużym zainteresowaniem raciborskiego środowiska medycznego, o czym m.in.

świadczy dobra frekwencja i ciekawe dyskusje.

Po Raciborzu jeździ mercedes dostawczy Nr.rej.KBD 6965. To stary, oblazly z farby samochód, z licznymi starymi napisami reklamowymi firmy malarskiej z Metzinga Glems /Malergeschaeft-HERR/. Jeśli właściciel tego auta reklamuje tu usługi niemieckiej firmy - to należy się miastu odpowiednia opłata. Jeśli nie, budę na kółkach należałoby przemalować.

Na rogu ulic Mickiewicza i Szewskiej stoi pordziewiała, brzydka tablica reklamowa:»Kurczaki z rożna,

! zapiekanki, frytki, lody - 50m» Odpowiednio brzydko prezentuje się lokal który «reklamuje» swe usługi m.in.

zaśmieconym obejściem lokalu, zabrudzoną elewacją, szpetnym szyldem, obszarpanym daszkiem itd. Aby tylko szedł interes - reszta się nie liczy. My zaś patrzymy na tę resztę i nie podoba nam się!

Antoni Klima

Głubczyce

Kto zapłaci za podwyżki?

Głubczycki samorząd już dawno przejął, jako zadanie własne,' prowadzenie szkół podstawowych, znajdujących się na terenie gminy, .lak dotychczas, rozwiązanie takie nie dawało powodów do narzekań, jednakże z subwencji ogólnej, przyznanej gminie z.

budżetu państwa większość pochłaniały wydatki na szkolną oświatę. Aż 90% tych wydatków to płace i ich pochodne, niewiele zatem zostawało na utrzymanie szkół, nie mówiąc już o najpilniejszych nawet remontach.

Jeszcze w tym roku podwyżki płac pracowników oświaty budżet państwa zrefundował gminom, ale co będzie w przyszłym roku, a przynajmniej do czerwca, kiedy to kończy się rok szkolny, - nie wiadomo.

Informacji na ten temat nie potrafi udzielić również Kuratorium w Opolu.

W projekcie budżetu na przyszły rok, na finansowanie szkół gmina przewidziała 31 mid, czyli więcej niż cała tegoroczna subwencja ogólna, która

wynosi 25,5 mid. gabi

Krzyżanowice

Dziura, którą trzeba załatać

Krzyżanowicka gmina znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. W budżecie zabraknie najprawdopodobniej 1.5 mid zł.

Budżetową dziurę trzeba będzie «załatać»

kredytem bankowym. Aktualnie prowadzone są rozmowy w tej sprawie.

Jest to dla gminy nie lada problem, kredyt przecież trzeba będzie spłacić z przyszłorocznych wpływów, a koszt obsługi zadłużenia również nie jest mały.

Powodem takiej sytuacji są niezaplanowane wydatki, które wyniosą w sumie około 4 mid. Składają się na nic obligatoryjne podwyżki płac w przedszkolach, które pochłonęły w tym roku 460 min zł, konieczność odmanganowania wody z wodociągu Chałupki, która kosztowała gminę 4(X) min, oraz zwiększenie się kosztów budowy przedszkola w Zabełkowic o 1.215 min zł (przedszkole ma być oddane do użytku 30 listopada).

Pomimo znacznych oszczędności i dodatkowego dochodu, jakiego gmina spodziewa się ze sprzedaży nieruchomości, pożyczka okaże się chyba niezbędna.

_________________________________ gabi Biertułtowy

Kto posprząta po drogowcach?

Jakieś dwa tygodnie temu wyasfaltowano, wyłożoną dotychczas trylinką, zatokę autobusową w centrum Bierlułtów.

Wykonawcy tej chwalebnej roboty nie pozostawili jednak po sobie porządku.

Kawałki starego asfaltu zrzucili koło znaku przystanku autobusowego. I tak sobie leżą ładnych parę dni. Być może czekają ażsypnie śnieg i pokryje wszystko dyskretną białą

kołderką? (m)

Z Kopalnie X k na dywaniku J

Swego rodzaju finansowy «dywanik» dla dłużników miasta był jednym z głównych punktów listopadowej sesji wodzisławskiej Rady Miejskiej. W siedzibie władz miejskich przy ulicy Bogumińskiej stawili się przedstwiciele kopalń «Anna» i «Marcel». A powodem przybycia na obrady sesji było zablokowanie kont bankowych kopalni przez Urząd Skarbowy w wyniku

wszczęcia na wniosek miasta postępowania egzekucyjnego. Długi kopalń wobec kasy miejskiej wynoszą ponad 25 mid zł. Dość szczegółowo sytuację swojego przedsiębiorstwa przedstawił radnym dyrektor .Polak z «Anny». Mówił o podjętych działaniach dla poprawy sytuacji ekonomicznej kopalni. Ograniczono ilość eksploatowanych ścian z 12 do 6, aby w ten sposób skoncentrować wysiłek wydobywczy - lepiej wykorzystując posiadany sprzęt.

Zrezygnowano również z eksploatacji niskich pokładów, gdzie wydobycie jest trudne i drogie, na rzecz fedrunku w ścianach wysokich, co związane jest z niskimi kosztami. Jak wyjaśnił dyrektor Polak kopalnia jest w trudnej sutuacji m.in. z powodu wielkich inwestycji związanych z przygotowaniem do wydobycia na poziomie 1000-cowiązałosięzpogłębieniem dwóch szybów. Wykonano także remont szybu Jedłownik.

, W związku z- ogromnym zadłużeniem kopalni wynoszącym 246 mid zł, dyrektor Polak nie widzi możliwości regularnego opłacania zobowiązań wobec budżetu miejskiego. Wynoszą one 1 mid zł, miesięcznie.

Zadeklarował natomiast spłacenie 100 min zł.

tygodniowo oraz cesję na rzecz miasta należności za węgiel eksportowany do Czecho-Słowacji - 4000 dolarów dziennie. Kontrakt na sprzedaż węgla za naszą południową granicę został zawarty dzięki pomocy władz miejskich. Kopalnie «Anna» i «Marcel» nie posiadając gotówki na zapłatę swoich zobowiązań zaproponowały miastu węgiel. Udało się znaleźć nabywcę w Czecho-Słowacji na 40 tys. ton węgla. Stąd też dogadano się na taką formę spłaty podatków - poprzez tzw. kompensaty. Dyrektor Kukuczka z kopalni «Marcel» oskarżył władze miejskie o zerwanie uzgodnień w sprawie spłaty długów poprzez zablokowanie kont bankowych. Jego wystąpienie wywołało wiele kontrowersji. Doszło do wzajemnych oskarżeń ozłą wolę i niedżentelmeńskie postępowanie.

Dyrektor Kukuczka zadeklarował spłatę 250-300 min tygodniowo gotówką oraz wszystkie wpływy z tytułu kompensat na poczet zaległych podatków.

Deklaracje kopalń jednak nie zadowoliły radnych.

