• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Brukowe. Nr 265 (1821)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wiadomości Brukowe. Nr 265 (1821)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

182 1. N i!* 265.

WIADOMOŚCI BRUKOWE

Wilno w Sobotę Dnia 5 1 Grudnia

P I S M O K O N K U R S O W E .

...i A; a w p rz y k ła d z ie rz a d k i O pow iem m o ie ro zliczn e p rz y p a d k i.

K rasicki, M o ści P a n o w ie Szubraw cy !

P r z e b y w s z y ro z m a ite stopn ie i sta n y, 'za­

ch ciało m i s ię n ak o n ie c z o s t a ć ’ •w aszym spół- to w a rz y s z e m •, g d y iednak p rze b ie g łe m W asze p r a w id ła , w ie le do te g o zam iaru zn ala złe m przeszkód . D łu g o m w a lc z y ł sam z sobą nin) n akon iec stan ąłem n a m ocnem p r z e d się w z ię ­ ciu n aw ró cen ia się do t e g o , co W y n a z y w a c ie dobrem , a co ie st w r z e c z y sam ey dobrem , ale n ie w yg o d n e m . B ą d ź co b ąd ź, n aw racam się5 a p o n iew aż n aw ró cen ie się b e z •spowiedzi b yd ź nie m oże, w ię c r a c z c ie p o słu ch a ć m o iey , k tó ­ r a ra ze m b ęd zie b io g rafiią m ojego ż y c ia .

O y c ie c m óy w y w ió d łs z y się z pod sk aze k k a p itu ln y c h , i o p ła c iw s z y p ra w ie w s z y s tk ie m co m i a ł, d ro gi k le y n o t s z la c h e c t w a ; ledw o m ógł m ię, n ay sta rszego sw e g o s y n a ,n a u c z y ć c z y ­ ta ć i tro c h ę g ry z m o lić , Z t ą nauką, w e c z te r n a ­ stym ro k u m oiego w ie k u , oddany p r z e z n iego z o stałe m W m u C h w y ta ( i ) sp ra w n ik o w i p o ­ w ia tu , w k tó ry m m ieszk aliśm y, B a u słu g i i o-

„piekę. D łu g o w a h a ł się n o w y m ó y opiekun:

c z y m ię m iał o b ró cić na fo ry sia , dla u z u p e ł­

nienia ru sk ie y u p r z ę ż y do n o w ego e k w ip a żu sw o- ie y m łod ey żony*, c z y u k ład ać do k a n c e lla ry i, z w ła s z c z a , że m iałem iakiek o lw iek p o czą tk i p i­

sania. N a .m oie s z c z ę s c ie , śle d ztw o iakieś (podobno o z b ie g ły c h re k ru tó w ) nadało W m u S p raw n ik o w i p o trzebn ego fo ry sia ; ia w ię c zo­

stałem zw ierzchkom pletn ym k o p iisłą Sądu N iż ­ szego P tu N . Z p o czą tk u sm utne b y ło m o­

ie p o ło ż e n ie : starsi b o w iem i d ośw iad czeńsi

(

1

) N azw isko W . S p ra w n ik a żad n y ch n ie c ie rp i p rz y ­ padków .

w rżem io^ e, W p ak o w a w szy m ię za piec, nie d o p u szczali do ża d n y ch honorariów (2)j n a ­ g ra d za ją cy c h w k o p ie y k a c h , a czasem i w ru - b lach , ich prace i m o zo ły ; ale p rz y ro d z e n ie o b d arzyło m ię dow cipem , k t ó r y nie dał d łu go n ęd zn ie ć za piecem . P o d u c z y w s z y się iu ż n ie­

