• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Pomorski : dziennik chełmżyński : pismo demokratyczne i bezpartyjne poświęcone sprawom kulturalno-oświatowym i gospodarczym 1929.06.04, R. 2, nr 125

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przegląd Pomorski : dziennik chełmżyński : pismo demokratyczne i bezpartyjne poświęcone sprawom kulturalno-oświatowym i gospodarczym 1929.06.04, R. 2, nr 125"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cm m egzemplarza 15 greszy

pRZEfiLRD POMORSKI

D Z I E N N I K ■ O H E Ł M Ż Y Ń S K I DCBA

P is m o d e m o k r a ty c z n e i b e z p a r ty jn e p o ś w ie c o n e s p r a w o m k n ltn r a ln o - o ś w ia to w y m i g o s p o d a r c z y m

P R E I U n E B A T A :

w y c h o d z i c o d z ien n ie z w y jątk iem n ie d z ie l i ś w ią t z d o da tk ie m ty g o­

d n io w y m „S T R Z Ę C H A R O D Z IN N A '4 w y n o s i m ies ięc z nie w e k s p ed y c ji 2 ,1 0 z ł, z o dn oszen ie m w d om p rz e z listo no s za 2 ,4 6 z ł, k w a rta ln ie 7 ,38 z ł.

W ra z ie w y p ad k ó w , s p o w o d o w a n y c h s iłą w y ż s zą , p rz e s zk ó d w z a k ła dz ie , s tra jk ó w itp ., w y d a w n ic tw o n ie o dp ow ia d a za d o s ta rc z e n ie g az e ty . N ak ład em i d ru k ie m „D ru k a rn i P rz e m y s ło w ej" (F r. M ie m c z y k ) w C h ełm ż y .

R ed ak c ja c z y n n a o d g o dz in y 11 — 12 1 o d 16 — 1 7 -te j.

R e da k tor o d p o w ie d z ia ln y : F R A N C IS Z E K M IE M C Z Y K , C h ełm ża.

T e l e f o nMLKJIHGFEDCBA 7 ? .

O G Ł O S Z E N I A :

1 0 g ro s z y za m ilim . 1 ła m o w y , s z e ro k oś c i 3 3 m m . Z a re k la m y n a s tro n ie te k s to w e j s z e re k o ś c i 8 2 m /m . 5 0 g r. n a 1 1-gie j 7 5 g r. n a 1 -e j 1,— z ł.

P rz y p o w tó rz e niu o g ło s z eń u d zie la s ię ra b a tu . — P rzy d oc h o dz e n ia c h s ą do w y c h i k o n k urs a c h w s z e lk ie ra ba ty u pa da ją . — O g łos z e n ia z a g ra­

n iczn e 2 5°/e d op ła ty .

Z a te rm in o w e u m ies z c z e n ie i p rz e pis a n e m ie js c a a dm inis trac ja n ie o d p o w ia d a K o nta b an k ow e : M ie js k a K asa O s z c z ę dn oś c i — B a nk L u d o w y C h e łm ż a

M ie js c e p ła tno ś c i — C h ełm ż a. —

R e d a k c j a A d m i n i s t r a c j a i E k s p e d y c j a : C h e ł m ż a , p r z y R y n k n B e d n a r s k i m n r . I . , n a r o ż n i k u l . H a l l e r a

N r . 1 2 5 . C h e łm ż a , w to r e k , d n ia 4 * g o c z e r w c a 1 9 2 9 r . R o k II.

P o d k o p y w o n i e k r e d y t u P a ń s t w a .

Opozycja w walce swojej przeciwko rządowi trzyma się tej taktyki, że stara się dyskretować

w oczach społeczeństwa wszystkie poczynania rzą­

du i stara się wszystko przedstawić ze złej strony.

Do niedawna główna akcja była prowadzona na polu politycznem, obecnie przeniesiono ją na pole gospodarcze. Na polu politycznem zawiodła zupeł­

nie. Na społeczeństwie nie zrobiły wrażenia wszy­

stkie najbardziej mające grozą przejąć wiadomości o rzekomych gwałtach rządu o niej wyrobioną o- pinją. Zawiodły również wszystkie wystąpienia przeciwko zamierzonej reformie Konstytucji i w rzekomej obronie demokracji, bo społeczeństwo ma więcej zaufania do demokratyzmu Marszałka Pił­

sudskiego i jego rządu, niż demokratyzmu komu- nizujących lewicowców lub prawicowych faszystów.

Przeniesiono zatem walkę na grunc gospodar­

czy. Dziwnym — a może nie dobrze przemyśla­

nym — zbiegiem okoliczności uczyniono to w roku Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu, któ­

ra ma być dla swoich i obcych obrazem tężyzny i sprawności gospodarczej Państwa. Prasa opo­

zycyjna zapędziła się tu w ślepy zaułek. ' Na jed­

nej stronie przedstawia się rzekomo katastrofalny rezultat wszystkich gospodarczych poczynań rządu, a na drugiej jest się zmuszonym pisać o wspa-' nialym gospodarczym rozwoju Polski. Kłamstwo jest tu dla wszystkich widoczne, bo nie może być dobrego stanu gospodarstwa, gdy włodarz jest zły ale prasa opozycyjna takiemi drobnostkami, jak świadome kłamstwo, wcale się nie przejmuje. Nie­

którzy tylko chcieliby wykazać, że PWK. jest wy­

łącznie zasługą dzielnicy poznańskiej, co znowu jest grubem kłamstwem, bo przedewszystkiem wy­

stawa powstała przy wydatnej pomocy rządu, co wykazują wszyscy, a następnie na jej powstanie złożył się wysiłek całego państwa, co znowu łat­

wo sprawdzić, przeglądając spis firm wystawiających.

Jednakże atak na rezultaty poczynań rządu gospodarczych trwa i wypisuje się na ten temat niestworzone historje lub przemilcza się wszystko dodatnio. Przedewszystkiem nie pisze się nic o uzyskaniu przez rząd Marszałka Piłsudskiego po­

tyczki stabilizacyjnej w roku 1927 w chwili, gdy już nie było odpowiednie) konjunktury na zacią­

gnięcie pożyczki przez Polskę, bo ta konjunktura była lat kilka przedtem, zanim Ameryka pożyczyła miljardy dolarów Niemcom. A pozatem jaki jest stan gospodarczy Polski?

Prof. Władysław Zawadzki, jeden z najznako­

mitszych ekonomistów polskich, tak ocenia stan rzeczy u nas: Nikt poważny nie ośmielił się za­

przeczyć, że ogólny poziom gospodarczy Polski podniósł się bardzo znacznie w porównaniu nie tyl­

ko z okresem zimy 1925/26, ale nawet z'najpo­

myślniej szemi wcześniejszemi okresami, że z prze­

bytych ostatnio 3-ch lat, 2 przynajmniej były na­

prawdę pomyślne, a w ostatnim, chociaż mniej pomyślnym, gospodarka jest, bądź co bądź, w sta­

nie o wiele lepiej walczyć z trudnościami, niż po­

przednio. Cyfry dotyczące produkcji, zatrudnienia, buchu na kolejach i w portach, kursów, papierów giełdowych etc. są tak wymowne, że trudno z nie­

mi walczyć.

