Instytut Historyczny U. W. ma za sobą pierwszy etap pracy powojen nej. Został on poświęcony zorganizowaniu zakładu i uruchomieniu jego pra cowni naukowej.
Półtoraroczne doświadczenie pozwoliło stwierdzić, że teoretyczny plan ścisłego związania -w ramach jednego zakładu 7 różnych katedr historycznych zdał egzamin życia. Co więcej współpraca ta w m om encie odbudowy um ożli w iła uzyskanie takich funduszów, jakich n ie przyznanoby żadnemu z zakła dów, obsługujących jedną tylko katedrę. Temu głów nie zawdzięczać należy odbudowanie w krótkim stosunkowo czasie 13 m iesięcy pracowni naukowej i biblioteki Instytutu, udostępnionej dziś już w całości czytelnikom.
Biblioteka ta po przyjęciu w charakterze depozytu ocalonych szczątków Gabinetu Historycznego Towarzystwa Naukowego W arszawskiego stanowi największą bibliotekę historyczną w Warszawie. Liczy ona około 20.000 to m ów i zawiera najważniejsze w ydaw nictw a źródłowe polskie i obce oraz szereg w cale nieźle zaopatrzonych działów specjalnych. Na podkreślenie zasłu guje bogaty dział Silesiaców i historii najnowszej. Warto również podkreślić, że biblioteka Instytutu dysponuje niem al że kom pletnym zbiorem źródeł, opu blikowanych przez B elgijską Akadem ię Um iejętności. Wreszcie w dziale nauk pomocniczych zwraca uwagę zapoczątkowany zbiór fotograficzny, obejmujący 342 zdjęcia dokumentów średniowiecznych i około 120 zdjęć pisma ko deksowego.
O organizacji wewnętrznej Instytutu informuje w sposób najbardziej wyczerpujący jego statut, zatwierdzony przez Radę Wydziału Humanistycz nego w dniu 4. czerwca 1946 roku.
S T A T U T I N S T Y T U T U H I S T O R Y C Z N E G O U. W. 1. Instytut Historyczny jest zakładem Wydziału Humanistycznego, dzia łającym na podstawie własnego statutu, zatwierdzonego przez Radę W y działową.
2. Instytut Historyczny jest związkiem następujących seminariów: a) h i storii starożytnej, b) historii powszechnej średniowiecznej, c) historii po wszechnej nowożytnej, d) historii Polski średniowiecznej wraz z naukami po m ocniczymi historii, e) historii Polski nowożytnej, f) historii Europy Wscho dniej oraz g) historii Ukrainy i Rosji.
3. Zadaniem Instytutu Historycznego jest koordynowanie naliczania h i storii na U niw ersytecie Warszawskim, organizowanie i prowadzenie prac nau kowo-badawczych w zakresie historii, przygotow yw anie przyszłych pracowni ków naukowych oraz pogłębianie w społeczeństwie kultury historycznej. W tym celu Instytut organizuje zespołow e prace naukowe, popiera pracę in dywidualną, prowadzi działalność wydawniczą, urządza specjalne kursy itp. 4. Na czele Instytutu Historycznego stoi Kierownik Instytutu, zatw ier dzany na w niosek Rady W ydziału Hum anistycznego na okres trzyletni przez Ministra Oświaty. Kandydata na Kierownika Instytutu przedstawiają Radzie W ydziałowej kierownicy seminariów, w chodzących w skład Instytutu. Oni też w ybierają ze swego grona Zastępcę Kierownika Instytutu. Kierownikiem Instytutu m oże być tylko etatowy profesor U niwersytetu Warszawskiego, K ie rownikiem Seminarium, wchodzącego w skład Instytutu Historycznego — profesor etatowy, kontraktowy lub zastępca profesora U. W.
482
5. K ierow nik Instytutu:
a) reprezentuje Instytut na zewnątrz,
b) zw ołuje z własnej in icjatyw y lub na żądanie 2 członków Rady posie dzenia Rady Instytutu i na nich przewodniczy,
c) prowadzi administrację i załatw ia korespondencję instytutu,
d) dysponuje budżetem Instytutu zgodnie z prelim inarzem budże towym ,
e) składa corocznie sprawozdania z działalności Instytutu Radzie Insty tutu i Radzie W ydziałowej.