Upoważnili oni Zarząd Miasta do wynegocjowania spłaty długów do końca roku. Dopiero po zawarciu porozumienia z kopalniami będzie możliwe wycofanie tytułu egzekucyjnego i odblokowanie kont bankowych.

Wiceprezydent Lech Litwora przedstawił perspektywy telefonizacji Wodzisławia. Miasto doszło w tej sprawie do porozumienia z Telekomunikacją SA. Firma ta gwarantuje dostęp do połączeń międzymiastowych i międzynarodowych oraz zachodnie kredyty na inwestycje telekomunikacyjne.

Do końca grudnia ma zostać przedstawiony projekt rozbudowy sieci telefonicznej na terenie miasta, a od stycznia mają ruszyć prace przy tej inwestycji.

Obecnie w Wodzisławiu jest 6 tys. numerów telefonicznych. Po rozbudowie sieci ędzie ich już ponad 17 tys. Powinno to zaspokoi potrzeby mieszkańców miasta, (na realizację czeka 8500 wniosków o telefon). Zakończenie inwestycji przewidziane jest w 1994r.

Sporo dyskusji wywołało sprawozdanie Komisji Rewizyjnej dotyczącej zakupu przez miasto oczyszczalni ścieków typu «Kovona»za pośrednictwem firmy Wobex przedstawione przez radnego Leona Porwoła. Umowa z Wobexem zawarta w lipcu 1991 r.

przewidywała dostarczenie tej oczyszczalni do końca października 1991 r. Termin ten nie został przez firmę dotrzymany. 90% części «Kovony» dostarczono w listopadzie 1991 r. i od tego czasu sprawa stanęła w miejscu. Ponaglenia i narady z kierownictwem firmy nie dały żadnego rezultatu. W sierpniu 92r. podpisano aneks do umowy zmieniający termin dostawy na październik 1992r. Nie został on dotrzymany. Komisja rewizyjna stwierdziła, że umowa z Wobexem został sporządzona niewłaściwie - nie przewidywał żadnych konsekwencji za niedotrzymanie warunków przez dostawcę. Radny prawny Urzędu Miejskiego Kazimierz Zwierżdżyński przedstawił radnym interpretację ustawy o ograniczeniu działalności gospodarczej przez, osoby pełniące funkcje publiczne, tzw. «antykorupcyjnej». Jest ona dość skomplikowana i wieloznaczna. Radni otrzymali do wypełnienia deklaracje majątkowe. Radny Krystian Jandzioł w związku z wprowadzeniem ustawy złożył na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej Piotra Grzegorzka oświadczenie o rezygnacji z mandatu.

Radni upoważnili Zarząd Miasta do zaciągnięcia niskoprocentowego kredytu na cele ekologiczne - gazyfikację, oczyszczalnię ścieków i uciepłowienie do wysokości 20 mid zł.

(jak)

NowiNYm

raciborsrie

LLI

(4)

Przemytnicza afera

KALININGRAD LEŻY POD WARSZAWĄ

15 października dwa TIR-y należące do przwoźnika czeskiego i prowadzone przez czeskich kierowców zgłosiły się do odprawy na przejściu granicznym w Chałupkach. Wracały do Czecho-Słowacji ze stalą zakupioną w Polsce dla Niemców.

Z dokumentów wynikało, że do Polski przyjechały puste. Kontroli granicznej nie bardzo się te dokumenty spodobały. Sprawdzono podawane przez Czechów dane w Cieszynie, którym to przejściem samochody wjechały pierwszego i drugiego października do Polski. *

Okazało się, że owszem odprawiono je, ale były załadowane 44 tys. litrów spirytusu w 200 litrowych beczkach, przewożonych przez nasz kraj tranzytem, z przeznaczeniem do Kaliningradu w Rosji. Dokumenty okazały się więc fałszywe, a kierowców aresztowano. Pozostało jeszcze pytanię,_gdzie podział się spirytus, bo to, że do Kaliningradu nie dotarł, było oczywiste.

Dochodzenie w takich sprawach prowadzi Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu, którego naczelnikiem jest ppłk Henryk Kulej. W takich, jak ten przypadkach potrzebna jest również współpraca Komendy Głównej Policji i prokuratury cywilnej.

Zatrzymani kierowcy zeznali, że polecenie wyjazdu otrzymali od właściciela firmy transportowej, który przekazał im komplet legalnych dokumentów. W Polsce zgłosić się mieli w dwóch wyznaczonych motelach i tam czekać naodbiorców towaru, znanych im jedyniezimion. Taksię teżstało; przyszli zapowiedziani panowie, odebrali kluczyki i dokumenty wozów. Po kilku dniach samochody zwrócono kierowcom (nie trzeba' mówić, że były one już puste) z poleceniem załadunku stali i z nowymi, fałszywymi dokumentami. W czasie oczekiwania na auta, kierowcy, każdy w innym motelu bawili się na koszt organizatorów całej operacji. Gdzie był rozładowany alkohol i na czyje zlecenie, nie mogą oczywiście odpowiedzieć. Polecenie wyjazdu do Polski przyjęli, by zarobić dodatkowo 200 dolarów i spędzić, jak się okazało mile kilka dni.

Prowadzący śledztwo przypuszczają, że spirytus rozładowano gdzieś w okolicy Warszawy i Katowic. Postępowanie nie jest jestcze zakończone, ale trudno będzie znaleźć właściwych organizatorów tej przemytniczej akcji. Zdaniem ppłk. Kuleją w kraju działa kilka polsko-czeskich grup przestępczych, dobrze wyposażonych i zorganizowanych, które zajmują się tego typu działalnością. Zatrudniają one przypadkowych kierowców, za każdym razem innych. W samym tylko Raciborzu jest to już dwudziesty kierowca zatrzymany pod tym samym zarzutem w ostatnim czasie.

Z reguły po udzieleniu wyjaśnień i odsiedzeniu potrzebnego w tym celu czasu w areszcie, są oni wypuszczani za około dwudziestomilionową kaucją i wracają do swojego kraju. Przestępstwa tego typu są ścigane jedynie z ustawy karno-skarbowej i grożą karą grzywny o 10-cio krotnej wartości przemycanego towaru. Daje to oczywiście wielomilardowe sumy, ale kierowcy zwykle są mniej lub bardziej świadomymi pośftr nikami w tym procederze. Gabriela Lenartowicz

P.S. Szerzej o pracy Straży Granicznej na przejściach i ściąganiu przestępstw granicznych napiszemy w następnym numerze «NR».

Zbliża się okres zimowy. Dla wszystkich kierowców wiąże się to bezpośrednio z pogorszeniem warunków jazdy. Od 1 listopada obowiązuje przepis nakazujący używanie świateł mijania przez całą dobę.

Dzięki danym Komendy Rejonowej Policji w Raciborzu, które przekazał nam Specjalista do Spraw Ruchu Drogowego aspirant Zdzisław Czyż, możliwe było

przedstawienie czytelnikom statystyki dotyczącej wypadków i kolizji drogowych za pierwsze trzy kwartały tego roku. Uwzględniono w nich również miesiąc październik.

