BOGtlSZA, MACIEJA, MODESTA^inCJANA, PIOTRA,SERGIUSZA
6J5— 17.05
PO G O D A
j Zachmurzenie duże z rozpogodzeniami, j Opady śniegu. * j Temp. maks. od 0 -3C
] Temp. min. do -5 do -2C.
| Wian umiarkowany i dość silny z kienmkiw po- [ i tnocnych.
Autoryzowana l S ta c ja Obsługi
M ercedes-Benz A.G.
lltrans s.c. Ilowskl ul. Poznańska 30 Mercedes-Benz
S ervlce 62-081 Poznań-Baranowo tel./fax (61) 14 2 2 2 4
serwis gwarancyjny i pogwarancyjny
sprzedaż oryginalnych
części do samochodów
osobowych i dostawczych
sprzedaż samochodów
za gotówkę lub
w leasingu (najem)
WSZYSTKIE SAMOCHODY
OSOBOWE BEZ CŁA!
podatek dla sam. osobowych 35%
(30%. dla MB 190)
DOSTAWĘ BEZ CŁA, PODATEK 6%
montaż klimatyzacji, systemów
alarmowych PIRANHA
blokad skrzyni biegów ADS
prod. Mercedes-Benz
ZESTAW I SATELITARNY
WRAZ Z MONTAŻEM dla Czytelników
od "Gazety Nowej" i firmy HENY SAT’
wartości 4,7 min Wystarczy wyciąć 5 kole|nych kuponów zamieszczanych w codziennych wydaniach, nakleić na kartkę pocztową I wysiać do 6.03.93 r.
pod adresem: Zielona Góra al. Niepodległości 22 Publiczne losowanie nagrody 15.03.93 r.
Dziś kupon nr 3
Głogów, ul. Świerczewskiego 28, tel. 34-28-44 Nowa Sól, ul. Świętej Barbary, tel. 31-49
Przed Sądem Wojewódzkim w Zielonej Górze wznowiono wczoraj rozprawę przeciw
ko podejrzanym o dokonanie w czerwcu 1991 r. w Nowej Soli zabójstwa Waldemara
Huczko, wójta gminy cygańskiej, jego syna i 18-letniej narzeczonej.
Środa 24.02.1993 nr 38 (616) nr indeksu 350788 wyd. 1 1.400 zł
Pakt podpisany, mało znany
Przedwczoraj podpisano “Pakt o przedsiębiorstwie” . Uroczysta — jak informowały media — ceremonia bez wątpienia była dość specyficzna. Pakt podpisywano dwukrotnie, najpierw z
“Solidarnością”, godzinę później z przedstawicielami ośmiu central. Obe
cna była premier Hanna Suchocka.
Zadowoleni są zarówno rząd jak i OPZZ. Jerzy Drygalski stwierdził, że ułatwi on realizację przekształceń własnościowych. Ewa Spychalska za osiągnięcie uznała zapis o wypłacaniu pracownikom trzymiesięcznych od
praw w przypadku bankructwa zakła
dów. Paktu nie podpisało 6 central, między innymi Federacja Związków Zawodowych Górników Rajmunda Moryca i “Samoobrona”.
Pakt zakłada większy udział pracowni
ków w zarządzaniu przedsiębiorstwem i jego prywatyzacji. Zapis o układach zbiorowych mówi, iż płace i warunki pracy będą negocjowane przez związki i pracodawców, a nie narzucane z zew
nątrz. Do paktu dołączono protokoły roz
bieżności, które ostatecznie rozstrzygnie parlament. Najbardziej drażliwą jest kwestia popiwku.
cd str. 2 P rze d hotelem „ Ś ró d m ie jsk im” w Z ie lo n e j G ó rze ze b ra ł się p rzed w czo ra j spory thim ek. L u d z i
z a c h ę c ił praso w y a n o n s o m o żliw o ści le g a ln e j p ra cy w N ie m czech . P o pew nym cza sie p o ja w ił się m ężczyzna, któ ry ośw iadczył, że... sza n sę na p ra cę m ają je d y n ie po sia d a cze zgody na pobyt stały w R e p u b lice F e d e ra ln e j. N a iw n y ch n ie sieją, cw aniaków też...
Fot. Albina Fila
Młotek dla sędziego
Dwóch oskarżonych — Szymona G. i Jacka D. — re
prezentują adwokaci Tadeusz Smykowski, Krzysztof Szy
mański oraz Ryszard Kwaś
niewski. Oskarża prokurator Kazimierz Rubaszewski, wspomagany przez oskarży
cieli posiłkowych Zygmunta Szostaka i Stanisława Inero- wicza. W składzie sądzącym znajduje się trzech ławników i dwóch sędziów zawodowych
— Romuald Filipowski, przewodniczący Wydziału II Karnego Sądu Wojewódzkie
go, ajednocześnie przewodni
czący rozprawie oraz sędzia Sądu Wojewódzkiego Anna Jasińska. Nad bezpieczeń
stwem uczestników procesu nadal czuwa policyjna sekcja specjalna z naszywkami
“ Rozpoznanie Minersko—
Pirotechniczne” na ręka
wach kurtek. Co komandosi noszą pod kurtkami, można się tylko domyślać.
Wchodzących do sali sądo
wej, elegancko i ze smakiem odzianych oskarżonych — powitał gniewny okrzyk jed
nego z braci zamordowanego:
“Do trumny sobie przy
mierz tę marynarkę, ty wampirze!”.
Incydent był dopiero zapo
wiedzią tego, co wydarzyło się kilka godzin później.
Oskarżony o paserstwo An
drzej B. z Inowrocławia, nie
przyznał się do winy i zeznał, że nabył złote monety pocho
dzące z rabunku wyłącznie dlatego, że byl zainteresowa
ny ich wartością numizmaty
czną. Uczynił tak mimo trud
nej sytuacji finansowej, w ja
kiej znalazła się jego rodzina.
Ponieważ obawiał się reakcji żony, ukrył nawet złoto w do
mu . Jako swojego kontrahenta z tej transakcji rozpoznał oskarżonego Jacka D.
Później w sali sądowej roze
grała się prawdziwa batalia, związana z treścią notatki służbowej, znajdującej się w aktach sprawy. Jej autorami są policjanci, prowadzący do
chodzenie. Notatka dotyczy rozmowy z oskarżonym Jac
kiem D , jaką na wniosek are
sztowanego przeprowadzili w styczniu 1992 roku. Jest to w y j ą t k o w y d o k u m e n t
Sporządzona po kilkunasto- miesięcznym pobycie podej
rzanego w zielonogórskim areszcie, notatka podaje zu
pełnie nową wersje wydarzeń w dniach obejmujących datę zabójstwa. Całkowicie sprze
czna z ustaleniami dotychcza
sowego śledztwa, naprowa
dziła policję na trop, który zdaje się potwierdzać zawarte w' niej informacje.
cd str. 2
Tadeusz Huczko: “Jeśli Cygan podnosi ręk( na Cygana jest usuwany z naszej społeczności”.
Fol. Marek Woźniak
K o n k u r s d l a p a ń
Finał 8 marca
Przedstawiciel Brauna, firma
“Mateko” i “Gazeta Nowa” fundują dla Czytelniczek robota kuchenne
go wartości 3 milionów złotych. Od dzisiaj, przez trzy dni ukazywać się będą kupony, które należy wyciąć, nakleić na kartkę pocztową i wysłać pod adresem: Gazeta Nowa, Zielo
na Góra,, ul. Niepodległości 22 łub dostarczyć do naszych oddziałów w Gorzowie, Głogowie i Lubinie w terminie do 4.03.1993, kiedy to na
stąpi publiczne losowanie nagrody.
Wręczenie robota nastąpi 8 marca.
Uwaga! Konkurs wyłącznie dla pań.
W recepcji jednego z lubińskich hoteli (dawny hotel pracowniczy) G o r Z O W S k i e m pojawił się elegancko ubrany Niemiec. Tuż za nim weszło do kory
tarza dwóch równie eleganckich mężczyzn. Nim Niemiec zdołał podać paszport, osunął się bezwładnie na podłogę, jęcząc po nie
miecku oczywiście, że to zawał. Recepcjonistka już chwytała za telefon, by powiadomić pogotowie, kiedy dwaj panowie, troskliwie sadzając obcokrajowca w fotelu powiedzieli, żeby się wstrzymała.
Rekolekcje
szkolne ’93
Cudotwórcy są wśród nas
Jeden z nich pochyl ił się nad zemdlo
nym i zaczął wykonywać rękoma dziwne ruchy. Po chwili Niemiec otworzył oczy, uśmiechnął się, sło
wem wrócił do zdrowia. Za dalszą opiekę podziękował decydując się na dalszą jazdę. Dwóm panom wręczył banknot 100 markowy i obiecał zapro
szenie do N iemiec, bo są prawdziwymi cudotwórcami.
