• Nie Znaleziono Wyników

Widok Jana Wielewickiego SJ Historicum diarium Domus Professae Societatis Jesu – diariusz, pamiętnik, kronika czy dzieło historyczne?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Jana Wielewickiego SJ Historicum diarium Domus Professae Societatis Jesu – diariusz, pamiętnik, kronika czy dzieło historyczne?"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Warszawa

Jana Wielewickiego SJ Historicum diarium Domus Professae Societatis Jesu – diariusz, pamiêtnik,

kronika czy dzie³o histor yczne?

Na prze³omie XVI i XVII stulecia, obserwujemy w Polsce zjawisko ogromne- go wzrostu piœmiennictwa pamiêtnikarskiego, historycznego, wspomnieniowe- go. By³ to owoc filozofii renesansowej, zainteresowania histori¹, a zw³aszcza dziejami w³asnego narodu. Rzeczpospolita by³a wówczas œwiadkiem wypadków politycznych i spo³ecznych ogromnej wagi. Wielu obywateli chwyci³o za pióro, by upamiêtniæ donios³e wydarzenia dla przysz³ych pokoleñ, oraz swój, czêsto bardzo skromny w nich udzia³. W pierwszej po³owie XVI wieku dominowa³ w te- go typu twórczoœci tekst w jêzyku ³aciñskim, urozmaicony zwrotami lub ca³ymi zdaniami w jêzyku polskim. W drugiej po³owie XVI wieku stosunek wy¿ej wy- mienionych jêzyków by³ odwrotny.

Lata 1579-1639 opisa³ w monumentalnym dziele Historicum diarium Domus Professae Societatis Jesu Cracoviensis jezuita Jan Wielewicki (1566-1639). W sze- rokim kontekœcie wydarzeñ dziejowych przedstawi³ najistotniejsze wypadki polityczne, spo³eczne, religijne i kulturalne, rozgrywaj¹ce siê w Krakowie i ca³ej Rzeczpospolitej, szczególn¹ uwagê poœwiêcaj¹c wszystkim sprawom zwi¹za- nym z funkcjonowaniem w tym okresie Towarzystwa Jezusowego. £aciñski au- tograf liczy ponad 1200 stron, co stanowi piêæ tomów wydawniczych i blisko 1900 stron tekstu wydrukowanego

1

. Praca ta potocznie nazywana jest Diariu- szem lub Dziennikiem Wielewickiego.

W 1574 roku kuria generalna Towarzystwa Jezusowego w Rzymie wyda³a dekrety zobowi¹zuj¹ce do spisywania historii poszczególnych kolegiów. W 1608 roku genera³ zakonu Klaudiusz Aquaviva wyda³ rozporz¹dzenie zawieraj¹ce

1

Zob. J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1579-1599, t. I, w: Scriptores Rerum Polonicarum, t. VII, Kraków 1881; J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1600-1608, t. II, w: Scriptores Rerum Polonicarum, t. X, Kraków 1886; J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw.

Barbary w Krakowie 1609-1619, t. III, w: Scriptores Rerum Polonicarum, t. XIV, Kraków 1889; J.

Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1620-1629, t. IV,

w: Scriptores Rerum Polonicarum, t. XVII, Kraków 1899; J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego

OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1630-1639, t. V, Kraków 1999; E. Maliszewski, Wielewicki Jan,

w: Bibliografia Pamiêtników Polskich i Polski Dotycz¹cych, Warszawa 1928, s. 27-28.

(2)

zalecenia dotycz¹ce porz¹dkowania dokumentacji jezuickiej: „…wydane zosta³o przez jenera³a Towarzystwa rozporz¹dzenie do wszystkich prowincyi, aby wszê- dzie za³o¿ono ksiêgê osobn¹ i zapisywano w niej wszystko godne pamiêci: o po- cz¹tku, za³o¿eniu i rozwoju pojedyñczych domów Towarzystwa Jezusowego”

2

. Faktycznie zarz¹dzenie to mówi³o tylko o porz¹dkowaniu ksi¹g, do których pro- wadzenia domy jezuickie by³y zobowi¹zane wczeœniej. Dopiero kolejna ordy- nacja z 1616 roku nakazywa³a by w ka¿dym domu znajdowa³a siê osoba, której zadaniem bêdzie spisywanie wszystkich wa¿nych, pamiêtnych wydarzeñ. Zarz¹- dzenie to powtórzono w 1623 roku. Dokumenty te mog³y byæ jedn¹ z przyczyn powstania dzie³a Jana Wielewickiego. Jednak ¿aden z wy¿ej wymienionych przepisów nie nakazywa³ prowadzenia ksi¹g w takiej formie jak uczyni³ to ks.