Od stycznia do września 1992zanotowano 77 wypadkówdrogowych, 40 wsamym mieście i 37 w okolicznych gminach. Zarejestrowano 153 kolizje drogowe. W wyniku tych zdarzeń śmierć poniosło 10 osób zaś rannych było 91. Ogółem w kolizjach i wypadkach brały udział 343 pojazdy.

W roku ubiegłym za ten sam okres zanotowano 81 wypadków (miasto 49, gminy

NOWINY

RACIBORSKIE

~

32). Kolizji drogowych było 138, aut uszkodzonych 290. Zginęło 11 osób, 85 było rannych.

Najwięcej osób, bo 18 zginęło w roku 1990. Rannych było wtedy 81 osób, zanotowano 77 wypadków (44 w mieście i 33 w gminach).Łącznie 91 kolizji i 226 uszkodzonych pojazdów.

W samym październiku tego roku zanotowano 10 wypadków, w których śmierć poniosła jedna osoba all było rannych. Zarejestrowano 35 kolizji i 35 uszkodzonych samochodów.

W porównaniu do października ubiegłego roku liczba wypadków spadła. Rok temu zarejestrowano ich 17, jedna osoba zginęła zaś 22 były ranne.

Główne przyczyny Wypadków to nadmierna prędkość (31,2%), błędy pieszych i wymuszenie pierwszeństwa (19,5%).

Na 77 wypadków tego roku, 18 spowodowały osoby nietrzeźwe (11 kierujących i 7 pieszych). Stanowi to 23,4% ogółu wypadków. Absolutny rekordzista w tej dziedzinie miał w chwili zatrzymania... 4 promile alkoholu we krwi. W tym roku Wydział Ruchu Drogowego ujawnił 426 kierowców w stanie nietrzeźwym. W roku ubiegłym liczba ta wynosiła tylko 177 osób.

Bardzo groźny wypadek zdarzył się 19 października tego roku około godz.18.00 na trasie Racibórz-Babice. Kierowca Audi 80 wjechał na grupkę pieszych. Śmierć na miejscu poniósł 15-letni chłopak zaś jego 16-letni kolega doznał złamania nogi.

Kierowca zbiegł z miejsca wypadku. Zgłosił się dopiero na drugi dzień wraz z adwokatem.

W samych Babicach 30 października około godziny 17.40 na ulicy Rudzkiej kierowca fiata 125 potrącił pieszego. Efekty to złamanie podstawy czaszki, otwarte

złamanie podudzia, obrażenia wewnętrzne. Przyczyny ustala Wydział Ruchu Drogowego KRP w Raciborzu.

Nietrzeźwy pieszy został potrącony przez zachodni samochód w dniu 17 października około godz.20.00 w Krzyżanowicach. Człowiek doznał ciężkich obrażeń ciała.

Dzień później w Raciborzu na ulicu Rybnickiej nietrzeźwa piesza wtargnęła na jezdnię wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Doznała ciężkich obrażeń ciała.

Przez trzy pierwsze kwartały zanotowano 33 zdarzenia z udziałem kierowców innych krajów. Spowodowali 4 wypadki i 12 kolizji. W reszcie zdarzeń brali tylko udział.

Nie odnotowano wypadków z udziałem aut skradzionych. Stosunkowo rzadko przyczyną kolizji był zły stan techniczny pojazdów.

Najniebezpieczniejsze drogi to przykładowo trasa Racibórz-Chałupki, na której zanotowano 10 wypadków w tym 3 na terenie miasta. Szczególnie niebezpieczna jest ulica Opawska. Często notuje się wypadki na trasie do Opola (wyjazd z Raciborza przez Miedonię), na której doszło do 6 zdarzeń w tym 5 na terenie miasta. Najwięcej wypadków odnotowano na tzw.trasie gliwickiej. Doszło am do 17 wypadków w tym 6 na terenie miasta. Wciąż zagrożenie stanowi ulica Rybnicka i stromy zjazd od Komowaca.

Wypadki w tym roku w 33 przypadkach spowodowali kierowcy samochodów osobowych, w 15 piesi a w 11 rowerzyści. Reszta to kierowcy samochodów ciężarowych i motocykliści.

, Z tytułu braku opieki dorosłych w trzech wypadkach brały udział dzieci od lat 3 do 7. Jedno z nich zginęło, dwoje zostało rannych. Dzieci w przedziale wieku od 7 do 16 lat brały udział w dziewięciu wypadkach (w tym trzech rowerzystów). Skutki to dziesięciu rannych i trzy osoby zabite. Dwa wypadki spowodowali młodociani

«kierowcy» bez prawa jazdy.

Młodych absolwentów kursów prawa jazdy cechuje szczególnie wielka brawura i słaba analiza sytuacji na drodze oraz brak przewidywania. W dużej mierze są to kierowcy słabo wyszkoleni.

Przed okresem zimowym policja apeluje przede wszystkim o rozważne korzystanie z dróg. Należy sprawdzić stan techniczny pojazdu, oświetlenie, układ kierowniczy, układ hamulcowy i ogumienie. W szczególności zaleca się odstawienie kieliszka.

Respektowaniu tych zasad służą przeprowadzane dwa razy w miesiącu szczególnie wzmożone kontrole drogowe, które mają wykryć nietrzeźwych kierowców, ujawnić wykroczenia problemowe czyli przekroczenie prędkości, wymuszenie pierwszeństwa.

Dla wszystkich « bohaterów* przewidziano «nagrody» od 50 do 500 tyś złotych.

Tę pierwszą przeznaczono szczególnie dla pieszych którzy przekraczają jezdnię w miejscach niedozwolonych. O pół miliona schudnie portfel tego, kto przekroczy prędkość lub wymusi pierwszeństwo.

Grzegorz Wawoczny.

(5)

«Mam moralny obowiązek, wobec siebie i swoich wyborców, zgłoszenia wniosku o odwołanie wójta, niezależnie od wyników przyszłego głosowania».

Sesja w Krzanowicach

WÓJT ZOSTAJE, CZERWONY KRZYŻ ODCHODZI?

Mimo, że porządek sesji został już uchwalony, przewodniczący Rady Ewald Jureczka, za zgodą pozostałych radnych, zmienił go zaraz po tym, jak na salę weszły siostry PCK. Powodem tej wizyty była niedawna decyzja Zarządu Gminy o nieprzedłużaniu od stycznia przyszłego roku, umowy z Czerwonym Krzyżem na opiekę nad ludźmi starymi i obłożnie chorymi. Wójt wyjaśnił, że zarząd być może sam nawiąże umowy z siostrami, bez pośrednictwa PCK.

Uważa, że takie rozwiązanie będzie mniej dla gminy kosztowne.

Jednak w trakcie dyskusji nikt z członków Zarządu nie umiał wyjaśnić, skąd wzięło się to przekonanie. Okazało się bowiem, że nie przeprowadzono żadnej analizy kosztów.

