Jerzy Korsak
Izba białostocka
Palestra 22/7(247), 119-121
N r 7(247) Z t y c ia izb adw okackich 119
konieczność sz u k a n ia now ych, p rec e densow ych rozw iązań.
W sobotę 10 czerw ca br. goście zw iedzili W arszaw ę, zapoznając się z dotychczasow ym i osiągnięciam i o d b u dow y i rozbudow y naszej stolicy, a ta k ż e z jej z a b y tk a m i i k u ltu rą .
W tym sam ym d n iu deleg acja adw o k a tu ry fra n c u sk ie j u d a ła się do Dom u w ypoczynkow ego a d w o k a tu ry w K a zim ierzu D olnym , serdecznie po d ejm o w a n a ta m przez d ziek a n a R ady A dw o k ac k ie j w L u b lin ie adw . Je rz eg o K ieł- bow icza, w iced ziek an a adw . E d w ard a M łynarskiego i d ziek a n a W ydziału P r a w a UMCS w L u b lin ie adw . J a n a M a- larczyka. Z ab y tk i re n e sa n su polskiego w tym m ieście, ta k c h a rak te ry sty cz n e dla naszej a rc h ite k tu ry , w zbudziły w ielk ie z a in te re so w an ie gości.
D elegacja ad w o k a tu ry fra n cu sk iej p rzy jm o w a n a b y ła w szędzie w sposób b ard z o serdeczny, zgodnie z w iekow ą tra d y c ją p rz y ja ź n i p o lsk o -fra n cu sk iej łączącej oba nasze narody.
W pływ p ra w o d a w stw a francuskiego n a u sta w o d aw stw o polskie b y ł zaw sze
znaczny, a fra n c u sk a szkoła praw nicza odegrała — ja k w iadom o — dużą rolę w h isto rii p ra w a polskiego. J e s t więc rzeczą n iezm iern ie in te re su ją c ą — nie tylko z p u n k tu w idzenia teorii p raw a porów naw czego, lecz p rzede w szystkim z p u n k tu w adzenia p ra k ty k i — żeby dokonyw ać w ym iany dośw iadczeń p r a w niczych odnoszących się do system ów p raw n y ch dw óch różnych krajów .
K oledzy fra n cu sc y p rzeb y w ali w P o l sce n a zaproszenie P rezy d iu m N aczel n ej R ady A dw okackiej. P o b y t ich był zorganizow any przez K om isję W spół p rac y z Z ag ran icą p rzy N aczelnej R a dzie A dw okackiej. W czasie p o bytu go ści to w arzyszyli im członkow ie P re z y dium NRA w raz z prezesem NRA adw . d re m Z dzisław em C zeszejką, a ponadto adw . adw .: H alin a P iek a rsk a , M aria D u szy ń sk a-T arn o w sk a, A ndrzej Ł a p iń ski, Z y g m u n t O lchow icz, Lech Z bie- ra ń sk i i niżej podpisany — jako człon kow ie K om isji W spółpracy z Z a g ra nicą.
adw. Z b ig n iew C zerski
II. Z życia izb adwokackich
I z b a b i a ł o s t o c k a
D oroczne W a ln e Z grom adzenie D ele g ató w B iałostockiej Izby A dw okackiej o b rad o w ało w ty m ro k u w d n iu 22 kw detnia. U czestniczyło 63 delegatów n a ogólną liczbę 67 w y b ran y ch .
O b rad y o tw o rzy ł d ziekan R ady adw. Ire n e u sz B oliński, k tó ry p o w ita ł p rzy byłych n a zg ro m ad zen ie gości w oso b ach : p rze d sta w ic ie la M in istra S p r a w iedliw ości sędziego C zesław a K luczy ka, p rze d staw ic ie la K W P Z P R w B ia ły m sto k u tow . Cudow skiego, re p re z e n ta n ta N aczelnej R ady A dw okackiej — s e k re ta rz a N RA adw . E d m u n d a M azu ra, w iceprezesa S ąd u W ojew ódzkiego w B iały m sto k u M a ria n a S olarczyka oraz p rze d staw ic ie la szefa P ro k u ra tu ry
W ojew ódzkiej w B iałym stoku p ro k u ra to ra H e n ry k ę P ancew icz.
