Marian Płachecki
Wprowadzenie do krytyki autorskiej
Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4-5 (28-29), 211-221
innych u g ru p o w a ń 31. W sto su n k u do tych ostatnich w prow adzała sw oisty te rro r m oralny, w Ziem iańskiej — ja k w iadom o — P e ip e r był w yśm iew any, a bogam i byli Boy, Tuw im czy H em ar. S tąd atak i n a Z iem iańską ze stro n y jej opozycjonistów , zwłaszcza ty ch autorów , którzy — ja k poeci z kręgów „n aro d o w y ch” — nie dysponow ali czymś analogicznym do tego, co stanow ił w dziejach dw udziestolecia „stolik g ru po w y” .
Janusz S tra d ec k i
2 1 1 R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y
Wprowadzenie do krytyki autorskiej
K ry ty k a litera c k a u p raw ia n a przez p isarzy je st jednym z o g n iw 'c a łe g o szeregu form p o ś re d n ic h 1 m iędzy dziełem literackim w pełni jego estetycznej autonom ii a „czystą” w ypow ie dzią kry tycznoliteracką. Ju ż w sam ym utw orze — o tyle, o ile m oże on stać się przedm iotem in te rp re ta c ji dla k ry ty k i efektyw nej poznaw czo — zaw ierają się p ierw iastk i k rytycznoliterackie. D ecyzje tw ó r cze pisarza, w y b ran e przezeń, lecz i zaniechane rozw iązania kon stru k c y jn e pozw alają się n iejak o przeform ułow ać n a zespół sądów krytycznych, a w ięc prześw iadczeń o n a tu rz e dzieła literackiego i jego postaci n ajw yżej cenionej, o ak tu aln ej h ierarchii g atu n kó w i prądów literack ich (w spółczesnych i m inionych), o sposobach w łą czania się dzieła w dynam ikę życia społecznego itp. Tę Eliotow ską koncepcję „krytyczności” u tajo nej w tekście literackim spopularyzo w ał u nas M ichał G łow iński w sw ych arty k u łac h o „pow ieściow ej m etodologii pow ieści” czy — w cześniej — „w ierszowej m etodologii w iersza” . Nie m a więc potrzeby p rzy k w estii tej zatrzym yw ać się dłużej. W arto może tylko podkreślić, że ow a w pisana w w e w n ętrzn e reg u ły dzieła reflek sja n a d nim sam ym i jego stosunkiem do tra dycji nie je s t niczym w ięcej, ja k pew n ą in ten cją znaczeniow ą, in ten cją w ym agającą dla swej ak tualizacji ze w n ę trzn e j interw en cji badacza. U tw ory literackie, ściśle biorąc, n ie tyle „m ów ią” o sobie sam ych, co dopuszczają raczej te niż in n e sposoby m ów ienia o nich przez innych. Z w erbalizow ana pow ieściow a m etodologia powieści je st w ięc tyleż w łasnością pisarza, co k ry ty k a (badacza), k tó ry k ieru jąc się w łasnym i in te rp re ta c y jn y m i in teresam i, przeniósł ją ze sta n u potencjonalności w sta n w ysłow ienia.
Nieco bliższą k ry ty k i „czystej” , aczkolw iek pokrew ną poprzedniej, form ą reflek sji kry ty czno literack iej w pisanej w ko n stru k cję dzieła
31 Por. J. M aciejewski: G iełda literacka. „Odra” 1971 nr 4.
1 Z nieco innego niż przyjęty tutaj punktu w idzenia omawia je K. Barto- szyński w artykule Pogranicza k r y ty k i literackiej. W: Badania nad k ry tyk ą
są w szelkie odm iany uw ew nętrznionego w tekście dialog u z innym i, zew nętrznym i w zględem niego tekstam i — literackim i i pozalite- rackim i. Tekst bowiem rozw ażany jako zam knięta całość znaczenio w a to nie tylko zespół zabiegów konstruk cy jnych . To także, jak podkreślał W ołoszynow w sw ym M arksizm ie i filo zo fii ję z y k a , u trw a lona poprzez owe zabiegi p ew n a całościowa postaw a w obec sensu i wobec w artości.
K w estie te om aw ia D an u ta D anek w książce P o lem ika literacka
w powieści. A utorka uw zględnia także kolejny człon naszego sze
reg u form pośrednich m iędzy dziełem literack im a „czy stą” w y p o w iedzią krytyczną. Chodzi o deklarow ane w utw orze — przez n a rra to ra bądź postaci — sądy krytycznoliterackie; „po etyk ę sform uło w aną w ew n ątrz dzieła” , ja k zjaw iska te określa B runo M arkw ardt. Dw a n a stę p n e człony owego szeregu o tw ierają zbiór form krytyczno literackich dysponujących ju ż w łasnym i, w yo drębnionym i i całościo wym i ekw iw alentam i tekstow ym i, form zatem uw olnionych spod przym u su u taje n ia „pod” regułam i określonego te k stu literackiego czy „w śród ” jego zdań składow ych. R elacje przym usu zostają zastą pione przez związki przyjaznego, choć nie w olnego od in try g i n a pięć — sąsiedztw a lite ra tu ry i k ry tyk i.
