• Nie Znaleziono Wyników

Widok Dziedzictwo dla przyszłości — na przykładzie Łodzi

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Widok Dziedzictwo dla przyszłości — na przykładzie Łodzi"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Dziedzictwo dla przyszłości — na przykładzie Łodzi

Tekst ten próbuje odpowiedzieć na pytania, jak zmieniał się stosunek do wie- lokulturowego dziedzictwa zakodowanego w przestrzeni miejskiej i w jaki sposób ten kapitał przeszłości może służyć teraźniejszości i przyszłości miasta. W przy- padku Łodzi jest to złożona i wieloaspektowa kwestia, odmienna od problemów związanych z ewidentnym „nadmiarem” dziedzictwa, z jakim ma się do czynie- nia w Krakowie czy obciążeniem obcą genetycznie historią, jak ma to miejsce we Wrocławiu. W Łodzi dokonał się interesujący z socjologicznego punktu widzenia szybki proces konstruowania zabytkowego oblicza, w wyniku którego miasto do- łączyło na równych prawach do wszystkich tych ośrodków miejskich, które poten- cjał rozwoju widzą w swoim kapitale kulturowym. Ponadto stosunek do łódzkie- go zabytkowego dziedzictwa musi być umieszczony w szerszym kontekście szans rozwojowych peryferyjnego miasta postindustrialnego, jakim jest Łódź.

Punktem wyjścia do rozpatrywania tytułowej problematyki może być roz- różnienie przez Marka Ziółkowskiego trzech, częściowo od siebie niezależnych, a jednocześnie zazębionych układów interesów i wartości dominujących w Pol- sce w okresie potransformacyjnym. Pierwszy układ obejmuje zastane zależności interesów, pochodzące z przeszłości (zarówno socjalistycznej, jak i przedsocjali- stycznej), drugi — wynikające z teraźniejszości i styku między demokratycznie wybieraną władzą oraz publicznymi pieniędzmi, z których wiele osób chciałoby jak najdłużej korzystać. Trzeci układ to nabierające stopniowo coraz większego znaczenia interesy i wartości wyznaczone funkcjonowaniem Polski w ramach światowego systemu demokratycznego kapitalizmu. Ten ostatni, mający począt- kowo charakter interesów i wartości naśladowczych, wyznaczonych głównie przez przyszłość i przez wizję ładu docelowego, stał się z czasem podstawowym elementem polskiej rzeczywistości1.

1 M. Ziółkowski, Kapitały społeczny, kulturowy i materialny i ich wzajemne konwersje we współczesnym społeczeństwie polskim, „Studia Edukacyjne” 22, 2012, s. 8.

(2)

Zmienny stosunek do przeszłości

Wielokulturowe dziedzictwo Łodzi zajmuje dziś szczególnie eksponowane miejsce w całokształcie polityki miejskiej i kulturalnej. Potwierdzają to formalne dokumenty w rodzaju strategii rozwoju Łodzi (pod uwagę nie jest brana kwestia ich propagandowo-deklaratywnego charakteru), w których za jeden z najwięk- szych walorów i wyróżników rozwoju miasta uznano dziedzictwo kulturowe, unikatową architekturę i układ urbanistyczny. Przewiduje się ich obszerną rewi- talizację, czyli odnowienie walorów i wykorzystanie dla przyszłości, w ramach szerszego programu poprawy jakości przestrzeni publicznej2. Inny tego rodzaju dokument deklaruje „[…] przekształcenie dziedzictwa fi lmowego, awangardowe- go i industrialnego Łodzi w zasób symboliczny, istotny dla tożsamości mieszkań- ców miasta i wspomagający jego promocję”3. Najnowszy akt procesu sankcjono- wania statusu zabytków Łodzi miał miejsce 17 lutego 2015 r., kiedy to prezydent Bronisław Komorowski wziął udział w uroczystości wręczenia rozporządzenia o uznaniu wielokulturowego krajobrazu miasta Łodzi za Pomnik Historii.

Niewątpliwie postulat jak najszerszego wykorzystania tego rodzaju kapitału kulturowego z punktu widzenia dzisiejszych praktyk ociera się niemal o trywial- ność. Rzecz jednak w tym, że w przeciwieństwie do miast, których historyczne dziedzictwo było oczywiste, w przypadku Łodzi świadomość posiadania tego dziedzictwa została niejako wykreowana w niedawnej przeszłości. Jeszcze przed czterdziestu laty nie była ona wcale oczywista. Odwoływanie się do przeszłości w celu wzbogacenia teraźniejszości opisywał przed laty Stefan Czarnowski, zwra- cając uwagę, że „[…]dawność obarcza teraźniejszość” i że wszelkie formy bieżą- cego życia społecznego mają swoje korzenie w bardzo nieraz odległej przeszło- ści. Ze względu na swój niestatyczny charakter, teraźniejszość podporządkowuje sobie przeszłość, powodując w jej postrzeganiu zmiany ilościowe i jakościowe.

„Obarczona dawnością teraźniejszość przekształca dawność, zmienia układ jej elementów, odrzucając jedne z nich, asymilując inne, stosownie do tego, czym jest sama”4. Czarnowski sugerował, że przeszłość tkwiąca w teraźniejszości nie musi zgadzać się z prawdą historyczną, a jedynie układać się w ciąg wydarzeń docho- dzący do teraźniejszości, ewentualnie do jakiegoś momentu w przeszłości rozu- mianego jako punkt końcowy łańcucha wydarzeń5. Ta sugestia dobrze tłumaczy dezorientację, jakiej poddawano niedawno jeszcze przeszłość Łodzi. Stosunek do niej można przedstawić jako zmieniające się zgodnie z fl uktuacją politycznej ko- niunktury, poddane selekcji następstwo elementów i wydarzeń, z których jedne,

2 Strategia Zintegrowanego Rozwoju Łodzi 2020+, http://uml.lodz.pl/miasto/strategia, s. 23–25.

3 Uchwała Rady Miejskiej w Łodzi Nr XLIII/824/12 z dnia 25 czerwca 2012 r. w sprawie przy- jęcia Strategii Zintegrowanego Rozwoju Łodzi 2020+, s. 13.

4 S. Czarnowski, Powstanie i społeczne funkcje historii, [w:] idem, Dzieła, t. 5., Warszawa 1956, s. 99–110.

5 Ibidem.

(3)

ze względów polityczno-propagandowych, były nadmiernie eksponowane, a inne

— pomijane lub przemilczane. Dokładne prześledzenie tego procesu wymagało- by zastosowania warsztatu historyka i przekroczyło znacznie ramy tego artykułu.

Socjolog może jedynie zwrócić uwagę na pewne fakty i mechanizmy.

Przez krótki czas, tuż po zakończeniu II wojny, wobec totalnego zniszczenia Warszawy, nietknięta Łódź cieszyła się „pięcioma minutami” bycia zastępczą sto- licą. Nowy ustrój potrzebował pilnie oparcia się na klasie robotniczej. W scena- riuszu pospiesznego fabrykowania przeszłości Polski Ludowej Łodzi przypadło w udziale, częściowo ze względu na strukturę zatrudnienia w przemyśle włókien- niczym, reprezentowanie kobiecego odłamu tej klasy. Przypięto miastu wówczas nieusuniętą do dzisiaj etykietę „czerwonego” i zaczęto upowszechniać dyskusyjną tezę „Łódź jest kobietą.” Dołączono do tego lekceważący, propagandowy obraz łódzkich kapitalistów — wyzyskiwaczy, którego, nota bene, współtwórcą był sam wielki Julian Tuwim, autor Kwiatów polskich: „Powozy panów fabrykantów, pa- nów prezesów i bogaczy, zadowolonych posiadaczy pałaców, banków i brylantów”.