źle g ry z m o lić , za czą łem sta ra ć się i żn ay d o - w a ć k lie n tó w , p o w ie rz a ią cy c h m o ie y opiece i piln ości m n ie y w ażn e w sądzie n aszym in te - ressa .—* T o b ie , o sta ro za k o n n y narodzie! w i- n ienem tu z ło ż y ć h ołd m oiey w d z ię c z n o ś c i;

to b iem w in ie n pierw sze w sp arcie i p ie rw sz e za sad y p r z y s z łe g o m oiego ldsu. P r o ś b y , z a ­ p isk i, W ypiski, dopiski, p rz y p isk i, i w s z e lk ie ­ go rodzaiu w p isk i, s z c z e g ó ln ie y dla s ta ro z a - k o n ń y ch p rzeze mnie w y p r a c o w y w a n e j p ro te k- Cya iaką ze w s z y s tk ich sił u d zielałem z r ę c z n y m ic h obrotom , p r z y w io d ły m ię n akon iec do te go szczę śliw o ści stopnia, żem się z d o b y ł na u rz ę d o ­ w y u b ió r, do k tó rego m ie d y n ie w z d y c h a ł. O dniu na zaw sze p a m ię t n y ! w k tó ry m , p ie r­

w s z y ta z o b leczo n y w s z a ty d ostoyn ości m a- ie y , to i e s t : w surdut z odm iennym k o łn ie ­ r z e m , p o rzu ciłem d o ty c h c z a s o w e z a piecem siedlisko i z a ią łp n , iako r z e c z y w is t y p is z c z y k (3) sąd u niższego, m ieysce p o m ię d zy t o w a r z y s z a ­ m i p rzy długiey na p o ła m a n y ch po d p órkach

•d esce, k tó ra się stołem n a z y w a ła . S u rd u t te n cza ro d zie y śk ą iakąś nade m n ą d zia ła ł m o­

c ą i odm iehił m ię całeg o : p o stać m oia dotąd nieśm iała i głu p o w ata, zam ie n iła się w z u ­ c h w a łą i gro źn ą; na t w a r z y z a w sz e dziko rzm arsżczoney i ia k b y n ie u k o n te h to w a n e y , ta k dobitne iakieś, m nie sam em u n iew iad om e, W y ry ło się p ię tn o , że k ażd y m a ią cy ze m ną

(

2

) Honoraria, zysk hono ro w y , iak zw y cz ay n ie, ieżcli gdzie to w sądzie niższym .

(3) Piszczyk w y ra z te n ma pochodzenie od słow a pi~

szczec, a dbttego zastosow any, że każdy kto w r ę ­

ce tak ich Jchm ościów się d o sta n ie m nsi piszczeć.

(2)

2 1 4

tło c zyn ie n ia , na p ie rw s z y r z u t oka zg ad y w ał, k to b yłe m i iak m iał ze m ną tra k to w a ć , a p rze m a w ia ią c w p rzó d do serca, p rz y k tó rem W su rd u cie m iałem k ie sze ń , łag o d ził ty m sp o­

sobem o stro ść m oiego hum oru. Surdut te n n a tc h n ą ł m ię n aty ch m iast g o rą c ą ch ęcią pa*

lenia fa y k i, i zap ijan ia ie y d ym ku tęgim pon- c z e m ; n ab yłe m w m gn ien iu oka zdolności do F ara o n a i S t o s a , łubom dotąd żadney g ry , p r ó c z lap u szek nie zn ał, i zacząłem p o w o li o- b e z n a w a ć się z n auką, k tó rą W 'P an o w ie o- c h rz c iliś cie K ru czk o lo g iią , a któ ra potem sta ­ ła się p rzed m iotem g łę b o k ieg o m ego zastan o ­ w ie n ia i źródłem r o z m a ity c h w yn a la zk ó w , k tó r y c h zasto so w an ie w p ra k ty c e , nie m ałe m i p r z y n io s ło k o r z y ś c i. Stan ąłem te d y , iak w i ­ d z icie V V P an o w ie, na takim iu ż stopniu m oie­

g o zaw od u , żem n ay św ie tn ie y szą m ógł sobie r o k o w a ć p r z y s z ło ś ć : iakoż iś c iły się po w o li m oie nadzieie. ,W n y S p raw n ik, w id zą c m ię p o św ięco n e go zu p ełnie iego posługom , w d o ­ w ó d zau fan ia w y s y ła ł m ię c z ę sto k ro ć - do po­

