• Nie Znaleziono Wyników

Jacek Purchla. Kraków Matejki1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jacek Purchla. Kraków Matejki1"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Jacek Purchla

Kraków Matejki1

„Matejko wyszedł z Krakowa i tylko sam Kraków stary całego go stworzył”, pisał przed stu laty Jerzy Mycielski2, a Stanisław Tarnowski myśl tę tak rozwijał: „ten Kraków, który silniej niż każde inne miejsce na świecie «nęci polską duszę w kraj pamięci». On go wychował, on, jak Zaleskiego matka Ukraina, upowił nie w pieśń, ale w marzenie o przeszłości, w rozmy­

ślanie o niej, w wystawianie sobie, jaką być mogła”3. Choć temu dość powszechnemu i oczywistemu sądowi próbował się przeciwstawić na gruncie psychologizujących analiz osobowości artysty Mieczysław Treter, nie ulega wątpliwości, że nie byłoby Matejki bez ХІХ-wiecznego Krakowa i równocześnie trudno wyobrazić sobie ХІХ-wieczny Kraków bez Matejki4. Jaki był więc ten Kraków Matejki, jaka relacja między Artystą a Miastem?

Już Tadeusz Boy-Żeleński zauważył, iż Kraków drugiej połowy XIX wieku był

„najoryginalniejszym miastem pod słońcem” i „osobliwym stworem”. O tej szczególnej sytuacji dawnej stolicy Polski zadecydowało pełne paradoksów położenie miasta nad Wisłą po upadku Rzeczypospolitej Krakowskiej5.

Matejko miał osiem lat, gdy Kraków stracił bezpowrotnie w roku 1 8 4 6 status Wolnego Miasta. Rzeczpospolita Krakowska — rezultat nieoczekiwanego sporu i dyp­

lomatycznego kompromisu mocarstw zaborczych w roku 1 8 1 5 — przyniosła Krakowowi względną prosperity gospodarczą. Przez trzy dekady miasto było przy tym symbolicznym skrawkiem wolnej Polski — owym „miastem świętym polonizmu”, jak mawiał Klemens Metternich. To wówczas właśnie ugruntowywał się romantyczny mit Krakowa jako świętego miejsca Polaków. Szczególnie sypanie kopca Kościuszki umocnić miało znaczenie Krakowa

jako „polskiej Mekki”6. Atmosfera domu rodzinnego Matejki wyrastała z tej właśnie '*• 1 patriotyczno-demokratycznej tradycji Wolnego Miasta — owianego legendą Kościuszki

i księcia Józefa, deklamującego poezję Edmunda Wasilewskiego, krakowskiego mieszczań­

stwa epoki biedermeier7. Ta faza patriotyczno-demokratycznej kreacji opartej na roman­

tycznym pojmowaniu dziejów — pierwszy rozdział Krakowa Matejki — skończyła się wraz z upadkiem Wolnego Miasta i wypadkami Wiosny Ludów 1 8 4 8 roku. Kolejne rozdziały Krakowa Matejki — niespełna pół wieku świadomego życia malarza — przypaść miały na epokę przynależności dawnej stolicy Polski do monarchii habsburskiej8.

Wcielenie Krakowa do Austrii w 1 8 4 6 roku stało się dla miasta początkiem głębokiego i długotrwałego kryzysu. Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych młody Matejko był m.in. świadkiem: wprowadzenia do neutralnego i zdemilitaryzowanego miasta licznej austriackiej załogi wojskowej; policyjnych represji roku 1 8 4 6 oraz bombardowania i pacyfikacji miasta przez armię austriacką wiosną 1 8 4 8 roku. W roku 1853 rząd wiedeński

(2)

przeprowadził ostateczną likwidację krakowskiego samorządu, zagarniając majątek i do­

chody miejskie oraz wprowadzając ucisk fiskalny. Politycznym i ekonomicznym represjom wobec „gniazda polonizmu” towarzyszyła w latach pięćdziesiątych germanizacja administ­

racji i szkolnictwa, w tym Uniwersytetu4.

Likwidacja Wolnego Miasta i jego włączenie do monarchii austriackiej negatywnie przesądziły o dalszych możliwościach rozwoju Krakowa na wiele dziesięcioleci.

Zadecydowały o tym jednak nie doraźne represje polityczne i gospodarcze, jakie spadły na Kraków bezpośrednio po jego zagarnięciu przez Austrię, lecz niekorzystny układ społecz­

no-gospodarczy, w jakim znalazło się miasto po roku 1846. Kraków poddany został bowiem systemowej degradacji. Wcielenie do Austrii odcięło miasto od jego naturalnego zaplecza ekonomicznego na północy i zachodzie. Zasadnicze przeorientowanie dotychczasowego układu gospodarczego pogłębione zostało przez protekcjonistyczną politykę Wiednia i rosnącą nieufność pomiędzy Austrią, Prusami i Rosją. Załamanie się handlu zbożowego z Królestwem oraz wielkiego handlu tranzytowego idącego z Prus przez Kraków na wschód podkopało dotychczasową prosperity gospodarczą miasta. Przyłączenie Krakowa do Galicji, znajdującej się wówczas w stanie głębokiej zapaści gospodarczej najbiedniejszej prowincji austriackiej, dodatkowo odbierało miastu szansę na szybki wzrost ekonomiczny.