6. Rada Instytutu składa się z kierow ników seminariów, docentów h i storii U. W., związanych z Instytutem , oraz z zaproszonych przez Kierownika Instytutu na okres roku akademickiego osób, prowadzących zlecone w ykłady lub ćwiczenia z zakresu historii. Rada zbiera się przynajmniej 3 razy do roku tzn. w październiku, marcu lub kwifetniu i czerwcu.
7. Do zakresu działalności Rady należy: a) uchwalanie statutu Instytutu i jego zmian,
b) uchw alanie preliminarza budżetowego Instytutu na w niosek K iero wnika,
c) przedstawianie dezyderatów w spraw ie nabywania książek i pomocy naukowych,
d) przedstawianie kandydatów do stypendiów, zasiłków i nagród, e) rozstrzyganie o przeznaczeniu pomieszczeń Instytutu,
f) uchwalanie regulaminu w ew nętrznego Instytutu,
g) w ydaw anie opinij w sprawach, dotyczących akademickiego nauczania historii,
h ) opracowywanie i uzgadnianie programu dorocznego zajęć sekcji historycznych,
i) zatwierdzanie planu działalności Instytutu.
8. Personel pomocniczy Instytutu Historycznego jest m ianowany przez w ładze uniw ersyteckie na w niosek K ierownika Instytutu.
9. Instytut H istoryczny posiada w spólny lokal o odpowiedniej liczbie po m ieszczeń oraz wspólną bibliotekę i czytelnię publiczną.
10. Instytut H istoryczny posiada w spólny budżet, którego w ysokość jest uzależniona od liczby wchodzących w jego skład seminariów.
11. Instytut Historyczny prowadzi w spólną dla w szystkich seminariów, w chodzących w jego skład, administrację, inwentarz biblioteczny i m eblowy
oraz rachunkowość.
12. Instytut Historyczny ma prawo przyjmować dary, fundacje, stypendia itp. na cele, zw iązane z działalnością Instytutu w zględnie poszczególnych sem inariów. Dary te, fundacje, stypendia itp. stanowią własność U niwersytetu W arszawskiego.
*
* *
Dnia 31 stycznia 1947 roku nastąpiło uroczyste otwarcie pracowni nau kowej Instytutu Historycznego. Uroczystość tę poprzedziło nabożeństwo ża łobne, odprawione w kościele PP. W izytek przez ks. prof. M ieczysława Żyw - czyńskiego w asyście ks. ks. doc. Fr. Sokołowskiego, Bakalarza i Mitury za poległych i zmarłych w latach w ojny i okupacji w ykładow ców i słuchaczy sekcji historycznej. Po nabożeństw ie odsłonięto w pracowni naukowej Insty tutu tablicę pam iątkową ku czci Zmarłych, przy czym kierownik Instytutu prof. Tadeusz M anteuffel w ygłosił następujące przemówienie:
N ie jest przypadkiem, że uroczysty dzień otwarcia pracowni naukowej Instytutu rozpoczynamy od uczczenia pam ięci tych wykładow ców , pomocni czych sił naukowych i słuchaczów historii, którzy zginęli lub zmarli w latach w ojny i okupacji 1939— 1945, oddając sw e życie za ideały, jakim służyli. My, historycy, w w iększym może stopniu aniżeli ktokolwiek inny odczuwamy zna czenie tradycji i zdajem y sobie sprawę z tego, cośmy w inni naszym przyjacio łom i towarzyszom, których dziś m iędzy nami już n ie ma. W iemy doskonale, że kultury naukowej nie tworzy jednostka, ani naw et jedno pokolenie, lecz że jest ona w ynikiem współdziałania długiego szeregu pracowników. Wiemy rów nież, że to, co los nam pozwolił zrealizować dzisiaj, zawdzięczamy w dużym