Wielewicki. We wszystkich domach i kolegiach jezuickich pisano historie, kro- niki i dzienniki. Prowadzenie notatek historycznych z dnia na dzieñ by³o prak- tykowane od dawna. Niejednokrotnie mia³y one kilku autorów jak Historia Collegii Leopoliensis Jesu manu propria R.P. Matthiae Wielewicz pro tunc recto- ris diligentissime collecta et descripta ad annum 1669, quo anno obdormivit in Domino . Praca Macieja Wielewicza

3

, który opisa³ lata 1584-1665 by³a kontynu- owana, a¿ do kasaty zakonu jezuitów (1773), w odró¿nieniu od dziennika Jana Wielewickiego, który koñczy siê wraz ze œmierci¹ autora w lipcu 1639 roku.

Diariusze pisali tak¿e Piotr Skarga, Kasper Sawicki, Fryderyk Szembek, Sta- nis³aw Rozdra¿ewski. Jednak diariusz ks. Wielewickiego ró¿ni siê zasadniczo od prac jego wspó³braci. Dzie³o to daleko wykracza poza ramy okreœlone przez dekrety kurii generalnej i rozporz¹dzenia genera³a zakonu jezuitów. Byæ mo¿e dokumenty te przyczyni³y siê do powstania Dziennika spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie , jednak nie mia³y zasadniczego wp³y- wu na jego ostateczny kszta³t. „Diariusz Wielewickiego … jest sam w sobie rodza- jem zupe³nie odrêbnym i nie istnieje ¿aden przepis nakazuj¹cy prowadzenie tego rodzaju ksiêgi. Inne domy podobnych diariuszów nie posiada³y”

4

. Od 1584 roku Jan Wielewicki by³ cz³onkiem Towarzystwa Jezusowego. By³ tak¿e Polakiem, szlachcicem

5

i historykiem, cz³owiekiem obdarzonym doskona³¹ pamiêci¹, cie- kawym, ¿¹dnym wiedzy, uwa¿nym obserwatorem ¿ycia politycznego. Wa¿kie wydarzenia polityczne, spo³eczne, religijne, kulturalne rozgrywaj¹ce siê w ów- czesnej Rzeczpospolitej by³y impulsem do pracy nad tak obszernym dzie³em.

2

ZW. Chotkowski, Przedmowa, w: J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1600-1608, t. II, [w:] Scriptores Rerum Polonicarum, t. X, Kraków 1886, s. VI.

3

Maciej Wielewicz urodzi³ siê 16 wrzeœnia 1607 roku w Wielkopolsce. W 1629 roku wst¹pi³ do zakonu jezuitów. Pe³ni³ funkcjê rektora w Kroœnie (1653-1657), Jaros³awiu (1657-1661) i Lwowie (1662- 1665). By³ sekretarzem prowincja³a (1661-1662). Napisa³ historiê kolegium we Lwowie, która znajduje siê dziœ w Wiedniu, w Austriackiej Bibliotece Narodowej. Zmar³ 28 marca 1665 roku, we Lwowie. Por. Wie- lewicz Maciej, w: Encyklopedia wiedzy o Jezuitach na ziemiach Polski i Litwy 1564-1995, oprac. L. Grze- bieñ, Kraków 1996, s. 733.

4

J. Poplatek, Jan Wielewicki i jego Diariusz, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1969, t. XIV, s. 78.

5

Pamiêtniki, kroniki, historie, diariusze itp. pisane by³y nie tylko przez szlachtê. Jednak obywatele

stanu szlacheckiego byli wówczas autorami 3 ca³oœci twórczoœci tego typu.

