• Nie Znaleziono Wyników

Program prac nad początkami państwa polskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Program prac nad początkami państwa polskiego"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Aleksander Gieysztor

Program prac nad początkami

państwa polskiego

Ochrona Zabytków 2/3 (7), 145-152

, 214-215

(2)

O C H R O N A Z A B Y T K Ó W

ROK II.

NR 3 (7)

PROGRAM PRAG N A D POCZĄTKAM I P A Ń S T W A PO LSK IEG O A L E K S A N D E R G IEY SZT O R 1.

W piątym roku odbudow y n au ki polskiej po zniszczeniach w ojen­ nych, a jednocześnie w okresie jej głębokiej p rzebudow y stru k tu raln ej i metodologicznej, stanęliśm y wobec zadania, które śmiało należy o k re­ ślić jako nasze najw iększe planow e przedsięw zięcie naukow e w zakresie badań hum anistycznych. Cechę tę n a d a je rozpoczętym ju ż w roku u bie­ głym pracom nad zbadaniem genezy P ań stw a Polskiego k ilk a mo­ mentów.

Na czoło w ysuw a się n iew ątpliw ie w aga zagadnienia, rozw ażanego tak daw no ja k dalece sięga polska h isto riografia naukow a. K ryje ono najściślej w zajem nie ze sobą pow iązane problem y naukowre i społeczno- polityczne, n a które odpow iedzi dom aga się każde pokolenie i to nie tylko w w ąskim kręgu specjalistów7, ale w coraz szerszym i masowym zasięgu całego narodu o potężniejącym na sk u tek przem ian społecznych poczuciu historycznym . Jeśli p raw d ziw ej nau ce nigdy nie w ystarczało sceptyczne ignorabim us, a twmrcze hipotezy od d aw na usiłow ały z po­ wodzeniem w ypełniać luki naszego m ateriału poznawczego w zakresie najdaw niejszych dziejów naszego narodu, to dziś społeczeństw o składa historykom i prehistorykom zam ów ienie w yraźne: w yprow adzenie jego świadomości historycznej n a to ry rzetelnego poznania początków n a ­ szego procesu dziejowego. W obliczu zbliżającej się szybkim i krokam i tysiącznej rocznicy pojaw ienia się Polski na w idow ni dziejów7, m ają oni dać odpowiedź ja k pow stało P ań stw o Polskie. Chcem y w iedzieć ja k dalece sięga ją korzenie procesu historycznego, w7 którym żyjem y i tw ó r­ czo go przekształcam y. Chcem y usunąć w szelkie przeży tk i mitologicz­ nego m yślenia o czasach najdaw n iejszy ch , gdzie obca n au k a narzucała często nieistotną bazę polemiki, usiłując ją ograniczyć do sp raw y w p ły ­ wów7 obcych w genezie P aństw a piastow skiego. Chcem y pokonać ciemną mowę źródeł pisanych i u jaw n ić te czyn nik i tw órcze w społeczeństwie pierw otnej Polski, k tó re pow ołały ją do tysiącletniego jej bytu.

(3)

Za pi anow anie badań nad początkiem państwowości polskiej na okres co najm niej dziesięcioletni daje także nieznaną 11 nas w studiach hum a­

nistycznych możliwość rów nom iernej i skutecznej koncentracji w ysił­ ków osobowych i finansow ych w oparciu o ustalone zasady działania. W okresie dw u najbliższych planów sześcioletnich Państw o zdecydowało się pomieścić w nich w y datek na badanie swoich odległych początków, nieporów nyw alny w p raw dzie co do rozm iarów z wielu innym i d zia­ łam i gospodarstw a narodowego, ale o ciężarze gatunkow ym w pełni docenionym przez najw yższe czynniki państw ow e i polityczne.

Nowy c h a ra k te r przybiera też w spółpraca zespołowa zainteresow a­ nych dyscyplin. W pracach w spółdziałają historycy i prehistorycy w otoczeniu pracow ników z wielu pokrew nych lub posiłkowych n au k ja k historii sztu k i i arch itektury , antropologii i językoznaw stw a, czy socjologii, a także dyscyplin przyrodniczych: geologii, geografii, paleo- Imtaniki, paleozoologii lu b chemii. Ta w spółpraca licznych specjalistów zapew ni n ależyte w y n ik i pod w arunkiem odpowiedniej koordynacji metod n a każdym szczeblu badań, w szczególności zaś przy rozważaniu planów i u stalaniu odpowiedzialności za realizację program u.