Spośród form „sąsiedzkich”, tj. gatunkow o odrębnych od w ypow ie dzi literackich, najbliższe bieguna literackości są, z jed n ej strony, k ry ty k a u p raw ian a jako osobny rodzaj sztuki, a z drugiej — k ry ty k a zbeletryzow ana. Poniew aż obie ciążą k u literackim sposobom m ów ie nia, sądzić by można, że stanow ią w istocie jed en ty p w spólny. J e s t jed n ak inaczej.
W ypowiedź k ry tyczn o literack a posłuszna postulatom A natola F ra n c e ^ czy — n a gruncie polskim — Z ygm unta Lubicz-Zaleskiego pow staje jak o sem antyczny analogon dzieła literackiego. Rodząc się z in sp iracji u tw o ru cudzego, nie dopuszcza go do swego w łasnego w yposażenia przedm iotow ego. Nie o n im mówi w istocie. Dzieło pisarza zostaje zepchnięte do zbioru sy tu acyjnych w yznaczników genezy w ypow iedzi krytycznoliterackiej. Je st zaledw ie bodźcem, k tó ry przynosi now y, św ieży im puls, pom agający rozw inąć w łasną sztukę. P ow stający w ten sposób tek st k rytyczn y je st sem antycznie (referencyjnie) rów norzędny z tekstem literackim . „Rzeczyw istości przedstaw ione” ich obu c h arak tery zu je ten sam sposób istnienia. Obie w ypow iedzi przynoszą bow iem sem antyczną reprezen tację św iata rzeczy, ludzi, zjaw isk — a nie tekstów . To zaś, że w ypow iedź k ry ty k a je st tekstem „ m e ta-” wobec u tw o ru literackiego, sta je się nie w yróżnioną okolicznością genezy u tw o ru krytycznego i je s t syg nalizow ane w tekście n a rów ni z innym i okolicznościami tego ro dzaju.
Całkiem inaczej m a się rzecz z k ry ty k ą zbeletryzow aną. Ta, choć z n ie m niejszym upodobaniem odw ołuje się do chw ytów literackich,
tak ich jak styl ozdobny, w iersz, n arra c ja , dialog, nie opuszcza nigdy poziom u „m eta-” . K ry ty k a zbeletryzow ana realizu je w szystkie fu n k cje krytyczne, tyle że w zm ienionym , quasi-literackim układzie prag m atycznym . Relacje osobowe w ypow iedzi k rytycznej zostają zwie lokrotnione i rozw arstw ione n a podobieństw o relacji typow ych dla epiki, liryki czy dram atu. P o jaw iają się opozycje „ a u to r — n a rra to r — b o hater” , „ja — ty liry czn e”, „akty w n y — b iern y uczestnik dialogu” itp. Spośród k ry ty k ó w w spółczesnych jed nym z w ybitny ch rep rezen tan tó w k ry ty k i zbeletryzow anej je st u nas L udw ik Flaszen. Obie zatem om aw iane form y — i k ry ty k a u p raw ian a jako osobny rodzaj sztuki, i k ry ty k a zbeletryzow ana — czerpią z zasobów sty listycznych i kom pozycyjnych (krótko: syntaktycznych) chw ytów litera tu ry . Podczas gdy jed n a k pierw sza z nich b u d u je swe w ypo w iedzi opierając się n a zasadach literackiej sem antyki (w M orrisow - skim sensie), dru g a a d ap tu je głów nie literack ie no rm y pragm atyczne. P rzesunięcia te w p ły w ają oczywiście także n a prag m aty k ę w ypo w iedzi pierwszego typu, a sem an ty k ę — drugiego.
K ry ty k a jako sztuk a osobna i k ry ty k a zbeletryzow ana są zapew ne dw iem a sym etrycznym i odpow iedziam i n a to samo p y tan ie : jak w w arun k ach dom inacji lite ra tu ry w życiu k u ltu raln y m , dom inacji u tru d n iającej k ry ty ce spraw ow anie jej nadrzędn y ch fu n k cji stero w an ia twórczością literacką, uczynić k ry ty k ę typem p isarstw a — w ięc także: działania społecznego — o porów nyw alnej z lite ra tu rą „mocy in sty tu cjo n a ln e j” . Lub prościej: ja k w ejść z k ry ty k ą n a r y n ek opanow any przez lite ra tu rę ?
K olejne ogniwo naszego szeregu to k ry ty k a autorska, u p raw ian a przez pisarza jako „rzecz d ru g a ”, dziedzina upodrzędniona wobec p rak ty k i tw órczej autora. „Pisyw ałem je — w yznaw ał Przyboś w e w stępie do zbioru sw ych prac k ry ty czn y ch — obok swoich w ierszy, n a m arginesie, n a drugim albo dalszym planie poezji, k tó rą zawsze uw ażałem za m oją rzecz pierw szą” 2.
O statn ią z szeregu form pośrednich m iędzy autonom iczną w ypow ie dzią literacką a „czystym ” tekstem kry ty czny m jest k ry ty k a u p ra w iana także przez pisarza, lecz w try b ie realizacji roli w spółbieżnej
z rolą pisarza: w yodrębnionej i rów norzędnej w obec tej ostatniej.
