Franciszek M. Rosiński
Jubileuszowy Zjazd Polskiego
Towarzystwa Antropologicznego,
Poznań 16—18.X.1975 r
Studia Philosophiae Christianae 13/1, 269-271
JUBILEUSZOWY ZJAZD POLSKIEGO TOWARZYSTWA ANTROPOLOGICZNEGO
(POZNAŃ, OD 16— 18 X 1975 R.)
W o sta tn ic h la ta c h m ożna zauw ażyć zrów no w k r a ju ja k i z a g ra nicą w yraźny w zrost za in te re so w an ia antropologią. Z nacznem u też po szerzeniu uległ za k res b ad a ń w tej dyscyplinie, do czego m. in. p rz y czynił się b ardzo dynam iczny w o sta tn ic h dziesięcioleciach rozw ój ge n ety k i człow ieka, biochem ii, n a u k m edycznych, ergonom ii i p ry m a to - logii. C oraz częściej rów nież z n a jd u ją zastosow anie w y n ik i b a d a ń a n tropologicznych, zw łaszcza a n tro p o m e trii w różnych dziedzinach p rze m ysłu, przy czym P o lsk a należy w ty m zakresie do k ra jó w n a jb ard zie j p rzo d u ją cy c h .
N ależałoby n adm ienić, iż w różnych p u b lik a c ja c h używ a się te rm i n u „antropologia” niekiedy w dość szerokim znaczeniu; zwłaszcza w k ra ja c h anglosaskich, do dyscypliny te j zalicza się prócz a n tro p o logii fizycznej, biologicznej jeszcze tzw. antropologię k u ltu ro w ą , a więc etn o g ra fię, archeologię, częściowo n a w e t dem ografię, lingw isty k ę, socjo logię, psychologię i inne dziedziny, zw łaszcza zw iązane z b ad a n ia m i p lem io n o słabo ro zw in iętej k u ltu rz e m a te ria ln e j.
Jubileuszow y zjazd w P oznaniu, k tó ry o dbył się z okazji 50-lecia p o w sta n ia P T A a zarazem w stulecie uro d zin jego in ic ja to ra i tw ó r cy oraz długoletniego przew odniczącego — prof. A d am a W rzoska, o b rad o w ał pod h asłem „Antropologia polska — a k tu a ln y sta n badań”. W re fe ra c ie in a u g u ra c y jn y m w d n iu o tw arc ia Z jazd u P rzew o d n iczą cy Z arząd u G łów nego P T A — P rof. d r T. D zie rży k raj-R o g a lsk i pod k re ślił duży w k ład , ja k i w niosła do n a u k i ta org an izacja, zrzeszająca antro p o lo g ó w oraz innych za in tereso w an y ch badaczy z różnych ośrod k ó w naukow ych w Polsce. N ależałoby nadm ienić, że osiągnięcia pol sk ich antropologów cieszą się dużym uzn an iem nie ty lk o w k r a ju ale rów nież za g ran ic ą m. in. dzięki pracom W rzoska, Czekanow skiego, L otha, M ydlarskiego, W ankego, S tęślick iej-M y d la rsk iej, Ć w irki-G o- dyckiego, K óćki, B ielickiego, W iercińskiego i W olańskiego, ta k , iż P o l ska w te j dziedzinie zajęła je d n ą z p rzo d u ją cy c h pozycji w nauce św iatow ej. W arto tu chociażby w spom nieć o w p ro w a d ze n iu przez uczonych polskich now ych m etod sta ty sty k i m a tem aty c zn e j do a n tro pologii, o w y n ik ach b a d a ń n ad etnogenezą S łow ian czy osiągnięciach w dziedzinie m orfologii porów naw czej, szczególnie części m iękkich ciała, dotyczącej nie ty lko człow iekow atych ale ogółu naczelnych i innych ssaków . D użą zasługę polskich antropologów , zw łaszcza w okresie m iędzyw ojennym było też p rze ciw sta w ian ie się teoriom r a sistow skim oraz w y jaśn ian ie i p o p u la ry z ac ja n au k o w y ch poglądów do tyczących p o w sta n ia i znaczenia różnic rasow ych.
Ze w zględu na dużą liczbę (ponad 100) zgłoszonych n a zjazd re fe r a tów i doniesień, o b rad y toczyły się w 5 se k cja ch pośw ięconych onto- genezie, antro p o lo g ii stosow anej, om ów ieniu m a te ria łó w kostnych, m o r fologii i d erm a to g lilice oraz biologii p o p u la cji. M im o to czas p rze w i dziany n a w y stą p ie n ia poszczególnych p rele g en tó w ja k i na d y sk u sje b y ł stosunkow o k ró tk i, stą d też ograniczano się n a ogół do om ów ie nia n ajb a rd z ie j w ęzłow ych problem ów i zasadniczych w yników , ilu stro w an y c h zazw yczaj przeźroczam i, dzięki czem u re fe ra ty odznaczały się bardzo du żą zw ięzłością i zw arto ścią treści.