w ia tu , dla e x e k u c y i iu ż to po d atków , iu ż to fu rm an ek , a n ie k ie d y rem an en tu obietnic so­

b ie p rz e z n ie k tó ry c h Jch m o śció w p r z y śledź"

t w a c h , r e w iz y a c h , i ty m podobnych m iły c h w y d a rze n ia c h , u c z y n io n y c h . N ie przypom inam a b y m k ie d y k o lw ie k ro zk o szn ie ysze ż y cie pę­

d ził, iak na t y c h w y p ra w a c h . W s p a r t y póm o- c ą d w óch s z ta c k ic h ż o łn ie rz y , nad k tó rym i zu ­ p ełn ą m iałem zw ie rzch n o ść , w każd ey w iosce do k tó r e y p r z y ie c h a łe m , gospodarzyłem iak w e w łasn e y : k u r y , gęsi, k a c z k i, barany, za- s p ak a ia ły m ó y a p e t y t , a e x ek u tn e k o p ie yk i n ap ełn ia ły u p ragn ion ą i n ie ła tw o nasyeić się m o g ą cą kieszeń ; po d w o rach zas p o nczyk i ru belek d o gad zał c z ę s to m oim skłonnościom . E p o k a ta ż y c ia m o iego , m o głab y n ay trafn ie y n o sić d ew izę: u tile d u lci, to iest po polsku, i g a rd ło nalane i kieszeń nie pusta. Nie bę­

dę o p isy w a ł w szczególn ości w sz y stk ich m oich w ty m o b o w ią zk u d o w cip n ych ob ro tów : b y ło ­ b y to za długo. Z o sta w iłem po sobie godnych n astęp có w i n aślad ow có w , o k tó r y c h W P a n o m k a ż d y R u s ty k a n dokładne dadź m oże w y o ­ brażenie ; n ie m ogę iednak pom inąć iednego zd a rzen ia, k tó re g o p rzyp om n ien ie dziś mię na­

w e t ro z rz e w n ia . M iło ść sy n o w sk a o d ezw ała

się w m oiem sercu , a ta k w ciągU iiedney z mo­

ich w y p r a w w ie y sk ich p o sta n o w iłem naw iedzić ro d z icó w . Po kilku letn iem n iew idzeniu się i po ta k w a ż n y c h z a s z ły c h w e m n ie odmianach, b yłem p e w n y, że po zn an ym nie będę; um yśli­

łem w ię c z a d z iw ić ic h w p rz ó d y m oiem zna­

czen iem , a p o tćm się o d k ry ć . S ztu k a się uda*

ła w y śta ie n ic ie . N a k ała m aszce, z fa y k ą w u- stach , siedząc m ię d zy dw om a żo łn ie rzam i, wpa­

dłem pod w ie c z ó r tr ó y k ą ch ło p sk ich koni na dzied ziniec c h a ty , w k tó r e y m ieszk a ł móy o y e ie e , i w rzasn ąłe m niem iłosiernie: iest cha- z i a i n ! F rze lę k n ie n i m ło d zi b racia i siostry m oie uciekli w konopie, a o y c ie c spotkał mię i z w ie lk ie m uszano w an iem z a p y ta ł czegobym potrzebow -ał ? Z a m iast odpow ied zi w biegłem do c h a ty i ro zk aza łe m p rzelęk n io n e y m atce piec k u r y i gęsi, a o y cu gro źn ie d o w o d zić zaczą­

łem , że p r z e c h o w y w a b e zp a sp o rtn y ch ludzi, i że m usi ze m n ą w r a z do- sądu iechać.

W ie d z ia łe m , że s ta r y m a z a k lę te , ie szcze od w y ­ w od u p o zostałe ta la r y ; ch ciałem w ię b konie­

czn ie p rzed poznaniem się do nich się dópytać.

Jakoż prosto p rz y s tę p u ią c do r z e c z y , dałem do w y b o ru , ałbo 2 3 ta la ró w , albo w o ia ż do sądu.