K ry ty k a w spółbieżna w biografii tw órczej z rolą pisarza je s t daleko bliższa niż k ry ty k a au to rsk a biegunow i k ry ty k i „czystej” , biegunow i dzierżaw ionem u n a naszej skali przez k ry ty k ę „fachow ą” , tj. dyspo n u jącą w łasną „p oety k ą” i przy ty m u p raw ia n ą bądź to jako jedy na ro la zawodowa danego osobnika, bądź to jak o jed n a z k om pletu jego ról zawodowych (nieliterackich). Że bliskość ta byw a tożsam ością i że
213 R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y
daleko do niej k ry ty ce autorskiej, unaocznić może choćby zestaw ie nie prac krytycznych B alcerzana czy B arańczaka z prozą k ry tyczną J a s tru n a czy Karpowicza. Co nie oznacza rzecz jasna, b y k ry ty k a au to rska b y ła czymś „gorszym ” od „w spółbieżnej”. J e s t czymś in nym , to wszystko.
Szereg form pośrednich m iędzy „literackością” a „krytycznością” w ich czystych postaciach rozpada się n a dw a podszeregi: w ew n ątrz- literackich realizacji fu n kcji krytyczn y ch oraz takich ich realizacji, przy k tó ry ch k ry stalizu ją się one w odrębnych, pozaliterackich cało ściach tekstow ych.
Pierw szy z owych podszeregów in te resu je h isto ry k a lite ra tu ry w ów czas zwłaszcza, gdy b ad a relacje m iędzy k ry ty k ą litera c k ą danej epoki a dziełam i literackim i będącym i obiektam i kry ty czn o literac kich przedsięw zięć in te rp re ta c y jn y ch i kontrolnych. Poprzez w e- w n ątrzliterack ie aktualizacje fu n k cji k ry ty czn ych lite ra tu ra w ychodzi jak b y naprzeciw norm ującej jej poczynania krytyce. Spoty ka się z nią n a g ru n cie w spólnym — choć zarazem w ielorako rozparcelo w anym — świadomości literackiej i literackiego uzusu danej epoki. K onfrontacja reflek sji k rytycznej w pisanej w sam e w iązania ko nstru kcy jne dzieł oraz w erbalizow anej n a różnych p iętrach ich relacji osobowych z reflek sją w ysłow ioną w tek stach k ry tyczn ych — je st nieodzow na zarów no dla b ad ań n ad sem an tyk ą (odniesieniam i referencyjnym i) historycznych języków krytycznoliterackich, jak i dla badań z zakresu poetyki historycznej litera tu ry . O bu ty m ro dzajom in ic ja ty w badaw czych k o n fro n tacja tak a niesie gw arancję m aksym alnej redukcji prezentystycznej paralaksy.
N atom iast kom pleks pozaliterackich, o d rębnych tekstow o k ry sta li zacji fu nk cji kryty czn ych m usi stać się przedm iotem w nikliw ej obserw acji h isto ry k a zainteresow anego w ew nętrzny m i zróżnicow a niam i k ry ty k i literack iej, dynam iką w spółdziałania rozm aitych ga tunk ó w kry tyczny ch w badanym okresie. Dla każdej epoki c h a ra k tery sty czny je s t m niej czy bardziej, zawsze jed n ak w jak ie jś m ierze odm ienny rozkład sił pom iędzy k ry ty k ą o p reten sjach artystycznych, k ry ty k ą zbeletryzow aną, autorską, „w spółbieżną” i w reszcie „zaw o dow ą” . W pew nych okresach szereg te n może n aw et ulec „ściągnię ciu” . K ry ty k a fachow a może być zarazem k ry ty k ą zbeletryzow aną, au torska może p rzejąć fun kcje fachow ej itp. U jm ując zaś rzecz od stro ny poszczególnych kom ponentów owego zespołu form k ry ty c z nych, pow iedziałoby się, że każdy z nich w ym aga dla swej n ieza chw ianej egzystencji nieco odm iennego układu pozostałych elem en tów syndrom u.
H istorycznoliteracką sytu ację k r y ty k i autorskiej, bo ty m razem ona obchodzi nas najbliżej, określa jej położenie wobec ak tu a ln y ch rea li zacji inn y ch zew nątrzliterackich form krytycznych. K o n sta ta c ja ta w ym aga jed n a k pew nych uzupełnień. Po pierw sze, om ów iony sy n
drom form k rytycznych nie je s t jed y n y m kontek stem lokalizującym k ry ty k ę autorską w procesie historycznoliterackim . Rów nie isto tn y jest stabilizujący w pływ historycznej lokalizacji dzieł literackich k ry ty k a „autorskiego” : położenie k ry ty k i au torskiej je s t w znacznym stopniu uzależnione od pozycji zajm ow anej w danej synchronii lite rackiej przez twórczość arty sty c z n ą p isarza-k ry ty k a. Po drugie zaś, z różnym i ogniw am i syndrom u form k ry ty czn y ch w iążą k ry ty k ę au torsk ą relacje o różnej wadze. N ajistotniejszym w yznacznikiem historycznoliterackiej pozycji k ry ty k i autorskiej je st jej stosunek do k ry ty k i fachow ej. Isto tn y je s t także rozkład sił m iędzy k ry ty k ą au torską a zbeletryzow aną. W daleko luźniejsze zw iązki wchodzi k ry ty k a au to rsk a ze „w spółbieżną”, k tó ra je s t dla niej n a ogół je dynie w arian tem fachow ej, oraz z k ry ty k ą p re te n d u ją c ą do godności osobnej sztuki; p rete n sje tak ie k ry ty k o w i „au to rsk iem u ” w y d a ją się zawsze p retensjonalne.
