• Nie Znaleziono Wyników

Bohdan Jałowiecki Uniwersytet Warszawski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bohdan Jałowiecki Uniwersytet Warszawski"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

B ohdan Jałowiecki

U niw ersytet W arszawski

INNOWACJE W NAUKACH SPOŁECZNYCH

Niniejszy tekst jest swobodnym omówieniem książki M attei D ogana i R oberta P ahre’a Innowacje w naukach społecznych. Twórczy margines, któ ra ukazała się równocześnie w dwóch wersjach językowych we Francji i Stanach Zjednoczonych w 1991 r .1 Praca ta, o p arta na ogrom nym m ateriale empirycznym z kilkunastu dyscyplin n auk społecznych, sama jest niewątpliwie innowacją, pokazuje bowiem po raz pierwszy w literaturze naukoznawczej tak szeroką panoram ę mechanizmów rozw oju nauk społecznych w XX w. A u to r omówienia dodał kilka własnych informacji i kom entarzy (wyróżnione są mniejszą czcionką) oraz część dotyczącą rozw oju polskich nauk społecznych.

Płaszczyzny innowacji

Rozwój nauki, ja k zresztą każdy rozwój, dokonuje się przez innowacje wielkie i małe, natychm iast postrzegane, i takie, które są niemal niezauważalne, ale mające także istotne znaczenie. Stwierdzenie czy coś jest, czy nie jest innowacją nie jest wcale łatwe. W niektórych przypadkach spraw a jest niemal od początku oczywista.

Odkrycia K opernika, N ew tona czy Einsteina były takimi wielkimi innowacjami, ponieważ zmieniały pogląd na istotę świata. W naukach społecznych znaleźć m ożna również analogiczne przykłady dzieł A dam a Smitha, K arola M arksa, M axa W ebera, Sigmunda F reuda czy Bronisława M alinowskiego.

Są to wszystko przykłady osiągnięć szczególnie spektakularnych i bezdyskusyj­

nych. Trudności zaczynają się jednak w przypadku małych innowacji, które są nie mniej ważne, ale niekiedy początkow o trudne do zauważenia.

A utorzy omawianej książki definiują innowacje w sposób dość ogólny jako

„w kład czegoś nowego w naukow ą wiedzę” . N atychm iast jednak pojaw ia się problem , ja k określić to „now e”? Istnieją oczywiście mniej lub bardziej ostre kryteria pozwalające stwierdzić czy m am y do czynienia z innowacją.

1 M . D ogan , R. Pahre: L ’innovation dans les sciences sociales. L a m arginalite creatrice. Presse Universitaires de F rance 1991, s. 322.

(2)

Innowacje w naukach społecznych pojaw iają się na kilku polach. Po pierwsze, uczony może dokonać odkrycia przedstawiając nowe, nie znane dotychczas fragmenty rzeczywistości, jak np. opis egzotycznej kultury czy jakiegoś obszaru geograficznego.

Opis ten sam w sobie dostarcza nowej wiedzy, ale jest zarazem podstaw ą dalszych innowacji, polegających na klasyfikacji i typologii faktów oraz ujawnianiu istniejących między nimi relacji.

G eograf francuski Paul Vidal de la Blache w przedmowie do swojego atlasu wydanego w 1914 r. trafnie ujmuje te zależności: „O sobno traktow ane elementy, które składają się na fizjonomię pejzażu są znaczące jak o fakty, ale dopiero połączone w łańcuch relacji zachodzącymi między zjawiskami nabierają znaczenia jak o idee naukow e” .

N astępnym polem, na którym pow stają innowacje, są m etody badawcze.

Najbardziej oczywistym przykładem jest zastosowanie wywiadów kw estionariuszo­

wych do zbierania danych społecznych i ich analizy za pom ocą m etod statystycznych.

M ożna także wymienić zastosowanie modeli m atem atycznych do badania zjawisk ekonomicznych czy teorii gier do opisu procesów podejm ow ania decyzji.

Kolejnym polem innowacji jest sfera teorii. Uczony stara się za pom ocą serii hipotez łączyć ze sobą liczne, nieraz oderwane od siebie fakty i wyjaśnić je w sposób całościowy.

Do najbardziej znanych teorii, mających ogrom ny wpływ na rozwój nauk społecznych, m ożna zaliczyć teorię funkcjonalną Bronisława M alinowskiego, której istota polegała na stwierdzeniu istnienia w każdej kulturze pewnego zbioru konstytutywnych elementów niezbędnych dla jej trw ania i rozwoju. Innym przykładem może być teoria rozwoju sił wytwórczych i wartości dodatkow ej K arola M arksa i całkowicie przeciwstawna do nich teoria rozwoju kapitalizm u M axa W ebera, upatrującego źródło jego rozwoju nie w siłach wytwórczych, ale w w artościach religii protestanckiej.

Innowacyjny charakter teorii polega również na tym, że wzbudza ona ruch intelektualny i wielu uczonych kieruje swoją uwagę na badania mające na celu jej potwierdzenie lub obalenie.

Innym źródłem innowacji może być skupienie wielu studiów w okół jakiejś hipotezy wyjaśniającej nieraz bardzo niewielki fragm ent rzeczywistości. D ogan i Pahre przytaczają przykład badań systemu politycznego krajów skandynawskich, które prow adzono opierając się na dwóch konkurencyjnych hipotezach: Steina R okkana, starającego się wyjaśnić powstanie i trwanie układu pięciu partii w tych państwach, oraz Bulla-Galensona, który skupił się na stopniu radykalności tych partii.

Innowacje pow stają także niekiedy na podstawie nowego odczytania starych tekstów. D aw no zdawałoby się zapom niane dzieła stają się przedm iotem szerokich dyskusji i inspiracji dla nowych prac. M ożna tutaj wymienić swoisty renesans Księcia Nicolo M achiavellego czy O demokracji w Am eryce Alexis de Tocqueville’a.

K ażda innowacja staje się po jakim ś czasie elementem dziedzictwa, składając się na kanon nauk społecznych, który przejm ują kolejni ich adepci.

Specjalizacja i hybrydyzacja

Dziedzictwo to w różnych dyscyplinach jest już ogrom ne, m imo że większość nauk społecznych liczy sobie mniej niż 100 lat, a burzliwy instytucjonalny rozwój niektórych z nich datuje się dopiero od lat pięćdziesiątych XX w.

(3)

N a Uniwersytecie H arvarda, w roku akadem ickim 1902-1903 nauki społeczne, z wyjątkiem historii i ekonom ii politycznej, nie były w ogóle reprezentowane.

