• Nie Znaleziono Wyników

"Architektura XIX i XX wieku" - sesja naukowa w Krakowie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Architektura XIX i XX wieku" - sesja naukowa w Krakowie"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Chrzanowski

"Architektura XIX i XX wieku" - sesja

naukowa w Krakowie

Ochrona Zabytków 29/2 (113), 141-143

1976

(2)

E ra n tiśek B rabec: Zadania specja­

listycznego in sty tu tu związane z proolem ami ochrony za b y tk ó w i środowiska naturalnego,

Miklós H orler (Budapeszt): Po­ zdrowienie w im ieniu ICOMOS-u,

J a ro sla v Ś tohanzl: W y n ik i pracy Przedsiębiorstwa Budowlanego

„Praga” w odnowie praskich z a b y t­ kó w architektu ry,

K o n stan tin Iw anow icz M uraszow (Moskwa): Dobra k u l t u r y w gene­

ra ln y m planie rozbudow y M oskw y,

C hristian M oisescu (Bukareszt):

Odnawianie historycznych z a b y t­ kó w Bukare sztu,

V ladim ir Ś lap eta: Uwagi do k o n ­

cepcji ochrony zabytków ,

D uśan R iedel: Środowisko k u l tu r o ­

we i zabytki,

G o tthard Voss (Halle nad Salą):

R ekonstrukcja Czerwonego H ełm u w Halle,

Libor Cernik: W yty czn e do pracy

okręgowego ośrodka ochrony z a b y t­ k ó w i jego w k ła d u w ochronę śro­ dowiska,

J a n a H ornekova: Port praski, jego

w y k o r z y s ty w a n ie i ochrona,

v ia stim il Jifik : Sto sunek nowoczes­

nej arc hite ktury do zabytków ,

M arie F ridrichovâ: Środowisko a za b y tk i w archeologii,

Jo sef K ru śin a: Potrzeba konserw a­

cji z a b y tk ó w będących pry w atną własnością,

Eva Sadova: Z a b y tk i ruchów re­

w olucyjnych jako element praskie­ go środowiska,

M. L ibal: W p ł y w handlu i t u r y s t y ­

ki na regenerację centrum histo ry­ cznego Pragi,

V ladim ir Pisa: P roblem y znalezisk

archeologicznych w mieście,

J a rm ila E ibalovâ: P roblemy ochro­

n y środowiska naturalnego w o krę­ gu Neustadt,

Ja n Jirâsek : Podsta w y praw ne o­

chrony i przekształcania środowiska naturalnego i ochrony zaby tków ,

W erner H einrich (Drezno): R e w ita ­

lizacja późnogotyckiego dom u w Miśni,

O ldrich Blażicek: P o m n iki i ele­

m e n t y plastyczne jako elem en t śro­ dowiska praskiego,

S andor Szalkai (Budapeszt): M o­ dernizacja centrum Budapesztu a za b y tki historyczne,

O tokar Novÿ: Stara Praga w Pra­

dze współczesnej,

Ja ro slav W egner: Znaczenie z a b y t­

k ó w militarnych,

Dobroslav Libal: Dobra k u l tu r y i

naturalne środowisko w nowo u ­ tw orzonym okręgu Pragi,

Hugo Rokyta: Środowisko praskich

za b y tkó w i k o n t a k ty m ięd z yn a ro ­ dowe,

Alois Doleżal: Pojęcie „zabytek” i

„żyjąca Praga”.

Spis tytu łó w tylko w części oddaje różnorodność podejm ow anych z a ­ gadnień. Dodać trzeba, że o rg a n i­ zatorom udało sią zrealizow ać p o ­ rządek obrad bez opóźnień, co d o ­ w odzi między innym i znakom itej dyscypliny uczestników . Mimo tak obfitego p ro g ra m u jedno p o połud­ nie zostało przeznaczone na zw ie­

dzenie najw ażniejszych zabytków „zaotej P ra g i”.

