• Nie Znaleziono Wyników

Secesja na Kierkowie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Secesja na Kierkowie"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Krzysztof Domański

Secesja na Kierkowie

Ochrona Zabytków 46/1 (180), 80-86

(2)

ON THE DESTRUCTION OF JEWISH CEMETERIES IN UPPER-SILESIAN

INDUSTRIAL REGION

At present, there are 19 Jewish cem eteries in the Upper Silesian conurbation w hose state of preservation varies considerably. As a rule they remain under the case of Con­ gregations of Mosaic Faith and the caretakers assigned by them. Some, however, no longer exist (D ąbrow a Górnicza, Mystowice). Others suffer from great losses and devasta­

tion. The most universal type of tom bstone is the matzevot, followed by obélisques, sarcophagi and architectonic forms which appear at the turn of the nineteenth century. After W orld W ar II m any of the graves w ere m arked with cenotaphs comm emmorating the murdered inamtes of death camps.

KRZYSZTOF DOMAŃSKI

SECESJA NA KIERKOWIE

L udność ż y d o w s k a w Zagłębiu D ąbrow skim

K ie r k ó w — to lokalna nazwa czy naw et m utacja fo n e ­

tyczna pojęcia k irk u t lub kierkut, używana dla oznaczenia cm entarza żydow skiego. R o zpow szechniła się ona do w ybuchu d ru g ie j w ojny św iatow ej na całym ob sza rze Z agłębia D ąbrow skiego, w którym sp o łe czno ść m ozai- styczna posiadała znaczny udział w śród polskiej ludności tej ziemi. Żydzi mieszkali między Polakam i, pracowali tu i borykali się ze zw yczajnym i kłopotam i dnia codziennego. Dziś prawie ich nie ma już w Zagłębiu, a ci, którzy pozo­ stali, ulegli znacznej asym ilacji. Z a ch o w a ła się je d n ak nazwa. Pamiętają ją jedynie starsi m ieszkańcy regionu, bo w okresie m iędzywojennym spotykać się musieli z w yzna­ wcami religii mojżeszowej na codzień, i z pewnością mieli nie raz okazję być choćby m im ow olnym św iadkiem ich obrzędów religijnych... Ba, kierków w szedł nawet do litera­ tury historycznej. Swobodnie posługiw ał się tym pojęciem p. Marian Kantor-Mirski, autor obszernej monografii o Zagłę­ biu D ą b ro w skim 1. D ziś kierków u żyw a n y bywa sp o ra ­ dycznie i zniknął z języka literackiego i nawet potocznego. Podobnie jak k irk u t ma on zabarw ienie pejoratyw ne dla „S ta ro za ko n n ych ", bo w p ro w a d z iły te te rm in y narody, m iędzy którym i Żydzi z a m ie szkiw a li, tw o rzą c rozle g łą d ia s p o rę ś w ia to w ą . Bo n a jw ła ś c iw s z y m o k re ś le n ie m n e k ro p o li żyd o w s k ie j je s t w ła ś n ie c m e n t a r z . Sam i w yznawcy mozaizmu określali go jako „dom wieczności" —

'Bet O lam ' (hebr.) i „dom życia" — 'Bet C haim ' (hebr.), a

także „dom mogił", „dobre m iejsce" i „m iejsce św ięte"2. Owe nazwy nawiązują bowiem do w iary w życie wieczne, którego wykładnią dla Żydów jest S tary Testament.

1 M . K a n t o r - M i r s k i , Z przeszłości Z agłębia D ąbrowskiego i o ko ­ licy. Szkice m onograficzne z ilustracjam i. Sosnowiec 1931. C harak­ terystyka gmin żydowskich w Będzinie, Czeladzi, Dąbrowie Górniczej 1 Sosnowcu, odpowiednio ss.: 17-134; 185; 315-316; 364; 377-378. 2 O statnie trzy pojęcia służące do o kre śle n ia cm entarza żyd o ­ wskiego stanowią wolne tłumaczenia przytoczonych nazw hebrajskich.

Cm entarz żydow ski w Czeladzi jest najbardziej ortodoksyj­ nym cm entarzem na Górnym Śląsku. Z pięciu istniejących we w schodniej części G órnośląskiego Okręgu Przem ysło­ wego nekropoli odznacza się — nie ujmując nic pozostałym — rozwiązaniem architektonicznym, posiada piękne pomni­ ki nagrobne i charakterystyczną, artystycznie i m istrzo ­ wsko w ykonaną sym bolikę oraz ścisły rozdział pochówków w edług płci.

