Wacław Wagner
Przenoszenie na płótno fragmentu
malowidła z połowy XV w. w kościele
p. w. św. Mikołaja w Brzegu
Ochrona Zabytków 16/2 (61), 65-69
nym oraz um iejętności doboru, przez w ytraw nego m istrza, środków gw arantujących trw a łość w ykonanem u, ze znajomością w arsztatu oraz sm akiem artystycznym , dziełu.
O program ie konserwatorskim, jaki przyję to w w ypadku obrazu ze Skrzynna zdecydowa ły dwa zasadnicze czynniki: stosunkowo nie liczne ubytki w partii kompozycji figuralnej, oraz fakt, że obraz nadal stanowić miał przed m iot kultu. Zrezygnowano z program u kon serw acji purystycznej, jaki z reguły przy jm u je się dla obiektów muzealnych, oraz dla za bytków o w ybitnych wartościach artystycz nych lub unikalnych i uczyniono ustępstw o na rzecz konserw acji uzupełniającej, przew idują cej rek on struk cję4. K onserwację obrazu rozpo częto od zlikwidowania pęcherzy, które położo no przez sprasowanie. Następnie sklejono deski oraz założono nowe listwy poprzeczne. Usunięto przem alow ania ze złotego tła, oraz z kompozycji figuralnej. U bytki wypełniono masą kredowo- klejową, partie ubytków w tle założono złotem płatkow ym nie rekonstruując jednak ornam en tu, co scaliło jednolicie pomyślaną, a rozerw aną w ykruszeniam i powierzchnię i jednocześnie w sposób nierażący odgraniczyło partie nowe
4 K onserw ację purystyczną przeprowadzono przy drugim , niem niej wartościowym obiekcie, pochodzą cym z tego samego kościoła — przy rzeźbie M. Bos kiej z D zieciątkiem z początku XV w. Obiekt po kon serw acji powrócił do kościoła, lecz za zgodą użytkow nika, na zasadzie obiektu muzealnego, stanowiącego jeden z elem entów w ystroju w nętrza. Pod rzeźbą umieszczono k a rtk ę z notatką, w yjaśniającą w sposób
od oryginalnej. U bytki kompozycji figuralnej zapunktowano. U bytki w partii tw arzy zostały zrekonstruow ane w sposób, odróżniający fakturą i techniką oryginał od partii rekonstruow a nych, co uczyniono, trzeba zaznaczyć z dużym wyczuciem i k u ltu rą artystyczną5. Likwidowa nie ubytków w partii szat nie stwarzało w ięk szych trudności gdyż zaw ierały się one w gra nicach jednolitych płaszczyzn barw nych. Po dobnie rzecz m iała się z napisem zachowanym praw ie całkowicie czytelnie. Drobne ubytki obejm ow ały jedynie fragm enty liter (np. lite ra S w słowie SIET, T w słowie GAUDET), co pozwoliło na punktow anie bez obawy pomy łek. Zachował się nad literam i. LV w ostatnim słowie w ersetu znak skrótu. Deskę zaim preg nowano, lico obrazu — w partii kompozycji barw nej, zawerniksowano. Powierzchnie zma- towano cienką w arstw ą zabezpieczającej pasty woskowej. Po zakończeniu prac konserw ator skich obraz wrócił do kościoła w Skrzynnie i umieszczony został w ołtarzu bocznym, pół nocnym.
M aria Puciata przystępny powody i przyczyny przyjętego progra m u konserw atorskiego, podkreślając jednocześnie w y jątkow e w artości zabytku.
5 K onserw ację rozpoczęli studenci ASP w W ar szawie pod kierunkiem adiunkta art. konserw atora M arii Orthw ein. Od m om entu kitow ania prace pro wadziła art. konserw ator S. Majewska.
PRZENOSZENIE NA PŁÓTNO FRAGMENTU MALOWIDŁA Z POŁOWY XV W. W KOŚCIELE P. W. ŚW. MIKOŁAJA W BRZEGU
Malowidło zabezpieczone i przeniesione w 1961 r.1 znajdowało się na południowej ścianie zakrystii, przylegającej do południowej nawy bocznej kościoła, wzniesionego z cegły w la tach 1370— 1417. Od roku 1524 do 1945 kościół użytkow any był przez protestantów . W roku 1945, w czasie działań wojennych, został po ważnie uszkodzony2: ru nęły sklepienia a pożar zniszczył w ew nętrzny w ystrój. Przez szereg la t kościół pozbawiony był pokrycia dachowe go, a w nętrze narażone na w pływ y atm osfe ryczne.
