• Nie Znaleziono Wyników

Poseł Stanów Zjednoczonych Hugh Simmons Gibson o Józefie Piłsudskim w okresie wojny polsko-bolszewickiej 1919-1920

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Poseł Stanów Zjednoczonych Hugh Simmons Gibson o Józefie Piłsudskim w okresie wojny polsko-bolszewickiej 1919-1920"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Cisek

POSEŁ STANÓW ZJEDNOCZONYCH HUGH SIMMONS GIBSON O JÓZEFIE PIŁSUDSKIM W OKRESIE WOJNY POLSKO-BOLSZEWICKIEJ 1919–1920

Pośród międzynarodowych kontaktów Józefa Piłsudskiego, najsłabiej spenetrowane naukowo pozostają jego relacje z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych. W prze- ciwieństwie do przedstawicieli dyplomacji i wojska reprezentujących inne państwa, takie jak: Francja, Wielka Brytania, Niemcy czy Rosja, a nawet Rumunia, rozmowy z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych nie znalazły dotychczas szerszego od- zwierciedlenia w publikacjach źródłowych i monografiach poświęconych wojnie 1920 roku1. Nasza literatura historyczna rejestruje wiele ważnych ujęć o zbliżonej perspek- tywie, wciąż jednak z wyraźnym deficytem w zakresie stosunków Rzeczypospolitej i samego Piłsudskiego z Amerykanami2. W odniesieniu do tego obfitującego w prze- łomowe wydarzenia okresu badania takie mają podwójną wartość. Odtworzenie poglą- dów czołowych postaci polskiego życia politycznego i wojskowego przez pryzmat opinii reprezentantów państw obcych ma niekwestionowaną wartość poznawczą.

W odniesieniu do Stanów Zjednoczonych dysponujemy zaledwie jednym artykułem na ten temat, ogłoszonym ponad 35 lat temu przez profesora Uniwersytetu Georgia, Zygmunta J. Gąsiorowskiego, który pomija w nim jednak wiele istotnych dokumen- tów, wydarzeń i opinii, i z tego chociażby powodu nie może być traktowany jako sa-

1 Por.: A. Cienciała, Historiografia anglosaska o wojnie polsko-sowieckiej i zwycięstwie polskim nad Armią Czerwoną w 1920 r. [w:] Wojna polsko-bolszewicka 1919–1920 w ocenach historyków, A. Cienciała, P. Wandycz red., Warszawa 2003; J. Drobnicki, The Russo-Polish War, 1919–1920: A Bibliography of Materials in English, „The Polish Review”, Vol. XLII (1997), No. 1, s. 95–104; U. Olech, Wojna polsko- sowiecka 1919–1921. Materiały do bibliografii, Warszawa 1990. Najważniejsze z monografii i zbiorów dokumentów: P. Wandycz, United States and Poland; George Lerski, Herbert Hoover and Poland.

A Documentary History of a Friendship, Hoover Institution, Stanford 1977; L. Zyblikiewicz, Stany Zjedno- czone a Polska w latach 1920–1921 (Stosunki dyplomatyczne – wybrane zagadnienia) [w:]

M.M. Drozdowski, Ameryka Północna. Studia, Warszawa 1975, s. 221–257; J. Smoliński, Polsko- amerykańskie stosunki wojskowe, Warszawa 2004, s. 226 nn; T. Komarnicki, Rebirth of the Polish Repu- blic: A Study in the Diplomatric History of Europe, 1914–1920, London 1957; A. Kapiszewski, Hugh Gibson and a Controversy Regarding Polish-Jewish Relations After World War I, Kraków 1991;

W. Jędrzejewicz, J. Cisek, Kalendarium życia Józefa Piłsudskiego, t. 2–3, Warszawa 1998.

2 N. Davies, Sir Horace Rumbold w Warszawie, „Dzieje Najnowsze”, R. III (1971), nr 4; idem, Lloyd George i Polska 1919–1920, Gdańsk 2000; P. Wandycz, French Diplomats in Poland, 1919–1926, Boulder 1964; B. Winid, Posłowie polscy w Stanach Zjednoczonych w latach 1919–1929, „Dzieje Najnowsze”, R. XXI (1989), nr 4.

(2)

tysfakcjonująca rekonstrukcja stosunku reprezentantów Stanów Zjednoczonych do Piłsudskiego, tym bardziej stosunku Stanów Zjednoczonych do Polski3.

Choć wpływ administracji prezydenta Woodrowa Wilsona na politykę Rzeczypo- spolitej w tym okresie nie był duży, to jednak przywołanie relacji pierwszego amery- kańskiego posła w Warszawie unaocznia, na podstawie jakich danych podejmowano decyzje zarówno w Białym Domu, jak i w Departamencie Stanu. Pozycja Stanów Zjednoczonych w Polsce po odzyskaniu niepodległości była znacząca i systematycznie wzrastała. Jak wyznał Piłsudski, było to jedyne mocarstwo, które w posunięciach i kalkulacjach w stosunku do Polski nie kierowało się egoizmem. Dodatkowym czyn- nikiem wpływającym na popularność Stanów Zjednoczonych była szeroka i zróżnico- wana akcja pomocy. Na terenie Rzeczypospolitej działała od 1919 roku misja charyta- tywna ARA (American Relief Administration), Czerwony Krzyż, Misja Doradców Technicznych z Alvinem Barberem, wreszcie misja zwalczania tyfusu z płk. Harrym Gilchristem. Na froncie bolszewickim walczyła od końca 1919 roku Eskadra Ko- ściuszkowska złożona z amerykańskich pilotów4. Pamiętano wreszcie nad Wisłą o znaczeniu dla sprawy polskiej wystąpienia prezydenta Wilsona z 1917 roku5. Cho- ciaż więc w skali kontynentu potęgujący się wpływ Waszyngtonu na ekonomię i poli- tykę powersalskiej Europy był nie do końca postrzegany, to w Polsce recepcja tego procesu była najdalej posunięta i przychylnie odnotowywana.