Informacja o cudotwórcach szybko obiegła okoliczne biurowce. Zaintere
sowało to sporo osób, głównie pań, dla których cudotwórcy wyciągający czło
wieka z zawału, mogli wyleczyć każ
dą, nawet najbardziej urojoną chorobę.
Jeden z panów dla porządku przyjmo
wał zapisy i opłatę w wysokości 200 tysięcy złotych, umawiając pacjentów na następny dzień w kolejności, co dziesięć minut. Czynił to w recepcji, niemal na gorąco. Lista zapisywanych osób zaczęta rosnąć. Panowie postano
wili, że będą tu dwa a może nawet trzy dni. Przyjmować zaczęli już od rana.
Cudotwórca patrzył w oczy, wykony
wał ruchy rękoma zwane pasami Mes- smera i ludzie odchodzili zadowoleni.
Z trzech dni zrobiło się pięć. Wreszcie cudotwórca ze swoim sekretarzem od
jechał. Tego samego dnia w hotelu w Legnicy pojawił się elegancko ubrany Niemiec, który zasłabł przed ladą recer pcji. Z pomocą przyszli mu dwaj pano
wie...
Coraz częściej padam y ofiarą włas
nej naiwności i w iary w cudotwór
ców. W Polsce leczyć dzisiąj może każdy. M ieszkańców Legnickiego przestrzegamy przed eleganckimi panam i, którzy ze stanu zawałowego w yciągają co kilka dni tego samego Niem ca, w yciągając przy okazji pie
niądze z portfela naiwności.
Mirosław DREWS
Ukradli
samochód UOP
Należący do Urzędu Ochrony Państwa granatowy volkswagen golf został skra
dziony wczoraj na ul. Lubelskiej w War
szawie. W samochodzie znajdował się m.in. dowód rejestracyjny pojazdu.
Informację o kradzieży potwierdziła Irena Popoff, rzecznik prasowy UOP.
Odmawiając podania szczegółów powie
działa, ze policja prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. (PAP)
Wciągnięcie wszystkich nauczycieli i całych szkół do organizowania tegorocz
nych “rekolekcji szkolnych" w woj. go
rzowskim, zalecił w “Biuletynie Oświa
towym" nr 1/93 (wydawnictwie tamtej
szego kuratorium) kurator oświaty w Go
rzowie Wlkp. Edward Janiszewski.
Wg sugestii kuratora, dyrektorzy placó
wek oświatowych- poWinni wprowadzić do planów posiedzeń rad pedagogicz
nych specjalny punkt pośwjęcony re
kolekcjom, przygotować odrębny pro
gram wychowawczy inspirowany tą te
matyką, przy wykorzystaniu grup te
atralnych, sal kinowych, boisk sporto
wych, także zadbać o odpowiedni wy
strój szkół ilp. Dla dzieci wyznań innych niż katolickie, lub nie należących do żad
nej wspólnoty religijnej, kurator propo- nuje“przygotBwaniespecjalnegoprogra- mu”.
Wicekurator Jarosław Jankowski po
wiedział, że tekst (sygnowany jak urzę
dowe pismo) jest jedynie propozycją metodyczną, której realizacja “nie bę
dzie naruszać państwowego charakteru szkoły".
(PAP)
G azeta czekała na gości
Zielona Góra,
ul. Osadnicza 4 (WSOP) I
tel. 668-63
p r z y jm ie
PRZEDSTAW ICIELSTW O I FIRM D O W O L N E J B R A N Ż Y ( K o n ta k t te le f o n ic z n y j . 6 6 8 -6 3 Z ie lo n a G ó r a J
Nie będzie
redukcji nauczycieli
Resort edukacji nie przewiduje redukcji zatrudnienia pracowników oświaty — poinformował wczoraj minister edukacji Zdobysław Flisowski po spotkaniu z kie
rownictwem Związku Nauczycielstwa Polskiego. W rozmowach uczestniczył minister pracy i polityki socjalnej Jacek Kuroń.
Zadecydowano o przywróceniu ulg na przejazdy kolejowe dla emerytowanych nauczycieli. Przedstawiciele minister
stwa i ZNP nie osiągnęli natomiast poro
zumienia w sprawie wysokości podwy- . . _
żek płac dla nauczycieli. (PAP)
Fotoreportaż
Z g a l i I i a S I T .5
( D G
a z e t aN
o w aNR 38 * ŚRODA * 24 LUTEG01993
p o p -tfh p o m a p ie
146 min dolarów dla polskiego leśnictwa
WASZYNGTON. Wstępne porozumienie o pożyczce Banku Światowego w wysokości 146 milionów dolarów na rozwój leśnictwa i ochronę przyrody w Polsce osiągnięto w poniedziałek w Waszyngtonie. Projekt umowy pożyczkowe , który wymaga jeszcze zatwierdzenia przez rząd Polski i zarząd Banku Światowe
go, przewiduje, że z pożyczki sfinansuje się część programu rozwoju wybranych dziedzin leśnictwa i ochrony ekosystemów w parkach narodowych w latach 1993-97. Łączny koszt realizacji zadań tego programu wyniesie 335 milionów dolarów; pozostałą część kosztów pokryje się z własnych środków Lasów Pań
stwowych. Wśród zadań, które zrealizuje się dzięki pożyczce Banku Światowego, jest zalesienie ok. 20 tysięcy hektarów gruntów porolnych, przebudowa gatunko
wa drzewostanów najsilniej uszkodzonych zanieczyszczeniami powietrza, głów nie w południowo-zachodnich i południowych regionach Polski, intensyfikac zabiegów hodowlanych w najmłodszych drzewostanach w celu zwiększenia ich odporności biologicznej i wsparcie prywatyzacji usług w leśnictwie przez zakup specjalistycznego sprzętu dla gospodarki leśnej i odsprzedanie go firmom prywat
nym.
Rozmowy H. Suchockiej i F. Vranitzky’ego
WIEDEŃ, Wczoraj rano premier Hanna Suchocka i kanclerz Austrii Franz Vranitzky odbyli rozmowę, w której uczestniczyli również ze strony polskiej ministrowie: współpracy gospodarczej z zagranicą — Andrzej Arendarski, ds.
integracji europejskiej — Jan Krzysztof Bielecki i wiceminister spraw zagranicz
nych— Iwo Byczewski.
Według sekretarza prasowego pani premier Zdobysława Milewskiego koniecz na jest odbudowa dynamicznej wymiany handlowej między obu krajami, która w ub. roku uległa pewnemu załamaniu oraz zwiększenie zainteresowania kapitału austriackiego inwestowaniem w Polsce.
Jelcyn nieobecny
MOSKWA. Prezydent Boris Jelcyn był nieobecny wczoraj podczas składania przez przedstawicieli władz rosyjskich wieńców pod Kremlem z okazji Dnia Obrońców Ojczyzny — święta rosyjskich sił zbrojnych. Święto 23 lutego począt kowo obchodzono jako rocznicę sformowania Armii Radzieckiej w 1918 r Wiceprezydent Aleksander Ruckoj zapytany o nieobecność głowy państwa od
parł, że Jelcyn pojechał na wypoczynek. 62-letni Jelcyn, naczelny dowódca armii, przeniósł się do willi pod Moskwą tydzień temu na 12-dniowe wakacje. Jednak przerwał je w czwartek, by wziąć udział w rozmowach nt. kryzysu politycznego w kraju z przewodniczącym parlamentu Rusłanem Chasbułatowem.
USA pomogą Bośni
BRUKSELA. Stany Zjednoczone poinformowały NATO, że w ciągu najbliż
szych kilku dni rozpoczną zrzuty spadochronowe w tych regionach Bośni, gdzie pomoc humanitarna jeszcze nie dotarła — podały wczoraj źródła NATO. Anoni
mowy przedstawiciel władz amerykańskich oznajmił, że zrzuty lotnicze pod osłonąamery kańskich samolotów wojskowych mogą rozpocząć się jeszcze w tym tygodniu, chociaż nie podjęto jeszcze decyzji w sprawie daty rozpoczęcia całe akcji.
Po katastrofie promu haitańskiego
PORT-AU-PRINCE. Rodziny ofiar katastrofy promu haitańskiego, w nastę
pstwie której zginęły setki osób, oskarżyły w poniedziałek rząd, że pospiesznie pogrzebał ciała rzucając je do wspólnych mogił dla ubogich. Prom “Neptune”, pływający między miastem Jeremie i stolicą Port-au-Prince, zatonął w ubiegłym tygodniu podczas gwałtownej burzy. Na starej jednostce pływającej znajdowało się ok. 1.200 pasażerów, podczas gdy wydana licencja zezwalała na przewożenie 250 osób.