irra sk i p rzykład ukazał, że m ożna skutecznie realizow ać koncepcję w ielkiej k o n feren c ji o ch a rak te rz e m iędzynarodow ym i uzyskać pełny sukces przy bardzo obfitym p ro ­ gram ie (40 referatów ). O całości przesądził tra fn y dobór referentów , k tórzy podejm ow ali problem y zw ię­ źle, trafn ie , n ie jed n o k ro tn ie z p o ­ lem icznym i uw agam i. Z apew nienie udziału gości zagranicznych pozw o­ liło nie tylko wzbogacić tem atykę, ale i dało okazję do interesu jący ch k onfrontacji, a tak że do n a w ią z a ­ nia bezpośrednich k ontaktów . N a­ leży chyba żałować, że w ysunięty przed kilkom a la ty p ro je k t zo rg a­ nizow ania ta k iej konferencji m ię ­ dzynarodow ej w W arszawie, został uznamy przez ówczesnego g e n e ra l­ nego k o n se rw ato ra zabytków za przedw czesny. W arto chyba jeszcze do te j koncepcji powrócić.

Kolegom p rask im w y p ad a w yrazić uznanie za tra fn e podsum ow anie swoich w ielkich, trzydziestoletnich osiągnięć, połączone z oceną s y tu a ­ cji i w ytyczeniem k ie ru n k ó w d a l­ szych działań łączących ochronę za­ bytk ó w i n atu raln eg o środow iska. Na pew no ła tw iej będzie im teraz realizow ać am bitny p ro g ra m ochro­ ny zabytków P ra g i i otoczenia, k tó ­ ry już w ro k u ubiegłym uzyskał pozytyw ną ocenę w ładz stolicy Cze­ chosłowacji.

Lech K r zyża n o w ski

„ARCHITEKTURA X IX I XX W IEK U ” — SESJA NAUKOWA W KRAKOW IE

W dniach od 6 do 8 listopada 1975 r. odbyła się w K rakow ie sesja p o ­ św ięcona zagadnieniom a rc h ite k tu ­ ry drugiej połow y X IX w . oraz pierw szej połow y naszego stulecia. O rganizatoram i se sji byli: In sty tu t H istorii S ztuki U niw ersytetu J a ­ giellońskiego, O środek D okum enta­ cji Z abytków oraz k rak o w sk i od­

dział P K Z. •

P rogram se sji obejm ow ał n a s tę p u ­ jące refe ra ty :

M. Porębski: W iek X I X —zagadnie­

nie sty lu epoki;

A. K. Olszew ski: Próba określenia

poszczególnych „stylów” w architek­ turze X X w i e k u na przykła dzie W a r­

szawy;

J. Bogdanowski: Urbanistyka X I X

w iek u w Malopolsce;

J. Rozpędowski: K o nstrukc ja a fo r­

ma w architektu rze X I X wieku;

P. K rakow ski: Fasada dziew iętnasto­

wieczna;

E. Niem czyk: M oderniz m w a rchitek­

turze Wrocławia;

1 E. P a n o f s k y , T h e F ir s t P a g e o f G io r g io V a s a r i s „ L ib r o ” , (w :) M e a n in g

J. Ross: A rchitek tura uzdrow isk m a ­

łopolskich;

W. K a.inow ski: A rc h ite k tu ra prze­

mysłow a X I X wieku;

J. Lepiarczyk: Restauracja S u k i e n ­

nic w latach 1875—1879;

Z. B eiersdorf: Rejestracja a rc h ite k ­

tu ry X I X i X X wieku;

Z. K ajzer: Warsztat historyka s ztu ­

k i — d o ku m e n ta lis ty za b y tk ó w w Ł o d zi:

W. K alinow ski: Ogólna polityka w

ewidencji zabytków .