Istotnym m om entem jest wreszcie położenie mocnego nacisku na ko­ nieczność rew izji i uzupełnienia metod stosowanych dotąd przez p r a ­ cow ników różnych dziedzin, z prehistorią n a czele. Jej tendencje forma- listyczne, u ja w n iając e się zwłaszcza w ograniczaniu b ad ania do ty p o ­ logii obiektów w ykopaliskow ych, u tru d n iały w łaściw ą interpretację rezultatów’ archeologicznych. N asza znajomość k u ltu ry m aterialnej okresu pierw szych Piastów’ nie m a dotąd odpow iednika w rozumieniu układu ów czesnych stosunków7 produkcyjnych; pojaw ienie się w X w. nożnego koła garncarskiego stanow i przecież nie tylko o przem ianach w7 typologii naczyń glinianych, ale jest ozn ak ą zm ian w stm k tu rz e spo­ łecznej rodzącego się p ań stw a polskiego. Podobnie w badaniach histo­ rycznych można poszerzyć podstaw ę naszej znajomości genezy dzieła Piastów przez rozw ażenie wszystkich jego w arunków , a więc nie tylko politycznych ja k odpór wobec agresji zachodnich sąsiadów, ale i go­ spodarczych ja k funkcjonow anie potężnej drogi handlowre j budzącej w X i XI w. Europę, również wschodnią, do nowego życia gospodar­ czego, społecznego i politycznego.

2.

Założenie program ow e polskiego millenium obejm uje dw ie główme serie prac badaw czych: archeologiczną i historyczną.

Do zadań archeologów należy przede w szystkim w ypracow anie n a j­ odpow iedniejszej m etodyki badań, k tó ra zapewmiłaby możliwie w y­ czerpujące i sta ran n e uprzystępnienie tego ogromnego bezpośredniego m ateriału źródłowego, ja k i k ry ją grodziska i inne szczątki osadnicze

(4)

in

R y e. 104 P ro je k to w a n e s ta n o w is k a w y k o p a lis k o w e : 1. G n iezn o , 2. P o z n a ń , 5. L e d n ic a , 4. C iecz, 5. L ą d , 6. K alisz, 7. K ru sz w ic a , 8. S ie ra d z , 9. Ł ę c z y c a , 10. P ło c k , 11. G ró je c , 12. N a sie lsk , 13. G d a ń s k , 14. S zczecin, 15. W olin, 16. K o ło b rzeg , 17. K a m ie ń , 18. S o b ó tk a , 19. W ro c ła w , .20 W a ły Ś ląsk ie, 21. O p o le, 22. C ie sz y n , 25. W a w e l, 24. T y n ie c , 25. W iślic a , 26. S a n d o m ie rz , 27. L u b lin , 28. S ta r e B ró d n o , 29. R o k itn o B ło

(5)