A n alizu ją c te m a ty k ę p o ru szan ą podczas zjazdu, k tó ry w m yśl jego· o rg an iz ato ró w m ia ł stanow ić przegląd a k tu aln e g o s ta n u b a d a ń a n tro pologii w Polsce, n asu w a się spostrzeżenie, iż obok klasycznych lecz raczej teo rety czn y ch zagadnień coraz w ięcej u w agi pośw ięca się p r a k tycznem u zastosow aniu b ad a ń antropologicznych w różnych dziedzinach życia społeczeństw a uprzem ysłow ionego. W ydaje się, iż w przyszłości zakres tego ty p u b ad a ń ulegnie jeszcze znacznem u poszerzeniu.
A czkolw iek n ajw ięk sz ą liczbę re fe ra tó w wygłoszono w sek cji d o ty czącej m orfologii i derm ato g lifik i, to je d n a k w p o ró w n an iu z d aw niejszym i zjazdam i m ożna było zauw ażyć bardzo in te re su ją c ą różnicę, m ianow icie, iż zaledw ie w k ilk u w y stą p ie n ia c h poruszano p ro b lem y z za k resu antropologii regionalnej oraz a n tro p o - i etnogenezy. S tan te n nie odzw ierciedla w pełn i a k tu a ln y c h k ie ru n k ó w b ad a ń w św iato w ej antropologii, gdyż istn ie je np. bardzo duże za in te re so w an ie o d k ry cia m i k opalnych człow iekow atych w A fryce W schodniej, zw łaszcza form za li czanych do tzw . „w czesnego człow ieka”. O d k ry cia te bow iem pozw a la ją znacznie d o k ła d n iej niż dotąd odtw orzyć poszczególne sta d ia roz w ojow e ro d za ju ludzkiego zarów no pod w zględem m orfologicznym j a k ' i k u ltu ro w y m . O kazało się p rzy tym , iż w iek różnych znalezisk a f r y k ań sk ich i ja w a jsk ic h , dzięki coraz b ard z iej p recyzyjnym m etodom dato w a n ia je st znacznie starszy niż poprzednio przypuszczano, a u s ta lony już, zdaw ało się, rodow ód człow ieka o kolejności: A u stra lo p ith e cu s,
H om o habilis, H om o erectus, H om o sap. n ea n d erth a len sis i H om o sap. recens, w y m ag a now ych k o re k tu r. Szczególną uw agę na p ro b lem aty k ę
tę zw rócili w sw ym referac ie pt. N a jsta rsze o d krycia paleoantropolo-
giczne w A fry c e i ich znaczenie dla filo g en e zy czło w ie ko w a tyc h — B.
H ałaczek i F. R osiński.
S tosunkow o słab e za in te re so w an ie b ad a n ia m i p reh isto ry c zn y m i n a Zjeździe m oże do pew nego sto p n ia tłum aczyć fa k t, iż d otąd nie znale ziono w Polsce szczątków k o stn y ch n e a n d e rta lc z y k a a tym m niej s ta r szych od niego re p re z e n ta n tó w H om inidae, stąd też p rac e z z a k resu antropogenezy naszych au to ró w są zazw yczaj o p a rte na danych z lite r a tu r y lu b n a p o m ia rach stosunkow o nielicznych u nas odlew ów fosyl- nego m a te ria łu kostnego.
W zjeździe ty m w zięli ta k ż e u dział liczni p relegenci i delegaci za granicznych ośrodków antropologicznych m. in. głów ny re d a k to r „C ur r e n t A nthropology” C. B eishaw , proff. Z ubow z M oskw y, N. G. G ejv a ll ze Sztokholm u i M.. S tlo u k al z P ra g i, со n ie ty lk o podniosło ran g ę nau k o w ą tego zjazdu, ale pozwoliło ta k że n aw iązać antropologom pol skim b ard z iej in te n sy w n e k o n ta k ty nau k o w e ze sw ym i kolegam i za granicznym i.
W ielu u czestników odczuw ało je d n a k ja k o niedogodność o b rad o w a nie poszczególnych sekcji w różnych gm achach, co dość u tru d n ia ło w ysłuchanie in te resu ją ce g o re fe ra tu w ja k ie jś in n e j sekcji a także przeznaczenie zbyt kró tk ieg o czasu (ok. 6 m in.) w n ie k tó ry ch sekcjach na w ygłoszenie r e fe ra tu i dyskusję. W sum ie je d n a k Z jazd te n um ożli w ił uczestnikom stosunkow o d obrą o rien tację w a k tu a ln y c h k ie ru n kach b ad ań , p rzep ro w ad zan y ch w poszczególnych ośrodkach an tro p o lo gicznych w Polsce, re f e ra ty odznaczały się s ta ra n n y m przygotow aniem i na ogół cechow ał j'e w ysoki poziom naukow y. Z jazd zakończył sw e o b rad y w yborem now ego za rząd u głów nego PTA .