Mimo iż okolice obfitowały nie tylko w nadmiar taniej siły roboczej, ale i liczne surowce, Kraków nie przekształcił się w drugiej połowie XIX wieku — w odróżnieniu od sąsiednich miast Śląska i Zagłębia — w ośrodek przemysłowy. Austriacy przekształcili natomiast dawną stolicę Polski w nadgraniczną twierdzę i obóz wojskowy. Miasto zostało przy tym zdegradowane do roli ośrodka administracji powiatowej. Straciło też szansę na wypełnianie roli ważnego węzła komunikacji kolejowej10.

Drugi rozdział Krakowa Matejki to Kraków lat pięćdziesiątych — „miasto grobowe” — jak pisał Kalinka11. Następuje wyraźne zahamowanie rozwoju cywilizacyjnego i prowincjonalizacja miasta. Jed n ą z wymiernych oznak kryzysu jest spadek liczby ludności.

W roku 1857 miasto liczyło nieco ponad 41 tysięcy mieszkańców, o 3 tysiące mniej niż w roku 1844. Kraków opuściło wielu najbogatszych kupców i przedsiębiorców. Zatrzymane zostały postępy kapitalizmu, którego symptomy czytelne już były w okresie Wolnego Miasta.

W odróżnieniu od innych miast austriackich Kraków nie mógł wykorzystać dobrej koniunktury gospodarczej lat pięćdziesiątych. Ugruntowaniu uległa quasi-feudalna struk­

tura społeczna. Triumfowała protoindustrialna, lękowa mentalność, oparta na „przywiąza­

niu do starego systemu wartości, rutynie, uprzedzeniach i niechęci do pionierów industrializacji oraz nowych form aktywności gospodarczej” — tak dobrze opisana przed laty przez Alexandra Gerschenkrona12.

W obliczu kryzysu oraz policyjnych represji i germanizacji narastało w latach pięćdziesiątych silne poczucie odrębności i wyjątkowości Krakowa — swoista alienacja i nowy etap ucieczki w Przeszłość. Zwrócenie się ku przeszłości spotęgowane było narastającą opozycją pomiędzy funkcją „polskiej Mekki” a funkcją austriackiego obozu wojskowego. Realne zagrożenie niektórych zabytków krakowskich związane z planami tworzenia Festung Krakau w latach pięćdziesiątych oraz straty wywołane tragicznym pożarem roku 1850 sprzyjały rozwojowi kultu przeszłości w Krakowie13.

Trzeba przy tym zwrócić uwagę na ważny symptom prowincjonalizacji Krakowa połowy XIX wieku: słabość jego środowiska artystycznego. Dotyczy to nie tylko malarstwa, ale i innych dziedzin sztuki, w tym architektury, a także słabego potencjału edukacyjnego Krakowa w tym zakresie. Jest to fakt dość dobrze znany14.

Cytowany już Stanislaw Tarnowski, który „psychologiczny wpływ Krakowa”

wymieniał jako jeden z trzech najważniejszych pierwiastków twórczości Matejki, dodawał równocześnie: „Ale jakkolwiek szczęśliwy, wpływ ten mial i swoje skutki złe. Miody Matejko miał być malarzem, a żył w mieście, gdzie obrazów widzieć nie mógł. Były niektóre, i bardzo

(3)

K rakó w M atejki

piękne, ale w domach prywatnych, gdzie nieśmiały uczeń może je przypadkiem raz lub dwa zobaczył, ale wpatrywać się w nie, żyć między nimi, oddychać nimi nie mógł. W kościołach nie widział nic dobrego; w szkole odlewy antyków, na Wystawie obrazów same rzeczy nowe, a jeżeli dawne, to słabe w galerii Dąmbskich. Widział więc swoją sztukę tak, jak ją sobie wyobrażał, jak ją w sobie nosił; nie znał jej z jej dzieł wielkich”15.

Fakt ten dodatkowo potęgował rolę zabytków krakowskich i obok dyskusji związanych z odbudową miasta po pożarze 1 8 5 0 roku oraz austriackich planów fortyfikacyjnych sprzyjał rozwojowi starożytnictwa. Można powiedzieć, że lata pięćdziesiąte były w Krakowie swoistym triumfem starożytnictwa — znajdującego się wówczas gdzieś pomiędzy romantyczną interpretacją a scjentyczną inwentaryzacją.

Siłą ówczesnego starożytnictwa krakowskiego była liczna grupa wybitnych badaczy, interpretatorów i restauratorów miejscowych zabytków. Obok starego Ambrożego Grabowskiego działali wówczas na tym polu w Krakowie m. in.: Władysław Luszczkiewicz, Marian Sokołowski, Józef Kremer i jego brat Karol, Józef Muczkowski, Józef Łepkowski.

Wszyscy oni znaleźli się w bezpośrednim zasięgu młodego Matejki, który duchem tego starożytnictwa w latach pięćdziesiątych przesiąkał. Izydor Jabłoński, towarzysz lat szkolnych, tak m.in. wspominał młodość Matejki: „robił wycieczki dla zdobyczy kostiumowych, portretów i stylów w pomnikach architektonicznych i, co tylko Kraków w sobie mieści, zwiedzał. Zbierał po kościołach, klasztorach i innych budynkach notatki rysunkiem i akwarelą”16. Dla rozwoju starożytniczego instynktu Matejki szczególne znaczenie miał bliski związek młodego malarza z jego nauczycielem i mistrzem Władysławem Luszcz- kiewiczem, a także z Józefem Muczkowskim17.

