RECENZJE
Dylematy tożsamości europejskich pod koniec drugiego tysiąclecia. Pod redakcją Janusza M u c h y i W ojciecha O l s z e w s k i e g o . W ydawnictwo U M K , T oruń 1997, 328 s.
Prezentow ana książka poświęcona problem owi tożsamości w Europie k oń ca X X wieku z pewnością jest ciekawą ofertą na rynku wydawniczym, w artą zabiegów związanych z jej zdobyciem. N a bogactwo tom u składa się różnorod
ność przedstaw ionych problem ów teoretycznych, badań empirycznych, stylu pisarskiego i poetyki, w jakiej utrzym ane są poszczególne artykuły. R ó żnorod
ność ta odzwierciedla się w układzie książki. Pierwszy blok tematyczny dotyczy obecnie szeroko dyskutowanej kwestii tożsamości Europejczyków i nieuchron
nie z tym związanego problem u podziału n a „lepszych” i „gorszych”, czyli na Europejczyków W schodnich i Zachodnich. D rugi blok poświęcony jest nie mniej dyskutowanej wielokulturowości i jej znaczenia w procesie konstruow a
nia tożsamości. W pewnym stopniu łączy się on z kolejnym, trzecim blokiem tematycznym, w którym podjęta została kwestia tożsamości i migracji m iędzy
narodow ych, te ostatnie bowiem stały się istotną przyczyną pow stania wieloet
nicznych i tym samym wielokulturowych społeczeństw na Zachodzie, a ostatnio i n a wschodzie Europy. Przegląd bad ań empirycznych poświęconych tożsam o
ści wybranej grupy lub kategorii społecznej składa się n a blok ostatni, wieńczący prezentow aną książkę. Jak zatem widać, rozpoczynają go teksty o największym stopniu ogólności dotyczące szans pow stania wspólnego, europejskiego uniwer- sum symbolicznego jako podstaw y nowej europejskiej tożsamości, po których prezentow ane są analizy poświęcone współczynnikom tożsamości, na samym zaś końcu zostały om ówione rezultaty empirycznych badań nad tożsamością.
Pierwszym jest artykuł pióra A ndrzeja Bokińca i A ndrzeja Kowalskiego, w którym autorzy prezentują korzenie etnicznej tożsamości różnych, europej
skich grup narodow ych, nazywając tę kwestię „prahistorycznym i źródłam i współczesnych etnokulturow ych problem ów E uropy” . N a wybranych przy
kładach pokazują jak pospołu: wiedza o prahistorii danego ludu i jego
terytorium oraz m ity dotyczące genealogii stanow ią „budulec” do konstruow a
nia tożsam ości narodow ej. Jak się wydaje, jest to ten sam problem , który A nthony Sm ith identyfikuje jak o tworzenie etnohistorii. Jednak odmiennie niż Smith autorzy nie dążą do wyróżnienia kolejnych składowych tożsamości etnicznej i narodow ej, lecz do pokazania ja k cywilizacje, które pojawiły się w Europie, stanow ią faktyczny prapoczątek obecnych zróżnicowań etnicznych i kulturow ych kontynentu. Bez w ątpienia podejście to poszerza horyzont poznawczy antropologów i socjologów zajmujących się kwestią tożsamości europejskich o wym iar historyczny, niekiedy nieznany, a niekiedy wręcz ignorowany.
D w a kolejne teksty, W ojciecha Burszty i M ichała Buchowskiego, łączy p o d obn a poetyka, błyskotliwość i wielowątkowość. Również wątek przewodni obydwóch artykułów jest podobny, najogólniej, jest nim problem tożsamości europejskiej analizowany w perspektywie zabiegów zmierzających do poszerze
nia Unii Europejskiej o kraje należące do „W schodu” Europy. Wojciech Burszta pisząc o w arunkach i efektach unifikacji kontynentu koncentruje się na dylem atach związanych z budowaniem wspólnej tożsamości europejskiej. D la au to ra oczywiste jest, iż podstaw ą owej tożsamości m usi być to, co nazywa on
„polem wspólnych w artości”, lecz jak słusznie zauważa, wytyczenie owego
„ p o la ” jest nadal spraw ą przyszłości. M ichał Buchowski przede wszystkim skupia się n a kwestii tworzenia nowej tożsamości europejskiej w sytuacji stale aktualnego, dualnego podziału Europy na posiadający niższy status W schód i cieszący się wysokim statusem Zachód. Sięgając do arsenału pojęć antropolo
gii społecznej z pasją i nie bez racji dowodzi, iż „W schodniacy” poddaw ani są upokarzającem u „obrzędowi przejścia” ku prawdziwej Europie, za cenę rezyg
nacji z własnych, nie odpowiadających wymaganiom Zachodu, zwyczajów.