(3)

Autor mia³ œwiadomoœæ ¿ycia w wa¿nych i ciekawych czasach dla historii Pol- ski, Koœcio³a, Towarzystwa Jezusowego. Uwa¿a³, ¿e obowi¹zkiem historyka jest zarejestrowaæ je i zachowaæ dla przysz³ych pokoleñ Polaków i cz³onków zakonu jezuitów. Historiê domu profesów u œw. Barbary w Krakowie przedstawi³ w sze- rokim kontekœcie wydarzeñ dziejowych, co zawdziêczamy jego w³asnej inicjaty- wie, zapa³owi i energii. ¯aden pisarz jezuicki, autor diariusza, kroniki czy his- torii nie wykorzysta³ tak wielu ró¿norodnych Ÿróde³ jak ks. Wielewicki, nie przedstawi³ tak szerokiego t³a historycznego, tylu danych biograficznych i bib- liograficznych, nie zarejestrowa³ tak ogromnego materia³u. Ostateczny kszta³t dzie³a jest owocem w³asnych uzdolnieñ autora, nabytej kultury i zdobytej wiedzy.

Dla kogo Jan Wielewicki pisa³ swój Diariusz ? Z regu³y twórcy takich dzie³ przewiduj¹ tych, którzy z ich pracy skorzystaj¹. Jednak nie wszyscy i nie zaw- sze. Samuel Maskiewicz na pocz¹tku swojego pamiêtnika napisa³:

Sam sobie gêdê, Sam wesó³ bêdê

6

.

Jan Stanis³aw Jab³onowski napisa³ w swoim Diariuszu: „Pierwszy raz umyœli-

³em Rzeczypospolitej fata, które jej corpus acephalum w moich oczach dotknê³o, dla pamiêci konnotowaæ dla siebie jednego, mihi non alii studens, ¿eby potem czy po skoñczonych, czy po przesilonych nieszczêœciach naszych mia³ siê albo z czego cieszyæ, albo co op³akiwaæ: za prawdê upewniam, bo ja sobie piszê”

7

. Z ca³¹ pew- noœci¹ Jan Wielewicki nie „dla siebie jednego” pisa³. Nie wiadomo czy nosi³ siê z zamiarem opublikowania Diariusza . W najbli¿szej przysz³oœci jego dzie³o mia³o pe³niæ funkcjê edukacyjn¹ dla przysz³ych pokoleñ jezuitów polskich. Prze³o¿o- nym w Towarzystwie Jezusowym mia³o u³atwiaæ zarz¹dzanie poszczególnymi placówkami, poprzez wskazywanie b³êdów oraz sukcesów ich poprzedników.

Historyk Jan Wielewicki by³ przekonany o tym, ¿e Historia magistra vitae est . Skrupulatnie zarejestrowana przesz³oœæ mia³a byæ drogowskazem dla przysz³oœ- ci. Jezuita ks. Jan Wielewicki pragn¹³ by jak najd³u¿ej przetrwa³a pamiêæ o dobroczyñcach zakonu. Po wielu latach Dziennik mia³ s³u¿yæ jako Ÿród³o do historii zakonu, a przede wszystkim do historii Rzeczpospolitej.

Znaczn¹ wiêkszoœæ ca³ego piœmiennictwa pamiêtnikarskiego i historycz- nego w Rzeczpospolitej prze³omu XVI-go i XVII-go stulecia autorzy oznaczyli mianem diariuszy. Diarium spolszczone dyjaryjusz to wówczas najpopu- larniejszy termin, którym opatrywano rozmaite dzie³a, niejednokrotnie bardzo ró¿ni¹ce siê od siebie. Np. Diarium vitae , Diarium rerum memorabilium , Dyja- ryjusz rêk¹ w³asn¹ pisany , Dyjaryjusz oraz relacyja , Dyjaryjusz drogi itp. „Dia- riusz” oprócz dos³ownego t³umaczenia – dziennik, oznacza³ tak¿e opis lub spis, np. nazwisk, miast, urzêdów itp. W bardzo skromnej literaturze przedmiotu monumentalne dzie³o Jana Wielewickiego najczêœciej okreœlane jest w³aœnie

6

Cyt. za: A. Sajkowski, Nad staropolskimi pamiêtnikami, Poznañ 1964, s. 22.

