• Nie Znaleziono Wyników

Odpowiedź semiotyka in partibus...

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Odpowiedź semiotyka in partibus..."

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Żółkiewski

Odpowiedź semiotyka in partibus...

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 2 (20), 127-130

1975

(2)

Roztrząsania

i rozbiory

Odpowiedź semiotyka in partibus...

K rzysztof W olicki zechciał zainteresow ać się m oim i sk ro m n ym i i tylko p o części polem icznym i uw agam i na m a r­ ginesie doskonałej książki M. C zerw ińskiego K u ltu ra i jej badanie. Takie zain tereso w an ie zawsze je st przy jem ne. Ale a rty k u ł W olickie­ go P ytania o zn aki ukazał się w n rze 3 (15) „T ekstów ” w e w rześniu 1974 r. — a rty k u ł mój w nrze 3 (9) tychże „T ekstów ” w e w rześn iu 1973 r., a w ięc ro k nas dzieli. K ie d y ukaże się ta odpowiedź? C zytel­ nik, k tó ry m ógłby śledzić dysk u sję ta k rozciągniętą w czasie, m u siał­ by posiadać cierpliw ość oraz intelig en cję fan tasty czn y ch zw ierząt, k tó re w y m y ślił znakom ity a u to r Alicji w krainie czarów. D la­ tego też, m im o istotnych i bardzo zasadniczych p y ta ń Wolickiego, odpow iadam krótko, choć n a p ra w d ę ta k a odpowiedź w ym agałaby książki.

Z anim p rze jd ę do odpowiedzi, m uszę zaznaczyć, że jeste m sem ioty­ kiem in partibus infidelium. Nie da się ukryć, że z jed n ej strony o taczają m n ie w naszym n izin ny m k ra ju tłu m y pogan, z dru g iej zaś nie specjalizuję się jako badacz w zakresie sem iotyki i teo rii znaków. Ja tylko ko rzy stam jak o badacz k u ltu ry literack iej i socjolog lite ra ­ tu ry z w y n ikó w analiz sem iotycznych. P rzy k ład em m oże być sposób rozum ienia obiegu społecznego tek stó w literackich, ich uczestnictw a w społecznych sy tu acjach k o m u n ik acy jn y ch , k tó ry przedstaw iłem w m ojej K u ltu rz e literackiej 1918— 1932 (W rocław 1,974). Toteż i od­ pow iedzi m oje będą dalekie od w łaściw ych k o m petencji specjalisty. 1. K. W olicki p y ta najp ierw , czy n a u k i o k u ltu rz e d o jrzały na tyle, by udźw ignąć ciężar in te g rac ji nau k o w ej? In te g ra c ja — w ielkie sło­ wo! A le stale u p raw iam y b ad an ia k u ltu r y w ogóle, czy też k u ltu ry

(3)

a rty s ty c z n e j jak o całości w ra z z k u ltu rą um ysłow ą, a często raz e m z p ro b le m a ty k ą k u ltu ry politycznej i k u ltu ry ruchów społecznydh. D otąd piszący np. o k u ltu rz e a rty sty czn ej, a więc razem o lite ra tu rz e , p lasty ce, m uzyce, film ie, te a trz e , tań cu itd., stosow ał dw ie m etody. Albo m etodę m etafo ry czn y ch opisów rzekom ych (lub przypad ko w o p raw d ziw ych) analogii rozw oju, sty ló w i podobnych aspektów ty c h w szy stk ich sztuk, albo m etodę (doskonalszą naukow o) in tro lig ato rsk ą. To znaczy osobne rozdziały pośw ięcone każdej z tych sztuk i nie p o ­ w iązan e w żaden sposób teo rety czn y kazał opraw iać razem .

T eraz ja p y ta m W olickiego: czy n au k i o k u ltu rz e m ają dość m ie­ dziane czoło, b y dłużej cieszyć się z tego s ta n u rzeczy?

K ażda pró ba stw orzenia m ożliw ości p o ró w n y w a ln y c h opisów p ro ce ­ sów p rzem ian poszczególnych sztu k czy in n y ch heterogenicznych z jaw isk k u ltu r y zasługuje na uwagę.