okresu plemiennego i piastowskiego. Poprze/, opracow yw anie szczegó­ łow ych planów' naukow ych, szkoleniowych i personalnych, przez się­ gnięcie do w yników prac archeologicznych radzieckich uzyskanych przez konsekw entne stosowanie metod m aterializm u dziejowego, droga dyskusji i w yjazdów porów nawczych na stanow iska kra jow e i ościenne, można będzie osiągnąć zamierzone w yniki naukowm. Na prehistoryków spada najcięższe zadanie: poszerzenie źródeł do dziejów najstarszych. N asuw a się tu konieczność właściwej selekcji obiektów badaw czych, aby osiągnąć na ich podstaw ie najpełniejszą odpowiedź na postawdony problem. Ale i w obrębie tych form osadniczych, które roku ją najwięcej, m ianow icie w śród grodzisk, pozostałości ośrodków w ładzy plemiennej czy państw ow ej, trze b a było przeprow adzić staran n y wwbór. Wszyst­ kie zostaną w ram ach p rac nad millenium zinw entaryzow ane przez osobną pracowmię, ale całkow itą treść k u ltu ro w ą osiągnąć można co najw yżej z dw u lub trzech dziesiątków . W oparciu o w yniki badań historycznych k on ferencja westępna ustaliła listę najw ażniejszych p u n k ­ tów badań posługując się głównie k ry teriu m hierarchii ustrojow ej tych grodów, k tó ra k ry je z dużym praw dopodobieństw em także ich rolę przed państw ow ą. D odano do nich niektóre inne, istotne ze względu na m etodykę badań w ykopaliskow ych, a przez dorzucenie jeszcze obiek­ tów w iążących się z zagadnieniem granic, jak np. Wałów Śląskich, s ta ­ now iących nadto niezm iernie cenną ilustrację możliwości org an izacy j­ nych i technicznych ustrojów' okresu wczesnodziejowego, osiągnięto program w różący zdobycie mocnej podstaww źródłow ej. Dla zobrazo­ w ania nadziei, któ re wolno w iązać z takim planem w ykopaliskow ym , w ystarczy przypom nieć, że dotąd znaliśm y dość dobrze zaledwie kilka grodzisk w ielkopolskich, dw a śląskie i jedno na pograniczu małopolsko- ruskim . P rogram prac przew iduje możliwie pełne zbadanie w ybranego grodziska, i to nie ty lk o dla osiągnięcia znajomości sztuki fo rty fik a c y j­ nej, ale dla zdobycia pełni m ateriału kulturow ego mówiącego o społe­ czeństwie. które gród ten w ytw orzyło i w nim zamieszkiwało. Jest w y ­ soce praw dopodobne, że poszerzenie m ateriału tego typu rokuje nam nową odpowiedź w spraw ie genezy naszego państw a. W ykopaliska po­ tra fią rozśw ietlić te zm iany as- uw arstw ieniu społeczeństwa polskiego, które umożliwiły pow stanie silnego organizmu państwowego. P o trafią dać ocenę potencjału gospodarczego, jakim rozporządzali pierwsi P ia­ stowie. P o trafią w skazać tory. jakim i toczyła się sam orodna i bogata twórczość k u ltu ra ln a doby wezesnodziejowej. Na tych łam ach w arto też dodać, że rozpoczęto studia nad możliwościami konserwmeji drewna w'czesnodziejow'cgo, stanow iącego jak wiadomo główne tw orzyw o b u ­ dow lane k u ltu ry prapolskiej, a z chw ilą osiągnięcia w yników w całej pełni stanie zagadnienie nowe: właściwej drogi dla ochrony tych zab y t­ kowy k tó re dotąd czekało nieuchronne zniszczenie po odsłonięciu dla celów badaw czych.

(6)

Ryt*. 103. S z k ic rzeźb y p o w ie rz c h n i w z g ó rz a w aw e lsk ie g o p rz e d z a b u d o w a n ie m , o p ra c o w a n y n a p o d s ta w ie w y k o p a lis k w r. I()4S. (Ryn. dr (dubriel I.e ń c / y k ) .

B adania historyczne m uszą być także pokierow ane w sposób p rze­ m yślany ku zdobyciu now ych źródeł i udostępnieniu już znanych. Jest więc konieczne ponow ne staran n e w ydanie źródeł pisanych do n a jsta r­ szych dziejów ziem polskich i to w zakresie, k tó ry by objął w szystko co może przyczynić się do w yjaśnienia genezy zaw iązków społeczno- politycznych na naszym terytorium . Prócz źródeł staro ży tn y ch greckich, rzym skich i bizantyńskich pomieścić tu trzeba zachodnio-europejskie, skand yn aw skie i rusk ie w odpow iednich w yciągach, z, tłum aczeniem i obfitym kom entarzem rzeczow ym i językoznaw czym . W agę zasad n i­ czą p rzyw iązać należy do geograf iczno-historyczmej podbudow y k a ż ­ dego stanow iska w ykopaliskow ego, k tó re musi otrzym ać sw oją me­ tryk ę antropogeograficzną ze strony historyków , geografów, topono- mastów czy historyków" sztuki: N adto osobne b ad an ia pójdą w kieru n k u rekonstrukcji k rajo b razu naturalnego całego k raju , aby zdobyć wr ten

(7)

sposób p u n k t w y jścia dla oceny przekształceń osadniczych. C zeka nas też 1Y1. in. historyczna system atyzacja kształtów osad z w iejskim i na czele, odtw orzenie sieci drożnej okresu wczesnodziejowego. Z prac tych pow staw ać będzie ta k że nowe jego widzenie, now a synteza.