P ierw sze w zm ia n ki o ludności żydow skiej w Z agłębiu D ąbrowskim pochodzą z XIII wieku. Zaczęła się ona tutaj osiedlać od 1226 roku. Początkow o były to z pewnością pojedyncze grupy Żydów, którzy uciekali przed prześlado­ waniami z krajów Europy Zachodniej. W końcu tego stulecia ilość przybyszów tej narodow ości znacznie się zw iększy­ ła. Nie w ykluczone, że pierw otnie dotarli oni również do d zisie jsze j C ze la d zi. Z czasem je d n a k zgrupow ali się wyłącznie na terenie Będzina. Około 1450 r. utworzyli tu silną i dobrze zo rg a n izo w a n ą gm inę kahalną. Królowie polscy nadawali tej gm inie liczne przywileje. W iększość z nich otrzym ali Żydzi w XVI stuleciu. W XV w. powstała w Będzinie drew niana synagoga, przebudowana w XVIII w. na murowaną. Niemal do końca następnego stulecia była ona główną św iątynią m ozaizmu dla pozostałych miast Z agłę­ bia. B óżnica ta prze trw a ła do pierw szych dni ostatniej w ojny. Od p o c z ą tk ó w XVIII s tu le cia w yznaw cy re lig ii m ojżeszowej m ieli osiedlać się na obszarze dzisiejszego Sosnowca. Bodaj już w końcu pierwszego dziesięciolecia pojawili się w obecnej sosnowieckiej dzielnicy Modrzejów i z czasem utworzyli tu niemałą gminę. Od następnego wieku mieszkali już w centrum miasta. W tym też czasie pojedyn­ czy przedstaw iciele społeczności żydowskiej pojawili się w Dąbrowie G órniczej3. Osadnictw o tej grupy kom plikowało w owym mieście ustawodawstwo w zakresie górnictwa,

(3)

1. O gólny widok cm entarza od strony wschodniej z cenotafem ku czci pomordowanych Żydów na pierwszym planie

będącego w gestii rzą d u 4. Dopiero od drugiego ćw ierćw ie­ cza przybywaty licznie do Dąbrowy rodziny żydow skie5. N ajpóźniej, bo dopiero po 1836 r., osiedlali się Żydzi w Czeladzi. Można domniemywać, że nastąpiło to nie później niż około połowy XIX w., a liczba ich sięgała z czasem 1000 osób i rzadko przekraczała tę w ielkość w następnych okresach. W 1921 r. liczyła Czeladź 682 Żydów, a 10 lat później o s ią g nę ła 9 046. W całym Z a g łę b iu m ieszkało natom iast w okresie m iędzyw ojennym około 80 000 w y­ znawców mozaizmu.

Żydzi, zgrupowani początkow o w średniowiecznym Będzi­ nie, za jm o w a li się w y łą c z n ie ro ln ic tw e m . Z czasem przechodzili oni do handlu i rzemiosła, a także trudnili się w e ksla rstw e m . Po złagodzeniu przepisów dotyczących górnictw a zaczęli nabywać udziały w tej gałęzi przemysłu, jak też w niewielkim stopniu w hutnictw ie7. Posiadali też w łasne instytucje (ośw iatow e, religijne, szkoły, banki, a na w e t szp ita l) o ra z zw ią zki (k u p ie ckie i p o lityczn e ). L udność ta była je d n a k z n a czn ie z ró ż n ic o w a n a sp o ­ łe c z n ie . O bok in te lig e n c ji i ro b o tn ikó w is tn ia ła także biedota żydowska. D ziałalność rozw ijały rów nież zakłady opieki społecznej. Żydzi bowiem byli bodaj jedynym na św iecie narodem o doskonale zorganizow anej sam opo­ mocy dla najbiedniejszych warstw swojego społeczeństwa i w p ra w ia li tym w niem ałe z a k ło p o ta n ie naw et narody chrześcijańskie. Organizacją tej sam opom ocy w szerokim rozum ieniu (rozdział kwot podatkow ych na gospodarstw a gminy, organizacja szpitali i pogrzebów, pomoc finansowa

4 W iadom ości o Żydach czynnych w polskim p rzem yśle węglowym. „Biuletyn ŻIH" 1960, nr 35, s. 36.

5 M . K a n t o r - M ir s k i, op. cit.

6 К . S a r n a , Czeladź. Zarys rozwoju m iasta. Katowice 1977, ss. 100,

102.

