• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lubelska : pismo rolniczo-przemysłowo-handlowe i literackie. R. 28, nr 169 (1903)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Lubelska : pismo rolniczo-przemysłowo-handlowe i literackie. R. 28, nr 169 (1903)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

V

m i 6 9 Sobota, Q(> Lipca (8 Sierpnia) r. Rok XXVIII

R edakcya:

ul. Krak.-l*rzedm . Nr. 50.

A d m ln is t ra c y a i Drukarnia:

ul. ] ‘ijareka N r. 5.

Cena prenum eraty.

K w artalnie w L u ­ blinie rb. t k. 60.

Z przes. p o ct. r. 2.

Miesięcznie w m iej­

scu kop. 60.

Num er p ojed. k. 6.

Pismo Codzienne Rolniczo-Przemysłowo-Handlowe i Literackie.

O głoszenia przyjmuje w W arszawie: W arszaw skie Biuro ogłoszeń p. Ungra, W ierzbowa 8, biuro ogłoszeń p. Przybory, Nowy- Sw iat, Ji 70.— Dom handlowy 1,. i E. Metzl i S-ka, W arszawa, firakow skie-Przedm ieścle, 53.— W Paryżu „Commision et P u b li-

c tte C. A dam “ , N r. 38 ru e de Y areu u es.

Cena ogloszeA:

Z a wiersz drobnem p ism e m , lub jego m ie jsce , k a żd o ra ­

zowo:

n a I stron. 30 kop.

» i n , u , . i * . 10 . Nekrologi, reklam y i ogłoszenia 'fiino

razowe 1S kop.

Dziś: Cyryaka i Larga mm. © Jutro: Komana i M arcelina mm.

Pojutrze: W awrzeńca m._________

Wschód słońca o g. i m. 2 6. Zachód o g. 7. m. 44.

D ługość dnia g. 15 m. 18. Ubyło dnia g. 1 m. 27.

Dziś zrana było ciepła stopni 8._____________________

Nb. A rty k u ły nadesłane nie zw racają nij.

Uedakcya otwarta od godziny 9 rano do 1 po połu- dniu i od godziny 8 do 7 w ie c z o re m .______________

Z a tw ie r d z o n e przez Minist. Skarbu

KURSY HANDLOWE WIECZORNE

W L U B L I N I E

w M Ę Z K I E i Ż E Ń S K I E -*

St. Sulim ierskiego.

Kursy otw arte zosianą w dnin 2 /1 5 W rześnia r. b. Na k u rsac h w ykładane b ędą przez profesorów specjalistów: 1) buchniterja, 2) rachunkowość handlowa, 3) korespondencja handlow a w językach p o lsk im i rosyjskim , a ta k że 4) korespondencja handlowa w Języku niemieckim . Na k u rs a przyjm owane będą osoby płci obojga, taK mężczyzni jak i kobiety, bez różnicy wieku i wyznania. W y k ład y na kursach prowadzone będą przez pół roku co drugi dzień, od godz. 8 — 10 wiecz., o p la ta za całkow ity kurs wynosi Rb. 50. Koń­

czący kurs otrzym ują urzędowe świadectwo za właściwemi podpisami i pieczęcią kursów.

Bliższych inforinacyi udziela, oraz zapisy na kursy przyjm uje codziennie od godz. 4— 5 po południu I od 8— 9 wieczorem, kaucelaryja kursów, ulica Nam iestnikowska As 35, (dom W-go d - r a Tołwińskiego.

32 0 — 2 4 — 16

W sali Restauracji J W a “

przy cyrku-teatrze, ul. Zamojska

zaczynając od dnia 8 sierpnia r. b. codziennie od godz. 7 wieczór do 12 w nocy, grać będzie z a a n ­ gażowany z W arszaw y te rcet znanych muzykantów (pianino, wiolonczela i skrzypce). W restauracyi doskonały bilard, w p ark u strzelnica, huśtawki i inne rozrywki, a na stawach łódki do przejażdżki.

