• Nie Znaleziono Wyników

"L'Univers et l'àme", A.D.Sertillanges, Paris 1965 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""L'Univers et l'àme", A.D.Sertillanges, Paris 1965 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

J.M. Dołęga

"L’Univers et l’àme", A.D.Sertillanges,

Paris 1965 : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 6/2, 184-187

(2)

184 M A T E R I A Ł Y I R E C E N Z J E [1 0 ]

K ale n d arz biologiczny, ry tm y biologiczne — to splot zagadnień zw iązanych z czasem . ■ B a d an ia n ad żyw ym i kom órkam i, ich ■ zachow a­ nie p ro w a d zą do p y ta n ia : w k tó ry m z tych w ielu elem entów k o m ó rk o ­ w ych tk w i głów ny zegar? Dziś n a u k a sk ła n ia się do hipotezy, że w szystkie ow e części składow e kom órki są „k ó łk am i” w ielkiego m e ­ ch anizm u i k ażda ko m ó rk a ja k o całość m oże stanow ić zegar, k tó ry przez enzym y, połączenia n erw ow e, gruczoły h o rm o n aln e n arz u ca cia­ łu ry tm przyrody. Z ja w isk a z życia roślin i zw ierząt zw iązane z r y t­ m em biologicznym rocznym B iinning o b ja śn ia n astęp u jąco : „rośliny i zw ierzęta m a ją dziedziczną, p rec y zy jn ą sk a lę czasu, k tó rą dzień po dniu p o ró w n u ją z fak ty c z n ą długością d n ia” . F a k ty p rzy ta cz an e przez a u to ra św iadczą o zw iązku, ja k i istn ieje m iędzy p o ram i ro k u a zacho­ w an iem się zw ie rząt i ro ślin oraz, że o rganizm y p o tra fią w sw oisty sposób reagow ać n a zm iany czasu.

S y g nalizow ane zag ad n ien ia i p rzy ta cz an e fa k ty nie w y cz erp u ją b o ­ g atej p ro b lem aty k i o m aw ianej pozycji. Całość k siążk i stan o w i n ie ­ zm iern ie rozległy m a te ria ł in fo rm ac y jn y o beh aw io rze zw ierząt, p o ­ d an y językiem ja sn y m i zw ięzłym . T łum aczenie polskie je s t dziełem K. K ow alskiej, k tó ra dołożyła s ta ra ń p rzy sw o je n ia czytelnikom p o l­ skim w sposób p la sty c zn y i zrozum iały term in o lo g ii często dość skom ­ p lik o w a n ej, sw oistej dla ję zy k a niem ieckiego. M im o sw ego p o p u la rn o ­ naukow ego c h a ra k te ru le k tu r a k siążk i D rö sch era z pew nością p rz y n ie ­ sie duże korzyści nie ty lk o d la biologów , ale w szczególności dla s tu ­ diujący ch i za jm u jący ch się n au k a m i psychologicznym i. P o znanie b o ­ w iem przyczyn, w a ru n k ó w i sposobów zachow ania się różnych zw ie­ r z ą t w n a tu ra ln y c h d la siebie, lu b sztucznie stw orzonych w a ru n k a c h przyczyni się w y d a tn ie ' do zrozum ienia ró żnorodnych czynności w ro ­ dzonych (instynktow nych) sam ęgo człow ieka.

J. M. Dołęga

S e r t i l l a n g e s A. D. L ’U nivers et l’âm e, Les E ditions O uvrières, P arin 1965. v..

O m aw iana pozycja, w y d a n a po śm ierci au to ra , z a w iera cztery r e ­ fe ra ty , k tó re tem aty czn ie dotyczą zag ad n ien ia ew olucjonizm u, a zw ła­ szcza za istn ien ia człow ieka w historycznym rozw oju św iata. Oto ty tu ­ ły arty k u łó w : E w olucja w nauce św. T om asza i m yśl O jca T eilh a rd a de C h a rd in (19—50); S tw o rzen ie duszy lud zk iej w te o rii ew olucji (51—66); K ry ty czn y bergsonizm i stw orzenie „ex n ih ilo ” (67—85); E w o­ lu c ja reg resy w n a (86—9,5).

(3)

Z ajm iem y się szczególnie treśc ią d ru g ieg o , a rty k u łu , k tó ry dotyczy isto tn y ch problem ów hom inizacji.