Wybór osoby na placówkę w Warszawie okazał się odpowiadać skali problemów.

Hugh Simmons Gibson był doświadczonym dyplomatą, przed przyjazdem do Warsza- wy pracował między innymi we Francji i Anglii, a w czasie Wielkiej Wojny także w Belgii. Dał się również poznać jako uczestnik akcji Herberta Hoovera na rzecz zniszczonej Belgii i tego rodzaju doświadczenie miało niewątpliwie znaczenie przy rozważaniu nominacji na placówkę w Polsce. Z tego też powodu uzyskał entuzjastycz- ną rekomendację od Hoovera złożoną na ręce prezydenta Wilsona. Jednym z poważ- nych zadań, przed którymi stanął w Polsce, było monitorowanie spraw związanych z traktowaniem mniejszości, w tym z kwestią żydowską. Ponieważ istnieje na ten te- mat wartościowe opracowanie oraz sprawa ta dotyczy wyłącznie spraw należących do polityki wewnętrznej, pominę to zagadnienie w naszych rozważaniach6.

Gibson przybył do Polski koleją 28 kwietnia 1919 roku. Natychmiast poinformował o wrażeniach przełożonych i współpracowników. W liście datowanym na 29 kwietnia napisał do płk. Edwarda House’a, iż powrót Armii Hallera miał pozytywny wpływ na sytuację wewnętrzną Rzeczypospolitej; dodał, że niezbędne jest umożliwienie Pade- rewskiemu odniesienia sukcesu w Paryżu, co jego zdaniem mogło uchronić premiera od krytyki ze strony przeciwników rządu. Trzeba pamiętać, że dla Amerykanów Pade- rewski był gwarantem wiarygodności politycznej i demokratycznego kierunku prze-

3 Z.J.Gąsiorowski, Joseph Pilsudski in the Light of American Reports, 1919–1922, “Slavonic and East- European Review”, R. LXIX (1971), London, s. 425–436.

4 Por.: A.B. Barber, Report of European Technical Advisers Mission to Poland 1919–1922, New York 1923; A. Cornebise, Typhus and Doughboys: The American Polish Typhus Relief Expedition, 1919–1921, Newark 1982; J. Cisek, Kościuszko! We are here. American pilots of the Kosciuszko Squadron in Defense of Poland, 1919, 1921, McFarland 2002.

5 Por.: O. Halecki, Wilson and Poland Today [w:] Wilson and Poland. Four Essays in Commemoration the Woodrow Wilson Centennial 1856–1956, New York 1956; S. Strzetelski, The Myth of America in Po- land and Woodrow Wilson [w:] ibidem; E. Kusielewicz, Wilson and the Polish Cause at Paris [w:] ibidem.

6 A. Kapiszewski, op. cit., Kraków 1991.

(3)

mian i wiele opinii budowano na podstawie stosunku do nich Paderewskiego. Opinia Gibsona świadczyła wszakże o dobrym wyczuciu atmosfery politycznej w Warsza- wie7. Tego samego dnia Gibson wystosował list do prof. Roberta Lorda, autora znanej monografii o II rozbiorze Rzeczypospolitej i jednego z ekspertów „Inquiry” oraz Ko- misji do Spraw Polskich na Konferencji Pokojowej w Paryżu. Poruszył kwestię ukraiń- ską, wskazując, że rozwiązanie siłowe zastosowane przez Polaków było koniecznością.

Porównał je do postawy Czechów w stosunku do ziemi cieszyńskiej, gdzie polityka faktów dokonanych znalazła ostatecznie aprobatę w stolicach wielkich mocarstw8.

Pierwsza sposobność do bezpośredniej rozmowy z Piłsudskim nadarzyła się 1 maja 1919 przy okazji święta robotniczego. W z tym wydarzeniem Piłsudski poinformował posła, że zakres niepokojów był w istocie niewielki, a Gibson zaraportował tę opinię do Waszyngtonu9.

9 maja 1919 doszło do złożenia listów uwierzytelniających na ręce naczelnika pań- stwa, a przy tej okazji do dłuższej wymiany zdań. W raporcie dla Departamentu Stanu Gibson odtworzył poglądy Piłsudskiego na kwestię litewską, w związku z zajęciem Wilna oraz odezwą Do mieszkańców ziem b. Wielkiego Księstwa Litewskiego. Piłsud- ski stwierdził, że wspólna historia, więzy krwi, a także łącząca oba narody wspólnota religijna, doprowadzą w końcu do połączenia Litwy z Polską. Jako niewielki naród, Litwini nie będą w stanie utrzymać samodzielności bez oparcia w silniejszym pań- stwie. Dla wielu Litwinów – stwierdził naczelnik – aktualny wybór oscylował między Rosją a Niemcami, gdyż tylko nieliczni z nich byli przekonani o stabilności i znaczeniu państwa polskiego. Ale wzrastająca w siłę Rzeczpospolita mogła – zdaniem Piłsud- skiego – stać się oparciem dla młodego litewskiego państwa.