Bufet zaopatrzony we wszelkie trunki miejsoowe i zag ran ic zn e.— Różne za k ąs k i la c a r t e “ w naj­

lepszym gatunku, po cenach możliwie nizkich.—

Dla familijnych oddzielne pokoje. 414 25 2

7-o klasowa szkoła żeńska komercyjna , Do składu instrumentów muzyczn. i gramofonów:

A. WERECKIEJ

j

o on

i—■ • poC u SC

<a-

&

SJ-

" t -

S.S'£

f 2 o

§ o p y c r

° © _

I <* 5 o. CD ST

* S 2

s § 3

E S P

IZ*

1 ® to

*

*

s

<o od 05

w W arszaw ie, przy ulicy Foksal Av 18.

(za k ład naukowy średni ogólno kształcący i spe- cyalny) zawiadamia, że od roku szkolnego 1903/4 otw iera klasę 5-ą; egzaminy rozpoczną się 2-go,

a lekoye 7 go W rześnia n. st.

4 2 2 - 3 - 1

p Hotel Rzymski

n & T

N

W LUBLINIE.

Prz eją w szy cd dzierżawców na siebie, gruntownie odnowiłem takowy, i zaprowadziłem nową pościel i t. p. Polecam przeto takowy ła skaw ym wzglę­

dom Szanownej Publiczności.

Cena numerów od kop. 60 do rb. 2 za dobf.

Z poważaniem właściciel Erazm Żabiński.

9 2 4 — 5 2 — 16

A. W O L N Y

w Lublinie, Królewska Ns 230.

Nadeszły płyty: B androwskiego, Kruszelnickiej, Battistiniego i ostatnich nowości Michajłowej;

oraz wielki wybór polskich i włoskich płyt.

Nowość! Szpilki konserw ują ce płyty.

163— 111— 48

I

• cs>

cr?

s e

i

_ _ t=r

(I. *

ALEKSANDER MAZURKIEWICZ.

O skład MaterjałówAptecznych w Lublinie

u lic a N o w a ( T a r g ) N r . 1 1 9 . POLECA:

Pokost Eygski Schmidta—Farby tarte suche—Massy woskowe i politurowe w Pnajlepszych gatunkach. ,w w . „

Lakiery krajowe i zagraniczne. Kremy i G^aztiry do obuwia.

3 Środki prezerwatywne od moli, ro­

bactwa, pocenia się ciała.

Wielki wybór perfum zagranicznych na wagę i flakony.

Mydła, kosmetyki udelikatniające pleć.

Wody mineralne naturalne i sztuczne.

3 7 4 — 104— 23

T E A T R Z I M O W Y .

Towarzystwo dramatyczne pod artystycznym kie­

runkiem Stanisława Przybyszewskiego, ty lk o j e s z c z e j e d n o p r z e d s t a w i e n i e

j u t r o w n i e d z i e l ę

„ M A. T KL

d ra m a t w 4 aktach S tan is ław a P rzy b y sze w s k ieg o . Początek punktualnie o godz. wieczorem,

mmmm Szczegóły w afiszach, mmmmi

Petersburg 6 -go sierpnia. W Carskiem Siole odbyty się wyścigi oficerskie i przegląd szkól w ojskowych w obecności Najjaśniejszego P a n a , N ajjaśniejszej Pani, Wielkich K sią żąt i Wielkich Księżen. N ajjaśniejszy P a n i N ajja śn ie jsz a P ani zwiedzili sz p ita l wojskowy krasnosielski.

K ro n ik a bieżąca.