W y m a w ia ł się iak m ógł staru szek; ale ia nie- p o ru szo n y, z e b r a w s z y d zie się tn ik ó w i sotników dla w ię k sz e g o w raże n ia, p ó ty hałasow ałem , aż póki o y c ie c m óy z a p r o w a d z iw s z y m ię w ką­

te k nie z a lic z y ł żąd an ey sum ki. N a ten- c z a s , o d p ra w iszy w p rzó d c a łą zgrom adzoną c h a ła strę , dałem się p o zn ać k o ch an ym rodzi­

com : r o z p ły w a li się z ra d o ści w id zą c mię na ta k w y so k im dostoyności s to p n iu ; pow rócili b ra cia i s io s try z konopi i w rz e s z c z ą c : ,.a to n asz H ilarek! a,, to n asz b r a c is z e k ! ” le źli mi n a s z y ię , T k liw a ta scen a p rze d łu ży ła b y się d a le y, le c z g d y po p ie rw s z y c h rad ości unie­

sien iach o y c ie c m óy za p ro p o n o w ał zw ró t tala­

rów ,. do c/.ego ia w cale nie m iałem ch ęci, by w ię c dalszym zapobiedz u p rzy k rze n ie m , przy­

b rałem d aw n ą m inę, k rzy k n ą łe m na żołnierzy:

d zieci zn ow u w konopie, a ia siadłem na ka- ła m a szk ę i b ąd źcie z d ro w i. T y m c z a s e m ta­

lent a m oie c o ra z się r o z w iia ły , a w m iarę ich ro sło zaufanie, iakiem m ię W n y S p raw n ik za­

s z c z y c a ł. N ie ch y b iłe m n ig d y m ian o w icie w e*

X e k u cy i o bietn ic iem u c z y n io n y c h , k tó re za

(3)

----

2 1 5

— ;

jnein staraniem w e d w óynaysób mu się iściły ; z w ła s n y ch n a w e t k o rzy śc i p o św ięcałem nie­

k ied y c z ę ś ć zn a czn ą na dow ód rnoiey dlań w d zię czn o ści; czem ta k go sobie u iąłem , ze p o ­ s ta n o w ił p o w ie r z y ć mi w y s o k ą d o sto jn o ść sw oiego S e k re ta rza . M ó głb ym tu- w iele go d nych u w a g i w y p a d k ó w i p o strzezeń p rzy d ad ź do t e y sk ró co n ey ż y c ia m oiego h is to ry i; le c z że te w s z y s tk ie o k o liczn o ści t y ­ c z ą się b a rd z ie y W . S p raw n ika, an iżeli m ię sam ego, lubo c z ę s to k r o ć , nie ch w aląo się, ia b y ­ łem tw ó r c ą p ro ie k tó w : gd y iednak W n y S p ra- w n ik n ig d y podobno nie zech ce, ta k ie y iak ia te ra z , u c z y n ić sp o w ied zi, a ta iem n ic cu d zych zd ra d za ć się n ie g o d zi, p rze to ta c z ę ś ć ż y c ia m oiego o d k ry tą zu p e łn ie nie będzie. W o g ó l­

n ości to t y lk o p o w ie d zie ć m o gę, że n a y w ię - k sz e za tru d n ie n ia m oie b y ły w c z ę ś c i dyplo- m a ty c z n e y d z ie ł W . S p ra w n ik a : do m nie bo­

w iem n a le ż a ły u k ła d y ze stron am i w zglę d e m ilo ś c i i ro d zaiu a r ty k u łó w m a ią c y c h m ieć w p ły w do k ie sze n i, s p ic h rz ó w , s ta y n i, spiżarni, i sp ra w ie d liw o ści W . S p raw n ik a . C z u ie c ie W P a n o w ie , iak n iepospolitego trze b a b y ło ta ­ len tu . a b y p o go d zić p r z y z w o ic ie ostrożn ość i d elik atn o ść W . S p raw n ik a z p o trzeba k o n ie­

c z n ą ta k o w y c h w p ł y w ó w , i z n ałogiem n a­

s z y m n ie p u szcza n ia n icze g o n ao śle p . W y d o ła - fem iedn ak w szy stk ie m u , um iałem n a w e t n ie­

