• Nie Znaleziono Wyników

Nowe koncepcje w badaniach nad historią miast europejskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowe koncepcje w badaniach nad historią miast europejskich"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

P

R

Z

E

G

L

Ą

D

Y

ANDRZEJ WYROBISZ

Nowe koncepcje w badaniach nad historią m iast europejskich

Paul M. H o h e n b e r g i Lynn H ollen L e e s , dwaj badacze związani z nauką am erykańską, ale pozostający — jak sam i wyznają w przedm owie — pod w p ły­ w em Fernanda B r a u d e l a i szkoły „Annales”, podjęli kolejną próbę w yjaśnie­ nia fenomenu europejskiej urbanizacji Ujęcia globalne i staw ianie pytań ek sp li- kacyjnych — jak to postuluje Jerzy T o p o l s k i — jest nie tylko m odne, ale konieczne w e współczesnej historiografii. Historia m iast była przedmiotem takich ujęć już kilkakrotnie w ciągu ostatnich paru dziesiątków lat (G. S j o b e r g, L. M u m f o r d , M. W e b e r , J. C o m h a i r e i W. J. C a h n m a n , J. d e V r i e s , Р. В a i г о с h, G. R o z m a n, J. C. R u s s e l l , P. C l a r k ) , a powracanie do tego tematu św iadczy zarówno o jego atrakcyjności w nowoczesnym zurbanizowanym świecie, jak też o niezupełnie zadowalających w ynikach kolejnych prób. Trudno się zresztą spodziewać w pełni satysfakcjonujących ogólnych ustaleń w dziedzinie badań historycznych zarówno rozległej jak zróżnicowanej, w której nie sposób nawet osiągnąć jednom yślności co do definicji podstaw owych pojęć: urbanizacji, miasta. Czy takie definicje są zresztą potrzebne i m ożliwe do sform ułowania? Dwaj nasi autorzy są zgodni co do tego, iż wobec złożoności i zróżnicowania oraz historycznej i geograficznej zmienności zjawiska urbanizacji i miasta nie można podać ich ogólnie obowiązujących i powszechnych definicji.

P. M. Hohenberg i L. H. Lees zajęli się całą Europą — od Irlandii do Stam ­ bułu i od Gibraltaru do Uralu, wykazując niezłą orientację także w problematyce polskiej * i rosyjskiej, co wyróżnia ich dzieło od innych globalnych opracowań dziejów miast, najczęściej — mimo programowych zapewnień o wzięciu pod uw a­ gę w szystkich m iast — ograniczających się do znajomości historii m iast Europy Zachodniej i częściow o Południowej. Sięgnęli do odległej przeszłości m iast euro­ pejskich poszukując w niej w yjaśnienia stanu obecnego, w zasadzie jednak

za-1 P. M. H o h e n b e r g , L. H. L e e s , The Making of U rban Europe, za-1000—za-1950, Cambridge, M ass.—London 1985, s. XIV, 398.

! Ze spraw polskich wypada tylko sprostować szokujące stwierdzenie, iż Gdańsk w porównaniu z Barceloną, Bristolem lub K rólewcem był słabo związany z za­ pleczem (s. 145) oraz wyrazić zdziwienie, że przy om awianiu renesansowej i baro­ kowej urbanistyki nie padła nazwa Zamościa, czego n ie może usprawiedliw ić brak literatury w językach kongresowych (podstawowe wiadom ości o Zamościu można znaleźć w m onum entalnym dziele E. A. G u t k i n d a, International H istory o f C ity D evelopm en t t. VII, N ew York—London 1972, gdzie historia urbanistyki polskiej została św ietnie zarysowana przez W. K a l i n o w s k i e g o , s. 11—117, i gdzie można znaleźć informacje także o innych polskich realizacjach urbanistycznych doby baroku). Trudniej już upominać się o m iasta pomiary włócznej, gdyż poza zasygnalizowaniem tej problem atyki urbanistycznej przez T. Z a r ę b s k ą (P rze­ m iany przestrzen n e m ia st polskich w dobie renesans u i baroku, [w:] M iasta doby feu dalnej w Europie śro d k o w ej i wschodniej. P rzem ian y społeczne i u k ła d y prze­ strzenne, Warszawa 1976, s. 226) nawet w polskiej literaturze brak jest na ten temat opracowania.

(3)

mknęli się w obecnym tysiącleciu, nie tykając starożytności i wczesnego średnio­ wiecza, chociaż odwołują się od czasu do czasu do wydarzeń sprzed roku 1000 i w spom inają o kontynuacji tradycji miast rzym skiego imperium. Ten ostatni problem jednak nie stał się przedmiotem ich specjalnego zainteresowania, stąd też rola tradycji starożytnej nie została uwzględniona ani w genezie życia m iej­ skiego w średniowieczu, ani zróżnicowania jego form. Wszak część Europy na wschód od Renu i na północ od Dunaju wykazuje odmienny od obszarów daw­ nego państwa rzym skiego rytm życia m iejskiego i odmienne jego formy. Ale 0 tym pisano już wielokrotnie i może nie warto do tego tematu wracać, chociaż samego problemu nie należałoby tracić z pola widzenia.

Autorzy podzielili swą książkę na trzy części, odpowiadające trzem okresom w dziejach miast europejskich, a zarazem trzem głównym problemom ich dziejów, czynnikom ich rozwoju: I. Epoka preindustrialna: X I—XIV w.; II Epoka proto- industrialna: X IV —XVIII w.; III. Epoka industrializacji: XVIII—X X w. Spojrzeli na przeszłość m iast europejskich z trzech punktów widzenia: ich początków, dzia­ łalności ludzi w m ieście (miasto .jaiko obszar określonej działalności), w pływ u urba­ nizacji na ludzi (skutki psychologiczne i kulturalne, np. specyficzna kultura miejska, powstawanie subkultur). Autorzy nie prowadzili opartych na źródłach własnych badań nad miastami europejskimi, wykorzystali bogaty materiał, jakiego dostarczyła uprzednia historiografia *. Przede wszystkim zaś ustosunkowali się krytycznie do dotychczasowych koncepcji objaśniających historyczny rozwój urba­ nizacji Europy. Posługują się typologią m iast zaproponowaną przez P. Clarica 1 P. S l a c k a w odniesieniu do nowożytnej A nglii* i wyróżniają: 1. małe m iasta targowe (m arket tow ns, w średniowieczu liczące poniżej 2 tys. mieszkańców); 2. m iasta średniej wielkości (county tow n s, pełniące obok handlowych także pewne funkcje adm inistracyjne niższego szczebla, w średniowieczu liczące od 2 do 10 tys. mieszkańców); 3. m iasta duże będące stolicam i prowincjonalnym i (provincial capitals); 4. w ielkie m etropolie, stolice narodowe (national capitals, w średniow ie­ czu w yrastające ponad 25 tys. m ieszkańców). Czy nie lepiej b yło sięgnąć do daw ­ niejszej tradycji H. W. G i l m o r e ’ a proponującego podział na term in al cities, collection cities i fa rm -m a rk et to w n s? 5 Uwzględnia on nie tylko kryterium for­ malne, jakim jest w ielkość miasta wyrażona liczbą jego m ieszkańców, ale również funkcje pełnione w system ie wym iany. Natom iast chyba słusznie Hohenberg i Lees n ie zastosowali bardzo sztucznej typologii m iast (7 poziom ów sieci central places) opracowanej przez G. Rozmana *.

Hohenberg i Lees poddali gruntownej krytyce teorię tzw. Central Place S ystem , sform ułowaną już w latach trzydziestych przez Waltera C h r i s t a l l e r a, stano­

* Bibliografia dołączona do książki H o h e n b e r g a i L e e s a jest obszerna i bardzo pożyteczna z punktu widzenia informacji, zawiera naw et parę pozycji autorów polskich, oczyw iście opublikowanych w językach kongresowych. Jest to jednak bibliografia selektyw na, a kryteria doboru nie zawsze są jasne; pominięto w iele bardzo w ażnych pozycji, również wybór bibliografii dotyczącej m iast pol­ skich m ógłby być obszerniejszy (brak np. wydanych w językach obcych rozpraw M. B o g u c k i e j , J. M a ł e c k i e g o , H. S a m s o n o w i c z a ) .

* P. C l a r k , P. S l a c k , English Tow ns in Transition, 1500— 1700, Oxford 1976, s. 9.

* H. W. G i l m o r e , T ran sportation and th e G row th o f C ities, Glencoe, 111. 1963, s. 89 i 96. Por. A. W y r o b i s z , T y p y funkcjonalne m iast polskich w X V I— XVIII to., PH t. LXX1I, 1981, * 1, s. 36.

* G. R o z m a n, U rban N etw o rk s and H istorical Stages, „Journal of Inter­ disciplinary History” t. IX, 1978, nr 1, s. 70.