Wielkie manewry. W ro k u bieżącym — ja k donosi „W arsz. dniew nik*— odbędą się w g u b er­

n iach lubelskiej i siedleckiej w ielkie m anew ry w o jsk a o k ręg u w arszaw skiego. Do sk ła d u -arm ii .p ó łn o c n e j" , k tó re j dow ództw o pow ierzono d o w ód­

cy 5-go korp u su arm ii, je n e ra ł-ie jtn a u to w i B ogo- lubowowi, w ejdą: 5 -ty k o rp u s arm ii, 16 ta dyw i- zy a piechoty, 1 -sza b ry g a d a strzelców i 4 6 -ta b ry g ad a rezerw ow a, 1 5 -ta i 4 - ta d y w iz y a ja z d y ze sw ą a rty le ry ą — 6 4 b atery e, 96 a rm a t pieszych, 54 szw adrony, 15 secin, 20 a rm a t konnych, pól b a ta - liona sap eró w , 1 batalio n obozow y, 1 oddział te ­ legrafii słupow ego i 1 kablow ego. Do Bklada ar­

mii p u s u

południowej'1 pod wodzą dowódcy 14-flfO k o r ­ pusu tu m u iv.jiuv.uta v^ui W(*)»

Są 14-ty i 19-ty korpusy arm ii— ogółeir, 72 bate­

rye, 112 arm at, 18 szwadronów, 29 secin, 16 a r ­ m at konnych, pół batalionu saperów, 1 batalion obozowy, oraz 1 oddział tel. słupowego i 1 k a b l o ­ wego. N a punktach rozpoczęcia manew rów woj­

sko powinno się znajdować o godz. 2-ej po połu­

dniu dn. 4-go września. Od godz. 6-ej wieczorom dn 5 go września przedsięwzięto b ędą środki ochrony i wywiadów, przyczem przejście linii de- m arkacyjnej pozw ala się tylko oddziałom jazdy.

Od godz. 6-ej zra n a dn. 6 go września pozw ala się na ruchy przez linię d e m ark ac y jn ą wszystkim oddziałom, bez żadnego ograniczenia.

— K om itet do sp ra w k re d y tu ziem skiego. N a j­

wyższy r e s k r y p t do Senatu Rządzącego ogłosił o ustanowieniu nowej wyższej instytucyi rządow ej—

komitetu do s p raw kred y tu ziemskiego, któ rego znaczenie w szeregn innych instytncyi państw owych rów na się poniekąd znaczeniu komitetu ministrów.

Lecz powołany do życia komitet będzie miał spe- cyalny, aczkolwiek bardzo obszerny i za w ierający w sobie źródło dobrobytu k rajo w e g o — za k res dzia­

łalności. Ustanowienie komitetu do sp raw k r e d y ­ tu ziemskiego znajd uje się w śoisłym związku ze wskazaniami, k tó r e zawiera manifest z dnia 26 lutego (10 marca), oraz z zadaniem, którego wy­

pełnienie powierzone zostało radzie specyalnej do s p raw rolnictw a. Można się nawet domyślać, że bezpośredniem zadaniem komitetu będzie p rz y g o to ­ wanie gruntu do urzeczywistnienia środków, wy­

p racowanych przez ra d ę specyaln ą, gdyż jedynie wzmocnienie kred y tu ziemskiego może stworzyć w arunki, k tó re pozw olą n a urzeczywistnienie melio- racyi rolnych. Najważniejszem zadaniem komitetu m a być .n a d a n i e ogólnego kierunku* działainosoi instytucyi kred y tu ziemskiego, przyczem wymienione są speoyalnie Państw ow y szlachecki b a n k ziemski oraz B ank włościański, przez co pomienione In­

sty tucye, j a k gdyby m ają podlegać kontroli k o m i­

tetu, k tóry ma sobie polecone ro zp a try w an ie co- rooznych s p raw o zd a ń tych instytucyi . w celu zg o ­ dnego z pożytkiem p ań s tw a k ierow a nia ick d z i a ­ łalnością*. Ten ostatni środek praw dopodobnie ma n a celu usunięcie tych niepożądanych zjaw isk w sp raw ie kred y tu ziemskiego, któ ry m to warzyszyły niewspółmierny wzrost ceny ziemi oraz spekulaoya n a te m at własności ziemskiej".

— Dochód z akcycy. O głoszono dane urzędo­

we o dochodach z p o d atk u akcyzy *a r. 1901.