1. A u to r p o d k reśla , że człow iek ja k o isto ta m yśląca, ja k o b y t p o ­ sia d a ją c y duszę duchow ą m usi pochodzić od Boga, ale ja k o b y t o bda­ rzony czuciem , życiem , ja k o b y t fizyczny je s t dziełem całej n a tu ry . G łębsza an a liz a n a tu ry człow ieka pozw ala zauw ażyć, że dusza lu d z ­ k a je s t sp e cja ln ą fo rm ą cieszącą się e g z y ste n cja ln ą auto n o m ią w sto ­ s u n k u do sw ojej m a terii. J e s t ona o b ję ta ja k o fo rm a ciała ludzkiego i podlega zw yczajnem u reżym ow i form , ale zachow uje sw o ją ra n g ę ja k o k res rodzenia, a nie ja k o zasada. D latego dusza ja k o k res rodzenia, ja k o zakończenie ła ń cu c h a form (jak pisze a u to r w : D ieu ou rien , t. 1, P a ris 19-33, 103, 127) ro zw ijającego się św iata, je st ona w sw oim środo­ w isk u , je s t z nim zw iązan a organicznie i zobow iązana organizow ać go przez sw ą w ła s n ą pracę.

N astęp stw o form , ja k ie o b se rw u je m y w ro zw ija jąc y m się św iecie od isto t żyw ych n ajniższych aż do człow ieka, odpow iada u T om asza z A k ­ w in u trze m duszom , z k tó ry ch k ażd a podp o rząd k o w u je się n astęp n e j po uzy sk an iu odpow iednich dyspozycji m a teria ln y ch . W p o rzą d k u z ja ­ w isk, w ew olucji św ia ta ob serw u jem y ciągłość rozw oju, n a w e t p o ja - ' w ien ie się człow ieka ro z p a try w a n e w tej płaszczyźnie, je s t w łączone w ogólny rozw ój różnych form życia. B a d ając d alej św ia t zjaw isk od stro n y przy ro d n iczej, dochodzim y do p rze k o n an ia , że rozw ój m a te rii ze sw ego p rzeznaczenia dąży do n ajw yższych fo rm życia, k u d ucho­ w i, a p o tw ie rd z a to całe „ filtro w a n ie ” biologiczne, zauw ażane w p rz e ­ biegu ew olucji (59). W ta k im w y p ad k u m a te ria m usi zastosow ać się do ducha, chociaż sam a nie m oże go ogarnąć.

Z ja w isk a m yśli, u ja w n ia ją c e g o się w człow ieku, n ie m ożna sp ro w a­ dzić do porząd k u biologicznego, poniew aż z a w iera ono w sobie cechy niezm ienne w zm ienności procesów fizjologicznych i fizycznych. P rzy głębszej analizie uw id aczn ia się, że te okoliczności fizjologiczne i fi­ zyczne ty lk o „ p ro w o k u ją” m yśl, ale jej n ie p ow odują, a ty m sam ym nie w y ja ś n ia ją . Do w y ja śn ie n ia z jaw isk a m yśli filozofow ie w p ro w a d z a ­ ją now y elem ent, k tó ry m oże być je d y n ie tra n sc e n d e n tn y , je s t nim d u ­ sza duchow a. S tą d w y n ik a, że m yśl je st zjaw isk iem poza-kosm icz- nym lub akosm icznym .

Tw ierdzenie, że m a te ria nie m ogła w ytw orzyć m yśli, m oże okazać się niesłuszne, poniew aż nie znam y w szy stk ich m ożliw ości m a terii. M ożem y je d n a k zauw ażyć, że m yśl je s t w yższa od m a te rii, w y d aje ona sąd o niej, w idzi ją zm n ien iają cą się, ok reśla jej zm iany n ie zm ie­ n ia ją c się sam a w sobie. M yśl poznaje zm ienność w form ie niezm ien­ ności, czas w fo rm ie pozaczasow ości, p rzestrzeń w fo rm ie niepodzielo- nej i niepodzielnej.

(4)

186 M A T E R I A Ł Y I R E C E N Z J E [1 2 ]

g ad n ien iu now ego poziom u ontycznego, oraz o b ra k u ciągłości m iędzy isto tam i poprzedzającym i za istn ien ie człow ieka a sam ą ludzkością. B rak tej ciągłości je s t w idoczny w płaszczyźnie ontycznej a często n ie­ d o strze g aln y przez n au k i p ozytyw ne (57).