7 Wiadomości o Żydach..., op. cit.

1. General view o f cemetery from east, with cenotaph commemorating murdered Jews in the forefront

dla najbiedniejszych itp.) zajm ował się właśnie k a h a lв. Po w ybuchu w o jn y sta ty s ty k i h itle ro w skie sza co w a ły liczebność Żydów w C zeladzi na 1206 o s ó b 9. N akładano na nich różne ograniczenia typowe dla okresu okupacji (go­ dzina policyjna, zakazy dokonywania zakupów w określo­ nych miejscach oraz korzystania ze środków komunikacji, konieczność noszenia w yróżniającego oznakow ania itp.). W czerwcu 1941 r. ludność żydowską zam knięto w getcie, zorganizowanym w centrum miasta. Dwa lata później uległo ono likwidacji i przeniesione zostało do Sosnowca 10. C h a r a k te ry s ty k a c m e n ta r z a ż y d o w s k ie g o w C ze la d zi

Czeladzki cm entarz żydowski leży na granicy z Będzinem w prawie zupełnie nie zabudowanym obszarze miejskim, przy szosie międzynarodowej nr 4. Naprzeciwko głównego i jedy­ nego zre sztą w e jścia na kierków stoją czte ry niskie, dwukondygnacyjne dom ki, w jednym z nich m ieszka jego opiekun. W otoczeniu wyróżnia się luźną grupą wysokich drzew, które zajm ują centralną część cmentarza. Z wolnej przestrzeni pozbawionej roślinności wysokiej roztacza się piękna panorama miast Zagłębia Dąbrowskiego: na północy w yrasta w górę garb w zgórza Dorotki (381 m n.p.m .) w paśmie triasowym, na wschodzie wznosi się — również na znacznym wyniesieniu — Osiedle Syberki (wcześniej PPR) w Będzinie, a dalej zabudowania tego miasta, w kierunku południowym i południowo-wschodnim widoczne są Piaski, dzielnica C zeladzi, a na zachodzie — rysują się budynki centrum Czeladzi.

8 M . F u k s I in . Ż ydzi Polscy. Dzieje i kultura. Warszawa 1982, s. 12.

9 K .S a rn a , op. cit., ss. 142-143. 10 op. cit., ss. 142-143.

(4)

Cm entarz jest największą nekropolą w yznaniow ą w w oje­ wództwie katowickim i pod względem obszaru równać się może z niejednym komunalnym czy innym wyznaniowym m iastem um artych: ma bowiem nieco ponad 1,5 ha po­ w ie rzch n i. N a le ży te ż zarazem do n a jm ło d szych ze w szystkich m ozaistycznych miast w iecznego spoczynku, gdyż za ło żo no go o ko ło 1915 roku. A d m in is tra c y jn ie podporządkowany został Kongregacji W yznania M ojżeszo­ w ego w K atow icach, która dogląda i koordynuje o d p o ­ wiednie prace porządkow e na kilku „swoich" cm entarzach we w schodniej części G órnośląskiego Okręgu Przem ysło­ wego. Kongregacja wyznaczyła też swojego opiekuna: pani Z o fia G u b a ła c h ę tn ie u d o s tę p n ia k lu cze w s z y s tk im chętnym do odw iedzenia kierkowa. Jest do tego z pew ­ nością przyzw yczajona, gdyż przyjeżdżają tutaj z za g ra ­ nicy bliscy na groby swoich rodzin i znajomych...

Cm entarz czeladzki w yróżnia się niezwykle regularnym i czyte ln ym u kładem p rze strze n n ym . N ieopodal bram y w ejściowej — w yraźna, dość szeroka ścieżka dzieli jego pow ierzchnię na dwie sym etryczne kwatery. W głębi nich rosną w idoczne z daleka kilkudziesięcioletnie lipy z dom ie­ szką kasztanow ców , m łodych jesionów i dębów. M iędzy nimi zachow ały się jeszcze trzy uschnięte sosny, których sterczące kikuty drażnią szczególnie późną wiosną i latem. Przez dwa lata (1 9 8 7 — 1990) prow adzono na cm entarzu rekonstrukcję nagrobków ze środków niemieckich, dokład­ niej — zachodnioniem ieckich. Prace rew aloryzacyjne nie­ w ątpliw ie podniosły w alor cm entarza, co i tak staw ia go obecnie w rzędzie najlepiej utrzym anych w regionie i z pewnością w kraju nekropoli wyznań niechrześcijańskich. Z re ko n stru o w a n e na g ro b ki ustaw iono na n ie w yso kich podmurówkach czy raczej cokolikach, zabezpieczając je w ten sposób — zw ła szcza te z piaskow ca i w apienia — przed wpływem w ilgoci od ziemi. Z wielu z nich pozostały tylko większe lub mniejsze fragmenty... Przeniesiono je

2. Epitafium zawieszone na sznurze uformowanym w węzet życia 2. Epitaph suspended on a chain depicting the chain o f life.

ostatnio do w schodniego narożnika cm entarza i wraz z przewróconymi pomnikami w tej części złożono na razie

w uporządkowany prostokątny kopiec.