N a w niosek d ziekana R ady delegaci w y b ra li jednogłośnie n a przew o d n iczą cego Z g rom adzenia adw . S ergiusza D e k a z Ełku. O bejm u jąc przew odnictw o o b rad adw . S. D ek zaproponow ał, aby m in u tą ciszy uczcić pam ięć zm arłych w okresie od o statniego W alnego Z g ro m ad zen ia k olegów -adw okatów : Jó zefa S ychą, W itolda N eu m an a i R om ana M aliszew skiego.
U roczystym a k c en tem o brad było w ręczenie przez se k re ta rz a NRA adw . E d m u n d a M a zu ra Z łotej O dznaki „A d w o k a tu ra P R L ” p rzy z n an ej jeszcze w
120 K r o n l k a N r 7(247)
ro k u ubiegłym adw . W itoldow i W en- clikowi.
W w ygłoszonym sp raw o zd a n iu z działalności R ady A dw okackiej dziekan adw . Ire n eu sz B oliński om ów ił głów ne problem y Izby, zapoznając zebranych z a k tu a ln ą p o lity k ą kad ro w ą, d z ia ła l nością stałych ko m isji p rzy W RA, w y n ik a m i pracy zespołu w izytatorów , p r a cą ośrodków d oskonalenia zaw odowego oraz coraz lepszym i w a ru n k a m i lo k a lo w ym i zespołów ad w okackich Izby. W sw ym w y stą p ien iu m ów ca pośw ięcił ta k ż e sporo uw agi z a g ad n ien iu etyki zaw odow ej oraz stosunkom m ięd zy lu d z kim w środow isku adw okackim . O m ó w ił ta k że w ażną sp ra w ę w spółpracy a d w o k a tu ry z pozostałym i w spółczyn n ik a m i w y m ia ru spraw iedliw ości, tj. z sąd am i i p r o k u ra tu rą . D ziekan stw ierdził, że rów nież ze stro n y czyn ników politycznych istn ie je p ełn e zro zum ienie i pom oc w ro zw iązyw aniu tru d n y c h problem ów środow iska ad w o kackiego.
Z kolei za b rał głos sk a rb n ik Rady adw . S tan isław K ostka i om ów ił szcze gółow o sp raw y fin an so w e Izby. P o d k re śla ją c szereg tru d n o ści b u d że to w ych, z jak im i b o ry k a się obecnie R a da, sk a rb n ik za proponow ał podw yższe n ie sk ła d k i na R adę o 0,5%. N astęp n ie sp raw y K om isji socjaln o -b y to w ej przy W RA om ów iła przew odnicząca tej K o- K om isji adw . A lina Cylwik.
W to k u dyskusji, ja k a się w yw iązała, w ypow iedzi za b ie ra jąc y ch głos kolegów (a m ianow icie: adw . R yszarda Z d ziar skiego, adw . B ro n isław a D aniszew skie go, adw . S tan isław a M alinow skiego, adw . L u cjan a K arac zu n a , adw . J e r z e go K orsaka, adw . S tan isław a K ra so w skiego, adw. W ładysław a G aw ro ń sk ie go, adw . Leszka K ozła i adw . A n d rze ja M ireckiego) dotyczyły p rzede w szy stk im ak tu aln y c h s p ra w Izby oraz ca łego środow iska adw okackiego. P o r u szono m iędzy in n y m i sp raw y n ależy tego fu n k cjo n o w an ia sam orządu ad w o kackiego, m ów iono o c h a ra k te rz e i roli
p rac y zaw odow ej a d w o k a tó w oraz o w zajem nej życzliw ości i koleżeńskości w środow isku adw okackim . P odniesiono ta k ż e sp raw y zw iązane z w ysokością sk ła d a i n a R adę, a ta k ż e p roblem y do tyczące p rzech o d zen ia ad w o k aó w -em e- ry tó w i ren cistó w n a p ra c ę w o g ra n i czonym zakresie. W im ien iu g ru p y a p li k a n tó w ad w okackich Izby p rze m aw ia ł apl. T adeusz O lesiuk, k tó ry ¡» ru sz y ł sp ra w ę szkolenia a p lik a n tó w n a tle n o w ego reg u la m in u a p lik a c ji adw okackiej oraz sp raw y so cjaln o -b y to w e śro d o w i sk a aplikanckiego Izby.