Zakrystia, założona na rzucie wydłużonego prostokąta, jest n ak ry ta trójprzęsłow ym skle
pieniem krzyżowo-żebrowym. Na jej ścianie południowej o wysokości 526 cm, szerokości 365 cm mieści się zam urowana wnęka okienna, rozglifiona do w nętrza, pod nią ślady m urow a nej m ensy ołtarzow ej; po jej bokach dwie w nę ki. Lewy narożnik zasłonięty jest dobudowa nym m urem komina.
W chwili przystąpienia do prac, malowidło widoczne było spod odpadłego narzutu i po- biał: po lew ej stronie blendy trzy ułożone nad sobą postacie i nogi ukrzyżowanego Chrystusa, po praw ej — św ięty na koniu i fragm ent szat postaci klęczącej3; poniżej blendy — ,,Msza św. G rzegorza” zniszczona w znacznym procencie,
1 Fragm ent pracy dyplomowej, wykonanej na Wydziale K onserw acji ASP w Krakowie, pod k ieru n kiem prof. dr. Józefa E. Dutkiewicza.
2 M. Z 1 a t, Brzeg, W rocław 1960 oraz T. C h r z a n o w s k i , M. K o r n e c k i , M. Z l a t , Woj. opolskie,
„Katalog zabytków sztuki w Polsce” t. VII, W arsza wa 1961.
3 Postać odsłonięta w czasie wycieczki naukowej studentów Studium K onserw acji ASP w Krakowie w r. 1960. W ydziału Konserwacji.
Ryc. 2. Brzeg, kościół p. w. św. M ikołaja, zakrystia. Fragm ent m alowidła „Msza św. Grzegorza” w czasie zabez pieczania lica przed przenoszeniem. (Fot. W. Wagner)
o sczerniałej powierzchni, przypuszczalnie na skutek tłustej przem alówki z okresu 20-lecia międzywojennego i zanieczyszczenia oraz za- tłuszczenia sadzami w czasie pożaru. (Treść została odczytana po doczyszczeniu).
W roku 1961 przystąpiono do usunięcia za tarcia krzemianowo-wapiennego i pobiał z ca łości ściany, z w yjątkiem blendy. Malowidła w ystąpiły stosunkowo czytelnie. Tworzą one jak by gotycki tryptyk, w którym rolę szafy centralnej odgrywa blenda (nie odsłonięta), na tom iast boczne części ściany tw orzą jego skrzydła. Praw e, złożone z dwóch kw ater: u dołu św. M arcin na koniu w bramie, obok św. K atarzyna z klęczącą postacią fundatorki, u góry postacie św. św. Erazma i N orberta. Le we skrzydło przedstaw ia Mistyczne Ukrzyżo wanie w formie Drzewa Życia z czerpiącymi z Drzewa Łaski duszami w Czyścu, u góry — półpostać Boga Ojca, a u dołu biskupa, odpra wiającego mszę. Kompozycja dolna pod wnęką okienną przypomina predellę ołtarza. Pośrodku widoczny duży fragm ent m ensy ołtarzow ej z ca łym zasobem akcesoriów, potrzebnych w przed staw ieniu „Mszy św. Grzegorza”, z którego po zostało wyobrażenie „M isericordia Domini” z M arią i Janem , narzędziam i m ęki oraz frag m entam i ołtarza, postaci, tiary i kapelusza k a r dynalskiego. Malowidło w ykonane zostało na bardzo cienkiej pobiale, miejscam i bezpośrednio na ty nku o grubości 5— 10 mm, ze śladam i trzech „dniówek”. Fragm ent, znajdujący się pod wnęką okienną, ze sceną „Mszy św. G rzegorza” o w y m iarach 171 X 75 cm, w ykazał daleko posunię te zniszczenia na skutek podm akania niezabez pieczonych m urów od dołu i działania kwasów humusowych; nastąpiło rozluźnienie spoistości n arzu tu (w ypłukany węglan wapnia) i odspoje nie od podłoża. Przyczyną zniszczeń były za cieki wody opadowej do w nętrza przez otwór strychowy, z którym i współdziałała, w dużym stopniu, woda gruntow a, w ystępująca w formie nasilonego zawilgocenia dolnej partii ściany. W tym stanie rzeczy jedynie zdjęcie n ajb ar dziej zagrożonej części malowidła, ze sceną „Mszy św. Grzegorza”, ze ściany gw arantow a ło jego uratow anie.