Początek lat 70. XX wieku — bez wdawania się w jej polityczne oceny — przy- niósł zmianę polegającą na rozluźnieniu wielu trywialnych, propagandowych stereotypów, w tym także odblokowaniu wieloletnich cenzorskich zakazów od- nośnie przeszłości. Dla Łodzi oznaczało to otwarcie nowego rozdziału w jej od- twarzaniu. Obok robotniczej, można było odtąd odwoływać się także do kapita- listycznej tożsamości i promować oba te etosy w społecznej świadomości. Zbiegło się to w czasie z początkiem zainteresowania sztuką XIX wieku przez historyków sztuki i uznaniem jego dziedzictwa za cenne. Można wskazać kilka symbolicz- nych punktów przełomowych dla tego procesu w łódzkim kontekście. Po pierw- sze, publikację w 1970 r. pierwszej starannie udokumentowanej książki Anny Rynkowskiej o bogactwie stylistyczno-architektonicznym głównej ulicy Łodzi6. Po drugie, opracowanie w tym samym czasie przez ówczesnego, nowo powoła- nego łódzkiego konserwatora zabytków Antoniego Szrama i nieduży zespół jego współpracowników pierwszego spisu zabytków Łodzi, do którego zaczęto się co- raz częściej odwoływać. Funkcje tego dokumentu były znacznie szersze niż tylko urzędowe stwierdzenie stanu rzeczy; był to także początek profesjonalnej opieki nad stanem zachowania łódzkich pałaców, willi, kamienic i fabryk. Ten sam ze- spół organizował w 1974 r. Muzeum Historii Łodzi w reprezentacyjnym pałacu Poznańskich. Jedną z pierwszych wystaw nowego muzeum była ekspozycja Ulica Piotrkowska, oparta na dziele Rynkowskiej. Po czwarte, i bodaj najważniejsze, trudną do przecenienia rolę odegrała wybitna ekranizacja monumentalnej Ziemi Obiecanej Władysława Reymonta, nakręcona w 1974 r. przez Andrzeja Wajdę.

Wtedy po raz pierwszy kamera odkryła kontrowersyjną urodę, a taśma uchwyciła specyfi czny klimat łódzkich pałaców i osiedli, nie stroniąc także od panoramicz-

6 A. Rynkowska, Ulica Piotrkowska, Łódź 1970.

(4)

nych ujęć przędzalni i tkalni, w których przy dziewiętnastowiecznych jeszcze ma- szynach trudziły się łódzkie włókniarki.

Listę podobnie przełomowych punktów, wzbogaconą o wyróżniające się po- stacie, pogłębione studia historyczne zapewne mogą mnożyć. Najkrócej ujmując, można stwierdzić, iż w zadziwiająco krótkim czasie utworzyły one łącznie swoistą masę krytyczną, która rozstrzygnęła o dalszym przebiegu odkrywania elementów łódzkiego dziedzictwa i stopniowego włączania ich do zbiorowej świadomości.

Druga połowa lat 70. XX wieku to już nowy jakościowo okres profesjonalizacji: two- rzenie się w Łodzi środowiska historyków sztuki zainteresowanych XIX wiekiem, ale także rosnąca liczebnie grupa entuzjastów i miłośników przeszłości, z których wywodzili się pierwsi turystyczni przewodnicy po łódzkich zabytkach; ich pod- budowana entuzjazmem działalność znakomicie przyczyniła się do późniejszego rozpowszechniania i wypełnienia treścią renomy „zabytkowej Łodzi.”

Analogie z przeszłości

Ciesząca się, skądinąd kontrowersyjną, sławą „dekada gierkowska” wykształ- ciła ostatecznie następujące przekonania: po pierwsze, Łódź jest pełna wartościo- wych zabytków, a łódzkie pałace, kamienice i budynki fabryczne czy inne elemen- ty dziedzictwa kulturowego mogą być powodem naukowej refl eksji i emocjonalnej dumy. Po drugie, jest to miasto noszące widoczne ślady koegzystencji czterech kul- tur: polskiej, niemieckiej, żydowskiej i rosyjskiej. W warunkach systemu nakazo- wo-rozdzielczego oraz centralnego sterowania to stopniowe odkrywane dziedzic- twa kulturowego i problemy jego ochrony regulowały głównie narzędzia prawne i fi nansowe oraz zmienne i niepewne względy okazywane przez władze polityczne.

Obecnie, w sytuacji nowego systemu państwowego (bez wnikania w kwestię jego wydolności zarówno w aspekcie prawnym, organizacyjnym, jak i fi nanso- wym), coraz silniej akcentowana jest potrzeba uwzględnienia w nowych strate- giach znaczenia lokalnych zasobów, w tym zwłaszcza kapitału społecznego i ka- pitału kulturowego.

Jak zauważa Jacek Purchla, system ekonomiczno-społeczny musi być prze- konujący przede wszystkim dla społeczności lokalnych w kwestii stosunku do dziedzictwa kulturowego, to one bowiem, obok właścicieli i użytkowników, sta- nowią najważniejsze ogniwo troski o dziedzictwo. Kapitał społeczny winien stać się szansą zarówno dla ochrony dziedzictwa kulturowego, jak i wykorzystania go jako zasobu prorozwojowego7.

Problem jednak w tym, że łódzka dyskusja wokół problematyki wykorzystania kulturowego dziedzictwa sprowadza się do ogólnikowego i niezdecydowanego

7 J. Purchla, Dziedzictwo a rozwój, [w:] Dziedzictwo a rozwój. Doświadczenie Krakowa, Kra- ków 2000, s. 6.

(5)

określania kierunków polityki wobec tego zasobu, pozostawiając nietknięte kwe- stie jego jakości czy zróżnicowania. Patronuje temu powielane szeroko i przyj- mowane niejako przez aklamację hasło rewitalizacji, zwłaszcza śródmiejskiego obszaru Łodzi. Nie negując konieczności modernizacji zabudowy miasta, można nie tyle podważać, co poddać nieco staranniejszej refl eksji nazbyt emfatyczne przekonania, jak choćby: „Łódź jest współcześnie największym zachowanym zespołem eklektycznej zabudowy wielkomiejskiej w Polsce. Posiada największe w Europie zachowane kompleksy poprzemysłowo-fabrykanckie”8. Innymi słowy, warto dokonać bardziej miarodajnego i kompetentnego obrachunku z dziedzic- twem przeszłości. W każdym mieście, niezależnie od zasobności jego historycz- nego inwentarza, takie repertorium jest nieodzowne.

Hipotetycznie można przyjąć, iż w miastach o długiej, ugruntowanej histo- rycznie ciągłości osadnictwa procesy identyfi kacji mieszkańców z miastem, jego przeszłością i zabytkami, są daleko bardziej zaawansowane, aniżeli w miastach nowo powstałych lub znajdujących się jak gdyby na marginesie głównego nurtu życia społeczno-kulturalnego. Brak w pełni reprezentatywnych wyników badań na ten temat, niemniej zgodnie z tą hipotezą wydaje się, że Łódź jest miastem, z którym jego mieszkańcy stosunkowo słabo się identyfi kują; na przykład wiedzą dużo mniej na temat jego historii niż mieszkańcy Warszawy, Krakowa czy Po- znania — chociaż historia ta jest nieporównanie krótsza. Inaczej niż w wypadku miast o dłuższej, nacechowanej symboliką przeszłości, w Łodzi towarzyszy temu często subiektywna negacja albo deprecjonowanie lokalnej tożsamości. Dodaj- my przy tym, że o ile krakowianie, mieszkańcy Warszawy czy Poznania zawsze mogą odwołać się do powszechnie akceptowanych lub narodowych odnośników, o tyle łodzianie są pozbawieni takiej możliwości. Zwracał już na to uwagę Jan Szczepański, związany silnie z łódzkim środowiskiem naukowym, jednocześnie żarliwy krytyk niesłusznych, jego zdaniem, poglądów o łódzkim kulturalnym ograniczeniu na tle innych miast9.

Łódź — peryferyjne miasto postindustrialne?