P onadto zorganizow ano zw iedzanie w yb ran y ch obiektów w K rakow ie o r-z jednodniow y objazd d o Śląsku. Od k ilk u czy nawet, k ilk u n a stu lat. n a ra sta ła św iadom ość konieczności rebab ilitacii sztoki d r^aiei t>oło'” 'v X IX w., a już w szczególności a rc h i­ te k tu ry . Znane je st bow iem w dzie­ jach zjaw isko, że k olejne epoki s ty ­ lowe rzu cają a n a te m ę na bezpo­ średnio poprzedzające je okresy, a k ­ centując zarazem a n aw e t g lo ry fi­ kując wcześniejsze. W ciągu w

ie-i n t h e v ie-is u a l A r t s , G a rd en C ie-ity (N .r.),

1955; V a s a r i i n o w o ż y t n a h is to r i o g r a fia

1. K raków , ul. Pijarska, krata z końca X I X w.

ków, zgodnie z ogólnym p rzy sp ie­ szeniem rozw ojow ym ludzkości, owe okresy w yklęć i re h a b ilita c ji tr w a ­ ją coraz krócej. N egacja śred n io ­ wiecza, zapoczątkow ana w połowie XVI w. przez V a sa rie g o ł, p an o w a­ ła po okres rokoka, załam ała się dopiero w A nglii w p ierw szej

poło-s z t u k i , a n to lo g ia , o p r. Z. W a ź b iń s k i, W r o c ła w — W a r sz a w a — K r a k ó w — G d a ń sk 1975, z w ła sz c z a s. 67 n.

(3)

2. K r a k ó w , Pałac S z tu k i z 1901 r.

(arch. F. M ą c zy ń sk i)

3. K r a k ó w , al. Krasińskiego, dom „Pod S o w ą ” z 1907 r. (arch. R. B a n ­

durski) (zdjęcia J. Doraczek)

wie X V III w . 2, a na konty n en cie przew ażn ie u schyłku tegoż stulecia, ale negacja b aroku, zainicjow ana przez k la sy cystów, tr w a ła ju ż ty lk o sto lat. „M oda n a se cesję” p rzyszła n ato m ia st w niecałe półwiecze od jej w y g a śn ię c ia 3. D ruga cecha s t a ­ ła — to odm ienna chronologia owych p o w tórnych akceptacji, u z a ­ leżniona od ro zm aitych od m ian sztu k i; rzem iosło arty sty czn e i a r ­ c h ite k tu ra p o d leg ają im ja k b y z opóźnieniem , podczas gdy dzieła m a la rstw a i rzeźby czrsem w ogóle nie od czu w ają w p ełn i negacji, a ich b an icja z galerii je s t n a d e r o g ra n i­ czona. K iedy w ięc n ie dostrzegano niem al żadnych w artości w dziełach a rc h ite k tu ry h isto ry zmu, e k le k ty z ­ m u, a n a w e t secesji, z poszan o w a­ niem tra k to w a n o obrazv R odakow ­ skiego, W ojtow icza czy P ro n aszk i, a jeśli n astęp o w ały pew ne d y sk ry m i­ nacje, to ich podłoża szukać n a le ż a ­ ło w n az b y t dosłow nym i naiw nym n ag in an iu e ste ty k i do ideologii. N a j­ w iększe odium spadało wiec n a tę cześć lu d z k iej spuścizny, k tó ra, r e ­

alizu jąc noża arty sty czn y m i jeszcze cele użytkow e, raczej ak c ep to w a ła zjaw isk a stylow e, w ypracow ane przez owe sz tu k i n a p ra w d ę w y zw o ­ lone, podlegające tylko ograniczonej negacji.

D odaktow ym zjaw iskiem , to w a rz y ­ szącym fu n k cjo n o w a n iu „p ra w a n e-2 K . C l a r k , T h e G o t h i c R e v i v a l , L o n ­ d o n 1950 (I w y d a n ie 1928). * s M. W a l l i s , S e c e s j a , W a r sz a w a 1967. S z t u k a o k o ł o 1900, W a r sz a w a 1969. * Z a g a d n ie n ie to o m ó w ił w s w y m r e ­ f e r a c ie n a S e s j i S t o w a r z y s z e n ia H is to