O p rze p ro w a d zo n e j re k o n s tru k c ji n e k ro p o li inform uje w spółczesna w otyw na stela m acew ow a z inskrypcją w języku hebrajskim i polskim : „ Cm entarz ten zostat odresta­

urow any w roku 1988 prze z Mońka (M ojżesza) Stawskiego, ur. i mieszk. z ro d zica m i dla bł. p a m ię c i je g o kochanej ro d zin y: ojciec A braham — syn Isaka, b ra t Isak, siostra Fela, matka Sara — córka M ordchei G rosm an zmada 15-go A V ' 5695 (1935) także spoczyw a tutaj'. Zw rot „b ło g o s ła ­ w ionej pam ięci'... jest pow szechnie używ any w miastach

um arłych społeczności żydow skiej, rów norzędny chrześ­ cijańskiej form ule „ś w ię te j pam ięci...". U m ieszcza się te słow a w inskrypcjach zarów no w ję zyku polskim , ja k i hebrajskim czy jid ysz (w Polsce rzadko stosow anym i często niepraw idłow o przez to zapew ne nazyw any ję z y ­ kiem żydowskim). Tak samo szeroko stosuje się inny skrót:

„tu pochow any", oznaczany kwadratow ym i literami hebraj­

skimi „P N ", które odczytyw ać należy jako „po-nytm an" lub

„po-nikbat"-, um ieszczane są one na w szystkich niemal,

szczególnie starszych, nagrobkach, z w yją tkie m chyba wielu współczesnych pomników ptytowo-stelowych i niektó­ rych architektonicznych, przed inskrypcjam i pokryw ający­ mi początkowo całą macewę, później coraz bardziej redu­ kow anym i aż do zw ięzłej inform acji o zm arłym (im ię i nazwisko oraz daty urodzin i zgonu) na obecnych, nowych grobach.

Cmentarz w Czeladzi posiada niewiele ponad 2800 nagrob­ ków. Pośród pom ników nagrobnych przew ażają macewy (hebr.: nagrobek) i sarkofagi (tac. gr.: dost.: „pożerający ciało") o różnych kształtach zw ieńczeń, w ystępujące za ­ równo samodzielnie, jak i zespolone ze sobą oraz pomniki (m acew y ) tablicow e, następnie o b e liski, cokoły i pnie drzew, a także nieliczne nagrobki architektoniczne i ptyto- wo-stelowe. W końcu cm entarza ustawiono c e n o ta f ku czci Żydów wymordowanych w getcie sosnowieckim (likwidacja tego getta nastąpiła 13 I 1944 r.). Przedstaw ienia sym bo­ liczne sp e łn ia ją ja k b y po d w ójn ą rolę. Z je d n ej strony pozw alają one m ianowicie na w yodrębnienie pochówków kobiecych, dokonyw anych niem al w yłącznie w kwaterze północnej (lewej od wejścia) oraz męskich — w południowej (prawej od w ejścia). Z d a rza ją się je d n a k sporadyczne inkluzje symboliki charakterystycznej dla grobów męskich i kobiecych w części centralnej i w schodniej obu kwater. Zasady takiego rozdziału przestrzegali ortodoksyjni Żydzi nie tylko przy pochówku, ale rów nież w synagogach, w których kobiety m odlą się w kruchtach (babińcach) lub osobnych dobudowanych do bóżnic pom ieszczeniach. Na innych bowiem cm entarzach groby są znacznie ze sobą przem ieszane.

N ietypow o potraktow ano rów nież w arstw ę sym boliczną, która jest niejako w yróżnikiem cm entarza czeladzkiego. Przedstaw ienia sym boliczne w ystę p u ją na każdej żydo­ wskiej nekropoli: wypływają one z dawnej i głębokiej tradycji narodu wybranego i naw iązują do zdobnictw a synagog i sprzętów liturgicznych, ale je d n ocze śn ie chara kte ryzu ją zmarłych pod względem cech osobowych, pozycji społecz­ nej, spełnianej funkcji w życiu gm iny czy w ykonyw anego zawodu. Ale tutaj, w łaśnie w C zeladzi, otrzym ały specy­ ficzne opracow anie, zw łaszcza je ś li chodzi o p rze d sta ­ w ienie m otywów dendrologicznych. W ykonano je na całą w ysokość nagrobka: jest nim najczęściej w ysoka macewa, o wiele przewyższająca swoje „siostry" z innych nekropoli. ‘ Miesiąc AV wypada na przełomie lipca i sierpnia.