Swoistość Łodzi jako miasta przemysłowego, wieloetnicznego lub nawet ko- smopolitycznego, w przeszłości z niebagatelnymi tradycjami robotniczymi, nie w pełni koresponduje z systemami wartości zakorzenionymi w naszym społeczeń- stwie i wśród mieszkańców innych większych miast. Wydaje się, że to tożsamo- ściowe niedopasowanie obecne jest stale w świadomości części łodzian, zwłaszcza wywodzących się ze środowisk wiejskich. Przekłada to się na niższe niż gdzie in-

8 E. Boryczka, Tożsamość Łodzi, czyli o prawdzie tego miasta, [w:] Nowoczesne miasto. Bada- nia, instrumenty, analizy, red. Z. Przygodzki, M.E. Sokołowicz, Łódź 2008, s. 220.

9 J. Szczepański, O środowisku twórczym Łodzi, [w:] idem, Odmiany czasu teraźniejszego, War- szawa 1973, s. 440–451.

(6)

dziej wskaźniki identyfi kacji z miastem. Według badań TNS OBOP wykonanych na zlecenie Urzędu Miasta Łodzi w 2010 roku na potrzeby opracowania Strategii zarządzania marką Łódź na lata 2010–2016, aż 67% respondentów, w dużej części łodzian, odpowiedziało, że nie widzi nic szczególnego, co wyróżniałoby to mia- sto spośród innych. Mimo upływu czasu i wielu pozytywnych zmian, odsetek mieszkańców słabo zidentyfi kowanych z miastem niewiele się zmniejszył. Tym bardziej aktualna staje się kwestia, w jakim stopniu na przeszłości można opierać pozytywną społeczno-kulturową tożsamość miasta i wszelkie plany jego rozwoju.

W pierwszym rzędzie należy znaleźć adekwatne miejsce dla Łodzi w ogólnej hierarchii i typologii miast. W globalnym rankingu specjalne miejsce zajmują dzisiaj mega aglomeracje o niewyobrażalnej wprost liczbie ludności i wielkości problemów do rozwiązania (jak miasta Meksyk, Kalkuta czy Pekin). Dalej, szcze- gólna rola przypada w tej hierarchii tzw. miastom światowym — najważnieszym centrom dyspozycyjnym i kapitałowym gospodarki (są nimi Nowy Jork, Mia- mi, Tokio, Londyn, dynamicznie rozwijający się Berlin i mająca wszelkie szanse na osiągnięcie w nieodległym czasie światowego znaczenia Moskwa). Są w niej wreszcie miasta pełniące specjalne funkcje usługowe (jak Atlanta, w której mieści się serce światowego systemu zarządzania komunikacją lotniczą lub Paryż — nie- kwestionowana stolica mody).

Reszta dużych, średnich i mniejszych miast w znacznym stopniu zależnych od głównych ośrodków miejskich skazana jest, siłą rzeczy, na konkurowanie, niekiedy bezwzględne, o zdobycie miejsca odpowiadającego ambicjom władz i mieszkańców. W tym kontekście wątpliwości budzi poświęcanie przez środo- wiska naukowe lub świat polityki gros uwagi zagadnieniom globalizacji i global- nych (światowych) miast. Analiza doświadczeń wielkich metropolii przesłania skutecznie zainteresowanie problematyką równie ważną, chociażby w znaczeniu statystycznym, dotyczącą mniejszych i mniej centralnych ośrodków miejskich.

Pytania o współczesne procesy rozwoju, przemiany kapitalizmu i kultury funk- cjonujące w tych mniejszych pod względem liczby ludności i znaczenia obszarach miejskich, pozostają w znacznej mierze bez odpowiedzi.

Duże i średnie pod względem liczby ludności miasta byłego bloku wschodnie- go, w tym również polskie, na przykład konurbację śląską związaną z przemy- słem wydobywczym czy Łódź, będącą niegdyś stolicą przemysłu włókienniczego, dotknęła trauma ograniczenia lub zaniku przemysłu i znalezienia się w grupie miast peryferyjnych. Ograniczone możliwości elastycznego adaptowania się do nowoczesnych technologii, niewydolność systemu miejskiego zarządzania oraz niskie nakłady inwestycyjne sprawiały, iż miasta te ulegały marginalizacji, co po- twierdzają liczne analizy i studia10.

10 G. Gorzelak, Rozwój — region — polityka, [w:] Rozwój, region, przestrzeń, red. G. Gorzelak, A. Tucholska, Warszawa 2007.

(7)

Miasta przemysłowe dawnego bloku wschodniego Europy znalazły się w gru- pie miast peryferyjnych w podwójnym sensie, to jest takich ośrodków miejskich, jakie usytuowane zostały, po pierwsze, poza głównym nurtem rozwoju, oraz których, po drugie, wizerunek utożsamiany jest z zacofaniem lub zanieczysz- czeniem. Region lub miasto peryferyjne są określane przez wielu autorów jako problemowe, marginalne, słabo rozwinięte gospodarczo, depresyjne itp. Charak- teryzują się niskimi wskaźnikami ze sfery społeczno-ekonomicznej, wykazując nawet stagnację gospodarczą. Cechują się niekorzystnymi perspektywami roz- woju, w tym w zakresie podniesienia poziomu życia mieszkańców. Pod względem kryteriów przestrzennych znamionuje je trudna dostępność komunikacyjna, wy- nikająca z niekorzystnego położenia geografi cznego, niskiej jakości infrastruk- tury technicznej, wysokich kosztów transportu, oddalenia od centrów gospodar- czych i kluczowych ośrodków wzrostu11. Peryferyjność jest postrzegana również w aspektach społeczno-demografi cznym, kulturowym i polityczno-administra- cyjnym. Peryferyjność w aspekcie społeczno-demografi cznym charakteryzuje się niskim poziomem gęstości zaludnienia, słabym poziomem urbanizacji, proce- sami depopulacji, deformacją struktur demografi cznych, niską jakością kapita- łu ludzkiego i społecznego. Peryferyjność w aspekcie kulturowym przejawia się m.in. w niskim poczuciu tożsamości regionalnej czy naśladownictwie i adaptacji wzorców kulturowych z zewnątrz regionu. Regiony peryferyjne w aspekcie po- lityczno-administracyjnym wykazują słabą reprezentację polityczną w centrum, brak elit władzy, ograniczone kompetencje władz regionalnych, niewielki poten- cjał fi nansowy władz publicznych12. Z politycznego punktu widzenia regiony peryferyjne są postrzegane jako regiony zacofane ze względu na słabą dostęp- ność do dużych rynków oraz niską lub wykazującą tendencję spadkową gęstość zaludnienia. Lokalni i regionalni decydenci w tych regionach niejednokrotnie muszą sprostać trudnościom w zapewnieniu właściwego poziomu usług, których świadczenie jest droższe w przeliczeniu na mieszkańca. W niektórych państwach zwraca się także uwagę na istniejące i potencjalne możliwości regionów peryfe- ryjnych w zakresie zasobów naturalnych czy jakości życia.

W przeciwieństwie do zainteresowania głównie czynnikami prorozwojowymi w ośrodkach metropolitalnych uznawanych za lokomotywy rozwoju, warto także zdać sobie sprawę, że większość ekonomicznych i społeczno-kulturowych prze- jawów miejskiego życia występuje i przebiega jednakowo lub w zbliżony sposób we wszystkich miastach, bez względu na ich wielkość. Podobieństwo przebiegu i skutków współczesnej urbanizacji, a zwłaszcza możliwości odradzania się miast postindustrialnych, obejmuje także miasta peryferyjne. Innymi słowy, przebieg procesów oznaczanych zbiorczo jako „postindustrializacja”, a zwłaszcza pojawie-

11 A. Miszczuk, Peryferyjność regionów, [w:] Europejskie wyzwania dla Polski i jej regionów, red. A. Tucholska, Warszawa 2010, s. 236.