T o oni kształtowali wyobraźnię artystyczną młodego adepta malarstwa i uwrażliwiali go na krakowskie zabytki. „Ołtarz Mariacki Wita Stwosza był dlań kopalnią na długo”, wspominał Izydor Jabłoński18. Już Marian Sokołowski zwracał uwagę na tę wyjątkową rolę ołtarza Wita Stwosza w życiu malarza. T o właśnie ołtarz Mariacki, a nie wielkie malarstwo europejskie, którego w Krakowie nie było, kształtował artystyczne ideały Matejki14.

W 1 8 5 8 Matejko opuszcza „oszarpany Kraków”, jak sam pisał. Wyjazd do Monachium, a później do Wiednia to naturalna cezura w życiorysie artysty i koniec drugiego rozdziału Krakowa Matejki.

Powrót do Krakowa w 1 8 6 0 roku zbiega się z rewolucyjnymi przemianami, które wstrząsają naddunajską monarchią. Klęski w wojnie włoskiej roku 1859 zmusiły Franciszka Józefa I do zasadniczego zwrotu politycznego. Wraz z końcem reakcyjnego systemu ministra Alexandra Bacha rozpoczynają się próby przekształcenia Austrii w monar­

chię konstytucyjną. Zapoczątkowana w ten sposób przez Wiedeń era liberalizmu stała się nieoczekiwaną szansą dla Krakowa i Galicji. Rozpoczyna się okres budowania autonomii galicyjskiej — trzeci, najważniejszy dla zrozumienia fenomenu Krakowa Matejki rozdział.

Przemiany polityczne w monarchii habsburskiej lat sześćdziesiątych oraz klęska powstania styczniowego roku 1 8 6 3 w zaborze rosyjskim zmieniły układ, w jakim znajdował się Kraków od końca lat czterdziestych. Koncesjonowany liberalizm oktrojowany przez rząd wiedeński również w Galicji staje się dla Krakowa szansą — a w obliczu degradacji ekonomicznej miasta — alternatywą jego rozwoju. W wydanej anonimowo w 1 8 6 6 roku rozprawie politycznej pt. Galicja i Austria Władysław Koziebrodzki tak oceniał wytworzoną w zaborze austriackim sytuację: „Galicja w obecnej chwili ze wszystkich dzielnic Polski znajduje się na najkorzystniejszym, najważniejszym i najwpływowszym stanowisku.

Wyjątkowe to stanowisko nie tylko ogranicza się do jej wewnętrznych stosunków, lecz przeważnie dotyka i losów całej Polski, odpowiedzialność więc Galicji rośnie z ważnością zadania, trudnościami położenia [...]. Na Galicję w obecnej chwili patrzy cala Polska, patrzy mordowana i krwią zlana Litwa, patrzą zgnębione prowincje zabrane, patrzy zniszczone

(4)

Królestwo, germanizowane gwałtem Poznańskie — Galicja w obecnym położeniu chwilowo staje się sercem i ramieniem całej Polski — wielkie zadanie, powtarzamy, i wielka odpowiedzialność. Na każdym kroku, przed każdym czynem Galicja nie tylko rachować się powinna z samą sobą, lecz rachować z Polską całą, która na nią patrzy i czeka”20.

T ę wyjątkowość swego położenia, w porównaniu z ogarniętymi popo­

wstaniowymi represjami i żałobą ziemiami polskimi zaboru rosyjskiego i gnębionymi postępującą germanizacją Polakami z zaboru pruskiego, dobrze wówczas rozumiano. To właśnie dlatego promieniujący swoją symboliką i spełniający ponadzaborowe funkcje Kraków stał się główną kwaterą tworzonego w latach sześćdziesiątych obozu politycznego stańczyków. Miasto przeobraża się stopniowo w tym czasie w „duchową stolicę narodu”.

Wybór Krakowa do tej roli — wynikający zarówno z przesłanek historycznych, jak i rozwoju wypadków politycznych w latach sześćdziesiątych — był świadomą decyzją obozu konserwatywnego. Zamiarem stańczyków było bowiem uczynienie z Krakowa głównego ośrodka integracyjnego dla rozwiązania austro-polskiego21. Rola ta została dodatkowo ugruntowana przeniesieniem z Paryża do Krakowa w 1873 roku głównej siedziby księcia Władysława Czartoryskiego i stronnictwa Hotelu Lambert22.

Dokonujące się korzystne przeobrażenia polityczne nie mogłyby jednak być w pełni wykorzystane dla dalszego rozwoju Krakowa bez przywrócenia miastu jego pełnej podmiotowości. Dlatego też za przełomowe wydarzenie w dziejach Krakowa należy uznać stworzenie w 1 8 6 6 roku nowoczesnego samorządu miejskiego. Gmina samorządowa była od samego początku świadoma swojej roli. Dość szybko też przyjąć miała na siebie — obok władz krajowych we Lwowie — rolę swoistego substytutu nie istniejącego państwa. To w jego imieniu samorząd tworzyć będzie ponadzaborowe instytucje w rodzaju Muzeum Narodowego. Podstawą nowej polityki miasta stał się program-wizja stworzony przez jego '!• 2 pierwszego prezydenta Józefa Dietla, a kontynuowany przez jego następcę Mikołaja

3 Zyblikiewicza. Już w swoim inauguracyjnym przemówieniu w roku 1 8 6 6 Dietl powiedział:

„Trzeba, żeby ten Kraków, który już nie może świetnieć potęgą zasobów materialnych, świetniał potęgą zasobów duchowych”23.