(2)

W ed łu g tych wykazów dochód z podatku akcyzy, sk ład ający się z o podatkow ania spirytu su, wódek, piwa, miodu, drożdży, opłaty patentowej i różnego rodzaju k a r w Królestw ie Polakiem wynosił 20,768,775 rb. (o 394,430 rb. mniej niż w r.1 900);

dochód z rządowej sprzedaży trunków 13,377,720rb.

(o 47,549 rb. mniej) dochód z p o datku od cukru 10,981,060 rb. (o 2,562,6 54 rb. więcej), dochód z akcyzy od wyrobów tytoniowych 1,579,464 rb. (o 189,732 rb. więcej), dochód z akcyzy od p ro d u k ­ tów naftowych 858,704 rb. (o 251,757 więcej), dochód z akcyzy od zapałek 179754 rb. (o 40,784 rb. więcej) Ogółem Królestw o Polskie w 1901 r.

dało państwu dochodu akcyzowego 4 7,747,376 rb.

(o 2,602,585 rb. więcej niż w r, 1900).

— In sty tu c y e d robnego k re d y tu . . P r a w . Wiest."

w Mi 163 zamieścił obszerny, szczegółowy p ro jek t osobnej rady do spraw rolnictw a w kwestyi dro­

bnego kredytu. W streszczeniu rzecz się ta k przed­

s t a w i a ’ P rzy ministeryum finansów należy utwo­

rzyć zarząd centralny, do którego przejdą spraw y dotychczasowych 3-ch iustytncyj: Wydziału ziera skiego minister, spraw wew nętrznych (włościańskie instytucye kredytowe), Banku p aństw a (stow arzy­

szenia kredyto w e) i osobnej k ancelaryi do spraw kredyto w ych (sto warzyszenia pożyczkowo-oszczę- dnościowe i s p raw y ogólne). Zarząd miejscowy (w gubernii) insiyiucyj drobnego kredytu ma być t a k ­ że ze środkowany w jednym organie rządowym, a dla uniknięcia na razie stw a rz an ia nowych instytu- cyj osobna ra d a projektuje, aby zarząd miejscowy p r /e k a z a ć istniejącym już w guberniach urzędom, odpowiedniego typu, więc rządom gubernialnym.

ja k o organom naczelnym, gubernialnym i powiato­

wym zarządom ziemskim i naczelnikom ziemskim, U rządy gubernialne będą wydawać pozwolenia na otwarcie instytucyj Kredytu drobnego, powstających bez pomocy rządu. Zaznaczyć należy, źo p ro jek t osobnej rady między innemi '.araierza udzielać p o ­ życzki pod zboże, na zakup inwentarzy i t. p.

Ogólny plan operacyi projektow anej instytucyi jest następujący: Kasy poż)czkow o - oszczędnościowe, k o rp o ra c y jn e sto w arzyszenia drobnego kredytu , ziem­

sk ie k as y drobnego kredytu, gubernialu e i pow ia­

towe (z oddziałem pośrednictw a) kasy w opera cyac h lrnnna i snrzedażT. W vdaw auie pożyczek pod zbo­

że i inne produkty rolne i pozyczeK na kupnn n a . flion, narzędzi i t. p.

— O pieka nad p r a c ą k obiet. „Nowoje W r e m ia “ po ru sza s p raw ę straszliwego wyzysku szwaczek, dow odząc że nad szwaczkami winien rząd r o z to ­ czyć możliwie najtroskliw szą opiekę. „K obieta j e s t nietylko pracownicą, nietylko człowiekiem lecz i m a tk ą " , dlatego też zasłu guje na większe wzglę­

dy. .N o w o je W r e m ia “ domaga się poddania sz w a ­ czek opiece fabrycznej inspekcji. Ma to być środ kiein tymczasowym do czasu stworzenia odpowied­

niejszej opieki.

Zadanie bowiem fabrycznej inspekcji b y ł j b y zda niem „Now. W r . “ niezmiernie trudnem.