Najsłynniejsza kaczka wraca do domu
urfTO łpO. .Najsłynniejsza, japońska kaczka, nazwana przez Japończyków “Ya:
mago” — Kaczką Przebitą Strzałą — po dwu tygodniach pobytu w lecznicy fókijskiegoZcio, powróćiła wczoraj do własnego gniazda w jednym ze stołecznych parków. Losy Yamago ponownie zdominowały wydania gazet japońskich — jak odnotowuje tokijski korespondentagencji Reutera, powrót kaczki dodomu zepch
nął na dalsze szpalty zarówno problemy gospodarcze kraju, jak i fakt, iż‘ponad połowa Japończyków choruje obecnie na grypę...
Słynna kaczka pod koniec stycznia została przebita strzałą, wystrzeloną prawdo
podobnie przez kłusownika.
Protest francuskich rybaków
RUNGIS. W jednym z magazynów pod Paryżem rybacy francuscy zniszczyli w nocy z poniedziałku na wtorek setki kilogramów ryb na znak protesu przeciw ich taniemu importowi. Po tej akcji doszło do starć z policją, w których według wypowiedzi naocznych świadków, rannych zostało wiele osób. Zatrzymano trzech rybaków. W akcji protestacyjnej uczestniczyło kilkuset rybaków, którzy przybyli z Bretanii i Normandii. Od dłuższego czasu bronią się oni przed spada
jącymi cenami i tanim importem ryb przez Francję.
Aresztować Egona Krenza
BERLIN. Oskarżyciel posiłkowy w berlińskim procesie o rozkaz strzelania na dawnej granicy wewnątrzniemieckięj, wezwał prokuraturę do natychmiastowego aresztowania Egona Krenza, następcy Ericha Honeckerana stanowisku sekretarza generalnego wschodnioniemieckiej partii komunistycznej NSPJ. Swoje żądanie oskarżyciel posiłkowy Hans-Ekkehard Ploeger uzasadnił niebezpieczeństwem ucieczki Krenza i możliwością utrudniania przezeń śledztwa. Nie można zdaniem Ploegera dopuścić do powtórzenia się przypadku podstępnego adwokata z czasów NRD-owskich Wetzensteina-Ollenschlaegera, który zbiegł z milionami marek.
Z z e k na 1000 USD... w prezencie
FARGO. 14-letni chłopiec, chociaż małoletni, ale już od trzech lat stojący na czele własnego przedsiębiorstwa, przesłał w poniedziałek pod adresem Białego Domu czek na tysiąc dolarów na znak poparcia dla programu gospodarczego prezydenta Billa Clintona, który przewiduje zwłaszcza podwyżki podatków na rzecz pokrycia deficytu budżetowego.
“Gospodarka idzie kiepsko w chwili obecnej. Sądzę, że musimy coś uczynić teraz, aby pchnąć sprawy do przodu” — napisał w liście do nowego prezydenta młody Larry Villella z Fargo (Dakota Północna), który przed trzema laty założył własne przedsiębiorstwo.
Do listu załączony był czek na tysiąc dolarów w imieniu spółki ConServ Products, która zajmuje się sprzedażą systemu nawadniania drzew i krzewów, jaki wymyślił małoletni biznesmen. Prezydent Clinton podziękował mu w rozmowie telefonicznej za patriotyczną postawę i ofiarność i powiedział, że pragnie poznać go osobiście.
Czy Szewardnadze ogłosi mobilizację
TBILISI. Przywódca gruzińskiego państwa Eduard Szewardnadze oświadczył wczoraj na forum parlamentu, że jest gotowy ogłosić powszechną mobilizację, eśli Rosja będzie kontynuować politykę agresji wobec Gruzji. W poniedziałek Szewardnadze oskarżył siły rosyjskie o zbombardowanie w sobotę mieszkalnej dzielnicy Suchumi (na zachodzie Gruzji), podczas którego jedna osoba zginęła i osiem zostało rannych.
Kupujem y coraz więcej ropy brytyjskiej
LONDYN. Polska aż pięciokrotnie zwiększyła zakupy ropy i produktów nafto
wych w Wielkiej Brytanii. Stały się one główną pozycją w wymianie handlowej, a ich wartość znacznie przekroczyła wartość pozostaiych towarów na liście tak eksportu jak importu. Import ropy zwiększa jednak znacznie deficyt w dwustron
nych stosunkach, który wynosi 249,4 min funtów szterlingów przy wartości obrotów 961,8 min funtów.
liescu zaskoczony utworzeniem Eurokarpat
BUKARESZT. Prezydent Rumunii łon Iliescu wyraził zaskoczenie utworze
niem regionu współpracy eurokarpackiej bez udziału jego kraju. Iliescu wypo
wiadał się wczoraj na konferencji prasowej w Bukareszcie.
Ministrowie sprajw zagranicznych Węgier, Polski i Ukrainy podpisali 14 lutego ' Debreczynie porozumienie promujące rozwój współpracy w strefach położo
nych w pobliżu granicy tych państw. Iliescu stwierdził, źe nie ma nic przeciwko współpracy w regionie przygranicznym, ale jeśli chodzi o Karpaty, to nie można zapominać, że trzon tych gór leży w Rumunii. Prezydent wyraził zdziwienie, że Węgry należą do tego regionu, nie mając Karpat na swoim terenie.
Profesor Zieliński:
S t a r a m s i ę
p a n o w a ć
n a d n e r w a m i
Wyjaśniając intencje swego wystąpie
nia w sprawie repatriacji Polaków z Ka
zachstanu, rzecznik praw obywatelskich Tadeusz Zieliński powiedział wczoraj, że w “dobie otwartych granic i przyjmo
wania uchodźców nie można zapominać o tych, którzy chcą wrócić do Ojczyzny”.
“N ie jestem romantykiem, ale denerwuje mnie zasłanianie się hasłem, że nas na to nie stać”.
Prof. Zieliński mówiąc o sobie pod
kreślił, że “stara się panować nad ner
wami i postępować rozważnie”. Poin
formował, że sprzeciwi się przeprowa
dzeniu lustracji w sposób naruszający prawa i wolności obywatelskie np. pra
wo do domniemania niewinności. Jego zdaniem ten błąd zawierają wszystkie, rozpatrywane obecnie, projekty ustaw lustracyjnych.
Pytany o naciski z zewnątrz, w tym Kościoła katolickiego, najego działal
ność rzecznik podkreślił, że nie spotkał się z nimi bezpośrednio, lecz np. w listach, które otrzymywał również od duchownych. “Gdyby parlament wprowadził państwo wyznaniowe, zrezygnowałbym ze swojej funkcji” — zapowiedział.
(PAP)
M ło t e k d la s ę d z ie g o
cd ze str. 1
Zgodnie z jej treścią w zajeździe pod Nową Solą miało się odbyć spotkanie z jakimiś Cyganami, a w trakcie rozmowy przewijało się słowo “Lalek”, czyli pseu
donim zamordowanego. Dotychczas obaj oskarżeni konsekwentnie zaprzeczali, aby kiedykolwiek byli w Nowej Soli, w zajeździe “Złoty Łan” pod tym miastem, i by znali zamordowanego. W sądzie Ja
cek D. zaprzeczył, aby kiedykolwiek udzielił policji takich informacji. Sąd po
wołał autorów notatki na świadków, aby ustalić okoliczności jej powstania.
Obrona ponownie wniosła o zmianę tej decyzji. Kwestionowanolegalnośćdoku- mentu. “Sporządzenie notatki podczas pobytu oskarżonego w areszcie — argu
mentował mecenas Szymański — jest sprzeczne ztreściąartykułu 158 kodeksu postępowania karnego”.
Sąd oddalił wniosek obrońcy
— Dlaczego pan, oficer policji z dłu
gim stażem, z wyższym prawniczym wy
kształceniem, od lat prowadzący docho
dzenia — zwrócił się do świadka, komi
sarza Stanisława Irla, obrońca oskarżo
nego — przekroczył swój zakres obo
wiązków dotyczący przesłuchiwania oskarżonych?
Sąd uchylił to pytanie. Mecenas Smy- kowski poprosiłjednakozaprotokołowa- nie, że prowadząc dochodzenie świadek dokonał czynności niezgodnych z pol
skim prawem.
“W ostatniej fazie s'ledztwa — zeznał komisarz Irla— Jacek D. zażyczył sobie
rozmowy z policjantami. Podczas spot
kania w areszcie oskarżony był bardzo podekscytowany wcześniejszym zwol
nieniemjednego zpodejrzanych, Hiero
nima D. Twierdził, że również powinien być zwolniony, ponieważ jego sytuacja jest identyczna. Dał do zrozumienia, że ma ważne informacje i gdyby został zwolniony z aresztu, mógłby dopomóc w prowadzeniu śledztwa.