Pierwsza katedra socjologii powstała na Uniwersytecie w Chicago w 1891 r. Nie inaczej było w Europie. Jeszcze bardziej wym owna jest statystyka stowarzyszeń naukow ych w USA. Przed 1840 r. istniały jedynie trzy stowarzyszenia naukowe (we wszystkich dziedzinach nauki), trzy powstały w latach 1840-1859, a cztery w okresie 1860-1879. W następnych latach postęp jest znacznie szybszy. W latach 1880-1899 pow stało 27 stowarzyszeń. W kolejnym dwudziestoleciu (1900-1919) - 43, a w latach 1920-1939 - 58, wreszcie między rokiem 1940 a 1959 stw orzono 77 stowarzyszeń. Świadczy to o pojaw ianiu się nowych dyscyplin i postępującej specjalizacji.

N a ostatnim kongresie nauk politycznych Richard M errit przypom niał, że

„kiedy Mojżesz zszedł z góry Synaj nie tylko przyniósł 10 przykazań, ale także tajny protokół zawierający boskie wskazania ustalające podział między akademickimi dyscyplinami. P rotokół ten jest niedostępny w watykańskich archiwach, ale wiemy, że ustalił on granice między siedmioma podstawowym i dziedzinami nauki: logiką, m atem atyką, geometrią, gram atyką, retoryką, m uzyką i astrologią. G ranice te były święte przez tysiąclecia, aż do m om entu kiedy heretycy zaczęli je kontestow ać” .

Specjalizacja i fragm entaryzacja w nauce jest właśnie dziełem tych heretyków.

Dyscypliny i poddyscypliny nauk społecznych dzielą się na podstaw ach epi- stemologicznych, metodologicznych, teoretycznych i ideologicznych. Przyczyną specjalizacji jest przede wszystkim ogrom ne nagrom adzenie wiedzy w podstaw owych dyscyplinach, których żaden uczony nie jest w stanie ogarnąć. W bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych znajduje się ok. 200 000 pozycji z zakresu geografii, 30 000 antropologii, 50000 psychologii, 700000 ekonom ii, 200000 socjologii i tyleż nauk politycznych, 300000 z zakresu historii USA i 600000 dotyczących dziejów innych krajów. Oczywiście nikt nie jest w stanie ogarnąć tak ogromnej literatury w tych podstaw owych dyscyplinach. Znaczna część tych książek jest niewątpliwie zdez­

aktualizow ana. Wiele zawartych tam myśli weszło do podręczników i powszechnego obiegu, ale m imo wszystko, aby poważnie zajm ować się jakąś dziedziną, trzeba przeczytać pewną liczbę dzieł stanowiących kanon danej dyscypliny, co i tak jest dzisiaj prawie niemożliwe.

W dziedzinie socjologii ukazuje się np. na świecie co najmniej 100 czasopism, które wychodzą od 25 lat. Załóżmy, że każde czasopismo publikuje w każdym numerze 5 artykułów, czyli 20 rocznie i 500 w ćwierćwieczu, co daje lekko licząc 50000 artykułów, które powinien przeczytać socjolog. Nie jest to oczywiście możliwe, toteż w momencie kiedy ilość wiedzy przekracza zdolność percepcji, badacze zaczynają się specjalizować w węższych dziedzinach. Kiedy jest ich już dostatecznie dużo, rozpoczyna się proces instytucjonalizacji w postaci stowarzyszeń, kom itetów badawczych w stowarzyszeniach ogólnodyscyplinarnych, a także - chociaż ze znacznym opóźnieniem - pow stają nowe fakultety na uniwersytetach.

Specjalizacja, obok wymienionych wyżej kryteriów, dokonuje się również opierając się na kryteriach przedm iotowych, czasowych lub przestrzennych. I tak np. geografia rozpada się na geografię przemysłu, usług, kultury itp., lub na geografię Azji, Afryki itp. Inny podział polega na kom binow aniu różnych elementów rzeczowych i przestrzennych. Badacze studiują np. jakieś zjawiska ekonomiczne w poszczególnych regionach, wykrywając zróżnicowania obserwowanych procesów, starają się wyjaśnić

(4)

ich przyczyny. W śród historyków najczęstsze podziały przebiegają na podstawie kryterium czasu. I tak jedni zajm ują się starożytnością, inni średniowieczem, jeszcze inni czasami niemal współczesnymi.

Postępująca specjalizacja i fragm entaryzacja badań prowadzi do lepszego poznania jakiejś klasy faktów, jednocześnie - w m iarę ich eksploracji - następuje wyczerpanie się pól badawczych. W skrajnej sytuacji pojaw ia się sytuacja, w której jakiś wąski specjalista wie wszystko o niczym. Specjalizacja pow oduje także powstawanie na obrzeżach danych subdyscyplin większych lub mniejszych luk poznawczych. N iektórzy uczeni w kraczają na te niezbadane pola, leżące na granicach dwóch lub kilku dziedzin. Pojawia się hybryda, która przekształca się niekiedy w now ą subdyscyplinę.

Prace Floyda H. A llporta, na pograniczu psychologii i socjologii, doprowadziły do pow stania psychologii społecznej, k tó ra stała się następnie uznaną dyscypliną akadem icką. Praw nik Eugen Ehrlih, zajmujący się najpierw prawem, zainicjował następnie socjologię praw a, pod o bn ą rolę w Polsce odegrał Leon Petrażycki. Z kolei R alph H. Brown był jednym z pionierów geografii historycznej, k tó ra nie była tylko zastosowaniem historii do geografii, ale stała się praw dziw ą „geografią przeszłości” . N a pograniczu językoznawstw a oraz psychologii i socjologii powstały psycho- i socjolingwistyka.

Nie wszystkie hybrydy stają się osobnymi dyscyplinami czy też subdyscyplinami, ale często m ają jedynie formę zespołów badawczych zajmujących się przedm iotem- hybrydą. I tak np. badania starożytnych imperiów pod hasłem „wschodniego despotyzm u” czy też „azjatyckiego sposobu produkcji” łączą, w sobie wiedzę i m etody politologiczne, socjologiczne, ekonomiczne, atropologiczne, historyczne i geograficzne. Takie prace jak Wschodni despotyzm K arla W ittfogela czy Polityczny system imperiów Samuela Einsenstadta zawierają w sobie elementy kilku dyscyplin formalnych.

Hybrydy powstają nie tylko na styku nauk społecznych, ale także na pograniczach tych ostatnich i dyscyplin przyrodniczych. W ostatnich dwóch dziesięcioleciach, wspólnym niejako wysiłkiem socjologów i biologów, pow stała socjobiologia. N a styku politologii i biologii rysuje się obecnie biopolityka.

Jedną z bardziej znanych . hybryd są badania tzw. „kwestii kobiecej” , które rozwijały się, począwszy od lat sześćdziesiątych, w związku z ruchem „wyzwolenia kobiet” . M im o że na uniwersytetach am erykańskich proponuje się ok. 30000 wykładów dotyczących „kwestii kobiecej” , przedstawiających ją z p u n k tu widzenia różnych dyscyplin, oraz publikuje się setki prac na ten tem at, badania te nie uległy instytucjonalizacji, ponieważ taki zabieg mógłby zostać potraktow any jako przejaw segregacji płci.