-g ac ji”, była działalność na rzecz ocnrony z a o y t K O W . W skutek n ie p re ­

cyzyjnego p ojm ow ania te rm in u

„ Z a o y t e i K ” , jakże rożnego oct tego,

■ń-corym posiuguje się wiele innych n a re a o w ( pen m i к - n i o i ш m ел t ) 4, f u n ­ kcjonow ało u nas niepisane praw o, ze zabytkiem je st to, co pow stało p rzy n a jm n ie j przed stu laty. W ko n ­ se rw ato rstw ie, ja k też w „czystej” h isto rii sztu k i długow ieczność zbyt często uto żsam ia się z w artością a r ­ tystyczną. S tąd gdy w la tac h pięć­ dziesiątych rozpoczęto p ra c e nad K atalogiem Z abytków S ztu k i w Polsce, po w p ro w ad zen iu w życie zasady „stu letn io ści”, uznano okres około połow y X IX w. za b arie rę dzielącą zabytki od niezabytków . In stru k c ja dopuszczała w y ją tk i: ograniczeniom nie podlegały dzieła w ybitne, tw o ry uznanych artystów . Kto je d n a k — w p rak ty c e — p o tra ­ fi dziś oddzielić tw órców „w y b it­ nych” od w szelkich innych (więc chyba m iernych), a p o nadto: czy anonim ow ość w yklucza w ybitność? N ajfa taln iejsze było je d n a k to, że około 1850 r. nie p rzy p a d a żadna cezura stylow a, nie m a żadnych z ja ­ w isk rew olu cy jn y ch (w sensie a r ty ­ stycznym ) — um ow nie p rz y ję ta g ra ­ nica dzieli po p ro stu m echanicznie pew ien w y ra źn y ciąg ew olucyjny. W w yniku tego w K atalogu kaimie- nica, chałupa, fig u ra przy d ro żn a i dzwon z 1849 r. były zab y tk am i, a te sa m e pow stałe wT 1851 r. za b y t­ kam i już nie były, choć m ogłv być w ytw oram i tych sam ych twórców. Z asad a „stu letn io ści” zaw ażyła ta k ­ że n a działalności ew idencyjnej, prow adzonej przez O środek D oku­ m e n ta c ji Z abytków , a n astęp n ie na k la sy fik ac ji, k tó ra — w b re w coraz pow szechniejszym głosem — jest p otrzebna, ale ta, k tó ra istn ieje u nas, pom im o że w ciągu k ilk u z a ­ ledw ie lat przeszła re w eryfikacje, je st n a d a l kaleka. M iędzy innym i dlatego, że w łaściw ie nie uzn aje a r ­ c h ite k tu ry d ru g iej połow y X IX i ca­ łego X X w. Nie obw iniam tu n iko­ go, jakżebym zresztą mógł, skoro pisząc te sło w a czuję się „sm utny i sa m pełen w in y ”. Po p ro s tu chcę ukazać, ja k fa ta ln ie p o tra fią dzia­ łać n ieprecyzyjne form uły, opinie, zabobony, ja k p o trze b n a je st stała sem antyczna w ery fik ac ja pojęć, k tó ­ ry m i lekkom yślnie p osługuje się n a ­ sza dyscyplina.

P olska nie była zresztą odosobniona w ow ym zapoznaniu zjaw isk a rty ­ stycznych, a szczególnie a rc h ite k to ­ nicznych okresu, o k tó ry m tu m o ­ w a. W całej E uropie p o ja w iła się w trze cie j ćw ierci naszego stu lec ia po­ trz e b a w ery fik a c ji ta k ze stro n y

nau k i, ja k i ze stro n y p ra k ty k i do­ k u m e n ta c y jn e j i k o n se rw ato rsk iej. Nie w y k azaliśm y opóźnień w n a ­ p ra w ia n iu popełnionych błędów ; r y k ó w S z tu k i w e W r o c ła w iu w 1975 r. d o c. d r J. Ł o z iń sk i. ' I . W i s ł о с k a. A w a n g a r d o w a a r c h i­ t e k t u r a p o l s k a 1918— 1939, W r o c ła w — W a r sz a w a — K r a k ó w 1966; А . М. O 1- s z e w s k i , N o w a f o r m a w a r c h i t e k t u ­

w ieie k ra jó w pozostaje dziś daleko za n am i z p u n k tu w idzenia Oadan nad zapoznanym i okresam i,