(5)

3.-4. Pom nik bram owy (macewa bramowa) oraz pom nik architektoni­ czny z o d n ow io ną p o lic h ro m ią w kolorze cza rn ym w tle ora z srebrzonym napisem epitafium

C ałe lub złam ane drzew o, najczęściej dąb, o trzym a ło p re cyzyjn y rysunek korzeni, pnia, gałęzi, liści i naw et g d zie n ie g d zie ... żołędzi. Pień drzew a zajm uje z reguły prawą, sporadycznie lewą krawędź nagrobka, w polu jego zw ieńczenia, wykorzystyw anego na w cześniejszych m ace­ wach na całościowe przedstawienie symboliczne, znajdują się g a łą z k i z liśćm i, w do ln ej n a to m ia st p a rtii, przy po d sta w ie pom nika — splot korzeni. Albo artystycznie, mozolnie wymodelowana lina z dokładnym rysunkiem nitek czy drucików ją tw orzących oraz łańcuch z kształtujących go ogniw, w ym odelow any w węzeł, na którym zaw ieszono w yprofilow ane epitafia lub teksty inskrypcyjne poświęcone z m a rłe m u . Na lize n a ch w ielu p om ników ta b lic o w y c h um ie szczo n o elem enty geom etryczne w postaci trzech równoległych linii i w niedużej odległości nad nimi — koła o różnej ś re d n icy lub rów nież rów nolegle linie biegnące prostopadle do w zdłużnych. Na cm entarzu żydow skim w Czeladzi utrwaliła się w ten sposób... S E C E S J A !!! Obok b e zsp rze czn ie królującej tu secesji, w ystępuje je szcze n e o k la s y c y z m . Pomniki nagrobne — bramowe i architek­ toniczne (tych ostatnich jest niewiele) — posiadają piękne odgórne przybudówki w postaci akroterionów, ustawionych po bokach zw ie ń cze ń : kolistych lub segm entam i łuku. Z atem cm e n ta rz cze la d zki należy „z a k w a lifik o w a ć " do o b ie k tó w w pełni e k l e k t y c z n y c h . Z d o b n ictw o takie je d n ozn a czn ie św iadczy o ogrom nych w pływ ach sztuki krajów diaspory, w których Żydzi zamieszkiwali, i, ulegając jej o d d ziaływ a n iu , w pro w a d za li po prostu te c h a ra k te ­ rystyczne elementy do swoich dzieł sztuki.

Na nagrobkach om aw ianego kirkutu nie zabrakło rów nież przedstawień zaczerpniętych z tradycji czysto żydow skiej. Są to św ieczniki znaczące groby kobiet: trój-, p ię cio - i sześcioram ienne, i tylko jedna, zagubiona gdzieś menora. Są dzbany z wodą wylewającą się do misy, umieszczone

3-4. Gateway monument (gate matzevoh) and architectonic tombstone with renovated polychromy, black background and silver inscription

pod zasłonam i i bez nich oraz ręka trzymająca taki dzban, w ystę p u jące na grobach lewitów, tzn. potom ków rodu Lewiego, którzy jako pom ocnicy kapłanów za pomocą tych w ła śn ie naczyń o b m yw a li im ręce przed udzieleniem wiernym błogosławieństwa. Są również dwie dłonie złożone w geście b ło g osła w ie ń stw a , um ieszczane na m ogiłach

kohenów, tj. kapłanów żydowskich, potomków arcykapłana

Aarona: oni to udzielają w synagogach ludowi błogosła­ w ieństw a za pom ocą tak w łaśnie złożonych rąk. I szafy ksiąg, pojedyncze i zachodzące na siebie, czasem pod­ trzymywane przez Iwy. Księgi stanowią symbol uczoności w

Piśmie i pobożności, a studiow anie Tory (Prawa) i Talmudu

uznają Żydzi za religijny nakaz, a uczoność w Piśmie — za najw ażniejszą cnotę, dlatego też zwani są oni „narodem

k s ię g i111. Lwy natom iast uosabiają pokolenie Judy i ród

Dawida, a także siłę i potęgę Boga zgodnie z zapisem w

Talmudzie: „B ądź g w a łto w n y ja k lampart, le kki ja k orzet, rączy ja k jeleń, potężny ja k lew, aby wypełnić wolę Twego Ojca w niebie" ( Talmud, P rzypow ieści Ojców, 5:23). Ptaki,

te um ieszczane na gałązkach drzew, są ogólnym sym bo­ lem duszy ludzkiej oraz personifikacją niektórych nazwisk (Cypor [hebr.] i Fajgel [jid.]).