12 A. Olechnicka, Regiony peryferyjne w gospodarce informacyjnej, Warszawa 2004.

(8)

nie się nowej dynamiki produkcji przemysłowej z wyższym stopniem mobilności, konsumpcji, kulturowej i społecznej reprodukcji, ma jednakowo poważny wpływ na życie zarówno w wielkich, jak i średnich lub małych miastach.

Zaniedbanie problematyki mniejszych i średnich miast stanowi lukę szcze- gólnie w świetle bieżących tendencji demografi cznych. Już w 2000 roku znaczna część miejskiej populacji świata mieszkała w miastach zajmujących drugo- lub trzeciorzędne pozycje w hierarchii regionalnych i krajowych systemów miejskich.

Obecnie jeden na pięciu mieszkańców miast na całym świecie mieszka w średniej wielkości mieście, to jest w ośrodku z zaludnieniem od 1 do 5 mln mieszkańców.

Przewidywany jest wzrost populacji tych miast do 36% między 2014 a 2030 ro- kiem, to jest od 827 mln do 1,1 mld.

Liczba osób mieszkających w miastach liczących między 500 tys. a 1 mln mieszkańców może zwiększać się w podobnym tempie, rosnąc od 363 mln w 2014 roku do 509 mln w roku 2030 — co daje około 10% globalnej populacji miejskiej.

W 2014 roku blisko połowa ludności miejskiej na świecie żyła w ośrodkach miej- skich liczących mniej niż 500 tys. mieszkańców. Przewiduje się, że do 2030 roku te małe miasta i miasteczka nadal będą domem dla około 45% mieszkańców tere- nów zurbanizowanych. Odsetek ludności miejskiej zamieszkującej średnie i małe miasta różni się znacznie w skali regionów świata. Dotyczy to blisko 2/3 miesz- kańców miast w Europie, połowy liczby mieszkańców miast Afryki, podczas gdy tylko 1/3 ludności miast Ameryki Północnej13.

Według bardziej ofi cjalnych defi nicji, za peryferyjne uważane są obszary znajdujące się poza głównymi obszarami metropolitalnymi, przy czym pojęcie

„peryferyjności” danego obszaru, regionu lub miasta łączy się z pojęciem dystan- su, odmienności, zależności. W tym ujęciu uwypukla się czynniki o charakterze przestrzennym — niekorzystne położenie geografi czne, odległość od regionów centralnych. Region peryferyjny lub ośrodek miejski traktowane są jako tereny charakteryzujące się zespołem niekorzystnych cech w porównaniu z regionami centralnymi. Cechują je wysokie bezrobocie, względne ubożenie ludności i jej odpływ, niska produktywność, mała dostępność terytorialna. Potrzeba aktywi- zacji tych obszarów wynika z polityki spójności Unii Europejskiej oraz względów społecznych, ekologicznych, jak przeciwdziałanie nadmiernej koncentracji w ob- szarach metropolitalnych oraz ekonomicznych — ograniczanie emigracji, gdyż obejmuje ona osoby lepiej wykształcone i przedsiębiorcze, a więc utrwala bariery rozwoju14.

Od początku lat 90. XX wieku obserwujemy także przeciwną tendencję odcho- dzenia od traktowania „peryferyjności” w zawężającym kontekście. Zaczyna ona być analizowana wieloaspektowo; zmieniają się tym samym kryteria klasyfi kacji

13 World Urbanization Prospects: Th e 2014 Revision, Highlights, United Nations, Department of Economic and Social Aff airs, Population Division (2014), (ST/ESA/SER.A/352).

14 Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego 2010–2020, Warszawa 2010.

(9)

stanu i sytuacji miast. Już nie jeden decydujący czynnik odległości geografi cznej odgrywa główną rolę, ale bierze się pod uwagę liczne elementy, w tym zwłaszcza jakościowe, na przykład poziom życia, kapitał społeczny i kulturowy, czy bardziej nawet szczegółowe, jak średnią długość życia lub dostęp do nowych technologii.

Oznacza to, że w ocenie, czy dany region należy traktować jako peryferyjny, nale- ży przyjąć względnie szeroki wachlarz wskaźników, które pozwolą na ocenę jego relatywnej słabości lub też siły. Równocześnie, z doświadczeń wielu miast w dobie powiązanego międzynarodowo kapitalizmu wynika, że nie muszą one być, i naj- częściej nie są, biernymi lub wtórnymi odbiorcami przyczyn tkwiących niejako ponad nimi. Globalne czynniki określają co prawda ramowy kontekst, jednak miasta i mieszkający w nich ludzie są w nim nie tylko pasywnymi odbiorcami, lecz również mogą być kreatorami swej przyszłości.

Nieunikniony koniec ery Łodzi wielkoprzemysłowej spowodował przejściowe załamanie się podstaw egzystencji miasta. W całym rozwiniętym świecie podob- ną cenę zapłaciły miasta mające za sobą piękną kartę przodowania niegdyś rewo- lucji przemysłowej. Była nią marginalizacja ekonomiczna sporej części mieszkań- ców, wzrost bezrobocia i patologii społecznej.

„Odrodzenie” miast: nowa perspektywa

Zmiana orientacji ustrojowej i ekonomicznej zatrzymała niejako rozwój Łodzi, szczęśliwie jednak na stosunkowo krótko. Odkąd wiele aspektów osiągnęło swój punkt krytyczny, można już było obserwować pojawianie się punktów zwrotnych (co nie znaczy, że problemy związane z niedawnym kryzysem lub trwającą odno- wą miasta zakończyły się).

Podobnie jak w wielu innych miastach, w tym również polskich, empirycz- ne wskaźniki sugerują pozytywny trend, nazwany w literaturze naukowej „od- rodzeniem” lub — jak nazwali to Anne Power i inni — odradzaniem się miast niczym feniksa z popiołów15. Perspektywa defi niowania w ten sposób aktualnej kondycji miast ma być w pierwszym rzędzie antynomią powszechnych jeszcze do niedawna tez o ich „kryzysie”. Percepcja miast poprzemysłowych jako zdomino- wanych przez nierozwiązywalne problemy ekonomiczne, społeczne patologie czy fi zyczną degradację zmieniła się pod wpływem faktów. Rządy i samorządy oraz organizacje gospodarcze skłonne są dzisiaj widzieć te miasta raczej jako miejsca potencjalnego ekonomicznego dynamizmu i przewidywać korzyści z ich fi zycz- nego i kulturalnego odnawiania. Po latach obserwacji i badań skutków społecz- no-przestrzennych dezindustrializacji i suburbanizacji można dojść do wniosku, że tak jak w swoim czasie przyczyną kryzysu miast było załamanie się produkcji,

15 A. Power, J. Ploeger, A. Winkler, Phoenix Cities: Th e Fall and Rise of Great Industrial Cit- ies, Bristol 2010, s. 24.

(10)

tak obecnie źródłem ich odrodzenia może być intensywny, głównie jakościowy rozwój.

Jak zawsze w wypadku zjawisk o podobnym charakterze, można wymienić kilka przyczyn oraz płaszczyzn odradzania się miast. W uproszczeniu dadzą się one podzielić na ekonomiczno-demografi czne i społeczno-kulturowe. Do pierw- szych należy to, że nawet powolne przyrosty liczby ludności mają pozytywny wpływ na całość miejskich wyników ekonomicznych. Istnieją dowody na to, że sama wielkość populacji i gęsto zaludnione, lokalne rynki pracy w aglomeracjach miejskich mogą sprzyjać zwiększaniu się produktywności miejskiej gospodarki jako całości16. Jak pokazują badania Turoka i Mykhnienki, trajektoria sytuacji ekonomiczno-społecznej europejskich miast ma tendencję wznoszącą się z powo- du koncentracji w tych miastach demografi cznych i gospodarczych, endogennych czynników uruchamiających rozwój17. Innymi słowy, dużym miastom, z powodu obfi tej i zróżnicowanej podaży zawodów, nie może grozić ekonomiczna zapaść (wyjątkiem od tej reguły jest oparte na monokulturze produkcji samochodów amerykańskie Detroit), a przynajmniej są one w stanie skutecznie jej zapobie- gać ze względu na większą skalę gospodarczych i społecznych możliwości, wy- posażenie w placówki naukowe: uniwersytety, instytuty, laboratoria badawcze, obecność instytucji kulturalnych, korzystny wpływ szybszego obiegu informacji, rozwiniętą łączność i międzynarodowe powiązania oraz wiele innych aktywów.