7

Tam¿e, s. 22.

(4)

jako Diariusz lub Dziennik

8

. Jednak odnajdziemy tak¿e autorów, którzy nazy- waj¹ je kronik¹

9

.

Czym w rzeczywistoœci jest dzie³o Jana Wielewickiego? Jak nale¿y je sklasy- fikowaæ i nazwaæ? Do jakiej grupy zaliczyæ? Wiktor Czermak dokona³ nastêpu- j¹cego podzia³u, na dzie³a: „…pisane bezpoœrednio po spe³nieniu przedstaw- ionych dni wypadków… to jest tak zwane dzienniki czyli diariusze i na pamiêtni- ki… to jest wspomnienia z ca³ego pewnego okresu ¿ycia, nakreœlone w ca³oœci dopiero po up³ywie rzeczonego okresu.”

10

Ks. Wielewicki podzieli³ swoj¹ pracê na dwa tomy, niewspó³miernej wielkoœci. Wed³ug podzia³u autora tom pierwszy obejmuje lata 1579-1637, tom drugi rok 1638 i piêæ pierwszych miesiêcy 1639 roku. Jan Wielewicki rozpocz¹³ pracê nad Dziennikiem spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie w roku 1631, a wiêc 52 lata po wydarze- niach otwieraj¹cych diariusz. Po blisko 6 latach, w grudniu 1637 roku, ukoñ- czy³ pierwszy tom, który zamknê³y wydarzenia z grudnia tego samego roku.

W myœl definicji Wiktora Czermaka opis pierwszych, co najmniej 55 lat jest pamiêtnikiem. Wielewicki opisa³ pewien okres po up³ywie d³ugiego czasu, zbli¿aj¹c siê ci¹gle do teraŸniejszoœci, co nast¹pi³o w 1637 roku. Drugi tom roz- poczyna siê od stycznia 1638 roku i by³ pisany na bie¿¹co, równoczeœnie z reje- strowanymi wydarzeniami do czerwca 1639 roku. Pracê przerwa³a œmieræ autora 24 lipca 1639 roku. Wobec tego, tylko ostatnie pó³tora roku dzie³a ks. Wiele- wickiego mo¿emy nazwaæ diariuszem. Podzia³ dokonany w myœl definicji Wiktora Czermaka dok³adnie odpowiada podzia³owi stworzonemu przez samego autora. Tom pierwszy 1579-1637 – pamiêtnik, tom drugi 1638-1639 – diariusz. Cezurê stanowi moment, w którym autor rozpocz¹³ prowadzenie notatek na bie¿¹co. Analizy tego problemu nie przeprowadzi³ nawet Jan Popla- tek w artykule Jan Wielewicki i jego Diariusz . Zwróci³ jednak uwagê, ¿e: „…na- zwa Dziennik nadana pracy Wielewickiego przez dotychczasowych wydawców nie odpowiada jej charakterowi. Wielewicki postawi³ tytu³ Diarium historicum, a w tekœcie nazywa go krótko Historia”

11

. Wydawców XIX-wiecznych zazwyczaj absorbowa³a treœæ notat, które oceniali pod k¹tem przydatnoœci historyczno-

8

Zob. J. Poplatek, Jan Wielewicki i jego Diariusz, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1969, t. XIV, s. 59-88; L. Grzebieñ, Przedmowa, w: J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw.

Barbary w Krakowie 1630-1639, t. V, Kraków 1999, s. 5 6; W. Chotkowski, Przedmowa, w: J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1600-1608, t. II, w: Scriptores Rerum Polonicarum, t. X, Kraków 1886, s. V-VIII; M. Bednarz, Jezuici a religijnoœæ polska (1564-1964),

„Nasza Przesz³oœæ” 1964, t. XX, s. 178, 182, 188; A. Strzelecki, Udzia³ i rola ró¿nowierstwa w rokoszu Zebrzydowskiego (1606-7), „Reformacja w Polsce” 1935-1936, R. VII VIII, s. 103; S. Obirek, Jezuici w Rzeczypospolitej Obojga Narodów w latach 1564-1668, Kraków 1998, s. 301; S. Obirek, Jezuici na dworach Batorego i Wazów 1580-1668, Kraków 1996, s. 34; S. Cieœlak, Marcin Laterna SJ (1552-1598).