11 W Talmudzie w wielu m iejscach wzm iankuje się, że - jak podaje M .Krajew ska - „s tud io w a n ie B ib lii byfo dla nich (tj. Żydów - przyp. autora) zaw sze n a jczcig o d nie jszym zajęciem i najw yższą cnotą" ( M . K r a je w s k a , Czas kamieni. Warszawa 1982, s. 26). Oto wyjątki z Talmudu: N ajm ow anie się nauką wyżej je s t cenione nad przyniesienie o fiary do św iątyni P ańskiej" (Sabbaoth 120), „Szacunek przynależny nauczycielowi je s t wyższy nad szacunek należny własnemu ojcu, gdyż ten w ydal cię tylko na św ia t znikom y, a tamten utorow ał ci drogę do nieśm iertelności' (Baba Mecya 33), cyt. za: Talmud. Warszawa 1869. P rze ło żył i o b ja śn ie nia m i o p a trzy ł Izaak Kram stük, s. 32, albo: „G o rliw o ś ć o naukę z a ko n u je s t n a d e r chwalebna, a zn a jo m o ść obcow ania z ludźm i najw iększą m ądrością" (Rabi Natan), cyt. za: Kwiaty W schodnie. Zbiór zasad moralnych, teologicznych, przysłów, reguł tow arzyskich, allegoryi i pow ieści wyjętych z Talm udu i pism współczesnych. Ułożył A. Buchner. 1990. (Reprint).

(6)

5. Polichrom ow ana m acew a utrzym ana w p astelow ych kolorach: żółtym (część górna), brązow ym (obrzeża nagrobka i je g o dolna część), czarnym (tto epitafium) i srebrnym (inskrypcja)

5. Polychrome m atzevoh in pastel colours: yellow (upper part), brown (edges and lo w e r part), black (ba ckg ro u nd o f epitaph) a n d silver (inscription)

7. Secesyjna macewa zapadnięta w ziemię... 7. Saved—in Sezession-style matzevoh

6. Fragment pomnika architektonicznego z akroterionam i ustawiony na podmurówce. Takich pom ników i m acew je s t tu więcej

6. Fragm ent o f architectonic m onum ent with acroteria, on a pedestal. Examples o f such m onum ents are more numerous

8. P o m n iki nagrobne w p o s ta c i pnia drzewa dynam izują przestrzeń cmentarną

8. T om bstones in the shape o f a treetrunk a d d d ynam ics to the cemetery

(7)

9. Różne przykłady secesyjnych m acew

W śród przedstaw ień „zabłąkało się" nawet bardzo specy­ ficzn e w yo b ra że n ie : ręka trzym a ją ca m łotek, o to czo n a gałązką dębu z liśćmi!!! W taki sposób rzeźbiarz czy raczej a rtysta-kam ieniarz chciał niewątpliwie przedstaw ić zawód z m a rłe g o : może górnika, może hutnika, a m oże k a m ie ­ nia rza ...

N iektóre w yobrażenia plastyczne zaczerpnięte zostały też i z chrześcijaństw a. Z asłona czy klepsydra, należące do panteonu symboli śmierci, którą oznaczają również typow o żydow skie form y plastyczne: złam ane i zgaszone św iece oraz złam ane drzewa (zw ykle jest to śm ierć nagła i nie o ­ czekiwana). Z kolei elem enty zoom orficzne stanow ią uoso­ bienie pew nych faktów biblijnych oraz są p e rso n ifika cją pew nych imion, nazw isk i zaw odów zm arłych. N atom iast ła ń c u c h y i liny, a rtystyczn ie w yko n a ne na cze la d zkim c m e n ta rz u , na któ rych p o w ie szo n o ta b lic e e p ita fijn e , uform ow ano w węzeł, bo zapew ne naw iązują do za ko ń ­ c z e n ia e p ita fió w n a stępującym i słow am i, „N ie c h dusza

je g o /je j będzie zw iązana w w ęzeł życia...". W śród licznych

nagrobków bez trudu odnaleźć można w części centralnej i w końcu kw atery z pochów kam i kobiecym i trzy stele z o dnow ioną polichrom ią. Są to macewa bram ow a i pom nik architektoniczny, pom alowane na czarno i ze srebrzonym i tekstam i epitafijnym i, co znacznie podkreśla ch a ra kte rys­ ty c z n ą kw adratow ą literę hebrajską, oraz je d n a w ysoka

m acewa utrzym ana w pastelowych kolorach: brązowym (dół

i część centralna nagrobka), zielonym (liście dębu), żółtym (ptak siedzący na gałęzi oraz tło w tyle — ja kb y poza gałęziam i), czarnym (tekst epitafijny w tle) i srebrnym (in­ skrypcja). Jest to oczyw iście rekonstrukcja barw sto so w a ­ nych niegdyś w polichromii pomników nagrobnych na cm en­