Równolegle do b ad ań posuwać się będzie ich uprzystępnienie, i to zarów no przez p u b lik acje spraw ozdań naukow ych ja k i rozwinięcie akcji ośw iatow o-popularyzacyjnej, doniosłej choćby i dla zdobycia no­ w ych potrzebnych licznych k a d r pracow ników nau ko w y ch i technicz­ nych.

3.

In icjaty w a przygotow ania polskiego millenium p rzy p ad a prehistory- kom (art. W. H ensla, 1946) *), a została podjęta i przedyskutow ana przez N aczelną D y rek cję M uzeów i O chrony Zabytków w końcu 1947 r. 2). Już w roku 1948 przystąpiono do prac w ykopaliskow ych w 11 w y b ra ­ nych w dy sku sji p u n k tach badań, a to w Gnieźnie, Poznaniu, na O stro­ wie jeziora Lednicy, w Biskupinie, Kruszwicy, G dańsku, Szczecinie, O polu, na Sobótce, na W awelu i w Łęczycy. W stępne w yniki potw ier­ dziły p rzew id y w an y pożytek z rozpoczęcia badań na skalę nieznaną dotąd prehistorii polskiej. O bok wielu obserwacji m etodycznych ujaw

-’) P rz e g lą d W ie lk o p o ls k i II n r 7/8.

*) po r. A . G ie y s z to r : P o ls k ie m illen iu m . Z za g a d n ie ń w s p ó łp ra c y h is to rii i a rc h e o ­ logii w czesnoclziejow ej. P rz e g lą d H ist. X X X V III z dod.

15(J

Rye. 106. T. zw. mur p otrójn y pod szczytom So­ bótki. (Fot. prof, d r Kar ol Ma l e c z y t u k i )

(8)

R \e . 107 P rz e k o p p rz e z w a ł g łó w n y g ro d z isk a w lu m i e p od Ł ęczy cą, r. 1948. INa zd jęc iu k a m ie n ie z w a lo n e po p o ż a rz e z w ie rz c h u w a łu m ło d szeg o (pocz. X II w.) p o ­

zo sta w io n e w czasie p ra c n a tzw . sto lik a c h . (Fot. prof, d r K o n r a d J a ż d ż e w s k i ) .

niono cenny now y m ateriał poznaw czy, niekiedy ja k w Łęczycy o p ra ­ wie rew elacyjnym znaczeniu. W m a ju 1949 r. M inister K u ltu ry i Sztuki pow ołał K ierow nictw o badań w ykopaliskow ych nad początkam i P a ń ­ stw a Polskiego, k tó re uruchom iło w bieżącym sezonie dalsze prace. Poza k o n ty n u a cją b ad ań archeologicznych w w ym ienionych ośrodkach przew idziano lub już uruchom iono dalsze stanow iska, korzystając m. in. z akcesu Państw owego Muzeum Archeologicznego i Zakładu A r­ cheologii Uniw. Warsz. do tej akcji, m ianow icie w W iślicy, na Starym Bródnie pod W arszaw ą, w R okitnie-Błoniu pod W arszaw ą, w Gieczu, Trzem esznie i Cieszynie. K ażde z tych 18 stanow isk badawc zych prze­ w idziano na k ilk a sezonów w ykopaliskow ych, jedno zaś z nich — Łę­ czyca — zostało w y bran e jak o przedm iot b ad ań o szerszym zasięgu, obejm ującym całokształt osadnictw a na przyległym obszarze. Zapew ­ niono rów nież udział p rehistoryków w pracach badaw czych zw iązanych z odbudow ą Zamku K rólew skiego w W arszaw ie. Na tors realizacji w e­ szła też sp raw a w y d aw n ictw a tekstów źródłowych.

W yniki badań , a w szczególności ich założenia metodyczne poddaje się w szechstronnej d y skusji nie ty lk o na konferencjach specjalistów (1. III 48, 18/19 V 49), ale tak że n a zebraniach Zw iązku H istoryków S ztuki i K ultury, k tó ry n a sw ych w alnych zgrom adzeniach 7. IX 48 w T oruniu i 9. VI 49 w Łańcucie zajął się sp raw ą n ad an ia polskiemu m illenium n ależy tej wagi w śród sw ych członków.