Kraków Dietla i Zyblikiewicza stał się w istocie próbą świadomego wykorzys­

tania dziedzictwa przeszłości dla stopniowego podnoszenia miasta z upadku. Kraków u progu autonomii podsumowywał całą swoją dotychczasową przeszłość, reinterpretował ją i świadomie adaptował dla swego współczesnego i przyszłego trwania. Nie było drugiego takiego miasta w całej środkowej Europie, które by tak głęboko pojmowało swoją przeszłość i było na niej tak mocno skoncentrowane24. Kreowanie w Krakowie swoistego przemysłu historycznego zbiegło się z rozpoczęciem w połowie lat sześćdziesiątych dojrzałej fazy twórczości Matejki. Trafiała ona w sedno nowego etapu rozwoju Krakowa w epoce Dietla i Zyblikiewicza. To dlatego również fenomen Matejki miał spleść się organicznie z fenomenem Krakowa lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX wieku.

Mecenasem i odbiorcą tego organicznego splotu tworzonego przez Kraków i Matejkę od lat sześćdziesiątych miało stać się przede wszystkim polskie ziemiaństwo.

Liberalno-spiskowy Kraków końca lat czterdziestych „z niedawnego ogniska konspirato­

rów” zamieniał się stopniowo już w latach pięćdziesiątych „w wielki salon arystokratycz­

ny”25, a nieco później w gniazdo stańczyków i główny ośrodek neosarmatyzmu.

Przenoszące się licznie do Krakowa z różnych części ziem polskich i z emigracji rodziny szlacheckie stanowiły w 1 8 6 9 roku już około 10% ogółu mieszkańców miasta26.

Trzeba przy tym zwrócić uwagę na paradoks rozwoju sytuacji politycznej w Galicji po rabacji 1 8 4 6 roku. „Rzeź galicyjska” oraz związana z wydarzeniami Wiosny Ludów reforma uwłaszczeniowa były dla szlachty galicyjskiej głębokim wstrząsem i osłabieniem jej politycznego i gospodarczego znaczenia. Jednak już w latach pięć­

dziesiątych nastąpiło wyraźne umocnienie się pozycji ziemiaństwa. Lata sześćdziesiąte przynieść zaś miały zwycięstwo grupy „szlachecko-historyczno-politycznej”, przedstawicieli

(5)

bogatego ziemiaństwa, nad grupą „mieszczańsko-liberalno-biurokratyczną”. Fakt ten przesądzi! o ugruntowaniu się i dominacji szlachty i kultury szlacheckiej w Galicji na wiele następnych dziesięcioleci. Galicja była przy tym wyjątkowo korzystnym miejscem dla rozwoju tradycjonalizmu szlacheckiego. Tutaj bowiem ziemiaństwo zachowało najwięcej cech staroszlacheckich27. Ten właśnie galicyjski kontekst sarmatyzmu jest jednym ze źródeł wyjątkowej roli szlachty w życiu Krakowa drugiej połowy XIX wieku.

Przede wszystkim jednak wzrost zainteresowania Krakowem ze strony szlachty wynikał z nowej sytuacji, w jakiej znalazły się ziemie polskie oraz polska sprawa narodowa po upadku powstania styczniowego i u progu autonomii galicyjskiej. Na gruncie tej sytuacji rodziła się w konserwatywno-ziemiańskich kręgach nowa koncepcja polityczna, w której Kraków miał znaleźć swe szczególne miejsce. Dawna stolica Polski stała się bowiem po roku 1863 jedynym — obok Lwowa — dużym polskim miastem, w którym mogło się rozwijać w sposób nieskrępowany życie narodowe. Przy tym siłą swojej tradycji i dziedzictwa kulturowego był Kraków miejscem wyjątkowym i wręcz predestynowanym do stworzenia tutaj głównego ośrodka myśli konserwatywnej. Zwycięstwo ideologii konserwatywnej stańczyków i odrodzenie kultury sarmackiej determinować miały rozwój miasta w drugiej połowie XIX wieku.

Sięgnięcie do szeroko pojętej tradycji narodowej, którą najpełniej i najgłębiej symbolizował Kraków, stało się dla stańczyków narzędziem do uprawomocnienia ist­

niejącego status quo i obrony starych wartości. Tradycja w różnych jej aspektach28, stanowiąca „środowisko naturalne” konserwatysty, i konserwatywna „potrzeba historii”

mogły najpełniej realizować się właśnie u stóp Wawelu24. Jed en z głównych ideologów krakowskiego konserwatyzmu, Stanisław Tarnowski, pisał: „Żaden naród nie może mieć 4 materialnej siły bez świadomości siebie, bez treści i istoty duchowej, którą wyrabia jego historia”30. Naturalny zwrot konserwatystów ku przeszłości — jako warunek sine qua non konserwatyzmu — implikował kult dla nagromadzonego w Krakowie dziedzictwa historycz­

nego, wyzwalał poszukiwanie nowych symbolicznych treści. Na tym gruncie dokonywać się będzie w drugiej połowie XIX wieku proces swoistej muzealizacji Krakowa, prowadzony świadomie przez polską szlachtę.

Świadomość ta wynikała nie tylko z zakorzenionej potrzeby tradycji, ale również z głębokiego poczucia własnej misji dziejowej. Ugruntowaniu tego poczucia służyła

„historyczna” idea szlachty jako narodu, której najpełniejsze rozwinięcie dał Walerian Kalinka31. Tradycjonalizm szlachecki i nobilocentryzm zostały przejęte przez stańczyków i rozwinięte na gruncie koncepcji „szlachty jako warstwy historycznej”32. Józef Szujski tak tę grupę określał: „Owa warstwa na górze, którą nazwaliśmy naturalnym rządem, ton dającym społeczeństwu w latach niewoli, warstwa ludzi znakomitych pracą, inteligencją, majątkiem, a nade wszystko poczuciem narodowych obowiązków”33.