W y w ó z l O O t y s . t o n ż y t a b e z c ł a u c h w a l i ł a R a d a M i n i s t r ó w .

W arszaw a, 1. 6. Wczoraj obradowała rada ministrów pod przewodnictwem premjera Świtalskiego. Przyjęto uchwały w następujących sprawach: o utworzenie komisji finansowej przy prezydjum rady ministrów, ograniczenie przemiału pszenicy, zniesienie cła wywozowego na żyto i mąkę żytnią i zezwolenie na wywóz bez cła 25 tys. ton owsa i 5 tys. tou makuchu. Dalej przy­

jęto wniosek ministerstwa spraw zagranicznych w

W y j a z d p . m i n i s t r a Z a l e s k i e g o n a R a d ę L i g i d o M a d r y t u .

Wyjazd p. wiceprezesa Młynarskiego do Paryża.

W arszaw a, 1. 6. Wczoraj o godz. 11,20

„luxem“ paryskim wyjechał na sesję Rady Ligi Narodów minister spraw zagranicznych, p. Zaleski.

Na dworcu żegnali p. ministra p. minister Nieza- bytowski, p. ambasador Laroche, członkowie po­

selstwa hiszpańskiego z posłem Yalline oraz grono wyższych urzędników M. S. Z. z p. wiceministrem Wysockim na czele.

K o n f l i k t S o w i e t ó w z

M oskw a, 1. 6. Agencja Tass jest urzędo­

wo upoważniona do oświadczenia iż pogłoski i twierdzenia rządu nankińskiego, jakoby Feng-Juh- Siang po zawarciu rzekomego tajnego układu z Z S. R, R. był zaopatrywany przez Moskwę w pieniądze i amunicję, są całkowicie kłamliwe.

Z. S. R. R. — stwierdza Tass — pozostawał za­

wsze i pozostawać będzie nadal na stanowisku całkowitej niezależności w. stosunku do suwerenno- ści chińskiej.

A o samej kampanji, prasy opozycyjnej pisze prof. Zawadzki: „Trudnem jest doszukiwać się źródła prawdy w stosie frazesów przesady i fałszu.

Żadnej powagi nie mogą mieć wskazówki tych, którzy zwalczali pożyczkę z 1927 r. i związaną z nią stabilizację waluty na odpowiednim poziomie przyjęcia obecnego rzeczoznawcy przedstawiali ja­

ko ujmę dla naszego honoru, którzy czynią zarzut Ministrowi Skarbu, że zbyt dokładnie ściąga po­

datki, a przedstawicielom sfer gospodarczych, że umieli podporządkować swe klasowe interesy ko- niecznościom państwowym. Nawet słuszne uwagi były podane w takiej formie i w taki sposób, że umożliwiały solidaryzowaniu się z niemi. Ale kampanja opozycji ma gorsze skutki. Wprowadza ona do umysłów szkodliwy ferment, niszczy ten niesłychanie ważny dla gospodarki czynnik psycho­

logiczny, którym jest słuszne zaufanie we własne siły, niewątpliwie podrywa nasz kredyt zagranicą.

Naraża gospodarkę i Państwo na straty, byle tyl­

ko zwalczać, szczęściem mało skutecznie, niemiły sobie rząd. I dlatego też mamy wszelkie prawo nietylko odmówić jej miana objektywnej, ale określić ją jako par excelence partyjną, szkod­

liwą i wyraźnie antypaństwową akcję*. Te uwagi uczonego ekonomisty prasa opozycyjna powinna

sprawie przemianowania poselstwa polskiego przy rządzie włoskim na ambasadę i wniosek ministra skarbu w sprawie zasiłków dla osób, pobierających zapomogę na mocy ustawy o zaopatrzeniu inwali­

dów wojennych. Wreszcie załatwiono szereg spraw personalnych, poczem sprawozdania wygłosili:

min. robót publicznych w sprawie elektryfikacji kraju i min. telegrafu, w sprawie rozbudowy mię­

dzymiastowej sieci telefonicznej.

P. ministrowi towarzyszył w podróży dyrektor gabinetu w Szumlakowski i sekretarz osobisty p.

Tomaszewski.

Tym samym pociągiem wyjechał do Paryża wiceprezes Banku Polskiego dr. Młynarski w to­

warzystwie urzędnika banku p. Zbijewskiego' na posiedzenie komitetu finansowego Ligi Narodów.

r z ą d e m n a n k i ń s k i m .

M oskw a, 1. 6. Konsulat generalny Z. S.

R. R. w Mukdenib zgłosił u władz chińskich zaża­

lenie oraz zażądał wypuszczenia na wolność 40-tu obywateli sowieckich, którzy znajdawali się w konsulacie w Charbinie w chwili dokonywania tam­

że rewizji przez policję chińską i zostali areszto­

wani. Komisarjat spraw zagranicznych podejmie dalsze kroki po otrzymaniu szczegółowych infor- macyj z Charbinu.

wpisać sobie do sztambuch. Jedynym rezultatem pozytywnym jej kampanji jest podkopywanie kre­

dytu Państwa. gt. Żelski.

L it w a p r z e c i w P o l s c e .

W arszaw a, 1. 6. Przez Rygę donoszą o chorobie W aldemarasa — zdaje się jednak, że jest to choroba dyplomatyczna, aby uniknąć roz­

mów z delegatem Ligi Narodów, generałem Cand- ballem.

Generalny sekretarz prezydjum rady ministrów Zaunius opracował podobno nowy tekst skargi n a

Polskę do Ligi Narodów, który ma dowodzić, że zamach na W aldemarasa miał być dziełem pol­

skiego sztabu generalnego.

P r ó b n y lo t I d z ik o w s k i e go i K u b a li u d a ł [ s i ę p o m y ś ln ie , j

W arszaw a, 1.6. Znani lotnicy Idzikowski i Kubala wystartowali, wczoraj na samolocie

„Marszałek Piłsudski44. Pierwszy lot udał się po­

myślnie. Już w najbliższym czasie ma nastąpić start do lotu transatlantyckiego.

(2)

S tr. 2 PRZEGLĄD POMORSK N r. 1 2 5 .

Z kraju.

Burza gradowa zniszczyła zasiewy na przestrzeni 800 mórg.

W d n iu 25 bm . p rzeciąg n ęła n ad p o w iatem m ięd zy ch o d zk im b u rza g rado w a. G rad był b ard zo siln y i d u ży . W sk u tek burzy zn iszczy ło się w iele zasiew ó w w sp o só b m n iej lu b w ięcej d o tk liw y .

N a p rzestrzen i 8 0 0 m ó rg g rad zbił o k o ło 8 0 0 m ó rg zboża, n iszcząc je d o 5 0 p ro cent. P o czy n io­

n e szk o d y w y n o szą zn aczn e sum y. P o szko d o w ani u b ezp ieczen i są w K . U . 0 .

Wielka ulewa nad Gdynią.

D n ia 28 u b m . p rzeszła n ad G d y n ią b u rza, po łączo n a z silnym g rad em , k tó ry sp ad ł w w ielk iej o b fito ści. U lice m iasta zo stały zalan e w o d ą, w k ilk u n astu m iejscach zo stały p o zry w an e b ru k i, w ie­

le p rzew o d ó w telefo niczn y ch i teleg raficzn y ch zo­

stały zerw an e.