Interesującym przykładem wpływu ruchów społecznych na rozwój socjologii i innych dyscyplin były badania kwestii miejskiej po 1968 r. we Francji. Rozwój tych studiów w ynikał ze zbiegu dwóch okoliczności. Pokolenie socjologów zaangażow anych w w ypadki 1968 r. charakteryzow ały lewicowe poglądy i marksow ski paradygm at w yjaśniania zjawisk społecznych. Z drugiej strony prawicowy establishm ent, zaniepokojony sytuacją społeczną, poszukiw ał wyjaśnienia procesów społecznych za­

chodzących w miastach. U ruchom iono więc znaczne środki na badania, które zaoowocowały pow staniem dziesiątków prac, z których najbardziej głośną stała się Kwestia miejska M anuela Castellsa. Badania te stanowiły jedną z większych innowacji w socjologii ostatniego półwiecza. K olejną innow acją, pow stałą we Francji, były studia prow adzone w C entrum Badania Ruchów Społecznych, kierow anym przez A lain T ouraine’a.

(5)

Przykłady podobnych hybryd są liczne, m ożna tutaj wymienić np. studia lokalne, w które zaangażow ane są różne dyscypliny naukow e, jak: historia, socjologia, geografia itp., a także studia regionalne, prow adzone przez ekonom istów i geografów, które zostały zinstytucjonalizow ane w postaci Regional Science.

Hybrydy pow stają także wokół jakiejś teorii, któ ra zostaje na nowo zinter­

pretow ana i rozszerzona na dziedziny, którym i początkow o w ogóle się nie zajmowała. Jednym z najbardziej znanych przykładów jest Szkoła Frankfurcka, grupująca na przełomie lat trzydziestych takich uczonych, ja k M ax H orkheim er (filozofia, socjologia, psychologia społeczna), T eodor A dorno (filozofia, socjologia, muzykologia), Erich From m (psychoanaliza, psychologia społeczna), Franz N eum ann i O tto Kircheim er (nauki polityczne i praw o). Uczeni ci, skupieni w jednym Instytucie Badań Społecznych, odrzucając warstwę pozytywistyczną m arksizm u rozwijali „teorię krytyczną społeczeństwa” . Po dojściu H itlera do władzy uczeni ci znaleźli się w Stanach Zjednoczonych, a następnie po wojnie część z nich wróciła do Niemiec rozwijając dalej swoje prace i wychowując następców. W ten sposób pow stało drugie pokolenie Szkoły Frankfurckiej, do którego zaliczają się: Jurgen H aberm as (filozofia, socjologia filolingwistyka i filozofia nauki), Claus Offe (nauki polityczne i socjologia), Arkadij G urland (ekonom ia i socjologia).

Z darza się także, że hybryda, rozwijająca się początkow o w ram ach jednej dyscypliny form alnej, przenosi się następnie do zupełnie innej. I tak np. etnom u- zykologia, która najpierw była przedmiotem zainteresowania wyłącznie antropologów kulturow ych m ających nieco wiedzy muzycznej, została opanow ana przez m uzy­

kologów znających się trochę na antropologii. Zmieniło się równocześnie jej umiejscowienie instytucjonalne i etnom uzykologia przeszła z antropologii do muzykologii.

Podobne migracje dotyczą także uczonych, którzy rozwijają swoją karierę naukow ą osiągając najpierw w jednej dziedzinie znaczne sukcesy, a następnie przenoszą się do sąsiedniej dyscypliny. Liczne migracje miały miejsce z socjologii do nauk politycznych. A utorzy omawianej pracy wymieniają kilkanaście nazwisk wybitnych socjologów, którzy zmienili dyscyplinę form alną. W śród tej grupy jest np. Seymour M artin Lipset, R aym ond A ron, M oris Janowitz, Samuel Einsenstadt, Jerzy W iatr. W śród politologów sporo jest także uczonych, którzy upraw iali socjologię, ekonomię łub historię, a następnie próbow ali robić kariery polityczne, a po jej zakończeniu znaleźli schronienie w politologii. W śród najbardziej znanych znajduje się R a lf D ahrendorf, R udolf Hilferding, R obert Michels, A ndre Siegfried.

Hybrydyzacja, a więc poszukiwanie pól badawczych na stykach różnych dyscyplin, zapożyczanie teorii i m etod z sąsiednich, a nawet odległych dziedzin, wreszcie międzydyscyplinarne migracje, są - ja k widać - głównym źródłem innowacji w nauce, w tym także w naukach społecznych.

Innowacje w geografii

W arto obecnie nieco uwagi poświęcić geografii, która - ja k to trafnie zauważa Paul Claval - jest „n au k ą rozstajnych dróg, utw orzoną na zbiegu różnych dyscyplin przyrodniczych i hum anistycznych, syntezą sposobów podejścia naukowego przy­

chodzących z zew nątrz” . Jak pisał Szekspir, świat jest sceną, i chociaż porów nania

(6)

tego nie m ożna traktow ać zbyt dosłownie, jest jednak praw dą, że ziemia stała się rodzajem sceny, na której rozgrywa się przygoda ludzkości. G eografia bada tę scenę zakładając, że m a ona wpływ na ludzkie zachow ania. N a przełomie X IX i XX w. kilku francuskich i niemieckich geografów chciało nadać geografii miejsce centralne na skrzyżowaniu nauk społecznych. Jednak, ja k wszelki im­

perializm naukowy, próba ta nie powiodła się i geografia jest obecnie silnie rozczłonkow ana.

F a k t ten wynika po części z różnej genezy geografii w poszczególnych krajach.

W Stanach Zjednoczonych wydzieliła się ona z geologii, w Niemczech z tzw.

„nauk o ziemi” (Erdkunde), we Francji z historii. Jest ona dyscypliną siedzącą niejako okrakiem na styku nauk przyrodniczych i społecznych.

Systematyczne związki geografii z naukam i społecznymi datują się od pierwszych dziesięcioleci X X w. Jednym z pierwszych, który połączył geografię fizyczną z hum anistyczną w coś, co m ożna nazwać geografią regionalną, był Isaiach Bowman.

Postęp w geografii dokonyw ał się dzięki zapożyczeniom zewnętrznym. Chociaż już Polibiusz uważał geografię za niezbędny element studiów historycznych, to jednak jednym z pierwszych znakom itych teoretyków myśli geograficznej był dopiero

historyk Lucien Febvre.

W prow adzenie środow iska geograficznego do historii okazało się jednym z największych osiągnięć francuskiej szkoły historycznej Annales, któ ra skupiła m. in. tak znakom itych uczonych, ja k wspom niany Febvre oraz M arc Bloch i Fernand Braudel. W pracy tego ostatniego, La monde mediterraneen (1949), geografia odgrywa rolę centralną. W innej natom iast pracy - Civilisation materielle et capitalism - obok geografii społecznej F. Braudel czerpie z historii gospodarczej i antropologii ekonomicznej.