Życiorys Matejki — a dokładnie pełnia jego twórczego życia — pomieszczony został w pewnej wyjątkowej i niepowtarzalnej fazie rozwoju rodzinnego miasta artysty.

Kraków lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych to skarlały, lecz budzący się do życia ośrodek — swoisty rezerwat dawnej Polski zatrzymany w kadrze. Prezydenci Dietl i Zyblikiewicz — świadomie opierali rozwój miasta na wykorzystaniu jego wielkiej przeszłości i na ziemiaństwie, klasie, która niebawem miała odejść ze sceny.

Matejko szybko stał się organiczną częścią „Matecznika Polski” i bez niego usychał. Już w liście pisanym z Wiednia w maju 1 8 6 0 roku czytamy: „Dziwne skamienienie czuję w sobie, nic mnie nie zajmuje, ja zawsze tylko nad Wisłą, nie ma godziny, bym tam nie był”34. „Patriotyczna choroba” Matejki, opisywana przez Tretera35, współgrała również z rosnącym w Krakowie pietyzmem dla zabytków. W czasach Dietla i Zyblikiewicza przeobraża się on z fazy starożytnictwa i inwentaryzacji w fazę wielkiej akcji restauracji zabytków opartej na twórczej reinterpretacji i kreacji. Matejko miał w tym dziele od samego początku aktywnie uczestniczyć nie tylko jako malarz, ale i jako zagorzały zwolennik

(6)

1 Jan Matejko,

Portret Franciszka Matejki z trojgiem dzieci, 1853

(7)

3 Jan Matejko,

Portret Mikołaja Zyblikiewicza, 1887

4 Jan Matejko,

Portret Stanisława Tarnowskiego, 1890 2 Jan Matejko,

Portret Jó z efa Dietla, 1864

(8)

5 Jan Matejko, szkic ołówkiem do obrazu 6 Jan Matejko, szkic ołówkiem Wnętrze grobu Kazimierza Wielkiego, 1869 truchła Kazimierza Wielkiego, 1869

7 Kapitel kolumny podcieni Sukiennic według projektu Jana Matejki, fot. zakład Kriegera

(9)

8 Prezbiterium kościoła Mariackiego w Krakowie w trakcie prac malarskich nad polichromią projektu Jana Matejki w 1891, fot. zakład Juliusza Miena

(10)

9 Uroczystość wręczenia berła Jan ow i M atejce w 1878, drzeworyt wg rysunku Juliusza Kossaka, 1878 10 Franciszek J ó z e f z wizytą w dom u Matejki w 1880, akwarela Juliusza Kossaka, 1881

(11)

11 Gmach Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie

przy obecnym placu Matejki w osiemdziesiątych latach XIX w.

12 Matejko w pracowni przy obrazie Konstytucja 3 Maja, 1891.

fot. zakład Juliusza Miena

(12)

totalnego zwrócenia się ku przeszłości. Polegało ono również na łączeniu prac restauracyj­

nych z „owym wywoływaniem duchów przeszłości” poprzez organizowanie wielkich uroczystości rocznicowych w scenerii krakowskich zabytków36.

Nie było więc dziełem przypadku, iż Matejko — obok tak bliskich mu:

Władysława Luszczkiewicza, Józefa Lepkowskiego, a także Stanisława Tarnowskiego, Józefa Szujskiego i Mikołaja Zyblikiewicza — należał już do najaktywniejszych uczestników

il. 5, 6 pierwszej wielkiej manifestacji historycznej — otwarcia grobowca i ponownego pogrzebu króla Kazimierza Wielkiego w katedrze wawelskiej w roku 1 8 6 9 37. Od tego czasu Matejko uczestniczył aktywnie we wszystkich najważniejszych przedsięwzięciach konserwatorskich podejmowanych w Krakowie, m.in.: w restauracji zniszczonego pożarem kościoła Domini- 7 kanów; w przebudowie Sukiennic dokonanej przez Tomasza Prylińskiego; w pracach restauracyjnych na wzgórzu wawelskim; wreszcie w restauracji kościoła Mariackiego, 3 w którego prezbiterium pozostawił swą polichromię38. Brał udział w tworzeniu i rozwoju tak ważnych dla Krakowa i Polski instytucji jak Muzeum Narodowe i Akademia Sztuk Pięknych.

Równocześnie malarstwo Matejki stawało się organiczną częścią Krakowa jako miasta spotęgowanego i przenikającego się na różnych poziomach historyzmu. Sam malarz stal się w trzecim rozdziale Krakowa Matejki nie tylko produktem, ale i producentem tej wyjątkowej sytuacji. Symboliczną kulminacją tego przenikania stało się niewątpliwie

'I- 9 ofiarowanie Matejce przez Radę Miasta Krakowa berła jako znaku panowania w dziedzinie sztuki. Odbierając je 2 9 października 1 8 7 8 z rąk Mikołaja Zyblikiewicza, dał równocześnie dowód, że swoją misję traktował nie tylko w wymiarze czysto artystycznym, ale przede wszystkim jako interrexa — spadkobiercy całej przeszłości swego narodu w walce o jego niepodległość: „Niegdyś królowie wolnymi głosy przodków naszych obierani w murach tego grodu przyjmowali znamiona władzy swej: z koroną — berło! Toteż jakby z wdzięcznością ku miastu stołecznemu wiedzeni, dzieląc się niby władzą swą królewską, dostojnemu urzędnikowi tegoż miasta nadali prawo używania tego berła. Królowie nasi wznosząc w mieście tę instytucję, której udział władzy intelektualnie w narodzie uznawali, ozdobili ją niepróżną odznaką królewskiej godności, kładąc berła w tarczy Akademii Krakowskiej. Dziś interregnum. Dlatego to Wy, reprezentanci miasta i narodu, w bezkrólewiu obecnym, jakby na elekcji, ozdabiacie swego, jak go nazywacie mistrza, godłem królewskości, berłem tradycyjnym, bo na nim w napisach żłobione smutne i świetne dzieje ojczyzny.