Z ab ierają c głos w im ien iu R ady N a czelnej, p rze d staw ic ie l NRA adw . E d m und M azur w p ierw szej części swego obszernego i ciekaw ego w y stą p ien ia n aw ią za ł do głosów w d yskusji. Mówca stw ierdził, że zgodnie ze stanow iskiem N aczelnej R ady A dw okackiej zespoły adw o k ack ie m a ją p raw o i m uszą się w ypow iadać co do tego, czy członko w ie danego zespołu chcą, żeby jeden lu b w ięcej kolegów mogło pracow ać w ograniczonym w ym iarze. Chodzi tu b o w iem o to, że ciężar p a rty c y p a c ji w u trz y m a n iu zespołu p rze rz u ca się na innych kolegów -członków , k tó rz y p r a cu ją w pełnym w ym iarze. T a w łaśnie p rze słan k a legła u p o d sta w uchw ały NRA w ty m w zględzie. M ów iąc n a s tę pnie o zm ienionej o rd y n ac ji w yborczej delegatów re p re z e n tu ją c y c h adw okatów nie z a tru d n io n y ch w zespole adw okac kim , przed staw iciel NRA stw ierd ził, że było to konieczne, albow iem w y tw o rz y ła się n ie p ra w id ło w a p r a k ty k a przy p o przednim system ie w yborczym , pole g ając a m ianow icie n a tym , iż m niejsza liczba biorących u d ział w zebraniu w yborczym ad w o k ató w w y b ie ra ła w ię kszą liczbę delegatów . T ak a sy tu a cja b y ła n ie p ra w id ło w a i dlatego zaszła konieczność odpow iedniej zm iany. O be cnie adw okaci n ie p rac u jąc y w zespole ad w okackim w y b ie ra ją delegatów w li czbie stan o w iącej połow ę obecnych n a dan y m ze b ran iu adw okatów . S e k re ta rz N RA om ów ił ta k ż e zagad n ien ia zw ią
N r 7(247) Z życia izb adwokac kich 121
zane z p o dniesieniem płac ap lik an tó w ad w o k ack ich stw ie rd z ając , że po o sta t n ie j podw yżce w y czerp an y został w c a łości F u n d u sz C e n tra ln y Szkolenia A p lik a n tó w A dw okackich i w obec tego dalsze podw yższenie poborów a p lik a n - ckich sta ło się w chw ili obecnej n ie m ożliw e. Nic je d n a k nie stoi n a p rz e szkodzie, aby poszczególne izby ad w o kackie, w ram a ch sw oich m ożliw ości, pom agały w - sp raw ac h so c jaln o -b y to w ych sw oim ap lik an to m . N astęp n ie adw . E d m u n d M azur zaapelow ał w im ie n iu NR.A, aby z k o n ta 34-a 50°/o w p ływ ów było p rzek azy w a n e n a rzecz N aczelnej Rady w celu um ożliw ienia k o n ty n u o w a n ia rozpoczętych p ra c re - m o n to w o -ad a p tac y jn y c h w nowo u z y s k an y c h b u d y n k ac h przeznaczonych na p o trze b y N aczelnej Rady.
