• Nie Znaleziono Wyników

Tkacz, szewc, krawiec, murarz. W Woli Idzikowskiej takie cztery zawodybyły - Helena Stasieczek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tkacz, szewc, krawiec, murarz. W Woli Idzikowskiej takie cztery zawodybyły - Helena Stasieczek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA STASIECZEK

ur. 1932; Dziecinin

Miejsce i czas wydarzeń Wola Idzikowska, PRL

Słowa kluczowe Wola Idzikowska, rzemiosło, rzemieślnicy, szewc, murarz, krawiec, tkacz, cieśla, Bronisław Polski, architektura drewniana, pożar

Tkacz, szewc, krawiec, murarz. W Woli Idzikowskiej takie cztery zawody były

Taka wieś jest Wola Idzikowska się nazywa, to tam co drugi dom, to był tkacz, szewc, krawiec, murarz. Takie cztery zawody były. Najgorszy, to musi był tkacz, bo co on tam zarobił, to nie wiem. No, a murarz czy tam szewc, to zarobił.

Kowal był też, ale to kowal był jeden na Fajsławice albo dwa, to wszystko. A tu to było, na ty Woli Idzikowskiej, co drugi, co trzeci dom to tak tych krawców, szewców, murarzy, cieśle były potem, po wojnie stawiali domy. Polski się nazywał Bronek, to może sto domy postawił po wojnie. Bronisław Polski się nazywał. Domy stawiał. Jak to mówią, fachowiec był na prawdę, bo to też trzeba było troszki oleju w głowie mieć, żeby te bale poukładać. On najpierw to pozacinoł, pozażynał, wiedział jaki ty chcesz dom. No wymierzył, przecież taśmę miał, wymierzył i robił, zacinoł to drzewo. A potem dopiro składał. Miał do pomocy jeszcze kogoś tam, młodszych. Oj to dużo domów postawili. Strzechą [były kryte], gdzie tam kto myślał o eternitach. Nie wiem w jakim czasie o eternitach myślano. Za Gierka. To ładne było, jak kto jeszcze umiała ładnie pokryć, to tak się zdawało, że to ładne. Ale to niebezpieczne, dajcie spokój.

Mała byłam, to mówią, że się ludzie bali jak przyszła burza jaka w lecie, to krzyż w oknie stawiali, a to świece w oknie, grumnice, bo tak się ludzie bali tego. Ale odgrumników nie było, ani nic przecież. Wszędzie strzecha, to jedno od drugiego mógł zapalić. Ale żeby tak bardzo pożary były to nie, jakoś tak nie strzylało. Jeden pożar był tam na Dziecinie, to prawdopodobnie, że tam coś było, jakaś broń, jakieś naboje. Że potem jak to się paliło, to wybuchało. Ja nie byłam tam, bo mnie tu już nie było, ja u męża już byłam w Łopienniku.

(2)

Data i miejsce nagrania 2016-01-13, Świdnik

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mama moja mówiła, że ona była, braci było czterech, ojciec piąty i sprowadzili Żyda z Piask, z maszyno, z materiałem, to watolina, wata, podszewka, i musiał uszyć cztery

Wszystko było, i było targowisko to koło młyna, były krowy, konie, a nie, to było tam jak dzisiaj CPN jest za Piaskami, to też było targowisko na zboże, na konie, na świnie,

A potem po wyzwoleniu, tam gdzie Niemcy w Siedliskach mieli ten szpitalik taki, to po wojnie przyszedł taki też felczer, nazywał się Stanisław Wysocki i on z

To tak ze dwa dni było, jak to wszystko się skuńczyło, to ojciec poszedł na pole, a to było przecież dwudziesty drugi lipiec, to przed żniwami, zboże.. Zboże takie

to tyle wojska było, a matka tylko stała i gotowała - albo kluski, albo kartofle, i kawałeczek chleba, jak był upieczony chleb, no bo przecież to każda gospodyni piekła chleb,

Wirtualna podróż w czasie", majątek ziemski Siedliska, Żyd, żydowski dziedzic, gorzelnia, destylarnia, folwark Marysin.. Żydowski dziedzic majątku

Jak ten dziedzic się wyrobi z tego wszystkiego?” Jak oni to usłyszeli, za jakie pare dni zebrali się, poszli człowieka zabili i już.. Czterdzieści dwa

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, sklep żydowski, szewc, krawiec, sąsiedzi, młyn, zakupy.. Okolica domu rodzinnego w Puławach przed II