Andrzej F. Dziuba
"Formi dabili quei Papi Pio IX e
Giovanni XXIII : due ritratti in
controluce", Alessandro Gnocchi,
Mario Palmorio, Milano 2000 :
[recenzja]
Saeculum Christianum : pismo historyczno-społeczne 9/1, 239-242
ważny elem ent gw aratujący podstaw ow e m otyw acje źródłow e staw ianych tez czy w nio sków badawczych. W ydaje się, że w tego typu studium , k tó re m a także oczywiście pew ne aspiracje naukow e, jest to znaczny brak, który w jakim ś stopniu w ręcz zawodzi czytelni ka, który sięga po tę książkę, a dalej pragnie także odw ołać się do oryginalnych tekstów źródłow ych.
O statecznie Fryderyk C hopin jawi się w p rezentow anej książce jak o niezwykle cieka wa i interesująca postać. Tym bardziej, że dzieło T. Szulc jest to in teresująca p róba b a r dziej kom pleksow ego w idzenia tej światowej osoby. Tak bow iem trzeb a ją widzieć, aby p oprzez zbyt jed n o stro n n e ukierunkow ania nie zubożyć czy w ręcz wypaczyć bogactw a tak dynam icznej osoby wybitnego kom pozytora.
ks. A ndrzej E Dziuba
A lessandro G nocchi, M ario Palm ario, Formi dabili quei Papi Pio I X e G iovanni
X X III: due ńtratti in controluce. M ilano 2000, ss. 59 + 53.
Z ain tereso w an ie papiestw em , posługą każdego historycznego następcy św. P iotra, pozostaje zawsze jednym z ważnym elem entów zainteresow ania samym Kościołem k a tolickim oraz jego historycznym funkcjonow aniem i ew angelizacyjną posługą z adaną także w obec innych. Jest to oczywistym i w ręcz zrozum iałym , bow iem tru d n o rozeznać tę zbiorow ość ludzi wiary bez tego w łaśnie czynnika jedności, w spólnoty oraz wręcz stru k tu ry adm inistracyjnej, dośw iadczanych zew nętrznie.
Z atem m ożna stosunkow o łatw o zauważyć, że na przestrzeni wieków, a dziś już p o nad dwóch tysiącleci, jawi się wielkie bogactw o zróżnicow anych postaci osobowych p o szczególnych papieży; ich życia, nauczania i w ielorakiej działalności, nie zawsze ściśle pasterskiej czy kościelnej. To są przecież zawsze k o n k retn e i fizyczne osoby, m im o sp e ł nianego urzędu czy doniosłej funkcji, które nie zm ieniają ich naturalnych predyspozycji o raz ludzkich specyfikacji. W ięcej, zawsze niosą sobą i zarazem także w sobie określone cechy czy predyspozycje, któ re niekoniecznie m uszą być zawsze tylko pozytywne, w k o n kretnych decyzjach czy postaw ach pozytywnie rozeznaw anych w ludzie Bożym Now ego Przym ierza. Nie przekreśla to oczywiście g eneralnej i zawsze wiążącej misji zadanej przez sam ego Jezusa z N azaretu.
O d strony edytorskiej jest to bardzo ciekaw a i interesująca, a zarazem także i orygi nalna książka, bow iem ropoczyna się od jed n ej oraz drugiej strony okładki, a więc jakby od tyłu oraz od przodu. Tym bardziej jest to ciekaw e, że oczywiście każda z tych części m a niezależną n um erację stron. Z atem od jed n ej strony zam ieszczono opracow anie p o św ięcone Piusowi IX a z drugiej Janow i X X III. W arto już tu zauważyć, iż obydwaj p a pieże, obok innych, zostali w spólnie beatyfikow ani przez papieża Jan a Pawła II w dniu 3 w rześnia 2000 roku na Placu św. P io tra na W atykanie.
Z jed n ej strony otw iera książkę in teresujące o pracow anie przygotow ane przez M. P alm aro, a pośw ięcone papieżow i Piusowi IX: G iovanni M aria M astai F erretti
2 4 0 RECENZJE I OMÓWIENIA [14] (1792-1878). M ając m.in. na w zględzie racje chronologiczne m ożna przedłożyć to o p ra cow anie jak o pierw sze, w stosunku do o pracow ania pośw ięconego Janow i X X III.