Jeżeli mamy wierzyć przeczuciom poetów, to chwila ta przypominać musi wizje dziejowe naszego Juliusza. Swego Króla-Ducha bodaj czy naród mój nie uznaje w sztuce polskiej! Wręczeniem berła dozwalacie mi przeczuwać rychłą dziejową przemianę.

Odrodzenie!”39

Obchód matejkowski roku 1 8 7 8 potwierdził, iż sam artysta stawał się swoistą narodową instytucją, a na pewno stał się instytucją w Krakowie. W latach 1 8 7 7 — 1879 jako rektor Szkoły Sztuk Pięknych przysporzył miastu — dzięki swoim zabiegom — okazały il- 11 gmach tej instytucji przy placu noszącym dziś imię malarza40. Ta swoista instytucjonalizacja Matejki była także możliwa ze względu na niewielką jeszcze skalę miasta41. Metropolitalny rozwój Krakowa hamowała już wówczas także Festung Krakau, funkcja austriackiego obozu wojskowego stojąca w opozycji do roli duchowej stolicy narodu i potęgująca patriotyczną determinację mieszkańców miasta42.

Stopniowy zmierzch fazy „małego Krakowa” — sarmackiego „Matecznika Polski” — następuje wraz z odejściem na początku lat osiemdziesiątych Mikołaja Zyblikiewicza do stołecznego Lwowa, gdzie objął stanowisko marszałka krajowego43.

Prezydentura Feliksa Szlachtowskiego — przypadająca na lata 1884— 1893

— to dokładnie ostatnia dekada życia artysty i zarazem czwarty rozdział Krakowa Matejki. Następuje stopniowe „odmrażanie lodówki”, jaką był „Matecznik Polski”, ten swoisty rezerwat, który tak szokował np. przybyszów z Warszawy44. Dobra koniunktura lat osiemdziesiątych przynosi szybki rozwój i unowocześnianie miasta, kontynuowane

(13)

K rakó w M atejki

w następnej dekadzie45. W roku 1 9 0 0 Kraków liczył już 100 tysięcy mieszkańców, a wraz z okolicznymi gminami podmiejskimi 150 tysięcy. Przeobrażeniu ulegała struktura społeczna miasta46. Szybki wzrost ludności prowadził do ponownego wzmocnienia liberalnego mieszczaństwa. Dezaktualizował się stopniowo model Krakowa jako zamkniętej enklawy skupionej na reinterpretacji przeszłości, stworzony przez stańczyków u progu autonomii. „Otwieranie” się Krakowa w okresie prezydentury Feliksa Szlachtowskiego47 łączyło się stopniowo z „zasklepianiem” się Matejki na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. To właśnie do czwartego rozdziału Krakowa Matejki pasują najlepiej słowa Mieczysława Porębskiego: „Jeżeli zważymy, że wszystko, co się składało na rzeczywistą indywidualność Matejki, co determinowało jego odrębność i swoistą wielkość, było nawet w jego, tak bliskim mu świecie anachronizmem, że z upływem lat osamotnienie, zawsze tak dotkliwie odczuwane przez artystę, nie malało, lecz rosło, że żegnając go w roku 1893 uroczystym krakowskim pogrzebem, żegnano już tylko przeszłość”48.

Śmierć 55-letniego zaledwie artysty 1 listopada 1 8 9 3 roku zbiegła się nieomal dokładnie w czasie z otwarciem monumentalnego gmachu Teatru Miejskiego w Krakowie.

Fakt ten ma wymiar symboliczny, a rok 1893 stanowić może wyraźną cezurę w dziejach miasta. Nowy teatr byl zapowiedzią nowej epoki — zbliżającej się do bram miasta kapitalistycznej nowoczesności i rozmachu. Jej widomym symbolem stała się m.in.

specjalnie zaprowadzona w teatrze elektryczność, wyprzedzająca o kilkanaście lat po­

wstanie elektrowni miejskiej44. Konflikt pomiędzy Matejką a Radą Miasta Krakowa, jaki wybuchnął na tle lokalizacji gmachu teatralnego — u schyłku życia artysty — miał więc szerszy kontekst50. Wymuszony ograniczeniem terytorialnym fakt lokalizacji teatru, a zara­

zem nowego centrum Krakowa, w miejscu wyburzonego w związku z tym średniowiecznego kompleksu klasztoru duchaków, byl dla Matejki działaniem obrazoburczym i niezrozumia­

łym. Decyzja Rady lamala dotychczasową konwencję nieomal nieograniczonego pietyzmu dla przeszłości. Była świadomą ingerencją w średniowieczną strukturę, którą łatwiej już było utrwalić w kadrze na płótnach Matejki niż w rzeczywistości.

Śmierć artysty rozpoczęła ostatni — piąty rozdział Krakowa Matejki.