Równie istotny, a przez historyków zapomniany, był komentarz Piłsudskiego do pytania o zasięg jego ambicji na Wschodzie. Odpowiadając Gibsonowi, stwierdził, że chodzi mu o osiągnięcie psychologicznej linii dzielącej Europę od Wschodu. Zachód zdefiniował jako obszar, na którym dominuje indywidualna własność, Wschód rozpo- ściera się zaś jego zdaniem tam, gdzie dominuje własność komunalna, czyli „obszczy- na”. Piłsudski stwierdził ponadto, iż nie jest zwolennikiem aneksji zbyt wielu obsza- rów, jako że Polska nie byłaby w stanie ich zasymilować. Podkreślił, że na arenie międzynarodowej przesadne opinie zwolenników inkorporacji wyrządzają interesom polskim wiele szkody. Ważna była także jego opinia na temat bolszewizmu. Piłsudski stwierdził, że duże bezrobocie oraz głód ziemi wśród chłopstwa sprzyjają propagandzie bolszewickiej, oferującej szybkie rozwiązania problemów społecznych. Jednak nie- wielki odzew podczas demonstracji 1 maja był pozytywną wskazówką. Gibson pozo- stał pod wrażeniem umiarkowania i zdrowego rozsądku swego rozmówcy10.

W kilku kolejnych raportach Gibson powrócił do roli Paderewskiego oraz kwestii ukraińskiej. Stała się ona obiektem szczególnego zainteresowania poselstwa. Attaché wojskowy ppłk Elbert Farman omawiał ją 23 czerwca 1919 z szefem Sztabu General-

7 H. Gibson do prof. R. Lorda, Warszawa 29.04.1919, Hugh Gibson Papers (dalej jako: HGP), Hoover Institution, Stanford University, box. 46.

8 H. Gibson do płk. Housa, Warszawa 29.04.1919, HGP, box.46.

9 H. Gibson do sekretarza stanu, 3.05.1919, Records of the Department of State relating to Internal Affairs of Poland, 1916–1944 (dalej jako: RDS), Decimal file 860c, National Archive, College Park, mikr.

MI 197, rol. 7, klatka 355.

10 H. Gibson do sekretarza stanu, 9.05.1919, RDS, Decimal file 860c, National Archive, College Park, mikr. MI 197, rol. 7, klatki 429–435.

(4)

nego płk Stanisławem Hallerem, a sam Gibson poświęcił jej dłuższe memorandum dla sekretarza stanu datowane na 25 czerwca. Oba dokumenty sympatyzowały z polskim stanowiskiem i popierały decyzję o okupacji terenów ukraińskich aż po Zbrucz.

Wobec problemów Polski z uzyskaniem poparcia pozostałych mocarstw, pielęgno- wanie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi wydawało się naturalne. Rutynowe ży- czenia z okazji amerykańskiego Święta Niepodległości stały się okazją do przegłoso- wania w Sejmie okolicznościowej depeszy do Kongresu Stanów Zjednoczonych, a podczas wieczornego przedstawienia w teatrze naczelnik państwa odwiedził lożę posła Gibsona, co było odstępstwem od protokołu11. Niedługo potem, 14 lipca 1919 poseł towarzyszył senatorowi Henry’emu Morgenthau, który stał na czele komisji ba- dającej przejawy antysemityzmu. Przy tej okazji rozmawiał z Piłsudskim. Gibson, który dla senatora odgrywał rolę przewodnika, napisał:

Przyprowadziłem Morgenthau i całą jego grupę. Wszyscy Polacy byli ciekawi tego spotkania i zadowoleni, że nadarzyła się po temu okazja. Arystokrata polski jest naturą bezpośrednią i szczerą, wygląda na to, że wielką przyjemność sprawia mu to, iż może być uprzejmy i miły dla otoczenia. Wszyscy obecni pokazali się z tej właśnie strony wobec Morgenthau, mając przy tym nadzieję, że będzie się on w Polsce czuł dobrze. Mnie także sprawiło to osobistą przyjemność12. Gibson zanotował, że Morgenthau i Pilsudski przypadli sobie do gustu, co dobrze rokowało załatwieniu spraw, którym poświecona była misja13. W rezultacie kilkutygo- dniowego pobytu w Polsce powstał wyważony w swej wymowie raport14.

Sprawa ta była dyskutowana przy udziale Gibsona w wielu odsłonach. 27 lipca 1919, nawiązując do antypolskiej postawy wielu tytułów prasowych za Oceanem, Pił- sudski żartował, że w Waszyngtonie rozpoczęły się rozruchy murzyńskie i że kolonia czarnoskórych w Warszawie, składająca się z dwóch czy trzech osób, zamierza wysy- łać misję do Stanów Zjednoczonych, aby sprawdzić zakres prześladowań społeczności kolorowej i przyprowadzić barbarzyńską społeczność białych do porządku. Gibson uznał najpewniej ten żart za właściwą ocenę sytuacji, bo zanotował ją w swym diariu- szu. Podzielał zresztą poglądy Piłsudskiego w tej materii i doceniał jego szczere usiło- wania zapewnienia wszystkim mniejszościom najlepszych warunków rozwoju, z po- szanowaniem praw państwa polskiego15.