k ie d y za sk a rb ia ć w zd a rzen iu ła s k ę m o żn ie y - s z y c h o b y w a te li, p o trze b n ą mi p rzed zb liżaiące- m i się seym ikam i, do k tó r y c h c z y n n ie n ależeć m iałem . N ie z a w io d ły m ię n ad zieie. Pan C h o ­ r ą ż y tr z y m a ią c y ied n ę ligę z W n y m S p ra w n i- k iem , celem pom nożenia zau fan ych sobie p r z y - iaciół, zro b ił m ię z a .ła w n ik ie m 25 dusz, i w p r o ­ w a d ził ty m sposobem wr grono se y m ik u ią c y ch . T u dopiero m usiałem odm ienić m inę m oię i po­

s ta ć, a p r z y b r a ć to n u n iżo ności i u m ia rk o w a ­ n ia , do k tó re g o w c a łe nie b yłem n a w y k ły : c z u ­ łem że m i to nie do t w a r z y , bo na n ie y m imo n a y s iln ie y s z y c h sta rań t r w a ło z a w s z e ow o p ię tn o ( i) , k to re m m ię m ó y su rd u t o b d arzy ł,

(4) P ię tn o t o n ieposiadaiąoy naw&t nauk-i L aw atera* ła ­ tw o k ażd y u y rz y i rozpozna na czele w ie lu moie«

go sta n u lu d z i, n iew y ł^ czai^ c J3PJP. tfia arzy pooz*

towj ch.

a któ re ch yba p r z y ch rzcie szubraw skim z m y ­ te zostanie: w s p a r ty iednakże p ro te k c y ą W . S praw n ika i J W . C h orążego, ch o ciaż po w ielu tru d nościach zo stałem iednak assessorem l— Jak daleka droga od zap ieck a do sądow ego za c z e r ­ w on ym sto łem krzesła! a iednakże ią w p r z e ­ ciągu lat czte re c h p rze b y łe m ! M ośpi P an o w ie S z u b r a w c y ! nie c h w a lę s i ę ,. a le . . . . m ó w ­ m y daley. Z n ow ym u rzęd em , od rod ziłem się n a now o; poznałem że to , czem p ie rw e y byłem -

* b y ło daleko n iższem od t e g a cze m zo stałem ; a raczey,- że p o trze b a m i b y ło do d a w n y ch zdolności i o b ro tó w , dodadź p e w n ą m iarę d o . sto yn ości i p o w agi, i u m ieć sto sow n ie do o k o ­ liczn ości i osób d o b ierać to n i o b eyście się.

Jakoż d ziw iłe m się sam sobie, z k ą d w e m nie się w z ię ła ta p rze n ik liw o ść i. tra fn o ść um ieią- ca ied n ym dogodzić, d ru gim im p o n o w ać, z in ­ n ym i się za p rzy ia źn ia ć , a żadnego na sucho nie p u ścić. I ta k , Pan P o d k o m o r z y , m ó w ił do m nie, na dow ód w z g lę d ó w : „ M ó y A ssesso rze,

„ p ro sz ę c ię , sp row ad ź t ę u p r z y k r z o n ą e x e k u -

„ c y ą ; upew niam , że w k ró tc e t ę r a tę o p ła cę , i ,,ż e tobie o d słu żę ’ * ! . . . P an C h o r ą ż y , k t ó r e ­ mu w in ie n b y łe m m ó y u rząd , ia k do p o u fałe­

go p rzy ja cie la aię o d eyvrał

ś c i s k a j ą c

m ię ser­

decznie: „ P o c z c iw y P an ie H ila ry ! p a m ięta y,

„n ie w y p ę d z a y ode m nie ro b o tn ik a na d ro g i,

„ i przyszliy- do m nie po p arę b e c z e k o w sa , bo ,,cóś tw o ie koniki pochudły.” . . ... P ań Sęd zia:

, , P in ie A ssesso rze D obrodzieiu ! żon a m oia i c ó r­

ciu k łan iaią się P^nu i p ro szą , a b yś u nas n a - ,,stęi>iie ś w ię ta p r z e p ę d z ił! . . . . a ty m c z a s e m ,