je s ii cnocizi o arc h ite k tu rę , to p ie r­ w szym w idom ym znakiem z a in te re ­ sow ania się jej sp raw am i były b a d a ­ nia naukow e. N iem al jednocześnie u kazały się dw ie podstaw ow e p u b li­ kacje na te m at polskiej a rc h ite k tu ry X X w. °, a kolejne sesje S to w arzy ­ szenia H istoryków S ztuki pośw ięco­ ne pyły (w n aw iasie rok w ydania dru k iem referatów ): 1967 — Sztu k a

o.coto 1900 (1969), 1969 — S ztuk a

X X w i e k u (1971), 1971 — S z tu k a 2. poło w y X I X w. (1973). C h a ra k te ry ­

styczne jest tu chronologiczne na- Gtępstwo owych sesji: najw cześniej „zreh ab ilito w an o ” secesję, później zajęto się sz tu k ą naszego stulecia, najpóźniej — sztuką drugiej p oło­ wy ubiegłego w ieku. Z n a jd u je to sw oiste odbicie w bibliografii h isto ­ rii sztuki polskiej: pierw sza połowa X X w. m a aż dwie, w zm iankow ane pow yżej, próby syntetycznego ujęcia całości, a rc h ite k tu ra drugiej poło­ wy X IX w. nie doczekała się — jak dotąd — żadnej pełnej m onografii. P ojaw iły się też pierw sze próby do­ kum entacyjnego i konserw atorskiego objęcia „pustych obszarów ”, czego przykładem są poczynania Zespołu D okum entacji Z abytków p rzy W o­ jew ódzkim K onserw atorze Z abytków w K rakow ie: w zw iązku z m o d e r­ nizacją centrum K rynicy p rze p ro ­ w adzono ew idencie budynków , u ­ znanych jednocześnie za zabytkow e (w ty m rów nież a rc h ite k tu rę z ostatniego dziesięciolecia p rzed w o ­ jennego) 6. W ślad za tą pierw szą ak c ją poszła bieżąca ju ż d ziała l­ ność: zaczęto opracow yw ać ew id e n ­ cje a rc h ite k tu ry drugiej połowy X IX i początków XX w. d la obsza­ ru całego daw nego w ojew ództw a krakow skiego. W ew idencji tej po­ służono się tzw. „zielonym i k a r ta ­ m i”, opracow anym i swego czasu przez O środek D okum entacji Z a b y t­ ków (lub k a rta m i „b iałym i” w za­ kresie zabytków ruchom ych). Szko­ da tylko, że ak c ji nie zdynam izow a­ no, prow adzono ją powoli, z p e rs ­ p ek ty w ą ukończenia ew idencji w ciągu k ilk u n astępnych lat. Nieco inny c h a ra k te r p rzy b rała działalność w Łodzi, gdzie w zw iązku z re m o n ­ ta m i niektórych okazałych „ p a ła ­ ców fa b ry k an c k ich ” inw estor zlecał PK Z d o k u m e n tac ję w ybranych obiektów . W iększość z nich o p ra ­ cow ała m gr Z. K ajzer, k tó ra na k rak o w sk ie j se sji u kazała zakres p ro b lem aty k i zm uszającej w p ew ­ nym stcipniu do w ery fik acji sy ste­ m u dotychczas stosow anych w PK Z d o kum entacji tego ty p u . W ielkim szerm ierzem re h a b ilita cji a rc h ite k ­ tu ry om aw ianego okresu jest w T rójm ieście doc. dr J. Stankiew icz, działający w tam tejszej P

olitechni-r z e p o l s k i e j 190,0— 1925, W a r sz a w a 1967. * W y n ik i p ra c e w id e n c y j n y c h o p u b li­ k o w a n e z o s t a ły w w y d a w n ic tw ie M a­ te r ia ły i s p r a w o z d a n i a k o n s e r w a t o r ­ s k i e , K r a k ó w 1974.