Wanda Dastik, przedstawicielka Rejonowego Zarządu PCK wyjaśniła, że gmina pokrywa jedynie wydatki na płace dla sióstr, bez kosztów administracji i szkolenia. Jeśli zatem decyzja samorządu jest ostateczna, z nowym rokiem zostanie rozwiązany w Krzanowicach punkt Czerwonego Krzyża. Nie chodzi tu przy tym o los sióstr, które być może zostaną bezrobotne, lecz zapewnienie należytej, fachowej opieki chorym, często samotnym ludziom.

Ostatecznie ustalono, że Zarząd jeszcze raz rozważy tę kwestię i zadecyduje o losie punktu PCK w najbliższych dniach.

Tematem, który wywołał najwięcej emocji, był złożony na poprzedniej sesji wniosek radnego St. Lenartowicza o odwołanie ze stanowiska wójta Marcina Kandziory. Głównym zarzutem podnoszonym przez radnego było nagminne łamanie prawa przez Przewodniczącego Zarządu oraz stwarzanie sytuacji mogących wywołać podejrzenie o stronniczość i czerpanie korzyści materialnych lub osobistych. Złożenie takiego wniosku radny uzasadniał brakiem reakcji ze strony Rady na dotychczas zgłaszane nieprawidłowości i dużą ich wagę. Podkreślił przy tym, że nie ma dla niego znaczenia wynik głosowania, trakt uje to jedynie jako swój moralny obowiązek.

Wypowiedź St. Lenartowicza uzupełnił radny Józef Strachota, przypominając sprawę nielegalnej pożyczki, «tajnych zarządów» i lekceważenia wnioskówo zbadanie spraw, które budzą wątpliwości, bądź wskazują na ewidentne łamanie prawa.

Merytoryczna dyskusja na temat faktów przytaczanych przez wnioskodawcę w zasadzie się nic odbyła. Jedynie wójt zabrał głos, nic zgadzając się z niewłaściwą jego zdaniem ich interpretacją.

Radny Józef Stróż, natomiast, nic podważając zawartych we wniosku argumentów, nic zgadzał się ze zbyt gwałtownnym i drastycznym rozwiązaniem. Uważał, że zacząć trzeba było od wniosku o udzielenie wójtowi upomnienia bądź nagany.

Wynik głosowania był jednoznaczny; 4 radnych głosowało za odwołaniem, a 13 było*przeciw.

Najwyraźniej Rada uznała, że zawieranie umów o kilkuset- milionowej wartości z dowolnie wybranymi kontrahentami bez wiedzy i zgody Zarządu, czy też jednoosobowe podejmowanie decyzji o rozpoczęciu wielomiliardowej inwestycji, jaką jest budowa gazociągu, w tajemnicy przed Radą, są zbyt błahym powodem, by odwołaćwójta

zc stanowiska. gabi

GŁUBCZYCE MAJĄ «GŁOS»!

22 października ukazał się pierwszy numer gazety samorządowej «Głos Głubczyc#.

Gazetę finansuje Rada Gminy. Na razie jest to miesięcznik liczący 12 stron formatu A4.

W pierwszym numerze znaleźć można m.in. relację ze Święta Plonów, zapowiedź Dni Głubczyc wraz z programem i monografią chóru działającego przy' tutejszym Liceum Ogólnokształcącym. Ostatnia strona poświęcona jest na wiadomości sportowe.

Życzymy powodzenia! gabi

Od 1 września br. została zreorganizowana opieka lekarska nad dziećmi i młodzieżą szkolną. Nie będzie już lekarza higieny szkolnej a wszystkie dzieci będą się leczyć w przychodni rejonowej. W szkołach pozostaną tylko higienistki opłacane przez służbę zdrowia. Natomiast utrzymanie gabinetów higieny szkolnej spoczywa na władzach oświatowych.

Reorganizacja ma doprowadzić do tego, by opieka nad dzieckiem była stała, całościowa, by prowadził ją jeden lekarz. Higienistka szkolna będzie udzielała dziecku w razie potrzeby pierwszej pomocy i kierowała je potem do lekarza rejonowego. Karty chorobowe Higiena szkolna

z—T

schodni!

1 i:::;::::::: ijfppf

wszystkich dzieci zostaną przekazane z gabinetów szkolnych do przychodni rejonowej.

Jak mówi dyrektor wodzisławskiego ZOZ-u Sławomir Ogórek dotychczasowy system, gdy lekarz przychodził do szkoły raz na jakiś czas, by zrobić badania okresowe całych klas był nieracjonalny. Aby takie badania przeprowadzić prawidłowo konieczna jest obecność jednego z rodziców dziecka - to oni wiedzą najlepiej na co dziecko chorowało i mogą udzielić lekarzowi koniecznych informacji. A gdy dziecko cierpiało na choroby przewlekłe, i tak było leczone w przychodni rejonowej. Badanie bilansowe w 70% polega na przeprowadzeniu wywiadu z rodzicem. Tak więc przeprowadzenie bilansu w szkole nie spełniało swojej roli.

Nowy system na dziećmi szkolnymi powinien zostać wprowadzony już od 1 września br. Jednak nie było to do końca możliwe, gdyż zbyt późno zapadły decyzje w tej sprawie. W wodzisławskim ZOZ-ie postanowiono więc, że jeszcze w tym roku szkolnym lekarze będą przychodzić do szkół na bilanse i szczepienia, aby nie doprowadzić do bałaganu. Dyrekcja ZOZ-u pomoże także oświacie w skompletowaniu apteczek szkolnych i wyposażeniu ich w zestawy przeciwstrząsowe. Jednak jużwprzyszłym roku szkolnym lekarz nie będzie chodził do szkoły. Leczenie, badania profilaktyczne i szczepienia będzie przeprowadzać ośrodek zdrowia. Jedynie szczepienia ze względów technicznych będą mogły odbywać .się w szkole. Cała opieka medyczna nad dziećmi i młodzieżą szkolną znajdzie się w jednych rękach, co będzie korzystniejsze dla zdrowia dzieci, (jak)

Radni o bezrobociu

27 listopada o godzinie 15.00 w Krzyżanowicach odbędzie się sesja Rady Gminy. Głównym tematem obrad będzie problem bezrobocia w gminie i regionie. Radni zapoznają się z przepisami regułującymi syt uację ludzi pozostających bez pracy i zastanowią się nad możliwościami rozwiązania tego, jakże bolesnego problemu.

gabi

gminach będziemy sukcesywnie informować.

w 40 numerze «NR» z 30 paździei chochlik zamienił nam Krzanowice na To oczywiście w Krzanowicach po

NOWINYfTl

raciborskie

L

x

J

(6)

16 października odebrano 16 zgłoszeń telefonicznych, na pogotowiu mieszczącym się w raciborskim szpitalu zjawiło się 14 osób. Dla porównania 23 października przez cały dzień zjawiło się 35 pacjentów ambulatoryjnych, odebrano 20 zgłoszeń telefonicznych.

Zgłoszenia fałszywe zdarzają się średnio raz na tydzień.