Związek geografii z socjologią zaznaczył się przede wszystkim na gruncie

„studiów miejskich” . Prawdziwą hybrydą, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, stała się „ekologia ludzka” , któ rą rozwijali zarówno tacy socjologowie, jak: R obert E. Park, Ernest W. Burgess, Louis W irth, Am os H. Hawley, W alter Firey i inni, ja k i geografowie, wśród których wymienić m ożna E dw arda U llm ana oraz badaczy pracujących równolegle w obu dyscyplinach, a opierających się na przestrzennych danych statystycznych, ja k Otis D. D uncan, Brian Berry, R ichard Chorley, Peter H aggett i inni.

Związek geografii z socjologią jest dużo silniejszy niż geografii z ekonom ią, co D ogan i Pahre wyjaśniają indukcyjnym charakterem geografii i dedukcyjnym charakterem teorii ekonomicznej. Niemniej jednak na styku tych dwóch ostatnich dyscyplin pojawiła się wysoce zm atem atyzow ana, posługująca się m odelam i ekono- metrycznymi Regional Science.

Geografowie zawdzięczają również sporo antropologii kulturowej pracując razem z nimi nad problem am i organizacji społecznej, kultury i procesam i zmian k u ltu ro ­ wych. Antropologow ie sporo nauczyli geografów o procesach kolonizacji, uprawie ziemi, własności gruntów i ekologii kulturowej.

K ontakty z naukam i politycznymi m ają miejsce przede wszystkim na gruncie studiów stosunków m iędzynarodowych i zachow ań wyborczych. W tej ostatniej dziedzinie A ndre Siegfried pokazał, że podłoże granitowe jakiegoś obszaru powiązane jest we Francji z konserwatywnym i postaw am i politycznymi, podczas gdy nie m a takich związków z podłożem gliniastym. Różnice regionalne w jakości gleby i potencjale produkcyjnym rolnictw a wyjaśniają zróżnicowanie sposobu głosowania we Francji, we Włoszech, w Hiszpanii i Portugalii.

(7)

Po okresie chwilowego zapom nienia, spowodowanego rasistowskim obciążeniem, nastąpił renesans geopolityki jak o ważnego obszaru badawczego na styku geografii i nauk politycznych. Przykładem może tu być klasyczne dzieło z 1953 r. K arla W. D eutscha Nationalism and Social Communication, które opierając się na cybernetycznej teorii decyzji i m iarach gęstości kom unikacji społecznej przedstaw ia przestrzenny obraz badanych zjawisk.

Stein R okkan zaproponow ał ram y konceptualne polityki porównawczej szeroko korzystając z do ro b ku geografii i socjologii. W ykorzystując zmienne wyjaśniające T alcotta Parsonsa, różne cykle kryzysu i typowo skandynawskie pojęcie relacji centrum -peryferie przedstawił geograficzny schem at skonstruow any w okół dwóch wielkich osi wiążących Hansę, Ren i W łochy oraz wpływ odległości od Rzymu i m orskiego lub lądowego charakteru jakiegoś państw a na jego system polityczny.

Schemat ten jest interesujący nie tylko dlatego, że próbuje wyjaśnić różne formy polityczne obecne dzisiaj w państw ach europejskich, ale także ułatw ia zrozumienie przyczyn u padku dawnych państw, ja k Szkocja, W alia, Bretania, Czechy, Bawaria i Aragonia.

Z kolei na styku różnych subdyscyplin psychologii oraz filozofii (fenomenologia), etnom etodologii i geografii pow stała ostatnio now a hybryda - geografia percepcji.

Innowacje w socjologii

Socjologia jest przykładem daleko posuniętej specjalizacji, która spowodow ała jej ogrom ne rozproszenie, toteż pojęcia tego używa się zwykle jedynie z przy­

miotnikiem. Term in „socjologia” - ja k zauważają autorzy omawianej pracy - nie m a już dzisiaj niemal żadnej treści, mimo że jest nadal używany na oznaczenie dużej grupy uczonych zajmujących się bardzo różnymi dziedzinami. W M iędzy­

narodow ym Stowarzyszeniu Socjologii (ISA) działa kilkadziesiąt kom itetów b a­

dawczych zajmujących się najprzeróżniejszymi dziedzinami. M am y więc socjologię wychowania, praw a, nauki, religii, medycyny, wiedzy, polityki, ekonom ii, rodziny, pracy, sportu, m iasta, wsi, wojska, imperializmu, a także socjolingwistykę, soc- jocybernetykę, ekologię społeczną itp. Specjaliści ci spotykają się na osobnych sesjach w czasie kongresów tego Stowarzyszenia, a w międzyczasie na swoich środowiskowych konferencjach naukowych. Z reguły reprezentanci poszczególnych specjalizacji nie kon taktu ją się z socjologami o innych zainteresowaniach, n a to ­ m iast łączą ich bliskie związki naukow e z geografami, politologam i, psycho­

logami itp.

Podobnem u rozproszeniu uległo nauczanie socjologii, mimo że istnieją jeszcze wspólne niejako ram y instytucjonalne w postaci wydziałów, czasopism i stowarzyszeń.

W śród 50 sekcji wymienionych w Graduate Study in Sociology, wydanym przez A m erykańskie Stowarzyszenie Socjologii w 1986 r., 41 są to krzyżówki różnych dziedzin, a tylko 9 m ożna uznać za znajdujące się niejako w sercu tej dyscypliny.

O bok przedm iotu badań, który dzieli socjologów, nie mniejsze są podziały na gruncie ideologii, teorii i m etodologii. R aym ond Boudon przedstawił zróżnicowane podejścia w badaniach socjologicznych, wyróżniając trzy podstaw owe wybory metodologiczne, z których każdy ma charakter binarny, generując osiem p o d ­ stawowych koncepcji badań socjologicznych. Tego rodzaju pluralizm intelektualny

(8)

stawia pod znakiem zapytania istnienie centralnego k anonu socjologii i przy okazji jej jedności.

Jak piszą D ogan i Pahre, ucieczka socjologów na peryferie tej dyscypliny opróżniła jej pole centralne. Centrum socjologii jest obecnie zupełnie puste, podobnie ja k środkow e W łochy w ostatnim okresie Im perium Rzymskiego, kiedy to wszystkie

wojska znajdowały się na pograniczach.

Specjalizacja i hybrydyzacja socjologii przyniosła ogrom ną liczbę innowacji, spowodow ała jednak równocześnie nadm ierny rozpad tej dyscypliny. Neil Smelser pokazuje, w jaki sposób pewne nowe perspektywy m ogą oddziałać na rozwój danej dyscypliny: „Zaczynając od krytyki Cosera inspirowanej przez Simmela, krytyki M arksa przez M illsa i W ebera przez D ahrendorfa konflikt perspektywy wybuchł w dziesiątkach różnych kierunkach dotykając jedną za drugą liczne dziedziny socjologii” , a także dyscypliny sąsiednie. Jedna innowacja przyczyniła się do znacznego rozproszenia i to nie tylko socjologii.