(9)

R y e . 108. S ta n o w is k a w y k o p a lis k o w e w r. 19-18 i 1949: 1. G n ie z n o , 2. P o z n a ń , 5. b e d n ic a , 4. C iecz, 5. T rz e m e sz n o , 6. K ru sz w ic a , 7. Ł ęczy ca, 8. G d a ń s k , 9. S zczecin , 10. S o b ó tk a , 11. W ro cław , 12. W ały Ś ląsk ie, 15. O p o le, 14. C ie s z y n , 15. W aw el, 16. T y n ie c , 17. W iślica. 18. S ta r e {5!

(10)

Ryc. 166. Bydgoszcz. F a r a św. Ma rei na i św. Mik oła ja.

n i c z n y m p rz y n ie sie m i a s t u o p ró cz d o k u ­ m e n t u his to ry czn e g o , w a ż n y e le m e n t wi- dokow o-u rb ani.sty cz.ny. P r a c e te w r a z z p o d o b n y m i p r z y k o n s e r w a c j i ś r e d n io ­ w ie c z n y c h m u r ó w m i e js k ic h w B y d g o s z ­ czy, C h e łm n ie . C h o j n i c a c h i B r o d n ic y p r o w a d z ą do p o w ią z a n i a u r b a n i s t y c z n o

-Ryc! 167. .święcie. Kościół św. S ta n i s ł a w a . (Fot. L. T o r w ir t). z a li y tk o w y c li p r o b l e m ó w z n o w o c z e sn y m p l a n o w a n i e m p r z e s t r z e n n y m , u w z g l ę d ­ n i a j ą c y m d e z y d e r a t y h is to ry c z n e j d o k u ­ m e n ta c ji w p o z o s t a ły c h o b ie k ta c h z a b y t ­ k o w y c h , s i ę g a ją c y c h XI I I i XI V w. J. R. R É SU M É S FR A NÇ A IS P R O C RA MM E D ’É Ï li D ES P O U R L ’E X A M E N D E S O R I G I N E S D E L’É T A T P O L O N A I S Il va y a v o ir b i e n t ô t m ille ans q u e la P o lo g n e a Fait son a p p a r i t i o n en histoire. E n vue de c é lé b re r cet a n n iv e r s a i r e , on a e n t r e p r i s des t r a v a u x d ’e x a m e n q u i ont p o u r b u t m e t tr e en lu m iè r e les origin es d e n o t r e histoire.

L ’essentiel est d ’insister s u r la n é ­ cess ité d ’o p é r e r u n e révision des m é ­ th o d e s d ’e x a m e n e m p l o y é e s j u s q u ’à p r é ­ sent, ainsi q u e d ’é l i m i n e r les o pinions de la science é t r a n g è r e qui v o u la i t e x p l i q u e r la g enèse d e l ’É t a t des P ia s t p a r l’e x e r ­ cic e de f a c t e u r s é tr a n g e r s . V o n t c o l l a ­ b o r e r à ces t r a v a u x les r e p r é s e n t a n t s de l a p r é h i s to i r e , de l’histo ire , ain si q u e c e u x

des sciences q u i s ’y r a t t a c h e n t , telles l ’hi­ stoire de l’a r t , l’a r c h i t e c t u r e , la l i n g u i ­ stiq ue, etc.

Le p r o g r a m m e du m i l l é n a i r e polo n ais c o m p o r t e d e u x séries p ri n c i p a l e s de t r a ­ v a u x d ’e x a m e n : la sé r ie a r c h é o l o g iq u e et la série his to riq u e. C ’e st a u x p r é h i s t o ­ riens q u e revient la tâ c h e d ’é t e n d r e les so urces a u x fa its les p lu s anciens. D ’où la n écessité d ’e x a m i n e r a v a n t t o u t les e h â t e a u x - f o r t s en t a n t q u e vestiges des c en tr es du p o u v o i r des c la n s ou de l ’É tat. T.a c o n fé r e n c e p r é l i m i n a i r e a f i x é la liste des p r i n c i p a u x p o in t s à é tudier.