Dzia³acz kontrreformacyjny, Kraków 2003, s. 94, 205, 235, 243, 253.

9

Zob. M. Korolko, Klejnot swobodnego sumienia. Polemika wokó³ konfederacji warszawskiej w la- tach 1573-1658, Warszawa 1974, s. 22; A. Sajkowski, Nad staropolskimi pamiêtnikami, Poznañ 1964, s. 90;

M. Inglot, Jakub Wujek, Kraków 2001, s. 76.

10

W. Czermak, Studia historyczne, Kraków 1901, s. 252.

11

J. Poplatek, dz. cyt., s. 78.

(5)

Ÿród³owej, wzglêdnie podkreœlali walory ich jako obrazów dawnego obyczaju, mniej natomiast wnikali w istotê i zakres pojêæ wi¹¿¹cych siê z terminem

„pamiêtnik” czy „diariusz

12

.

J. K. Plebañski napisa³: „…autor pamiêtnika ma wiêcej na uwadze swoje czyny, ani¿eli wypadki swojego czasu, wiêcej to co siê tyczy jego osoby ani¿eli to, co siê dzieje woko³o niego, pisze pod pierwszym wra¿eniem, bez dochodzenia prawdy.

Historyk zaœ zbiera przede wszystkim niezachwiane œwiadectwa prawdy z auten- tycznych Ÿróde³, porównywa je ze sob¹”

13

. Istnieje wiêc wyraŸna ró¿nica pomiêdzy pamiêtnikami a dzie³ami historycznymi. W œwietle tego wywodu stwierdzimy z ca³¹ pewnoœci¹, ¿e Jan Wielewicki nie by³ pamiêtnikarzem, a jego dzie³o pamiêtnikiem. By³ historykiem i sam nazywa³ sw¹ pracê Histori¹ . Przede wszy- stkim opiera³ siê na faktach i œwiadcz¹cych o nich dokumentach, a nie na su- biektywnych odczuciach. Z chwil¹ gdy rozpocz¹³ pracê nad Diariuszem zosta³o mu udostêpnione przez prowincja³ów archiwum prowincji polskiej Towarzy- stwa Jezusowego w Krakowie. Pamiêtniki spisywano z odleg³ej perspektywy czasowej, a jak napisa³ J. K. Plebañski: „Inaczej nam siê przedstawia fakt w chwili gdy siê spe³nia, inaczej oceniaæ bêdziemy z odleg³oœci wieloletniej”

14

. Czas, w któ- rym autor przystêpuje do spisywania wydarzeñ jest niew¹tpliwie bardzo zna- cz¹cy. Czy dziel¹ go od niego miesi¹ce, kilkanaœcie, czy jak w przypadku Jana Wielewickiego kilkadziesi¹t lat. Perspektywa czasowa wp³ywa na precyzjê i rze- telnoœæ opisywanych zdarzeñ. Dlatego te¿ Jan Wielewicki opiera³ siê g³ównie na dokumentach. Zgromadzi³ imponuj¹c¹ liczbê ró¿norodnych materia³ów Ÿród³owych, w stosunku do których zachowa³ daleko id¹cy krytycyzm. Porów- nywa³ je i weryfikowa³ zawarte w nich informacje. Zdarza³o siê, ¿e poprawia³ dostrze¿one pomy³ki i b³êdy, nawet w Ÿród³ach oficjalnych. Jan Wielewicki by³ równie¿ uczestnikiem i naocznym œwiadkiem wielu opisanych przez siebie wydarzeñ. Prawdopodobnie od 1606 roku notowa³ wszystkie swoje spostrze-

¿enia w pamiêtniku, który byæ mo¿e trafniej bêdzie nazwaæ raptularzem. Rap- tularze stanowi³y coœ w rodzaju notesu, by³y zespo³em ró¿nych notat godnych pamiêci. A. Sajkowski tak napisa³ o raptularzach: „Tego rodzaju notatniki nie s¹ diariuszami ani pamiêtnikami, mog¹ jednak stanowiæ (i zapewne stanowi³y) w wielu wypadkach pierwsze ogniwo ich tworzenia”

15

. Z ca³¹ pewnoœci¹ Jan Wielewicki wykorzysta³ wszystkie prowadzone przez siebie notatki pracuj¹c nad Diariuszem .