W połowie sierpnia tego roku Gibson brał udział w licznych uroczystościach na cześć szefa American Relief Administration, Herberta Hoovera. W szczytowym okre- sie akcji, w ponad 7 tys. punktów na terenie Rzeczpospolitej dożywiano aż 1,4 mln głodujących dzieci16. Przedstawiciele ARA przybyli do Polski już w pierwszych

11 Ibidem, box. 70, zapisy z 4 i 6 lipca 1919.

12 Ibidem, zapis z 14 lipca 1919.

13 Ibidem, zapis z 15 lipca 1919.

14 Pełny tekst raportu w: Jews in Poland: Official Report of the American and British Investigating Mis- sions, Chicago 1920; por. także: A. Kapiszewski, op. cit, s. 34 nn; Biblioteka Kongresu, Henry Morgenthau (1856–1946) Papers, Dziennik 1913–1919.

15 HGP, box. 70, zapis z 27 lipca 1919.

16American Relief Administration European Children Fund Mission to Poland: Polsko Amerykański Komitet Pomocy Dzieciom 1919–1922, Warsaw–Warszawa 1922, gdzie liczne dane liczbowe, tabele i sprawozdania; G. Lerski, op. cit., s. 3–98. Mniej znana jest pomoc ARA dla głodujących w Rosji:

B.M. Patenaude, The Big Show in Bololand. The American Relief Expedition to Soviet Russia in the Famine of 1921, Stanford 2002.

(5)

dniach stycznia 1919 roku17, a w połowie sierpnia do Polski przyjechał sam Hoover. 14 sierpnia Gibson obserwował pierwsze zetknięcie się Hoovera z Pilsudskim. Nie uprze- dzał przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych co do osobowości naczelnika pań- stwa, ale w rozmowie, jaka odbyła się tego dnia, zauważył, że obaj rozumieją się do- skonale. Hoover po spotkaniu przyznał, że Piłsudski jest wybitną postacią i że błyskawicznie uzgodnił z nim stanowisko na temat bolszewizmu, spraw ekonomicz- nych i Ligi Narodów. W dalszej części dnia zorganizowano uroczystość w hotelu Bri- stol, ale najważniejsza była parada 32 tys. najmłodszych beneficjenów pomocy przed Hooverem, Piłsudskim i Paderewskim na Polach Mokotowskich. Dzieci były w pełni świadome ogromu amerykańskiej pomocy, i także w tym fakcie doszukiwać się można potwierdzenia ogromnego mitu Ameryki, jaki ukształtował się jeszcze w okresie ma- sowej emigracji zarobkowej. Bose, ubrane w biedne, ale w miarę jednolite mundurki i wyposażone w cynowe kubki i talerzyki, pogubiły szyk, gdy z wysokiej trawy wysko- czył wystraszony zając. Został on szybko złapany i doniesiony do trybuny Hoovera w niecodziennym wyrazie wdzięczności. Nawet w oczach oficerów, weteranów naj- krwawszej wojny, pojawiły się łzy wzruszenia. Swoją drogą, Hoover zapamiętał bose nogi maszerujących i jesienią tego roku wyekspediował specjalne transporty obuwia, nierzadko o oryginalnym kroju. Zachowały się fotografie chłopców z odległych Kre- sów w kowbojskich ostrogach18.

Bezpośredni kontakt i wspólnota zapatrywań na sprawy Europy Środkowej, jaką Piłsudski dzielił z Hooverem, pomnożone umiejętną mediacją Gibsona, rozwinęły się w szerszą współpracę o paramilitarnym znaczeniu. Hoover był przeciwnikiem bolsze- wizmu i zdołał pod przykrywką pomocy humanitarnej dostarczyć do Polski materiały i środki potrzebne dla wojska. W Kongresie Stanów Zjednoczonych wyrażono wobec tej indywidualnej – jak sądzono – polityki sprzeciw, podkreślając nieprawidłowe wy- korzystanie środków finansowych. Gibson pozostawał w cieniu tych operacji, jakkol- wiek – koordynując w Warszawie poczynania wielu misji i osób – ułatwiał im kontakty z władzami i samym Piłsudskim, a tym samym realizację skomplikowanych zadań.

Do ciekawej wymiany zdań na temat bolszewizmu doszło 5 listopada 1919 roku.

Sytuacja, szczególnie na Kresach, charakteryzowała się ogromnymi niedoborami środ- ków zaopatrzenia, żywności i odzieży. Pomimo wysiłków ze strony rządu zaradzenie niedoborom było niezwykle utrudnione. Z tej perspekty bolszewizm mógł być atrak- cyjny, tym bardziej że brakowało jednolitego stanowiska Zachodu wobec Moskwy.

Piłsudski ubolewał w rozmowie z Gibsonem nad stosunkiem mocarstw do Polski, za- powiedział także wymianę gabinetu Paderewskiego19.

Zarzuty Piłsudskiego nie dotyczyły z pewnością Stanów Zjednoczonych. Koła woj- skowe zainteresowane były zbieraniem doświadczeń z frontu wschodniego oraz po- wstrzymaniem ekspansji bolszewizmu. Świadczą o tym wymownie raporty płk. Har- ry’ego Howlanda, który z ramienia dowódcy Amerykańskiego Korpusu Ekspedy- cyjnego w Europie został akredytowany przy Polskiej Misji Wojskowej w Paryżu. Jako

17 Misja amerykańska przybyła do Warszawy, „Przegląd Wieczorny”, nr 3, Warszawa.

18 HGP, box. 70, zapis z 14 sierpnia 1919; Herbert Clark Hoover, „Gazeta Lwowska”, nr 189, 17 sierp- nia 1919; Amerykańska przyjaźń Herberta Hoovera a Polska. American Friendship. Herbert Hoover and Poland, red. Z. Stanczyk, Stanford, Warszawa 2004 (zawiera m.in. liczne fotografie obrazujące pomoc dla potrzebujących w Polsce, np. s. 92–93: chłopiec z sierocińca Najświętszego Serca Jezusowego w Wilnie w „kowbojskich” butach).