-2. W y jaśn ia dalej au to r, że p o ja w ien ie się człow ieka w e w szech- św iecłe je s t w y n ik ie m n a tu ra ln y c h operacji zm ierzający ch do za ist­ n ie n ia b y tu złożonego z duszy i ciała. P rz y z a istn ien iu duszy ludzkiej chodzi o działan ie jednoczesne n a tu ry i Boga. D ziałanie n a tu ry ma sw oje u za sa d n ien ie w dynam icznym c h a ra k te rz e sił przy ro d y , k tó re u m o ż liw ia ją je j ew o lu cy jn y rozw ój. D ziałanie, k tó re doprow adza do p o ja w ie n ia się człow ieka m a sw oje podłoże w siłach, energ iach tk w ią ­ cych w świecie. I dlatego m ożna uznać isto tę lu d zk ą za zjaw isko n a ­ tu ra ln e , w łączone i u w a ru n k o w a n e ciągłym rozw ojow ym procesem n a ­ tu ra ln y m .

D ziałalność stw órcza Boga i działalność sił p rzy ro d y dop ro w ad zają do z a istn ien ia b y tu ludzkiego, z tym , że akty w n o ść sił n a tu ra ln y c h nie je st zaw ieszona, ale uczestniczy w tej czynności (56). D usza m y ­ śląca w sw ojej n a tu rz e je s t poza-kosm iczna, zatem w y n u rz en ie się jej w środow isku isto t ju ż istn iejący c h m ożna w y tłu m aczy ć ty lk o przez d o d atk o w ą działalność pochodzącą ze źródła w szelkiego b y tu . Z ra c ji innego poziom u ontycznego, n a ja k im z n a jd u je się b y t obdarzony sa­ m ośw iadom ością, koniecznie w ym aga do sw ego z a istn ien ia sp e c ja l­ nej działalności stw órczej, pochodzącej od B ytu tran sc en d e n tn e g o w sto ­ su n k u do przyrody. Bóg i n a tu ra nie sta n o w ią dw óch rzeczy, ale ab so lu tn y B y t i stw o rze n ie m ogą działać n a sposób je d n ej zasady (59). D latego nic nie stoi na przeszkodzie, aby w ty m sam ym fakcie, m ia ­ now icie hom inizacji, dojrzeć sp o tk a n ie d ziała n ia sił n a tu ra ln y c h i czyn­ ności B ytu tran sc en d e n tn e g o . W te n sposób p o ja w ien ie się m yśli w św iecie je st ja k b y k rese m n a tu ra ln y c h u p rzed n ich czynności fizycz­ nych i sk u tk iem stw orzenia. D ziałanie stw órcze Boga nie oddziela się od d ziała n ia sił n a tu ry . Z a istn ie n ie duszy lud zk iej n a ziem i je st sk u tk iem im m an en tn eg o d ziała n ia Bożego złączonego z n a tu ra ln ą d zia­ łaln o ścią przyrody. T ak sc h a ra k te ry z o w a n a stw órcza działalność Boga p ozw ala n a dostrzeżenie procesu prow adzącego do z a istn ien ia człow ie­ k a ja k o je d n ej ożyw iającej czynności i jednego d ziała n ia Boga „w m ie­ szanego” w sw oje dzieła (58).

Z agad n ien ie za istn ie n ia człow ieka i jego duszy duchow ej je s t p ro ­ blem em w ielo w arstw o w y m i złożonym . P rz y ro zw iązan iu jego należy uw zględnić „fenom enologię” om aw ianego zag ad n ien ia i ją w ziąć za b azę w yjściow ą do dalszych rozw iązań problem u. N ależy rów nież uw zględnić w ym ogi z z a k resu m etafizyki, gdyż chodzi tu o z a istn ie ­ nie duszy lud zk iej ja k o b y tu duchow ego. W p rez en to w an y m przez S e rtilla n g e s’a ro zw iązaniu om aw ianego za g ad n ien ia — z konieczności

(5)

skró to w y m — m am y ujęcie stw órczej działalności Boga ja k o ak c ji im m a n e n tn e j w sto su n k u do przyrody, oraz ujęcie d ziałan ia sił p rz y ­ ro d y i Boga ja k o d ziała n ie jed n ej zasady.

J. M. Dołęga

A n d r e j e w E. P., P ro stra n stw o m ik r o m ira , F iło so w skij ocerk, Iz d a -, te lstw o „N a u k a”, M oskw a 1969.