A rgum entuje, iż dodatkow o E uro pa Środkow a tkwiąca między dw om a biegu
nami, W schodu i Zachodu, z tego właśnie względu postrzegana jest jak o obszar
„niezwyczajny”, „niejednoznaczny”, „niejasny”, a zatem i „nieczysty”. Oprócz koncepcji antropologicznych, które przydają kolorytu tem u tekstowi, autor proponuje analizowanie relacji między W schodem i Zachodem - podkreślmy, relacji w płaszczyźnie kulturowej, a nie ekonomicznej - w kategoriach dom inu
jącego centrum i podporządkow anych m u peryferii. Jest to propozycja ze wszech m iar trafna. Postaw ione pytania i wysunięte tezy skłaniają do refleksji i czynią obydw a teksty dyskusyjnymi, co stanowi ich zaletę.
T en blok tem atyczny kończy, odbiegający nieco od głównego w ątku, artykuł B arta van Steenbergena, którego lektury Czytelnik nie będzie jednak żałował. Bardzo dobry tekst van Steenbergena poświęcony jest socjologicznym wizjom przyszłego społeczeństwa i procesom wizje te kształtującym. W bardzo klarow ny i zwięzły sposób zaznajam ia on Czytelnika z teoriam i społeczeństwa nowoczesnego i społeczeństwa przyszłości, wskazując związek owych teorii z „duchem czasu” i wyrażającymi go ideami oraz, z drugiej strony, z faktam i
i procesam i społecznymi. L ektura ta w prow adza w sam środek dyskusji nad problem em i przyczynami, również pozaekonom icznym i, kryzysu państw a opiekuńczego, a także n ad procesem globalizacji, jego wymiarami i zróż
nicowanymi symptom am i.
Problem wielokulturowości jak o współczynnika tożsamości pojaw ia się już w wyżej prezentow anych artykułach, staje się on jednak głównym przedm iotem uwagi dla Petera Kivisto. Doświadczenie wielokulturowości stało się udziałem społeczeństw zachodnioeuropejskich po II wojnie światowej przede wszystkim w efekcie przyjętej przez rządy polityki im portu zagranicznych robotników . Jak się okazało, otw orzyła ona kraje zapraszające dla masowej imigracji, której efektem jest „m igracja k u ltu r”. W ten sposób przed krajam i zachodniej Europy stanął ten sam problem , z którym m uszą sobie radzić tradycyjne kraje imigracji:
Stany Zjednoczone, K anada, A ustralia. Szkicując teoretyczny kontekst om a
wianego problem u wpływu wielokulturowości n a kształtow anie się tożsamości narodow ej we współczesnej Europie Zachodniej, Kivisto wskazuje na dwa przeciwstawne podejścia: teorię asymilacji oraz koncepcję wielokulturowości.
W kilku zdaniach stara się też zasygnalizować jak teoretycy wielokulturowości określają problem tożsam ości w społeczeństwie wielokulturowym. Zauważa, iż nie jest jasne, czy „w ielokulturow a tożsam ość” (multicultural identity) jest tym samym co counter cultural identity i czy nie pow inna ona raczej być traktow ana jak o subcultural identity (s. 105). D la Czytelnika, który nie m iał okazji zetknąć się z wymienionymi koncepcjami, ten fragm ent tekstu m oże okazać się m ało zrozumiały. Skłonność au to ra do nadmiernej lapidarności w prezentow aniu teorii i pojęć, do których się expressis verbis odwołuje, widoczna jest zresztą w całym tekście. W ażny problem , który Kivisto podnosi, zawiera się w pytaniu 0 to, co znaczy być Brytyjczykiem, w coraz bardziej wielokulturowym społe
czeństwie brytyjskim? Oczywiście, analogiczny problem pojaw ia się w pozo
stałych wielokulturow ych krajach zachodnioeuropejskich i wraz z procesem unifikacji europejskiej oraz rozszerzaniem się m asowych migracji na obszarze całego kontynentu może wkrótce stać się problemem aktualnym również w krajach E uropy Środkowej i W schodniej.