Kiedy policjanci postanowili odciąć się od tego rodzaju nieformalnych konta
któw, Jacek D. opowiedział o spotkaniu, jakie odbyło się w pewnym zajeździe w przeddzień mordu na Huczkach. Poli
cjanci przyjęli to jako zachętę z jego stro
ny do podjęcia negocjacji, wobec czego z przeprowadzonej rozmowy sporządzili notatkę służbową.
Rozmowa ta, mimo próby jej zbagateli
zowania przez oskarżonego, miała w śle
dztwie
przełomowe znaczenie.
Dopiero po uzyskaniu od Jacka D. in
formacji o pobycie w zajeździe, docho
dzenie poszło w tym kierunku i doprowa
dziło do istotnych ustaleń.
Policji najbardziej istotny wydał się fakt, że Jacek D. opisał uroczystość za
kończenia roku szkolnego, jaka odbywa
ła się w zamkniętym lokalu kiedy prze
bywali w nim podejrzani. Uzyskano po
twierdzenie, że we wskazanym dniu taka uroczystość rzeczywiście się odbyła w zajeździe “Złoty Łan” pod Nową Solą.
Komisarz Adam Chruściński potwier-
P a k t p o d p i s a n y , m a ł o z n a n y
cd ze str. 1
Wczorajsza “Rzeczpospolita” przypo
mniała badania CBOS przeprowadzone w październiku, kiedy o pakcie było sto
sunkowo głośno. 72% społeczeństwa nie słyszało o nim.
Zapytaliśmy wczoraj pracowników rozmaitych przedsiębiorstw “co sądzą o
"Pakcie". Okazało się, że podobnie jak kilka miesięcy temu o pakcie słyszało niewielu. Większość stwierdzała, że “już nie interesuje się polityką”. Oczywiście były wyjątki.
Piotr Kozłowski, zaopatrzeniowiec z Zielonogórskiej Fabryki Mebli ZE- FAM: Na śledzenie wszystkich wyda
rzeń politycznych czy ekonomicznych trzęba mieć Ja g ę jiię mam-.
Tadeusz Bątorek, specjalista ds. spa
walnictwa w Hucie Miedzi ' “Głogów”:
Myślę, że pakt był zawarty zbyt pocho
pnie. Trudno jednak wyrokować co jest w tej chwili dobre, a co złe. Trzeba po
czekać i sprawdzić w praktyce.
Józef Zawadzki, samodzielny refe
rent ds. prywatyzacji w HMG: Pakt jest obszernym dokumentem regulującym stosunki między pracodawcą, w najszer
szym znaczeniu a związkami zawodowy
mi. Szczegółów jednak podać teraz nie mogę, bo znam tylko projekt, który pod
dano później negocjacjom.
W tej chwili wiem, że pakt spowoduje, iż pewne rzeczy będą robione obligato
ryjnie. Ustawy okołopaktowe będą doty
czyć obowiązkowego indeksowania płac, załogi będą miały wpływ na wybranie ścieżki prywatyzacji firmy itp. Dotąd te rzeczy były negocjowane z pracodawcą i wygrywane na przykład strajkami.
Krzysztof Wnuk, pracownik działu zaopatrzenia HMG: Według Kuronia jest to krok do przodu. Biorąc pod uwagę sytuację naszej huty, myślę jednak że paktem przyspieszenia nie osiągniemy.
Dokument ten jest moim żdaniem myd- leniem oczu. Ludzie nie znają rozwiązań, jakie sobą niesie. Nikt nie prowadził przecież żadhych akcji oświatowych. I sytuacja ta nie dotyczy tylko huty, ale i innych zakładów. Nasz dział ma przecież szerokie kontakty i wiemy co się dzieje wokół nas.
Władysław Cywiński, elektryk z
“ Polskiej Wełny” w Zielonej Górze: To po prostu wielkie “g...” Niczego mi nie gwarantuje. Co innego “Karta Socjalna”, którą zgłosiła w Sejmie lewica. Karta
została odrzucona ze wstrętem. A pakt?
Wiadomo, że ja nie będę miał wpływu na to co się dzieje w “Wełnie”. Jest prezes, są akcjonariusze, jeśli podskoczę to szyb
ko dostanę kopa, tak jak w zeszłym roku w “ Kapri”. Starałem się tam o posiłki profilaktyczne dla pracowników. Popra
cowałem przez pięć miesięcy i wylecia
łem. Państwowy inspektor pracy nie po
mógł. Sąd przyznał mi rację, ale co z tego? Przez pół roku byłem bez prawa do zasiłku. Cóż mi daje “Pakt o przedsię
biorstwie” kiedy nie mam zagwaranto
wanych żadnych praw, nie mam zagwa
rantowanego jutra w tym zakładzie.
Ewa Szczepanik, specjalista techni
czny z Zielonogórskiego Zakładu Gór
nictwa Nafty i Gazu: Słyszałam coś o pakcie, ale niewiele mogłabym powie
dzieć. Nie interesuje mnie polityka. Nie mam na nią czasu.
Kazimierz Chojecki, dyrektor “Pol
mozbytu” w Zielonej Górze: Było mi obojętne czy pakt zostanie podpisany czy też nie. Poradzilibyśmy sobie w każdych warunkach, ale oczywiście jestem zado
wolony ze swobody wyboru metod pry
watyzacji i perspektywy ulg od popiwku.
(bkm, wim)
Dwaj Polacy
z gazem
Dwaj Polacy zostali aresztowani w mi
nioną sobotę w Antwerpii za nielegalne posiadanie... 7.850 pojemników z gazem łzawiącym poinformowała miejscowa policja.
Broń gazową znaleziono w czasie kon
troli samochodu, który zwrócił uwagę policji, gdyż był zaparkowany w niedo
zwolonym miejscu. Jeden z aresztowa
nych znajdował się w “trefnym” renault espace na belgijskiej rejestracji, a drugi w stojącej obok ładzie z polskimi numera
mi.
Obaj zatrzymani oświadczyli, że nic nie wiedzą o znalezionej broni. Samochód był podobno pożyczony, a oni czekali właśnie na kogoś, kto miał im sprzedać...
dywany.
Trwa śledztwo, mające ustalić, skąd wzięła się broń gazowa i jakie miało być jej przeznaczenie.
(PAP)
Reporter \
O c h r o n a ś r o d o w i s k a
Dobiegniew. Wojewoda gorzowski Zbigniew Pusz spotkał się wczoraj z tu
tejszymi władzami. Omówiono proble
my dofinansowania przez administrację rządową ważnych dla rozwoju tej miej
scowości: rozbudowy kanalizacji, budo
wy przepompowni ścieków i stacji uzdat
niania wody. Poruszono sprawę dużego bezrobocia w gminie. (s) O w c e p o d z i e l o n e
Gorzów. Podzielono kontyngent EWG naeksport owiec w bieżącym roku. Przy
rzeczenia przydziału kontyngentu będą do odbioru w Wydziale Rolnictwa Urzę
du Wojewódzkiegood dzisiaj. Informacji zasięgnąć można pod numerem telefonu
75—344 oraz 27—552. (s)
K s z t a ł c o n a b i u r o k r a c j a Warszawa. Krajowa Szkoła Admini
stracji Publicznej prowadzi rekrutację uczniów Osoby zainteresowane podję-
ZGUBY
O T T O LU” CK z MARGRAFPIESKE
prosi o zwrot uczciwego znalazcę dowo
du rejestracyjnego i prawa jazdy. Nagro
da 100 DM. Na adres B. Drzewiecka 69-100 Słubice, ul. Wojska Polskiego
133, tel. 29-70. (G0159S43)
• w dniu 19.02.93 r. w Gorzowie k/kate
dry zgubiono pamiątkowy pierścionek złoty z rubinem. Uczciwego znalazcę proszę o zwrot za wynagrodzeniem. Go
rzów tel. 274-92 (po 20.00). <go 1S9-S4S)
EXPRESS
“AGENCJA KRAWCZAK”- domy, mieszkania, budowy, parcele. Zielona Góra, Centrum Biznesu, ul. Boh,.
Westerplatte 23, tel. 710-81 do86,fax 672-65. (01-31499)____________
M-2 sprzedam na dogodnych warun
kach. Głogów 34-28-63 lub (0-71) 61-
| 48-56. (159085gl) (01-31492)
R0ZNE
k u r c z ę t a 5-tygodniowe gospodarskie 2 marca, 5 kwietnia. Zamówienia Wol
sztyn Boh. Bielnika 51 tel. 27-80. <ou
30977)
• p o ż y c z k a bezzwrotna wniosek gratis, warunek znaczek plus koperta zwrotna.
Gorzów Wlkp. ul. Roweckiego 14/10.
(0243839)
s z n a u c e r y miniaturowe (pieprz i sól, po doskonałych rodzicach) - sprzedam.