stopniu twórczej idei i w ysiłkom naszych poprzedników. Nic w ięc dziwnego, że w chw ili tak dla nas radosnej, jaką jest otwarcie pracowni naukowej In stytutu, powracam y m yślą do naszych Zmarłych, powracam y zwłaszcza do Tego, który Instytutu b ył twórcą i pierwszym kierownikiem — do nieza pomnianego naszego profesora MARCELEGO HANDELSMANA. A le Instytut w naszym pojęciu, to nie tylko pracownia, wyposażona w bogatą bibliotekę, to rów nież zespół ludzi, ożywionych w spólnym i dążeniami naukowym i, to U ni versitas magistrorum et scolarium. Toteż w chw ili tej trudno nam - nie wspom nieć rów nież i o tych, którzy choć pierwsze dopiero na polu badań historycznych staw iali kroki, swoim zapałem i pracą przyczynili się w ydatnie do ożyw ienia tętna naszego studium w okresie konspiracji. Oddali oni sw e m łode życie w w alce o drogie nam ideały, polegli, byśm y żyć i pracować mogli. Tablicę Im poświęconą um ieściliśm y w pracowni naukowej. Pragniem y bo wiem , by Ich pamięć towarzyszyła naszym codziennym wysiłkom , przypomi nając, że nieodzow nym w arunkiem pracy naukowej jest WOLNOŚĆ, za którą Zmarli nasi oddali sw e życie. A oto Ich nazwiska:
prof. Marceli HANDELSMAN, pierw szy kierownik Instytutu, wykładow ca warszawskich tajnych kursów uniw ersyteckich, zginął w obozie koncen tracyjnym zapewne w Nordhausen w marcu 1945;
prof. tyt. Majer BALABATí, zginął przy likw idacji getta w 1943;
doc. U. J. K. Łucja CHAÄEWICZOWA, w ykładow czyni warszawskich tajnych kursów uniwersyteckich, zginęła w obozie koncentracyjnym w O św ię cimiu, w grudniu 1943;
prof. U. J. Józef FELDMAN, w ykładow ca warszawskich tajnych kursów u ni w ersyteckich, zmarł na skutek choroby, nabytej w czasie powstania 16 czerwca 1946;
asystent Tadeusz KWAŚNIEWSKI, rozstrzelany na Pawiaku w marcu 1943; asystent Tadeusz PIOTROWSKI, zginął w czasie powstania w e wrześniu 1944; doc. Ludw ik WIDERSZAL, wykładow ca warszawskich tajnych kursów u ni
w ersyteckich, zamordowany przez bojówkę N. S. Z. 13 czerwca 1944; doc. W. W. P. Stanisław WIĘCKOWSKI, wykładow ca warszawskich tajnych
kursów uniw ersyteckich, rozstrzelany 31. grudnia 1942;
prof. Kazimierz ZAKRZEWSKI, rozstrzelany na Palm irach 11 marca 1941; doc. Zdzisław ZMIGRYDER-KONOPKA zmarł na skutek choroby, nabytej
w czasie kampanii wrześniowej 4 listopada 1939;
Halina GASPARSKA, słuchaczka III roku tajnych kursów uniwersyteckich, zginęła w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu zimą 1942/43;
Hanna JASTRZĘBSKA, słuchaczka III roku tajnych kursów uniwersyteckich, poległa w powstaniu 28 sierpnia 1944;
Zbigniew KAMIŃSKI, słuchacz I roku tajnych kursów uniwersyteckich, po legł w powstaniu 1944;
Piotr NIEMIEC, doktorant seminarium społeczno-gospodarczego, zginął na skutek działań w ojennych 1944;
Barbara PONIATOWSKA, · słuchaczka III roku seminarium społeczno-gospo darczego, rozstrzelana 4 sierpnia 1944;
Janina ROSTAŃSKA, słuchaczka III roku tajnych kursów uniwersyteckich, poległa w powstaniu 15 września 1944;
Danuta SEŃKO słuchaczka I roku tajnych kursów uniw ersyteckich, poległa w powstaniu 1944;
Andrzej STANKIEWICZ, słuchacz I roku tajnych kursów uniw ersyteckich, poległ w powstaniu 1944;
Radomiła ŚLASKA, słuchaczka III roku seminarium społeczno-gospodarczego, zginęła na Paw iaku 1943;
K rystyna WAŃKOWICZÓWNA, słuchaczka III roku tajnych kursów u niw er syteckich, poległa w powstaniu 6 sierpnia 1944;
Zbigniew WERNIC, słuchacz I roku tajnych kursów uniwersyteckich, rozstrze lany na Paw iaku 20 lipca 1944;
K rystyna WOŹNIAK, słuchaczka I roku tajnych kursów uniwersyteckich, zgi nęła w 1944;
Aniela ZAŁĘSKA, słuchaczka III roku tajnych kursów uniwersyteckich, roz strzelana na Paw iaku 18 m aja 1944.