Bardzo szokujące było wezwanie z dnia 16X, kiedy w jednym z raciborskich mieszkań odnaleziono zwłoki starszego mężczyzny w stanie rozkładu. Tydzień później pogotowie wezwane do wypadku na przejeździe kolejowym w Szymocicach, w wyniku którego pociąg śmiertelnie potrącił pijanego mężczyznę. W tym dniu udzjelano pomocy dwóm pobitym kobietom i jednemu mężczyźnie. «Obfity» w interwencje był również dzień następny.

Lekarze musieli udzielić pomocy dwóm samookaleczonym więźniom. Jeden z nich, niestety, nie zgodził się na zszycie rany ciętej ręki. Zjawił się także pijany jegomość, który *flachę» wódki pomylił ze środkiem niszczącym stonki. Szybkiej pómocy musiano udzielić pewnej 59- letniej kobiecie, która została dotkliwie pobita przez swego konkubina. W tym przypadku lekarz musiał się także zatroszczyć o los wnuka, który mógł podzielić los swej babci. Dziecko udało się «odstawić» rodzicom. Zaszycia rany głowy wymagała kobieta, która ponoć

«uderzyła» się w kaloryfer. Stan męża wskazywał jednak, że ktoś jej w tym pomógł.

Warunki, w których pracuje pogotowie

«wprawia w podziw® nawet największego sceptyka. «To wszystko jest pomieszaniem pojęć. Pogotowie, izba przyjęć, ambulatorium, izba wytrzeźwień. Wszystko w jednym» - twierdzi doktor Marek Sibistowicz.

Racibórz nie posiada izby wytrzeźwień, więc pijacy dochodzą do siebie na korytarzu obok izby przyjęć. Z uwagi na ich agresywność 'zamontowano tam kraty. Pijacy sprawiają duży kłopot.

Praca jest wtedy bardzo trudna.

Przeklinają, atakują personel, kłopot jest również z barkomanami, którym często ratuje się życie, kiedy są już na tzw.bezdechu. Mają pretensje, że przerywa się działanie narkotyku® - doktor Sibistowicz mówi także, że

«wyposażenie i pomieszczenia to jeden wielki skandal. Służy to jako dyżurka i sypialnia. Lekarz «R-ki» śpi na strychu.

W jednym pomieszczeniu szyjemy rany, badamy, udzielamy pierwszej pomocy.

Wszystko robi się naraz. Pieniędzy nie ma i aż dziw bierze, że to wszystko jeszcze działa®.

Kłopot sprawiają więźniowie, których średnio dwóch dziennie trafia na pogotowie. Przywozi się ich z głębokimi ranami ciętymi, z krwotokami wewnętrznymi a nawet...pijanych.

Doktor Sibistowicz mając chwilę czasu wspomina, że musiał kiedyś interweniować u pokaleczonego więźnia chorego na AIDS bez żadnych zabezpieczeń. Była to jedna z najbardziej niebezpiecznych interwencji przez okres czterech lat pracy na pogotowiu.

Ludzie mają pretensje do pogotowia, że działa zbyt opieszale. Do dyspozycji są trzy fiaty i jedna «R-ka».

De godziny 18.00 jest najgorzej, później przyjmują także na ul.Ludwika.

Dysponuje pogotowie wtedy jedną tylko zwykłą karetką i jedną «R-ką». Jeśli zdarzy się wezwanie do Chałupek i Rud to Racibórz przez długi okres pozostaje bez karetki. Sam teren, który obsługuje nasze pogotowie jest zbyt duży.

Reanimacja jeździ aż po Rybnik, Rudy i Chałupki. Trudno rozwinąć nimi prędkość ponad 90 km/h. Doktor Sibistowicz twierdzi, że ludzie nieraz dzwonią, bo mają krwawienie z nosa.

Najczęściej można usłyszeć słowa: »Bo ja na ciebie pracuję®. A przecież nie o to chodzi. Ludzie nie wiedzą do dziś od czego naprawdę jest pogotowie. Dlatego udziela się w takich przypadkach tylko porad, zaś karetki wyjeżdżają do zachorowań poważnych, wymagających szybkiej interwencji. Jeśli zaś wezwania

się spiętrzą w czasie, niestety przyjdzie nam poczekać na karetkę. Nie wynika to jednak ze złej woli lekarzy a po prostu z kłopotów z jakimi boryka się nasza służba zdrowia. Zdarzają się często żarty wybitnie głupie, jak n.p.niedawne wezwanie do porodu. Po przyjechaniu na miejsce okazało się, że trwa tam zabawa, a telefon to «świetny kawał®.

Jest to całkowity brak wyobraźni i odpowiedzialności.

Czy jest szansa na poprawę? Być może będzie, gdy znajdą się pieniądze.

Mimo złych warunków wszystko działa na razie w miarę sprawnie. W porównaniu do innych miast powinniśmy być szczególnie zadowoleni. Praca będzie łatwiejsza i bardziej efektywna, gdy ludzie potraktują pogotowie poważnie, a jego zadaniem jest przede wszystkim ratowanie życia.

G.Wawoczny.

Nie jest tąjemnicą, że lekarze

«biorą®. Nie wszyscy, oczywiście, choć powszechnie wiadomo, do kogo w razie potrzeby «uderzyć». Łapówkarze dzielą się na takich, którzy do swojego procederu się przyznają (cynicznie to motywując groszowymi zarobkami) oraz tych, którzy skrzętnie ukrywają swoje lewe dochody. Jest to ten rodzaj hipokrytów, którzy publicznie potępiają te przestępcze praktyki, zaś w kameralnym tete a tete z pacjentem krygują się chowając kopertę do kieszeni.

Nie dotyczy to, rzecz jasna, płatnych wizyt w gabinetach prywatnych, bo w tym przypadku jest to działalność legalna, a dochody opodatkowane.

Lekarz, który obierze® to ten, który wzbogaca się w ramach czynności wynikających z zakresu jego obowiązków (mówiąc po prostu • przyjmuje tzw, «dowody wdzięczności®) lub nadużywa uprawnień wynikających z wykonywanego zawodu. Chodzi tu naturalnie o wypisywanie lewych L-4. O

0 NOWINY =^=

RACIBORSKIE

ile w pierwszej kategorii istnieje większość, (bo przecież paczka kawy, lub butelka dobrego alkoholu to także forma łapówki), o tyle lekarzy

«specjalizujących się w płatnych zwolnieniach jest relatywnie niewielu.

Nie oznacza to jednak, iżby ten czy ów nie dokonywał takiej przysługi sporadycznie.

Zasadniczą rolę odgrywają, tu cena oraz pozycja lekarza. Wiadomo, iż renomowany specjalista - w przeciwieństwie do swojego kolegi bez specjalizacji - nie będzie narażał się dla kilku milionów.