O m aw iany szkic rozpoczyna spis treści (s. 5), a n astępnie zam ieszczono ciekawy w stęp o patrzony wymownym tytułem : Papiestwo m iłość do Chrystusa, służba Kościołowi,
pasja dła człowieka (s. 7-9).
Z kolei całość treściow a refleksji o Piusie IX podzielona została na cztery rozdziały (s. 11-54): 1. Proboszcz św iata (13-22); 2. Polityk „Ojcze nasz" (s. 23-32); 3. S obór w olno ści (s. 33-44); 4. Papież „Sylabusa" (s. 45-54).
W reszcie całość o pracow ania pośw ięconego papieżow i Piusowi IX zam yka in te re su jący zestaw chronologiczny (s. 55-59).
Z drugiej strony, i od nowych stron, i zarazem jak o jakby nowe om ów ienie, zam iesz czono o pracow anie A. G uocchi pośw iecone papieżow i Janow i X X III: Angelo Giuseppe
Roncalłi (1881-1963).
O pracow anie, podobnie jak poprzednio, rozpoczyna spis treści (s. 5) oraz taki sam wstęp, z takim samym ciekawym tytułem , jaki zam ieszczono w poprzednim szkicu (s. 7-9).
Z kolei całość szkicu o Jan ie X X III p odzielono także na cztery rozdziały (s. 11-53): 1. 1. H istoria granic (s. 13-22); 2. Szlachetny haft (s. 23-30); 3. Rzym słodki dom (s. 31-42); 4. Błogosław ieni ubodzy duchem (s. 43-50).
Tym razem całość refleksji w okół P apieża dobroci, podobnie jak p o przednio, zam yka zestaw chronologiczny (s. 51-53). Je st on w pewnym sensie bardziej przem aw iającym , gdyż w w ielu odniesieniach dotyka dat, m iejsc oraz ludzi znanych współcześnie.
W arto tu, zwłaszcza m ając na w zględzie kon k retn eg o czytelnika, k o n k retn e g o w ie rzącego chrześcijanina, zauważyć, że w skazane w opracow aniu rozdziały podzielone zo stały z kolei na dalsze szczegółow e bloki, k tó re być m oże swymi sform ułow aniam i b a r dziej przem aw iają do w spółczesności, niż suche i techniczne określenia. Jaw ią się one zresztą jak o bardziej zw arte, kom unikatyw ne i w ręcz ciekawsze dla w spółczesnego a d re sata. O dpow iednio p o d an e ich tytuły m ogą w ręcz w zbudzać pew ne zainteresow anie.
Z w stępnego spojrzenia n a obu beatyfikow anych przez Ja n a Pawła II, w dniu 3 w rze śnia 2000 r., papieży m oże w ydawać się jakoby obydwie postacie były sobie przeciw staw ne; dobry - zły, now oczesny - antynow oczesny, progresista - reakcjonista. Takimi n ie kiedy są oni w ręcz prezentow ani przez różne m edia. Tymczasem m ożna bardzo łatw o zauważyć i to w ręcz bardzo liczne cechy w spólne m iędzy nimi, choć oczywiście nie wy klucza to czasem i przeciw staw ień czy naw et różnic, k tó re m ogą m.in. w ynikać z cech osobow ych czy historycznego k o n tek stu o ra z okoliczności. O statecznie obydwaj z n ak o m icie w pisują się w posługą P io tra naszych czasów i to ze znam ionam i wychylenia ku przyszłości.
Oczywiście w spólne i to bez w ątpienia pozostaje to co zostało w yrażone syntetycznie i wręcz znakom icie w tytule w stępu i to dla obu studiów pośw ięconych Piusowi IX i J a nowi X X III, a więc m iłość do C hrystusa, posługa dla Kościoła i szczególna pasja na rzecz ludzi. Z atem obydwaj autorzy są ostateczne tymi, którzy zredagow ali ten niezwy kle interesujący w stęp, a tym samym wskazali na liczne zwłaszcza teologiczne zbieżno ści, wręcz podobieństw o m iędzy Piusem IX i Janem X X III.