484
W godzinach popołudniowych w obecności zaproszonych gości nastąpiło otwarcie pracowni nąukowej Instytutu Historycznego. Po przem ówieniu w stępnym dziekana wydziału hum anistycznego, prof, dr Kazimierza Micha łowskiego, kierownik Instytutu, prof. Tadeusz M anteuffel, przedstawił nastę pujące sprawozdanie:
D ostojni Goście! W im ieniu w ykładow ców , w spółpracowników i m ło dzieży Instytutu Historycznego dziękuję Wam za łaskaw e zaszczycenie swą obecnością naszej uroczystości zakładowej. Jest ona dla nas specjalnie ważna, oto bowiem ukończyliśm y pierwszy etap odbudowy — udostępniam y w całej rozciągłości bibliotekę naszą czytelnikom.
Instytut Historyczny, powołany, do życia uchwałą Rady W ydziałowej w roku akademickim 1930/31 jako zakład, skupiajacy w szystkie istniejące podówczas seminaria historyczne, m ógł rozwinąć pełną działalność dopiero w roku 1938 z chw ilą uzyskania obecnego lokalu. Zawdzięczał to zabiegom swego twórcy i kierownika śp. prof. Marcelego Handelsmana. Z uzyskanego lokalu zakład nasz korzystał jednak zaledwie rok jeden. Przyszła wojna, a wraz z nią zniszczenie dorobku uniw ersyteckiego minionego ćwierćwiecza. Instytut Historyczny utracił wówczas nieprzeniesioną jeszcze do swego lokalu bibliotekę seminarium historii Europy Wschodniej oraz cały swój inwentarz ruchomy. Natom iast ta część księgozbioru, która znajdowała się już w nowym lokalu, ocalała w w iększości i dzięki ofiarnej pracy kustosza Biblioteki U ni w ersyteckiej, p. Wandy Lubeckiej, znalazła schronienie w magazynach tejże Biblioteki.
Przystępując w roku 1945 do odbudowy zniszczonego przez wojnę za kładu, m ogliśm y w ięc liczyć na w cale pokaźne szczątki dawnego księgozbioru. Posiadaliśm y nadto rzecz w warunkach warszawskich bezcenną ·— ocalony dawny swój lokal i rzecz m oże jeszcze cenniejszą — ideę Instytutu, przeka zaną nam w spadku przez jego twórcę, Marcelego Handelsmana. Lokal w y m agał jednak gruntownego remontu tak, że m ogliśm y go objąć dopiero w styczniu 1946 roku. B yły to jednak w ówczas tylko gołe ściany.
Poparciu władz akademickich, instytucyj naukowych, a przede w szyst kim Rządu zaw dzięczam y to, że w ciągu 13 m iesięcy udało nam się nie tylko odzyskać szczątki naszego dawnego księgozbioru, ale go również wzbogacić w ydatnie nowym i nabytkami. Pomoc ta um ożliw iła nam także nabycie n ie zbędnych dla pomieszczenia bibliotek półek oraz najpotrzebniejszych sprzętów pomocniczych.