W zasadzie cenników nie ma, lecz pacjenci znakomicie zdają sobie sprawę ile powinni dać w podzięce za wyrostek, a ile za poród. Lekarze z reguły nie sugerują kwoty. Podobnie jest, gdy idzie o zwolnienie. Jeśli delikwent otwarcie wyłoży cel swojej wizyty i odpowiednio prośbę udokumentuje materialnie (pod warunkiem, oczywiście, że trafi na właściwą osobę)-problemu właściwie nie ma. Gorzej, jeśli potencjalny

«zwolnieniobiorca» nie utrafi we

właściwą stawkę. Lekarze mają jednak metody, aby uświadomić błąd takiemu pacjentowi. Podobno za ok. 2 miliony można dostać «wsteczny dzień® na kopalni. Inne przedsiębiorstwa mają niższestawki... No i... naturalnie znajomi dostają gratis. Choć mogą liczyć na to, że trzeba się będzie zrewanżować w innej formie.

Wyrazem patologii dotyczącej części przedstawicieli tego zawodu jest też nadużywanie alkoholu. I wcale nie chodzi tu o popijanie drinków w domowym zaciszu, bo to jest prywatna sprawa każdego z nas - lecz o notoryczne spożywanie «dowodów wdzięczności®

na dyżurach, a nawet do południa na terenie szpitala, czy przychodni.

Powodów do picia jest wiele - urodziny szefa, nowy samochód oddziałowej.

Albo po prostu dlatego, że właśnie są wypisy i nadeszła «świeża bateria®. Nie należy też do rzadkości widok sanitarki parkującej w cieniu sklepu handlującego w nocy alkoholem.

Panuje powszechna świadomość, a nawet akceptacja, popijania przez zabiegowców. Ta skłonność tłumaczona jest wyjątkowo wyczerpującą, a też (co tu dużo mówić) - ohydną pracą. Tolerancja społeczeństwa wyczerpuje się w momencie, gdy osobiście doświadczane są konsekwencje zabiegu wykonywanego przez chirurga «bez filmu®. Inna rzecz, że środowisko lekarzy jest wybitnie solidarne, i właściwie jeśli nie dochodzi do drastycznych konsekwencji (kalectwo lub śmierć pacjenta) - alkoholik może operować aż do zasłużonej emerytury.

Niejednokrotnie nawet w tym czasie awansując aż do najwyższych stanowisk w szpitalnej hierarchii.

Czasem, gdy na tego lub innego lekarza docierają głosy oskarżające, dyrekcje Z.O.Z.ów stosują środki represjonujące. Przeważnie kończy się na naganie lub jednorazowym odebraniu premii. Są to jednak metody niezwykle łagodne, zważywszy na możliwości «odbicia sobie®

poniesionych strat. Sankcje finansowe, poza tym biją przede wszystkim w rodzinę, i tak już doświadczającą nielekkiego życia z alkoholikiem.

Do bardziej drastycznych kar może dojść wyłącznie w sytuacji, gdy sprawa skierowana zostaje do prokuratury.

Tylko wtedy można zawiesić lub odebrać prawo do wykonywania zawodu. Toczą się one przeważnie z powodu błędu w sztuce lekarskiej, który doprowadził do uszczerbku na zdrowiu lub zgonu pacjenta. Do wyjątków należą rozprawy przeciwko lekarzom wydającym bezpodstawnie zwolnienia z pracy.

Udowodnienie takiego przestępstwa jest bardzo trudne. Wymaga wielu dowodów i świadków - a tymi na pewno nie zechcą być «klienci» korzystający z tego typu usług. Lekarze nie są zaś «w ciemię bici®, aby odpowiednio nie zabezpieczyć się wydaniem odpowiedniego zaświadczenia. Ze źródeł dobrze poinformowanych, wiadomo, iż w Raciborzu toczyło się niedawno dochodzenie dotyczące tego rodzaju przestępstwa przeciwko znanemu i powszechnie szanowanemu lekarzowi.

Trudno jednoznacznie wskazać na przyczynę tej choroby drążącej personel medyczny. Objawów jej, zresztą jest znacznie więcej - tu z koniczności

cd na str 10

(7)

FOTOOPTYKA

u zegarmi

sprzęt jific^iy ZAPRA

10.00-

okazicielowi niniejszego ogłoszenia firmaudziela jdnorazowego rabatu w wysokości 10% na usługi oftalniczne

Racibórz ul. Długa 17 tel. 3888

KONE

kontaktowych realizacja recept

okularowych

oferuje państwu szeroki asortyment towarów:

AGD RTV

meble zabawki sprzęt oświetleniowy konfekcja

arL sportowe art. papiernicze wykładziny i dywany dziewiarstwo obuwie

ul. Traugutta tel. 558637 czynny 9-19 sobota 9-14

UWAGA!!!

Tylko u nas możesz nabyć WSZYSTKIE towary na RATY!

Informacja bezpośrednio w PH JUBILAT

|J|| aszym pawilonie handlowym znajduje się

kiosk spożywczy

do którego serdecznie zapraszamy

sp. Z 0.0.

Racibórz, ul. Rudzka 105 teł. 33-16 Czynne codziennie od 8.00-16.00 w soboty

od 9.00-13.00.

ZAPRASZAMY DO KUPNA SAMOCHODÓW

NOWYCH I UŻYWANYCH.

u Aktualna propozycja

' 'Fiat 126P* W najbliższm czasie - Fiat Uno, Tipo

...

Sprzedaż w/w aut z ulgą celną.

Możliwość sprzedaży aut uńywanych na zasadzie komisowej

Wkrótce sprzedaż ratalna.

Udanych zakupów!

poleca

CDD7ET Dli/ • anteny satellarne: Pace, CX

rWLęi IM V - kompalery: Comodore,Amiga

■ telewuory oraz monetowiay:

Sony, Panasonic Orion, Fana!

ATYKUŁY GOSPODARSTWA DOMOWEGO *

- duralex, emsa, ch odzież

KOSMETYKI *

najnowszy zestaw firmy "Diot" w rewelacyjnej cenie)

TYLKO U NAS!

Jeśfi kupisz sprzęt firmy "Braun tu w ramach reklamy otrzymasz bezpłatnie budzik kwarcowy o wartości 300.000 zł. Z firmą Braun życie stało się prostsze.

Oferujemy sprzedaż ratalną bez poręczycieli, formainośd załatwiamy w sklepie. Np. przy kupnie telewizora kolorowego "Curtis" (2lean, wyjśde euro, telegazeta) o wartośd 5.950.000 zł. (z jednym poręczydelem) I wplata wynosi 1.950.000 zł, a reszta należnośa rozłożona jest na 4 miesięczne raty. Suma wszystkich odsetek i opłat od udzielonego kredytu wynosi 568.000 - tylko tyle jest "droższy"

telewizor kupiony na raty.

Zapraszamyl Wodzisław ŚLąskj, uLPowstańców 3

imi

X

bezpieczeniowego w Polsce i za granicą

* propozycja wyboru odpowiedni

ubezpieczeniowych

* wszelkiego rodzaju ubezpieczei turystyczne, komuniki transportowe, majątki rolne, wypadkowe, na

;ż ... ... ...