Po dokładnym oczyszczeniu, usunięciu przem alówek i podsuszeniu ściany przepro wadzono utw ardzanie całej powierzchni m alo widła 20-procentowym roztw orem wody b ary tow ej4 (po uprzednim w ykonaniu prób przez kolejne nasączanie 5, 10, 20-procentowym roz tworem, po każdorazowym przeschnięciu). Po w ykonaniu w stępnych czynności, zdejm owany fragm ent zabezpieczono kolejno: dwoma w arst wami gazy, trzem a w arstw am i grubego papie ru bibułowego, płótnem lnianym (rzadko tk a nym). W arstw y te przytwierdzono klejem , spo rządzonym według następującego przepisu5:
4 P etr F r a n t i s e k , Nasienne m alby, B ratislava 1954, s. 175.
6 R ecepturę ustalono po przeprow adzeniu prób.
mąka pszenna — 1 część, klej kostny perełko wy — V2 części, terp en ty n a wenecka — V10
części całości, melasa — V10 części całości, fe
nol — V10 części. Każdą w arstw ę zabezpiecze
nia podsuszano dokładnie za pomocą promieni podczerwonych. Kolejność naklejania została ustalona na podstawie prób.
Zastosowanie w arstw y papieru pomiędzy gazą a płótnem powoduje nie tylko m ocniej sze sklejenie tych warstw , ale także doskonałe odprowadzenie wilgoci z samej powierzchni malowidła na zew nątrz. Gazę naklejano na ca łej powierzchni i 10 cm poza linią odcinania płata m alow idła w celu zabezpieczenia ty n k u przed w ykruszeniem na kraw ędziach cięcia. Po wyschnięciu przecięto, zabezpieczony gazą tynk do w ątku, piłką o drobnych zębach, w ykonaną z płaskow nika stalowego grubości 0,5 mm.
Po całkowitym przeschnięciu w arstw nakle jonych, osuszeniu i zabezpieczeniu zdejm ow a nego fragm entu sklejką na wierzchu, cała po w ierzchnia została opukana m łotkiem gumo wym. W trakcie tej czynności, w poszczegól nych płaszczyznach, ty n k oddzielił się całko wicie od podłoża. Następnie można było przy stąpić do zdejmowania malowidła, przy czym wolne m arginesy gazy i płótna zawinięto na sklejkę. Sklejka m iała za zadanie usztyw nie nie zdejm ow anej w arstw y w płaszczyźnie, w chwili odkładania od ściany. Po ostatecznym oddzieleniu od w ątku, płat m alowidła został położony na rusztow aniu; stwierdzono, że dobrze przylega do zabezpieczenia a kraw ę dzie nie są uszkodzone. Na w ątku, w m iejscu usuniętego malowidła, pozostały m inim alne resztki tynku; powierzchnia cegły dobrze za chowana, bez ubytków, o starannie w ykona nym fugowaniu, natom iast mocno zawilgoco na. Krawędzie tynku pozostałego na ścianie zabezpieczone zostały opaską z zapraw y o skła dzie: 2 części piasku na jedną część wapna. Po usunięciu nadm iaru tynku z odwrocia zdjętego malowidła, po przypięciu m arginesu do boków stołu — przystąpiono do oczyszczenia opraco w anej płaszczyzny, nasączając ją wodą b ary tową 20-procentową w celu utw ardzenia. W miejscach ubytków tyn k u z m alowidłem wstawione zostały protezy z nawoskowanego papieru jako izolacja przed sklejeniem w ar stw y zabezpieczającej z podobraziem. Na pod kład użyte zostało płótno lniane, gęsto tkane, rozpięte na blejtram ie. Po bardzo starannym w yrów naniu odwrocia malowidła nałożona zo stała na mocno naprężone, uprzednio lekko zmoczone, płótno podobrazia m asa wiążąca, złożona z kleju kazeinowego (serowo-borakso- wa emulsja) z wypełniaczem (tłuczony węglan wapnia)0. Masa została nałożona na płótno za równo w miejscach ubytków jak i w arstw y naklejanej. Ma to na celu rów nom ierne
6 W ykonano szereg prób na w ytrzym ałość i od rywanie.
usztyw nienie całej płaszczyzny. Po założeniu płótna na odwrocie i zabezpieczeniu całej płaszczyzny nawoskowanym papierem dziurko wanym, parom a w arstw am i gazet i kocem, m a lowidło wstawiono pod prasę. Po dw utygod niowym w iązaniu masy łączącej, zdjęto zabez pieczenia z lica malowidła kolejno w arstw am i, przez namoczenie kompresam i z letniej wody7.