Les re c h e r c h e s h is t o r i q u e s a u r o n t p o u r b u t d ’a c q u é r i r les so u rces écrites n o u ­ velles et de r e n d r e accessib les celles q u i so n t d é jà connues. O n p ro j e tt e , en c o n s é ­ q u e n c e de p u b l i e r les sources écrite s de

(11)

l ’a n t i q u i t é , au s s i b ie n q u e celles d ’E u r o p e o ccide ntale. 11 f a u t de plus a t t a c h e r une h a u te i m p o r t a n c e a u x b ases g é o g r a ­ p h iq u e s et h is to ri q u e s de c h a c u n e des st ati ons de fouilles.

C ’est à la D ir e c t io n des M usées e t à la P r o t e c ti o n des .Monuments q u e v ie n t l ’i n i ­ ti a ti v e de la p r é p a r a t i o n e t de l’é l a b o ­ r a t io n d u m i l l é n a i r e polo n ais, à la fin de 1947. On e n t r e p r i t , dès 1948, l’é t u d e de vestiges à G n iezn o , P o z n a ń , la p o in t e d u lac de L e d n ie a , B is k u p i n , K r u s z w ic a , G d a ń s k , Szczecin, O p o l e , S o b ó tk a , a u W a ­ wel e t à Ł ęczy ca. Ces t r a v a u x p r é l i m i ­ n a ir e s n o u s o n t d é j à ré v é l é bien d ’i n t é ­ re s s a n ts m a t é r i a u x . Les r é s u l t a t s des e x a ­ m e n s e t n o t a m m e n t les p r i n c i p e s de m é ­ th o d e de ces e x a m e n « sont s o u m is à une dis cu ssio n g é n é r a l e a u c o u rs d e c o n f é ­ re nces de sp écialiste s.

UNE C O N S T R U C T IO N ROM ANE A SOBÓTKA

L ’église p a r o i s s i a le de S o b ó tk a , de s t y le b a r o q u e , c a c h a i t à l’i n t é r i e u r des b ases p r e m i è r e s ro m a n e s et g oth iques. L a d é ­ c o u v e r t e des p a r t i e s ro m a n e s est d ’un i n ­ t é r ê t t o u t spécial. L ’a u t e u r de l’article, q u i o p é r a i t des fo uilles à cet e n d ro i t, a f a i t la r e c o n s t r u c t i o n d u dess in h o r i­ z o n t a l de l ’église r o m a n e . C ’é t a i t u n e b a s i l i q u e à trois nefs, à pilieris, à r e c o u ­ v r e m e n t p la t , a u c h o e u r p r e s q u e c a r r é t e r m i n é p a r u ne a b s i d e en dem i-cercle , sq n s t o u r ni t r a n s e p t , a v e c u n e s a c r is tie a j o u t é e a u no rd . L a n e f p r i n c i p a l e a v a i t t o u t d ’a b o r d 9.50 m. de h a u t. C e r ta i n e s don n ées s e m b le n t in d i q u e r q u e la v o û te d e la n e f p r i n c i p a l e é t a i t croisé e, celles des nefs la t é ra l e s en b e rc e a u . Le m u r c o n ­ s e r v é est u n m u r ple in, i n c o n n u en P o ­ lo g n e s a u f en d e u x cas (la r o t o n d e de s t F é l i x e t s t A d a u c t u s a u W a w e l e t les r u i n e s de la p o i n t e d u la c de Led n ica). O n a é g a l e m e n t d é t e r r é d e s d é t a i l s r o ­ m a n s d ’a r c h i t e c t u r e tels q u e des c h a p i ­ t e a u x , des colo nnes etc.