W dru g iej części sw ego w y stą p ie n ia adw . E. M azur p o inform ow ał z e b ra n y c h o p o d ję tej p rzez N RA szero k ie j działalności w z a k resie d o sk o n a le n ia i rozw oju praw a. P ow ołane zo sta ły m ianow icie przez N aczelną R adę A dw okacką sp e cja ln e k om isje z z a k re s u p ra w a cyw ilnego i karnego. K o m isje te otrzy m ały do szczegółow e go o p rac o w a n ia 18 za g ad n ień z posz czególnych dziedzin p raw a. M iędzy in n y m i m ów ca zasygnalizow ał, że np. z dziedziny p ra w a rodzinnego k om isja p o w o łan a przez N RA w ypo w iad a się za p raw n y m u reg u lo w a n iem in sty tu c ji k o n k u b in a tu i se p a ra c ji fak ty czn ej m ałżonków . Is tn ie je ta k ż e konieczność p o d n ie sie n ia ra n g i posiedzenia p o je d naw czego w sp raw ac h rozw odow ych. Z z a k resu p r a w a rzeczow ego n ato m ia st zachodzi konieczność zm iany zasad p ie rw o k u p u oraz in sty tu c ji w ieczyste go uży tk o w an ia. Z kolei — z za k resu p ra w a zobow iązaniow ego zm iany w y m a g a in sty tu c ja zadośćuczynienia za k rzy w d ę m o raln ą, a ta k ż e konieczność d ostosow ania in sty tu c ji g w aran c ji do zm ienionych w a ru n k ó w i w in te resie o ch ro n y k lie n ta . W ra m a c h zaś p ro c e d u ry cyw ilnej istn ieje konieczność
w p ro w a d ze n ia k o n tro li sądow ej decyzji a d m in istra cy jn y c h , a także obow iązko w ej zm ian y składu sądu po uchyleniu sp raw y i p rze k aza n iu jej do p onow ne go ro zp o z n an ia przez in sta n c ję r e w i zyjną. W reszcie z z a k resu p ra w a k a r nego w ym aga zm ian m.in. p ro b le m a ty k a osobopoznaw cza oskarżonego, udział ław n ik ó w w ro zp raw ach i sposoby ich pow oływ ania, now e zdefiniow anie p rz e stę p stw a ciągłego, a nad to konieczność szerszego u d ziału obrońcy w p ostępo w an iu przygotow aw czym i w y k o n a w czym oraz sp ra w a wysokości o p ła t s ą dow ych w raz ie nieuw zględnienia r e w izji oskarżonego. Po dokładnym o p ra cow aniu w spom nianych kw estii k o m i sje p rze d sta w ią odpow iednie p o stu la ty N aczelnej R adzie A dw okackiej, a ta z kolei sk ie ru je te p o stu la ty do w łaści w ych o rganów naczelnych.
P rz ed sta w iciel M in istra S p ra w ie d li w ości sędzia C zesław K luczyk p o d k re ślił na w stę p ie ro lę i znaczenie ad w o k a tu ry w k sz tałto w an iu św iadom ości p ra w n e j obyw ateli. Z apoznał ta k że de leg ató w z głów nym i k ie ru n k a m i p racy re so rtu spraw iedliw ości w zak resie do sk o n alen ia praw a. P oinform ow ał, że w op raco w an iu są p ro je k ty now ych u staw : o p rzed sięb io rstw ach państw ow ych, o o chronie ro d zin y i zapobieganiu d e m o raliza cji nieletn ich , o och ro n ie gos p o d a rk i żyw nościow ej oraz o w łaści w ym p rzebiegu reso c jaliza cji sk a z a nych. Zaznaczył, że M in isterstw o S praw iedliw ości p rzy w iązu je dużą w a gę do system aty czn ej p o p raw y p rac y zespołów ad w okackich i roli k ie ro w n i k a zespołu. M ów ca p rze k aza ł z e b ra nym pozdrow ienia od k ie ro w n ic tw a re so rtu S praw iedliw ości.
N a zakończenie o b rad koledzy d ele gaci w ja w n y m głosow aniu za tw ie rd z i li sp raw o zd an ie d ziekana R ady, ja k rów n ież udzielili R adzie absolutorium . Z eb ran i p rzy ję li ta k ż e w iększością gło sów p ro je k t podw yższenia sk ła d k i na rzecz Rady.