,,b ąd ź łaska w w ty m in teressie co w ie s z ” W .S p r a w n ik iak do dom ow ego słu gi,u d e rza iąc po ram ien iu , c z ę s to p rze m a w ia ł : „ P a n ie H ila ry ! ,.na tem śled ztw ie b ęd ziem y w m o ty i(<. . . a staro zak o n n y Icek. ku p iec b o g a ty w m ia s te c z ­ k u pew nem . do m oiego w y d z ia łu n ależą cem , gdym go m o ią b y tn o ś c ią u s z c z ę ś liw ia ł, n a ty c h ­ miast’ w ie d zą c gu st m ó y, dó słu żą ce go gło śn o się o d zy w ał: „ J o s e le ! B ry n k a butelke w i­

eśniak, w ir w ef den m it dem assesser trinkerń”

pocz.em n a stę p o w a ła z w y c z a y n ie r e w iz y a k ra ­ m u i k o n fis k a ta r e s z te k s u k n a , k tó rem i się

p o sta w y o k u p o w ały . (d . c. n .)

)»(

(4)

— 2x6

List gończy z Chin czy od Chin.

W p e w n y m okręgu na w y sp ie E r-p o-a d -ra z dnia 28 na 29 iesiennego m ie sią ca , o go­

dzin ie s e y po p ó łn o cy , w ła ś n ie w w ig ilią sw e y u ro cz y sto śc i, z n ik n ą ł c z y li u iech ał, a może i u- w ie z io n y zo sta ł, sam J W S o len izan t, a c o g o r - s z a M an daryn te g o ż o k ręgu ; p o rw a n y podobno p r z e z P an n ę dlatego , z e ie szc ze z żoną w ła ­ sn ą ro z w ie d z io n y nie zo sta ł. W to w a rz y s tw ie pudla białego, i o k oni, 2 ch lo k aió w , d ziew k i, k u ch a rza , iedney k a r e ty , i ied n ey b ry k i, za b ra.

li z sobą w iele sreb ra stołow ego, m a ło p ie n ię­

d z y , i c a łk o w itą r e p u ta c ją . P o z n a ć ła tw o m o żn a P an a M a n d a ryn a ze w zro stu m iernego, w ło s ó w c ie m n y c h , 't w a r z y p o cią g łe y , jpo licż- kóW' n a ró żo w a n y ch , w ą sik ó w sch in śk a na d ół z a o k r ą g lo n y c h , i stanu u szn u ro w an ego. N osi się m odnie, w b otach h afto w a n y ch , pali w iele ty tu n iu , i u ż y w a sześciu lo rn e te k p rz y b liż a ją ­ c y c h lub od d alających p rzed m ioty, p o d łu g u c z u ć i p o trz e b y . Z a m ia s t orderu Sm oka (którego nie ma) czase m k r z y ż y k b ia ły , a czasem n a w e t i g w ia- z d y (k tó ry c h ta k ż e od n ikogo nie dostał) p rzyp in a.

"W obcow aniu z e u ro p e y czy k a m i, rzad ko się ?u.

daie za p ó łk o w n ik a , c z ę ś c ie y .za k aw alera a z a ­ w s z e za G ra ffa .

P an n a podobnież m ie rn e y u r o d y , t w a r z y b ia łe y , sinia pod o czy m a, .tunika do gorsu, bez sz n u ró w k i, bez w sty d u , i p a m ięci na p r z y s z łe w y p a d k i. N iew ielk a o b o yga szkod a i, praw dę r z e k łs z y , nie b y ło b y się z a c z e m u p ędzać, g d y ­ b y nie czu ło ść ro z rz e w n ia ją c a p o zo stałych w ie ­

r z y c ie li, k tó r z y op rócz op anow aney iu ż w po­

siad ło ść sw oię zn aczn e y c z ę ś c i meblów i sp rzę­

tó w w m ieście 'o kręg o w em p o zo sta łych , rad zi­

łby ieszcze o k arecie i dalszych u w ie zio n y ch pre- tio za ch i m obiliach, co kolw iek p o w z ią ć ię zy k a . D late go uprasza się w s z y s tk ic h w obec i k a ż­