A utorzy p rezentow anego opracow ania to znani włoscy specjaliści w zakresie p ro b le m atyki religijnej, społecznej o raz kulturow ej, zwłaszcza w zakresie chrześcijaństw a, i to rzymskiego. A. G uocchi jest znanym au to rem kilku książek z problem atyki religijnej oraz społecznej m.in. D on Camilio e Peppone: Vinvenzione del vero, Nella buona e nella
cattiva sorte oraz Giovannino Guareschi: una storia italiana. N atom iast M. Polm aro jest
cenionym publicystą m .in. w II Giornale, A w e n ire oraz Studi Catłolici a także jest a u to rem książki M a ąuesto e un u om o, k tóra trak tu je o przeryw aniu ciąży.
W arto jeszcze dodać, iż obydwaj autorzy, obok zróżnicow anej i długoletniej indywi dualnej pracy pisarskiej oraz publicystycznej m ają na swym koncie także wyraz w spół pracy, bow iem w spólnie wydali książkę: D on Camilio, il Vangelo dei Semplici.
W arto wyraźnie wskazać, że G iovanni M aria M astai F erretti, je d e n z bohaterów p re zentow anej książki, został pow ołany, po ciekawych dośw iadczeniach, na urząd papieski w w ieku 54 lat. O statecznie Pius IX spełniał tę najwyższą funkcje w Kościele w szczegól nie trudnych latach 1846-1878. W śród bardzo wielu i w ielorakich działań jakie p o d ej m ował m oże w arto przykładow o w spom nieć choćby rozpoczęcie wydaw ania czasopism a
L ’Osservatore R om ano (1861). czy ogłoszenie słynnej a zarazem i kontrow ersyjnej ency
kliki Q uanta cura w raz z Sylabusem (1864).
Niezwykłym znakiem teologicznej św iadom ości, i to po w ielu w iekach po S oborze trydenckim , był zw ołanie S oboru w atykańskiego (1869-1870). Poprzedził go m.in. d o gm at o N iepokalanym Poczęcu N M P (1854), a związanym z nim był także dogm at o n ie omylności papieża (1870). Było to nowym dośw iadczeniem Kościoła, tym trudniejszym , że dotykającym samych realiów św iadectw a wiary. W jeg o posłudze, obok innych, zn a lazł się także znaczący historyczny elem ent polski wskazujący, iż car M ikołaj I pow inien respektow ać praw a katolików o raz u praw nienia n a ro d u polskiego (2.02.1852).
Gdy idzie n atom iast o Ja n a X X III, którego pontyfikat obejm ow ał lata 1958-1963, szczególnym dziełem był Sobór w atykański II zapoczątkow any po Piusie X I, kontynu owany później przez Paw ła V I. Szczególnie cenionym i dok u m en tam i, k tó re wykraczały poza wym iar kościelny, religijny czy sam ego chrześcijaństw a były encykliki społeczne:
Pacem in tenis (1963) i M ater et Magistra (1961).
S zkoda, że zam ieszczone w książce dość liczne cytaty nie zostały zao p atrzo n e w o d pow iednie odnośniki bibliograficzne, co pozw alałoby na ew entualnie sięgnięcie do ory ginałów, a m oże i szerszego kon tek stu danych wypowiedzi. Oczywiście, przyjęta tutaj ta ka w łaśnie m eto d a jest dziś stosunkow o często stosow ana oraz akceptow ana przez w ie lu, nie m niej bardziej twórczy czytelnik z pew nością p ragnie m ieć szansę ew entualnego osobow ego i b ezpośredniego odw ołania się do przytaczanego tekstu. Jest to tym w aż niejsze, że pozw ala niejed n o k ro tn ie pełniej i bardziej kom pleksow o rozeznać szerszy k ontekst sam ej wypowiedzi, jej chronologię czy inne w ielorakie, ale jakże w ażne w aru n kujące elem enty.
