• Nie Znaleziono Wyników

B¹dŸmy solidarni od wydawcy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "B¹dŸmy solidarni od wydawcy"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

od wydawcy

Jeśli w niektórych szpitalach odstąpiono od dalszych protestów bo lekarze otrzymali 10 lub 30 proc. podwyżki, to obawiam się, że po takiej wybiórczej pacyfikacji nie można się spodziewać poprawy sytuacji w skali całego kraju

B¹dŸmy solidarni

Pensje pracowników służby zdrowia były zawsze bardzo niskie. Gdy ponad 30 lat

temu zaczynałem pracę jako lekarz, moje zarobki były znacznie niższe od tych, jakie otrzymywałem podczas stu- denckiej praktyki robotniczej. W PRL fatalne wynagrodzenia kwitowano uśmiechem: wy sobie przecież dorobicie.

Po 1990 r. wydawało się, że wreszcie praca w służbie zdrowia zostanie odpowiednio wynagrodzona. Niestety, tak się nie stało. Jednak utrzymywanie żenujących zarobków wymagało znalezienia kozła ofiarnego. Okazało się, że wszystkiemu winni są dyrektorzy, których obarczono winą za brak realizacji zapisów tzw. ustawy 203. Obecnie część lekarzy również obarcza winą dyrektorów. Oczywiście, narzekają na rząd, Sejm, partie polityczne oraz brak reform. Jednak to szefowie placówek są pod ręką. W takiej sytuacji obawiam się, że protesty mogą nie przynieść spodziewanych skutków. Może to wynikać z braku poczucia solidarności całego środowiska pracowników służby zdrowia. Jeśli słuszne żądania będą dotyczyć jedynie określonych grup zawodowych, to jedność środowiska zosta- nie rozbita, a efekt protestów będzie mizerny. Rozumieli to górnicy, którzy wywalczyli przywileje dla wszystkich pracowników kopalni. Dlatego nie mogę zrozumieć żądań podwyżek wynagrodzeń tylko dla pracowników me- dycznych czy tylko dla lekarzy. Nikt nie będzie podważał kluczowej roli pracowników medycznych w systemie ochrony zdrowia, lecz lekceważenie innych grup pracowniczych jest krótkowzroczne. Przecież zarządzanie szpita- lami przekształconymi w spzoz-y wymaga wysoko wykwalifikowanej kadry kierowniczej i administracyjnej. Jeśli w niektórych szpitalach odstąpiono od dalszych protestów, bo lekarze otrzymali 10 lub 30 proc. podwyżki, to oba- wiam się, że po takiej wybiórczej pacyfikacji nie można się spodziewać poprawy sytuacji w skali całego kraju. War- to też pamiętać, że niezadłużone szpitale stać jedynie na niewielkie podwyżki. Jak zatem znaleźć pieniądze na wzrost wynagrodzeń dla lekarzy o 30 proc. w 2006 r. i 100 proc. w 2007 r.? Obawiam się także, że ostra kry- tyka czy wręcz całkowite odrzucenie przez część środowisk medycznych projektu nowelizacji ustawy, która ma za- gwarantować podwyżki, może stać się dla polityków pretekstem do zaniechania jej wprowadzenia.

Jacek £ukomski przewodnicz¹cy Kolegium Redakcyjnego

Rządząca partia chce powrotu do systemu budżetowego, co spowoduje wściekłość środowiska i kolejne gigantyczne zamieszanie

Reformitis acuta

Reformitis acuta, czyli ciągłe reformowanie reform – tak nazywa się choroba, na którą cierpi polski system zdrowia. Autorem trafnego rozpoznania jest prof. Z. Religa. W ten sposób zdiagnozował on nasze problemy podczas niedawnego II Światowego Kongresu Ochrony Zdrowia (vide: Quo vadis ochrono zdrowia?). Zresztą nie jest to tylko polska przypadłość. Z podobnym problemem borykają się np. Czesi (vide: Czeski pacjent i Reformy nie będzie). Coś w tym musi być głębszego, że kraje po transformacji najpierw rzucają się w objęcia liberalizmu zdrowotnego, aby zaraz robić odwrót o 180 stopni, tak jak to było w Polsce. Najpierw jedna opcja polityczna zdecydowała o urynkowieniu zdrowia i wprowadziła system – docelowo mających ze sobą rywalizować – kas chorych. Gdy wydawało się, że wreszcie wszyscy zrozumieli i zaczęli stosować nowe reguły gry, nowa ekipa rzą- dząca zdecydowała o przewróceniu właśnie zbudowanej konstrukcji i utworzeniu Narodowego Funduszu Zdro- wia. Teraz z kolei sprawująca władzę partia chce powrotu do systemu budżetowego, co spowoduje wściekłość środowiska medycznego i kolejne gigantyczne zamieszanie.

I po co to wszystko? Pewnie po to, aby zyskać na czasie. Politycy zdają sobie bowiem doskonale sprawę z te- go, że w kolejnych ustawach budżetowych zapisywane są przeraźliwie niskie kwoty na tę sferę. Żeby je zwięk- szyć, musieliby komuś zabrać, na przykład… górnikom, a na to się przecież nie odważą. Pozostaje więc spra- wiać wrażenie, że coś się robi. I stąd się biorą ciągłe reformy, aby przetrwać do następnych wyborów. Politycy miotają systemem od ściany do ściany, zapominając o starej prawdzie, że od samego mieszania zupy nie przybędzie.

Janusz Michalak redaktor naczelny

Cytaty

Powiązane dokumenty

W przypadku zużycia całej maści przed wizytą kontrolną należy skontaktować się z farmaceutą w celu uzupełnienia leku.. Jeśli uzupełnienie leku nie jest możliwe,

W zadaniach, za które przewidziano więcej punktów, przyznaje się po jednym punkcie za każdą pełną i poprawną odpowiedź w poszczególnych częściach zadań.. Punkty przyznaje

Na treść ewidencji materiałów zasobu składają się między innymi:d. dane zleceniodawcy pracy, w wyniku której powstał materiał zasobu,

b) Jakie jest prawdopodobieństwo, że średnie zużycie wody w losowo wybranym tygodniu jest zawarte między 95 hl i 105 hl? Przyjmiemy, że zużycie wody ma rozkład normalny i

4. Rozkład miesięcznych wydatków studentów I roku studiów dziennych SGH na zakup książek jest rozkładem nor- malnym z wartością oczekiwaną równą 20 PLN, natomiast w

Analiza pojawiających się w mediach wypowiedzi pielęgniarek, przedstawicieli związków zawodowych, przedstawicieli pracodawców, a także ministra zdrowia, pokazuje, że

Odnoszą się do niej także wytyczne LUS point-of-care z 2012 roku oraz polskie re- komendacje dotyczące zastosowania LUS w chorobach wewnętrznych (POLLUS-IM, Polish Recommendations

Tragedja miłosna Demczuka wstrząsnęła do głębi całą wioskę, która na temat jego samobójstwa snuje