Jednym z bardzo wa¿nych kryteriów klasyfikacji jest sprawa udzia³u i oso- bistego zaanga¿owania autora w przedstawianych wydarzeniach oraz sposób demonstrowania swojej obecnoœci. Nie mamy w¹tpliwoœci co do tego, ¿e Jan Wielewicki zaprezentowa³ siebie na kartach Diariusza . Jednak kolejnym dowo-

12

A. Sajkowski, dz. cyt., s. 28.

13

J. K. Plebañski, O pamiêtnikach historycznych wydanych przez J. I. Kraszewskiego, w: Ksi¹¿ka jubileuszowa dla uczczenia 80-letniej dzia³alnoœci literackiej J. I. Kraszewskiego, Warszawa 1880, s. 474.

14

Tam¿e, s. 474.

15

A. Sajkowski, dz. cyt., s. 35.

(6)

dem, ¿e mimo to praca jego nie jest pamiêtnikiem tylko dzie³em historycznym jest fakt, ¿e tekst nie ma charakteru osobistych wyznañ, posiada bardzo ma³o wtrêtów autobiograficznych, a wszystkie tego typu zabiegi s³u¿¹ tylko jako do- wód prawdy. Losy i sprawy osobiste autora nigdy nie s¹ przedk³adane nad opisywane fakty. Autor nie jest podmiotem danej opowieœci. Ks. Wielewicki po- jawi³ siê na kartach Diariusza z racji pe³nionych przez siebie w Towarzystwie Jezusowym funkcji. Trzykrotnie piastowa³ stanowisko sekretarza prowincja³a:

B. Confalonieriego w latach 1598-1599, D. Striveria w latach 1607-1609 i J. Tysz- kiewicza w latach 1623-1625. Pe³ni³ wiele funkcji administracyjnych: superiora rezydencji w Toruniu (1608-1609) oraz w Przemyœlu (1611-1613), rektora kole- gium we Lwowie (1613-1617) i w Poznaniu (1625-1629), prepozyta domu pro- fesów w Krakowie (1619-1623, 1629-1632)

16

. Uczestniczy³ w wielu wydarzeniach o charakterze publicznym, bra³ udzia³ w kongregacjach prowincji w zwi¹zku z czym czêsto podró¿owa³, a przebywaj¹c w ró¿nych miejscach zawiera³ roz- liczne znajomoœci. Jan Wielewicki opisa³ równie¿ wiele wa¿nych wydarzeñ, w których z ró¿nych przyczyn nie bra³ udzia³u. W swoim dziele zarejestrowa³ bowiem wszystkie fakty godne zapamiêtania dotycz¹ce Towarzystwa Jezuso- wego i Polski. W takich wypadkach zawsze stara³ siê pozyskaæ pisemne lub ust- ne relacje od naocznych œwiadków. Prowadzi³ o¿ywion¹ korespondencjê. Listy i relacje nap³ywa³y do ks. Wielewickiego z terenu ca³ej Rzeczpospolitej i spoza jej granic. Autor wzbogaci³ swój Diariusz o materia³y obce, niejednokrotnie wy- mieniaj¹c nazwiska swoich informatorów.