9. Various examples o f Sezession-style matzevoh

tarzach m ozaistycznych, znana jednak dziś jedynie z opi­ sów w literaturze. W zasadzie niewiadomo, jakie znaczenie miała polichrom ia dla społeczności żydowskich: być może c h o d ziło je d y n ie o w zg lę d y zd o b n ic z e i e s te ty c z n e . D otychczas polichrom ie z a ch o w a ły się w szczątkow ej form ie na n ie któ rych k irk u ta c h w Polsce (B odzentyn, Hrubieszów, Szczebrzeszyn, a w GOP-ie — ledwo zauw a­ żalne podm alow ania inskrypcji, m ogące nasuw ać w iele wątpliw ości, i in.), a w C zeladzi... zostały poprow adzone jakby od nowa...

Jak nieoczekiwane, czasem nawet zaskakujące lub p rzy­ padkow e są sp o tk a n ia z z a b y tk a m i, znow u nie tak odległym i w czasie pow stania! A jednak mogą one chy£>a dostarczyć jakiegoś szczególnego przeżycia, doznania i uświadomienia sobie z autopsji tego, co jest odległe kultu­ rze, w której się w ychow yw ało, i bliskie zarazerp tem u, o czym się wie, ale niewiele, tego, co ginie, a jednak jeszcze istnieje...

Autor niniejszego artykułu składa gorące podziękowania P. Sam uelowi Farberowi z Kongregacji W yznania M ojże­ szowego w Gliwicach za inform acje dotyczące hebrajskich nazw cm entarzy żydow skich oraz w skazów ki pom ocne przy w e ryfika cji tekstu w z a kre sie cytatów z Talm udu dotyczące pewnych obrzędów i obyczajów.

m g r K rzysztof D om ański

Zdjęcia 1—9: K. Domański Photographs 1—9: К. Domański

(8)

THE SEZESSION IN A JEWISH CEMETERY

The Jew ish cem etery in C zeladź is one of the largest and best kept in the Upper Silesian conurbation. It constitutes the only necropolis in the region where the graves of men and women are set apart. R evalorization perform ed in the years 1987-1990 made it possible to recreate many of the tom bstones, the m ajority of w hich are traditional matzevot and the less numerous comprise free standing architec­

tonic forms. Their ornam entation is ch a ra cte ristic for the Sezession and N eoclassicism and te stifie s to the adap­ tation by the Jew ish co m m u n ity of certain cu rre n ts of European art and culture. An attem pt was made at a recon­ struction of the polychrom y of the tom bstones (matzevot, gateway matzevot and architectonic forms).

ANDRZEJ MAJDOWSKI

JESZCZE O POCZĄTKACH BITUMICZNYCH POKRYĆ DACHOWYCH

W KRÓLESTWIE POLSKIM

Zam ieszczony w poprzednim numerze komunikat zaw ierał omówienie procedur tow arzyszących urzędowemu uznaniu papy dachow ej za m ateriat o g n ioo d p o rn y. W 1859 r. zapadty stosow ne d e cyzje w zględem trzech rodzajów m ateriafów bitum icznych. W edle ówczesnej nom enklatury byty to: filc sm otowcowy ( A sp h a lt F iltz ), papka kamienna

(Stein Pappe) oraz karton kamienny (Kalkthui).

Przy o ka zji na su n ę ły się w ą tp liw o ś c i co do p o ję cia

Kalkthur, spotęgow ane brakiem zw iązku pom iędzy term i­

nem niem ieckim a jego polskim odpowiednikiem . Jednak całkiem chybione okazały się dyw agacje, których celem było dow iedzenie, że do pow lekania zew nętrznej pow ie­ rzchni kartonu kam iennego używano talku. Technologia ta p o ja w iła się znacznie później, fa ktyczn ie p o przedzona podobnym zastosowaniem m.in. niegaszonego wapna. W szelkie kwestie sporne rozwiewa pierwszy, jak się zdaje, w polskiej prasie tekst, inform ujący w 1819 r. o nowym sposobie krycia dachów. W arto w ięc zacytow ać odnośny fragm ent, dający dokładne w yobrażenie o istocie tego w ynalazku: „w ziąw szy p a p ie r sza ry p rzyzw o ite j grubości,