dego z osobna , k to b y ieh po ścignął: ab y za­

tr z y m a w s z y sreb ro , p o iazd y, s łu ż ą c y c h , koni, i pudla; sam ego J W . M an d aryn a z godną ie- g o to w a r z y s z k ą puścił sw obodnie na dalszą w ę d ró w k ę , rekw izytu zaś p o w ró c ił do m ieysca z k ą d w z ię te b y ły . D ostan ie za to l o t ą część p o niesio nych w y d a tk ó w , i ied n ostaynie z d a lszy ­ m i w ie r z y c ie la m i w m assie kredalney u w a ża ­ n y m b ęd zie.

Dalszy ciąg pytań .

■ — C o z tego b ę d zie , że M a n d a ryn k i Chińskie lę k a ją c się upadku gm achu zab aw p u b liczn jcli W P ekinie, z a p r z e s ta ły w nim b y w a ć , i w sp ie­

ra ć talen ta k ra io w c ó w ? a p rze ciw n ie , z zupeł- * n e m b ezp ie cze ń stw e m , zb ie ra ją się ta m że dla

p rzy słu ch iw a n ia się w o ien n j m trelom ?

— A l o śm ieszn a r z e c z (p o w ied ział miody P e rs do sta re g o ) zabron io no nam n o sić broń u k ry tą , a n ie c z u w a ją nad tern, że b y nas w ie ­ czorem na u licach nie obdzierali! ia k ż e b y temu

•zarad zić?— S ied zieć w ieczo rem w domu (odpo­

w ie d z ia ł sta ry).

D ozw a la się drukować z w arunkiem dostawienia do Kom itetK C en zury im iu ex em v la rzy dla

m ieysc prawem w yznaczonych. t'. N. Golań«k.i w m. C en zu ry C«l

w W ilnie, w drukarni R e d a k c ji pism. o ery o d y czn y cn .

Wiadomości Brukowe wychodzić będą i w roku 1822. Pre­

numerata roczna: na raieyscu r. s. 2 i pół, a z przesyłaniem pocztą r. s. 4 . Prenumerata przyymuie się w W il nie w Expedycyi ga- zetney Pocztamtu Litewskiego i w Redakcyi gazety K u ry era Litewskiego, w innych zaś miastach i na prowincyi w e wszyst­

kich Kantorach i Expedycyach pocztowych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żaden w tak krótkiem urzędowaniu nie obruszył tylu nieprzyiaciół, o żadnym nie rozgadano w ięcey anegdot, ile o tym nowym

domówca; którego nazw iska właśnie dlatego nie powiem: bo ta przyw ara niebezpieczna, leszcze nikomu na dobre nie w yszła — Miał on zwy- czay mówić wszędzie i

pędzenie— Sposob ten za leży na pcjdniesieniu im aginacyi do tego stopnia, aby leżąc jna w ygo- dnem łożu, w yobrazić sobie iak nayżyw iey f a ­ le

wne przypominaią dzieie, żałuiąc niezwróco- ney młodości.——Inny któś iescze, poymie w swey głowie dolinę Tempe, a na niey pasterki ar- kadyyskim podobne, w

ku Pani Lęmingowey przeniosła się do n aro ­ żnego domu n a ulicy ratuszowey,- który, podług brzmienia starożytnych bardzo dokumentów, R aiem się1

szczęśliw i dwóch wiosek mieszkańcy opiece mo- iey oddani, gdy za szkody, których się ustrzedz nie mogą, w łóczyć się będą codzień na pań­. szczyznę do

Rzymianie nie prędzey zaczęli golić brody, iak w roku 454 od założenia Rzymu , kiedy Ticinius Menas sprowadził im z Sycylii dosyć piękną kompaniią

czliw e prośby, forsowałem i wy forso wałem, ze on na przeszłych sejm ikach, piędzi ziemi własney nie m aiąc, policyyno-ziemiańskim, w naszym powiecie, został