D o b rze, że w całości obu propozycji biograficznych P iusa IX i Ja n a X X III dość często pojaw iają się oryginalne teksty sam ych papieży. J e s t to w yjątkow o w ażne uw ia ry g odnienie staw ianych przez au to ró w tez o ra z tak że p ro p o n o w an y ch w niosków b a dawczych. O k azu je się bow iem , że zawsze k o m p e te n tn e i tw órcze sięganie do ź ró d eł
2 4 2 RECENZJE I OMÓWIENIA [16] jes t tylko korzyścią dla w szelkich propozycji badaw czych, szczególnie odnoszących się do historii.
W arto, prezen tu jąc niniejsze opracow anie, wskazać, że bardzo ciekawym, ale nie tyl ko noszącym znam iona polskości ak cen tem jest dialog jaki m iał m iejsce podczas o sta t niego pożegnania papież Ja n a X X III z kard. Stefanem W yszyńskim, Prym asem Polski, któ re m iało m iejsce dnia 20.05.1963 r. (s. 49). To było, jakże wymowne o statnie sp o tk a nie i zarazem p ożegnanie wielkich ludzi Kościoła. Papież już wówczas, w typowy dla sie bie sposób, wskazał Prym asow i W yszyńskiem u, iż to ich o statn ie spotkanie.
ks. A ndrzej F. Dziuba
Jan u sz M a r i a ń s k i , Kryzys m oralny czy transformacja wartości? Studium socjologicz
ne. Lublin 2001, ss. 496.
W spółczesne, pluralistyczne społeczeństw o polskie, znajduje się bez w ątpienia w fa zie ustawicznych przekształceń, w okresie przejściowym. D o konujące się w naszym k ra ju transform acje m o raln e nie rozpoczęły się nagle, zaistniały już wcześniej w latach sie dem dziesiątych i osiem dziesiątych, a rok 1989 oznacza jedynie przejście do jakościow o nowej fazy tego sam ego procesu. W swojej najnow szej książce pośw ięconej w artościom m oralnym noszącej tytuł Kryzys m oralny czy transfoim acja wartości? S tudium socjologicz
ne J. M ariański podejm uje p ró b ę w skazania na zjawiska oraz procesy społeczne i m o ral
ne, pozw alające dom niem yw ać, czy w społeczeństw ie polskim m am y do czynienia z ro z padem w artości m oralnych (kryzys m oralny) czy z ich stopniow ą rekonstrukcją lub transform acją.
A u to r, ks. prof. Ja n u sz M ariań sk i, kiero w n ik K ated ry Socjologii M o raln o ści na W ydziale N au k Społecznych K U L , je s t znanym i cenionym w naszym kraju so c jo lo giem m o raln o ści. W iele p ra c z jeg o b o g a te g o d o ro b k u nauk o w eg o dotyczy stan u oraz dynam iki m o raln o ści sp o łe cz eń stw a polskiego. W b a d an iac h n ad tran sfo rm a cją sys tem o w ą w spo łeczeń stw ie polskim lat dziew ięćdziesiątych - jak zauw aża A u to r r e cen zo w an eg o stu d iu m so cjologicznego - a k c e n t spoczyw a głów nie na analizie zm ian in stytucjonalnych i organizacyjnych (a sp ek ty p raw n e, polityczne, ek o n o m iczn e), czyli na tzw. zm ia n ach „tw ard y ch ”, sto su n k o w o m niej zaś pośw ięca się uwagi zm ianom „ m ięk k im ” , czyli tym , k tó re zw iązane są z k u ltu rą , m e n taln o ścią, św iadom ością i p o d św iadom ością.
R ecen zo w an a książka m ieści się w tym d rugim , tj. „ m ięk k im ” n u rcie teo rety cz n o - em pirycznym . S k ład a się o n a z pięciu logicznie ze so b ą pow iązanych rozdziałów . W ro zd ziale w prow adzającym ukazan y jest k o n tek st sp o łeczn o -k u ltu ro w y p rzem ian w w arto ściach m o raln y ch ze szczególnym uw zg lęd n ien iem n u rtó w p o stm o d ern isty c z nych. A u to r om aw ia w nim tak że cztery sce n ariu sze (m o d ele) w yjaśniające p rz e m ia ny w d zied zin ie w arto ści i n o rm m o raln y ch w now oczesnym społeczeństw ie. M ówi on o: sekularyzacji m o raln o ści, k tó ra o z n acza od ejście od m o raln o ści chrześcijańskiej;