Morderca Radicza przed sądem.

W B iało g ro d zie ro zp o częła zię ro zp raw a g łó w ­ n a p rzeciw ko byłym p o sło m R acziczow i, P o p o w i­

czow i i Jo w an iczo w i, o skarżo n y m o m o rd erstw o i zab ó jstw o p o p ełn io n e n a p ełn em p o sied zen ia S kupsztyny« R aczicza b ro n i 2 2 ad w o k ató w , P o p o ­ w icza 4 , Jo w an o w icza 5 . Z e w zg lęd u n a b rak m iejsc n a sali sąd o w ej w ydano ty lk o o g ó łem 60 k a rt w stęp u ,, z k tó ry ch sk o rzy stali p rzed ew szy stk ien a d zien n ik arze ju g o sło w iań scy i zag ran iczn i o raz czło n k o w ie p alestry b iało g ro d zk iej. A b y n ie do­

p u ścić do d em o n stracy j, p o licja u czy n iła d alek o id ące zarząd zen ia. W szyscy w ch o d zący n a salę p o d leg ają rew izji o so b istej.

Morderstwo rabunkowe pod Poenaniem.

W czoraj o g o d zin ie 16 p o w racali z W ro n ek d o R zecin a p rzo d o w n ik leśn y R tihn z w ło ścian in em R u b isiem z B iałej. W lesie k o ło R zecina n iezn an i sp raw cy o d d ali k ilk an aście strzałó w do p rzecho d ­ n ió w . S trzały były celn e. R ubiś p ad ł m artw y a | R tihn zo stał ciężk o ran n y . P o za tem o p ry szk i zra­

b o w ali K lihnow i 6 ,8 0 0 zł., k tó re p o d jął w k asie n ad leśn ictw a w W ronkach. C iężko ran n y K iihn z tru d n o ścią d o w lók ł się do o d d ziału p racu jący ch w lesie ro b o tn ik ó w i tam p ad ł n iep rzy to m n y . Z aw ia­

d o m io n a o d o k o n an em m o rd erstw ie p o licja p rze­

p ro w ad ziła d o ch o d zen ia, k tó re jed n ako w o ż n ie d a­

ły rezu ltatu . R u h n a w stan ie b ezn ad ziejn y m o d ­ w iezio n o do szpitala w S zam o tułach .

Z Pomorza.

Dźwierzno. (U ro czy sto ść B ożego C iała)*

Ś w ięto B ożego C iała, m iłe sercu k ażd eg o K ato lik a- P o laka czczo n e było i w ro k u b ieżący m b ard zo u ro czy ście.

M sza św . celeb ro w ad a p rze* zacn eg o k sięd za p rob oszcza P ello w sk ieg o ro zp o częła się o g o d zin ie 1 0 -tej. P o M szy św . w y rn szy ła p ro cesja do czterech o łtarzy b ard zo ład n ie u d ek oro w an ych p rzez m iej­

sco w e p arafian k i, z k tó ry ch jed en u rząd zon y zo stał n a g an k u w d w o rze u pp. D . E rcew ille i n ao k o ło

Błogosławieństwo papieskie dla katolickiej prasy w Polsce.

W d n iu 2 5 . z. m . O jciec św . p rzy jął n a g o ­ d zin n ej au d jen cji p ry w atnej k s. k ard . R ak o w sk ie­

g o . P od k o n iec au d jen cji ks.« k ard y n ał p rzed sta ­ w ił p ap ieżo w i to w arzyszący ch m u k ap łan ó w , k s.

k s. p rałatów R o czk o w sk ieg o i M y stk o w sk ieg o , o raz k s. p ro f. d r. Z . K o zu b sk ieg o i p. W . R ag o .

K s. p ro f. K o zu b sk i p ro sił O jca św . o b ło g o­

sław ień stw o d la p ro feso ró w i słu ch aczy w y d ziału teo lo g iczn ego U n iw ersy tetu W arszaw sk ieg o , ks.

starej u ro czej Ś w iąty n i P ań sk iej, p am iętającej d a­

w n e i n ied aw n e czasy , kiedy to n a P o lsk iej tu tej­

szej ziem i g o sp o d arzy ł h ard y i b u tn y, o d w ieczn y w ró g -n ajeżd zca.

D u żeg o u ro k u d o d ała p ro cesji d ziatw a szk o ln a u b ran a sch lud n ie w jasn e su k ien eczk i z zielo n em i w ian uszk am i n a g łó w k ach , ścieląca k w iatam i d ro g ę p rzed N ajśw iętszy m S ak ram en tem . W zięły ró w n ież u d ział w p ro cesji m iejsco w e o rg an izacje, jak T o w . M łodzieży R ato lick iej Z elg n o ze sztan d arem , T ow . G im n asty czn e S o k ó ł w D żw ierzn ie i O ch o tn icza S traż O g n io w a Z ajączk o w o . A sy sto w ali k s. p ro ­ boszczow i P elło w sk iem u p p . G rzy b o w sk i z B ocina i N elk o w sk i ze Ś w ięto sław ie. W artę h o n o ro w ą p eł­

n iła O ch o tn icza S traż O g n iow a Z ajączk o w o . P od­

czas M szy św . i p ro cesji p rzy g ry w ała o rk iestra, u fu n d o w an a su m ptem o fiarn o ści m iejsco w . p arafjan ,

, (D ejo t).

Toruń. (S am o lo t san itarn y „P o m o rze"). 2 letn ia p raw ie d ziałaln o ść k o m itetu budow y sa­

m o lo tu san itarn ego u w ień czo n a zo stała pom yślnym sk u tk iem : o to za su m ę 3 4 .0 0 0 zł. zak u p io n y zo stał sam o lo t k tó ry o fiaro w an y będzie w o jsk u pod w a­

ru n k iem m o żn o ści u ży w an ia g o i p rzez lu d n o ść cy w iln ą,

W p iątek 31 m aja br. o d b y ło się w T o ru n iu w au li u rzęd u w o jew . pod p rzew o d nictw em n aczeln . w o jew . u rz. zd ro w ia d ra K ry siń sk ieg o p o sied zen ie p len arn e k o m itetu, n a k tó rem uchw alono n ad ać sa­

m o lo to w i n azw ę „P o m o rze", jak o m iejsce stacjo n o ­ w an ia w y b rano G ru d ziąd z, g d zie ró w n ież o d b ęd zie

się u ro czy sto ść p o św ięcen ia i p rzek azan ia sam o lo ­ tu w ład zo m w o jsk o w y m .

Z ak u p io n y sam o lo t je st ty p u „H en rio t", m a m iejsce d la p ilo ta i 1 ch o reg o szybkość 8 0 km . K o rzy staó z n ieg o m oże każdy m ieszk an iec P o m o­

rza za o p łatą su m y , ró w n ej w arto ści b iletu 2-ej k lasy za o d p o w ied n ią o d leg ło ść.