2. Czy m ożna się w hu m an isty ce uw olnić od w artościow ania, p y ta W olicki. Nie, n ie można, n ig dy inaczej nie tw ierdziłem .

W olicki p y ta dalej, czy sem io ty k w y b ie ra jąc tek st do analizy m usi albo uznać go za „w ażny” , a więc w artościow ać, albo skazać się na przypadkow ość w y b oru p rzed m io tu analizy? Sem iotyka je st d y scy ­ p lin ą pom ocniczą w iedzy o k u lturze. W ybór tekstów do analizy do­ k o n y w a n y je st p rzed rozpoczęciem analizy sem iotycznej przez b a­ dacza k u ltu ry w edle jego k ry terió w . S em iotyka ani nie jest począt­ kiem b ad ań k u ltu ry , an i nie d a je jej podstaw ow ej teorii, ani nie z a stę p u je b adań k u ltu ry , jej dynam iki. A to ostatnie śni się w ielu u to p isto m tw o rzący m językopodobne koncepcje k u ltu ry i jej d y n a ­ m iki. Tych utopistów k ry ty k o w aliśm y jednogłośnie z M. C zerw iń­

skim .

-3. W olicki py ta, co to je st system w sem iotyce? B adania system ow e p row adzone są od lat w w ielu zakresach n au k ścisłych i h u m an is­ tycznych. N ie m ogę tu refe ro w a ć tej ogrom nej lite ra tu ry . Można w niej znaleźć k ry te ria odróżniania w ielu typów system ów . W olic­ kiego je d n a k w istocie niepokoi co innego. P y ta, o ile rozum iem , o k ry te ria k lasy fik acji przedm iotów sem iotycznych. A więc w y tw o ­ ró w ro zm aity ch p ra k ty k społecznych, k tó re to w y tw o ry um iem y przyp orządk o w ać określonym p rak ty k o m jako ich korelaty . Na p rzy ­ k ład istn ieje p ra k ty k a te a tra ln a , jej k o rela te m (przedm iotem sem io- tycznym ) je s t w idow isko. W idow isko spełnia fu n k cje rzeczowe, a n a d to odrębne fu n k cje sem iotyczne. Te ostatnie, zależne od fu n k cji rzeczow ych, d ecydują, co w idow isko k o m u nik uje, znaczy, co może być „o dczy tan e” . Tylko o kreślony asp ek t w idow iska jest tekstem . T ekstem w ielopoziom ow ym , w ielosystem ow ym (posługującym się w ielom a system am i różnych znaków), wielokodow ym . Nie m a ję­ zyka te a tra ln eg o , jego d y sk re tn y c h cząstek: „ te a tre m ó w ” . W ido­ w isko zaś je st realizacją w ielu w danej k u ltu rz e funk cjo nu jący ch system ó w sem iotycznych, zaczynając od system u języka etnicznego.

(4)

Ja k ie zaś sy stem y sem iotyczne (tu kom unikacyjne) m am y w d a ­ nej k u ltu rz e — to spraw a badań em pirycznych.

Z anim je d n a k sem iotyk przy stąp i do sw ojej pracy, ma już do czy­ nienia 'z p o k lasyfiko w any m i sk ład nikam i k u ltu ry . W yprzedza go bo­ w iem badacz k u ltu ry posługujący się określoną teorią p ra k ty k spo­ łecznych i jej w łaściw ą k lasy fik acją korelaitów tychże p rak ty k . D latego ciągle ta k głośno w ołam (także do W olickiego), by sem iotycy nie w y obrażali sobie, że św iat się od nich zaczyna, że oni m u n a d a ją pierw szy porządek. Nie, przychodzą do gotowego. Do św iata już upo ­ rządkow anego jak o zbiór heterogeniczny. Sem iotycy w n iew ielkim zakresie, k tó ry je s t dostępny p e rsp ek ty w ie aspektów tek sto w ych , fu n k cji sem iotycznych czyli znaczących, p rzy w ra c a ją (?) tem u św iatu hom ogeniczność. Może tylko pozo ru ją ową hom ogeniczność. P o k a ­ zują, co w k u ltu rz e jest tak im czy innym , ale zawsze znakiem , z ajm u jący m określone m iejsce w jak im ś w yró żn ialn y m sy ste ­ m ie znaków . Opis tego asp ek tu znakow ego, dany przez te k sty czyli k o n k re tn e realizacje system ów sem iotycznych danej k u ltu ry , je s t użytecznym , pom ocniczym zabiegiem badań. Pozw ala bow iem na rzeczyw istą, n ie m etaforyczną porów nyw alność tak h eterog en icz­ nych przedm iotów , jak np. obraz m alarski, poem at, uporządkow ane zachow anie obyczajow e (jakiś „ ry tu a ł”). I to je st w szystko, co m oże zrobić sem iotyk. Reszta i przed nim, i po nim należy do b adań te o ­ rety czn y ch i h isto ry czn y ch k u ltu ry prow adzonych innym i m eto d a ­ mi. Gdy m ów ię „to w szystko” , m am n a m yśli w ynik w ażny dla k ulturologa. Z anim się doń dojdzie, trz e b a rozw iązyw ać żm udne p ro ­ blem y w e w n ętrzn e sem iotyki, analizy sy n taktyczn ej, sem anty cznej, p ragm aty cznej tekstów , ich koherencji, zasad ich rek o n stru k c ji i w ie ­ lu podobnych spraw . Ale o to proszę py tać prof. R. M. M ayenow ą lub czytać choćby pierw szą część jej znakom itej P oetyki teo re tyc zn e j (W rocław 1974). (N otabene W olicki m ówi, że słynne „spodnie” B a r­ th esa z jego „sy stem u m ody” b y ły w ypełnione znakam i. B a rth e s analizow ał opisy w zorów mody, analizow ał tzw. żurnale (rodzaj lite ­ ra tu ry ), a nie fak tyczne części m odnego ubrania. To gruba różnica!). 4. W olicki p y ta, czy znaki inne niż językow e nie m ają (dla sem io ty ­ ka) cech znaków językow ych, jeśli w szelkie m ożliw e znaki o p isy ­ w ane są w języ k u etnicznym ?

Ję zy k etniczny czyli n a tu ra ln y zawsze spełnia fu nk cje un iw ersalnego m etajęzy k a w e w szystkich dziedzinach p racy um ysłow ej człow ie­ ka, w k tó ry c h m eta ję z y k opisu je st p otrzeb n y . Ten stan rzeczy ob­ ciąża nie ty lk o sem iotykę, ale i w szelkie inne nauki. Filozofowie i a n ­ tropolodzy się ty m zajm ują. Tu g ra tzw . hipoteza S apira-W ho rfa. 5. W olicki p y ta, czy nie m usi p rzeto p orządek k o m u n ik a c y jn y s ta ­ wać się bazą teo rii k u ltu ry ? Może, ale nie m usi. Jako m arksista, h isto - ry sta , socjolog lite r a tu r y (a w ięc dom eny k u ltu ry ) nie mogę się na to zgodzić. Nie zgadzam się i w alczę z uto pistam i językopodobnej d y ­

1 2 9 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

(5)

nam iki k u ltu ry , ja k mogę. Vide m oje ostatn ie książki i rozp raw y, zwłaszcza d ru k o w an e w „S tud iach Sem iotycznych” i p a ry sk ie j „S e- m iotica” .

6. W reszcie W olicki p yta, co ja odpow iem na to, że k ażdy tekst: 1) pow staje, 2) byw a „zap isan y ” i w reszcie 3) odczytany? Pow iem tyle, że póki nie ma te k s tu gotowego do odczytania, sem iotyk nie m a cze­ go analizow ać. I niechże nie analizu je. Jego w yniki m ają w artość (pomocniczą!) dla 'badacza k u ltu ry , gdy dotyczą tek stu (odczytanego). Jeśli np. zabudow a m iasta n a ra sta ła w czasie, nie m oże być tra k to ­ w ana jako jed e n tek st, a le jako w iele tekstów w określony sposób w spółistniejących. J a k się zabezpieczyć zaś przed n ak ład an iem a n a ­ chronicznego ob razu św iata (czyli znaczeń) czytającego na obraz św ia­ ta zrealizow any isto tn ie w danym tekście, uczą w łaśnie reg u ły a n a ­ lizy sem iotycznej (piszą o nich od 10 lat radzieccy badacze w poszcze­ gólnych tom ach ta rtu sk ie j „S em eiotike”).

Wolicki w reszcie na końcu odsłania sw oje p raw dziw e tro sk i o poz­ nan ie sfery p rzeżyw ania estetycznego sztuki. W ty ch zain tereso w a­ niach sem io tyka m oże m u tylko przeszkadzać. Je st pom yślana p rze­ ciwko w szelkiej estetyce.

Sem iotyka n adto nie obchodzi zupełnie i program ow o, co „p asjo n u je w idzów w te a trz e ” , nie p y ta także, czy „ p a sjo n u ją ” ich „sam e znaki, czy proces p ro d u k cji znaków ” , czy, ja k ja m yślę, coś jeszcze zupeł­ nie innego. S em iotyk nie może odpow iadać na p y tan ia teorii sztuki. Na te p y tan ia odpow iada w łaściw a teoria. M ylą się ci, k tó rz y w se­ m iotyce w idzą u n iw e rsa ln y w ytrych.

Sem iotyka pozw ala ty lk o na osiągnięcie takich opisów zaledw ie określonego asp ek tu (m ianow icie tekstow ego) pew nych ty lk o zjaw isk kultury-, żeby specjalne, pom ocnicze d la kultu ro lo g a opisy h etero g e­ nicznych zjaw isk m ogły być istotnie porów nyw alne. Nic więcej! Żeby m ożna było dowodnie porów nać znaczenia i przeto fu n k cje np. ja k ie ­ goś u tw o ru literackiego, w idow iska, zachow ania obyczajowego. To d aje w iele nauce w zakresie budow ania hipotez o (pew nych istotnych, lecz nie w szystkich) fu nk cjaćh społecznych danych przedm iotów se­ m iotycznych, w łaściw ych danej k u ltu rze, fu nk cjo n u jącej w tejże. Przeczytajcie B achtin a rzecz o R abelais’m lub F ra n ca stela o św iętach m itologicznych we F lo ren cji X IV w. i przekonajcie się, ja k to jest po trzebne badaczow i k u ltu ry . Je ste m na tyle zarozum iały, że od biedy może i p rzeczy tan ie m ojej K u l t u r y literackiej 1918— 1932 coś tu rozjaśniłoby.

Ale n ie sta ra jc ie się tru d n y c h i żm udnych badań k u ltu ry zastąpić przez analizy sem iotyczne, k tó re mogą im tylko w w ąskim zakresie służyć.

Stefan Żółkiewski

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli wśród odpowiedzi prawidłowych znajdzie się nieprawidłowa, nie przyznajemy punktu (np. dobre wskazanie części zdania, złe określenie części mowy). Alcybiades

nia się tlenu; opierając się na własnych bada­.. niach jak i innych bodaczów, szczególniej też Fu- dakow skiego (Berichte T. 597) udawadniam, że

Porozmawiaj z dzieckiem na temat tego, jak należy zachowywać się w kawiarni.. Maluch w zabawie może wchodzić w różne role: być kelnerem, zamawiać posiłki, być rodzicem, który

Obojętnie jak toczyły się dzieje, to miejsce niezmiennie było i jest polskie.. Sama Ostra Brama to jedyna brama pozostała po rozebra- niu przez Rosjan

Ponieważ zespół nie został jeszcze powołany i nie zakończyły się także prace zespołu roboczego do spraw opieki farmaceutycznej (są one na etapie omawiania założeń

Każda metoda leczenia wiąże się jednak z większym lub mniejszym ryzykiem nawrotu, dlatego przy wyborze stra- tegii leczenia, należy wziąć pod uwagę cechy nowotworu, jego

Dramat – jeden z trzech głównych rodzajów literackich, charakteryzujący się bezpośredniością prezentowania świata, ujętego zazwyczaj jako ciąg

Do łańcucha karpackiego należą najwyższe góry w Polsce: Tatry, ciągnące się około 60 kilometrów wzdłuż od zachodu na wschód, a w szerz liczą około 20