(4)

N O W E B A D A N I A H I S T O R I I M I A S T E U R O P E J S K I C H

157

w iącą od tego czasu podstawę badań nad geografią m ia st7. Niedawno ukazały się trzy znaczące prace historyczne oparte na tej teorii: J. C. R u s s e l l a o mia­ stach średniow iecznej Europy®, H. H. B l o t e v o g l a o miastach W estfalii w okre­ sie industrializacji · i G. Rozmana o miastach ro sy jsk ich 10. Jest to w ięc teoria wciąż uznawana i stosowana w pracach geograficznych, ekonomicznych i histo­ rycznych, mimo ostrej jej k r y ty k i,1. Teoria ta zakłada hierarchizację miast w edle w ielkości (liczby m ieszkańców), równom ierne ich rozmieszczenie w terenie i hierarchiczne ich zależności (miasta małe uzależnione od średnich, te z kolei od wielkich, a te dopiero od metropolii). Wedle tej teorii m iasta duże (stolice pro­ wincjonalne) i najw iększe (metropolie) powinny być usytuowane centralnie w sw o­ ich regionach dla zm inim alizowania odległości dzielących centrum od poszczegól­ nych punktów regionu, Teonia ta kładzie nacisk na rozwój rolnictwa i m ożliwości produkowania przez w ieś nadwyżek towarow ych oraz na lokalną w ym ianę m iędzy w sią a m iastem i rozwój podziału pracy. W rzeczyw istości jednak stolice regio­ nów nie zaw sze b yły usytuow ane w ich centrum , często natom iast blisko ich granic, lub były portami stanowiąc bramy w ejściow e do regionu (por. niżej). Z reguły gdy region jest słaby ekonomicznie i nie może utrzymać w ięcej niż jednego dużego m iasta, jego central place leży n ie w · centrum lecz na granicy, gdzie pełni równocześnie funkcję wrót (czy nie był to casus Gdańska w R zeczy­ pospolitej?). Na w yspie główne miasto jest zazwyczaj portem, w dolinie górskiej miasto zw ykle leży u wejścia do niej, w oazie głów ne m iasto jest usytuowane u zbiegu dróg zewnętrznych. Nie ma też w tej koncepcji należnego m iejsca dla handlu dalekosiężnego, tak ważnego zwłaszcza w e w czesnym średniowieczu, od­ grywającego ważną rolę w zaspokajaniu potrzeb ówczesnych elit (rycerskich, możnowładczych, dworskich, kościelnych), które z kolei były jedyną siłą mogącą zapewnić kupcom bezpieczeństwo i które ze w zględu na zajmowaną pozycję spo­ łeczną i posiadane zasoby były dysponentam i znacznych dóbr, a zatem godnymi uwagi partnerami w handlu. Zwolennicy teorii C entral Place S yste m zupełnie zignorowali fakt, że w średniowieczu, a w niektórych krajach (m.in. w Polsce, w Szkocji) i później w iele targów i jarmarków, a w konsekwencji i m iast po­ w stawało w ramach w ielkiej w łasności ziem skiej (jako m iasta prywatne), a wiięc ich rozmieszczenie uzależnione było od geografii w łasności ziem skiej, a n ie od czynników w yłącznie ekonomicznych kształtujących rynki lokalne lł. Zaś sieć m iast uformowana w średniowieczu była trwała i była podstawą — jak w ielokrotnie podkreślają Hohenberg i Lees — sied m iast w Europie nowożytnej. Z C entral

7 W. C h r i s t a l l e r , Die zentralen O rte in Süddeutschland, Eine ökonom isch- -geographische U ntersuchung ü ber die G esetzm ässigkeit d er V erbreitung und Entw icklung der Siedlungen m it städtisch en Funktionen, Jena 1933. Bibliografię dzieł opracowanych na podstawie tej teorii zestawia H. H. B l o t e v o g e l , zob. przyp. 9.

8 J. C. R u s s e l l , M edieval Regions and th eir C ities, Bloomington 1972. • H . H. B l o t e v o g e l , Zentrale O rte und Raum beziehungen in W estfalen vor der In dustrialisierung (1780—1850), Münster 1975. Nota bene pracy tej nie ma w bibliografii H o h e n b e r g a i L e e s a .

10 G. R o z m a n, Urban N etw orks in Russia, 1750— 1800, and P rem o d em Perio­ dization, Princeton 1976.

11 Рог. P. К o o i j, U rbanization. What's in a nam e?, [w:] P attern s of European U rbanisation since 1500, wyd. H. S c h m a l , London 1981, s. 43.

18 В. E. C o a t e s , The origin and distribu tion of m a rk e ts and fairs in m edieval D erbyshire, „Derbyshire Archaeological Journal” t. LXXX V, 1965, s. 100. Por. A. W y r o b i s z , Rola m iast p ryw atn ych w Polsce w X V I i XVII tvieku, PH t. LXV, 1974, z. 1, s. 24—30.

(5)

Place S y ste m , za k ła d ają cy m rów nom ierne rozm ieszczenie m iast w p rze strzen i

geograficznej, czego zresztą nie spotykam y nigdy w histo ry czn ej rzeczyw istości w postaci idealnej, tru d n o też pogodzić fak t, na k tó ry niedaw no dopiero zw rócił uw agą Colin P l a t t , choć w yd aje się to być n a jz u p e łn ie j oczyw istą k o n sta ta cją , m ianow icie iż nie tylk o granice ry n k ó w poszczególnych m iast b y w ają różne i n ie ­ reg u la rn e , ale że ry n e k jednego m iasta może m ieć różne zasięgi w zależności od ro d zaju to w aró w lu b usług. W XV w. S o u th am p to n rozprow adzało w ęgiel i m a­ te ria ły budow lane w p ro m ien iu 12 mil, a rty k u ły g o sp o d arstw a dom owego, żelazo i ryby w p ro m ie n iu 30 m il, w ino z p o rtu S o u th am p to n docierało na odległość do 60 mil, a jeszcze d alej sprzed aw an o b arw n ik i do tk a n in lł. P la tt zak reśla więc cztery zasięgi ry n k u lokalnego S outham pton, a w w y p ad k u m iast o b ard z iej złożonej stru k tu rz e ekonom icznej mogło ich być n aw e t w ięcej, przy czym kręgi te nie zaw sze u k ła d ały się k o n centrycznie w okół swoich central places, ale mogły ulegać różnym deform acjom , a przede w szystkim zachodzić na siebie w w ypadku sąsiadujących ze sobą m iast. Zasięg ry n k u u legał też d efo rm ac jo m w zależności od ro d zaju dróg k o m u n ik acy jn y ch i użytych środków tra n sp o rtu . J a k zauw aża E. A. W r i g 1 e y, L u b ek a leżała „b liżej” B ordeaux, dokąd docierano drogą m orską, niż L ipska, z k tó ry m łączył ją szlak lądow y. R ów nież w ięzi ekonom iczne m iędzy m iastam i oraz sp a ja ją c e poszczególne m iasta z ich zapleczem w iejsk im kształto w ać się mogły w sposób bardzo skom plikow any, czego C entral Place S y s te m zupełnie nie uw zględnia.

W skazując na n ie d o sta tk i te j koncepcji H ohenberg i L ees p ro p o n u ją w łasn ą now ą teorię, k tó rą n az y w ają N e tw o r k S ystem . S to su ją c tę sam ą typologię m iast w edle w ielkości pozw ala ona na b ardziej elastyczne tra k to w a n ie ich h ie ra rc h ii, a szczególnie ich geograficznego rozm ieszczenia oraz w zajem nych związków . Rolę w iodącą przy p isu je ona dalekosiężnem u handlow i i w ielkim m iastom będącym ja k b y w ro tam i do regionów i stw a rz ają cy m bodźce do zw iększania p ro d u k c ji i optym alnego w y k o rzy stan ia zasobów n a tu ra ln y c h i siły roboczej. T en pom ysł pochodzi zresztą z o b se rw ac ji w spółczesnych m ia st tzw . k ra jó w rozw ijający ch s i ę u , n asu w a ją cy ch b ard z o często na m yśl analogie z w czesnym etap em gospo­ d a rk i feu d a ln ej, analogie fra p u jąc e, ale n iezm iërnie — m oim zdaniem. — ry zy ­ kow ne: w szak dzisiejsze k ra je trzeciego św iata, przy całym zacofaniu sw ej gospo­ d ark i, egzystują je d n a k w otoczeniu w ysoko rozw iniętych k ra jó w kapitalistycznych i ekonom ika k ap italizm u n a nie silnie oddziaływ uje, czego oczywiście nie mogło być w średniow ieczu, W edle teo rii N e tw o r k S y s te m m ałe m ia sta m iały zadanie grom adzić dobra w y p ro d u k o w an e przez najbliższe rolnicze zaplecze i p rzekazyw ać je do ośrodków w ielkich, a z kolei rozprow adzać w regionie n a p ły w a ją ce z m e­ tropolii w drodze w ym iany to w ary . T ak w łaśn ie fu n k cjo n o w a ły m ałe m iasta w Polsce w X VI—X V III w., pośredniczące między ich rolniczym zapleczem a G dańskiem zarów no w skupie zboża na e k sp o rt, ja k w rozprow adzaniu tow arów

lł C. P l a t t , M edieval South a m p to n . T h e P ort and T rading C o m m u n ity ,

A.D. 1000— 1600, L ondon 1963, s. 153—162; t e n ż e , T h e E nglish M edieval T o w n ,

L ondon 1986, s. 78. Zob. też E. A. W r i g 1 e y, P arasite or S tim u lu s: T h e T o w n in

a P re-In d u stria l E conom y, [w:] T o w n s in Societies, wyd. P. A b r a m s , E. A. W r i -

g 1 e y, C am bridge 1978, s. 299. Por. J. M a ł e c k i , S tu d ia nad r y n k ie m regio n a ln ym

K ra ko w a w X V I w ie k u , W arszaw a 1963, s. 217: a u to r w yróżnił trz y zasięgi ry n k u

K ra k o w a — lokalny, regionalny i zew nętrzny.