K ry ty k a au to rsk a rzadko byw ała przedm iotem opracow ań teore tycznych. W try b ie ogólniejszym rozw ażali o niej często up raw iający ją tw órcy. H istorycy lite ra tu ry zadow alali się spraw ozdaw czym i m onografiam i w ielkich p isarzy „jako k ry ty k ó w ” .
W śród w ypow iadających się o lary ty ce au to rskiej nie m a zgody co do tego, czy pisarze są dobrym i k ry ty k am i. M łody E liot n a przykład w yróżniał trzy ty p y k ry ty k i: „ k re a c y jn ą ” (cechuje ją „nadw iędła k rea c ja ”), history czn ą i m oralistyczną oraz k ry ty k ę w łaściwą, u p ra w ianą przez poetę „kryty ku jąceg o poezję w celu tw orzenia poezji” 3. Podobnie P rzyboś: m ówiąc o „polskich k ie ru n k a ch w sztuce” ośw iad czał, iż „w naszym w ieku — nie było w ielkiego arty sty , k tó ry by nie b ył zarazem teo rety kiem sztuki. (...) A rty stó w tzw. żyw iołow ych (...) nie spotykam y w naszym w iek u ” 4. Obaj też poeci w ypow iadali opinie przeciw ne, zgłaszając akces do przew ażającego w śród piszących o k ry ty ce auto rsk iej sceptycyzm u w zględem jej możliwości poznaw czych. Eliot w arty k u le z 1948 r. stw ierd zał n a przy k ład : „Ż aden poeta piszący sw ą w łasn ą art poetique nie m oże liczyć n a nic w ięcej, ja k tylko n a to, że zdoła w yjaśnić, uzasadnić, obronić lub po p rostu utorow ać drogę sw ym w łasnym m etodom , tj. pisaniu poezji n a swój w łasny sposób” 5. Podobnego zdania je s t W y stan H. A uden. Jeszcze bliższy słynnej form uły G oetheańskiej — „ K ünstler schaffe, rede
n ic h t” — b y ł O scar Wilde, podkreślając iż „n apraw dę w ielki a rty sta
nigdy nie m oże ocenić żadnego dzieła in nej osoby, a w istocie z tr u dem tylko może ocenić sw oje w łasne. Ścisła k o n cen tracja n a w izji
215 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B IO R Y
* Cyt. za R. W ellek: The Poet as Critic, the C ritic as Poet, the Poet-C ritic. W: The Poet as Critic. Ed. F. P. W. M cDowell. Evanston 1967, s. 93.
4 J. Przyboś: P olskie kierunki w sztuce. (Odczyt radiowy). W: Sens poetycki. Wyd. 2. Kraków 1967, T. 1, s. 209.
5 T. S. Eliot: Od Poe’a do V alery’ego. W: Szkice krytyczn e. Warszawa 1972, s. 114.
(artystycznej — M. P.), czyniąca człow ieka arty stą, ogranicza przez sw ą absolutną intensyw ność zdolność (podm iotu — M. P.) do precy zyjnych określeń... (...) nie m ożna robić rzeczy, w któ ry ch je s t się kom peten tnym sędzią” 6. Znacznie w yższym i kom petencjam i po znaw czym i cieszy się, w m yśl tego stanow iska, k ry ty k zawodowy, nie uw iązany do żadnego określonego w a rszta tu twórczego.
Bez w zględu jed n a k n a różnice zdań, tra d y c y jn e rozw ażania o k ry tyce autorskiej podzielają n a ogół prześw iadczenie, iż k ry ty k a ta k a je s t zdeterm inow ana osobowościowo. P ew ni osobnicy rodzą się n a artystów , in ni n a k rytyków , sędziów literackiego sm aku. A n iek tó rzy — n a obu. Stąd p rzy jm u je się, iż w yróżniające cechy k ry ty k i autorskiej, w szystkie jej zalety i w ady, d a ją się w yprow adzić z okre ślonych predyspozycji osobowych, np. z rzekom ej skłonności a rty stó w do szczególnej kłótliw ości i drażliwości. P roblem k ry ty k i auto rsk iej sprow adza się — jak u R ene W elleka w cytow anym a rty k u le — do kw estii „unii p oeta — k ry ty k ” ; zestroju dw u typów osobowości w e w n ą trz jednostkow ej biografii tw órcy.
U jęcie tak ie nie zaleca się uw rażliw ieniem n a pozaosobowe, syste m owe p rzesłanki funkcjonow ania k ry ty k i au torskiej. Przeciw staw ić m u m ożna ujęcie historyczno- i socjologicznoliterackie. Każe ono odrzucić pro ste k ry te riu m id en ty fik u jące k ry ty k ę au to rsk ą p rzy po dejściu „osobowościow ym ” . O pojaw ieniu się w spom nianego ty p u k ry ty k i rozstrzyga nie to, czy dany k ry ty k literack i je st zarazem pisarzem , a to, czy upraw iana przezeń k r y ty k a je s t rozpoznaw ana
p rzez publiczność literacką jako osobny ty p k r y t y k i : k ry ty k ę a u to r
ską.