Głogów, Kosmonautów 21/10,34-27-57
W . 581. (84/93GL)
Unieważnia się skradzione czeki Nadleśnictwa Babimost seria AC 1722030 do 1722050 seria AS 1721384 do 1721400 seria AA 9430377 do 9430400 wydane przez LBS Babimost i seria B 1472814 do 1472850 seria D 1295193 do 1295200 wydane przez BGŻ Zielona Góra oraz pieczęć okrągłą o średnicy 35 mm z godłem (bez korony)
o treści “Nadleśnictwo Babimost”.
I54zg
ciem 20 miesięcznej intensywnej stacjo
narnej nauki, które nie ukończyły 30 roku życia, mogą kontaktować się bezpośred
nio ze szkołą; Warszawa, ul. Wawerska 56, w godzinach od 9iOO do 15.00. Ter
min składania dokumentów upływa
24 kwietnia. (s)
S a m o b ó j s t w o z b i e d y W lesie przy trasie Chojnów— Chocia
nów znaleziono wiszące nadrzwie zwło
ki młodego mężczyzny. Jak ustalono de
natem jest dwudziestodwuletni Przemy
sław K„ który wyszedł w nocy z domu z zamiarem popełnienia samobójstwa. W trakcie śledztwa ustalono także przyczy
nę targnięcia się na życie. Przemysław K.
był w krytycznej sytuacji finansowej, miał kłopoty rodzinne, a za sobą liczne niepowodzenia zawodowe. Nik L i a z p o c i ą g n ą ł s z a t a
Wczoraj na teren bazy Przedsiębior
stwa Produkcyjno—Eksportowego Drewpex w Przyborowie wjechał samo
chód ciężarowy liaz. Właściciele wyszli z wozu, zaczepili do niego przyczepę skrzyniową szat — własność wspo
mnianego przedsiębiorstwa i odjechali w siną dal. Wszystko to działo się po godz. 13.00 na oczach kilku osób. Ża
den ze świadków nie zapamiętał nume
ru rejestracyjnego ciężarówki. Złodzie
je mogą spać spokojnie.
N i e u d a n a w y c i e c z k a
Wczoraj przejście graniczne w Świec
ku przekraczało dwóch Polaków. Pano
wie wybierali się z wizytą do Berlina.
Służba kontrolna znalazła w ich samo
chodzie 16 fałszywych banknotów o no
minale 1000 DM. Leżały na widocznym miejscu obok kierowcy. Właściciele na
wet nie próbowali się tłumaczyć. Zamiast do Berlina trafili na posterunek policji.
W o l s z t y ń s k i e f a ł s z y w k i W piątek (19 bm.) w WBK w Wolszty
nie wykryto fałszywy banknot o nomina
le 100 tys. zł. Dzień wcześniej do Banku Gospodarki Żywnościowej w Żielonej Górze wpłynęło fałszywe 50 tys. zł.
Wpłacił je Bank Spółdzielczy... również
z Wolsztyna. (bkm)
dził zeznania swojego poprzednika, doty
czące okoliczności sporządzenia notatki w areszcie śledczym. Fakt, iż w ogóle doszło do takiej rozmowy tłumaczył tym, że oskarżony przyjął nową linię obrony po otrzymaniu wiadomości o zwolnieniu Hieronima D.
Podczas składania wyjaśnień przez świadka Grażynę J. na sali sądowej
doszło do incydentu.
Drążenie przez obronę sprawy śmier
telnego pobicia pewnego Cygana w Opo
lu, w co zamieszana była rodzina Hucz
ków, wyraźnie zdenerwowało niektóre osoby wśród publiczności. Jeden z braci zamordowanego usiłował przywołać me
cenasa Smykowskiego do porządku.
— Ty za mądry jesteś, człowieku! Co ty się tego Opola czepiasz?!— Niezwło
cznie usunięto go za to z sali, ale drugi z braci Waldemara Huczko, pełniący rolę oskarżyciela posiłkowego, również dał się ponieść nerwom.
— Za dużo tego Opola, proszę wyso
kiego sądu. Tu chodzi o morderstwo w Nowej Soli. Tojazrobiłem wojnę w Opo
lu, a nie mój brat, i ja za to odpowiadam.
Przewodniczący rozprawie nie wdał się w polemikę; przez chwilę krewki oskar
życiel posiłkowy po prostu nie dopusz
czał go do głosu. Odniosłem wrażenie, że w polskich sądach wyraźnie brakuje dre wni anego młotka, przy pomocy które
go apelują o ciszę sędziowie w amery
kańskich filmach.
Mirosław KULEBA
U w a g a
C z y t e l n i c y ! 1 marca 1993 roku o godzinie 16.00, w naszej redakcji, odbę
dzie się publiczne losowanie na
grody „GN” i hurtowni „Delfin”
(telew izor kolorowy).
V --- --- --- ^
K i e l i c h
g o r y c z y
R u l e w s k i e g o
Poseł Parlamentarnego Klubu NSZZ
“Solidarność”, Jan Rulewski zawiesił swoje członkostwo w Związku, do czasu, jak powiedział “zapoprzestania prowa
dzenia przez Związek polityki destru
kcji i dezintegracji” .
Decyzję tę podjął po uwagach człon
ków “S”, którzy mówili, że ich posłowie głosujący za budżetem wbrew zalece
niom Komisji Krajowej, sprzeniewierzy
li się związkowi. “ Wprostzażądanoode mnie obalenia rządu i jakiejś fikcji no
wego rządu i polityki. To przelało kie
lich goryczy” — powiedział Rulewski.
Marian Krzaklewski ocenił jego decyzję jako “emocjonalną” i wyraził nadzieję, iż
nie dojdzie ona do skutku.
Rulewski jest również gotów zrzec się mandatu poselskiego jeżeli zażą
dają tego władze Związku.
ag
A kcja Śląskiej D O K P
S t r a j k n a 7 0 % Wczoraj przed godz. 8.00 zakończony został na Śląsku protest pracowników ko
lei zapowiedziany dzień wcześniej po ne
gocjacjach w Warszawie z Dyrekcją Ge
neralną PKP — poinformował Janusz Renda, przewodniczący Międzyzwiąz
kowego Komitetu Akcji Protestacyjnej Okręgu Śląskiego. Jego zdaniem blisko dwugodzinny strajk zrealizowany został w ok. 70%.
Dodał, że powodem przystąpienia do akcji było niewyrażenie przez DG zgody na płace w Śląskiej DOKP rzędu 118%
średniej płac na PKP. “Bylibyśmy skłon
ni na stawki wynoszące 115%, ale takiej woli nie było” — powiedział Renda.
“Nie jesteśmy zadowoleni z akcji: za dużo było zastraszenia ze strony dyrekcji Śląskiej DOKP, a także za dużo podmian obsług pociągów. Ale mimo to, plan za
trzymań wykonaliśmy w ok. 70%” — ocenia Renda. Zatrzymano 14 pociągów pasażerskich (spośród 209 uruchamia
nych tego dnia) (PAP)
N O T O W A N I A
GŁOGÓW KAMOR IMBIS
USD 16.050 16.200 DEM 9.840 9.900 GORZÓW KANTOR UL STRZELECKA USD 16.050 16.150 DEM 9.820 9.850 LUBIN KANTOR ORBIS
USD 16.100 16.230' DEM 9.750 9.850
•• • --- W b l- *. . u a O j I V S - f i.
ZIELONA GÓRA KANTOR DOLMAR USD 16.100 16.250 DEM 9.800 9.870
NR 38 * ŚRODA * 24 LUTEGO 1993
G
a z e t aN
o w aC D
Czy skończymy jak Prusowie?
Nasi niestrudzeni narodowcy znowu dostarczyli nam mięsa na felieton. W trakcie dyskusji w Sejmie na temat tworzonego „ Eurore
gionu Karpaty" poseł J . Łopuszański z Z C h N oskarżył rząd o zlikwidowanie polskiej granicy, a poseł S. Siwek z P C stwierdził, że stolicą U D jest Bruksela. Absurdalność tych zarzutów powoduje, że dyskusja z tymi Panam i Posłami jest bezprzedmiotowa. Poglądy głoszone przez wielu członków naszego parlamentu wykazują, iż indoktrynacja prowadzona przez komunistów przyniosła jednak pewne efekty. Ciekawe, że najbardziej „czerwoną zarazą”dotknięci są ci, którzy najgłośniej krzyczą o dekomunizacji, lustracji, itp.
Okazuje się, iż dobrze zapamiętali sztandarową pracę „swojego”
ideologa, a mojego im iennika Lenina: „Im perializm jako najwyż
sze stadium kapitalizm u” i słynne z niej zdanie o władaniu światem z Wall Street. Nieobca jest im też teza propagandy z czasów realnego socjalizmu o „zagrożeniu ja kie dla kultury socjalistycznej stanowi konsumpcyjna kultura zachodniego drobnomieszczańst
wa", itp., itd.