14 H. M y i n t , Econom ic T heory and the U n d erdeveloped C ountries, N ew Y ork 1971.

(6)

N O W E B A D A N I A H I S T O R I I M I A S T E U R O P E J S K I C H

159

im portow anych przez G d a ń s k 15. Ale rów nocześnie n ie k tó re asp ek ty egzystencji m ałych m iast staro p o lsk ich lepiej tłum aczy C entral Place S y s te m — w yraźnie m ożna było obserw ow ać h ie ra rc h ię m iast i w ieloetapow ość k o n ta k tó w m iędzy nim i a G dańskiem ja k o m etropolią, p o rte m -w ro ta m i do Rzeczypospolitej, dużym i ośrodkam i p ro w in cjo n a ln y m i (Lublin, W arszaw a, P oznań, Lwów, K raków ) i zależ­ n ym i od n ich licznym i m iastam i średnim i i m ałym i.

O ile C entral Place S y s te m p rzypisuje głów ną rolę w h isto rii m iast p rze d - in d u strialn y ch rzem ieślnikom i rozw ojow i rolniczego zaplecza (które m usiało do­ starczyć m iastom odpow iedniej ilości surow ców i żyw ności oraz w chłonąć p ro ­ du k cję rzem ieślników m iejskich) — w czym zbliża się do ujęć m a rk sisto w sk ic h — o tyle N e tw o r k S y s te m n a p ierw szy p la n w ysuw a rolę kupców i b an k ieró w w czym p rzypom ina sta rą koncepcję rogw oju m ia st średniow iecznych P i r e n n e ’a. W N e tw o rk S y s te m n ajw ażn iejsza je st jego elastyczność: zasięg oddziaływ ania poszczególnych m iast może być n ie re g u la rn y i zm ieniać się, zw iązki m iędzy m ia sta ­ mi m ogą się krzyżow ać, role m iast mogą się zm ieniać — jedne będą upadać, inne w zrastać, ja k w w y p ad k u u tra ty znaczenia przez B ari i A m alii, a w zrostu W e­ n ecji i G enui w średniow ieczu, załam ania się ta rg ó w szam pańskich w X III w., przesunięcia się o środka h an d lu i b an k ie rstw a z m ia st S zam p an ii do B rugii, potem do A n tw erpii, w reszcie do A m sterdam u itd. W edle teo rii N e tw o r k S y s te m m iasta

ja k b y w ro tam i do gospodarki regionu, przede w szy stk im zaś sty m u lu ją rozw ój gospodarczy regionu, zw iększanie p ro d u k cji i lepsze w ykorzystanie zasobów n a ­ tu ra ln y c h i siły roboczej u .

H ohenberg i Lees w ykorzystali tu jeszcze je d n ą in te re su ją c ą koncepcję, zapo­ życzoną od geografów — ga te w a y cities, m ia st leżących n a p ograniczu regionów o różnych ty p a ch gosp o d ark i lu b różnym sto p n iu je j intensyw ności, stanow iących ja k b y k la m rę sp in a ją c ą różne stre fy gospodarcze i um o żliw iającą u trzy m y w an ie m iędzy nim i k o n ta k tó w , będących ow ym i w ro tam i do gospodarki r e g io n u ,T. K on­ cepcja g a te w a y citie s je s t p o k rew n a d aw n ie jsz ej b reak in transportation theory, tw ierd zącej że m ia sta p o w sta ją w szczególności w m iejscach, gdzie n a s tę p u je p rz e r­ w a lu b zm ian a środków tra n s p o rtu (a w ięc p o rty zarów no m orskie ja k rzeczne, m ia sta leżące n a pogran iczu różnych s tr e f gospodarczych, a ta k że p o lity c z n y c h )18 K oncepcja g a te w a y cities je st je d n a k ogólniejsza i le p iej tłum aczy rozw ój pew n ej k ategorii m ia st. G a tew a y cities m ogą być ro zu m ian e ja k o p rzeciw ieństw o central

places, są bow iem zaw sze u sy tu o w an e ekscentrycznie, a ich zaplecze za m ia st roz­

k ła d ać się w okół n ich re g u la rn ie m a te n d en c je do n ie re g u la rn y c h i w ydłużonych form . O ile central places m a ją ja k o zaplecze regiony hom ogeniczne, b az u ją n a lokalnych i regio n aln y ch k o n ta k ta c h gospodarczych, o ty le g a te w a y cities m a ją pow iązania d alekosiężne i zróżnicow ane. N a jb a rd z ie j n a tu ra ln y m i w ro tam i są oczy­ w iście duże p o rty . G a tew a y cities m a ją też specyficzną s tr u k tu r ę zaw odow ą — ze w zględu n a ich dalekosiężne k o n ta k ty w ażn e są w n ic h w szelkie zaw ody zw ią­ zane z tra n sp o rte m , podczas gd y w central places d o m in u ją różne rzem iosła.

18 J. M a ł e c k i , Z w ią z k i hand lo w e m ia st po lskich z G d a ń skiem w X V I i p ie rw ­

szej połow ie X V I I w ie k u , W rocław 1968; A. W y r o b i s z , M ateriały do d zie jó w ha n d lu w m ia ste czk a ch polskich na p o czą tku X V II I w ie k u , PH t. L X II, 1971, z. 4,

s. 703—716

18 P or. też E. A. W r i g 1 e y, op. c i t, s. 298—304, o m iastach ja k o czynniku w zrostu gospodarczego.

17 A. F. B u r g h a r d t , A H ypothesis a b o u t G a tew a y C ities, „A nnals of th e A ssociation of A m eric an G eo g rap h ers” t. L X I, 1971, n r 2, s. 269—285.

18 Ch. H. C o o l e y , T h e T h eo ry o f T ransportation. „P ub licatio n s o f th e A m eri­ ca n Econom ic A ssociation” t. IX, 1894.. n r 3, s. 90 100

(7)

G atew a y cities m ogą sp ełn iać rolą pionierów kolonizacji: ta k było w w y p ad k u

kolonizacji przez R o sjan S y b erii i południow ego pogranicza p ań stw a m oskiew ­ skiego w X V II w. *·, ta k a była rola w ielu m ia st a m e ry k a ń sk ic h — F iladelfii, Bo­ stonu, Now ego Jo rk u , B altim ore, a w głębi k o n ty n e n tu P ittsb u rg h a , C incinnati, St. Louis, K an sas C i ty 20. Z czasem ta k ie m iasta, po sp ełn ien iu kolonizatorskiej i p io n iersk iej fu n k cji, sta w a ły się central places lu b w okół nich p o w staw ały now e m ia sta jako central places.

W racając do średniow iecznej E uropy — typow ym i ga tew a y cities były p orty h anzeatyckie w rejo n ie m órz północnych, W enecja i G enua n a M orzu Ś ródziem ­ nym , L ondyn w Anglii. M iastem -w ro tam i lu b w tym w y p ad k u raczej k la m rą sp in a ją cą regiony o różnej stru k tu rz e gospodarczej lu b różnej intensyw ności roz­ w oju był w czesny K ijów , leżący na sty k u obszarów rolniczych, leśnych i ste p o ­ w ych, a w d o d a tk u n ad w ielką sp ław n ą rzeką, ta k iż był c h a ra k te r L u b lin a po ­ m iędzy K oroną a L itw ą w X IV w. i później. O m iastotw órczej roli pogranicza regionów różniących się pod w zględem fizjograficznym i gospodarczym p isa ł daw no tem u K. T y m i e n i e c k i w Polsce, a w A nglii B. E. C o a t e s 21. H oh en b erg , i Lees nie p o d jęli zresztą tego w ątk u , bardzo w ażnego w h isto rii m ia sta — fu n k c ji m ia st-w ró t i m ia st-k la m er, m iastotw órczej roli sty k u i pogranicza zróżnicow anych gospodarczo stre f geograficznych. Nie podchw ycili też myśli, że gatew ay cities w p ły w ają sty m u lu jąco na rozw ój regionu, k r e u ją w a ru n k i do p ow stania m iasta typu central place.

T eoria N e tw o r k S y s te m i koncepcja g a tew a y cities m a ją te ż w a ria n t politycz­ ny. M ia sta -w ro ta m ogą być nie tylko forpocztą k o lonizacji gospodarczej, ale ta k że ek sp a n sji p o litycznej i n arzędziem pano w an ia. T ak b yw ało z m ia sta m i z a k ła d a ­ nym i przez N iem ców w E u ro p ie środkow ej i w schodniej w X III—X IV w., ta k hyło też w G u jen n ie i A k w ita n ii w okresie ich o p anow yw ania przez K apetyngów , w W alii zdobyw anej przez E d w a rd a I, w H iszpanii w czasie rek o n k w isty , później ta k ą ro lę p ełn iły z a k ła d an e przez eu ro p ejsk ich k olonizatorów m ia sta n a te ry to ­ riach p ozaeuropejskich: hiszpańskie, holen d ersk ie, fra n cu sk ie, angielskie m ia sta kolonialne w A m eryce, b ry ty jsk ie w A ustralii, ro sy jsk ie n a S yberii, zdobyta przez P ortugalczyków Goa w Azji.

Z kon cep cją g a te w a y cities w iąże się jeszcze je d e n in te re su ją c y problem , m ianow icie m ia st bliźniaczych. Z g atew ay c ity było często sprzężone in n e m iasto o c h a ra k te rz e cen tra l place, ro zw ija jąc e się w b ezpośrednim sąsiedztw ie lu b w n ie ­ w ielkiej odległości. Na ogół m iasto leżące n a p ograniczu reg io n u słab iej rozw i­ niętego gospodarczo b y ło g a tew a y, n ato m ia st m iasto leżące po stro n ie reg io n u bard z iej zaaw ansow anego w rozw oju p ełniło fu n k c ję ce n tra l place. T ak im g a tew a y

city b y ła w X V II w. B raty sła w a , w ro ta łączące k r a je h ab sb u rsk ie z obszaram i

12 Goroda S ib iri (eko n o m ika , u p ra w ien ie i k u ltu ra gorodow S ib iri w d o so w iet-

sk ij pieriod), N ow osibirsk 1Ö74; Isto rija gorodow S ib iri dosow ietskogo pierioda (X V I I— naczalo X X w.), N ow osibirsk 1977; G oroda S ib iri (epocha fieo d a lizm a i k a - pitalizm a), N ow osibirsk 1978; S ib irskije goroda X V I I — naczala X X w ieka , N ow o­

sib irsk 1981; D. J. B. S h a w , U rbanism an d Econom ic D ev elo p m e n t in a P re -In ­

d u strial C ontext: T h e Case o f S o u th e rn R ussia, „ J o u rn a l of H isto rical G eo g rap h y ”

t. I ll, 1977, n r 2, s. 107—122.