Miasta w gospodarczym i politycznym centrum Europy, gdzie bliskość głównych ośrodków koncentracji kapitału, władzy, biznesu i innowacji technologicznych jest największa, rozwijają się szybciej i lepiej niż ulokowane na peryferiach. Nieco wyraźniejsze ożywienie staje się udziałem miast oferujących bardziej korzystne warunki życia, jak choćby słoneczny lub łagodny klimat. Trzeba też dodać, że miasta zachodnioeuropejskie wykazują więcej oznak ożywienia, ponieważ nie pozostawały w tyle ani nie doświadczały skutków głębokich zmian politycznych i ekonomicznych, jak położone na wschodzie kontynentu, gdzie przed ponad dwudziestu laty rozgrywała się brzemienna w skutki transformacja ku gospo- darce kapitalistycznej.

Do przyczyn ekonomiczno-demografi cznych należą korzystne efekty ze- wnętrzne grupowania się fi rm należących do sektora kreatywnej gospodarki i przemysłów kultury. Niedawny jeszcze trend wyprowadzania działalności eko- nomicznej poza miasta miał za przyczynę łatwość pozyskania nowych terenów lub modę na funkcjonowanie w warunkach „ekologicznej poprawności”. Obecna faza rozwojowa, nazywana kapitalizmem poznawczo-kulturalnym, pozbawiła znaczenia wiele czynników lokalizacji i na pierwszy plan wydobyła korzyści aglo- meracji fi rm w zbiory, klastry czy inne formy terytorialnej koncentracji. Prze-

16 A. Scott, M. Storper, Regions, Globalization, Development, „Regional Studies” 37, 2003, nr 6–7.

17 I. Turok, V. Mykhnenko, Th e Shift ing Fortunes of European Cities, „Town & Country Plan- ning” 77, 2008, nr 7–8.

(11)

strzenne zgrupowanie pozwala fi rmom dzielić koszty funkcjonowania, a przez to skupiać się bardziej na podstawowej działalności i częściowo uniezależniać od pomocniczych usług. Zaletą koncentracji jest też szybszy przepływ informacji, powodujący wzrost potencjału innowacyjnego. Bliskość jest ważna ze względu na ułatwienia w komunikacji i możliwość dzielenia skomplikowanych projek- tów między fi rmami, centrami badawczymi i powiązanymi organizacjami18 (Scott, 2008).

Można wyróżnić różne płaszczyzny obiektywizowania się tego procesu.

W Łodzi najłatwiej dostrzegalna jest zmiana ilości, struktury i jakości sieci skle- pów, salonów usługowych, lokali rozrywkowych i gastronomicznych służących popularnej lub „wyższej” kulturze; w większości wypadków jest to efekt sponta- nicznego wychodzenia naprzeciw rosnącemu popytowi na usługi alternatywne lub niezależne od dominujących sieci dystrybucji. Powoli, ale stopniowo rozwija się nietypowa infrastruktura komercyjna, począwszy od galerii niszowej sztuki czy rzemiosła artystycznego, do barów przekąskowych. Te niezależne usługi sku- pione są w ciągi, pasaże lub galerie; większość z nich czerpie korzyści ze wspólnej lokalizacji i łączy różne rodzaje działalności i świadczonych usług, np. cafe-baru i księgarni, nierzadko będąc miejscami środowiskowych spotkań członków grup mniejszościowych czy hobbystycznych. Alternatywna działalność jest magnesem przyciągającym do jednej z głównych atrakcji Łodzi: zgrupowania kilkudziesię- ciu butików z unikatową lub alternatywną modą, nietypowych lokali gastro- nomicznych (łączących na przykład wypiek pieczywa na miejscu ze sprzedażą prostych dań), specjalistycznych księgarni, piwnic winnych i wielu innych punk- tów, mieszczących się w celowo pozostawionym w pierwotnym stanie, wielkim budynku pofabrycznym w centrum miasta, nazwanym w sposób znaczący Off - -Piotrkowska.

Druga płaszczyzna to rosnące i wymierne w kategoriach zysków z obrotu nimi znaczenie podmiotów z dziedziny nauki czy kultury i ich rola na arenie lokal- nej i międzynarodowej. Polityka miejska może być zorientowana na przebudowę miast w taki sposób, aby planować przestrzeń dla usług alternatywnych, co po- tencjalnie może sprzyjać integracji mieszkańców i budowaniu konkurencyjnej przewagi wobec innych miast.

Jeszcze na początku 2. połowy XX w. miasta w rozwiniętym ekonomicznie świecie kurczyły się ludnościowo. Klasę średnią wypychała z nich nieodpar- ta moda na dom w przestrzeni suburbiów, a jeszcze bardziej dyskomfort życia, szczególnie brak poczucia bezpieczeństwa w miastach. Obecnie jednak w aglo- meracjach Ameryki i Europy, zwłaszcza mających już za sobą kuracje „odnowy”, zrewitalizowana przestrzeń i społeczno-kulturalne atrybuty nowej miejskości znów pociągają amatorów. Badacze zmian zachodzących w miastach są zgodni

18 M. Storper, M. Manville, Behaviour, Preferences and Cities: Urban Th eory and Urban Resur- gence, „Urban Studies” 43, 2006, nr 7.

(12)

co do tego, że nastąpiła inwersja — odwrócenie się trendów depopulacji i uciecz- ki średniej klasy na przedmieścia, a za nią — kres wyprowadzania się handlu, gastronomii czy rozrywki. Decyzje o reintrodukcji nazywanej back-to-the-city movement (ruchem powrotu do miast) podejmują — jak pokazują to Rowland Atkinson i Gary Bridge — przedstawiciele klasy średniej, pragnący zerwać z mo- notonnym, podmiejskim stylem życia19.

Proces odtwarzania się w miastach, przede wszystkim w centrach ośrodków miejskich (chociaż powierzchnia czy liczba ludności nie są w tym wypadku decy- dującym kryterium), sprzyjających warunków pracy i życia nie następuje szybko, mimo to daje widoczne efekty. Jak można szacunkowo obliczyć, wartość dóbr i usług wyższego rzędu, w tym kulturalnych, wytwarzanych obecnie w miastach potroiła się w stosunku do wartości sprzed 25 lat. Europejskie miasta — piszą o tym Ivan Turok i Vlad Mykhnenko — są najwyraźniej znacznie bardziej za- awansowane po względem czystej ilości wytwarzanej w nich, coraz bardziej opła- calnej produkcji, niż były wcześniej. Począwszy od 1980 r. przybyło w nich 20%

więcej miejsc pracy; zarazem rynki zatrudnienia są obecnie wyraźniej zróżni- cowane i podlegają cyklicznym wahaniom. Do 1994 r. zauważalny był wzrost w skali całej Europy, po którym nastąpił, trwający do dzisiaj, powolny spadek20.

Zmiany ludnościowe uważane są za wskaźnik poprawy lub pogarszania się ekonomicznych warunków bytowania, a zwłaszcza dostępności miejsc pracy — tak jak migracja jest zwykle czynnym wyrazem niezadowolenia z tych warun- ków21. Dodajmy, że na skłonność ludzi do zmiany miejsca zamieszkania, mogą wpływać wiek i poziom wykształcenia, jednak w głównym stopniu przez całe dekady były to rodzaj zatrudnienia i zachęty fi nansowe. Kategoryzacja oparta tylko o sumy populacji jest ahistoryczna. Miasto liczące 100 tys. mieszkańców może znaczyć w jednym kontekście historycznym lub być nieznaczące w innym.