Q u a n t à l’église g o th iq u e , on a p u é t a ­ b l i r q u ’elle é ta i t à q u a t r e trav ées, à la v o û te posée s u r q u a t r e piliers, av ec u ne galerie, a u x nefs d ’u ne l a r g e u r p r e s q u e égale. L A R E C O N S T R U C T I O N D U C H A T E A U D E P I E S K O W A SK A Ł A A u n o rd - o u e st de C raco v ie , à près de 50 klm , je C h â t e a u de P i e s k o w a bK ala se d res se a u b o u t de la p i t t o r e s q u e vallée d O jc ó w . L a p r e m i e r e m e n t i o n d u c h â t e a u d an s les so urces, i c m o n t e à 131?. A cette é p o q u e , le c h â t e a u é t a i t p r o b a b l e m e n t e n ­ co re en bois. C ’est C a s i m i r le G r a n d q u i — selon D łu g o s z — a f a i t é le v e r ce c h â t e a u en pie r re s, ver« la m o i ti é d u X lY -e s. Le c h â t e a u é t a i t alors la p r o ­ p r i é t é d u roi e t g a r d a i t la r o u t e q u i m e ­ n a i t d e Silésie à C r a c o v ie en p a s s a n t p a r O lk u s z . E n 1377, Louis, ro i de P o lo g n e et de H o n g r ie , f a i t d o n d u c h â t e a u d e P ie s k o w a S k a ł a à P i e r r e S z a fr a n ie c , d o n t le b las o n é t a i t „ S t a r y k o ń “ . Le c h â t e a u re s te d a n s ce tt e f a m il le p e n d a n t p l u s de d e u x siècles.

Vers la m o i ti é d u X Y l-e s., les S z a f r a ­ n ie c e n t r e p r e n n e n t de r e c o n s t r u i r e le c h â ­ te au . Les sources no u s a p p r e n n e n t que C a stig lio n e , l ’u n des c o n s t r u c t e u r s d u W aw el, y est e m p l o y é à l ’e x é c u t io n de c e r t a in e s o euvres n o n pré cisées.

Vers 1580, S ta n isla s S z a f r a n i e c o p ère u n e p lu s g r a n d e r e c o n s t r u c t i o n d u c h â ­ te au . L o r s q u e le d e r n i e r des S z a f r a n i e c m o u r u t e n 1602, le c h â t e a u p a s s e a u x Ze­ b r z y d o w s k i , au b las o n „ R a d w a n “. V ers 1620, Michel Z e b r z y d o w s k i a jo u t e des b a s t io n s fortifiés, c a r a c t é r i s t i q u e s p o u r la p r e m i è r e m oitié d u XVI 1-e s.

A u co u rs de la se c o n d e m o itié du X V II -e s., le c h â t e a u p ass e a u x m a i n s de la fa m il le des W ie lopolski. Vers la m o i ti é d u X V H I - e s., J é r ô m e W ie l o p o ls k i r e c o n s t r u i t le c h â t e a u en lui d o n n a n t l ’a s p e c t q u ’il a co n se r v é j u s q u ’à a u j o u r d ’hui. A u m i li e u d u X lX -e s., d e u x in c e n d ie s d é t r u i s e n t e n t i è r e m e n t l’a m e u b l e m e n t h i ­ sto riq u e . Le c h â t e a u de P ie s k o w a Skała , r e c o n s t r u i t et en p a r t i e t r a n s f o r m é a p rè s ces d e u x in c e n d ie s p a r Miero sz ew sk i, m ais s a n s a u c u n c u lt e p o u r l’histo ire , a p r e s q u e t o t a l e m e n t p e r d u les é lé m e n ts d ’a r c h i t e c ­ t u r e h i s t o r i q u e tels q u e les p o rt a il s , les e n c a d r e m e n t s des fenêtres, les c h e m i­ n ées, etc.

J u s q u ’à ces d e r n i e r s te m p s le c h â t e a u

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Ta karta jest za³¹cznikiem do obu

[r]

czasopiśmie należy ocenić pozytywnie. Niewątpliwie istnieje potrzeba prowadzenia.. recenzent stwierd~ że wkład naukowy wniesion) w omawianym tu cyklu publikacji można

Skutecznoœæ usuwania b³êkitu metylenowego, czerwieni Kongo, p-chlorofenolu i benzenu z roztworów wodnych przez pirolizat opon, produkty jego karbonizacji i aktywacji oraz dla

OCENA WYBRANYCH CECH JAKOŚCIOWYCH SOJOW YCH KONCENTRATÓW OBIADOWYCH 47 Analizując wartość energetyczną ocenianych produktów sojowych (tabela 1), można stwierdzić, że

P ow ołanie do Przem yśla biskupa Niemca było wynikiem ówczesnej przewagi Niem ców wśród katolików tej ziemi, uważanej za przynależną do Węgier, a

zarówno jako dziecka pochodzącego, jak sama pisze, z rodziny "z problemem alkoholowym" jak i profesjonalistki' zajmującej się od piętnastu lat prowa- dzeniem