P o n iew aż n a cele kupna sam o lo tu b ran e było 5 2 .0 0 0 zł., p o zo stałą su m ę u ch w alo n o p rzezn aczy ć n a zak u p 2 -ch sam o ch o dó w san itarn y ch . B rak u ją­

cą su m ę m a dołożyć P . C zerw . K rzy ż.

Mosna pod C zerskiego. (K rad zież z w ła­

m an iem ). D o ro ln ik a n iejakieg o ś P strąg a w łam ali się jed n ej z o statn ich nocy zło d zieje do m ieszk a­

n ia i w y n ieśli ró żn e arty k u ły w arto ścio w e o raz ży w n o ścio w e, m iędzy in n em i cen tn ar o trąb ży tn ich o raz zboże. N ie d aro w ali tak że tejże nocy i kur-

। n ik ow i, gdyż stąd sk rad li 14 k u r i 1 k o g u ta.

M y stk o w sk i zaś o b ło g o sław ień stw o d la p rasy k a­

to lick iej i d la K ato lick iej A g en cji P raso w ej w

P o lsce. O jciec św . raó zy ł u d zielić sw eg o b ło g o­

sław ień stw a i w k ró tk iej ro zm o w ie szczeg ó ło w o d o p y ty w ał się o stan i ro zw ó j p rasy i ak cji k ato ­ lick iej w W arszaw ie.

A u d jen cje P ins X I. zak o ń czy ł staro p o lsk iem p o zd ro w ien iem „N iech b ęd zie p o ch w alo n y Jezu s C h ry stu s", w y g łoszo n em po p o lsk u .

Ze zjazdu Cechów rzeżnickich i wędliniarskich^ w Chełmży.

D la u zu p ełn ien ia o d b y teg o w d n iu 26 m aja b r.

w C hełm ży Z jazd u C echów rzeżn ick ich i w ęd lin iar­

sk ich , p o d ajem y p o n iżej rezo lucje, u ch w alo n e p rzez Z jazd i w y słan e do o d p o w ied n ich w ład z.

D ziałaln o ść K o m isy j C en n ik o w y ch je st aż n ad ­ to zn an a, by ją o b szern ie ro zp atry w ać. L iczn e m e- m o rjały , w n io sk i do w ład z i p ro cesy sąd ow e w y­

k azały, że K o m isje te w sk u tek n ieszczęśliw eg o ze­

sp ołu n ie były w stan ie su m ien n ie w y p ełn ić o b o ­ w iązk ó w n ało żo n y ch n a n ie u staw ą z d n ia 2 9 g ru d n ia 1 9 2 6 o u stalan iu ;: cen n a arty k u ły p o w sze­

d n ieg o u ży tk u , k ieru jąc się n iem al zaw sze m o ty­

w am i k laso w o eg o isty czn em i. N ie d ały o n e m a­

so m b ezro b o tn y ch ch leb a an i były w stan ie decy­

zjam i sw em i ulżyć g ło d u jący m . N ato m iast p rzy­

czyniły się w y b itn ie do zn iszczen ia n ad er liczn y ch w arsztató w rzeźn ick o -w ęd lin iarsk ich , p o w ięk szając o g ó ln ą n ęd zę i p o d w ażając zau fan ie i p o w ag ę w ład z k rajo w ych w m ieszczań stw ie. S tąd też zniesieni®

ich b ezw ło czn ie jest k o n ieczn o ścią życiow ą ta k d la rzem io sła n aszeg o jak i całeg o sp o łeczeń stw a, a tak że d la sk arb u p ań stw a, tem w ięcej, że istn iejące u staw o d aw stw o k arn e d aje d o stateczn ą p o d staw ę d o zw alczan ia lichw y..

II.

P ro ste poczuci® sp raw ied liw o ści w y m ag a, b y p raw o sto so w an o ró w n o m iern ie w obec w szy stk ich o b y w ateli bez ró żn icy w yznań i p rzek on an ia p o li­

ty czn eg o , gdyż w y ró żn ień tak ich n ie to leru je ży cie g o sp o d arcze bez szk o d y . Z atem sp rzed aż m ięsa k o szern eg o p o d leg ać w in n a b ezw zg lęd n ie cen n iko m u rzęd ow y m n a ró w n i z sto so w an em i w obec rzeźn i- ków ch rześcijan .

III.

Z e w zg lęd u n a to , że u staw a p rzem y sło w a u zn aje rzeżn ictw o w a rt. 142 za rzem io sło , n ależy n iezw ło czn ie uchylić o k ó ln ik p. M in . S k arb u n r.

1 7 6 z d n ia 2 7 w rześn ia 1 9 2 6 , k tó ry to o k ó ln ik o d m aw ia zaw odow i n aszem u ch arak teru rzem io sła, zaw aro w an eg o *nam w u staw ie. W sku tek o k ó ln ik a teg o traci o lb rzy m ia część w arsztató w rzeżn ick ich i w ęd lin iarsk ich p raw o k o rzy stan ia z u lg p ły n ą­

cych z a rt. 8 p. 5 u staw y o pod. p rzem y sło w y m . (D o k o ń czen ie n astąp i).

Juij nsz de Gtastyne.

SiiM y

( P r z e k ła d z f r a n c u s k ie g o ) .

k M

(C iąg d alszy ). (0

• — T ak o k ro p n y cio s...

M oja có rk a u k o ch an a!...

— Ż eby ch o ciaż pan p o w ró cił jak n ajp ręd zej!

S am e k o b iety w dom u w obec tru p a ! C zy p an i ch ce zobaczyć zw ło k i ?

— T ali.

O bie k o b iety w eszły n a p ierw sze p iętro . N a ślu b n em łożu leżało szty w n e, n ieru ch o m e ciało L u d w ik a d e G au d ran .

— T o stra sz n e ! — szep n ęła m atk a.

Z b liż jła się d o łó żk a i w m ilczen iu sp o­

g ląd ała n a zeszp eco n e p lam am i k rw i sasty g łej rysy o fiary .

W y strzał p ad ł z tej stron y — o b jaśn iała służąca.

P an i d e S ep o n es u k lęk ła przy łóżku i o d m ó­

w iła k ró tk ą m o d litw ę. N ie m o g ła m o d lić się d łu ­

g o , gdyż m yśl jej zajęta b y ła n ag ły m o b łędem có rk i.

O pow iedz m i w szy stk o , A nno 1 C o ci m ó w iła M agd alen a?.,. T o sp raw a tajem n icza:..

M oże to zem sta p o rzu co n ej k o ch ank i L u d w ik a?...

S ły szałam w y strzał...

C zy m oże się p o ró żn ili?.. M oże M ag d a­

len a pod w pływ em n ag łej zazd ro ści... A le n ie ł Z ab ó jca strzelił z o g ro d u . C zy M ag d alen a n ic n ie w id ziała?

— Z ap ew n e n ie...

— Z d aje m i się. że oczy M ag d alen y m i po­

w ied ziały , że o n a p o siad ała jak ąś tajem n icę... O na jest przy zd ro w y ch zm y słach ... M ów ię ci, że w i­

d ziała zab ó jcę i że g o p o zn ała, lecz n ie obce m ów ić.

— K tó ż to b y ł?