Do społeczno-kulturowych przyczyn odrodzenia należą aspekty opisywane m.in. przez Richarda Floridę: miasta z natury skupiają kulturalną witalność, bo- gatą infrastrukturę społeczną i konsumpcyjne udogodnienia — szeroki wybór miejsc zakupów i rozrywki, tworzących łącznie potencjał pozwalający na odno- szenie korzyści z gospodarki opartej na wiedzy22. Można powiedzieć, stwierdzają Stanisław W. Kłopot i Mateusz Błaszczyk, że w miastach tych, podobnie jak w ca- łych współczesnych społeczeństwach, konsumpcja traktowana jest jako swoisty nadrzędny cel, któremu podporządkowane są społeczne normy, obyczajowość,

19 R. Atkinson, G. Bridge, Th e Gentrifi cation in A Global Context: Th e New Urban Colonial- ism, New York 2005.

20 I. Turok, V. Mykhnenko, Resurgent European cities?, „Urban Research & Practice” 1, 2008, nr 1.

21 M. Storper, M. Manville, op. cit.

22 R. Florida, Narodziny klasy kreatywnej oraz jej wpływ na przeobrażenia w charakterze pra- cy, wypoczynku, społeczeństwa i życia codziennego, przeł. T. Krzyżanowski, M. Pekala, Warszawa 2010.

(13)

polityka czy nawet etyka23. Miasta, w których realizuje się odrodzenie, obok ku- szących perspektyw rozszerzonej konsumpcji, proponują także możliwości sa- morealizacji, pociągają nadzieją na wykorzystanie ludzkich talentów czy zdolno- ści w wypadku nauki i pracy. Tak jak eliminacja kosztów transportu pomiędzy fi rmami może sprzyjać poprawie wydajności produkcji, tak likwidacja wszelkich barier między ludźmi w mieście może wpływać na życie społeczne.

Czynniki rozwoju

Wśród czynników rozwoju lokalnego wyodrębnić można dwie grupy czyn- ników, to jest „twarde”, czyli wymierne, jak np. dostęp do infrastruktury, umiej- scowienie i powiązanie z zewnętrznymi sieciami usług infrastruktury energe- tycznej i ciepłowniczej (energetyka, gazownictwo, ciepłownictwo, energetyka odnawialna), struktura branżowa, wielkość i typ własności istniejących podmio- tów gospodarczych, oraz „miękkie,” z natury niewymierne, chociaż istotne, np.

kreatywność, innowacyjność, intensywność i różnorodność oraz jakość działań w dziedzinie kultury.

Do drugiej z tych grup czynników należy zaliczać dziedzictwo kulturowe.

W jego ramach z kolei można wymienić dwie główne, wzajemnie powiązane grupy: dorobek kultury materialnej oraz dorobek kultury duchowej. Wskazuje się także niekiedy trzeci rodzaj dorobku, mianowicie kulturę gospodarowania przestrzenią. O ile elementy kultury materialnej nietrudno zdefi niować, tworzą ją bowiem konkretne obiekty, łatwe do opisania i zlokalizowania (to jest zabytki nieruchome i nieruchome oraz zabytki archeologiczne), o tyle składniki kultury niematerialnej stanowią szeroką kategorię, obejmującą zachowania, umiejętno- ści, tradycje, folklor, czyli zjawiska znacznie trudniejsze do zdefi niowania.

Niezależnie od defi nicji dziedzictwa kulturowego, na czoło zagadnień rozpa- trywanych przez teoretyków i praktyków rozwoju wysuwa się zagadnienie możli- wości i zdolności do wykorzystania czynnika dziedzictwa kulturowego w aspek- cie ekonomicznym.

Dziedzictwo kulturowe w roli czynnika rozwoju lokalnego wymaga staranne- go udokumentowania, a nade wszystko utrzymania przy życiu. Jest to tym bar- dziej ważne, że nierzadko troska o dorobek poprzednich pokoleń ograniczała się jedynie do dziedzictwa materialnego. Należy jednak pamiętać, że znacznie bogat- sze, a jednocześnie wymagające szczególnego traktowania, są zasoby dziedzictwa niematerialnego — niosą ze sobą największy potencjał, choć niewątpliwie trudniej go dostrzec i umiejętnie wykorzystać. Richard Florida, w duchu docenienia roli tych niematerialnych aspektów, przekonuje, że miasta są ośrodkami wykształ-

23 S.W. Kłopot et al., Studia nad strategią rozwoju społecznego miasta Wrocławia, Warszawa 2010.

(14)

cania się innowacji, kreatywności i wzrostu produktywności dzięki przeobraża- niu się w zaawansowane centra usługowe gospodarki24. Koncepcja „odrodzenia”

miast idzie nawet krok dalej. Nie zastrzega warunków wstępnych i nie wyklucza żadnej kategorii składającej się na miejską zbiorowość. Zakłada natomiast, że miasta — nawet średniej wielkości i mające cechy peryferyjności — ze swej istoty mieszczą w sobie kulturalną różnorodność, witalność, infrastrukturę społeczną czy konsumpcyjne udogodnienia, tworzące łącznie potencjał wystarczający, by pomagać sobie i otaczającym je regionom jako całości generować i wykorzysty- wać wiedzę, a dzięki temu budować konkurencyjne korzyści.

W przeciwieństwie do starszych ujęć, nowe podejście, mające potwierdzać od- radzanie się miast, opiera się na przekonaniu, że zdecydowana większość z nich ma potencjał wystarczający do odniesienia ekonomicznego sukcesu we współcze- snym świecie. Szanse na to nie są zastrzeżone tylko dla dużych, w pełni nowocze- snych miast w rozwiniętych gospodarkach. Nie są ich także pozbawione „stare”

miasta poprzemysłowe. Kluczowym czynnikiem może być wspomniany wcze- śniej aglomeracyjny magnetyzm: obok gęstości zaludnienia i dostępności pracy jest to różnorodność stylów życia ludzi czy przejawy ich kulturowej tożsamości, tworzące frapującą dynamikę i mogące interesować przybyszów z zewnątrz.

Poważnym wyzwaniem dla miast środkowej i wschodniej Europy (głównie Niemiec, ale również Polski) było, i nadal jest, ich kurczenie się w wyniku znacz- nych strat ludności, dezindustrializacji i starzenia się substancji mieszkaniowej25. Dotyczy to z całą pewnością Łodzi, chociaż tendencja ta nie musi być trwała, udowadniają to m.in. Ivan Turok i Vlad Mykhnienko. Według nich, z wielu em- pirycznych przesłanek wynika, że mimo tendencji do demografi cznego regre- su, w ciągu ostatniego dziesięciolecia w wielu miastach miał miejsce względny wzrost demografi czny. Europejskie aglomeracje, stosunkowo niedawno jeszcze przeżywające okres spadku lub stagnacji, obecnie odnotowują silne odbicie się.

Również długoterminowy trend zatrudnienia wydaje się obecnie sprzyjać pro- dukcji, wydajności pracy i wzrostowi dochodów — wbrew temu, czego można się spodziewać w przypadku gospodarki miast doświadczających kurczenia się (urban shrinkage)26.

Tym samym „ciemny” scenariusz demografi cznego zanikania miast może się nie sprawdzić, a przeciwstawne tendencje spadku liczby ludności, suburbanizacji i odrodzenia (występujące przecież obok siebie w wielu miastach Europy) nie mu- szą wywoływać długotrwałych perturbacji. Wpływ procesów demografi cznych na rozwój obszarów miejskich działa w różnych skalach: zmiana liczby ludności pojawia się jako skutek splotu wielu uwarunkowań na szczeblu krajowym i lokal-

24 R. Florida, op. cit.

25 N. Schwarz, D. Haase, R. Seppelt, Omnipresent Sprawl? A Review of Urban Simulation Mod- els with Respect to Urban Shrinkage, „Environment & Planning” 37, 2010, z. 2.