albo raczej cienką tekturę, zam aczać w roztopionej smole ciektej, zm ieszanej ze smotą tw ardą w stosunku 3 do 1. G dy w yschnie p o w tó rz y ć to za m aczanie. M ając dach w yszalow any, ta rc ic a m i nie w p o p rz e k (jak to czynią s z a lu ją c y p o d b lachą) ale w podtuż; na tym szalunku, zm aczane w sm ole arkusze przybijają, pojedynczo kiedy p a p ie r je s t tekturowy, a podw ójnie kryjąc je ż e li je s t cienki. Poczem catą pow ierzchnię dachu pom azują inną gorącą kompozycją, złożoną z dwóch części sm oły twardej;

natychm iast zaś posiewają węglem m iałko tłuczonym, lub

w a p n e m n ie g a s zo n y m , lub zendrą ko w a lską "\

Próby w yrabiania krajowej papy odnotow ano ju ż na po­ czątku lat dw udziestych XIX wieku. Co ciekawsze, produk­ cję podjęto na osnow ie z papieru, którego zasadniczym skła d n ik ie m była słom a. P a tent na ow ą te c h n o lo g ię otrzym ał niejaki p. Auxilly i założył w ytwórnię na M arymon- cie, z ca łą p e w n ością zn a jd u ją c nabyw ców , o czym świadczą w zm ianki, że w okolicach M okotowa s to d o ły 2, a

„na M uranowie szopy i inne zabudowania są takim dachem p o kryte "3.

Kolejne e ksp e rtyzy zm ierzały do podw yższenia w y trz y ­ małości mechanicznej i termicznej. Efekty nie były raczej nadzw yczajne, lecz zdarzały się pewne osiągnięcia, jak w ynika z doniesienia, iż „P a n W ysocki, in ż y n ie r B anku

Polskiego w W arszawie, w ynalazł nowe pokrycie d achów płaskich, które w ciągu dwóch la t ja k najlepiej się ko n se r­ wuje. Są to tafle z g rubego płótna, p o cią g n ię te sm oto- wcem, g ru b o ści zw yczajnej tektury"4. Z opublikow anego w

1840 r. przeglądu m ateriałów do zabezpieczania dachów , w yłania się dość ubogi zestaw kom pozycji bitum icznych, g łów nie zre sztą pow łokow ych5. Zw raca uwagę, że s tra ­ ciła na znaczeniu swojska smoła, stając się dodatkiem do egzotycznego sm ołowca (asfaltu), który przez czas ja k iś ' i

„Rozmaitości", 1819, nr 36, s. 146.

2 „Gazeta Korespondenta Warszawskiego i Zagranicznego", 1823, nr 133, s. 1565.

3 „Kurier Warszawski", 1823, nr 292, s. 1.

4 „Tygodnik Rolniczo-Technologiczny", 1840, nr 44, s. 364. 5 Tamże, r. 1840, nr 44, ss. 361-364; nr 45, ss. 372-373.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oferujemy im leczenie chemioterapią oraz chemiotera- pię wspartą przeciwciałami, ale oczywiście wiemy, że to nie jest leczenie, które może ich całkowicie wyleczyć, bo to

Słyszałam, nie widziałam tego, ale słyszałam przed wojną, że przygotowywały Żydówki posiłek taki, który wkładały, nazwę to do piekarnika, ale to był nie taki piekarnik jak

W czasie wojny był tam chyba ośrodek zdrowia, od kiedy pamiętam, to straż ochotnicza była.. Był także areszt przy

Gdy on ju˝ si´ skoƒczy∏ lub jeszcze nie zaczà∏, to u˝ywam Êwiat∏a..

Można się dowiedzieć, jak ręcznie robiło się torebki ze sznurka sizalowego - mówi Wioletta Wejman z Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN, ko- ordynatorka projektu „Historia

Tutaj w Poznaniu prawie Żydów nie było, niewielu było w każdym bądź razie.. Nie pamiętam

Rami Darwisz z Aleksandrii Przemiany w świecie arabskim, które rozpoczęły się na przełomie 2010 i 2011 ro- ku, a którym świat zachodni nadał nazwę Arabskiej Wiosny, były

W rezultacie północnoamerykańscy badacze postrzegani są jako pionierzy, dynamiczni propagatorzy oraz autorytety w zakresie kształcenia myślenia kry- tycznego.