Dyfuzja pojęć

Bardzo w ażną rolę w innowacjach naukow ych odgrywa dyfuzja pojęć. Nowe pojęcia m ają zwykle dw ojaką genezę. M ogą być wymyślone dla nazw ania zjawisk poprzednio nie znanych lub też zdefiniowane na nowo. Pierwsze zjawisko występuje częściej w naukach przyrodniczych, a przykładam i m ogą być takie pojęcia, jak

„m eson” , „kw ark” , A D N . Z ekonom ii m ożna przytoczyć pojęcie „ren ta ko n ­ sum enta” . Przykładam i redefinicji pojęć m ogą być natom iast: „w artości postindus- trialne” , „biurokratyczno-autorytarny system polityczny” , „socjalizacja” . Z nauk przyrodniczych m ożna przytoczyć „elektrom agnetyzm ” .

K ażde pojęcie utw orzone w celu opisania jakiegoś nowego zjawiska, od ­ krytego przez jedną dyscyplinę, m a zwykle doniosłe konsekwencje na gruncie innych dziedzin, przyczyniając się do rozw oju bad ań i teorii naukow ych.

Przykłady migracji pojęć są bardzo liczne. Pojęcie m a t r i a r c h a t u , wywo­

dzące się z antropologii, odegrało innow acyjną rolę w socjologii rodziny, historii, demografii, archeologii itp. Pojęcie z a l e ż n o ś c i , wymyślone przez ekspertów Komisji Ekonomicznej O N Z, określające sytuację Am eryki Ł aciń­

skiej, zrobiło ogrom ną karierę w ekonomii, socjologii i naukach politycznych.

Badania zjawiska zależności doprow adziły do zbudow ania teorii rozwoju za­

leżnego, któ ra następnie była wykorzystyw ana w setkach prac na tem at krajów Trzeciego Świata. Pojęcie to zostało z kolei wymyślone przez dem ografa Al­

freda Sauvy jak o analogia do pojęcia stanu trzeciego w przedrewolucyjnej Francji.

S p r z ę ż e n i e z w r o t n e , wywodzące się z nauk technicznych, przeszło z powodzeniem do psychologii. C h a r y z m a , pojęcie występujące pierwotnie w teologii, została w ykorzystana przez M axa W ebera na oznaczenie pewnego typu przywódcy politycznego.

M o d e l d r z e w a , używany do przedstaw iania gram atycznych odm ian języko­

wych, został zastosowany przez K arola D arw ina dla przedstaw ienia ewolucji gatunków , a następnie znalazł zastosowanie we wszystkich naukach społecznych w celu klasyfikacji badanych zjawisk.

(9)

Pojęcie r o l i przeszło z teatru do socjologii jak o jedno z podstaw owych pojęć tej dyscypliny. Term in r e w o l u c j a wymyślił, jak w iadom o, M ikołaK opernik, natom iast Ludwikowi XVI zawdzięczamy jego przeniesienie do sfery zjawisk społecznych. Wiele innych pojęć przeszło do nauki ze sfery praktyki i zjawisk potocznych. Słowo k a p i t a ł pojawiło się we Włoszech w 1211 r. na określenie zapasu tow arów i dopiero w X V III w. nabrało zbliżonego do obecnego znaczenia, m. in. dzięki Quesneyowi i Turgotow i. Ostateczny sens tem u pojęciu nadał dopiero K. M arks. Podobnie było z pojęciem k a p i t a l i s t a , które pojawiło się w XVII w. jak o pejoratyw ne określenie bogatego człowieka. Nowoczesny sens (właściciel środków produkcji) nadał m u także M arks.

Dużo pojęć zostało przeniesionych do n auk społecznych z biologii. Wymienić tu m ożna f u n k c j o n a l i z m oraz s t r u k t u r ę , któ ra znajduje zastosowanie we wszystkich naukach społecznych. K ażda z nich używa ją w różnych znaczeniach, chociaż w zbliżonym sensie. Statystycy wymyślili z kolei pojęcie s t r u k t u r y u k r y t e j na oznaczenie pewnych relacji między wskaźnikam i, a następnie pojęcie to zostało zastosowane do analizy grupy interesów. Innym, niezwykle rozpowszech­

nionym pojęciem jest s y s t e m , m ający swoje dalsze derywacje w postaci s y s t e m u ś w i a t o w e g o , wymyślonego przez Im m anuela W allersteina. W użytym przez niego znaczeniu zawiera on w sobie politykę wewnętrzną i zagraniczną odwołując się do licznych dyscyplin form alnych, jak ekonom ia, socjologia, politologia, historia i m arksistow ska ekonom ia polityczna. Podobnie M anuel Castells wprowadził pojęcie s y s t e m u m i e j s k i e g o . Innym , pochodzącym z biologii pojęciem jest e k o ­ l o g i a ludzka lub społeczna, k tó ra - ja k w iadom o - uzyskała status subdyscypliny na styku socjologii i geografii. N a gruncie ekonom ii pow stało pojęcie w a r t o ś c i , które następnie zostało zastosowane w psychologii obok preferencji i motywów oraz w socjologii jak o ąuasi-synonim interesu.

Metody i teorie

Niezwykle ważnym czynnikiem innowacji w naukach społecznych są metody.

Już H enri Poincare zauważył, że uczeni pracujący w naukach przyrodniczych zwykle rozm awiają o swoich odkryciach, podczas gdy specjaliści od nauk społecznych dyskutują głównie o m etodach. W ynika to nie tylko z wagi m etodologii w naukach społecznych, ale także z faktu, że są to tzw. m etody miękkie. Postęp metodologiczny jest w naukach społecznych często ważniejszy niż nowe idee. I tak np. teoria P arsonsa została już niemal zapom niana, podczas gdy prace Paula Lazarsfelda, stwarzające kan on m etod socjologii, m ają w artość bardziej trwałą.

M etody także, częściej nawet niż pojęcia i teorie, dzielą uczonych na zwalczające się „szkoły” . W naukach politycznych istnieje wyraźny podział na uczonych posługujących się w swoich pracach analizą masowych danych statystycznych, studiujących porównawczo, w sposób dogłębny, kilka w ybranych przypadków , oraz takich, którzy studiują różne kraje grupując je w okół jakiegoś pojęcia, np.

zależności.

W żakresie badań regionalnych nie m a zgody między zwolennikami Regional Science, opierającej się na m odelach matematycznych, a uczonymi preferującym i studia regionalne oparte na bardziej miękkiej metodologii.