20 R. W a d e , T h e U rban F rontier, T h e R ise o f W estern C ities, 1790—1830, C am bridge, M ass. 1959.

21 K. T y m i e n i e c k i , P oczątki K ielc w zw ią zk u z p ie rw o tn y m osad n ictw em

Ł ysogór, „P am iętn ik Ś w iętokrzyski 1930”, K ielce 1931, s. 64—79; B. E. C o a t e s ,

op. cit., s. 104—105. Por. H. В. R o d g e r s , T h e M a rke t A rea o f P reston in th e

S ix te e n th and S e v e n te e n th C enturies, „G eographical S tu d ie s” li III, 1956, n r 1,

(8)

N O W E B A D A N I A H I S T O R I I M I A S T E U R O P E J S K I C H

1 6 1

pozostającym i pod pano w an iem tu rec k im , sprzężona z W iedniem ja k o sw ym m iastem bliźniaczym , będącym central place n ie ty lk o m o n arch ii H absburgów , ale w ogóle E u ropy śro d k o w ej. Rola B raty sła w y zm ieniła się po o panow aniu przez H absburgów całych W ęgier. K iedy w 1848 r. siedzibę p a rla m e n tu p rzeniesiono z B raty sła w y do B udapesztu, sta ła się ona sta g n a n t central place, przytłoczona przez bliskość b ard z iej cen traln eg o W iednia. W ielu p rzy k ła d ó w m ia st bliźniaczych,

g atew ay cities sprzężonych z central places, do starcza g eografia i h isto ria m ia st

S tan ó w Z jednoczonych: M inneapolis — St. P au l, D allas — F o rt W orth, a w E u ro ­ pie doskonałym p rz y k ła d e m je st B uda (cen tra l place) i P eszt (g atew ay d o w schod­ nich obszarów W ęgier), któ ry ch rola zresztą się zm ieniła, kiedy to P eszt, b ard z iej od Budy d ynam iczny gospodarczo, zd ystansow ał p a rtn e ra i sta ł się c e n tra ln ą dzielnicą stolicy W ęgier a .

wielki ośrodek Q średnie miasto (przedmiot O moiejsze miasto ^ małe miasto badania)

S ch em at C entral Place S y s te m (z lew ej) i N e tw o rk S y s te m (z p raw ej) K ry ty k u ją c te o rię C entral Place S y s te m i la n su ją c koncepcję N e tw o r k S y s te m (różnice m iędzy n im i n ajle p ie j uzm ysław ia schem atyczny rysu n ek , rye. 1) H ohen­ b erg i L ees d o strz e g a ją rów nież słabe stro n y te j o sta tn ie j. S kłonni są w ięc stoso­ w ać i jed n ą i d ru g ą te o rię w zależności od e ta p u ro zw oju m iasta. P oniew aż u r b a ­ nizacja przechodzi różne fazy rozw oju, k o le jn e jej e ta p y lepiej je s‘ rh ja ś n ia ć bądź w ram ach C entral Place S y ste m , bądź N e tw o r k S y ste m . T ak w ięc rozw ojow i m iast w średniow ieczu bard ziej odpow iada pierw sza koncepcja, podczas gdy p ro ­ cesy u rb an iz ac y jn e czasów now ożytnych lepiej je s t w y ja śn ia ć przy pom ocy d rugiej. W sw ej książce je d n a k au to rz y ci zastosow ali obie te o rie do w y jaśn ien ia p o w sta­ nia sieci m ie jsk iej w E uropie średniow iecznej, ta k ie j ja k a ufo rm o w ała się d o XIV w. i k tó ra p rz e trw a ła bez w iększych zm ian do początku X IX w. D odajm y: z w y ją tk ie m ta k ic h k ra jó w ja k Polska, gdzie w łaśn ie X IV w. był o k resem szcze­ gólnie in te n sy w n ej kolonizacji m iejskiej, a w n ie k tó ry c h regionach, ja k n a M a­ zowszu szczyt te n p rzy p a d ł jeszcze później, nie w sp o m in ając jeszcze dość licznych now ych lo k a cji w X VI w. i przenoszenia p ra w a niem ieckiego n a te re n y W iel­ kiego K sięstw a L itew skiego w X V i XVI w., a ta k ż e u rb an iz ac y jn y ch asp ek tó w a A. F. В u г g h a r d t, op. cit., s. 280—285. T enże a u to r p rze d sta w ił też bardzo in te re su ją c e zm iany c h a ra k te ru C lu ju jako g a te w a y c ity po p rzesunięciach g ran ic państw ow ych po I w ojn ie św iatow ej.

(9)

po m iary w łócznej w d ru g ie j połow ie X VI i p ierw szej połow ie X V II w. **. In n y m w y jątk iem była Szkocja, gdzie w iele now ych fu n d a c ji m iejskich p rzy p a d ło na XVI i X V II w .24 W R osji sieć m ie jsk a u fo rm o w a ła się ostatecznie dopiero w la ­ ta ch (1650— 1750“ . R ów nież k r a je sk a n d y n aw sk ie k sz ta łto w a ły sw oją sieć m iejską jeszcze w. późnym średniow ieczu i w czesnych la tac h now ożytnych. W yjątków było w ięc sporo i obejm ow ały one znaczne obszary E uropy (Rosja, Szw ecja i Rzeczpospolita były najw iększym i te ry to ria ln ie p ań stw am i Europy w czesno no ­ w ożytnej). H isto ry k n ap o ty k a w ięc na b ra k sy n c h ro n ii procesów u rbanizacyjnych, co bardzo u tru d n ia k o n stru o w an ie m odeli w y jaśn iający c h . H ohenberg i Lees u w a­ ż a ją je d n a k za m ożliw e ap lik o w an ie obu m odeli (C e n tra l P la ce S y s t e m i N e tw o r k

S y s te m ) także do ta k ic h k ra jó w o opóźnionej u r b a n iz a c ji2·.

Poza obydw om a m odelam i pozostaje n a to m ia st rozw ój m iast najw iększych: Londynu, P ary ża, N eapolu, K onstantynopola, M ad ry tu , Lizbony, A m sterdam u, S ztokholm u, K openhagi, M oskw y, P ete rsb u rg a , W iednia, B erlina, B udapesztu, W ar­ szaw y. R ozrastały się one ja k b y w b re w p raw idłow ościom dem ograficznym i nie­ zależnie od g ospodarki, w dużej m ierze ich rozw ój w yn ik ał ze stołeczności i zw iąz­ k u z w ładzą p ań stw o w ą ; b yły to m ia sta b a rd z iej pasożytnicze niż p ro d u k cy jn e. W praw dzie n ie k tó re z nich urosły ju ż w średniow ieczu, w iększość je d n a k dopiero w czasach now ożytnych i w zw iązku z m o n a rc h iam i abso lu tn y m i, ja k o ich sto ­ lice. Często ta k ie m ia sta w ystępow ały w k ra ja c h kolonialnych, gdzie p o d p o rząd ­ kow yw ały sobie ekonom ikę słabo rozw iniętego k ra ju , ale były w ogóle c h a ra k ­ te ry sty cz n e dla k ra jó w n ad m iern ie zu rbanizow anych, jako sym ptom p rze ro stu u rb an iz ac ji. G eografow ie o k re śla ją to jako zjaw isk o p ry m a tu (p r im a c y ) — gdy jed n o m iasto sk u p ia znaczną część ludności m ie jsk iej całego k ra ju , w yprzedza pod w zględem zalu d n ien ia pozostałe m iasta, n aru sz a rów now agę sieci m ie jsk iej i h ie ­ rarch ii w ielkości m ia s t27. P rzyczyny tego fenom enu mogły być różne, ja k to w y­ nika choćby z w yliczonych w yżej p rzykładow o nazw m iast: pow ody p ry m a tu L ondynu w A nglii i N eapolu w południow ych W łoszech lu b X V III-w iecznej W ar­ szaw y w R zeczypospolitej były w szak bardzo odm ienne.

Stosunek w ładza p ań stw o w a—m iasta w średniow ieczu w y rażający się w ry ­ w alizacji tych dw óch sił (czasem p rzy tłu m io n ej, ja k w Polsce, czasem w fo rm ie o tw a rte j w ojny, ja k w północnych W łoszech), w czasach now ożytnych, zwłaszcza tam , gdzie u k sz tałto w ał się absolutyzm , p rzy b rał zupełnie now ą postać. W ładcy ab so lu tn i ograniczali au to n o m ię m iast, ale sieć m ie jsk ą u form ow aną zgodnie z C e n tra l Place S y s te m w y korzystyw ali do ad m in istro w a n ia państw em , a poli­ ty k ę m e rk a n ty listy cz n ą i dążenia im p erialn e realizow ali przez m ia sta u ję te w N e t­

w o rk S y s te m . Nie bezzasadnie m ów i się też o m ia sta ch ja k o sile, n a k tó re j ab so ­ lutyzm się opierał.