26 I. Turok, V. Mykhnenko, Th e shift ing fortunes…

(15)

nym. Te nowe uwarunkowania stawiają liczne wyzwania przed mieszkańcami i samorządami miast. Przemiany demografi czne i społeczne oraz gospodarcze i kulturowe wymuszają natomiast dostosowanie lokalnych planów rozwoju do wzrastającej mobilności mieszkańców i migracji, zmian na rynku pracy, a zwłasz- cza przemian stylów życia i rosnących oczekiwań ludzi. Członkostwo w Unii Eu- ropejskiej otwiera nowe możliwości, a unijne fundusze strukturalne są wielką szansą uruchamiania lokalnego rozwoju.

Przesunięcie perspektywy widzenia problematyki miejskiej od zasadniczo pe- symistycznego oglądu miast do ostrożnej wiary w ich potencjał opiera się na zało- żeniu, że ośrodki miejskie, niezależnie od swojej wielkości, są ludziom niezbędne jako miejsca do życia wspieranego przez szereg nowoczesnych udogodnień. To właśnie — pisze Allen Scott — stanowi o sile życiowej i atrakcyjności miasta. Co więcej, poszukiwanie lub też korzystanie ze wzajemnej bliskości kolejno promuje wiele rozmaitych form ekonomicznej lub społecznej działalności w wybranych punktach miejskiej struktury, ale szczególnie intensywnie tam, gdzie mają one wysoką gęstość i częstotliwość, to jest wokół lub w samym centrum miast27.

Większe i tradycyjnie przemysłowe miasta, to jest Łódź i Katowice, odnoto- wują stały spadek zaludnienia. Trudno o jednoznaczną diagnozę przyczyn tego spadku, chociaż można przypuszczać, że jest to przede wszystkim związane z rozciągniętymi w czasie pod względem oddziaływania wydarzeniami poli- tycznymi, które miały wpływ na historycznie dwojaki rozwój miast Polski. Po pierwsze, społeczno-ekonomiczne procesy związane z socjalistycznym ustrojem doprowadziły do szybkiego rozwoju tych miast w ramach przyspieszonej i nie- równomiernej industrializacji. Po drugie, wpływ zmian systemowych w 1989 roku doprowadził do porzucenia wielu przemysłowych funkcji w tych miastach i wzrostu stopy bezrobocia, a w rezultacie zmuszał do migracji. Ogromne straty pracy w przemyśle i wysokie bezrobocie oraz ceny zbiegły się z silnie ujemnym saldem przyrostu naturalnego.

Dziedzictwo po poprzednim systemie jest wielowarstwowe, a wstąpienie na ścieżkę rozwoju — niełatwe. Czy i w jakim stopniu wpłynie na to dziedzictwo przeszłości — kapitał kulturowy Łodzi? Czy będzie oddziaływało pozytywnie na jej aktualne położenie w pobliżu skrzyżowania głównych osi transportowych Europy i autostrad kraju — tak jak niegdyś o lokacji miasta w początkach XIX wieku decydowały względy geografi czno-polityczne?

Zakładając, że najbardziej pożądane pod względem efektów będą przemysły kreatywne, trzeba pamiętać, że fi rmy tej gałęzi gospodarki grupują się w miej- scach i miastach nie tylko łatwo dostępnych komunikacyjnie, ale również tam, gdzie jest najwyższa podaż wykwalifi kowanej siły roboczej (miasta o mniejszych zasobach wykwalifi kowanych kadr są mniej elastyczne i bardziej podatne na nie-

27 A. Scott, Social Economy of the Metropolis: Cognitive-Cultural Capitalism and the Global Resurgence of Cities, Oxford 2008.

(16)

korzystne zmiany gospodarcze). Władze takich miast muszą także zrozumieć, że profi le kapitałów społecznego i kulturalnego porównuje się do innych miast i na tej podstawie podejmuje decyzje inwestycyjne. W kontekście postsocjalistycznej przeszłości dawnej „czerwonej” Łodzi, podobnie jak w wielu innych poprzemy- słowych miastach centralnej i wschodniej Europy, najpilniejszym zadaniem wy- daje się ostateczne zmycie społeczno-demografi cznego i przestrzennego makijażu socjalizmu.

Łódź, po trwającej wiele dziesięcioleci stagnacji, otwiera nowe karty przemian.

Realizuje obecnie Nowe Centrum — niespotykany, pod względem skali, porówny- walny z największymi w Europie projekt zagospodarowania blisko 100 ha terenu w centrum miasta. Na tym wielkim obszarze przewidziane są biurowce i budynki mieszkalne, projektowane od podstaw oraz instytucje kultury w rewitalizowa- nych obiektach: interaktywne centrum nauki i techniki, studio fi lmowe, galerie sztuki (Kobro City — od nazwiska Katarzyny, awangardowej artystki i żony Wła- dysława Strzemińskiego). W trakcie budowy jest duży, podziemny dworzec kole- jowo-autobusowy, a rozpoznawalnym, sztandarowym akcentem całego projektu ma być monumentalna Brama Miasta projektu łodzianina z urodzenia Daniela Liebeskinda. Są to składniki procesu łączącego elementy dziedzictwa z nowo pro- jektowanymi. Planowana rewitalizacja całych kwartałów zabudowy śródmieścia wymaga zebrania w całość przedsięwzięć dotyczących wielu różnorodnych dzie- dzin, które składają się na funkcjonowanie organizmu miejskiego: ekonomicznej, społecznej, ekologicznej, ale również prawnej, fi nansowej i planistycznej. Reali- zacja programów rewitalizacji jest istotna nie tylko ze względu na oczekiwaną poprawę warunków życia w miastach i jakości przestrzeni publicznej, ale także ze względu na jej znaczącą rolę jako czynnika podnoszącego konkurencyjność miasta w skali ponadlokalnej, a nawet ponadnarodowej.

Otwartą, zasługującą na szczególną uwagę kwestią jest to, na ile dziedzictwo kulturowe powinno być dowartościowane przez lokalne władze i samych miesz- kańców oraz rozpoznane jako potencjał rozwojowy poszczególnych miast. W ślad za rozumieniem kapitału kulturowego jako zasobu do wykorzystania w prakty- ce planowania strategicznego, jego walory są dziś najczęściej wymieniane wśród istotnych czynników rozwoju lokalnego. Współcześnie ten rodzaj połączonych czynników „twardych” i „miękkich” przybiera nowe postacie: zakończona nie- dawno renowacja głównej osi miasta, ulicy Piotrkowskiej, jest właściwym kro- kiem w kierunku rozwijania urbanistycznych podstaw integracji mieszkańców ze swoim miastem. Równorzędną wartość może mieć także tradycja przemysłowa.

Większość dawnych europejskich centrów urbanizacji i industrializacji zdą- żyła już defi nitywnie przeobrazić nowa fala „trzeciej rewolucji przemysłowej”, tymczasem w Łodzi wciąż można bezpośrednio stykać się z niedawną historią, oglądając zabytki „pierwszego” uprzemysłowienia w niemal niezmienionej po- staci. Rację mają te opinie, które widzą w tym pewną szansę miasta. Nie grozi to przeobrażeniem się w przemysłowy skansen, ale może zapewnić pozycję niemal

(17)

jedynego miasta w Europie, gdzie kultywowana jest autentyczna spuścizna epok, na którą spogląda się już dziś z sentymentem lub nawet poczuciem dumy. Łódź nie ma prawie konkurencji w kategorii nazywanej umownie industrial archeolo- gy (archeologią przemysłową) — dowartościowującej materialną spuściznę ery industrializacji. Warto wykorzystywać to również jako atut polityki tzw. city marketing (marketingu miasta), pamiętając o uwarunkowaniach, które trafnie ujął Wojciech J. Burszta: „Upatrywałbym nadziei na to, że przekształcenie kul- tury w zasoby, z których buduje się wyobraźnię, doznania i estetykę codzien- ności, nie do końca da się sprowadzić do rynku, zysku i metakulturowej gry o globalnym wymiarze, że kultura jest także źródłem budowania obywatelstwa kulturalnego”28.