J a k zauw aża Jan u sz Sław iński, samo w y stąp ienie p ew nych form k ry ty czn y ch inform u je histo ry k a o m odelu k u ltu ry literackiej, w ja kiej się p o ja w iły 7. Inform ację tego rod zaju niesie w sobie także ożywione funkcjonow anie k ry ty k i autorskiej. Twórczości literack iej zawsze tow arzyszyły refleksje w arsztato w e pisarzy — notow ane w dziennikach, listach, biografiach, esejach. Jed nakże nie w e w szy st kich ty p ach k u ltu ry literackiej k ry ty k a a u to rsk a w ykracza poza czy sto fak ty czn y sposób istnienia, nie w e w szystkich b y n ajm n iej z tr y w ialnego fak tu k u ltu ry literackiej staje się jej w zorem . Nie każda też k ry ty czno literack a w ypow iedź pisarza — i nie każdego p isa rza — sta je się m an ifestacją k ry ty k i au torskiej. Dla n obilitacji takiej konieczne je st zbiegnięcie się k ilk u w a ru n k ó w progow ych, o k reśla jących z jedn ej stro n y c h a ra k te r biografii tw órczej pisarza-k ry ty k a, a z drugiej — ty p k u ltu ry literackiej, w ew n ątrz której pisarz ów działa. W aru n k i te przedstaw im y pobieżnie, skupiając się n a kw e stiach najistotniejszych.
R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y 216
6 O. Wilde: Intentions. N ew York 1894. Cyt. za W ellek: op. cit., s. 94—95. 7 Por. J. Sław iński: K r y ty k a literacka jako przed m io t zainteresow ania h isto
1. Dzieła literackie pisarza upraw iającego k ry ty k ę a u to rsk ą m uszą zajm ować w ysoką pozycję w opinii publiczności literackiej : rozróż- nialność k ry ty k i autorskiej je st fu n k cją społecznej rozróżnialności tow arzyszących jej dzieł literackich. P isarz d rugorzędny zawsze jeszcze może zostać doskonałym k ry ty k iem fachow ym . N igdy „ a u to r skim ” . Ta rola p isarska je st bow iem zastrzeżona dla osób z litera c kiego panteonu, a ściślej — p anteonów epoki. Czy kogokolw iek z nas zdołałyby zaabsorbować w ypow iedzi Jerzego Edigeya o pow ieści k ry m inalnej? Joe A lex stałby się n ato m iast cenionym k ry ty k iem „ a u to r skim ”, poczynając od pierw szego a rty k u łu o powieści kry m in aln ej, jak i by opublikował.
2. W ym agane jest także określone usytu o w an ie w zajem ne ról p isa rza i k ry ty k a w biografii tw órczej osobnika. Rola pisarza m usi dom inować. Nasze zainteresow anie tekstam i krytyczn oliterackim i S tanisław a Lem a jako m anifestacjam i k ry ty k i autorskiej słabnie w raz z czysto literack ą aktyw nością p isarza — do m om entu p rzy najm niej, gdy w tekstach ty ch rozpoznam y pełnosp raw n ą realizację k ry ty k i fachow ej czy choćby „w spółbieżnej” .
3. Społeczne identyfikow anie k ry ty k i upraw ianej przez pisarzy jako odrębnego, w yspecjalizow anego ty p u k ry ty k i uzależnione je s t także od sposobu rozum ienia osobowości tw órczej i roli pisarza w św iado mości literackiej epoki. K ry ty k a a u to rsk a łatw iej staje się w zorem k u ltu ry literackiej w okresach, gdy dom inuje „fed eralistyczn a” kon cepcja osobowości — w m yśl której osobowość jest kom pletem ról alternu jący ch , obieranych przez jed n o stkę następczo i w try b ie dy- sju nk cji — niż wówczas, gdy przew aża koncepcja „to talizu jąca” , w yróżniająca w każdej osobowości tw órczej dw a poziom y: poziom głęboki i jednorodny, w yczerpyw any przez rolę pisarza (tw órcy, a rty sty) oraz poziom pow ierzchniow y, zróżnicow any, rozparcelow any m iędzy przeróżne pozaartystyczne role jednostki, role red u kow ane w istocie do w ariacy jny ch realizacji owej jedyn ej, „głęb o kiej” roli tw órcy. Dla świadomości rom antycznej, zdom inow anej przez ujęcie totalizujące, geniusz pozostaw ał geniuszem także w godzinach, gdy p a ra ł się k ry tyk ą, nie twórczością. O dm ienność k ry ty k i au torskiej od tow arzyszącej jej twórczości literack iej zdaw ała się sprow adzać do nieistotnych, pow ierzchniow ych zróżnicow ań szaty słow nej. 4. Społeczna rozpoznaw alność k ry ty k i au torskiej w ym aga też okre ślonego u sytuow ania w danej k u ltu rz e literack iej k ry ty k i lite ra c kiej — w szerszym sensie — wobec lite ra tu ry . K ry ty k a au to rsk a jak o typ odrębny pojaw ić się może jed y n ie w k u ltu rze literackiej, w której obrębie fu n k cjo n u je w yspecjalizow ana, w y o drębn io na k ry ty k a fachowa. P ierw sza bow iem pojaw ia się z zasady jak o rea k c ja n a „nadmiar specjalizacji” tej o statn iej. „N auka o w ersy fik acji — odnotow uje z troską M ieczysław Ja stru n , i je s t to zatro skan ie bardzo typow e dla k ry ty k a «autorskiego» — sta ła się nieom al w iedzą ta jem n ą, jak wyższa m atem aty k a i fizyka. Chodzi m i o p rak ty k ę , nie o teorię, piszę tę rzecz (...) z p u n k tu w idzenia psychologii tw ó r
czości, (...) nie sądzę bowiem, by dociekania n ad ch ara k te re m sylabiki i toniki (...) m ogły w yśw ietlić czy choćby zbliżyć do czytelnika ta jem nicę oddziaływ ania pew nych konw encji p oetyckich” 8.