Ł

1---- r

_______

■■■ Jeżeli Ty lub ktoś z twoich bliskich nadużywa alkoholu i chciałbyś to zmienić możesz uzyskać fachową pomoc lub infor­

mację

w Poradni Odwykowej ul. Słoneczna tel.

2859.

Gwarantujemy dyskrecję!

i

NOWINYm

raciborskie

LLJ

(8)

Polacy najczęściej wybierają Dżibuti

Pociągi dalekobieżne mają coś w sobie. Czy ja wiem? Może to, że wsiadając do wagonu stajesz się jednym z wielu anonimowych, acz bliskich sobie w pewien sposób ludzi, których oprócz wspólnego celu - dojechać - nic ze sobą nie łączy. A jednak stają się sobie na ogół bliscy, otwierają przed sobą najskrytsze zakamarki swojego ja, opowiadają,"

wspominają, dyskutują.

W przedziale było nas tylko dwóch.

Mój współtowarzysz od samego początku podróży wydawał mi się jakiś inny. Światła mijanych latami migotały dziwnym blaskiem na jego twarzy, oświetlając przedział bladym, zimnym kolorem. Siedział wpatrzony w mrok, co chwila dotykał kieszeni marynarki, nie odpowiedział nawet na moje «dobry wieczór*. Nic.

Okazja do wymiany zdań nadeszła w raz z konduktorem. Z portfela, z którego wyjmował bilet wypadła jakaś kartka, którą podniosłem. Zauważyłem na niej francuskie słowa. Nie znam wprawdzie tego języka, lecz nazwa na stemplu była dziwnie znajoma «Legion Etrangere*. Tyle się o tym naczytałem, a Legia Cudzoziemska, żołnierze w białych kepi z opadającymi na kark fartuszkami, byli bohaterami bodaj tysiąca filmów, którymi jako dziecko się zachwycałem.

- Pan tam był, w Legii? - spytałem.

Oczy współpasażera błysnęły dziwnie, uśmiechanąłsię lekko, westchnął i zaczął opowiadać.

«Wyjechałem za granicę;

Zostawiłem wszystko, zwolniłem się z pracy, myślałęm, że na Zachodzie będzie mi łatwiej. Pomyliłem się. Trochę pracowałem u «prywaciarza», trochę zwiedzałem, ale pieniądze szybko się skończyły. Musiałem coś ze sobą zrobić.

Nie zastanawiłem się długo. O Legii Cudzoziemskiej czytałem, że to dobre miejsce dla takich, którzy chcą zapomnieć o wszystkim, zerwać z dotychczasowym trybem życia, dla takich, którzy szukają schronienia przed władzami w kraju. Ja nic na sumienu nie mam, ale jest we mnie jakaś dusza awanturnika. Chęć przeżycia jakiejś wielkiej przygody, wreszcie chęć zysku, a pieniądze w Legii ńie są takie małe.

Postanowiłem zaryzykować, ■ Pojechałem do Francji, do Strasburga.

Zgłosiłem się do punktu werbunkowego. Od razu dali mi do podpisania kontrakt na pięć lat, poprzedzili tylko pokazem filmu z życia żołnierzy Legii. Kontrakt podpisałem, odebrali mi więc wszystkie dokumenty, spytali o sytuację rodzinną.

Powiedziałem, że jest taka i taka, a oficer, który ze mną rozmawiał dał mi nowe imię i nazwisko. Nazywałem się teraz nie Stanisław Nowak a Marek Kowalski (oba nazwiska zmienione - B.W.), ff poprzednim nazwisku kazali zapomnieć i przyzwyczaić się do nowego, które od tej chwili było moim na całe pięć lat.

Zaprowadzili mnie teraz do fryzjera, ostrzygli na jeża, przebralil w dres konfiskując wcześniej wszystkie cywilne ubrania. Byłem więc w grupie wstępnie zakwalifikowanej do służby.

Zaprowadzili do koszarowego budynku i kazali czekać.

Ludzie, których tam spotkałem byli

NOWINY

RACIBORSKIE

=

przedziwni. Istna wieża Babel. Byli Słowacy, Czesi, Rumuni, kilku Francuzów i jeden Turek. No i oczywiście Polacy. Tak na marginesie , dowiedziałem się tam, że ponad 30 procent Legii to Polacy.

Wszystkie dokumenty, z którymi przyszło mi się zetknąć były wydane w kilku językach. ’ Ja oczywiście wypisywałem te polskie, ale w całej stercie papierów tyły chyba nawet takie w języku chińskim. Werbunek nie trwał długo. Dali nam nasze cywilne ciuchy i pod opieką kaprala w wyjściowym mundurze, pociągiem wysłali do Marsylii, gdzie są duże koszary, w których odbywa się weryfikacja kandydatów.

W Marsylii znów odebrali nam ubrania, ydali dresy i trampki, zaprowadzili do koszar i zaczęło się.

Najpierw byli lekarze. Badania, analizy, prześwietlenia i oględziny. Kto odpadł - znikał. Po prostu wypuszczano go innymi drzwiami i przepadał bez wieści.

Po badaniach lekarskich przyszła kolej na testy psychotechniczne i badania sprawności fizycznej. Testy psychologiczne były trudne, ale przebrnąłem przez nie, bieg na 400 i 4000 metrów i inne testy sprawnościowe też nie sprawiły mi kłopotów. Zostałem w koszarach. Dali mi mundur bez naszywek, beret i wojskowe buty.

Mundur był ńie nowy, ale czysty i w dobrym stanie. Aha, zapomniałem: była jeszcze rozmowa z oficerem wywiadu, który pytał o rozmaite rzeczy związane z dotychczasowym życiem i planami.

Zaczęło się koszarowe życi^.

Pobudka o piątej rano, sprzątanie, jakieś prace. Między tym wszystkim posiłki dla Polaka trochę dziwne, bo oparte na jarzynach, mleku i białym pieczywie. Nie zabrakło w tym wszystkim i szczypty humoru. Stały bowiem w stołówce automaty z napojami, między innymi z colą. Śmiałem się z Rumunów - którzy z łakomstwa potrafili wypić nawet kilka litrów. Potem leżeli na wyrach, a cola im bulgotała w żołądkach.

W ogóle w Legii nie jest źle.

Rozmawiałem z kilkoma starymi wyjadaczami, Polakami, którzy mówili, że propagandowe filmy przesadzają, a rzeczywistość jest o wiele lepsza niż ta, którą na filmach pokazują. Legia ma wszystko swoje. Produkuje wino, które sama rozlewa do butelek, naklejają na nich własne nalepki, korkuje korkami z własnym emblematem, ma własne ośrodki wczasowe, domy weterana, lekarzy i tak dalej. Notabene, miałem okazję być w takim domu. Wysłali mnie, bym posprzątał po jakiejś imprezie dla ich kombatantów. Dziwni ludzie, nazajutrz szukali na stołach nawet nie dopitych kieliszków, by jeszcze trochę pociągnąć.

Czułem się już dość pewnie.

Wprawdzie jeszcze nie całkiem, ale pewnie. W międzyczasie do Marsylii przybyło dwóch oficerów armii szwedzkiej. Pytałem ich, dlaczego chcą do Legii.