(10)

Jednym z ważniejszych wynalazków m etodologicznych na gruncie historii była krytyczna analiza źródeł historycznych, która pojawiła się w XVII w. i została następnie zastosow ana w innych dyscyplinach, ja k teologia, geologia i wiele innych.

Większość zapożyczeń m etodologicznych jest bardzo ważna dla rozw oju p o ­ szczególnych dyscyplin. Paul Diesing wyróżnia cztery rodzaje m etod stosowanych w naukach społecznych: m etody eksperym entalne, ankiety, obserwację uczestniczącą i m etody sformalizowane. K ażda z nich m igruje z jednej dyscypliny do drugiej.

Dyfuzja m etod m atem atycznych w naukach społecznych jest niewątpliwie bardzo szeroka, począwszy od statystyki poprzez modele ekonom etryczne do teorii gier.

Jednakże po okresie dużych nadziei związanych z ich stosowaniem nastąpiło rozczarowanie. Trafnie ujął to Bertrand Russel, który powiedział kiedyś, że nie m a już zaufania do m atem atyki odkąd ktoś m u udowodnił, że 1 =2 .

Stosowanie modeli m atem atycznych m a także ograniczone znaczenie. Stanisław Andreski pokazał, że teoria ekonom iczna nie jest w stanie przewidzieć takich par excellence zjawisk gospodarczych, ja k inflacja, ponieważ wyłącza ze swojego świata pojęć czynniki niemierzalne, ale niezwykle istotne dla wyjaśnienia badanego zjawiska, ja k np. równowaga władzy politycznej, pozostawiając je trosce socjologów lub politologów, z którym i zresztą ekonomiści na ogół nie chcą mieć nic do czynienia.

Trzeba wreszcie dodać, że w dziedzinie m etod m atem atycznych przepływ innowacji jest jednostronny i dyscyplina pożyczająca zwykle nic nie zyskuje. I tak np. zastosowanie m atem atyki przez specjalistów z nauk społecznych nic nie wniosło nowego do tej dyscypliny. Również zapożyczenia modeli m atem atycznych stoso­

wanych w ekonom ii przez inne nauki społeczne nie przyniosły wzbogacenia m etod ekonomicznych, co jest chyba największą słabością ekonomicznego paradygm atu.

N ow a dyscyplina naukow a stara się na początku wypracować serię pojęć, aby m ożna było zorganizować pole badań. N astępnie poszukuje się odpowiednich m etod, aby rozpocząć właściwe badania. Równocześnie uczeni zaczynają zbierać dane na tem at badanego przedm iotu. W m iarę postępu prac, a nawet przed ich rozpoczęciem, form ułują hipotezy w celu stworzenia teorii wyjaśniającej ich odkrycia.

Podobnie ja k m etody, również teorie m ogą być zapożyczane z innych dyscyplin służąc do wyjaśniania innych badanych zjawisk. Istnieje także możliwość weryfikacji lub falsyftkacji teorii, jeżeli zostanie ona sprawdzona na gruncie odmiennej dyscypliny.

I tak np. liczne teorie rozwoju społecznego, wypracowane przez pięć lub sześć dyscyplin, umożliwiły ich m odyfikacje i sukcesywną eliminację błędnych wyjaśnień.

Politolog Stephen L. W asby pisze, że specjaliści od nauk politycznych zauważyli, że ich koledzy z innych dyscyplin opracow ali i przetestowali teoretyczne założenia analiz różnych zjawisk, które wyglądały obiecująco. Jako przykład podaje on funkcjonalizm wywodzący się z atropologii, teorie ekologiczne opracow ane na gruncie geografii, psychologiczne teorie osobowości i percepcji oraz socjologiczne teorie ról społecznych.

Inny politolog, D onald K inder, stwierdza, że badania zachow ań wyborczych opierają się na pięciu zasadniczych podstawach: osobowości, indywidualnym interesie wyborcy, identyfikacji grupowej, systemie wartości i doświadczeniu historycznym.

Interakcje między teoriam i obserwować m ożna także w innych dziedzinach.

W .I. Thom as - socjolog i psycholog społeczny - interesował się głównie wzajemnymi zależnościami czynników biologicznych i społeczno-kulturowych w zachow aniach ludzkich. Problemy te rozpatrywał początkowo na przykładzie zachowań seksualnych,

(11)

a następnie jego rozw ażania znalazły zastosowanie w Nocie metodologicznej, dzieła napisanego wspólnie z Florianem Znanieckim: Chłop polski w Europie i Ameryce, któ ra traktow ała o rozwoju osobowości, zmianie społecznej, organizacji społecznej oraz postaw ach i wartościach.

N a zakończenie tej części uwag trzeba również wspomnieć o licznych innowacjach w naukach społecznych, które stały się możliwe wskutek postępu technologicznego.

N ajbardziej spektakularnym przykładem jest oczywiście kom puter, służący zarów no przetw arzaniu danych ilościowych, jak i m odelowaniu różnego rodzaju procesów.

Pierwszym, który zastosował tę procedurę w naukach społecznych, był Torsten H ägerstrand w swojej wydanej w 1953 r. pracy Innovation Diffusion as a Spatial Process. W ykorzystał on możliwości symulacji kom puterowej do m odelowania procesu dyfuzji innowacji w południowej Szwecji. Z kolei w antropologii kulturowej oraz w etnom uzykologii cennym narzędziem okazały się kam era video i m agnetofon.

Innowatorzy i innowacyjne środowisko

M. D ogan i R. Pahre dzielą uczonych innow atorów na trzy kategorie: pionierów, budowniczych i hybrydy.

Pionierzy starają się rozszerzyć granice swojej dyscypliny. Starania te prow adzą ich na terra incognito, na pola dotychczas ignorow ane przez naukę. Pionierzy nie napotykają na ogół o poru ze strony innych dyscyplin, ponieważ podbijają terytoria dotychczas nie znane. Pionierzy często nawet nie pracow ali w uniwersytetach, a niekiedy nie mieli akadem ickiego wykształcenia. Wymienić tutaj m ożna A dam a Smitha, Sigmunda Freuda, Davida Ricardo i sławnego historyka Im perium Rzym ­ skiego E dw arda G ibbona. Czas, w którym działali, różni się w zależności od dyscypliny, ale zawsze już z samej definicji stanow ią pierwszą generację specjalistów.

Po pionierach przychodzą budowniczowie, których innowacyjność polega na ujawnieniu regularności związków przyczynowych poprzez badania empiryczne, na opracow yw aniu teorii, rozwijaniu pojęć i m etod, tworzeniu instytucji i czasopism naukowych. Często stają się klasykam i swojej dyscypliny. Są to jednak z reguły badacze m onodyscyplinarni.