Zdajem y sobie doskonale sprawę z tego, że poparcie to zawdzięczamy przede w szystkim tradycji Instytutu a również tem u, że jest on zakładem zespołowym, obsługującym równocześnie 7 katedr. W iemy także, że bez po m ocy zewnętrznej nie bylibyśm y w stanie dokonać pracy, " której w yniki oglądają państwo dzisiaj. Niech m i wolno będzie podziękować za życzliwy stosunek do Instytutu i stałą nad nim opiekę Jego M agnificencji panu Rekto row i Pieńkow skiem u oraz panu dziekanowi w ydziału hum anistycznego prof. M ichałowskiemu. Pragnę wyrazić również naszą, wdzięczność Towarzystwu Naukowem u W arszawskiem u w osobie jego sekretarza generalnego prof. Krzyżanowskiego za życzliw e ustosunkowanie się do naszego projektu centra lizacji· warszawskich pracowni naukowych i przekazanie Instytutow i w de pozyt ocalonej reszty księgozbioru Gabinetu Historycznego. D ziękujem y za w ielokrotne zasiłki panu dyrektorowi Departamentu IV M inisterstwa Oświaty prof. A rnoldowi oraz panu v ic e -dyrektorowi dr. Marowskiemu. Ze specjalną w dzięcznością wspom inam y zasiłek przyznany nam przez panią dyrektora Departamentu VI dr. Kormanową, chociaż bowiem uzyskiw aliśm y niejedno krotnie potem sum y wyższe, przyznana przez nią kwota była pierwszą i ona um ożliw iła nam podjęcie realizacji naszego planu. D ziękujem y Kom isji Od budowy Nauki przy Centralnym Urzędzie Planowania w osobie prof. R. K o złowskiego i naczelnika p. Sawickiej za w ydatny zasiłek na rozbudowę m aga zynu bibliotecznego Instytutu. Rozwój naszego księgozbioru zawdzięczamy życzliw em u poparciu władz bibliotecznych z naczelnym dyrektorem bibliotek dr Gryczem i naczelnikiem Janiczkiem na czele. Oni to um ożliw ili nam przejęcie z zabezpieczonych na Dolnym Śląsku księgozbiorów szeregu cen nych w ydaw nictw , za co serdecznie im dziękujemy. Instytucją jednak, która najwydatniej wzbogaciła nasze zbiory, było bezsprzecznie Muzeum Wojska, któremu też na ręce jego dyrektora, pułkownika Szacherskiego, składamy za to gorąge podziękowanie. Z innych ofiarodawców w ym ienić m usim y mag.
Jerzego Antoniewicza, słuchacza sekcji historycznej z okresu konspiracji, jego to bowiem zapobiegliwości zawdzięczam y tę w spaniałą serię Monumenta Germaniae Historica^ która jest ozdobą naszej czytelni. Objęliśmy ten lokal kom pletnie pusty. Jeśli dziś na jego ścianach w idnieją te piękne portrety h i storyczne — w inniśm y to życzliw ości Muzeum Narodowego, które n ie wahało się powierzyć nam sw ych zbiorów w depozyt. Niech mi wolno będzie złożyć za to specjalne podziękowanie dyrektorowi prof. Lorentzowi.