Przypuścim y, że w drodze ustawodaw czej dało­

by się wyjednać przepisy regulujące prace sz w a ­ czek. Większość j e d s a k pomiędzy niemi je s t tak straszliwie zabiedzoną, tak strwożoną ciągłą nie­

pewnością ju tra , zależnością od wyzyskiwaczy tak wycieńczoną nadm ierną pracą, trw a ją cą niekiedy po 16 godzin na dobę, do tego w najohydniejszych sanitarnyc h warunkach, wreszcie zamęczoną wprost głodem, czy leż pół-głodem. że są to istoty ogłu­

pione, nieraz niemal do granic idjotyzmu. Wszelka ak c ja inspekcji fabrycznej, sp o tk a przedewszystkiem zaporę w tych wiecznie wylęknionych istotach. Za­

biedzona szwaczka nie zrozumie, że naprz. w ypy­

tywanie j ą o jej pracodawców i warunki pracy, może mieć na celn jej dobro, wreszcie będzie się b a ła narazić na u tratę posiadanego k ęs a czerstw e­

go chieba i nie powie nic, sparaliżuje swym opo­

rem wszelkie usiłowania, dążące do uregulowauia w arunków jej bytn i sam a uniemożliwia swój w łas­

ny, bodaj względny ratunek.

Ale nie je s t to je d y n a trudność. Przypuśćmy, że wszelka p rac a ukogoś, podlegać będzie opiece p r a w a . Pracodaw ca, w takim razie wstąpi w śla­

dy swych zagranicznych kolegów. Pracow nic nie będzie trzym ał u siebie, lecz będzie daw a ł robotę do drmu.

Do prywatnych zaś domów, opieka p raw a, do­

trzeć już nie może. Pra coda w c y, w ten sposób zmodyfikowawszy sposób wyzysku uprawiać go b ędą mogli nadal w sposób jeszcze niemiłosier- niejszy.

Przewid ują c wszystkie te trudności „Now W r . “ pomimo wszystko ż ą d a opieki fabrycznej in spekcji

nad szwaczkami, ja k o minimum tego, co w tym za­

kresie możebnein je s t zrobić. Niech choć ta część robotnic zyska na tera, któ rych pracy nie da się żadnemi sztuczkami usunąć z pod dożoru władzy, In n a ozęśó niech choć wie, że istnieje prawo nad niemi i może to ish zachęci do w spółd ziałania w ułożeniu warunków pracy w ten sposob, że opieka nad niemi, będzie możliwą i wykonalną. Ś w iad o ­ mość pełnej siły w rę k a c h ofiar, co najmniej po­

wstrzyma szerzenie się wyzysku.

Zresztą poddanie wszelkich warsztató w opiece inspekcji fabrycznej będzie początkiem walki z wy­

zyskiem.

T a k a jest przewodnia myśl, tego artykułu.

Zaznaczyć jeszcze należy, że szwaczki w Cesar­

stwie są bez porównania lepiej w ynagradzane, niż szwaczki w Królestwie, każda bowiem oprócz pen­

sji, otrzymuje mieszkanie i życie.

— 100 w io r s t n a sz o sie . Na pierwszetn p o ­ siedzeniu komisji wyścigowej W. T. C. powołanej przez zebranie ogólne roczne, weszli z urzędu k a ­ pitanowie pp.: Stanis ław Leppert, A polinary J a b ł - czyński i B ronisław Kudelski; z wyborów pp.: W i l ­ helm Brtlhl, Karol Noskiewicz, K onrad D ołęga- Ossowski, Bronisław Poświk i Em il Szyller; w s z y s ­ cy m andaty przyjęli.

N a przewodniczącego zaproszono jednomyślnie p. S tanisław a L ep p e rta , a na s e k re ta r z a p. W il­

helma Brtlhla. N a posiedzeniu tera oraówilffio szcze­

góły wyścigu 100 wiorstowego, klasycznego, za

„Mistrzostwo K rólestw a Polskiego w r. 19 0 3 “, o d ­ być się mającego d. 9 m. b., w niedzielę nadcho­

dzącą, W yścig postanowiono urządzić na szosie lubelskiej od 18-ej wiorsty za W a rs z a w ą do 68 ej w. za garwolinem i z powrotem. S t a r t o godz.