Czym je s t p rze strzeń , oraz ja k a ona je s t — oto p y ta n ia , k tó re ju ż bardzo daw no p o sta w iła sobie ludzkość i na k tó re daw ano w ciągu w ieków ro zm aite odpow iedzi. Je śli sięgnęlibyśm y do k atalogów b ib lio tecz­ nych, zauw ażylibyśm y bez najm niejszego tru d u , że b ib lio g ra fia odnosząca się do w sp o m n ian y ch zag ad n ień je st n a jo b fitsz a spośród bib lio g rafii in ­ nych zag ad n ień czy to naukow ych, czy filozoficznych. W obec tak ieg o sta n u rze czy w y d aw ało b y się, że n a te m a t p rze strzen i pow iedziano ju ż w szystko, co da się w ogóle pow iedzieć. T ak je d n a k nie je st. W ym ienione n a początku p y ta n ia i dzisiaj są ak tu a ln e . Z ty m ty lk o , że w idzim y je w szerszym k o n tek ście z ra c ji n a n iesły ch an ie w ielk ie osiągnięcia w spółczesnej fizyki. Może n aw e t byłoby lepiej pow iedzieć w te n spo­ sób, że w sp o m n ian e za g ad n ien ia dzisiaj o trzy m u ją swój p ełn y w y m ia r naukowcy. Dziś w idzim y je w pełniejszym św ietle, aniżeli w p rz e ­ szłości, k iedy w iedza nasza nie w ychodziła poza nasze zw ykłe po zn a­ nie rzeczyw istości nieu zb ro jo n y m i zm ysłam i. W obec ta k ieg o sta n u rz e ­ czy b ierzem y z za in te re so w an iem do ręk i tę ła d n ą książeczkę p ośw ię­ coną. zag ad n ien iu p rze strzen i m ik ro św ia ta. J e s t ona p ra c ą filozoficzną u ję tą w d uchu filozofii diam atu. S tru k tu ra ideow a k siążk i w ygląda n astęp u jąco : część pierw sza za jm u je się w y k azan iem , że w rozw oju fizy ­ k a ln y ch ujęć o p rze strzen i w e ry fik u ją się dw ie tezy: 1° p rze strzeń je st fo rm ą istn ie n ia m a te rii, 2° p rz e strz e ń posiad a p ew n ą s tru k tu rę , p ew n ą budow ę; część d ru g a m a za zad an ie zilu stro w ać pow yższe tezy na p rz y p a d k u m ik ro św ia ta ; b a d a się tu pro b lem geo m etrii m ik ro św ia ta oraz zagad n ien ie pow iązan ia p rze strzen i z m a te rią . W spom niane z a g ad ­ n ie n ia ro zw iązyw ane są w o parciu o zasady d ialek ty k i, m ianow icie na bazie jedności zachodzącej m iędzy ciągłością p rze strzen i oraz jej sy­ m e trią i asy m etrią . N adto A u to r zaznacza w y ra źn ie, że w ychodzi z za­ wożenia o o b iektyw nym c h a ra k te rz e p rze strzen i, zgodnie z zasadam i filozofii m a teria listy czn e j. W praw dzie m a te rii p rzy z n aje się p o d sta­ w ow ą i ob iek ty w n ą realność, je d n a k to w cale nie ty lk o nie przeszkadza, ale n a w e t logicznie im p lik u je by u znać ta k że obiektyw ność przestrzen i, będącej fo rm ą istn ie n ia m a terii. G dy idzie o sto su n ek m iędzy p rz e strz e ­ n ią m a k ro - i m ik ro św ia ta, to należy w y ra źn ie p odreślić ich jakościow ą

Cytaty

Powiązane dokumenty

członka zarządu powiatu, sekretarza ,powiatu, skarbnika powiatu, kierownika jednostki organizacyjnej powiatu, osoby lliilt"lądzającej ic:donb o~ganu zarządzająoego powiatową

XV Zjazd Szkolnego Związku Sportowego przyjmuje, że Uchwała Zjazdu, Kierunki Programowe oraz Stanowisko VIII Sejmiku Szkolnej Kultury Fizycznej – Dolny Śląsk

Naukowcy fachowo i wnikliwie mówią o podstawowych przyczynach pogarszającej się kondycji zdrowotnej, a ich opinie co do możliwości poprawy sytuacji

- czynniki genetyczne - obserwacje kliniczne, wskazujące na częstsze występowanie otyłości u dzieci rodziców z nadwagą, aniżeli z prawidłową masą ciała,

Profesor Maciej Demel, jako dziedzinę swego naukowego poznania, obrał pogranicze dwóch światów – świata natury i świata kultury: medycynę z higieną, kulturę fizyczną

Elementem szeroko pojętego warsztatu pedagoga wychowania fizycznego są też uczniowie, ich cielesność, potrzeby, problemy oraz nade wszystko ich kształtująca się osobowość.

Komisja uznaje autonomię organizacji sportowych oraz struktur reprezentacyjnych (takich jak ligi sportowe). Ponadto uznaje również, że zarządzanie leży głównie w

Rzeszowskiego 2012 Wielki autorytet w sprawach kultury fizycznej, Profesor Ryszard Przewęda napisał we wprowadzeniu do książki : „Profesor Władysław Pańczyk