N ieprzypadkow o k ry ty k ę au to rsk ą u p raw ia ją głów nie poeci. Ostrość przeciw staw ienia liry k a — w ypow iedź d y sk ursyw na sankcjonuje ich sprzeciw w obec poznawczych, a zwłaszcza scjentyficznych urosz- czeń k ry ty k i fachow ej. To poeci przecież, n ie prozaicy, dy sponują dośw iadczeniam i pisarskim i z g ru n tu odm iennym i od dośw iadczeń k ry ty k a zawodowego. Tylko oni więc, sądzą, m ogliby k ry ty k ę fa chow ą uzdrow ić radykalnie.
W yodrębnienie się k ry ty k i zawodowej w dzisiejszym sensie było jed n y m z n a stę p stw p ow stania w X IX w. serii uniw ersyteckich dyscy plin hum anistycznych. Z chw ilą pow ołania k a te d r h um anistycznych przeciw staw ienie k ry ty k i uniw ersyteckiej k ry ty ce u p raw ian ej przez środow iska spoza uczelni pozwoliło n a społeczną id en ty fik ację k ry ty k i literack iej jako dziedziny w zględnie autonom icznej, dy spo nu ją cej re to ry k ą i „g ram aty k ą” m niej lub bardziej odm iennym i i od k ry ty k i literaturoznaw czej, zorientow anej naukow o, i od tekstów artystycznych. W te n sposób w yodrębnienie się k ry ty k i literackiej w dzisiejszym rozum ieniu stało się możliwe. D okonyw ało się jed n a k nie m om entalnie. N obilitacja k ry ty k i up raw ian ej przez pisarzy do rangi w zoru, a nie ty lk o fak tu k u ltu ry literackiej, je s t odległym n a stępstw em pow ołania w zeszłym stuleciu uniw ersy teckich k a te d r literatu rozn aw czy ch 9.
W epokach literack ich pozbaw ionych k ry ty k i fachow ej, ja k klasy cyzm, k ry ty k a u p raw ia n a przez pisarzy może przejm ow ać jej fu n k cje — za cenę w łasnej odrębności. J e s t to jed n a z m ożliwości „ściąg n ięcia” om aw ianego n a w stępie szeregu form krytycznych.
Z obserw acji pow yższych w ynika, że k ry ty k a u p raw ia n a przez p i sarzy nie dostępuje nobilitacji n a o drębny ty p twórczości krytyczn ej w okresach, w któ rych fu n k cjo n u je w praw dzie k ry ty k a fachow a, lecz tylko połowicznie w yspecjalizow ana. W naszej historii lite ra tu ry je st to p rzy p adek tzw. pozytyw izm u, gdy k ry ty k a litera c k a była częściowo ty lk o w yodrębniona spośród ogółu form publicystycznych. (Zaw ażyły n a tym n ie ty lk o cechy świadom ości literackiej epoki, lecz także p ew ne okoliczności polityczne i rynkow e: w ładze zaborcze K rólestw a zdecydow anie ograniczyły liczbę publikacji książkow ych w języku polskim , skazując — zwłaszcza w pierw szym dziesięciole ciu popow staniow ym — cały niem al ru ch w ydaw niczy n a prasowe form y przekazu). Być może je st to rów nież przy pad ek Młodej Polski,
R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y 2 1 8
8 M. Jastrun: E w olucje w iersza. W: M iędzy słow em a m ilczeniem . Warszawa 1960, s. 271.
9 Akapit ten referuje w ypowiedź doc. dra Janusza Sławińskiego w dyskusji nad skrótem niniejszego tekstu.
gdzie kry ty k a, zdom inow ana przez litera tu rę , reduk ow ała swe cechy zew n ątrzliterack ie.
5. W epokach pozbaw ionych k ry ty k i zawodowej k ry ty k a autorska przejąć może jej funkcje. Ale b y w a i odw rotnie. W pew nych okre sach ta pierw sza przejm uje, p o d k rad a niejako środki, k tó ry m i m ogła by się posłużyć druga.