Na szczęście poza wystąpieniami powyższego typu są też przy
kłady na to, że warto było walczyć w Polsce o wolność słowa. Mam tu na myśli m.in. publicystykę Ludw ika Stommy, syna Stanisława, który działał na rzecz suwerenności Polski, gdy wielu je j dzisiej
szym obrońcom nie przeszkadzała nie tylko współpraca z komunis
tami, ale nawet i przynależność do P Z P R . Eseje historyczne L.
Stommy z cyklu „ Królów polskich przypadki" publikowane w
„ Polityce" nie tylko odkrywają przemilczane dotąd wstydliwe
„momenty” naszej historii, ale przede wszystkim są innym — świeżym spojrzeniem na wiele faktów z naszych dziejów. A oto próbka:
„Mieszko I doceniając grozę niebezpieczeństwa niemieckiego przyjął chrzest z czeskich, nie niemieckich rąk" — czytamy w przedwojennych podręcznikach gim nazjalnych. Szkota Polski L u dowej podtrzymywała tę wizję rzeczy, wzbogacając ją dodatkowo przypomnieniem zwycięstwa pod Cedynią powstrzymującego po
noć germański Drang nach Osten. W małym tym nadodrzańskim miasteczku postawiono też w 1972 r. okazały pomnik ze stoso
wnymi mozaikami.(...) N ie mamy oczywiście pojęcia, ja k książę wyglądał, ile lat żył, ile m iał żon ... Czy wiemy więc coś na pewno?
— To przede wszystkim, że był konsekwentnym i lojalnym przyja
cielem oraz wasalem Cesarstwa. W sławetnej bitwie pod Cedynią w 972 r. starły się nieliczne hufce margrabiego Hodona i brata Mieszkowego Czcibora. Cel wyprawy Hodona, przyznają specjali
ści, jest dla nas zupełnie niejasny. Co krok to pytanie? Żadne jednak nie naprowadzają nas na najmniejszy choćby ślad owego
złowieszczego niemieckiego zagrożenia.
Choć wbrew to pobieranym w szkołach naukom, wbrew wszech
obecnemu rzutowaniu status quo w przeszłość i wbrew tradycji piśmienniczej, zdobędźmy się jednak na zuchwałość przyjęcia do wiadomości, że tysiąc z okładem lat temu nie było jeszcze sprze
czności interesów Polski (raczej kraju Polan) i Niemiec (raczej Cesarstwa). Jeden mamy na to dowód niezbity i ja k omal się to w historii nie zdarza definitywny — chrzest Polski. Przyjm ując chrzest postawił Mieszko na Cesarstwo, które było wtedy Zachodem i było Europą. Ironia losów zechciała, że w końcu panowania Mieszka granice jego państwa niemal się z dzisiejszym i naszymi pokryły, jego dylematy z dylematami naszymi.
Wątek czeski (przypomnijmy, że były Czechy częścią Cesarstwa) jest więc najzupełniej drugorzędny.(...) Że istotnie na dłuższą metę nie .miało to żadnego znaczenia, świadczą imiona sprowadzanych misjonarzy — głównie niemieckie. Czy mieli rację pogańscy kap
łani? — Owszem częściowo. Chrześcijaństwo niosło ze sobą nie- mczyznnę. Mieszko świadom był tragedii dziejów i wagi wyborów.
A mimo to nie zląkł się podjąć decyzji wbrew sile bezwładu, wbrew tradycji i wbrew kapłanom. — Historia przyznała mu rację? — Tak. (...) Dzieje Polski zaczynają się od aktu odwagi cywilnej i mądrości politycznej: po cóż szukać abstrakcji, „własnych dróg", kiedy widzi się przyszłość za miedzą.
A mogliśmy postąpić tak ja k pogańscy Prusow ie— zabić biskupa Wojciecha, odrzucić obcych, którzy siłą chcieli narzucić nam swoją wiarę. I skończyć ja k Prusowie, czyli po prostu zniknąć z dziejów.
N a szczęście dzięki Mieszkowi tak się nie stało. N a pocieszenie dla zwolenników odmiennej interpretacji znaczenia przyjęcia chrztu — możemy dodać — że nadal nie ma nic do stracenia, czyli że znów stają przed szansą naprawienia, wg nich błędu naszych przodków.
W ło d z im ie rz STOBRAW A
M am y ustawę antyaborcyjną
Z m o w a - te m a t z a s tę p c z y ?
Uchw alona 7 stycznia br. u s ta w a „O planow aniu rodziny, ochro
nie płodu ludzkiego i w arunkach dopuszczalności przeryw ania cią
ży” doczekała się prezydenckiej p a
rafy w kształcie proponowanym przez Sejm RP. Tym sposobem, podpisany przez „Głowę P ań stw a”
15 bm. ak t, czyni nas — obok Irlandczyków — posiadaczam i n aj
bardziej restrykcyjnych przepisów antyaborcyjnych w historii powo
jennej Europy. Samo uchwalenie ustaw y, które ja k pam iętam y, od
było się w w arunkach zgoła nie
sprzyjających wypracowaniu u re gulowań praw nych tej wagi, m u
siało się w sposób widoczny odbić n a jej merytorycznych w alorach i w konsekwencji doprowadziło do w ylania — nomen omen — dziecka z kąpielą.
D yskusja w kom isjach proble
mowych S enatu, przed przyjęciem ostatecznego k ształtu ustaw y, mo
gła n a tym etapie prac legislacyj
nych nieść jeszcze pew ne nadzieje.
Przypomnijmy, że oprócz założo
nych wcześniej w arunków dopusz
czalności aborcji tj. obawy zagroże
nia życia i zdrowia m atki, bezpo
średniego ratow ania życia, negaty
wnego w yniku badań p re n a ta l
nych i podejrzenia dokonania prze
stępstw a, którego wynikiem je st ciąża, przyjęto stw ierdzenie, że le
karz dokonujący aborcji nie popeł
n ia przestępstw a, gdy „kobieta znajdowała się w takiej sytuacji życiowej, ż e n i e m o ż n a o d n i e j w y m a g a ć d o n o s z e n i a c i ą ż y ” . Pomimo stw orzenia tu ta j formalnego u stę pstw a w kw estii karalności, kobie
ta nadal trak to w an a była w tym projekcie przedmiotowo — można przecież wymagać, m ożna nie wy
magać. W szelako naw et ten m ini
m alny u p u st od grożących re stry k
cji w przyjętej uchw ale został u- trącony i jedynie w przypadku spo
wodowania aborcji przez m atkę nie powoduje skutków praw nych w rozum ieniu (w tym przypadku) praw a karnego. Ja k ie będą w przy
szłości konsekwencje n a tu ry zdro
wotnej — nietrudno przewidzieć, choć ta k a opinia szerokich kręgów społeczeństwa, poprzedzająca u- chwalenie ustaw y , była głosem wołającego n a puszczy.
Swoistą inspirację dla prac u- stawodawczycn było uaktyw nienie się sporego odłam u ortodoksyjnie nastawionego duchow ieństw a— w celu zaostrzenia sejmowego proje
k tu ustawy. Było swego rodzaj cu
riosum , że pomimo wielu zasad
niczych sprzeczności w łonie S ena
tu podczas form ułowania popra
wek, doprowadzono w efekcie — zam iast modyfikacji starego — do stw orzenia zgoła nowego projektu ustaw y, zawierającego poszerzoną (sic!) listę wyjątków od zakazu abo
rcji.
Głośny sta ł się wywiad, udzielo
ny przez prym asa Glem pa dzien
nikarzowi włoskiego pism a „A w e- n ire” (nb. n a wskroś katolickiego), gdzie czytamy: „P an mówi, że no
wa polska u staw a je s t je d n ą z n aj
bardziej restrykcyjnych w E uro
pie, ale j a nie chcę porównywać z tym co złe. Mierzmy wyżej, dążm y do ideału”.. Em inencja w yraził też wówczas gorącą nadzieję, że „w Senacie w ierni popraw ią tę u sta wę”. T utaj a k u ra t się pomylił, ale to co chciał „zepsuć” S e n a t— rych
ło napraw ił Sejm i oto u staw a je st ta k a ja k a jest.