7 Przy w prow adzaniu nadm iaru wody, tynk z m a lowidłem grubości 3 mm wiotczał, co groziło znisz czeniem obiektu.
Po usunięciu resztek kleju wykonano wąskie obram ienie z zaprawy kazeinowej z w ypełnia czem (miałki węglan wapnia;), w celu zabezpie czenia krawędzi malowidła przed w ykrusze niem. Pomiędzy nimi a blejtram em pozosta wiono 10-centymetrowy m argines wolnego płótna, jako rezerw ę dla ew entualnych naprę żeń.
Malowidło znajduje się obecnie w M iejskim Muzeum w Brzegu.
Wacław W agner
NIENISZCZĄCA METODA POMIARU pH PAPIERU W OBIEKTACH ZABYTKOWYCH
Od dawna znana jest zależność między kwasowością papieru i jego trw ałością w cza sie. P apiery posiadające pH niższe od 7 ulega ją szybko zmianom, objaw iającym się, między innymi, obniżeniem ich w ytrzym ałości m echa nicznej, a więc trwałości. Niszczące działanie kwasów szczególnie widoczne jest na przykła dzie książek i gazet w ydaw anych w naszym stuleciu, w których stosowany jest papier o niskim pH. W starych tekstach zabytkowych można niejednokrotnie zauważyć lokalne osła bienie papieru, w ynikające z użycia atram en tów, zakwaszających z biegiem czasu podłoże (jak np. atram en ty żelazowo-galusowe). Obser wować również można ,.przechodzenie” liter z jednej k arty na drugą. Opisywane są przy kłady szkodliwego oddziaływania papieru silnie zakwaszonego na znajdujący się w kontakcie z nim papier, w olny od kwasów.
W świetle powyższego oczywiste staje się, że dla praw idłow ej oceny stanu obiektu, jak też dla opracowania m etody postępowania kon serwatorskiego, niezbędne jest określenie pH papieru. Powszechnie stosowana w przem yśle papierniczym i u jęta norm am i m etoda ek strak cyjna określania pH polega na m ierzeniu pH wodnego wyciągu, sporządzonego z kilku gra mów ścinków papieru. W przypadku obiektów zabytkowych pobieranie tak dużych próbek
1 Metoda została opracow ana przez mgr m gr D. Tworka i P. Rudniewskiego z Głównego Laboratorium PKZ oraz przez m gr inż. J. Kopicką, dr inż. T.
Mis-jest niedopuszczalne i z tego względu ograni cza stosowanie tej m etody jedynie do oznaczeń pH papieru nowego, używanego do zabiegów konserw atorskich.
Poszukując nieniszczącej m etody1 oznacza nia pH, zwrócono uwagę na wzmiankową w li teraturze m etodę stykową, w której dokonuje się pom iaru pH kropli wody, naniesionej na po w ierzchnię papieru. Oznaczenie dokonywane jest m etodą elektrom etryczną, przy użyciu spe cjalnie skonstruow anych elektrod: szklanej i kalomelowej oraz peham etru lampowego. Istotną zaletą tej m etody jest możliwość określenia pH w dowolnym miejscu powierzch ni obiektu oraz szybkość wykonywania ozna czenia, która wynosi 10 do 15 m inut. Łatwość w ykonywania pom iaru według tej m etody po zwoli na prowadzenie niezbędnych oznaczeń w każdej placówce, zajm ującej się konserw acją papieru w obiektach zabytkowych.
O trzym ane w yniki są zbieżne z w ynikam i uzyskiwanymi na drodze ekstrakcyjnej. Szcze gółowe dane dotyczące metody, użytych przy rządów oraz doświadczeń, w ynikających z jej stosowania, będą przedm iotem osobnej publi kacji.
Daniel Tworek
sala i inż. W. Szackiego z In sty tu tu Przem ysłu O rga nicznego w Warszawie.