P ojaw iając się jako rea k c ja n a n ad m iern e uroszczenia k ry ty k ó w zawodowych, k ry ty k a au to rsk a m usi poszukiw ać form stylistycznych i kom pozycyjnych w yraźnie ró żnych od panującego k an o n u k ry ty k i fachow ej. N aturalnym , choć nie jedynym , rezerw uarem takich form jest zasób chw ytów literackich. T rzeba jed n ak dodać, że k ry ty k a -p i- sarza obow iązują w ielorakie ograniczenia w k o rzystaniu z tego za sobu; ograniczenia podyktow ane dążeniem do w yrazistego odgrani czenia k ry ty k i autorskiej z jed n ej stro n y od norm w łasnej twórczości literackiej a u to ra oraz, z drugiej, od p rzejask raw ień k ry ty k i u p ra w ianej jako sztuka osobna. Dalsze u tru d n ie n ia p o jaw iają się w okre sach, w k tó ry ch k ry ty k a zawodowa sam a z upodobaniem stosuje chw yty literackie. Pozycja k ry ty k i autorskiej ulega wów czas osła bieniu. Z ostaje zdom inow ana przez zbeletryzow aną k ry ty k ę zawodo w ą (napotykam y tu jeszcze jed n ą postać kom presji, „ściągnięcia” szeregu form krytycznych). W naszej historii lite ra tu ry sytuację tak ą m ieliśm y w okresie M łodej Polski.
W ydaje się, że dopiero w dw udziestoleciu m iędzyw ojennym w pol skiej k u ltu rz e literackiej zbiegły się w szystkie w ym ienione w arun ki sprzy jające społecznej rozróżnialności k ry ty k i autorskiej. Dopiero wówczas stała się ona — w czym n iem ała zasługa A w angardy K ra kow skiej — w zo rem k u ltu ry literackiej.
M ówiliśm y dotąd o historyczno- i socjologicznoliterackich przesłan kach funk cjo n o w an ia k ry ty k i au torskiej. Osobną i daleko tru d n iejszą kw estią jest m orfologia w ypow iedzi aktualizującej n o rm y owej k ry tyki. W arto jednakże już teraz zaakcentow ać podstaw ow e dy rek ty w y przyszłych b adań n a d p o ety k ą k ry ty k i autorskiej.
B adania te będą m usiały pogodzić się z m yślą, iż k ry ty k a au to rsk a je st n iesa m od zieln ym gatu n k iem twórczości k rytycznej. Niesam o dzielnym w dw ojakim sensie.
1. K ry ty k a a u to rsk a je s t g atunkiem nadbu d o w an ym n ad in n y m i ga tunkam i k rytycznym i. R ozw iązania k o n stru k c y jn e tam ty c h są jej — obok zasobu chw ytów literack ich — inw entarzem , z którego w y b iera p rzy d atn e reguły. Istotn e je s t p rzy tym , że:
a) są to reg u ły b ądź to fa k u lta ty w n e w obrębie g atu n k ó w k ry ty c z n y ch ak tu aln ie dom inujących, częstokroć reg u ły oceniane z p ersp ek ty w y owych g atu n k ó w jak o „błąd w sztuce” (współcześnie np. za kłócenie dyskursyw ności w yw odu, to k d ygresyjny, p ły n n a lub nie uzgodniona term inologia), bądź to reg u ły gatu n kó w p e ry fe ry jn y c h w aktualnej synchronii literack iej (dziś są to np. p am flet i
R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y 220 ry k k ry tyczno literack i, k ry ty k a dydaktyczna, b iografia k ry tyczn a, k ry ty k a psychologistyczna);
b) k ry ty k a a u to rsk a w prow adza reg u ły te ze zm ienioną m otyw acją.
To, co było pozbaw ione m otyw acji (reguły fak ultaty w ne), zostaje um o tyw ow ane zasadniczym i trudnościam i, n a jak ie n a p o ty k a ją w szelkie pow ażne prób y w ysłow ienia w ew nętrznej całościowości dzieła lite rackiego, a także — niew ydolnością poznaw czą języ k a d y sk ursy w n e- go. To zaś, co było um otyw ow ane k ry ty czno literack ą „fu n k c ją ope ra c y jn ą ” 10, opozycyjnością dom inujących i zdom inow anych strateg ii uczestnictw a w życiu literackim (reguły g atu nk ów p eryfery jn y ch), zostaje przed staw io n e jako cecha sw oista k ry ty k i au to rsk iej, cecha w yn ik ająca z jej intym nego k o n tak tu z tw órczością litera c k ą a u to ra Sfera przesunięć w obrębie m otyw acyjnego k o n tek stu zabiegów prze noszonych z in n y ch g atu nk ó w k ry tyczn y ch je st dla k ry ty k i a u to r skiej odpow iednikiem „powieściowej m etodologii pow ieści” . J e st sferą reflek sji m etajęzykow ej w pisanej w sam e zasady posługiw ania się określonym językiem krytycznym .
2. N iesam odzielność gatunkow a k ry ty k i autorskiej polega też n a tym , że dla m orfologii jej w ypow iedzi węzłow e znaczenie m ają re lacje pom iędzy k ry ty k ą a u to rsk ą danego pisarza a jego dorobkiem literackim . N a w et w ięcej. Sam ą sw ą autonom ię w opinii czytającej publiczności k ry ty k a au to rsk a zawdzięcza w m niejszej m ierze sto sow anem u m ateriałow i znaczeniow em u i jego w ew nątrztek sto w ej or ganizacji, w w iększej n ato m iast — sygnałow i całościowości, jaki nie sie skojarzenie na zw iska au to ra czytanego w łaśnie tek stu krytycznego z tw órczością p isarza o pozycji odrębnej i w yniesionej w aktualnej synchronii lite ra c k ie j.
