• Nie Znaleziono Wyników

Pierwsze reportaże filmowe - Adam Kulik - fragment relacji świadka historii mówionej [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pierwsze reportaże filmowe - Adam Kulik - fragment relacji świadka historii mówionej [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ADAM KULIK

ur. 1950; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe Adam Kulik

Pierwsze reportaże filmowe

Po Pograniczu zrealizowałem reportaż dla dwójki Święty Onufry. Później Unickie Cerkwie Pogranicza, cykl 5 odcinków też dla dwójki, i równolegle, dla telewizji edukacyjnej półgodzinny program edukacyjny. Takie były moje początki. Czasami bywałem przerażony: jedzie się w czwórkę, samochód, ekipa na ogół niewiele wie co przed nami, co mamy robić, wszystko na mojej głowie. Owszem, zrobią wszystko bardzo chętnie, ale ty masz wiedzieć w drobnym detalu, co filmować. To tak, jak by pani powiedziano: „Za tydzień ma pani ekipę, jedzie pani w Bieszczady robić film o Bieszczadach”. Byłem mniej więcej w takiej sytuacji. Czyli stres, a jednocześnie wyprawa w teren, który już znałem. Jedziemy gdzieś na południe od Babic, mówię:

„Za tym zakrętem będzie cerkiew w Piątkowej”. Rzeczywiście, bierzemy zakręt i jest cerkiew na bezludziu, które kiedyś było wioską. Ludzie z ekipy nie mogli się nadziwić, skąd to wiem. Przecież byłem tam rowerem, wszystko miałem objeżdżone, zakodowane na twardym dysku. Pojawił się festiwal filmów dokumentalnych w Przemyślu, z nastawieniem na mniejszości narodowe. Ponieważ znałem enklawy tatarskie, nawet te bardziej odległe, w Białostockiem, Adam Sikorski, który już był szefem programowym, mówi: „Bierz ekipę i jedź, znasz to”. I znowu karkołomna robota, ładujemy się w kilka samochodów, w Robura, bo to się jeszcze wtedy Roburem jeździło, po dach sprzętu. Obdzwoniłem tylko ludzi. Pojechaliśmy w

„przedniej straży” we dwóch, z operatorem Igorem Tratkowskim, wybierać miejsca do filmowania i zarazem – to już moja działka – szkicować na łeb na szyję, scenariusz.

Zanim reszta ekipy tym Roburem dojedzie, z resztą sprzętu, musiałem wymyślić scenariusz, poustawiać wszystkie klocki, by później wyszedł z tego film. Napięcie spore, bo termin wysyłania filmów na festiwal już się zbliżał. W telewizji często się zdarza, że coś trzeba zrobić natychmiast, na wczoraj. Jeśli zrezygnujesz, okazja najczęściej przepada. A z okazją i pieniądze. Ciekawe sprzężenia, interesująca praca, ale gdybym wcześniej nie liznął tej enklawy tatarskiej, pewnie tego filmu nie byłbym w stanie zrobić. Wyszło całkiem przyzwoicie. Do dziś film puszczam na

(2)

spotkaniach bez wstydu.

Data i miejsce nagrania 2013-07-01, Lublin

Rozmawiał/a Karolina Kryczka

Transkrypcja Karolina Kryczka

Redakcja Karolina Kryczka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja pamiętam książki, które ja bardzo uwielbiałem, to była jedna „Rodzina Thibault”, to był francuski pisarz, który pisał książkę. Ja czytałem „Lalkę” Prusa na

I ja tylko pamiętam, że on miał jakieś siedemdziesiąt lat czy może był młodszy wtedy, tylko widziałem, że to był wysoki mężczyzna z małą bródką.. I ja przychodziłem

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Ja się nie mylę, bo każdy kojarzy gimnazjum i liceum, szkoły w ogóle Vetterów z pięknym gmachem przy ulicy Bernardyńskiej, ale ten gmach był zajęty też na szpital przez

Aha i taki zawód, który zanika, praktycznie go już nie ma, chociaż gdzieś się czasem pojawia, to taki nosiłki z kamieniami do ostrzenia noży i widelców nosi i

Nawet mam nagrodę, gdzieś nawet mam cukiernicę, że jeździła do Lwowa jako reprezentantka Lublina w pchnięciu kulą. Także zawody,

Więc stamtąd przywozili tych reichsdeutschów pracujących tutaj przy froncie, albo wręcz na froncie, zwłaszcza od 41 roku, od czerwca, zwłaszcza gdy ruszyła ofensywa na wschód,