(4)

ce. O pracow any przez niego p ro je k t rezerw atu architektonicznego w O li­ wie je st inicjaty w ą niezw ykle c e n ­ ną. Na szeroką skalą ew idencjono­ w anie a rc h ite k tu ry X IX i XX w. podjęła P racow nia D okum entacji H istoryczno-N aukow ej przy k r a ­ kow skim oddziale PKZ z inicjatyw y W ojewódzkiego K o nserw atora Z a ­ bytków w K atow icach m g ra A. K u ­ dły oraz konserw atorów m iasta K rakow a: m gra J. Kossowskiego i m gra A. K udera. Do tej pory w y k o ­ nana została ew idencja zabytków a rc h ite k tu ry Bytom ia, n a ukończe­ niu jest Chorzów, zaaw ansow ane B ielsko-B iała, rozpoczęte zostaną Gliwice. W K rakow ie gotowa jest ew idencja a rc h ite k tu ry Podgórza. Był to niejako poligon dośw iadczal­ ny, k tó ry poprzedził p rzystąpienie do prac w innych, tych n ajbardziej nasyconych om aw ianą a rc h ite k tu rą dzielnicach m iasta.

Nie b ęd ę tu om aw iał różnic, ja k ie w y stę p u ją w k a rta c h i sposobie ew idencjonow ania w poszczególnych regionach — jest to te m a t odrębny — ale sp raw a ta była żywo o m a­ w ian a i d y skutow ana na sesji. C ho­ dziło o w znow ienie problem u: jak n ajlep iej ew idencjonow ać n iezw y k ­ le liczne obiekty a rc h ite k tu ry z k o ń ­ ca X IX i początku X X w., o ileż

4. K r a kó w , ul. Reja, b u d y n e k T o w a ­ rzystw a Lekarskiego, balustrada го klatce schodowej p ro je ktu St. W y s ­ piańskiego (fot. J. Gajdziński)

liczniejsze od tych, któ re n a naszych ziem iach p rze trw a ły z innych epok, ja k ew idencjonow ać 'w yłam ujące się ze schem atów stosow anych u ­ przednio, a więc także ze sc h em a­ tó w in w entaryzacyjno-ew idencyj- nych? Być może n a w iele tego typu pytań sesja nie przyniosła zadow a­ lających odpowiedzi, niem niej je d ­ nak rozm aitością prezentow anych zagadnień w niosła w iele nowego do

naszej wiedzy o om aw ianej tu p r o ­ blem atyce. U jaw niła także koniecz­ ność ogólnopolskich decyzji i dzia­ łań w k ie ru n k u rozeznania się w

m asie zabytków , k tó ra w ciąż jeszcze stanow i d la nas w ielką niew iadom ą. Rozeznanie to pozwoliłoby w y zn a­ czyć sensow ne strefy ochronne i w ytypow ać n ajcen n iejsze dzieła po­ szczególnych epok i stylów . Do tego w łaśnie dąży P raco w n ia D okum en­ ta c ji krakow skiego PK Z, n ie o g ra­ niczając się do w ykonyw ania k a r t dla poszczególnych k am ienic i b u ­ dowli publicznych, ale rów nocześnie s ta ra ją c się ew idencjonow ane obiek­ ty k lasyfikow ać i w te n sposób u ­ łatw ić k o nserw atorom chronienie tego, co najcenniejsze.

Sesja m iała p onadto c h a ra k te r p ro ­ pagandow y: jej celem było im. in. uśw iadom ienie now ych zadań sto­ jących przed k o n serw ato ram i. Sze­ roki ich udział w im prezie świadczy, że cel został osiągnięty. K rakow ska sesja była k o n ty n u a cją inicjatvw , k tó re trw a ć b ęd ą ta k długo, ia k d łu ­ go problem a rc h ite k tu ry X IX i XX w. nie zostanie uchw ycony zarów no z naukow ego, ja k i k o n se rw a to r­ skiego p u n k tu widzenia.