Reakcją na obumierający historyzm stał się modernizm, a w Krakowie przede wszystkim Młoda Polska przełomu wieków. W tym samym czasie miasto zrzuca stopniowo okowy austriackiej twierdzy i u progu I wojny światowej rodzi się Wielki Kraków Juliusza Lea.

Odejście Matejki zbiegło się więc w czasie z zasadniczymi zmianami w jego rodzinnym mieście i w jego ukochanej Akademii. Po artyście pozostała przede wszystkim legenda. Jest też ona swoistą syntezą fenomenu Krakowa drugiej połowy XIX wieku, tak jak Kraków jest kluczem dla zrozumienia fenomenu Matejki.

Matejko Krakowa nie stworzył — bo sam nie mógł — ale go współtworzył.

Wpisał się całym swoim dziełem i swoją osobowością w tę wyjątkową fazę rozwoju miasta u progu autonomii i samorządu. Miasta zatrzymanych jeszcze w kadrze procesów cywilizacyjnych, zwróconego głęboko ku przeszłości, skoncentrowanego na jej inwen­

taryzacji, konserwacji i reinterpretacji. Dlatego do cytowanych już słów Jerzego Mycielskiego:

„Matejko wyszedł z Krakowa i tylko sam Kraków stary całego go stworzył”, dodać też koniecznie trzeba, że Matejko współtworzył Kraków drugiej połowy wieku XIX i na obrazie tego miasta zaciążył. Zaciążył również legendą, jaką pozostawił pod Wawelem.

(14)

Przypisy

1 W artykule wykorzystałem fragment ostatnio wydanej mojej książki: Matecznik Polski. P ozaekonom iczn e czynniki rozwoju Krakowa w okresie autonom ii galicyj­

skiej, Kraków 1992.

2 J. Mycielski, S to lat dziejów malarstwa w Polsce, 1760— 1860. Kraków 1897, s. 437.

3 S. Tarnowski, Matejko, Kraków 1897, s. 16— 17.

4 ,A więc nie duch Krakowa emanował z siebie Matejkę, tylko Matejko stworzył Kraków, tj. ten Kraków, jaki dopiero w matejkowskiej epoce zyskał specyficzną fizjonomię, Kraków, który dopiero przez pryzmat ducha Matejki i jego twórczości nabrał w duszy każdego Polaka świetnego blasku i barw nieopisanych, Kraków, gdzie wielki spadkobierca matejkowskiej idei, St. Wy­

spiański, stal się znów »wyrazem« całego pokolenia na przełomie XIX і XX wieku”. M. Treter, Matejko.

O sobow ość artysty. Twórczość. Form a i styl. Lwów—

— Warszawa 1939, s. 101.

5 T. Boy-Żeleński, Znasz-li ten kraj? Warszawa 1993, s. 5.

6 Purchla, Matecznik Polski..., s. 36.

7 M. Porębski, M alowane dzieje, Warszawa 1962, s. 140— 141.

8 Por. J. Bieniarzówna, J. M. Małecki, Dzieje Krakowa.

t. 3, Kraków w latach 1796— 1918, Kraków 1979, s. 177— 394.

9 Purchla, Matecznik Polski..., s. 19— 21.

10 Jw„ s. 19— 36.

11 Pęcławski [Walerian Kalinka], Listy o Krakowie, Poznań 1850, s. 6.

12 Purchla, Matecznik Polski..., s. 33— 35.

13 A. Baranowa, Kraków w oczach Wielkiej Emigracji,

„Rocznik Krakowski”. T. 56: 1990, s. 161— 168.

14 Por. m.in. M. Estreicherówna, Życie towarzyskie i obyczajow e Krakowa w latach 1848— 1863, Kraków 1968, s. 22 i 128— 130; J. Purchla, O architekturze krakow skiej połow y XIX wieku, „Rocznik Krakowski”.

T. 53: 1987, s. 9 7 — 138.

15 Tarnowski, Matejko, s. 17.

16 I. Jabloński-Pawłowicz, W spom nienia o Ja n ie Matej­

ce, opr. M. Treter, Lwów 1912.

17 M. Rzepińska, M atejko i Łuszczkiewicz, w: Sztuka i historia. Materiały Sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Kraków, listopad 1988, Warszawa 1992, s. 95— 109; Porębski, M alowane dzieje, s. 162— 163.

18 I. Jabloński-Pawłowicz, Wspomnienia..., s. 1.

19 M. Sokołowski, Ja n Matejko, w: Ze sztuki polskiej, Kraków 1907, s. 12— 13; Tarnowski, Matejko, s. 18.

20 [W. Koziebrodzki], Galicja i Austria, Bendlikon 1866, s. 5.

21 W. Zaleski, Tysigc lat naszej wspólnoty. S połeczn e i g ospodarcze dzieje narodu p olskiego w zarysie, Londyn 1961, s. 3 6 7 — 368.

22 J. Żdrada, Zmierzch Czartoryskich, Warszawa 1969, s. 4 2 6 — 428.

23 Mowa dra Jó z e fa Dietla prezydenta miasta K rako­

wa, zagajająca pierwsze p osiedzen ie Rady Miejskiej p o d je g o prezydencją dnia 31 października 1866 roku odbyte, Kraków 1866, s. 10; Por. też: 1. Homola- -Skąpska, J ó z e f Dietl i je g o Kraków, Kraków 1993, passim.

24 J. Purchla, J a k powstał now oczesny Kraków, Kra­

ków 1990, s. 45.