19 HGP, box. 70, zapis z 5 listopada 1919.

(6)

zaufany gen. Johna Pershinga, Howland był zaangażowany w transfer lotników amery- kańskich do Eskadry Kościuszkowskiej, złożył także projekt uruchomienia stałej, ku- rierskiej linii lotniczej między Warszawą a Paryżem20. Najważniejsze są jednak jego dwa raporty z Polski, gdzie przebywał na początku 1920 roku. W pierwszym Howland stwierdzał, że Rzeczpospolita została powołana do niepodległego bytu przez mocar- stwa i w związku z tym winna być przez nie wspierana. Zwalczając bolszewizm, Pol- ska wykonuje zadanie w imieniu całego demokratycznego świata, tymczasem – jak zauważył – polityka brytyjska wobec Polski charakteryzowała się zdecydowaną nie- chęcią. Zniesienie blokady wobec reżimu bolszewickiego przez Rząd Jego Królewskiej Mości oznaczało w istocie krok w kierunku uznania nowych władz w Moskwie. Po- stawa Anglików wymagała, zdaniem Howlanda, interwencji administracji waszyngtoń- skiej wobec premiera, Lloyda George’a. Pułkownik zauważył ponadto, iż pod wzglę- dem ilości wojska pod bronią Polska może wypełniać zadania kordonu sanitarnego, potrzebuje natomiast dostaw sprzętu, a przede wszystkim jednoznacznego określenia polityki wobec Rosji ze strony Londynu i Paryża. Dla tego wnikliwego obserwatora oczywistą konsekwencją porażki gen. Antona Denikina było niebezpieczeństwo prze- sunięcia wojsk bolszewickich na pogranicze Polski21.

W drugim raporcie Howland odniósł się do propozycji pokojowych komisarza do spraw zagranicznych Grigorija Cziczerina, sugerującego między innymi uznanie linii frontu jako granicy polsko-rosyjskiej. Przywołując opinię marszałka F. Focha, How- land stwierdzał, że Polska winna domagać się wycofania bolszewików poza linie Dźwiny i Dniepru, i to przed podjęciem jakichkolwiek negocjacji. Granica utworzona na tych podstawach mogła stanowić skuteczną barierę przeciwko bolszewikom. Koor- dynacja polityki mocarstw, w szczególności wyrównanie różnic w stosunkach z Wielką Brytanią, pozostawało dla Polski niezwykle istotne22.

Przykład Howlanda wskazuje na zrozumienie dla położenia Rzeczypospolitej vis-à- vis bolszewickiej Rosji. Trzeba przy tym pamiętać, że amerykańska opinia publiczna, a także niektórzy członkowie Kongresu dystansowała się od zaangażowania na wscho- dzie Europy. Kolejny, ale nie ostatni raz okazało się, iż stosunek Departamentu Stanu do Polski w znaczny sposób różnił się od podejścia kół wojskowych23.

Pomoc Stanów Zjednoczonych w tych trudnych latach dotyczyła szerokiego spek- trum spraw. Dlatego też oddziaływanie Gibsona i jego kontakty z Piłsudskim miały także „interwencyjny” charakter. Jedna z interwencji Gibsona dotyczyła walki z choro- bami zakaźnymi. Misją na tym odcinku kierował płk Harry Gilchrist, który zameldo- wał się w Warszawie już 10 sierpnia 1919 roku. Jego działalność zakończyła się ofi- cjalnie 2 listopada 1920 roku. Zakres pracy American Polish Typhus Relief Expedition był ogromny: w czasie Wielkiej Wojny w samej tylko Rosji zachorowało na tyfus oko-

20 H. Howland, Memorandum: Aeroplane Service Between Paris and Warsaw, 28.12.1919, Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Ambasada RP w Waszyngtonie, t. 2305; J. Cisek, Amerykański Legion dla Polski? Nieznana karta wojny 1920 roku, „Zeszyty Historyczne” nr 130, Paryż 1999, s. 209–217;

R. Ulrych, General Tadeusz Rozwadowski and the Attempt to Establish a Volunteer American Legion Within the Polish Army, 1919–1920, „The Polish Review”, Vol. XXXVII (1992), No. 1, s. 95–109.

21 H. Howland, Situation in Poland, Paryż 27.01.1920 roku, RDS, mikr. MI 198.

22 H. Howland, Recent Developments in Polish Situation, Paryż 18.02.1920, No. 2588-W, ibidem.

23 Z. Stanczyk, Herberta Hoovera wojna z bolszewikami. Nieznana pomoc amerykańka dla Polski w 1920 roku, „Rzeczpospolita”, nr 238 (4795), 11–12 października 1997, idem, Herbert Hoover a wojna polsko-bolszewicka, „Nowy Dziennik”, 28 sierpnia 1997, Nowy Jork.

(7)

ło 25 mln ludzi, a zmarło z tego powodu około 3 mln. Exodus wywołany wojną do- mową w Rosji i fala powrotów osób przesiedlonych w czasie I wojny światowej spra- wiły, że pojęcie kordonu sanitarnego miało istotnie medyczny charakter, a sprawa dotyczyła nie tylko terenów polskich, ale i całej Europy24. Powodzenie misji Gilchrista zależało także od współdziałania wielu instytucji i osób, poczynając od Ministerstwa Zdrowia przez administrację terenową aż do oddziałów tyłowych wojska włącznie.