N ie w iem .. A le o n a w id ziała zab ó jcę, p rzy sięg łab y m ! M ag d alen a n ie zw arjo w ała! W i d ziała zab ó jcę i to ją tak p rzy g n ęb iło! P ó jd ę ją w y p y tać jeszcze, ale zap ew n e m e zech ce m ów ić...

C zy w arto ją m ęczyć dłużej ?

— T eraz p rzy p o m in am so b ie — o d ezw ała się A nna, że p an ien k a m u siała w idzieć co ś, k o g o ś...

zn alazłam ją w tak o k ro p n y m stanie l G dyby

była n ic n ie w id ziała, byłaby zaraz p o w ró ciła do zab iteg o ... Z b ieg ła ze schodów b ar z<> szybko i w tej ch w ili po w y strzale... A le kt<>by to m ógł być?...

łó żk a.

A n n a, stan ie In n e p an n y m iew ają ró żn e aw an tu ry , ale n asza p an ien k ą, to an ió ł.

M u si m i p o w ied zieć... O k ro p n a rzecz!

N ie m ając o d w ag i p o w ró cić do M ag d alen y , p an i i słu żąca stały , ja k p rzy k u te do teg o n a k tó rem leżał m łody m ałżo n ek .

P an n ie p o w raca — p o w tó rzy ła k tó ra liczy ła n a to , że p an dom u je st w p rzy p ro w ad zić do ró w n ow ag i um ysły trzech k o b iet, o g łu szo n y ch n iesp o d ziew an y m w y p ad k iem .

S łużącą u d erzy ł w y raz oczu M ag d alen y , g d y p atrzała n a m atkę 1 p rzy p o m n iała so b ie, ja k d ziw ­ nym to n em m ó w iła o m atce w o g ro d zie i zro zu­

m iała. że pom iędzy m atk ą a có rk ą zaszło coś n ad ­ zw y czajn eg o , a b ard zo w ażn eg o i że ch y b a sam p u łk o w n ik zd o ła w y św ietlić p raw d ę.

P an i d e S ep o n es p o zo staw iła słu żącą przy

zw ło k ach a sam a zeszła do có rk i. N ie m o g ła po­

zo staw ić jej sam ą, a p rzy tem m iała n ad zieję, że có rk a o d k ry je w reszcie tę tajem n icę.

M ag d alen a sied ziała n a tem sam em m iejscu , z tw arzą u k ry tą w d ło n iach . G dy u sły szała k ro k i m atk i, m im o w o li zro b iła ru ch g n iew u .

— N ap ew n o w ie, co się stało, i n ie choe n ie p o w ied zieć! — m ru k n ęła H erm in ja. — C o M w sty d , że zach o w u je p rzed em n ą tajem n icę.

(C iąg d alszy n astąp i.)

i

< t c

(3)

N r . 1 2 5 PRZEGLĄD POMORSKI”. Ser. 3<A

Z m i a s t a C h e ł m n a i o k o l i c y

Z n a l e z i e n i e z w ł o k ś p . Ż u k o w s k i e ­ g o . W s o b o tę , d n . 2 5 z n a le z io n o i w y d o b y to z n u r ­ tó w W is ły z w ło k i ś p . Ż a k o w s k ie g o , w o d d a le n iu 2 0 0 m e tr , o d m ie js c a w y p a d k u . P o g r z e b n ie s z c z ę ś liw e g o , ta k tr a g ic z n ie z m a rłe g o m ło d z ie ń c a o d b y ł s ię n a c m e n ta r z u p a r a f ja ln y m w S ta r o g a rd z ie w e w to r e k , 2 8 u b m , w k tó r y m p r ó c z r o d z in y , k r e w n y c h i z n a jo m y c h u d z ia ł b r a li u c z n io w ie 5 - e j k l. g im n . o r a z g r o n o k o r p u s u n a u c z y c ie ls k ie g o .

E g z a m i n d o j r z a ł o ś c i w g i m n a z j u m ż e ń s k i e m . W d n . 2 1 i 2 2 m a ja o d b y ł s ię p o d p r z e w o d n ic tw e m d y r e k to r a g im n a z ju m p . d r . R e - d ig e r a w o b e c n o ś c i d e le g a ta k u r a to rju m p . d y r e k ­ to r a d r . F r a n k ie w ic z a p r z y tu te js z e m g im n a z ju m ź e ń s k ie m e g z a m in d o jr z a ło ś c i. N a p o d s ta w ie w y ­ n ik a p r a c p iś m ie n n y c h o r a z u s tn e g o e g z a m in u z d a ­ ły z 2 4 d o p u s z c z o n y c h d o e g z a m in u 2 1 k a n d y d a te k m a tu rę a m ia n o w ic ie : A lin a A r c is z e w s k a , S z c z ę ­ s n a B r o d o w s k a . I r e n a B ła ż k ie w ic z ó w n a , J ó z e fa G a s p e r o w ic z ó w n a , I r e n a H illa r ó w n a , M a rja J a n o w ­ s k a , M o n ik a K o r s a k ó w n a , 2 o fja M a łe c k a , H a lin a R y w o ltó w n a . K le m e n ty n a S a d o w s k a , Z b ig n ie w a S c h u ltis ó w n a , D a n ie la S z e r a ia s z k ó w n a , A n to n in a

p e łn i w ty m ty g o d n iu p . d r .

NOCMY APTEK.

p e łn i „ A p te k a N o w a “ p . M a -

k o l a r s k i e w C h e ł m ż y .

KRONIKA

C h e łm ż a , d n ia 3 c z e r w c a 1 9 2 9 r o k u .

K a l e n d a r z y k .

P o n ie d z ia łe k : K lo ty ld y , E u g e n ju s z a W to r e k ; K w iry n a , F r . K a r a ć . W s c h ó d s ło ń c a : 3 ,3 1 r a n o Z a c h ó d s ło ń c a : 1 9 ,4 2 p o p o ł.

NOCNY DYŻUR LEKARSKI.

D y ż u r n ie d z ie ln y i ty g o d n io w y d la c z ło n k ó w P o w . K a s y C h o r y c h

P r z e w o s k i.

DYŻUR

D y ż u r n o c n y lis z e w s k ie g o .

Z a w o d y _ _ _ _ _

K o m e n d a n t P o w ia to w y P . W . n a p o w ia t T o ru ń p o r . Z a le w s k i d o n o s i, ż e d n ia 9 * g o c z e r w c a 1 9 2 9 r o k u o g o d z . 1 3 - te j o d b ę d ą s ię w C h e łm ż y z a w o d y k o la r ­ s k ie 2 5 k im . o p u h a r 6 3 p . p . d la c z ło n k ó w o r g a - n iz a c y j p . w . 6 3 p . p . p o w ia tu to r u ń s k ie g o .

N a p o w y ż s z e z a w o d y p r o s z ę o w y s ła n ie ja k - n a jw ię k s z e j ilo ś c i z a w o d n ik ó w .

Z b ió r k a z a w o d n ik ó w o g o d z . 1 2 ,3 0 w C h e ł­

m ż y w s z k o le m ę s k ie j.

Z g ło s z e n ia n a le ż y s k ie r o w a ć d o tu te js z e j K o ­ m e n d y P o w ia to w e j P . W . n a p o w ia t T o r u ń d o d n ia 7 . V I . b r .