Twierdzili, że życie w Szwecji jest nudne, że mają wszystko, że chcą zobaczyć coś innego, ciekawszego. Przecież im wolno.

Po tym wstępnym okresie miałem nadzieję zostać przeniesiony do Kastel Tam jest obóz szkoleniowy, gdzie z cywila robią legionistę. To trwa około czterech miesięcy, po czym po egzaminach kierują na placówki.

Kontrakt przewiduje bowiem, że dwa spośród pięciu i lat, legionista musi spędzić na placówce poza Francją. Jest możliwość wyboru: Korsyka, Gujana, Czad, Dżabuti. Polacy najczęściej wybierają to ostatnie, tam wódka i kobiety są najtańsze.

Statut honorowy legionisty

1. Legionisto: jesteś ochotnikiem, który służy Francji wiernie i honorowo.

2. Każdy legionista, niezależnie od narodowości, rasy czy wiary jest twoim towarzyszem broni.

Wykazujesz to swoją bezpośrednią solidarnością, która członków trej rodziny musi zawsze łączyć.

3. Legionista sznujący tradycję Legii, jest posłuszny przełożonym dyscypliną oraz braterstwo są jego siłą. Odwaga i poświęcenie oraz twoimi zaletami.

4. Elegancki mundur wykazuje dumność twojego stanu, twoja postawa ciągle godna, lecz skromna, twoja kwatera bez zarzutu.

5. Żołnierzu wyborowy, szkolisz się surowo. Posiadasz broń, która dla ciebie jest czymś najcenniejszym i masz również troskę utrzymania się w najlepszej kondycji fizycznej.

6. Masz święty obowiązek spełnić za wszelką cenę do końca swoje zadanie.

7. W boju, wykonujesz swoje zadanie jednostronnie, bez zawziętości, ni chęci zemsty, powarzasz. zwyciężonego przeciwnika. Nie opuszczasz w żadnym wypadku rannych ni poległych przyjaciół. Nigdy nie oddajesz swej broni wrogoni.

Polonais

(Spisane z oryginału, bez poprawek)

Jeszce trochę trzeba opowiedzieć o ludziach. W Marsylii przekonałem się, że to co się mówi o Legii, to prawda.

O wyrokach, o ludziach bez, a raczej z «wielką» przeszłością.

Byli tacy, którzy mieli za sobą 15 lat więzienia, byli poszukiwani przez policję i Interpol, różni

drobni oszuści, złodzieje i kryminaliści. W każdej legendzie jest widać nieco prawdy. Inna sprawa, że tych ludzi, kandydatów traktuje się ostro. Nie rozumiem wprawdzie francuskiego, wszystkie rozmowy prowadzone były po angielsku, ale kiedyś sierżant zrobił nam mały wykład i z tego wszystkiego zrozumiałem tylko jedno słowo - chacal - szakaL Przyznam, że w wojsku w Polsce nazywali mnie różnie, ale szakalem nigdy nie byłem.

Widziałem zakwalifikowanych już do Kostel żołnierzy, którzy na placu apelowym robili pompki na asfalcie, a sierżant głośno liczył Słyszałem opowieści, nie wiem na ile prawdziwe, że w obozie zaraz po capstrzyku robi się pobudkę i tak dla zasady wali się szeregowych w mordę, aby nie zapomnieli gdzie się znajdują.

T\le, że na oczy tego mordobicia nie widziałem, więc na 100 procent powiedzieć nie mogę.

Zarobki - na początek około 500 marek niemieckich. Na placówce możesz to sobie pomnożyć przez trzy, za każdy stopień, a za pięć lat można zostać kapralem, dostaje się następne 500.

Ale któregoś dnia wezwali mnie i zaprowadzili do pokoju, gdzie czekał szef z moimi dokumentami i ubraniami.

Wymamrotał: sorry i kazał się przebierać. Dał pieniądze na podróż i bilet, odprowadził do bramy i koniec.

Wcześniej zabrał wszystko, nawet notes, nie pozwolił się pożegnać z kolegami. Po prostu nie byłem potrzebny. Z Kowalskiego stałem się Nowakiem.

Cywilem.

Trudno powiedzieć dlaczego.

Ułomek nie jstem, badania przeszedłem, testy też.

Najprawdopodobniej chodzi o to, że nie mieli na mnie haka. Niepopadłem nigdy w konflikt z prawem, nie miałem kłopotów z policją i władzami. W sumie nie mieli nic, co dawałoby im gwarancję mojej, powiedzmy dziesięcioletniej wierności. Kontrakt na początku podpisałem też tylko na pięć lat, a byli tacy, którzy podpisywali go od razu na piętnaście lat. Nie wiem. Któregoś dnia zniknąłem po prostu z koszar jak znikali inni.

Przypuszczam, że gdybym znów przyjechał do punktu werbunkowego przyjęliby mnie z powrotem, ale nie zrobiłem tego. Dlaczego? Nie wiem. Ale nie żałuję. Choć to było tylko parę dni, przeżyłem przygodę. Chciałem być legionistą i byłem, a że nie widziałem Dżibuti to już inna sprawa...*

Pociąg dojeżdża do stacji, gość w przedziale ubiera się i bez słowa wychodzi. Mnie zostały jeszcze dwie godziny. Czas mija szybko, jest o czym myśleć.

Spisał : B-Wołk

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dołączony jednostkowy formularz cenowy (załącznik nr 1) służyć będzie do celów informacyjnych dla Zamawiającego. Cena oferty brutto jest ceną obejmującą

Gloria, gloria, gloria In excelsis Deo A stanąwszy w miejscu, Pełni zadumienia, Iż się Bóg tak zniżył, Do swego stworzenia, Padli przed Nim na kolana, I uczcili swego Pana!.

Uczestnik zajęć prowadzonych przez Gminny Ośrodek Kultury w Ciasnej zobowiązuje się do reprezentowania Gminnego Ośrodka Kultury w Ciasnej w mistrzostwach, festiwalach, konkursach,

Zarządzenie Nr 45/2018 Burmistrza Miasta i Gminy Opatów z dnia 18 kwietnia 2018 roku w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego Powiatowej i Miejsko – Gminnej

1 RODO, oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych zawartych w zgłoszeniu konkursowym, danych dotyczących wyników konkursu „NAJPIEKNIEJSZA

Odwołajmy się jeszcze raz do Marka Miszczuka, który śpiewając o powiązaniu obrazów i wierszy w twórczości Danuty Agnieszki Kurczewicz, tak je autoprezentował

Miało napęd Hyper–Automatic–Module (HAM). Poleciał nim na Los z prędkością 0,8 parseka na minutę. Wylądował na dużej łące, ostrożnie wysiadł z auta, bo nie podobała

Elżbieta Anna Oleńczuk, zgłoszona przez KWW „PRZYJAZNA GMINA 2018”, zam.. Ewa Małgorzata Owca, zgłoszona przez KKW SLD LEWICA