Je d n y m z aspektów w czesno now ożytnej u rb an iz ac ji Europy był rozw ój całych ag lom eracji m iejskich, w k tó ry ch granice m iędzy c e n tru m (w obrębie sta ry c h

“ A. W y r o b i s z , R o la m ia s t p r y w a tn y c h , s. 20—24; St. A l e x a n d r o w i c z ,

G en eza i r o z w ó j sieci m ia s te c z e k B ia ło ru si i L i t w y do p o ło w y X V I I w ., „A cta B altico-S lavica” t. VII, 1970, s. 60—63; t e n ż e . P o w s ta n ie sieci m ie js k ie j P odlasia

na tle w c z e s n y c h p ro c e s ó w u r b a n iz a c y jn y c h w W ie łk im K s ię s tw ie L it e w s k im ,

„ K w a rta ln ik H K M ” t. X X V III, 1980, n r 3, s. 416— 420; J. B a r d a c h , M ia sta n a

p r a w ie m a g d e b u r s k im w W ie łk im K s ię s tw ie L it e w s k im od s c h y łk u X I V do p o ło ­ w y X V I I stu le c ia , K H r. L X X X V II, 1980, n r 1, s. 21—50.

24 I. H. A d a m s , T h e M a k in g o f U rb a n S c o tla n d , L ondon—M ontreal 1978, s. 23. 25 G. R o z m a n, U rb a n N e tw o r k in R u ssia , s. 66—74, tab. 4.

24 P. M. H o h e n b e r g , L. H. L e e s , op. cit., s. 168.

27 Zob. B. J . L. B e r r y . C ity S iz e D is tr ib u tio n s a n d E conom ic D e v e lo p m e n t, „Economic D evelopm ent a n d C u ltu ra l C hange" t. IX, 1961, n r 4, c z 1, s, 573—588.

(10)

N O W E B A D A N I A H I S T O R I I M I A S T E U R O P E J S K I C H

163

m u ró w m iejskich) a p rzedm ieściam i zacierały się (bardzo zn am ienny p rzy k ła d W arszaw y w je j pierw szy m stołecznym okresie), oraz w zro st dem ograficzny m iast, rozw ój m iast w ielkich, p rzek raczający ch liczbę 40 tys., 100 tys., a n a w e t 500 tys. m ieszkańców . Liczba ta k ich w ielkich ag lo m erac ji m iejsk ich system atycznie w zra­ stała: w 1500 r. zaledw ie 4 m iasta w E uropie p rze k ra cza ły liczbę 100 tys. m iesz­ kańców , w 1600 r. było ju ż ta k ich m iast 12 (a liczba ich m ieszkańców sta n o w iła 1,4% ogółu ludności E uropy w raz z Rosją), w 1700 r. rów nież 12, ale d w a z nich ju ż przekroczyły pół m iliona (a ich m ieszkańcy sta n o w ili już 1,8% ogółu ludności e u ro p e jsk ie j), w 1800 r. m iast ponad stutysięcznych było 24, w tym dw a ponad półm ilionow e (co d aw a ło 2,7% ogółu m ieszkańców E uropy). O dsetek ludności za­ m ieszkałej w m ia sta ch rósł: w 1500 r. w ynosił 6,1%, w 1600 r. — 8,0%, w 1700 r. — 9,5%, w 1800 r. — 10,6% *». Ale tu zaczynają się kłopoty! O dsetki te dotyczą ty lk o ludności zam ieszkałej w m iastach liczących pow yżej 10 tys. m ieszkańców , a w ięc dużych, chociaż nie w yłącznie najw iększych, p rzy czym n ie uw zględniono w obliczeniach obszarów Polski z L itw ą, A ustrii, Czech, W ęgier i B ałkanów (a ta k że R osji, choć tego n ie zaznaczono). Z alu d n ien ie m ia st n ajw iększych, p o ­ w yżej 40 tys. m ieszkańców , zm ieniało się n astę p u ją c o : w 1500 r. stan o w iło 1,7% ogółu ludności, w 1600 r. — 3,3%, w 1750 r. — 5,0%, w 1800 r. — 5,2%. N ato m iast ludność m iast śred n ic h i dużych łącznie, liczących od 5 do 40 tys. m ieszkańców , p ra w ie nie uleg ała w ah an io m : w 1500 r. stan o w iła 6,9% ogółu ludności, w 1600 r . — 6,6%, w 1750 r. — 6,0%, w 1800 r. — 6,9%. Ł ącznie ludność w szystkich m ia st po ­ w yżej 5 tys. m ieszkańców w z ra sta ła w n astę p u ją c y m tem p ie: w 1500 r. sta n o w iła 5,6% m ieszkańców , w 1600 r. — 9,9%, w 1750 r. — 11,0%, w 1800 r. — 12,1%*·. Je że li w ziąć pod uw agę w szystkie, także n ajm n iejsze m iasta, okazuje się, że w zrost nie następow ał, a n a w e t odsetek ludności m ieszkającej w e w szelkiego rodzaju m iastach nieco się zm niejszył. Wjedlug P. B airocha i Ch. T i l l y ’ e g o około 1500 r, w E uropie (bez Rosji) około 16% ludności m ieszkało wr m iastach , około 1700 r. tylk o około 13%. P raw dopodobnie inne jeszcze re z u lta ty by osiąg­ nięto po uw zględnieniu pom iniętych w obliczeniach k rajó w , gdzie a k u r a t — zwłaszcza w Polsce — liczba m iast m ałych była znaczna. J e s t to dow ód, ja k ryzykow ne są ujęcia globalne i ja k d ecydującym je st k ry te riu m w ielkości dem o­ graficznej m iasta. Zależnie od tego, na ja k im obszarze p row adzi się b ad a n ia i w jakim m iejscu postaw iony je st próg liczby ludności, pow yżej którego osada może być tra k to w a n a ja k o m iasto, ujęcia staty sty czn e m ogą daw ać bardzo od­ m ienne rez u ltaty . Z podanych w yżej liczb w ynika ty lk o w yraźnie, że w czasach now ożytnych n ajw ięk sz ą d ynam ikę dem ograficzną w ykazyw ały m iasta w ielkie (od­ setek ich ludności w stosunku do ogółu m ieszkańców zw iększył się p o n ad trz y ­ krotnie), m iasta śred n ie i m ałe w niew ielk im stopniu zm ieniały rela ty w n ie liczbę m ieszkańców . Czy w zrost ludności w m iastach w ielkich odbyw ał się kosztem m iast m ałych, tego te liczby nie mów ią, p rzy ro st ludności w najw iększych m iastach mógł mieć bow iem różne źródła, nie koniecznie m u siał odbyw ać się kosztem innych m iast. T ym czasem z je d n e j stro n y b ad a n ia p row adzone o statn io n ad h isto rią m ałych m iast (zwłaszcza w A nglii i w Polsce) w ykazały, że we w czesnym okresie now ożytnym nie ty lk o liczba m ałych m iast była duża we w szystkich k ra ja c h , ale przede w szystkim ich rola była pow ażna w życiu ekonom icznym i społecznym , w kultu rze, w przep ły w ie inform acji. Z d ru g ie j zaś stro n y w u jęciach globalnych

й P. M. H o h e n b e r g , L. H. L e e s , op. cit., s. 109—110; d an e 'dem ograficzne p o d ają ci au to rzy z a P . B a i r o c h e m i J. d e V r i e s e m .

“ J. d e V r i e s , P a tte rn s of urb a n iza tio n in p re -in d u stria l Europe, 1S00.1800, [w ;l P atterns o f E uropean U rbanisation, s. 94, ta b l. 3.8.

(11)

wciąż trw a te n d e n c ja do b ra n ia pod uw agę ty lk o m ia st pow yżej 2 tys., 5 tys. lu b n aw e t 10 tys. m ieszkańców . Takie założenia p rz y ją ł J. de V ries w sw oim sy n te ­ tycznym zary sie u rb a n iz a c ji E uropy w czesno now ożytnej (m iasta pow yżej 10 tys. m ieszkańców ) ·«. T ak to p rez en to w ał n iedaw no P. B airoch w swoim, in te resu ją cy m zresztą i b ardzo sugestyw nym , re fe ra c ie w czasie XiX S ettim a n a di stu d io w P ra to w 1988 r. i przy ty m o bstaw ano w d y sk u sji nad jego re fe ra te m “ , m im o że ju ż 20 la t w cześniej F e rn a n d B rau d e l w ykazał nonsensow ność p rzy jm o w an ia ta k w y­ sokiego progu zalu d n ien ia m iast w epoce p rzedprzem ysłow ej *2. P om inięcie m iast n ajm n ie jsz y c h nie tylk o w yłącza z pola o b serw acji historycznej całe połaci E uropy, gdzie m ia sta poniżej 5 tys. m ieszkańców były n ajliczn iejszy m ro dzajem osad m ie j­ skich lu b n iek ied y w yłączną fo rm ą życia m iejskiego (Rzeczpospolita, zarów no K orona ja k i W ielkie K sięstw o L itew skie, także N orw egia, Szw ecja, D ania, a szcze­ gólnie F in lan d ia), ale d efo rm u je cały obraz u rb a n iz a c ji odcinając z sieci m iast dużą ic h liczbę i rów nocześnie w yłączając pew ne fu n k cje sp ełn ian e w łaśnie przez m ia sta m ałe. W społeczeństw ach stanow ych, a ta k im i były w łaściw ie w szystkie sp o łeczeń stw a E uropy przedprzem ysłow ej, m iasto niezależnie od sw ej w ielkości g w a ra n to w a ło sw ym m ieszkańcom wolność osobistą, sw oiste p raw a w łasności, sw o b o d ę działalności gospodarczej i pro w ad zen ia jej na specjalnych zasadach o k reślo n y c h w p rzy w ile jac h m iejskich. M ałe m ia sta nie egzystow ały w izolacji, lecz p o zo staw a ły w ró żnorakich k o n ta k tac h z m ia sta m i dużym i i u zupełniały lu n k c je pełnione przez te ostatnie, np. ja k o p u n k ty sk u p u to w aró w d ostarczanych n a stę p n ie do w iększych ośrodków , jako p ośrednicy w h an d lu detalicznym a r ty ­ k u łam i sp rze d aw an y m i przez kupców w ielkich m iast, jako p u n k ty tran zy to w e, jako p o śred n icy w p rzekazie inform acji. Bez nich w ielkie m iasta nie m ogłyby istnieć, a w każdym razie m usiałyby funkcjonow ać inaczej " . Obie teorie (C entral

P lace S y s t e m i N e tw o r k S y s t e m ), p rzy pom ocy k tó ry c h H ohenberg i Lees p ró b u ją w yeksplikow ać genezę sieci m iejskiej Europy, m uszą m ałe m iasta uw zględniać.