O t w a r c i e s e z o n u . M in ę ła c ię ż k a , m r o ź n a z im a , p r y s n ę ły p o d z ło ty m i p r o m ie n ia m i s ło ń c a o k o w y lo d o w e i z n ó w je z io r o n a s z e r o z le w a s w e S z e m r z ą c e f a le r o z p r y s k u ją c je s re b r n e m i k r o p ­ la m i n a b r z e g u . P r z e z z im o w y o d p o c z y n e k p r z y ­ s tą p iło z n o w u d o p r a c y tu te js z e T o w . W io ś la r z y , o tw ie ra ją c w u b ie g łą n ie d z ie lę s w ó j s e z o n n a p o ­ s e s ji f ir m y „ P o m o w in " , S e r c e r a d u je s ię n a s a ­ m e w s p o m n ie n ie , g d y c z ło n k o w ie ja k je d e n m ą ż S ta w ili s ię n a tę u r o c z y s to ś ć w b ia ły c h s p o d n ia c h , g r a n a to w y c h m a r y n a r k a c h i b ia ły c h c z a p k a c h .

U r o c z y s to ś ć s w ą r o z p o c z ę li u d a n ie m s ię d o k o ś c io ła p o k a te d r a ln e g o n a u r o c z y s tą m s z ę ś w ., k tó rą c e le b ro w a ł k s . p r o f . B a n ie c k i i d o k tó r e j s łu ż y li c z ło n k o w ie C h . T . W . p p . W iś n ie w s k i B r o n . F r e lic h o w s k i C z e s ła w ., C z a jk o w s k i J u lja n i S z u b - r y c h .

0 g o d z . 1 5 -e j n a s tą p iło o tw a r c ie s e z o n u . N a s a m y m w s tę p ie o d b y ło s ię o g ó ln e z d ję c ie , p o c z e m p r e z e s p . d r. S tę p le w s k i, p o p r z y w ita n iu n o w e g o c z ło n k a p . s ę d z ie g o d r a . L a n g e r a , p r z e m ó w ił d o c z ło n k ó w o k r e ś la ją c w k r ó tk ic h s ło w a c h d z ia ła ln o ś ć T o w a rz y s tw a i a p e lo w a ł d o c z ło n k ó w , a b y w s e z o n ie te g o r o c z n y m e n e r g ic z n ie s ię w z ię li d o p r a ­ c y i w y trw a li n a o b r a n y m p o s te r u n k u . N a z a k o ń ­ c z e n ie w n ió s ł o k r z y k n a c z e ś ć k lu b u .

P o o d ś p ie w a n iu je d n e j s tr o fk i „ C h o ć b u r z a h u c z y w k o ło n a s“ , p r z y a k o m p a n ja m e n c ie o r k ie ­ s tr y 6 7 p . p . z B r o d n ic y p o d n ie s io n o b a n d e rę , p o ­ c z e m lo d z ie w ilo ś c i tr z e c h d e f ilo w a ły p r z e d z a ­ r z ą d e m .

Z p o w o d u n ie p o g o d y k o n c e r t, k tó r y m ia ł s ię o d b y ć w o g r o d z ie „ K o n k o r d ji“ o d b y ł s ię w „ H o ­ te lu P o m o r s k im " . U d a n o s ię w ię c ta m ż e p o p o ­ c h o d z ie .

L .

Na okręt handlowy „Pomorze".

W d a ls z y m c ią g u n a s k - ę t h a n d lo w y „ P o m o ­ r z e " w p ła c ili:

1 . R ó ż n i d o K a s y y v » 1 2 2 3 ,9 2 , 2 . W y d z ia ł p c w ia t.

s u b w e n c ję n a r o k 1 9 2 8 /2 9 z ł. 4 6 2 5 .— 3 . W y d s ia ł p o w ia t, w K o ś c ie r z y n ie ja k o g u b w p n c ję n a r o k 1 9 2 8 /2 9 z ł, 3 1 9 4 . — 4 . O f ic . 8 O k r . S a n i t z a ­ m ia s t w ie ń c a n a tr n m n ę ś . o * D r W y d o k ie f fo d , 1 0 7 ,1 5 .

■K id u o w s k ie g o a ł.

w lic tm ia c h ja k v S ie n k ie w ic z ó w n a , W a n d a S tr a u c h ó w n a , M a r ja S z lo - s o w a k a , L u d w ik a S z y m a ń s k a , B a r b a r a S lu s a r c z y - k ó w n a , I r e n a U ła s z y n ó w n a , W a n d a W iliń s k a , A le k ­ s a n d ra W y s o c k a , J a n in a Z ie liń s k a .

Z u r z ę d u s t a n u c y w i l n e g o w C h e ł ­ m n i e o d 1 — 1 5 m a ja 1 9 2 3 r . U r o d z e n ia z g ło ­ s ili : J ó z e f S z m y tk o w s k i p ie k a r z c ó rk ę . K o w a l­

k o w s k i L e o n m u r a r z c ., M a k s y m ilja n N a d o ls k i m u r a r z c ., W ła d y s ła w L e jk o w s k i s ie r ż 6 6 p . p . s y n a , F r a n c is z e k Ł u k a s z e w s k i k o le ja r z c ., S ta n i­

s ła w J a ś n ie w ic z r o b o tn ik o ., J ó z e f T r o s z e ń s k i s -, L u d w ik D ą b ro w s k i s to la r z s ., H e r m a n C z e r w iń s k i k o le ja r z c ., J a n R e d ig e r m is trz m a la r s k i s . N ie ­ ś lu b n y c h 3 p łc i m ę s k ie j. — Z m a r li: R o z a lja S ło ­ w iń s k a 8 1 1 . L e o n a r d Z ió łk o w s k i 8 0 1 . P a w e ł G -re - g o r k ie w ic z 2 1 . F r a n c is z e k G n ie w k o w s k i 6 2 1 . F r a n c is z k a N a g lik 6 3 1 . H e le n a S z a r a f iń s k a 7 1 . W a c ła w S a ls k i 4 1 1 . A n to n i R o m a n o w s k i 5 6 1 . A n n a Z ió łk o w s k a 4 0 1 . E m m a S tó jk ę 3 9 1 . A lf.

Z b ig n ie w A r s z y ń s k i 6 m ie ś . G r y z e ld a B o le s ła w a B o r o w s k a 3 1 . — Ś lu b y : F e lik s B r y ll p o m o c n ik b iu r o w y z H e le n ą L e w a n d o w s k ą , S ta n is ła w J a w o r­

s k i r o b o tn ik z M a rja n n ą W iś n ie w s k ą .

Idzie, idzie Bóg prawdziwy...