Niekiedy brakowało koordynacji i współpracy poszczególnych agend z Amerykanami.

Jedną z bolączek była blokada wykorzystania magazynów twierdzy Modlin na potrze- by misji. Sprawę tę poseł Stanów Zjednoczonych poruszył w rozmowie z Piłsudskim 18 stycznia 1920. Interwencja Gibsona u naczelnika pomogła, gdyż po kilku dniach Gilchrist zameldował, że zdawałoby się niemożliwe do pokonania przeszkody zostały nagle zniwelowane i że może on rozpocząć kolejną akcję przeciwko tyfusowi25.

Rok 1920 przyniósł kilka dalszych spotkań Gibsona z Piłsudskim. Bardzo interesu- jąca wymiana poglądów nastąpiła 6 kwietnia 1920 roku. Już przed spotkaniem dla oficerów attachatu z ppłk. Elbertem Farmanem, jak i dla cywilnych pracowników po- selstwa nie ulegało wątpliwości, iż wiosną nastąpi militarne starcie pomiędzy Rosją bolszewicką a Rzeczpospolita. Podstawową kwestią pozostawało określenie granic.

Problem ten stawał również w korespondencji między Warszawą a Moskwą, jaką zai- nicjował komisarz spraw zagranicznych Grigorij Cziczerin. Podczas wspomnianej rozmowy z Gibsonem Piłsudski zaznaczył, iż żądanie granicy z 1772 roku miało na celu unaocznienie zakresu możliwych rewindykacji, do których jednak Polska nie aspi- ruje. Podkreślił, że porozumie (entente cordiale) z Rosją musi mieć charakter uznania historycznych szkód wyrządzonych narodowi polskiemu, a w szczególności rozbiorów.

Uznanie tego problemu otworzyłoby drogę do zbliżenia z narodem rosyjskim. Piłsud- ski zaznaczył, że oczekuje włączenia do Rzeczpospolitej jedynie tych ziem, które w niekwestionowany sposób uznać można za polskie. Dodał przy tym, że sprawne zarządzanie i przykład skutecznego działania rządu polskiego wpłynęłyby na ewoluo- wanie postawy narodów położonych między etnograficzną Rzeczpospolitą a Rosją w kierunku:

jakieś formy afiliacji z Polską. Wypowiadał się [Piłsudski – przyp. J.C.] w bardzo rzeczowym to- nie, zwracając uwagę na moralne wsparcie i radę ze strony wielkich mocarstw, w szczególności Stanów Zjednoczonych, które jego zdaniem jako jedyne w stosunkach z Rzeczpospolitą nie mają na celu partykularnych interesów26.

Polityczne zamiary wobec Kresów i potrzebę pozyskiwania ich przychylności Pił- sudski potwierdził także wobec ppłk. Farmana 16 maja 1920. Podczas dłuższej roz- mowy stwierdził, że wojska polskie nie zamierzają okupować Ukrainy oraz że opusz- czą ją, gdy tylko władze ukraińskie będą w stanie przejąć administracje. Attaché

24 G.M. Foster, Typhus Disaster in the Wake of War: The American-Polish Relief Expedition, 1919–

1920, „Bulletin of the History of Medicine”, Vol. 55, s. 221–232; A. Cornebise, Typhus and Doughboys:

The American Polish Typhus Relief Expedition, 1919–1921, Newark 1982; J. Cisek, Amerykanie w walce z zarazą. Nieznany front wojny 1920 roku, „Rzeczpospolita”, nr 191 (6268), Warszawa 17–18 sierpnia 2002.

25 List Gibsona do Arthura Bliss Lane’a, Warszawa 23.01.1920, HGP, box 49.

26 Gibson do Departamentu Stanu, nr 210, Warszawa, 6 kwietnia 1920, RDS, mikr. MI 197/7.

(8)

wojskowy Stanów Zjednoczonych przekazał dyrektorowi wydziału wywiadowczego w Waszyngtonie, że Piłsudski nie do końca ufał Petlurze27.

Kolejne kontakty między Gibsonem a Piłsudskim nastąpiły już po zakończeniu bi- twy warszawskiej. Stało się to na skutek wyjazdu posła do Ameryki. W depeszy do podsekretarza stanu Franka Polka z 28 lutego 1920 Gibson stwierdził, iż sytuacja w Polsce umożliwia jego wyjazd do Waszyngtonu w celu podreperowania zdrowia.

Nota ta została przedstawiona 6 marca prezydentowi W. Wilsonowi, który nie zgłosił zastrzeżeń. Pojawiały się także inne interpretacje powodów opuszczenia przez Gibsona Warszawy. Jednak jego zaangażowanie w sprawy polskie także w czasie pobytu w Waszyngtonie zdaje się wskazywać, że to istotnie zdrowie było przyczyną nieobec- ności w krytycznym okresie zmagań28.