Dla w y jaśn ien ia rozw oju m iast eu ro p e jsk ic h w okresie 1300— 1800 H ohenberg i Lees p ro p o n u ją now ą te o rię — k o n stru u ją oni m odel cykliczny (C yclica l M odel),

w T am te, s. 77—109 oraz J . d e V r i e s , E u ro p e a n U rb a n iz a tio n 1500—1800, L ondon 1984.

n P . B a i r o c h , L ’u r b a n is a tio n d es so ciétés tra d itio n e lle s: X I I I e—X V I I I e siècle. Tenże a u to r w in n y m sw oim referacie zaw ierając y m podstaw ow e d an e o dem o­ g ra fii m iast, n a k tó ry ch o p arli się H o h e n b e r g i L e e s , p rz y ją ł ja k o k ry te riu m m iejskości przek ro czen ie 5 tys. m ieszkańców (P. B a i r o c h , P o p u la tio n u rb a in e

et ta ille d e s v ille s e n E u ro p e de 1600 d 1970: P ré s e n ta tio n de séries sta tis tiq u e s , [w:] D é m o g ra p h ie u rb a in e , XV«—XX« siècle, L yon 1977, s. 5).

** F. B r a u d e l , C iv ilis a tio n m a té r ie lle e t c a p ita lism e ( X V e—X V I I I e siècle) t. I, P a ris 1967, s. 371; fra g m e n t dotyczący m ia st został p rz e d ru k o w an y w an g iel­ skiej w e rsji pt. P r e -m o d e r n to w n , [w:] T h e E a rly M o d e r n T o w n , wyd. P. C l a r k , London 1976, s. 54—55. F. B raudel pow oływ ał się na fak t, że przed 1500 r. 90—95% w szystkich m iast e u ro p e jsk ic h liczyło m niej niż 2 tys. m ieszkańców , a 3000 m ia ste ­ czek niem ieckich m iało średnio po 400 m ieszkańców , czyli p rz y jm u ją c 2 tys. m iesz­ k ańców za próg m iejskości osiedla należałoby je w szystkie usunąć ze sta ty sty k m iejskich. W edług N. J. G. P o u n d s a (A H isto ric a l G eo g ra p h y о} E u ro p e,

450 B .C — A.D. 1330, C am bridge 1973) około 1330 г. 75% fra n cu sk ich , 90% niem iec­ kich i 95% szw ajcarsk ich m ia st liczyło m niej niż 2 tys. m ieszkańców . W A nglii na początku XVI w. było zaledw ie k ilk a d ziesią t m iast liczących pow yżej 5 tys. m iesz­ kańców , w iększość m iała ich od 1 do 1,5 tys.; jeszcze na przełom ie X V II i X V III w. około 1/2 ludności m iejskiej żyło w m iastach liczących m niej niż 5 tys. m iesz­ kańców .

** iPor. J. M a ł e c k i , Z w ią z k i h a n d lo w e ; St. G i e r s z e w s k i , S tr u k tu r a gos­

p o d a rcza i f u n k c j e r y n k o w e m n ie js z y c h m ia s t w o je w ó d z tw a p o m o r s k ie g o w XVI t X V II w ., G dań sk 1966,

(12)

N O W E B A D A N I A H I S T O R I I M I A S T E U R O P E J S K I C H

165

n a jp ie rw w w ersji w yłącznie teo rety czn ej, po tem w w e rsji o p a rte j n a m a te ria le em pirycznym . M odel te n składa się z pięciu w skaźników : 1. c e n (który zdaniem au to ró w je s t sk o relo w a n y ze w sk aźn ik iem liczby ludności); 2. p ro d u k c ji; 3. płac rea ln y ch ; 4. u d ziału p ła c w globalnym dochodzie; 5. u d ziału r e n t w glob aln y m dochodzie. K rzy w e każdego z tych w skaźników w y k az u ją cykliczne w ah a n ia, przy czym w y k re sy dw óch o sta tn ic h w skaźników są (co je s t oczyw iste) sobie p rze ciw sta w n e (gdy rośnie u dział płac, udział r e n t sp a d a i odw rotnie), zaś k rzyw e w skaźnika pierw szego i p iątego (ceny i ren ty ) oraz trzeciego i cz w arteg o (płace i udział p łac w dochodach) ja k b y p o k ry w a ją się, ale z p ew n y m opóźnieniem , p rzy czym w d ru g im p rzy p a d k u to opóźnienie byw a znaczne; sp a d ek i w zrost p ro d u k c ji zaw sze w yprzedza ru ch cen i sp ad ek lu b w z ro st w arto śc i re n t, a sp ad ek lu b w zrost p łac rea ln y c h w yprzedza w a h a n ia u d ziału p łac w dochodzie glo b al­ nym . A naliza w y kresów tych krzyw ych (a w łaściw ie drugiego z n ich , o p arte g o na m a te ria le em pirycznym ) pozw oliła a u to ro m n a w y o d ręb n ien ie czterech cykli rozw oju ekonom icznego E uropy w czesno now ożytnej, k tó re n az w ali oni cy k lam i rolniczym i i m iejskim i, n astęp u jący m i po sobie p rzem ien n ie: gdy ro sn ą płace realne i ich udział w globalnych dochodach, a s p a d a ją ceny, p ro d u k c ja i ren ty , m am y do czynienia z cyklem rolniczym , gd y zaś rośnie p ro d u k cja , ceny i re n ty , a sp a d ają płace, m am y do czynienia z cyklem m iejskim . S p ad ek i w zro st płac p rzypada n a środek odpow iednich' cykli, sp ad k i i w zro sty udziału płac w glo b al­ nych dochodach, ja k ju ż zaznaczono m a n ifestu jąc e się z dość znacznym opóźnie­ niem , p rz y p a d a ją na m om enty przejściow e m iędzy cyklam i. Otóż p ierw szy w dzie­ jach now ożytnej E uropy cykl rolniczy p rzy p a d ł — w edle u sta le ń H o henberga i Lee sa — n a la ta około 1320— 1520, d ru g i cykl m ie jsk i n a la ta około 1520—1680, trze ci cykl rolniczy na la ta około 1680—1760, po czym zaczął się c z w a rty cykl m ie js k iM. C ykle te zostały obliczone dla całości k o n ty n e n tu eu ropejskiego, bez uw zględnienia różnic regionalnych, ale zauw ażyć w yp ad a, że p rzy p a d a ją c y n a XVI stulecie i e w e n tu aln ie p ierw szą połow ę n astęp n e g o ro zk w it m ia st sta ro p o l­ skich doskonale się w ty m ry tm ie cyklicznym m ieści.

P rzy o k az ji cykliczny m odel H o henberga i L eesa w sposób k a p ita ln y w y ja ś­ nia pew ien p ara d o k s gnębiący od d aw n a h isto ry k ó w , m ianow icie w ielo k ro tn ie obserw ow ane w d ziejach zjaw isko w zrostu ak ty w n o ści b u d o w lan e j w okresach k ry zy su gospodarki. J a k d otąd n a jb a rd z ie j efe k to w n y m i p rze k o n u jąc y m w y ja ś­ n ien iem by ła h ipoteza R. S. L o p e z a, iż w budow nictw o, zw łaszcza m iejskie, in w estu je się w ok resach gospodarczego zaistoju, k ie d y ku rczą się lu b z a n ik a ją m ożliw ości in w esto w an ia w p ro d u k cję, h a n d e l lu b operacje k red y to w e **. M odel cykliczny d a je w y jaśn ien ie inne i chyba b a rd z ie j p rze k o n u jąc e, bo ściśle osadzone w całym m echanizm ie gosp o d ark i p rzed in d u strd aln ej. M ianow icie w edle tego m o­ d elu szczytow e okresy dochodów płynących z re n ty p rz y p a d a ją na o k resy spadku w artości p łac rea ln y c h i ich udziału w dochodach, a w ięc na m om enty kryzysow e, i ze znacznym opóźnieniem w sto su n k u do w zro stu p ro d u k c ji czyli m om entu n a j­ lepszej p ro s p e rity . A inw estycje budow lane, zw łaszcza w sp an iałe rezydencje, k oś­ cioły, założenia u rb an isty cz n e realizow ane były z re n t, a nie z dochodów czer­ pan y ch z p ro d u k c ji ··. M ożna w ięc p o d trzy m y w ać nieco p a ra d o k saln e tw ierdzenie, że o k resy ro zk w itu a rc h ite k tu ry są zw ykle spóźnionym reflek sem rozw oju gospo­ darczego m iast, a może i k rajó w . J a k św ietn ie p rz y sta je to znow u do w aru n k ó w ** P. M. H o h e n b e r g , L. H. L e e s , op. cit., s. 113—120, w y k re sy n a s. 114 i A p p en d ix A, s. 343—344.