A. Sajkowski napisa³: „W moich rozwa¿aniach… zarysowuj¹ siê nastêpuj¹ce struktury pamiêtnikarskie: 1) relacja epistolograficzna, 2) diariusze, 3) pamiêtni- ki, 4) kroniki pamiêtnicze, 5) pamiêtniki poetyckie”

17

. Podobnie jak W. Czermak, wyraŸnie oddzieli³ diariusze od pamiêtników. Zgodnie z rozwa¿aniami Alojzego Sajkowskiego, dzie³o Jana Wielewickiego zbli¿one jest najbardziej do kroniki pamiêtniczej. Podzia³ ca³ej materii tekstu wyznaczaj¹ kolejne roczniki (anna³y), które mo¿emy nazwaæ rozdzia³ami. Wymiar zapisów poszczególnych lat jest nierównomierny. Podobn¹ kategoriê wyodrêbni³ tak¿e M. Kaczmarek, okreœla- j¹c typy pamiêtników wystêpuj¹cych na przestrzeni XVI-go wieku. Wed³ug niego trzy zasadnicze grupy to w³aœnie: pamiêtnik, kronika, dziennik podró¿y i korespondencja pamiêtnicza

18

. Jan Trzynadlowski w studium Struktura relacji pamiêtnikarskiej , równie¿ bardzo wyraŸnie oddzieli³ pamiêtniki od diariuszy.

Autor wskaza³, ¿e zasadnicz¹ ró¿nicê pomiêdzy nimi stanowi metoda kompozy- cyjna. Dla diariuszy typowa jest metoda relacji uteraŸniejszonej, dla pamiêtni-

16

Zob. Wielewicki Jan, w: Historia Nauki Polskiej. Dokumentacja Bio-Bibliograficzna tomu I i II, pod. red. B. Suchodolskiego, t. VI, Wroc³aw-Warszawa-Kraków-Gdañsk 1974, s. 739 740; L. Grzebieñ, Wielewicki Jan, w: S³ownik Polskich Teologów Katolickich, red. H. E. Wyczawskiego, t. 4, Warszawa 1983, s. 420 421; Wielewicki Jan, w: Encyklopedia wiedzy o Jezuitach na ziemiach Polski i Litwy 1564- 1995, oprac. L. Grzebieñ, Kraków 1996, s. 733.

17

A. Sajkowski, dz. cyt., s. 31.

18

M. Kaczmarek, Szkice z typologii pamiêtnikarstwa staropolskiego w. XVI, w: „Prace Polonistycz-

ne”, z. XVII, s. 27, 40.

(7)

ków zaœ metoda relacji retrospektywnej. Drug¹ cechê odró¿niaj¹c¹ diariusze od pamiêtników przedstawi³ nastêpuj¹co: „W diariuszu materia³ rejestrowany panu- je nad pisz¹cym, w pamiêtniku pisz¹cy panuje nad materia³em.”

19

Zwróci³ jednak uwagê na kilka cech wspólnych. Zarówno pamiêtniki jak i diariusze s¹ epickimi relacjami o faktach, przytoczonymi ze stanowiska w³asnego ¿ycia. „Organizacja zawartoœci analogiczna, odmienna technika szeregowania faktów… Analogicz- ny punkt wyjœcia, koncentracja treœci przedstawionych wokó³ postrzeganego podmiotu, analogiczny punkt widzenia, ze stanowiska rejestruj¹cego podmiotu – te identycznoœci wi¹¿¹ z sob¹ pamiêtnik i diariusz.”

20

Warto zwróciæ uwagê na wyró¿nienie przez J. Trzynadlowskiego kroniki, w której: „…widzenie ze stano- wiska w³asnego ¿ycia nie jest nie tylko conditio sine qua non , lecz przeciwnie –

«¿ycie w³asne» jest wyeliminowane.”

21

Bardzo trudno jest przyporz¹dkowaæ dzie³o Jana Wielewickiego, do którejkolwiek z wymienionych wy¿ej kategorii, tak ze wzglêdu na jego objêtoœæ, jak i zró¿nicowanie. Z pewnoœci¹ jest to dzie³o historyczne najbardziej zbli¿one do kroniki.