Kiedy dyscyplina staje się już dojrzała, pojaw iają się hybrydy. Uczony-hybryda jest człowiekiem pogranicza, który inwestuje część swojego zainteresowania w inną dyscyplinę lub pracuje na pograniczu dwóch lub więcej dziedzin nauki. Ponieważ intelektualny rozwój danej dziedziny jest znacznie szybszy niż jej ram y instytucjonalne, uczeni-hybrydy, nawet ci najsławniejsi, często nie otrzymywali katedry uniwersyteckiej w swojej dziedzinie. M ax W eber np. nigdy nie dostał katedry socjologii, ale był najpierw profesorem praw a, a następnie ekonomii.

Innowacje w nauce, a w tym oczywiście także w naukach społecznych, są rezultatem zdolności intelektualnych, odwagi w szukaniu nowych pól badawczych, pomysłowości i odrobiny szczęścia, tak aby w danym miejscu i czasie przedstawić now ą ideę, koncepcję czy teorię. F lorian Znaniecki np.

w czasie swojej pracy na Uniwersytecie Poznańskim opublikow ał artykuł pt. Społeczne podstawy ekologii ludzkiej, który ukazał się tylko po polsku i - mimo że był odkryciem naukow ym na gruncie ekologii społecznej - pozostał nieznany. Problem atykę w artości w waloryzacji przestrzeni dopiero niemal 10 lat później podjął am erykański socjolog W alter Firey.

N ieobojętny jest jednak także klim at intelektualny uniwersytetu czy m iasta, w którym dany uczony żyje i pracuje. W skutek ogromnej specjalizacji rzadko

(12)

kiedy znajduje on jed nak partnerów do dyskusji n a interesujący go naukow y tem at. D latego też ważna jest możliwość kontaktów ze specjalistami w danej dziedzinie na innych uniwersytetach, często wielu krajów. Liczne k ontakty in­

dywidualne, udział w sympozjach i seminariach, wizyty na innych uniwersytetach, cała ta sieć powiązań społeczności uczonych, k tó rą autorzy omawianej pracy nazywają „niewidzialnym college'em” , w dużym stopniu umożliwia innowacje naukowe. N iezbędny jest oczywiście także swobodny dostęp do czasopism nau k o ­ wych, bez którego trud n o w ogóle upraw iać naukę.

W ażnym czynnikiem innowacji naukow ych jest też m igracja uczonych, prze­

noszenie się z jednego środow iska do drugiego. M igracja ta powoduje, że w jednym miejscu i czasie pojaw iają się niekiedy niezwykle twórcze środowiska. Najbardziej chyba spektakularnym przykładem takiego zgrupow ania uczonych był W iedeń w okresie belle epoque. Innowacje rodziły się wtedy jak grzyby po deszczu w wielu dziedzinach n auk przyrodniczych i społecznych. Ernst M ach, który był zarazem m atem atykiem , fizykiem i filozofem, a także niekiedy ekonom istą, psychologiem i biologiem, dostarczał wielu uczonym idei-hybryd. Jego prace psychologiczne miały istotny wpływ na koncepcje estetyczne ruchu Jung Wien. Poeta i dram aturg Hugo von H ofm annsthal uczęszczał na wykłady M acha na Uniwersytecie wykorzys­

tując je w swojej twórczości. Również R obert Musil m u wiele zawdzięcza. M ach oddziałał też na H ansa Kelsena i jego pozytyw ną teorię praw a, a także na A lberta Einsteina. K rytyka języka K arla K rausa zainspirow ała rozw ażania A rnolda Schoen- berga na tem at teorii muzyki oraz wpłynęła na jego twórczość kom pozytorską.

Koncepcje K rausa zostały również zaczerpnięte przez Ludwiga W ittgensteina.

W W iedniu przed 1914 r. pow stał austrom arksizm , w tym środow isku wychowali się również tacy uczeni, jak Paul Lazarsfeld, F.A . H ayek, K arl Polanyi i K arl Popper. Po pierwszej wojnie światowej, wraz z upadkiem Im perium W iedeń stracił swoje znaczenie, a do lat trzydziestych odpłynęła większość jego inteligencji. Od tej chwili W iedeń stał się drzemiącym m iastem muzealnym.

Istnieje oczywiście więcej podobnych, choć mniej spektakularnych przykładów takich miejsc. M ożna jeszcze przytoczyć w spom niany ju ż przykład F ra n k fu rtu czy - na mniejszą skalę - Lwowa, który w latach międzywojennych był miejscem rozkw itu szkoły matematycznej o światowym wówczas znaczeniu.

Innow acjom w nauce nie sprzyja natom iast sztywność sformalizowanych, a często nadm iernie zbiurokratyzow anych, stru k tu r organizacyjnych nauki. N ie ułatw ia ich także zamknięcie się w sobie poszczególnych wydziałów, zazdrośnie strzegących swojego podw órka, na które nie m a w stępu dla obcych. Bardzo niekorzystnym czynnikiem jest m ała mobilność uczonych, którzy, ja k w Polsce, bardzo często całe swoje życie, od studenta do profesora, spędzają na jednym z wydziałów tego samego uniwersytetu.

Innowacje w polskich naukach społecznych

W uzupełnieniu omawianej książki m ożna dodać kilka refleksji o innowacyjności polskich nauk społecznych. Oczywiście uwagi te m uszą być z konieczności bardzo pobieżne, ponieważ w polskiej literaturze naukoznawczej nie m a prac na ten tem at, a au to r tego om ówienia nie m a oczywiście możliwości podjęcia własnych badań tego problem u.

W okresie międzywojennym jedną z najwybitniejszych postaci był Florian Znaniecki, tw órca polskiej socjologii akademickiej, który jednak większość swoich

(13)

największych dzieł napisanych po angielsku stworzył w Stanach Zjednoczonych.

Był on, obok słynnego antropologa społecznego Bronisława M alinowskiego, jednym z niewielu polskich uczonych działających w naukach społecznych, którzy zyskali światową sławę. Obaj ci uczeni byli niewątpliwie wielkimi innow atoram i, budow ­ niczymi swoich dyscyplin. D o tej dwójki trzeba także dołączyć Stefana C zarno­

wskiego, który był jednym z pionierów socjologii kultury i socjologii historycznej.

Jego dzieło Kult bohaterów i jego społeczne podłoże - święty P atryk bohater narodowy Irlandii jest pracą-hybrydą, w ydaną po francusku w 1919 r., łączącą w sobie dorobek historii, antropologii kulturowej i socjologii. K arierę w socjologii światowej zrobił też niewątpliwie Stanisław Andreski, pracujący od 1939 r. w Wielkiej Brytanii. Bardzo w ażną innowacją, k tóra - niestety - nie znalazła należytego odźwięku w nauce światowej, była socjologia m oralności, hybryda stw orzona przez M arię Ossowską.

W teorii ekonomii pracam i innowacyjnymi były niewątpliwie dzieła M ichała Kaleckiego i O skara Langego, które uzyskały pewien rozgłos światowy i weszły do klasyki tej dyscypliny.