K olejny artykuł, którego au to rk ą jest Świetlana Czerwonnaja, to tekst odważny, zarów no w sensie politycznym, ja k i naukowym . A nalizując problem wieloetniczności współczesnej kultury rosyjskiej, w tym również kwestię genezy owej wieloetniczności, a u to rk a m a odwagę upom nieć się o praw o do niezawisło
ści państwowej wszystkich narodów Federacji Rosyjskiej, które tego pragną 1 które obecnie są zmuszane do pozostania w jej ram ach. Stwierdza ona również, iż trw ająca w Rosji końca X X wieku w alka narodowowyzwoleńcza uciskanych narodów praw dopodobnie doprow adzi w przyszłości do rozpadu Federacji. T ru dn o oprzeć się wrażeniu, iż odwaga w form ułow aniu myśli i ich prezentow aniu, k tó rą pokazała Świetlana Czerwonnaja, jest rzadką cnotą wśród hum anistów , tak na W schodzie, ja k i na Zachodzie. D la polskiego
Czytelnika, często w niedostatecznym stopniu poinform ow anego o bardzo złożonej sytuacji ludnościowej w Rosji i mozaice składających się nań grup etnicznych i narodow ych, prezentow any artykuł jest również dobrym źródłem wiedzy na ten tem at.
D rugi blok tem atyczny kończy tekst W ojciecha Olszewskiego, jednego ze w spółredaktorów tom u. Problem , którem u poświęcony jest artykuł, zawiera się w pytaniu o to, czy wielość narodów i grup etnicznych jest dobrem czy złem i zm orą współczesnej Europy? K w estia ta jest ze swadą dyskutow ana na przykładzie dawnych K resów Polski. Tym , co uderza w tekście W ojciecha Olszewskiego, jest dążenie d o pokazania, ja k stałe k ontakty przedstawicieli różnych kultur, będące rezultatem wieloetniczności kraju, m ogą wzajemnie wzbogacać każdą ze stron i, m ów iąc słowami autora, w sytuacji polskich Kresów faktycznie prowadziły do
„wzajemnych wielowiekowych twórczych oddziaływań kulturowych”. Jest to głos tym cenniejszy, że odosobniony, bowiem we współczesnej, polskiej literaturze naukowej dotyczącej kontaktów m iędzykulturowych panuje m o d a na pisanie 0 nietolerancji i uprzedzeniach Polaków wobec „innych” czy „obcych” .
Trzeci blok tem atyczny otwiera artykuł T hom asa F aista na tem at integracji im igrantów, ściślej au tor dyskutuje w nim to, co dla niego stanowi etniczny paradoks. Z jednej strony, ów paradoks polega na pow staw aniu sieci etnicznych instytucji w krajach imigracji, czemu, z drugiej strony, towarzyszy wzrost przepuszczalności kulturow ych granic i barier istniejących między przybyszami 1 społeczeństwem przyjmującym. W prawdzie sama koncepcja etnicznego p a ra doksu nie jest dziełem autora, lecz zapożyczeniem od socjologów am erykań
skich, Faist interpretuje ją jednak w nieco odmienny, wyżej wskazany, sposób.
D okonując dość zawiłej i nad to rozbudow anej analizy problem u form ułuje on szereg hipotez, k tó re m ogą stanowić pu nk t w yjścia do dalszych badań, tym razem już empirycznych. D w om a pojęciami, k tóre au tor omawia i które bardzo trafnie uw aża za szczególnie ważne dla badań poświęconych kwestii integracji im igrantów do społeczeństwa przyjmującego, są pojęcia kapitału kulturowego i kapitału społecznego.