1 ej w południe.

N a p rzejechanie tego dystansu wyznaczono dwie normy: p ie rw s z a —na godz. 4 ra. 15, d r u g i — na godz. 4 ra 30, i postanowiono udzielić jeźdźcom nie nagrodzonym, przybyw ającym w pierw szej n o r ­ m ie—żetony srebrne emaljowane, w drugiej normie

— żetony sreb rn e małe.

Nag rody: dla a m ato ró w — I-s z a „Dyplom m is trz a jazdy w K rólestw ie Polskiem na ro k 1 9 0 3 “ i ż e ­ ton złoty wielki; I I - g a — żeton zloty raały; III -c ia --- Zolou a r o b r u r wiolUi c m aljo w a n j, i IV ta i o • ton srebrny wielki. Dla zawodowców: I-sza — szarfa, piśmienne zaśw iadczenie o zwycięstwie i wartość żetouu;— l i ga, I II cia i IV t a — wartość żetonów, przyczem wszystkie powyższe nagrody o- trzymaó m ogą tylko jeźdźcy, przybyw ający w pie rw ­ szej normie.

Przewodniczenie dozwolone, za w y jątk iem pierw • szej i ostatniej wiorsty", na maszynach wszelkich typów, z wyłączeniem 4 kolowców motorowych.

Od jeźdźców nie stowarzyszonych, zapisujących się do wyścigu, postanowiono pobierać kaucję rb. 3, k t ó r a będzie zwrócona, jeżeli jeździec sta nie do sta rtu .

— H u rag an i g ra d y . W ostatn ich tygodniach na calem południu Rosji szalały niebywałe hura gany i g rady. O je d n y m z nich „K ijew lan in “ do nosi, iż zniszczył doszczętnie trzy wsie w pow.

nowozybkow8kira: Bracbłow, Szaraoszkę i Apteń.

H u ra g a n trw ał zaledwie pięć minut i zniósł nie­

mal do gru n ta wszystkie budynki oraz pow yryw ał drzewa. Dw ór właściciela B rachłow a p rze dstaw ia obraz zupełnego zniszczenia: wielki ten budynek zburzony praw ie do fundamentu, dach, balkony i przybudówki zerwano; okna i drzwi pow yryw ane i wraz z meblami zaniesione na mniejszą lub d a l ­ szą odległość; niektóre przedmioty znaleziono o k ilk a wiorst. Cerkiew zburzona do gruntn. W gaju nie pozostało ani je dno drzewo. Szpital p e ­ łen rannyc h; wiele osób h u rag a n uniósł w g ó rę i rzucił o ziemię z ta k ą siłą, że zginęli n a miejscu.

Jeszcze tragiczniejsze szczegóły donoszą „K urskie gub. w ied.“ o spustoszeniach, spraw ionyc h przez hu ra g a n n a szerokim pasie od południo -zachodu na północo wschód. _ O prócz zburzenia domów i ogro dów straszny żywioł zniszczył całe zboże na p o ­ lach, wdeptawszy j e w ziemię. W miasteczku F a - też h u ra g a n zerwał dach na 70 -iu domach i część obrócił w gruzy. P ow iat chociraski nawiedził grad i spustoszył całą t. zw. r o s y js k ą „Bukowinę*. Zu­

pełnemu zniszczeniu uległy: 360 dziesięcin o g r o ­ dów owocowych i warzywnych oraz przeszło 4000 dziesięcin pól ze zbożem. S traty krociowe. W gub. kijowskiej grady przeszły k ilkakrotnie w czerwcu i lipcu dotk nęły prawie wszystkie powiaty w mniejszym lub większym stopniu. S tra ty obli- cz,ają w zbożach i ogrodach blizko na railjon rubli.