S u m a , d o c h ó d , E w a n g e l j e . P r o c e s j a p r z e z m i a s t o . P r z y s t a n e k . P o w r ó t d o

k o ś c i o ł a . O g ó l n e w r a i e n i e ,

P a n z s tą p ił m ię d z y lu d i b ło g o s ła w ił n a s z e m u m ia s tu . U r o c z y s tą s u m ę z w y s ta w ie n ie m S a n c tis - s im u m w a s y ś c ie k s k s . w ik . G a b r y c h a i M a n th e y ’a o d p r a w ił k s . p r a ła t S z y d z ik . P o tr e ś c iw e m i g o ­ r ą c e m k a z a n iu w y g ło s z o n e m p r z e z k s . M a n th e y ’a , r u s z y ła p r o c e s ja w n a s tę p u ją c y m p o r z ą d k u : n a c z e le s z e d ł k r z y ż , p o te m s z k o ły , s to w . D z ie c ią tk a J e z u s , P o d o f ic e r o w ie R e z e r w y , P o w s t. i W o j., h a r ­ c e r z e . d r u ż y n a B łę k itn a , M ło d z ie ż k a to lic k a „ P r o - m ie ń “ , M ło d e P o lk i, K o le ja r z e , P o c z to w c y , Z je d n . Z a w . P o ls k ie , K a to l. S to w . R o b o tn ik ó w P o ls k ., Z w . I n w a lid ó w W o j,, W io ś la r z e , B r a c tw a k o ś c ie ln e , S o - d a lic ja M a rja ń s k a P a n ie n , C h ó r „ C e c y lja " , B r a c ­ tw o K u r k o w e i c a ły tłu m w ie r n y c h z p ie ś n ią n a u s ta c h . P r z y p ie r w s z y m o łta r z u B r a c tw a ś w . H u - b e r te g o , o d ś p ie w a ł p o c z ą te k E w a n g e lji w e d łu g ś w . M a te u s z a k s w ik . M a n th e y . C e le b r a n s z a in to n o ­ w a ł p ie ś ń „ U d r z w i tw o ic h " i p r o c e s ja r u s z y ła d o d r u g ie g o o łta r z a S o d a lic ji M a rji, g d z ie k s . w ik . G a b r y c h o d c z y ta ł E w a n g e lję w e d łu g ś w . M a rk a i z e ś p ie w e m „ B o ż e w d o b r o c i" u d a ł s ię p o c h ó d d o o łta r z a B r a c tw a R ó ż a ń c o w e g o . T a m k s . p r o f. B a - n ie c k i o d ś p ie w a ł E w a n g e lję w e d łu g ś w . Ł u k a s z a , p o u k o ń c z e n iu k tó re j, k s . p r a ła t S z y d z ik z a in to n o ­ w a ł „ K to s ię w o p ie k ę " i r u s z o n o u l. T o r u ń s k ą i K o le jo w ą n a u l. D ą b r o w s k ie g o . O b o k w illi p . d r . G ó r s k ie g o p r o c e s ja s ta n ę ła i ta m o d ś p ie w a n o

„ S u p lik a c je " p o c z e m p o c h ó d r u s z y ł w s tro n ę p o w ­ r o tn ą u l. 2 1 S ty c z n ia d o o łta r z a B r a c tw a T r z e ź w o ­ ś c i, p r z y k tó r y m k s . p r a ła t S z y d z ik o d ś p ie w a ł in i- tiu m E w a n g e lji w e d łu g ś w . J a n a i z u r o c z y s te m

„ T e D e u m la n d a m u s * , u d a ła s ię p r o c e s ja d o k o ­ ś c io ła , g d z ie n a s tą p iło o d ś p ie w a n ie „ T a n tu m e r g o "

i s c h o w a n ie N a jś w . S a k ra m e n tu .

Z a m ilc z e ć n a te m m ie js c u n ie m o ż n a c h ó r u

„ C e c y lji" , k tó r y d z ię k i e n e r g ic z n e j p r a c y z a s łu ż o ­ n e g o d y r y g e n ta p . r e k t. Ż e la z n e g o , w y k o n a ł p r z y k a ż d y m o łta rz u c u d o w n y ś p ie w , p o g łę b ia ją c te r n p o w a g ę u r o c z y s to ś c i B o ż e g o C ia ła . W y r ó ż n ić te ż tr z e b a tu te js z e B r a c tw o K u r k o w e , k tó re w te j p o d n io s łe j u r o c z y s to ś c i s p e łn ia ło f u n k c ję h o n o r o w ą , tr z y m a ją c s z p a le r p r z y b a ld a c h im ie . W s p o m n ie ć je s z c z e tr z e b a o w z o r o w y m p o r z ą d k u p o c h o d u c o z a w d z ię c z a m y p . s e k r . W iś n ie w s k ie m u , k tó r y n ie o s z c z ę d z a ł s w y c h n ó g , b y p o r z ą d e k te n u tr z y m a ć .

Z a z n a c z y ć m u s im y , ż e tu te js z e O b y w a te ls tw o s ta r a ło s ię w s z e lk ie m i s iła m i, a b y C h r y s tu s K r ó l g o d n ie p r z e s z e d ł o b o k ic h d o m ó w .

W te m m ie js c u m u s im y p o r u s z y ć p e w ie n n ie ­ ta k t o r k ie s tr y P o w s t. i W o ja k ó w z C h e łm n a k tó r a n ie c h c ia ła u s tą p ić o r k ie s tr z e W o js k o w e j m ie js c a p r z e d b a ld a c h im e m . O r k ie s tr a W o js k o w a z r a ż o n a ta k ie m z a c h o w a n ie m s ię o r k ie s tr y c y w iln e j p o s ta ­ n o w iła w p r o c e s ji n ie b r a ć u d z ia łu , i to b a r d z o s łu s z n ie , b o z r o z u m ie ć n a le ż y , ż e o r k ie s tr a n ie z a ­ w o d o w a p o w in n a z a w s z e o r k ie s trz e z a w o d o w e j j a ­ k ą j e s t o r k ie s tr a w o js k o w a u s tą p ić , ju ż z e w z g lę ­ d u n a w y ż s z e w y k s z ta łc e n ie te jż e . Ż e o r k ie s tra P o w s ta ń c ó w i W o ja k ó w z C h e łm n a n ie p o d o ła ła s ię w y w ią z a ć z e s w e g o z a d a n ia , ś w ia d c z y m o m e n t, k le ­

c ić , a w s w y m d a ls z y m p r o g r a m ie w p r o w a d z iła

[ P ię k n e w r a ż e n ie w y w a r ła te ż n a s z a d r u ż y n a P o k o n c e rc ie o g o d z . 9 - e j r o z p o c z ę ła s ię z a ­

b a w a ta n e c z n a , M ile i o c h o c z o w b r a te rs k im n a ­ s tr o ju b a w io n o s ię d o r a n a .

O d e z w a ł S z c z y tn e id e e L . 0 . P . P . u - tr z y m u ją w o b e c n e j w ła ś n ie c h w ili ( w y s tą p ie n ie S c h a c h ta — O p o le ) s p e c ja ln ą a k tu a ln ą w a r to ś ć , i tu ta j s w o ja p o m o c ą p . T . P r a s a P o m o r s k a m o ż e w a ln ie p r z y c z y n ić s ię d o te g o , b y lic z b a m a n if e ­ s tu ją c y c h , n ie ty lk o s ło w e m le c z i c z y n e m , w z r o ­ s ła p r z y n a jm n ie j 1 0 k r o tn ie . J e d n y m z e ś r o d k ó w p r z y p o m in a ją c y c h c z y te ln ik o m ic h o b o w ią z k i n a r o ­ d o w e — b ę d z ie u m ie s z c z a n ie h a s e ł i w e z w a ń p o n i­

ż e j p o d a n y c h :

1 ) Z a p is z s ię n a c z ło n k a L . O , P . P d 2 ) C z y je s te ś ju ż c z ło n k ie m L . 0 . P . P .?