3 lipca 1920 roku Piłsudski wysłał depeszę do prezydenta Stanów Zjednoczonych z okazji amerykańskiego Święta Niepodległości. Rzecz jasna, dokumenty tego rodzaju przygotowywane są w kancelarii i niekoniecznie konsultowane co do treści, niemniej, pamiętając o predylekcji naczelnego wodza i naczelnika państwa do osobistego reda- gowania listów, wystąpień i przemówień, można sądzić, iż wywarł on wpływ na treść posłania. Piłsudski napisał tam, że także w okresie wielkiej próby, jakiej poddana jest Rzeczypospolita, a z nią cała cywilizacja, nie ma wątpliwości, iż serce Ameryki pozo- staje wrażliwe na potrzeby Polski. Uczucie wdzięczności jest silniejsze, gdyż pomnaża je wdzięczność głodnych i chorych dzieci polskich, którym amerykańska pomoc hu- manitarna zapewniła możliwość przetrwania29. Tekst depeszy nie znalazł się w Pi- smach Zbiorowych Józefa Piłsudskiego, podobnie zresztą jak treść depeszy z 3 marca 1921 roku, w której ustępującemu Wilsonowi marszałek napisał, że jego prezydentura oznaczała złote lata odrodzenia państwa polskiego. Podziękował w niej Wilsonowi za znaną deklarację z 1917 roku, która uruchomiła proces odzyskiwania niepodległości30.

Jak wspomniano wyżej, Gibson angażował się w sprawy polskie także podczas urlopu w Waszyngtonie. W tym kontekście warto odnotować jego interwencję u sekre- tarza stanu Bainbridge’a Colbego z 17 lipca 1920 roku, w której apelował o publiczną deklarację prezydenta Wilsona na rzecz Polski31. Jak wiadomo, prezydent nie zdecy- dował się na takie posunięcie. W odpowiedzi na przedstawioną sugestię stwierdził, że czas na tego rodzaju wystąpienie już minął i że nie mogłoby ono w danych warunkach wywołać pożądanego wpływu.

Skądinąd jednak potrzeba zajęcia stanowiska w stosunku do wojny polsko- bolszewickiej stawała się coraz bardziej nagląca. Z jednej strony chodziło o wyrażenie stosunku do Polski, z drugiej – i to ważniejsze – o określenie stosunku do Rosji. Tym bardziej że administracja w Waszyngtonie i sam Wilson operali się nawiązaniu jakich- kolwiek stosunków z bolszewikami, a propozycja lorda Curzona z 11 lipca 1920 wobec Moskwy zapowiadała zwołanie do Londynu międzynarodowej konferencji w sprawie pokoju z Polską. Oznaczało to niebezpieczeństwo faktycznego uznania reżimu bolsze- wickiego. Stosunek administracji do wojny znalazł wyraz w nocie sekretarza stanu do

27Raport ppłk Elberta Farmana dla dyrektora Military Intelligence Division (MID): 19.05.1920, ibi- dem, Record Group 165.

28 The Papers of Woodrow Wilson, ed. A. Link, vol. 65, Princeton 1991, s. 65.

29 Ibidem, s. 493.

30 Ibidem, vol. 67, December 24, 1920–April 7, 1922, Princeton 1992, s. 204.

31 Ibidem, vol. 65, s. 526–528; negatywna odpowiedź prezydenta Wilsona z 20 lipca 1920: ibidem, s. 531.

(9)

ambasadora Włoch w Waszyngtonie, Avezzana z 10 sierpnia 1920 roku32. Nota Col- by’ego pozostawała w asymetrii do sugestii Howlanda i samego Gibsona. Colby prze- strzegał przed zmianami terytorialnymi na niekorzyść Rosji zanim wyłoniona zostanie demokratyczna reprezentacja uprawniona do podjęcia tego rodzaju decyzji. Kalkulo- wano, że dopiero taka Rosja będzie mogła regulować stosunki ze swymi sąsiadami.

Stanowisko Colby’ego miało źródło w nieproporcjonalnie dużych wpływach Borysa Bachmetiewa, byłego ambasadora rządu Aleksandra Kiereńskiego w Waszyngtonie33.

Gibson był w tym czasie informowany o rozwoju sytuacji przez sekretarza posel- stwa w Warszawie, Jaya Pierreponta Moffata34. Tuż po powrocie do Warszawy Gibson przygotował interesujący raport o perspektywach pokoju oraz postawie Piłsudskiego.

Stwierdzał w nim, że otoczenie naczelnego wodza zamierza storpedować negocjacje w Rydze. Zauważył, że w ówczesnych warunkach sojusz z Wranglem pozwalałby Polsce pozytywnie rozwiązać problem rosyjski. Informacje posła były nieprecyzyjne.

Należy podkreślić, że w otoczeniu Piłsudskiego nie istniała wojenna frakcja, a on sam nie zamierzał wchodzić w układy z Wranglem35.

Zakończenie działań bojowych skłoniło Gibsona do przesłania łącznego raportu na temat najważniejszych postaci polskiego życia politycznego. Sumując trudne doświad- czenia wojny, poseł poddał surowszej ocenie samego Piłsudskiego. W raporcie z 5 października 1920 roku napisał, że objęcie władzy w listopadzie 1918 roku wynika- ło z faktu, iż nie posiadał on konkurencji. Sytuacja wewnętrzna i walka o granice sprawiły, że rozbudowana armia zaczęła odgrywać rolę zaplecza dla politycznych am- bicji Piłsudskiego, którego Gibson porównał do Napoleona. Obok wojska jego zaple- czem stała się lewica społeczna, a argumentem – umiejętność sprawowania kontroli nad rozdrobnionym Sejmem. Wyprawa kijowska wyniosła Piłsudskiego do panteonu bohaterów narodowych, tak jak późniejsze porażki maksymalnie nadwyrężyły ten sta- tus. Podstawowymi cechami charakteru Piłsudskiego według Gibsona były egoizm i nieposkromiona ambicja, potęgowana niskiego kalibru otoczeniem. Krytycznie ocenił gen. Kazimierza Sosnkowskiego, czyniąc go odpowiedzialnym za liczne niepopularne decyzje. Atmosferę wokół naczelnika państwa porównywał do sytuacji charaktery- stycznej dla państw południowoamerykańskich. Uwagi te zrównoważył sądem o nie- zwykłej, jego zdaniem, umiejętności mobilizowania aktywności społecznej, inicjatywie i politycznej pomysłowości, jak i zdolności kierowania rozwichrzoną lewicą. Gdyby Piłsudski zechciał otoczyć się ludźmi o wysokich kwalifikacjach, niezależnie od ich ideowych zapatrywań, byłoby to z korzyścią dla państwa36. Można domniemywać, że odejście od przychylnej opinii o Piłsudskim spowodowane było dłuższą nieobecnością w Polsce i refleksją doświadczonego dyplomaty wobec niezwykle ryzykownej polityki naczelnika państwa. Możliwe, że w niewielkim chociażby stopniu perspektywę oceny