25 K. Wyka, T eka Stańczyka na tle historii Galicji w latach 1849— 1869, Wroclaw 1951, s. 107.

28 Purchla, Matecznik Polski..., s. 51— 52.

27 Na fakt ten zwrócił uwagę Konstanty Grzybowski.

Tłumaczył on odrębność mentalności szlachty galicyj­

skiej w ten sposób: „Znajdując się pod zaborem od r.

1772, szlachta ta nie przeszła przez cały okres prze­

kształcania się mentalności szlacheckiej i kultury pol­

skiej stanisławowskiego Oświecenia, u samego jej początku od Polski oderwana. Zachowała też w sobie najwięcej cech staroszlacheckich i zachowała je naj­

dłużej”. K. Grzybowski, Ojczyzna, naród, państwo, Warszawa 1970, s. 157— 158.

28 Szerokie omówienie zakresu pojęciowego tradycji dał Jerzy Szacki. Wyróżnia on trzy ujęcia tradycji:

czynnościowe (jako proces transmisji społecznej), przedmiotowe (jako dziedzictwo społeczne) i pod­

miotowe (jako stosunek do przeszłości). Por. J. Szacki, Tradycja. Przegląd problem atyki, Warszawa 1971, s. 93— 192.

29 M. Jaskólski, Historia — naród — państwo. Zarys syntezy myśli politycznej konserwatystów krakowskich w latach 1 8 6 6 - 1 9 3 4 , Kraków 1981, s. 19— 22;

M. Król, Konserwatyści a niepodległość, Warszawa 1985, s. 2 0 7 — 225.

30 S. Tarnowski, Z dośw iadczeń i rozmyślań, Kraków 1891, s. 303; Por. też: Jaskólski, Historia..., s. 17.

31 Jaskólski, Historia..., s. 101— 102.

32 M. Król, Szlachta ja k o warstwa historyczna w p o l­

skiej myśli konserwatywnej XIX wieku. Tradycje szla­

ch eckie w kulturze polskiej, Warszawa 1976, s. 84— 93.

33 M. Król, Stańczycy. Antologia myśli społecznej i politycznej konserwatystów krakowskich, Warszawa 1982, s. 20; Szujski używał także pojęcia „warstwy przodkującej”, w którym swój nobilocentryzm rozsze­

rzał poza stan szlachecki; Jaskólski, Historia..., s. 102— 104.

34 Treter, Matejko..., s. 141.

33 Jw„ s. 141— 142.

38 Bieniarzówna, Małecki, Dzieje Krakowa, t. 3, s. 2 5 9 — 271.

37 J. Buszko, Uroczystości Kazimierzowskie na Wawelu w roku 1869, Kraków 1970, passim.

38 Por. m.in.: J. Frycz, Restauracja i konserwacja zabytków architektury w P olsce w latach 1795— 1918, Warszawa 1975, passim.

39 Ja n Matejko. Wypisy biograficzne, opr. J. Gintel, Kraków 1955, s. 264.

4I) Purchla, J a k pow stał now oczesny Kraków, s. 48.

41 Tenże, Matecznik Polski..., s. 59— 60.

42 Jw„ s. 98— 101.

43 I. Homola, Kraków za prezydentury Mikołaja Zyb­

likiewicza (1874— 1881), Kraków 1976, s. 324.

44 Purchla, Matecznik Polski..., s. 55.

45 Tenże, J a k pow stał nowoczesny Kraków, s. 25— 30.

48 Tenże, W sprawie aglom eracji miejskich. „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych”. T. 41: 1980, s. 284— 286.

47 E. Dzika, Kraków w okresie prezydentury Feliksa Szlachtow skiego (1884— 1893), Kraków 1988, mps.

pracy magisterskiej w Katedrze Historii Gospodarczej Akademii Ekonomicznej w Krakowie.

48 Porębski, M alowane dzieje, s. 183.

49 J. Purchla, Teatr i je g o architekt, Kraków 1993, s. 37, 3 9 i 51.

50 Ja n Matejko. Щ /pisy biograficzne, s. 3 7 6 — 379.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Based on those surveys, it was found that the material structure of water supply networks aged 30 years plus (which, probably, may be susceptible to an increased failure

W miarę wzmagania się i dojrzewania uzdolnień czysto artystycznych, żądza nauczenia się w swym zawodzie czegoś więcej, niż mógł dać Instytut

dalu, który się znajduje w naszym zbiorze, w ykonany został przez krakow skiego rytow nika, już nieżyjącego, J Langiera, składa się z dwóch mosiężnych

Model Lintnera [6] potwierdził wiec swoją prawdziwość na polskim rynku kapitałowym także przy podziale badanych spółek na grupy o zróżnicowanej strukturze

Drzewo pojawia się w tej strofie jeszcze raz, kiedy Zmartwychwstały wręcza carowi „znamia”, czyli znak tego, że władca rosyjski zwycięży wrogów, podobnie ja k

W epoce przedprzemyslowej (przed 1750 rokiem) z trudnoäciy mozna bylo zainwestowac pieniydze w sposöb ekonomicznie zyskowny. z faktu, ze liczne pozyczki sluzyly do nabycia döbr

Wreszcie mowa jest o przekraczaniu fundamentalnych granic ontologicznych, które dawniej wyznaczały sposób istnienia dzieła filmowego, dziś zaś ich płynność czyni z filmu

In a deterministic analysis, the seaway is usu- ally describedby a sinusoidal wave of known am- plitude, frequency and direction of travel such that the resultant ship motion may