N a łam ach „Niedzieli” (nr 3 z 17 stycznia br.) bp Stanisław S tefa
nek optował za natychm iastow ą i nieodzowną zm ianą przyjętego o- k reślenia „płód ludzki”, co według niego było „odebraniem dziecku jego im ienia”. Może tu ja k żywa
sta n ąć przed oczami sytuacja, kie
dy to proboszcz odmówił pochówku w poświęconej ziemi siedmiomie- sięcznego w cześniaka (tak, tak!) zm arłego przy porodzie, a obarczo
nego grzechem pierworodnym . N a
suw a się pytanie: co to było — dziecko poczęte, płód ludzki czy istota grzeszna? Z resztą w swojej wypowiedzi ekscelencja srodze się obszedł z wszelkim i formami dzia
łalności charytatyw nej n a rzecz dzieci w ogóle, a działaczam i w szczególności — od O w siaka z jego W ielką O rk iestrą Świątecznej Po
mocy poczynając. W opinii ks. bis
k upa wszelkie sp ek tak u larn e dzia
ła n ia n a rzecz dzieci chorych w konfrontacji z „praw dziw ym ” pro
blemem, ja k im je s t m oralny a- spekt aborcji, s ą tylko okazjonal
nym działaniem osób, „którym się powiodło”. Lepiej więc analizow ać i potępiać duchow ą m izerię m atki, decydującej się n a aborcję w przy
p adku nie pozostawiających złu
dzeń badań prenatalnych. J u ż wó
wczas bp S tefanek w łonie p a r
lam entu w ietrzył zmowę, któ ra w konsekwencji m ia ła doprowadzić do uchw alenia zliberalizowanej u- stawy. N a szczęście d la jego ek s
celencji, obawy okazały się przed wczesne i nieuzasadnione. N asi parlam entarzyści stan ęli n a wyso
kości zadania. P arafa prezydencka była tylko postaw ieniem kropki n ad „i”.
U jęte w u staw ie cztery przypa
dki dopuszczalności aborcji w świe
tle dokonanych b ad a ń statystycz
nych stanow ią nieznaczną część przyczyn i motywów, ja k ie zm u
szają kobiety do poddania się za
biegowi przeryw ania ciąży. Ogro
m na większość to w łaśnie te opro
testow ane „względy społeczne”.
Ktoś kiedyś powiedział, że każdej narodowej biedzie i m izerii p a ń s t
wowej tow arzyszy zwiększona pro
kreacja i w zrost populacji.
N astępny p u n k t n a obwodzie te go błędnego koła, to w zrastająca zastraszająco w Polsce śm iertel
ność niem ow ląt, któ ra znalazła się ju ż w sferze zainteresow ań Świato
wej O rganizacji Zdrowia i była przedm iotem prac specjalnej komi
sji U N IC EF. B ra k opieki socjalnej ze strony państw a, w zrastające bezrobocie itd., zdają się wróżyć ja k najgorzej sytuacji kobiet — szczególnie m a tek sam otnych. J e śli dodać do tego opłakany sta n ośw iaty seksualno-zdrow otnej, a w łaściwie jej kom pletny brak, to uzyskam y iście kasandryczną w i
zję polskiego społeczeństwa AD 2000. Obym się mylił.
A n d rz e j BANASIK
Rys. Henry Moore (Archiwum)
B a n k i n f o r m a c j i
g o s p o d a r c z e j D u s s e l d o r f Chcesz kupić, sprzedać swój towar, znaleźć partnera gospodarczego, zadzwoń tel./ fax 42-63-70 spółka Bomabol w Lubinie.
1.Poszukujemy świńskich skór i bydlęcych o grubości do 2. mm, farbowane na czarna — 200Ó9016
2.Poszukąjemy producentów later-gumy, odzieży, butów — 20004112
3.Szukamy gotowych wyrobów z mięsa oraz wędlin — 20003831
4.Szukamy wózków widłowych, kontenerów mieszkalnych, wyciągów szybowych 20005834 5.Poszukiyemy szaf chłodniczych, szaf do zamrażania — 20009049
6.Poszukujemy mebli wyściełanych, kantó
wki z buka i drzew iglastych — 20005740 7.Poszukujemy opakowań do kosmetyków
— 20002359
8.Poszukujemy producenta materiałów na płaszcze i kostiumy - Renate Peters
9.Poszukujemy części z używanych samo
chodów różnych typów - M.H.
10. Poszukiyemy szerokiego asortymentu środków opatrunkowych - M.H.
11.Poszukujemy firm do rozprowadzania u- rządzeń grzewczych — 20008051.
C u d u n i e b ę d z i e
Z w ią z e k szefó w
Rozmowa z przewodniczącym Zrzeszenia W ójtów, Burmistrzów i Prezydentów Województwa Zielonogórskiego — prezydentem Nowej Soli Krzysztofem Gonetem
— C o b y ło p o w o d e m p o w s ta n ia s to w a r z y s z e n ia s k u p i a j ą ce g o sz e fó w m ia s t i g m in ?
— Przed ostatnim i wyborami s a morządowymi było tak , że wojewo
da organizował spotkania z ówcze
snymi naczelnikam i m ia st i gmin, których celem była w ym iana do
świadczeń oraz podanie bieżących informacji. Rolę tzw. p rzekaźnika przejął Sejmik Samorządowy, w skład którego wchodzą rad n i z po
szczególnych sam orządów, nie za
wsze w pełni zorientowani, z ja k i
m i1 problem am i borykam y się w terenie. Wójtów, burm istrzów i prezydentów zaproszono za in a u guracyjne posiedzenie sejm iku.
Później nie byliśmy m ile w idziani na kolejnych sesjach i czuliśm y się jakby odstawiono nas na boczny tor.
W m arcu 1991 r. z inicjatywy delegata rządu ds. sam orządu te rytorialnego odbyło się spotkanie, w trakcie którego postanow iliśm y powołać stow arzyszenie. J a zosta
łem przewodniczącym, a w skład prezydium weszli m.in. Stanisław Piosik — wójt gminy Siedlec, Ro
m uald Szczepaniak — b u rm istrz Zbąszynia, Bolesław Borek — b u r
m istrz K rosna Odrz. oraz Bożena O chm an-Spaczyńska — wójt gm i
ny Zielona Góra, której miejsce zajęła K rystyna Płatków — wójt gminy Zabór. W m aju 1991 r. w Wydziale Cywilnym Sądu Wojewó
dzkiego w Zielonej Górze zostało zarejestrow ane stow arzyszenie pod nazw ą Zrzeszenie Wójtów,
B urm istrzów i Prezydentów Woje
w ództw a Zielonogórskiego. N a
szym celem je s t stw orzenie moż
liwości form owania i w yrażania in
teresów gmin, a także interesów osób pełniących funkcje wójtów, burm istrzów i prezydentów . J e s teśm y więc specyficznym związ
kiem zawodowym.
— S p o ty k a c ie s ię r e g u la r n i e , o s ta tn io 9-10 lu te g o b r . w P r z e ła z a c h ...
— N a sp otkania zapraszam y, w zależności od tem atyki, dyrekto
rów wydziałów U rzędu Wojewódz
kiego, posłów i senatorów oraz wo
jewodę. W P rzełazach rozm aw iali
śm y z W alerianem Piotrowskim i Tom aszem Szczepułą m.in. o sp ra w ach przyszłych powiatów, ponie
waż gm iny i m ia sta sta ją przed problem emi, czy będą siedzibam i nowych jednostek organizacyjnych i w granicach jakiego województwa się znajdą. Mówiono o zakresach kom petencji i tw orzeniu powiatów samorządowych, przestrzegając przed przekształcaniem Urzędów Rejonowych w U rzędy Powiatowe.
Członkowie stow arzyszenia spot
kali się w drugim dniu z wojewodą zielonogórskim Jarosław em B a
rańczakiem . W ybrano także przedstaw icieli do organu d orad
czego Sejm iku Samorządowego — konw entu konsultacyjnego. W jego skład weszli burm istrzow ie — P iotr P alcat (Lubsko), M arek C ieś
la k (Żary), Andrzej Rogoziński (Wolsztyn) oraz wójtowie — M iros
ław Konieczny (Torzym), D an u ta
J u rz a k (Trzebiechów) i S tanisław B ator (Siedlisko).
— C zy n a p o t y k a c ie w sw o je j d z ia ła ln o ś c i n a b a r i e r y n ie d o p o k o n a n ia ?
— Zagadką nie do rozw iązania je st rozliczenie budżetu, którym dysponuje wojewoda. Uzyskaliśm y zestaw ienie za dziewięć miesięcy 1992 r., z rozbiciem na poszczegól
ne wydziały, z którego niewiele można się dowiedzieć. Cały ubieg
łoroczny budżet województwa wy
nosił 1 bln 70 mld zł. Dla przykładu Wydział Spraw Społecznych otrzy
m ał 36 mld zł, z czego n a k u ltu rę przeznaczono 440 m in zł np. Zielo
n a Góra otrzym ała 155 min, a No
wa Sól 33 min zł. Nie wiemy n a co wydano 35,5 mld zł. Być może na utrzym anie różnych instytucji wo
jewódzkich? Na drogi Zielona Góra dostała 5,8 mld zł, a Nowa Sól 1,25 m ld zł. Inne m ia sta lub gminy jeszcze mniej, albo wcale. Wydział Rolnictwa otrzym ał w 1992 r.