“ ;R. S. L o p e z, E co n o m ie e t a r c h ite c tu r e m é d ié v a le s . C ela a u r a it-il tu é ceci?, A H ES V II, 1952, n r 4, s. 433—438.

(13)

polskich i ja k dobrze tłum aczy w spaniały rozk w it b aroku w okresie gospodarczego k ryzysu R zeczypospolitej, w tym także in ten sy w n y ruch budow lany w K rakow ie w pierw szej połow ie XVII w., kiedy m iasto to pod każdym innym w zględem chyliło się ku u p a d k o w i37. Jeszcze lepiej p rzy sta je to do sy tu acji gospodarczej

H iszpanii, je j kryzysu w X V II w. i rów noczesnego ro zk w itu k u ltu ry hiszp ań sk iej „złotego w iek u ” ; było to także widoczne w zabudow ie hiszpańskich m iast, któ re zapełniały się okazałym i rezydencjam i a ry sto k ra c ji i m iejskiej elity N iezupeł­ nie n ato m ia st zgadza się ożyw ienie bud o w n ictw a w m iastach angielskich pod koniec XVI i na początku X V II w. P rzy p ad ło ono n a fazę w zro stu cen i p ro ­ dukcji, chociaż sk ą d in ą d wiadom o, że był to też okres w zrostu re n tie rstw a w m ia­ stach a n g ie ls k ic h sł. Nie bardzo w ięc pasuje to do cykli w ykreślonych przez Ho- h en b erg a i Leesa, ale zgadza się z koncepcją, że źródłem inw estycji budow lanych były przede w szystkim ren ty . Teza, iż rozw oju a rc h ite k tu ry (i może sztuki, k u l­ tu ry arty sty cz n ej w ogóle) nie należy utożsam iać z pom yślnością gospodarczą, zn ajd u je w m odelu cyklicznym H ohenberga i Leesa teo retyczne uzasadnienie. M odel te n d a je się zastosow ać i w odniesien iu do przedsięw zięć urban isty czn y ch doby baro k u , podejm ow anych p raw ie w yłącznie z in icjaty w y i na koszt w ładców (i a ry sto k ra c ji w m iastach p ry w a tn y c h , np. w Polsce) i realizow anych z dochodów płynących z r e n t 40. D odać jeszcze w arto, że inw estycje budow lane to nie tylko k a p ita ł, ale rów nież m a te ria ły budow lane, k tó ry ch w epoce przedprzem ysłow ej i p rzedkolejow ej zawsze nie dostaw ało, a k tó ry ch zasoby (lasy, kam ieniołom y, częściowo także cegielnie) były w ręk ach feudałów , oraz siła robocza. Tej o sta tn ie j mogli dostarczyć pod d an i chłopi (znowu w dyspozycji feudałów ), ale także można ją było łatw o znaleźć w m ieście w okresie kry zy su i sp ad k u zarobków , a przy okazji an g ażu jąc ją w b udow nictw ie rozw iązać palący p roblem społeczny.

M iasta eu ro p e jsk ie w yłam ały się z cyklicznego m odelu rozw oju, w ra z z jego cyklicznie n astęp u jący m i k ryzysam i, w X V III w. dzięki p ro to in d u stria liz ac ji, k tó rą H ohenberg i L ees w idzą nie tylko na wsi, ale — w b re w a u to ro m te j koncepcji, M e d i c k o w i i M e n d e l s o w i — także w m iastach, dzięki rozw ojow i ro ln ic­ tw a o partego na płodozm ianie i inw estycjach, dzięki m ożliwościom eksportow ym , ja k ie stw a rz ały kolonie. Nie są to poglądy oryg in aln e: o p ro to in d u stria liz ac ji w m iastach w iadom o było od daw na, tylk o inaczej to zjaw isko nazyw ano — roz­ w ojem m a n u fa k tu r rozproszonych i scentralizow anych, o roli kolonii w procesie ak u m u la c ji k a p ita łu p isał już M arks, p rzy czym dodać m ożna, że nie tylk o handel z koloniam i był 'korzystny dla eu ro p ejsk ich m iast, ale także możliw ości ek sp a n sji k olonialnej i e k sp an sji europejskiego m odelu u rb an iz ac ji przez za k ład an ie m iast kolonialnych n a te ry to ria c h p o z a e u ro p e jsk ic h 41.

Całkow icie n a to m ia st zignorow ana została przez a u to ró w rola g ó rnictw a w okresie p re - i p ro to in d u stria ln y m , pojaw ia się ono dopiero na k a rta c h książki pośw ięconych in d u stria liz ac ji w X IX w. T ym czasem rola gó rn ictw a kruszcow ego i solnego, je d n e j z n iew ielu dziedzin akty w n o ści gospodarczej w okresie p rzed- p rzem ysłow ym w ym agających znacznych inw estycji, była dla rozw oju m iast ogrom ­ n a ta k dalece, że w ytw orzył się w E uropie średniow iecznej i w czesno now ożytnej 37 A. W y r o b i s z , Ze s tu d ió w n a d b u d o w n ic tw e m k r a k o w s k im w k o ń c u X V I i p ie r w s z e j p o ło w ie X V I I w ie k u , P H t. X LIX , 1958, z. 4, s. 648—666.

38 Zob. J. S. A m e 1 a n g, H o n o red C itize n s o f B arcelo n a : P a tric ia n C u ltu re

a n d C lass R e la tio n s , 1490—1714, P rin c eto n 1986.

33 C. P l a t t , T h e E n g lish M e d ie v a l T o w n , s. 181— 186. 40 P. M. H o h e n b e r g , L. H. L e e s , op. cit., s. 159.

41 P or. A. W y r o b i s z , T eo ria i p r a k ty k a b u d o w y h is z p a ń s k ic h m ia s t k o lo ­

n ia ln y c h w A m e r y c e P ó łn o c n e j w X V I — X V I I I w ., P H t. LX IX , 1978, z. 2, s, 185—210.

(14)

M O W Ę B A D A N I A H I S T O R I I M I A S T K U R O P E - I S K I C H

167

specjalny ty p m ia st górniczych, rządzących się sw oistym i p raw am i, o sw oistym u stro ju , specyficznej stru k tu rz e społecznej, fu n k cja ch gospodarczych, a niekiedy naw e t zabudow ie i form ach p r z e s trz e n n y c h 4*. Zasięg oddziaływ ania ośrodków górniczych byw ał znaczny — czy m ieściły się one w C entral Place S y s te m lu b

N e tw o rk S y s te m ? p raw dopodobnie nie. W ogóle słab ą stro n ą obu m odeli je st

położenie nacisk u na w ielkość m iast (liczbę ludności) i ich h ie ra rc h ię , a n ie na fu nkcje m iast i ich zróżnicow anie. Je d y n ie rola p o rtó w została w yeksponow ana ze w zględu na ich znaczenie w han d lu czyli system ie k o n ta k tó w m iędzym iejskich i m iędzyregionalnych. A przecież poza w spom nianym i już m ia sta m i górniczym i istniały jeszcze inne ośrodki w yspecjalizow ane w różnych dziedzinach pro d u k cji, usług, k u ltu ry . Sądzę, że należałoby spróbow ać sk o n stru o w ać ta k i m odel u rb a ­ nizacji E uropy, w k tó ry m znalazłyby odbicie rów n ież fu n k cje m ia st i to nie ty lko handlow e. M iasto ja k o środek przekazu in fo rm ac ji d a je się um ieścić w C en tra l

Place S y s te m lu b N e tw o r k S y s te m , podobnie m ia sto ja k o ośrodek k u ltu ry lo k a ln ej

lu b regionalnej, ale już tru d n ie j zam knąć w k tó ry m ś z tych m odeli m iasto u n i­ w ersyteckie, chociaż B lotevogel w cytow anej w yżej rozpraw ie o m ia sta ch w e st­ falskich u ją ł m iasta-sied zib y szkół i siedziby u n iw e rsy te tó w jako central places.

To p raw d a, ja k tw ie rd z i G. H. M a r t i n , że O x fo rd i C am bridge w y b ra n o na

siedziby u n iw ersy te tó w nie dlatego, że były m iejscam i spokojnego odosobnienia, lecz w ręcz p rzeciw nie — były ożyw ionym i m ia sta m i handlow ym i, central places, że rów nież central places były P aryż, T uluza, N eapol, W iedeń, P ra g a i K raków , ale przecież o d działyw ania założonych ta m u n iw e rsy te tó w nie sposób utożsam iać z zasięgiem ich k o n ta k tó w gospodarczych lu b w pływ ów politycznych. O becność u n iw e rsy te tu w p ływ ała zresztą n ajp ra w d o p o d o b n iej n a k rą g gospodarczych k o n ­ ta k tó w m iasta akadem ickiego. J a k tw ie rd z i C. I. H a m m e r , im ig ra cja do rze­ m iosła O x fo rd u obejm ow ała znacznie w iększy o b szar geograficzny niżby to w y­ nikało ze sk a li d em ograficznej i gospodarczej tego m ia s ta 4*. W średniow iecznej P olsce był ty lk o je d en u n iw e rsy te t i m u siał objąć sw ą działalnością cały k ra j, a n a w e t i te re n y poza jego gran icam i, w śred n io w ieczn ej A nglii i F ra n c ji u n iw e r­ sy te tó w było p a rę , a w X V I-w iecznej H iszpanii p o n ad 30 — zasięg ich oddzia­ ły w an ia i w y n ik a ją c e s tą d zw iązki m iędzy siedzibam i u n iw ersy te tó w a innym i m iastam i j resz tą k r a ju m usiały się kom plikow ać. W iPolsce jeszcze w X V III w. sp raw a b y ła p ro sta: były dw ie ak ad em ie — k rak o w sk a i w ileńska, i w dab ie K om isji E du k acji N arodow ej k aż d ej z nich w yznaczono ściśle określony obszar d ziałania. N ie w szędzie je d n a k sy tu a c ja była ta k ja sn a.