Jakby ilustracją zjawisk, o których n a przykładzie Niemiec i Stanów Zjednoczonych pisze Thom as Faist, jest następny artykuł pióra M ichaela A bdalla, dotyczący m ało u nas znanej kwestii asyryjskiej imigracji do Szwecji i problem ów związanych z integracją tych przybyszów. N apisany językiem innych pojęć pokazuje on jed n ak dyskutow any przez Faista proces tworzenia przez im igrantów ich własnej „społecznej infrastruktury” i jej znaczenia dla integracji ze społeczeństwem przyjmującym. W prezentow anym przypadku są to asyryjskie kluby, kościoły, różnego rodzaju stowarzyszenia, których istnienie nie wydaje się wszakże ham ow ać procesu integracji ze społeczeństwem szwedz
kim, ja k twierdzili twórcy koncepcji etnicznego paradoksu.
A rtykuł K atarzyny Szymańskiej zatytułow any „Cudzoziemcy w Polsce.
Zarys problem atyki” zam yka przedostatni, trzeci blok tem atyczny książki.
A u to rk a postaw iła sobie am bitny cel ogarnięcia, w jednym artykule, p ro b lem atyki bardzo złożonej i stanowiącej przedm iot studiów rosnącej liczby badaczy i ośrodków naukow ych w Polsce. Jest to więc tylko przegląd. Ilość zasygnalizowanych w nim w ątków i problem ów badawczych jest im ponująca, jest tu m ow a i o kategoriach przybyszów i o instytucjach odpowiedzialnych za sprawy cudzoziemców i o stosunku Polaków do tych ostatnich i o problem ie polskiej polityki imigracyjnej i o roli mediów w kształtow aniu postaw wobec cudzoziemców. Zaletą tekstu jest dążenie do wyliczenia wszystkich wiążących się z om awianym zjawiskiem problem ów, trudną w takim przypadku do uniknięcia słabością jest pobieżność przedstawionego zarysu.
W spólnym odkryciem autorów artykułów poświęconych empirycznym ba
daniom tożsam ości, do którego jed n ak każdy z nich dochodzi samodzielnie, jest zwrócenie, w taki czy inny sposób, uwagi n a istotność międzypokoleniowych przem ian tożsam ości. Iw ona K abzińska pisząca o polskiej tożsamości n aro d o wej n a Białorusi, M ichał Treszczyński zajmujący się przem ianą polskiej toż
samości narodow ej w zamieszkałej przez Polaków wsi podwileńskiej oraz Josef Langer i Theodosios Nicolaidis, pierwszy badający problem nacjonalizmu w świadomości m łodych A ustriaków , drugi analizujący francuskie podręczniki szkolne w poszukiw aniu odpowiedzi n a pytanie o aktualność w nich idei narodu - wszyscy oni albo expressis verbis albo de fa cto pokazują istotność m iędzypo
koleniowych przem ian tożsamości. W szystkie wymienione teksty pospołu uczą, iż przynależność do danego pokolenia jest bardzo w ażną zmienną w badaniach nad tożsam ością narodow ą i jej dynam iką.
N a zakończenie przeglądu zawartości recenzowanego tom u w arto p o wtórzyć, iż istotność podjętych w książce w ątków teoretycznych, postawionych pytań i sform ułow anych hipotez czyni ją pożyteczną lekturą, a zatem i w artoś
ciowym nabytkiem . Zdobyta, uściślona lub zweryfikowana dzięki tej lekturze wiedza ułatw i Czytelnikowi śledzenie dyskusji nad problem am i w ielokulturo- wości i tożsam ości we współczesnej Europie.
Krystyna Romaniszyn
Zmierzch ery sowietologii
G R Z E G O R Z E K IE R T : The State Against Society: Political Crises and their Aftermath in East Central Europe. Princeton: Princeton University Press, 1996, 435 s.
Los sowietologów m usi się obecnie wydawać m ało godny pozazdroszczenia.
System społeczny, który przez długie dziesięciolecia był obiektem ich zaintereso
w ania i analiz, przeszedł już do przeszłości, poza istniejącymi jeszcze pojedyn