3 ) C z y ś p o z y s k a ł c h o ć je d n e g o c z ło n k a d la 0 . P . P .?

4 ) P r z e c iw k o z a k u s o m n ie m ie c k im n ie w y ­ s ta rc z y p r o te s t s ło w n y — tr z e b a c z y n u , ty m — to w s tą p ie n ie w s z e re g i L , 0 . P . P .

W u b i e g ł ą s o b o tę o d b y ło s ię z e b r a n ie tu t. K . S . P o g o ń w „ H o te lu D w o r c o w y m " . S z c z e ­ g ó ło w e s p r a w o z d a n ie p o d a m y w je d n y m z n a jb liż s z y c h n u m e r ó w .

Z b i e g o w i s k o s p o w o d o w a ł a b i j a ­ t y k a . W s o b o tę w g o d z in a c h w ie c z o r n y c h n a u l.

T o r u ń s k ie j p o w s ta ła b ó jk a p o m ię d z y p o d c h m ie lo n ą ło b u z e r ją . T u te js z a P o lic ja n a ty c h m ia s t in te r- w e n jo w a ła i g łó w n e g o „ b o h a te r a " o s a d z iła w u lu .

Z ż y c i a P o w s t a ń c ó w ! W o j a k ó w .

W u b ie g łą s o b o tę o d b y ło s ię z w y c z a jn e z e b r a n ie w y ż e j w s p o m ia n e g o to w a r z y s tw a w s a li „ W illi N o w j" p r z y u d z ia le o k o ło 3 0 c z ło n k ó w . O b ra d y z a g a ił p r e z e s p . G r z a n k o w s k i, p o d a ją c z a ra z e m d o w ia d o m o ś c i' p o r z ą d e k d z ie n n y . Z p o w o d u n ie p r z y b y ­ c ia s e k r e ta r z a w y b r a n o p r o to k ó lis tą p . B e łs k ie g o .

Z k o le i z a b ra ł g ło s s k a rb n ik p . M u r a w s k i, p r o p o - - - - - -- - -w u u iv u v , t o ­

n u ją c z a w ie s z e n ie n a p r z e c ią g 3 m ie s ię c y ty c h d y o d o łta r z a p o d a n e j p ie ś n i n ie p o tr a f iła u c h w y - c z ło n k ó w , k tó r z y o d V i r o k u n ie p ła c ą s k ła d e k . c :ś , ?. -

P r o p o z y c ję u c h w a lo n o i z a w ie s z o n o o k o ło 3 0 c z ło n -1 ty lk o p e w ie n c h a o s p o ś r ó d w ie r n y c h . * ‘

k ó w . D o to w a r z y s tw a p r z y ję to c z ło n k a p . K r z y - P ię k n e w r a ż e n ie w y w a r ła te ż n a s z a d r u ż y n a z a n o w s k ie g o J a n a . W d a ls z y m c ią g u p r e z e s o d - h a r c e rs k a , k tó r a u tr z y m y w a ła s z p a le r p r z e d b a l- c z y ta ł k o r e s p o n d e n c je , m ię d z y k tó r e m i z n a jd o w a ło d a c h im e m w ś r ó d d z ie c i, s y p ią c y c h k w ia ty i w y w ią - s ię z ło ż e n ie m a n d a tu r e fe r e n ta o ś w ia to w e g o p r z e z [ z a ła s ię z e s w e g o z a d a n ia ,

p . r e d . K o b ie r s k ie g o , s p r a w a le g ity m a c y j o s o b is ty c h to w a rz y s tw a , o r a z z a p r o s z e n ie n a p o c h ó d i z a b a w ę Z . 2 - P . W d y s k u s ji n a d o s ta tn ią s p r a w ą z a b ie ­ r a li g ło s i s k a rb n ik p . M u r a w s k i, p r o to k ó lis tą p , B e ls k i, p r e z e s p . G r z a n k o w s k i i in n i. W d a ls z y m p u n k c ie o m a w ia n o s z c z e g ó ło w o k w e s tję z a b a w y m a ją c e j s ię o d b y ć d n ia 9 b m . i w y b r a n o c z ło n k ó w ja k o k ie r o w n ik ó w k ilk u g ie r to w a rz y s k ic h .

P o w y c z e r p a n iu p o r z ą d k u d z ie n n e g o z a m k n ą ł p r e z e s z e b ra n ia h a s łe m „ W o ln o ś ć "

N a p e w n o u r o c z y s to ś ć B o ż e g o C ia ła , ś w ia d c z ą ­ c a o p o tę d z e i z w y c ię s tw ie K r z y ż a , u tr w a li w s e r ­ c a c h w ia r ę w B o g a U ta jo n e g o i w y r y je n a d u s z y n ie z a ta r te z n a m ię p o k o ju d u c h o w e g o .

B a n k P o l s k i p ł a c i ł d n i a 1 c z e r w c a z a 1

d o la r y a m e r y k a ń s k ie f u n ty s z te r lin g ó w f r a n k i s z w a jc a r s k ie f r a n k i f r a n c u s k ie g u ld e n y g d a ń s k ie s z y r lin g i a u s tr a c k ie

8 ,8 8 - 8 ,8 7 4307 1 7 0 ,9 8 3 4 ,7 4 1 7 2 ,2 3 124,78

Giełda zbożowa

P O ZN A Ń dn i a 31 . 5 . 1 9 2 9 r oku

pł a co no z a I 0 Q kf . w z ł .

Ży t o now e

Ps z e ni c a no w a . .

J ę c z m i e ń pr z em i ał ow y J ę c z m i e ń b r ow ar ow y

O w i e s . . . . . .

M ąk a ż yt ni a 7 0 pr oc . M ąka ps z e n. 6 5 pr oc, O t r ęby ż yt ni e . . O t r oby pa z e nne

. 23, 00- 94 . 00 . 41 , 50- 42, 60 . 29, 00- 30, 00 . 00 , 00- 00, 00 . 15, 00- 26, 00 . 3 5 , 5 0 00, 00 , 61, 00 — #5, 00 . 20, 00 - 21,CO . 2 4 0 ' 1 — 25. 00

Cytaty

Powiązane dokumenty

tów .w Toruniu nie oddąw ąli, gdyż za okazaniem tychże otrzym ają zniżkę&#34;kolejową w drodze

pieczeniowy Przemysłowców Polskich bardzo rozw inięty i cieszy się najlepszą opinją oraz poparciem. Instytucja ta doznaje poparcia

dzo dobrym stanie z powodu braku m iej­. sca zaraz na

Możecie być państwo spokojni ominą.. (Ciąg

przeprowadza według najnowszego systemu po cenach taryfowe ujętych koncesjowana firma:.

Działo Maksima zostało wzięte, pionierzy usunęli barykadę, przyczem dynamit po- rujnował domy sąsiednie.. Mlemczyka w Chełmży, Rynek

nowy transport opon i dętek rowerowych, znanych pod wzglę­.. dem

do „Hotelu Centralnego11 w Chełmży, Rynek,