Instytut Historyczny to jednak n ie tylko bogata biblioteka, to przede w szystkim zespół łudzi, ożywionych w spólnym i dążeniam i naukowym i. N ie chcem y ograniczać naszej działalności do pracy pedagogicznej. Pragniem y z zakładu naszego uczynić ośrodek twórczej pracy badawczej. A że praca ta m usi się oprzeć o szeroką podstawę źródłową, na pierwszy plan w ysunęliśm y sprawę publikacji źródeł. Grupa naszych uczniów podjęła w ięc pod kierun kiem odpowiednich specjalistów prace przygotowawcze nad kopiowaniem wybranych tekstów, do których publikacji, mam nadzieję, że będziem y mogli przystąpić w niedługim czasie. Drugą naszą troską jest odrodzenie h i storycznych prac konstrukcyjnych. Z m yślą o tym podjęliśm y przeto w ydaw nictw o Prac Instytutu, którego pierwszy zeszyt m ają Państwo w rękach. N ie zamierzamy jednak zacieśniać się do kół uniwersytecko-akadem ickich. U w a żamy, że obowiązkiem naszym jest również praca nad podniesieniem kultury historycznej całego społeczeństwa. Pracę tę rozum iem y jako ścisłe w spółdzia łan ie z nauczycielstw em szkół średnich i podstawowych. Udział Instytutu w organizowaniu nauczycielskich kursów dokształcających wiosną i latem u. r. jest działalności tej dotychczasowym przejawem. W trosce o reformę studium historycznego w ystępujem y z inicjatyw ą opracowania w ramach In stytutu podręcznika akademickiego historii powszechnej, który by równo cześnie m ógł także spełniać rolę podręcznika dla nauczyciela historii. Zadanie to w ysuw am y jako następny etap naszej pracy zespołowej.
Otwierając w dniu dzisiejszym pracownię naukową Instytutu Historycz nego, pragnę podać parę informacyj o jej charakterze. Będzie w ięc ona do stępna n ie tylko dla m łodzieży akademickiej, ale również i dla wszystkich' badaczy pozauniwersyteckich. Radzibyśmy zwłaszcza w idzieć w niej licznych przedstaw icieli nauczycielstw a. Czytelnia nasza otwarta codziennie od 9-tej do 19-tej jest przeznaczona na pomieszczenie co najmniej 80 osób. Czytelnicy m ają w niej do swojej dyspozycji bibliotekę podręczną, umieszczoną w sza fach, znajdujących się na sali, oraz bibliotekę zasadniczą złożoną w magazynie. Ogółem księgozbiór nasz Цеху około 20.000 tomów, rozstawionych na półkach pojemności blisko 600 m etrów bieżących. Biblioteka jest ułożona rzeczowo. D zięki tem u m ożemy ją całkow icie udostępnić jeszcze przed skatalogowaniem, do którego przystąpim y dopiero w najbliższym czasie. Zarówno ilość jak ja kość posiadanych zbiorów czyni pracownię Instytutu jeśli n ie pierwszą, to w każdym razie jedną z pierwszych pracowni tego typu w Polsce.
Oczyw iście biblioteka nasza posiada jeszcze w iele braków. Szereg - w y dawnictw u legł na skutek działań w ojennych zdekom pletowaniu. Brak nam najnowszych publikacyj obcych. Znaczna część naszych zbiorów posiada bądź nadwątlone oprawy, bądź w ogóle jest ich pozbawiona. W reszcie m asow e po sługiw anie się przy ćwiczeniach cennymi w ydaw nictw am i grozi ich zupełnym unicestw ieniem , o ile n ie zdobędziemy się na w łasny aparat do fotokopij, który zastępując najcenniejsze druki przez ich zdjęcia fotograficzne, uchro niłby je w ten sposób od zniszczenia. Wierzymy, że władze państwowe, które um ożliw iły odbudowanie tego warsztatu, nie pozwolą mu teraż zmarnieć.
Kończąc to krótkie sprawozdanie, pozwolę sobie zwrócić się do obec nych na sali przedstawicieli m łodzieży historycznej. Pracownia, którą dziś inaugurujem y, n ie dla was jest w yłącznie przeznaczona, lecz w y z niej przede -wszystkim korzystać będziecie. Chciałbym, abyście ją traktowali jako nasz w spólny dorobek, nasze w spólne dobro, abyście do niej w nieśli życie i zapał do pracy. Pam iętajcie, że warsztat jest dla każdego człowieka jego domem, Życzę wam, by pracownia naukowa Instytutu Historycznego stała się jv ięc w aszym domem, byście się z nią zrośli, byście w ytw orzyli w niej wreszcie tę atmosferę naukową, która jest koniecznym atrybutem dobrze działającego zakładu uniw ersyteckiego. Z m yślą o tym kończę tradycyjnym życzeniem akademickim: Quod F elix, Faustum, Fortunatum que sit.