Tadeusz Chrzanowski

OCHRONA ZABY TK Ó W BIAŁO STO CCZYZNY W X X X -L E C IU PRL

S taran iem M uzeum O kręgow ego w B iałym stoku, W ojewódzkiego K o n ­ se rw ato ra Z abytków oraz B iura B a­ dań i D okum entacji Z abytków w dniu 19 listo p ad a 1975 r. w salach M uzeum O kręgow ego w B iałym ­ stoku o tw a rta została w ystaw a o­ b razu jąca 30 la t działalności k o n ­ serw ato rsk iej na te re n ie b. woj. b ia ­ łostockiego Białostoccizyźnie. Na przeszło 200 zdjęciach fotograficz­ nych, rysunkach, a także przy po­ mocy m odeli i oryginalnych ekspo­ natów pokazano dorobek k o n se rw a­ torski w dziedzinach: archeologii, a rc h ite k tu ry i sztuki. Poprzez u m ie­ ję tn ie dobrany m a te ria ł w y staw a ukazała nie ty lk o szeroki zakres prac w ykonyw anych w X X X -leciu, ale ta k że in te resu ją cy zestaw za­ b ytków z te re n u b. w oj. biało sto c­ kiego i ich bogatą różnorodność w y ­ raż ają cą się obiek tam i te j klasy, co pałac B ranickich w B iałym stoku i p ark w Choroszczy, wielom a c ie k a ­ w ym i przy k ład am i budow nictw a lu ­ dowego, ja k np. lam usy w S trabli,

Knyszynie, K alinów ce K ościelnej czy istniejące jedynie na ty m te re ­ nie d rew n ian e m eczety. Zespół fo r­ tów w P ątn ic y pod Łom żą r e p r e ­ zentow ał X IX -w ieczne budow nictw o obronne. Z zabytków tech n ik i i sztuki inżynierskiej pokazano m ało znane, rzadko sp o ty k an e w Polsce m u ro w an e w iad u k ty kolejow e o dużych rozpiętościach przęseł w S tańczykach i K iepojciach, a p rz e ­ de w szystkim czołowy zabytek te ­ go ro d za ju — K a n a ł A ugustow ski. In teresu jąc y m działem w ystaw y były zab y tk i archeologiczne, sta n o ­ w iące najliczniejszą grupę obiektów chronionych. J e s t to dorobek a rc h e ­ ologicznej służby k onserw atorskiej pow ołanej na te re n ie b. w ojew ódz­ tw a białostockiego w 1955 r. G ru ­ pę zabytków m a larstw a re p re z e n to ­ w ały m. in. fre sk i u rato w a n e przez służbę k o n se rw ato rsk ą ze zniszczo­ nej w ezPisie o statniej w ojny cerkw i w S upraślu.

Na uw agę zasługuje w soom niany już tra fn y dobór m ateriału ,

czytel-Fragment ekspozycji „Ochrona za­ b y t k ó w Białostocczyzny w X X X - l e ­ ciu P R L " (fot. W. Wołkow)

na ekspozycja i w ysoki poziom p la ­ styczny. S taw ia to białostocką w y ­ staw y w rzędzie n ajlep szy ch im prez tego rc d z a ju w ostatnich latach. S cenariusz w ystaw y opracow ała J a ­ nina Hościłowicz, a opraw ę p la sty ­ czną K rzysztof T ur. .

Wojciech Ja n k o w sk i

Cytaty

Powiązane dokumenty

By using the curves of fig.l and the results of the above discussion it is pos.?ible to deduce the variation v/ith Mach number of the velocity at any point on a streamline body

ever, the ultimate strength and the energy absorption to ulti- mate load were greatly affected by the shape of the opening and to a lesser degree by the type and amount

They found no significant excess molar heat capacity, the maximum value of ACPIX (1—x) being —0.5 J/moledeg. Staveley, Hart and Tupman have determined the molar heat capacity

Zaobser- wowano redukcję parametru TEWL (ang. Transepidermal Water Loss, przeznaskórkowa utrata wody) i wzrost gęstości cementu między- komórkowego naskórka już po

Ocena sumarycznego błędu pomiaru stałej szybkości reakcji rozkładu podtlenku azotu.. Maksymalny błąd pomiaru stałej szybkości reakcji jest sumą błę- dów (wg wzorów (6)

Organizatorami konferencji, przy naukowym patronackim wsparciu Dziekana Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Śląskie- go, były: Studia Podyplomowe Kwalifikacyjne Logopedii

Instrumentalnie potraktowali również człowieka, który od pojawienia się na ziemi komunikował się bezustannie z istotami podobnymi sobie.. Rozszerzenie palety mediów

As the track was designed at the high-speed sections for 220–300 km/h and this type of rolling stock was driving below design speed, different loading of the rails throughout the