67 mld zł. Z zestaw ienia trudno zorientować się, ile pieniędzy trafi
ło do każdej z gmin. Wydział In fra
s tru k tu ry Technicznej otrzym ał 188 mld zł, z czego 162 mld zł to dotacja na ogrzewanie mieszkań.
Niewiadomych je st więcej. Bu
dżet województwa wynosił ponad 1 bln zł, a z m ateriałów wynika, że w ydatki zrealizowane n a rzecz sa morządów, wyniosły w graniacach 30 mld zł, więc nadal bedziemy domagać się rozliczenia, gazie tr a fiają pieniądze.
E d w a r d JA B Ł O Ń S K I
— Cały czas staliśm y na roz
drożu: czy będzie lotnisko w Starej, Koperni, czy też nie — mówi T o m a s z N ie s łu c h o w s k i, wójt gm i
ny Żagań. — N ie będziemy ju ż czekać na cud, trzeba podjąć decy
zje o zagospodarowaniu obiektów przemysłowych.
W szufladzie wójtowego biu rk a leżą listy intencyjne dwóch firm lotniczych, które interesow ały się lotniskiem w S tarej Koperni. P ier
wszy został złożony przez Europe- a n A ir Cargo z H iszpanii, drugi przez przedsiębiorstwo niemiec
kie. W obu przypadkach minęły już je d n ak term iny kontaktów , a ofe
renci nie podjęli dalszych rozmów.
Szanse n a to, że z poradzieckiego lotniska w y sta rtu ją cywilne sam o
loty, są dziś praw ie żadne. A je d nak niektóre obiekty, stojące n a j
bliżej lotniska, nie pójdą jeszcze pod młotek, n a p rze targ nie zo
stanie również w ystawiona je d n a duża hala. Wójt wciąż jeszcze m a nadzieję, że lotnisko uda się kiedyś uruchomić.
C z e k a n ie n a in w e s to r ó w C hętni do kupienia obiektów na lotnisku w S tarej Koperni nie pchająsię drzwiami i oknam i. Wię
kszość zainteresow anych to m iesz
kańcy Ż agania i okolic, gotowi ku pić pojedyncze, niewielkie budynki
— na m agazyn, hurtow nię, mały w arsztat. Polacy nie m ają pienię
dzy, a inwestorzy zagraniczni m u
szą uzyskać na kupno zgodę M inis
te rstw a Spraw W ewnętrznych. O ta k ą zgodę s ta ra się obecnie firm a niemiecka, zainteresow ana kilko
m a obiektam i, leżącymi w pobliżu dawnych składów am unicji. Z przeprowadzonego rozeznania wy
nika, ż e je st to poważne, szanujące się przedsiębiorstwo. T erm in pod
jęcia następnych negocjacji w yzna
czony został w pierwszej połowie m arca. T rw ają także rozmowy z zielonogórską firm ą, k tó ra chciała
by uruchomić w Koperni produkcję płytek chodnikowych o różnych k ształtach i kolorach, przeznaczo
nych na rynek niemiecki.
W czerwcu tego roku do poradziec- kich budynków wprow adzą się pie
rwsi nowi lokatorzy, a miasteczko nie powinno przecież być tylko sy
pialnią. Potrzebne są miejsca p r a cy.
— Zależy nam na każdej ofercie,
na każdej poważnej firmie, Ittóra dałaby ludziom pracę — mówi wójt Niesłuchowski. — Me nauczyłem się ju ż wierzyć tylko w podpisane dokumenty. Zbyt wiele razy wyda
wało się nam, że mamy ju ż srokę w ręku, a potem okazywało się, że trzymamy tylko ogon, a ptaszek odleciał.
C a r r in g t o n ó w n ie w id a ć Gdyby tow arzysząca lotnisku stacja paliw była w ystaw iona n a sprzedaż dw a la ta tem u, chętnych zapewne znalazłoby się mnóstwo.
Dziś benzynowa k o n iu n k tu ra m i
nęła, a nieliczni zainteresow ani ju ż n a początku rozmów zadają zawsze to sam o pytanie: czy kupno stacji wiąże się z przejęciem od
powiedzialności za s tr a ty ekologi- cze? Bo jeżeli ta k , to tran sa k cja nie wchodzi w grę. Tym czasem sp raw a ta nie je s t ja sn a , a wielkość s tr a t ekologicznych — określona tylko szacunkowo. Ciągle jeszcze z ziemi czerpane są produkty ropopochod
ne — nie tylko w pobliżu stacji paliw, ale także koło sam ej płyty lotniska. N iewielkie tylko pocie
szenie może stanow ić fakt, że wy
dobycie z poradzieckich „pól ropo- nośnych” nieco się zmniejszyło.
Z n ó w n a „ k u r o n ió w k ę ”?
Dziś n a teren ie S tarej Koperni pracuje około 120 osób, za tru d n io nych tu w ram ach robót publicz
nych, czyli bezrobotnych skierow a
nych przez Biuro Pracy. W iększość z nich pilnuje obiektu, nadal bo
wiem zdarzają ęię tu kradzieże.
Łupem złodziei p ad a ją przede w szystkim kable — w yryw ane, o- palane z izolacji i sprzedaw ane później w pu n k tach skupu złomu.
Nie zawsze złodziei udaje się u k a rać, gdyż kable (niemieckie, rosyjs
kie, polskie) nie s ą zewidencjono
w ane, często nie wiadomo, dokąd prow adzą i do czego służą, trudno więc oszacować s tra ty spowodowa
ne ich zniszczeniem .
Wójt dowiedział się ostatnio, że roboty publiczne w S tarej Koperni będą trw ać tylko do końca m arca, gdyż brakuje na nie pieniędzy. A przecież ludzie przy nich za tru d nieni są bardzo potrzebni i to nie tylko do stróżow ania. S ą wśród nich fachowcy, którzy ju ż w krótce mieli podjąć p race przy melioracji, napraw ie drogi, przecince lasu,
przygotow yw aniu'terenu pod bu-, dowę oczyszczalni. JeżeJidecyzja o zakończeniu robót publicznych nie zostanie cofnięta, bezrobotni wró
cą n a „kuroniów kę”, a w budżecie gm iny trzeb a będzie znaleźć dodat
kowe środki n a S ta rą Kopemię.
N a jp ie r w w o d a
Żeby nowi m ieszkańcy Koperni mogli się tu wprowadzić, ujęcie wody pitnej m usi działać ju ż w połowie roku. Je d n i fachowcy tw ie
rdzili, że trze b a budować nowe uję
cie, inni — że m ożna wykorzystać hydrofornię poniemiecką, eksploa
to w an ą przez Rosjan tylko częś
ciowo. N a niektórych jej elem en
ta ch w idnieją niem ieckie nazwy firm i n ap is „G runberg”. Decyzja o odbudowie hydroforni ju ż zapadła, trze b a będzie też zmodernizować sieć wodociągową, by z kranów popłynęła woda zgodna z polskimi norm am i. Konieczna je s t także b u dowa oczyszczalni ścieków. To bę
d ą m iliardow e inwestycje, po czę
ści m ożna by je sfinansować z pie
niędzy uzyskanych ze sprzedaży poradzieckich obiektów, wójt N ie
słuchow ski liczy ta k ż e n a dofinan
sow anie z funduszy przeznaczo
nych n a ekologię.
O ż y ją u lic e T o m a s z o w a R ada Gm iny Ż agań podjęła u- chwąłę, by poradzieckie m iastecz
ko nosiło nazw ę „Tomaszowo” — od im ienia w ójta Niesłuchowskie- go. Propozycję tę zgłoszono do U- rzędu Wojewódzkiego, potem po
w ędruje ona do Rady Ministrów.
T rzeba też nazw ać ulice m iastecz
ka, ponum erow ać domy. N a w łaś
ciciela czeka p ie k arn ia i pawilon handlowy, trzeb a znaleźć miejsce n a pocztę i przychodnię lekarską.
J u ż we w rześniu m uszą się roz
począć zajęcia w szkole, choć dziś n ik t nie wie, ile dzieci będzie jesie
n ią m ieszkało w S tarej Koperni.
Ruszy lin ia kom unikacji miejskiej, praw dopodobnie u d a się także u ru chomić tu cen tralę telefoniczną na k ilk aset num erów.
W szystko w skazuje n a to, że je sien ią w S tarej Koperni zacznie się nowe, polskie życie. Od wysokości zainw estow anych tu kwot pienię
dzy będzie je d n ak zależało, czy za
gubione w lesie m iasteczko rozwi
nie się, czy będzie jedynie wegeto
wać.
M a łg o r z a ta STO LA RSK A