Co w takim razie z drugim tomem pracy ks. Wielewickiego, pisanym na bie¿¹co? Czy mo¿na go nazwaæ diariuszem? J. Trzynadlowski napisa³: „Charak- terystyczna dla diariusza metoda relacji uteraŸniejszonej odnosiæ siê mo¿e do dwu rodzajów sytuacji rejestrowanych w diariuszu, a mianowicie do zdarzeñ zaistnia³ych bezpoœrednio w polu obserwacji autora diariusza i pod dan¹ dat¹ odnotowanych, wzglêdnie do zdarzeñ z nieco szerszego zakresu czasowego (np.

kilku dni), czêœciowo tylko bezpoœrednio zaobserwowanych przez autora, czêœ- ciowo zaœ znanych mu poœrednio, z cudzych relacji, a odnotowanych pod dat¹ b¹dŸ to w³asnej obserwacji, b¹dŸ to uzyskania interesuj¹cych go wiadomoœci. Ten drugi wypadek uznaæ mo¿na za pewnego rodzaju kontaminacjê diariusza i kro- niki.”

22

Zgodnie z t¹ definicj¹ drugi tom dzie³a Jana Wielewickiego tak¿e zbli¿a siê do kroniki. Diariusz jest bowiem zespo³em notat u³o¿onych chronologicznie i redagowanych codziennie lub niemal codziennie

23

. Ks. Wielewicki opisa³ wy- darzenia zgodnie z chronologi¹, jednak drugi warunek w przypadku jego pracy nie zosta³ spe³niony. St¹d nasuwa siê podzia³ na diariusze regularne i nieregu- larne. Diariusz nieregularny, którego reprezentantem w myœl przytoczonych tu definicji mo¿e byæ praca Jana Wielewickiego, jest zjawiskiem poœrednim miêdzy diariuszem klasycznym a pamiêtnikiem. Sam termin diariusz lub dziennik mo¿na rozumieæ w ró¿ny sposób. Mo¿e on oznaczaæ zanotowane wydarzenia, które zosta³y przydzielone do odpowiednich dat dziennych lub codziennie sporz¹dzane notatki. W drugim przypadku autor nie mo¿e wybiec w przód poza relacjonowan¹ dobê. Mo¿e tylko odwo³ywaæ siê do wydarzeñ z przesz³oœci

24

.

19

J. Trzynadlowski, Struktura relacji pamiêtnikarskiej, w: Ksiêga pami¹tkowa ku czci Stanis³awa Pigonia, Kraków 1961, s. 579.

20

Tam¿e, s. 578.

21

Tam¿e, s. 577.

22

Tam¿e, s. 578.

23

A. Sajkowski, dz. cyt., s. 47.

24

Tam¿e, s. 47 51.

(8)

Najczêœciej ³¹czony z dzie³em Jana Wielewickiego termin diariusz lub dzien-

nik nie odpowiada charakterowi tej pracy. Nie mo¿na stosowaæ go w odniesieniu

do pierwszego, ani te¿ do drugiego tomu. Bardzo szerokie ramy chronologicz-

ne, ogromne zró¿nicowanie materii tekstowej i du¿a objêtoœæ dzie³a nastrêczaj¹

wielu k³opotów przy jego jednoznacznej klasyfikacji. Myœlê, ¿e pierwsz¹ czêœæ

mo¿emy uznaæ za kronikê pamiêtnicz¹, drug¹ za diariusz nieregularny. Ca³y

Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie jest

bez w¹tpienia dzie³em historycznym.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

D ziennik osobisty Piotra Skargi, korzystał także z diariuszy sporządzanych we wspólnocie jezuitów w Krakowie, a które nie zachowały się do czasów

§ 2. Jeżeli małżonkowie zajmują wspólne mieszkanie, sąd w wyroku rozwodowym orzeka także o sposobie 

[r]

Pow ołując się n a wagę owych wydarzeń, stwierdza: „(...) kryzysy te oraz sposoby ich rozwiązywania stanow ią zasadnicze m om enty zwrotne w historii

Ale chyba warto ją wykonać i powalczyć o takie stopnie na świadectwie, które wywołają u Was

Niegdyś sam jeden czynny wśród powszechnego omdlenia — dziś pierwszy wśród wielu pracowników, których jego przykład stworzył, budzi on w duszach naszych niewyczerpane

Instrumenty zaprojektowane w ra- mach Priorytetu 4 stanowi¹ uzupe³nienie procesu inicjowania dzia³alnoœci innowacyjnej wspierane- go w ramach Priorytetu 3 poprzez