32 H. Gibson do B. Colby’ego, Waszyngton 17 lipca 1920, HGP, box 100; American Note on Polish Si- tuation, RDS, Record Group 59, Decimal File 1910–1926, 760c.61/160; por.: B. Winid, After the Colby Note: The Wilson Administration and the Polish-Bolshevik War, „Presidential Studies Quarterly”, Vol. XXVI (1996), No. 4, Fall, s. 1165–1169.

33 Por.: M. Mazurek, Great Britain, The United States and the Polish Soviet Peace Treaty of Riga, 1920–1921, „Niepodległość”, t. 21, Nowy Jork–Londyn 1988, s. 58 nn.

34 Por.: Korespondencja z Jayem Pierrepontem Moffatem, 1919–1920, HGP, box. 54.

35H. Gibson do Sekretarza Stanu w Waszyngtonie, No. 514, 18 września 1920, RDS, Record Group 165.

36 Gibson to Departamentu Stanu, 5 października 1920, RDS, mikr. MI 197/7.

(10)

zaburzyły dość zażyłe relacje z sympatykami prawicy. Od początku misji w Polsce otoczenie posła składało się z Radziwiłłów, Potockich, Tyszkiewiczków, Woroniec- kich i Pusłowskich. Zresztą, długo po wyjeździe z Warszawy utrzymywał on z niektó- rymi rodzinami stosunki. Zachowały się choćby listy do żony Eustahego Sapiehy w Kenii czy do Potockich w Londynie.

Zakończenie wojny nie wpłynęło na zmianę stosunku Piłsudskiego do Ameryki.

Wielokrotnie podkreślał doniosłość pomocy Stanów Zjednoczonych, a jednym z przy- kładów był list skierowany do płk. Harry’ego Gilchrista po zakończeniu jego misji.

Także ten list nie był znany wydawcom Pism zbiorowych z roku 1937–193837.

Okres wojny z bolszewikami stanowi wyodrębniony etap w stosunkach odrodzonej Rzeczypospolitej, także ze Stanami Zjednoczonymi. Po podpisaniu pokoju w Rydze częstotliwość wzajemnych kontaktów między Piłsudskim a Gibsonem uległa zmniej- szeniu, obniżyła się także ich polityczna doniosłość. Przedstawione powyżej opinie posła Stanów Zjednoczonych są znaczącym przyczynkiem do stosunków wzajemnych, wnoszą też wiele elementów do zrozumienia położenia Rzeczypospolitej w szerszej perspektywie. Całość dokumentacji dotyczącej interesującego okresu, przechowywana w archiwach amerykańskich, zasługuje na wydanie w osobnym tomie. W ślad za ogło- szonymi już dokumentami francuskimi, rosyjskimi i ostatnio niemieckimi, stanowiłoby to istotne uzupełnienie materiałów źródłowych do badań nad międzynarodowymi aspektami wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku.

37 Harry L. Gilchrist Papers, The United States Army Collection, Military Barracks, PA.

Cytaty

Powiązane dokumenty

podobne na zasadzie warunków Traktatu Pokojowego żadną miarą podlegać nie mogą kompetencji ani postanowieniom Rady lub Ligi Narodów, lub innej organiza- cji,

 lipiec 1792 roku - Prusy przystąpiły do wojny z Francją, ale w zamian zaczęły się domagać jakichś nabytków terytorialnych, wobec czego Austria i Rosja zaakceptowały udział

Również roboty budowlane rozpoczęto w tempie iście amerykańskim: 13 października 1792 roku odbyła się uroczystość położenia kamienia węgielnego pod Biały Dom.. Udział w niej

siątych) brak jest jego zdecydowanie ofensywnego stanowiska co do dalszej wojny z Polską, choć Trocki przecież potwierdza, iż Lenin parł do drugiej wojny z Polską.10..

Proza bowiem twórcy Dnia na Harmenzach domaga się odbiorcy przygotowanego, który wpraw­ dzie jest pożądany przy lekturze każdego tekstu literackiego implikującego istnie­ nie

Regionalność tekstów folklorystycznych zaznacza się szczególnie mocno w obrazie miasta i jego przestrzeni – wskazują na to nazwy miejscowe, auten- tyczne nazwy obiektów

Refl ecting his position in the world, man can only understand himself as ‘Freiheitswesen’ (a being of liberty), who has the task to think, speak and act freely. This form of

Bardzo ważna i cenna w miłości jest przyjaźń i życzliwość do drugiego partnera. Na- tomiast zarówno niewystarczająca miłość do drugiego, jak i przesadne troszczenie się,