O ba m odele m ogłyby być uzupełnione in fo rm ac jam i o m igracjach, ich n a s i­ le n iu i k ie ru n k a ch . M igracje, zw łaszcza ze w si do m ia st, z a jm u ją w ażn e m iejsce w procesach u rb an iz ac y jn y ch zarów no w średniow ieczu ja k w czasach now ożyt­ nych i w dobie rew o lu c ji przem ysłow ej. B ędzie o ty m jeszcze d a le j m ow a. J a k su g e ru je J. P a t t e n na p odstaw ie b ad a ń n a d m ig racjam i do m iast angielskich w XVI—X V II w., każde m iasto, zależnie od liczby m ieszkańców i s tr u k tu r y gos­ podarczej, m iało sobie w łaściw y ty p m ig racji: specyficzny p rze k ró j społeczny, 41 D. M o l e n d a , M iasta górnicze E uropy śro d k o w o -w sc h o d n iej w epoce fe u d a l­

n ej, (w:] M iasta d o b y fe u d a ln e j, s. 189—215; t a ż e , P ow staw anie m ia st górniczych w E uropie śro d k o w e j w X I I I — X V I I I w. (w d ruku).

4* Cyt. w g J . P a t t e n , P atterns o f M igration a n d M o ve m e n t o f L abour to

th re e p re -in d u stria l East A nglian tow ns, „J o u rn a l of H isto rical G eography” t. II,

(15)

a zwłaszcza zasięg geograficzny, rów nież określone p re fe re n c je w w yborze za­ w odów w m ieście przez p rz y b y sz ó w 44. P o tw ie rd z a ją to w y n ik i b ad a ń p o ls k ic h 45. W epoce in d u stria liz a c ji lista najw iększych m ia st E uropy szybko się zm ie­ niała-. T ylko L ondyn i P a ry ż u trzy m y w ały stale dw a pierw sze m iejsca. Jeszcze b ard z iej u d erz ają ce je st tem p o dem ograficznego w zrostu. W okresie 1750— 1950 L ondyn pow iększył zaludnienie 13-krotnie, P ary ż 10-krotnie. W 1750 r. w y s ta r­ czyło 50 tys. m ieszkańców , aby znaleźć się n a liście 40 n ajw ięk szy ch m ia s t E uro­ py {nota bene nie było w ted y na niej an i jed n eg o m ia sta polskiego), w 1850 r. pró g te n w ynosił ju ż p onad 100 tys., w 1950 r. — 675 tys. N ajw iększe m iasto e u ro p e jsk ie w 1750 r., L ondyn, liczyło ty lu m ieszkańców , ile o sta tn ie n a liście 40 najw iększych w dw ieście la t później! W zrost b y ł n ajin te n sy w n ie jsz y w o s ta t­ nim stuleciu, a zw łaszcza w la ta c h 1900—1950, m im o dw óch w ojen św iatow ych, ale objął nie tylko n ajw iększe m iasta: L o n d y n w la tac h 1750— 1850 zw iększył zaludnienie 3,5-krotnie i tyleż w la tac h 1850— 1950, ale ludność K openhagi w zrosła w pierw szym okresie niespełna d w u k ro tn ie, a w d ru g im aż o ś m io k ro tn ie M. Ź ró ­ dłem tego w zrostu dem ograficznego była p rzede w szystkim m ig ra cja (połowę w zrostu dem ograficznego P ary ża w la ta c h 1820— 1890 p rzy p isu je się m igracji, w sk ali ca łe j F ra n c ji u dział im ig racji we w zroście ludności m ia st był jeszcze w ię k s z y )47. C zyli — ta k sam o ja k w średniow ieczu i w czesnej now oźytności! Z ty m że udział im ig ra cji w u trzy m y w a n iu zalu d n ien ia m ia st n a sta ły m poziomie oraz jego e w e n tu a ln y m przyroście w epoce przed p rzem y sło w ej je st k w estio n o ­ w any. P o d k reśla się, że owi przybysze ja k o g ru p a m ało sta b iln a , przenosząca się z m iejsca na m iejsce czyli m ogąca opuścić m iasto rów nie łatw o ja k do niego przybyła, sk ła d a ją c a się z ludzi ubogich, a w ięc szczególnie narażo n y ch na ep i­ dem ie i głód, często nie zak ład ający ch ro d zin — nie ty lk o n ie p rzynosiła m iastu p rzy ro stu n a tu ra ln e g o , ale pow odow ała, iż był on w tej p rz y n a jm n ie j g ru p ie u jem ny *». W dobie in d u stria liz a c ji sy tu a c ja nie uległa ra d y k a ln e j zm ianie z w y­ ją tk ie m jednego: od połow y X V III w. zaczęła się eksplozja dem ograficzna, d o ­ tycząca w p ra w d zie głów nie w si, a le gw ałto w n ie zw iększająca ogólną liczbę lu d ­ ności, a ilościow o im ig ra cja do m ia st w zrosła ta k bardzo, że w szelkie u jem n e w sk aźn ik i dem ograficzne te j fali były n iw elow ane przez sk a lę zjaw iska. N iem niej p rz y ro st n a tu ra ln y w m ia sta ch był — ta k ja k d a w n ie j .— niższy niż na wsi (późne m ałżeństw a, o g raniczanie liczby dzieci, duży odsetek osób sam otnych, złe w aru n k i zd row otne zw iększające śm iertelność) i p o d sta w ą w zro stu liczby ludności

44 Tam że. Zob. też C. P l a t t , T h e E nglish M edieval T ow n, s. 96—98;

W. G. H o s k i n s , P rovincial E ngland, L ondon 1963, s. 60—61; E. M. C a r u s - - W i l s o n , T h e fir s t h a lf-c e n tu r y o f th e borough o f S tra tfo rd -u p p o n -A v o n , „Eco­ n om ic H isto ry R eview ” t. X V III, 1965, n r 1, s. 53.

“ St . G i e r s z e w s k i , O byw atele m ia st P o lsk i przedrozbiorow ej. S tu d iu m

źródłoznaw cze, W arszaw a 1973, s. 126—137.

44 P . M. H o h e n b e r g , L. H. L e e s , op. cit., s. 227, tab . 7.2, k o m e n tarz n a s. 226. N ota bene zestaw io n a n a pod staw ie T. C h a n d l e r a i G. F o x a (3000 Y ea rs

o f U rban G ro w th , N ew Y ork 1974) lista w ym aga dalszych ko m en tarzy : W rocław

z n a jd u ją c y się n a te j liście w 1850 r., sp a d ł z n ie j w 1950 r. na s k u te k zniszczeń w ojennych, a nie innych przyczyn; w ysokie m iejsce K atow ic, w yprzedzających w 1950 r. W arszaw ę, je s t sta ty sty c zn ą fik cją, p o d an o bow iem liczbę m ieszkańców g ó rn o śląsk iej aglom eracji, a nie sam ego m ia sta ; zw iększenie się liczby m ieszkań­ ców w ielu m ia st było ty lk o re z u lta te m a d m in istra cy jn e g o w łączenia do nich po d ­ m iejsk ich osiedli, a nie rzeczyw istego w zro stu dem ograficznego.

47 P. M. H o h e n b e r g , L. H. L e e s , op. cit., s. 252.

44 J. Р. В a r d e t, La dém ographie des ville s de la m o d ern ité, X V I e—X V I I I e

siècles. M yth e s e t réalités, „A nnales de D ém ographie H isto riq u e” 1974; A. S h a г -

l i n , N atural Decrease in E a rly M odern Cities: A reconsideration, „P ast & P re s e n t” n r 79, 1978, s. 126—138.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tak więc nawet na poziomie 1, reprezentacja bliska oryginałowi okazuje się z samej swej natury niewystarczająca. Jest to rodzaj metafory, i interpretacja konieczna

dzają spostrzeżenia, że tak uczenie i pamięć, jak rozwój tolerancji mogą być zahamowane przez takie same postępowania.. Można wobec tego założyć, że

gastruli (pęcherzyka dwuwarstwowego z otworem gębowym), albowiem stopniowe wpuklanie się ścianek, jak się ono odbywa przy rozwoju osobnikowym (ontogenii), nie

Stan taki wynika być może w jakimś stopniu z oczekiwań formułowanych przez instytucje udzielające sporych często przecież grantów na digitalizację, ale nieba- gatelną rolę

Po trzecie, zdaniem badaczki media są też głównym językiem, przez który religia – także w tra- dycyjnym sensie – jest dziś doświadczana i rozumiana. Lynn Schofield Clark

The results show that both longer-term fixed and short-term mobile consultancy pop-ups can be suitable for providing energy awareness and consultancy in target areas, and for

P rzerw a w ojenna i trudności finansowe spowodowały, że właściwy rozwój In sty tu tu Radowego rozpoczął się po 1920 r., gdy utw orzona Fundacja Curie-Carnegie

Faszyzm jako ideologia i jako model organizacji kulturowej: debata polityczno- historiograficzna we Włoszech. Wystąpienia polskich uczestników seminarium: