• Nie Znaleziono Wyników

Rodzice - Maria Józefczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rodzice - Maria Józefczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA JÓZEFCZUK

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, rodzina

Rodzice

Moja mama nie pracowała. Mama była dużo młodsza od ojca. Pochodziła ze wsi, była półsierotą, [jej] macocha miała dużo dzieci. Była straszna bieda na wsi, więc [mama] jako dosyć młoda dziewczyna poszła na służbę. Naprawdę była potworna bieda na wsi przed wojną, to niewyobrażalne. Tak jak bardzo [duża] bieda była wśród Żydów, tak samo i na wsi. Była bieda i ciemnota. Może dlatego takie różne rzeczy [ludzie] robili z tej biedy i ciemnoty. Mama poszła na służbę, a później dostała się do Sali Sierot [przy ulicy] Sierocej, z boku szpitala [im.] Jana Bożego. Tam nauczyli ją trochę szyć. Miała już skończone cztery klasy, bo takie było podstawowe wykształcenie dzieci na wsi czy biednych dzieci robotniczych. Moja babcia, druga żona mojego dziadka, w ogóle nie umiała czytać. Dlatego po wyzwoleniu ta akcja walki z analfabetyzmem to było bardzo dobre, bo dużo dorosłych ludzi nie umiało czytać i pisać. Mama umiała podstawowe [rzeczy]: liczyć, podpisać się, coś prosto napisać – i to wszystko. Tam ją nauczyli jeszcze szyć i [później znalazła] pracę w sklepie mięsnym. Tam poznała mojego tatę i wyszła za mąż.

Dziadek mój, Michał Sadlak, był kolejarzem. Jak wojna się zaczęła, to chyba już był na emeryturze. Kolejarze mieli dobre emerytury i dobre pensje.

Ojciec mój był stolarzem, pracował w Fabryce Maszyn Rolniczych, [która] była naprzeciw kina „Venus”, to kino się [tak] przed wojną nazywało, [istniało jeszcze] po wojnie. Ale był straszny kryzys w latach trzydziestych i ojciec został zwolniony z pracy w tej fabryce maszyn. Mam [jego] książeczkę bezrobotnego. Przez jakiś czas był bezrobotny, miał problemy [z pracą].

Rodzina mojego ojca była patriotyczna, świadoma i zaangażowana. W czasie pierwszej wojny światowej ojciec miał dziewiętnaście lat. [Mój dziadek] wziął dwóch synów i poszedł do Legionów Piłsudskiego. Mój ojciec był legionistą, był ranny i utykał lekko na nogę po pierwszej wojnie światowej. Jak był ten kryzys, nie miał pracy, to wtedy weszły jakieś uprawnienia dla kombatantów, tych legionistów, i założył sobie warsztat stolarski na ulicy Sądowej, [po przeciwnej stronie] urzędu

(2)

skarbowego, tak że miał blisko od domu przez Konopnicką do tego [warsztatu].

Dostawał roboty rządowe. Dobrze nam było przed wojną.

Data i miejsce nagrania 2012-03-15, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak budowali lotnisko, to zrobili tę szosę i później do Mełgwi dołączyli, to przed wojną autobus już chodził i bilet kosztował złotówkę. Nie każdego było stać, na

Mój ojciec wraca z obozu, a u nas w domu był przepiękny obraz, taki medalion Piłsudskiego, w przepięknej wiśniowej ramie, który wisiał zawsze na

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnia Helenów, cegielnia Rekord, praca na cegielni, projekt Lubelskie cegielnie..

Ale wtedy jak żeśmy chodzili, to ona była zlikwidowana, już nie było cegielni, tylko została taka ściana wysoka

Jak ktoś wychodził do ubikacji, to [wtedy] dawali kartki, można było poprosić kogoś, żeby oddał [tą] kartkę [i wejść za niego do sali]. [Zimą] nie było dokąd iść,

Kiedyś w tym Corsie byłam [o] takiej niedozwolonej godzinie i to z chłopakiem jakimś, a na balkonie siedział prefekt i trzeba było uważać, jakoś żeśmy tam się chowali, ale on

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, życie codzienne, kina, sklep kolonialny, dworzec kolejowy, tragarze, dorożkarze, nosiwoda, żebracy, ulica Kapucyńska,

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, służba zdrowia, szpitale, apteki, choroby, kasa chorych.. Służba zdrowia