Bibliografi a

Atkinson R., Bridge G., Th e Gentrifi cation in a Global Context: Th e New Urban Colonialism, New York 2005.

Atrakcyjność inwestycyjna regionów 2014. Raport syntetyczny, red. H.  Godlewska-Majkowska, et al., Warszawa 2014.

Barszczewska-Krupa A., Samuś P., Życie polityczno-społeczne, [w:] Łódź. Dzieje miasta, red.

B. Baranowski, J. Fijałek, Warszawa-Łódź 1989.

Bartkiewicz Z., Złe miasto, reprint, Łódź 2001.

Boryczka E., Tożsamość Łodzi, czyli o prawdzie tego miasta, [w:] Nowoczesne miasto. Badania, instrumenty, analizy, red. Z. Przygodzki, M.E. Sokołowicz, Łódź 2008.

Burszta W., Świat jako więzienie kultury. Pomyślenia, Warszawa 2008.

Czarnowski S., Powstanie i społeczne funkcje historii, [w:] idem, Dzieła, t. 5, Warszawa 1956.

Flatt O., Opis miasta Łodzi pod względem historycznym, statystycznym i przemysłowym, Warszawa 1854, http://bc.wimbp.lodz.pl/dlibra.

Florida R., Narodziny klasy kreatywnej oraz jej wpływ na przeobrażenia w charakterze pracy, wypoczynku, społeczeństwa i życia codziennego, przeł. T. Krzyżanowski, M. Penkala, Warszawa 2010.

Górski S., Łódź współczesna: obrazki i szkice publicystyczne, Łódź 1904.

Gorzelak G., Rozwój — region — polityka, [w:] Rozwój, region, przestrzeń, red. G.  Gorzelak, A. Tucholska, Warszawa 2007.

Kłopot S.W. et al, Studia nad strategią rozwoju społecznego miasta Wrocławia, Warszawa 2010.

Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego 2010–2020, Warszawa 2010.

Miszczuk A., Peryferyjność regionów, [w:] Europejskie wyzwania dla Polski i jej regionów, red.

A. Tucholska, Warszawa 2010.

Power A., Ploeger J., Winkler A., Phoenix Cities: Th e Fall and Rise of Great Industrial Cities, Bris- tol 2010.

Purchla J., Dziedzictwo a rozwój, [w:] Dziedzictwo a rozwój. Doświadczenie Krakowa, Kraków 2000.

Rosset E., Łódź. Miasto pracy, Łódź 1929.

Rynkowska A., Ulica Piotrkowska, Łódź 1970.

Sagan I., Miasto. Scena konfl iktów i współpracy. Rozwój miast w świetle koncepcji reżimu miejskiego, Gdańsk 2000.

28 W. Burszta, Świat jako więzienie kultury. Pomyślenia, Warszawa 2008, s. 154.

(18)

Schwarz N., Haase D., Seppelt R., Omnipresent Sprawl? A Review of Urban Simulation Models with Respect to Urban Shrinkage, „Environment & Planning” 37, 2010, z. 2.

Scott A.J., Inside the City: On Urbanisation, Public Policy and Planning, „Urban Studies” 45, 2008, nr 4.

Scott A.J., Resurgent Metropolis: Economy, Society and Urbanization in an Interconnected World,

„International Journal of Urban and Regional Research” 32, 2008, nr 3.

Scott A., Storper M., Regions, Globalization, Development, „Regional Studies” 37, 2003, nr 6–7.

Storper M., Manville M., Behaviour, Preferences and Cities: Urban Th eory and Urban Resurgence,

„Urban Studies” 43, 2006, nr 7.

Strategia zarządzania marką Łódź na lata 2010–2016, http://www.kreatywna.lodz.pl/

page/6,strategia.html [dostęp: 10.10.2015].

Strategia Zintegrowanego Rozwoju Łodzi 2020+, http://uml.lodz.pl/miasto/strategia.

Swianiewicz P., Dziemianowicz W., Atrakcyjność inwestycyjna miast: raport z badań, Warszawa 1998.

Szczepański J., O środowisku twórczym Łodzi, [w:] idem, Odmiany czasu teraźniejszego, Warszawa 1973.

Turok I., Mykhnenko V., Resurgent European cities?, „Urban Research & Practice” 1, 2008, nr 1.

Turok I., Mykhnenko V., Th e Shift ing Fortunes of European Cities, „Town & Country Planning”

77, 2008, nr 7–8.

Uchwała Rady Miejskiej w Łodzi Nr XLIII/824/12 z dnia 25 czerwca 2012 r. w sprawie przyjęcia Strategii Zintegrowanego Rozwoju Łodzi 2020+.

World Urbanization Prospects: Th e 2014 Revision, Highlights, United Nations, Department of Eco- nomic and Social Aff airs, Population Division (2014), (ST/ESA/SER.A/352).

Ziółkowski M., Kapitały społeczny, kulturowy i materialny i ich wzajemne konwersje we współczesnym społeczeństwie polskim, „Studia Edukacyjne”, Poznań 2012.

Heritage for the future as seen in Łódź

Summary

An analysis of the problem of destroyed urban substance and its uniqueness, which increas- ingly becomes an element of the “marketing of the future” for peripheral cities. In the case of Łódź, this is a complex issue, obviously for reasons other than the “excess” of heritage, like in Kraków, or the burden of genetically alien history, like in Wrocław. Th e current attitude to the Łódź heritage must be placed in a broader context of development opportunities of peripheral post-industrial cities like Łódź. In addition, it should be said that refl ections on the topic are interpretations which are not suffi ciently grounded in facts. Łódź’s backwardness in terms of post-industrial develop- ment, deindustrialisation, ageing of its housing structure — all these can paradoxically become opportunities for the city to develop. In Łódź we can still be in direct contact with the not so dis- tant past, looking at virtually intact monuments of the “fi rst” industrialisation. Th ose who see in this an opportunity for the city are right. Th is is not about transforming the city into an open-air industrial museum, but about making it probably the only city in Europe where authentic heritage of the past — looked at with aff ection or even sense of pride — is cultivated.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żywi ludzie, tylko jakby zamgleni, niewyraźni, przyprószeni siwizną — jacyś inni ludzie nie nadający się do tej miary, jaką nauczyli się mierzyć wszystko

Celem artykułu jest wskazanie możliwości twórczego wykorzystania potencjału przestrzennego i krajobrazowego zachowanych układów ruralistycznych współ-

Celem relacjonowanego badania było poznanie poglądów studentów pra- wa na podstawowe instytucje prawa karnego oraz przestępczości, przestępstwa i przestępcy jako przedmiotu

Metoda całkowitego odbicia promieniowania rentgenowskiego (Total Reflection X-Ray Fluorescence - TXRF) oparta jest na analizie promieniowania charakterystycznego emitowanego

metafizyka, antropologia filozoficzna, filozofia języka, logika, historia filo­ zofii poszczególnych okresów, filozofia dziejów, estetyka i sztuka, filozofia analityczna,

N a badanym terenie przew ażają gleby wytworzone z utw orów pyłowych najczęściej wodnego pochodzenia oraz gleby płowe wytworzone ze spiaszczonej gliny

Na system planów gospodarki narodowej składają się plany opracowa­ ne przez dwa podstawowe okłady organizacyjne, tj. układ gałęziowo-re- sortowy i układ

W tym monograficznym opracowaniu na pierwszy plan wybija się cel źródło- znawczy, pozwalający w konsekwencji wyjaśnić, w jakim stopniu materiały karto- graficzne, stanowiące