W okresie PR L, po odbudow ie instytucjonalnej socjologii, została ona zlik­

w idowana, a pozostałym naukom społecznym narzucono, w wersji skrajnie uprosz­

czonej, leninowsko-stalinowski paradygm at m arksistowski. Po 1956 r. reaktywowano instytucjonalne zaplecze socjologii, a pozostałe nauki otrząsnęły się z administracyjnie narzuconego, wspom nianego paradygm atu. W skutek uchylenia furtki na świat rozpoczął się w różnych dyscyplinach im port innowacji, wytworzonych na świecie w latach 1939-1956. Ta prawie dwudziestoletnia luka w wiedzy nagrom adzonej w różnych dyscyplinach nauk społecznych została zapełniona tylko częściowo.

Przyczyną był, ciągle ograniczony względami politycznymi i finansowymi, kon takt ze światem, w postaci wyjazdów oraz napływu literatury specjalistycznej, czasopism i książek.

M ożna oczywiście przyjąć, że im port innowacji i ich adaptacja do miejscowych w arunków jest także innowacją. W tym sensie trzeba zatem mówić o licznych innowacjach w naukach społecznych, które dokonały .się w Polsce po 1-956 r.

W ymienić tu m ożna stosowanie m etod ilościowych w geografii i socjologii, niewątpliwy wpływ teorii funkcjonalnych i strukturalnych, które próbow ano mniej lub bardziej udatnie łączyć z m arksizm em , inspiracje szkoły Annales w pracach historyków , prace politologów w dziedzinie geografii wyborczej, począwszy od

1989 r. itp.

' Stałe preferowanie dogmatycznego paradygm atu marksistowskiego przez ośrodki dyspozycyjne nauki, restrykcje cenzuralne oraz stosunkow o ograniczone kontakty naukow e ze światem znacznie ograniczały innowacyjność nauk społecznych w PRL.

Uniemożliwiło to dokonanie teoretycznych uogólnień, m imo sporej liczby badań empirycznych, doświadczeń społecznych „realnego socjalizmu” . Prym at ideologii nad naukam i społecznymi uwidocznił się także w instytucjonalnym rozwoju wielu dyscyplin, jak np. socjologii i n auk politycznych, które w pewnym okresie usiłowano przekształcić, wzorem Z SR R , w „naukow y kom unizm ” .

W kraju średniej wielkości, w którym nauk a nie cieszy się szczególnym priorytetem , w kraju o ograniczonym dostępie do świata z powodów politycznych, ekonomicznych i językowych, nauki społeczne nie m ogą być szczególnie innowacyjne.

Polscy uczeni stawali się innow atoram i, wchodząc do kanonu tej czy innej dyscypliny,

(14)

jedynie wtedy gdy emigrowali lub pracow ali przez długie okresy za granicą pisząc w językach światowych. Współczesnymi przykładam i m ogą być Leszek Kołakowski i A dam Schaff.

Bariera językowa powoduje, że prace autentycznie innowacyjne, opublikow ane po polsku, pozostają nieznane m iędzynarodowej społeczności uczonych. Takim charakterystycznym przykładem jest praca J. Wiesiołowskiego Socjotopografia późnośredniowiecznego Poznania, k tó ra jest typow ą hybrydą wykorzystującą współ­

czesną teorię stratyfikacji społecznej Lloyda W arnera do analizy struktury społecznej średniowiecznego m iasta. A utor dysponując doskonałym i, unikalnym i źródłam i historycznymi opiera się także na dokonaniach ekologii społecznej i geografii miast.

Procesy gwałtownej zmiany społecznej i przeobrażeń strukturalnych sprzyjają zwykle innowacjom w naukach społecznych, pojaw iają się bowiem nowe problem y, a stare ukazują się w nowym świetle. Przeobrażenia dokonujące się w Polsce i w innych krajach Europy Środkowej i W schodniej pow odują, że stają się swoistymi laboratoriam i społecznymi stwarzając wielką szansę dla polskich uczonych dzia­

łających w naukach społecznych.

Czy jednak okazja ta zostanie w pełni wykorzystana? Należy się, niestety, obawiać, że będzie to kolejna stracona szansa. Obawy te wynikają z kilku przesłanek.

Rządzące obecnie w Polsce elity polityczne, podobnie ja k poprzednie nie doceniają roli nauki jak o najważniejszego czynnika rozwoju. W yraża się to restrykcjami finansowymi dotyczącymi wszystkich sfer nauki. Nie m a także zapotrzebow ania na wiedzę o społeczeństwie, co wynika z kolei z przekonania tych elit o ich niemal charyzmatycznej roli w historii.

Liczba pracow ników naukowych zmniejsza się od lat, ponieważ rażąco niskie wynagrodzenie pracow ników naukowych skutecznie odstręcza kandydatów na uczonych. We wszystkich prawie dyscyplinach występuje już niemal pokoleniow a luka. Zdolni pracownicy naukow i emigrują w poszukiw aniu lepszych w arunków do pracy i życia. W szystko to sprawia, że średnia dotychczas, w skali europejskiej, pozycja polskich nauk społecznych będzie szybko maleć. Innowacyjność w nauce nie zależy bowiem tylko od samych uczonych, ale także od ich społecznego i politycznego otoczenia.

W arszawa, marzec 1992 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

50 1) Przyjmijmy tę tezę na potrzeby niniejszych rozważań. Pewne odcienie i zawiłości rozumienia przez Ugrešić problemu zderzenia dwóch formacji kulturowych przedstawionych

Szczególnie efektywne w zajmowaniu się tą problematyką wydaje się być podejście skoncentrowane na rodzinie, a programy adresowane do specyficznych potrzeb dzieci z

13 września 2012 roku zmarł w wieku 83 lat profesor Griffith Edwards, założy- ciel National Addiction Centre – jednego z najlepszych na świecie ośrodków badań nad

Nawet dawniej zwano ją Bramą Żydowską - mówi Marta Kubiszyn z Teatru NN, który właśnie w Bramie Grodzkiej ma swoją siedzibę.. Gdy rozpoczęliśmy w Kurierze cykl

A u to r mów iąc o ludzkiej roz­ rodczości głosi za Papieżem pogląd o zbieżności trzech czynników: dwoistości płci, miłości i płodności, przez co odcina się

Drukowany program konferencji przewidywał wygłoszenie 23 referatów, w tym 9 zgłoszonych z Rosji, z których jednak kilka nie zostało przedstaw io­ nych,

W badaniach percepcji i waloryzacji przestrzeni sprawą ważną jest nie tylko uzyskanie odpowiedzi, jak dana osoba postrzega i ocenia przestrzeń, ale także dlaczego

Kiedy jest bardzo trudno uzgodnić interesy 12 państw , jak będzie można uzyskać konsens w przypadku prawie 200 podm iotów (po włączeniu do EW G dalszych