W dotychczasow ej p rak ty ce historycznoliterackiej p rzy jm u je się no torycznie, iż w ypow iedzi k ry ty czn e pisarza łączą z jego dziełam i — czy też pow in ny łączyć — relacje bezpośredniego odbicia. W ypow ie dziom ty m p rzy p isu je się pełn ospraw n ą i podlegającą kontroli w a r tość logiczną. M ilcząco zakłada się p rzy tym , że im pisarz „w iększy” , tym „w ięk szej” praw dom ów ności należy się po n im spodziewać, a w ięc ty m dotkliw iej podw aża jego a u to ry te t jakak olw iek rozbież ność d ek laracji k ry ty czn y ch i pisarskich spełnień.
Tym czasem relacje łączące u tw o ry literack ie p isarza z jego tekstam i k ry tyczn y m i n igd y nie re sp e k tu ją w sposób abso lutn y odgraniczenia w ypow iedzi od m etaw ypow iedzi. Opozycja ta zawsze je st „łagodzo n a ” przez to, iż oba jej człony są elem entam i tożsam ej całości: glo balnego k o n te k stu autorskiego (w sensie M u k aro vsky ’ego) danej twórczości podm iotow ej. W k ry ty ce autorskiej i tow arzyszącym jej dorobku literack im pisarza trzeb a w idzieć realizacje dw u w zajem nie
się określających sty ló w fu n kc jo n a ln y c h tożsam ego ję z y k a : global
10 Por. J. Sław iński: Funkcje k ry ty k i literackiej. W: Dzieło. Język. Tradycja. Warszawa 1974.
n y ch zasad danego k o n tek stu autorskiego. K ry ty k a au to rsk a i tw ó r czość w zajem nie się definiują. Lecz nie w bezpośrednich sensach zdań — zdań dających się łatw o w yłączyć z k on tekstu i skontrolow ać co do w artości logicznej — a poprzez w ym agającą czułej re k o n stru k cji historycznoliterackiej kom plem entarność zasad dystry b u cji jed no stek obu tych stylów.
Marian Plachecki
2 2 1 R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y
Zwycięstwo sobowtóra
Czytelnicy 13 bajek z królestw a Lailonii pam ię ta ją zapew ne b ajkę zaty tu łow an ą Garby.
B ajka ta opow iada o k am ieniarzu Ajio, k tó ry zachorow ał n a prze dziw ny garb. G arb ten, wciąż rosnąc i rozw ijając się, zaczął n ab ierać ludzkich kształtów , aż objaw ił się nieszczęsnem u kam ieniarzow i w postaci sobow tóra; sobow tóra bezczelnego i ekspansyw nego, coraz w swym n atręctw ie śmielszego, a z biegiem czasu głoszącego w p ro st (co przy w rodzonej nieśm iałości i lękliw ości kam ien iarza przyszło m u tym łatw iej), iż to on — g arb — je s t praw dziw ym kam ieniarzem Ajio. Skargi jego były wielce sugestyw ne: gdy w m ieście w y nale ziono cudow ny lek n a garb y — n ie b iednem u kam ieniarzow i go podano, lecz sobowtórowi, w w y n ik u czego A jio znikł, a pozostał — i przez to w pew nym sensie zw yciężył — jego garb.
T radycja tego ty p u alegorycznych histo rii opow iadających o zw y cięstw ie sobow tóra jest, ja k w iadom o, dość bogata; fa k t jednak , że zwycięzcą je st w tym w y pad k u garb czyli ułomność, n ad aje opowie ści sens w yższy a m orałowi, jak i z niej w ynika, znam iona p rzew ro t ności. G arb kam ieniarza w pew nym m om encie zatraca sta tu s garbu, a u zyskuje statu s osobowy. S taje się doskonałą im itacją bohatera, repliką tak sugestyw ną, iż zw ycięża ona oryginał. Z częściowym zw ycięstw em repliki nad oryginałem m am y do czynienia w tedy, gdy je st ona w jakiś sposób lepsza od oryginału. O dpow iednio k o n k rety zując i rozszerzając znaczenie term in u „ re p lik a ” — n a przykładzie parodii a n a w e t ad aptacji film ow ej u tw o ru literackiego — bez tru d u odnajdziem y rep lik i doskonalsze od pierw ow zorów . U tw ór w zam ie rzeniu będący repliką, a sw oją jakością a rty sty c z n ą przew yższający oryginał, uniew ażnia jakb y pew ne sw oje uzależnienia genetyczne, nie likw idu je n ato m iast oryginału jak o takiego. Przeobraża i p rzew ar- tościow uje hierarchię, nie naru szając b y tu . N astępn y k ro k w drodze do absolutyzacji repliki to w łaśnie lik w id acja b ytow a oryginału. Sobow tór w bajce osiągnął sta n pełnej wolności nie tylko dzięki w y w yższeniu się n a d kam ieniarzem , ale poprzez całkow ite jego u n i cestw ienie. A nalogiczna w sensie dosłow nym sy tu acja w lite ra tu rz e je st oczywiście możliwa. Łatw o sobie w yobrazić, a także z k o n k ret