— Widoki u ro d z a jó w . Gub. lubelska względnie oca lała od powodzi, ja kkolw iek W ieprz s p o w o d o ­ w ał szkody. N ato m iast większe szkody wyrzą dzily deszcze i grady. Powiaty hrubieszowski i zamojski ucierpiały silnie od burzy z wichrem i silną ulewą, k tó ra p rze ciąg n ęła nad tą częścią g u ­ bernii lubelskiej w dn 25 czerwca. Pow iaty chełmski i krasnostaw ski ucierpiały od g rad u 20 lipca. Zboża praw ie wszystkie położone. Zbiory b ędą niezłe na słomę, ale nie na omlot. W cześ­

niejsze gatunki ziemniaków zaczęły już gnić. Zbio­

ry utrudnione; ugory na borowinach z powodu nadm iaru wilgoci nie dadzą się orać.

W powiecie janowskim , na pograniczu powiatów lubelskiego i krasnostaw skiego, wskutek deszczów pogniły koniczyny i siana; zboża powylegane i nie ro k u ją dobrego plonu. Wczesne gatunki z ie m n ia ­ ków zgniły. Rok bieżący zapow iada się ciężko, zwłaszcza dla gospodarstw mniej zamożnych.

Okolice powiatu biłgorajskiego, położone nad rzeczką Tanwią, ucierpiały od deszozów, k tóre utrudniały sprzęt koniczyn i tak jnż utrudniony przez b ra k robotnika. Zboża j a r e i ozime dobre.

Ziemniaki trzym ają się dobrze.— Żniw a odbyw ają się prawidłowo..

— Z N ałę cz o w a. W dniu 2 sierpnia r b. w zakładzie leczniczym „N ałęczów ", przez miejscową inteligencyę urządzona była zabaw a k w iato w a z koszami szczęścia, na korzyść powodzian, a n a s tę ­ pnie przedstaw ienie am atorskie. Na zabaw ie i przedstaw ieniu było masa publiczności, przeważnie wszyscy przyjezdni. F an ty wszystkie były bardzo ła dne i dużo pomiędzy nimi było fantów k o sz to w ­ nych, a co najważniejsza, że każden bilet— w y g ry ­ wający. Podczas zabaw y g r a ł a o rk ie s t ra p. W a ­ silewskiego. Wszystkie sta ra n ia tyczące się u r z ą ­ dzenia zabaw y i przedstawienia, przyjęli na siebie:

d y rek to r zakładu p. Puławski, adm inistra tor p.

Tiehll, doktór Lasocki, ra d c a stanu p. Milewski i obywatel p. Śliwiński. Dochód z zabawy i p rz e d ­ stawienia stanow ił rubli 750.

— W ypadek. W dniu 5 sierpnia r. b., około godziny 11 rano, pracujący w ogrodzie b r o n o w i c ­ kim przy budowie teatru ludowego, cieśla Andrzej Poczyż, 30 lat liczący, wskutek własnej nieostroż­

ności, spa dł z ruszto w ania i poniósł śmierć na mlejscn. Pozostawił żonę i czworo dzieci.

f Z m a rła w Lublinie ś. p. z Sadowskic h Gabryela S kalska, wdowa, przeżywszy lat 38.

• o * - ---

Literatura i Sztuka.

S ien k ie w icz w Rumunii. Dzieła Sienkiewi­

cza spopula ryzow ały już w Rumunii odcinki dzien­

ników, co praw da w tłómaczeniach dość lichych, podłu g przekładów francuskich. „Quo vadis?“

d rukowano dwa razy w dziennikach „Secolul XX"

i „ A p a ra re a N ationala"; to ostatnie tłómaczenie cokolwiek poprawniejsze, wyszło też w osobnem dwutomowera wydaniu z o ryginalną kolorową okła dką. Dziennik „Epoca* podał tłómaczenie

„Ogniem i mieczem" i „K rzyżaków*. W spom nia , uy „Secolul" d a ł nadto „Rodzinę P o ła n ie c k i c h " , • a „ A p a ra re a N ationala " — „Pójd źm y za Nimi" I Drugi raz przetłómaczyła go właśnie dość s t a r a n ­ nie „C ronica". Dziennik „V rem ea" ukońozyl w | tych dniach przekład „Bartkft zw ycięscy", który zresztą przed kilku laty był tłómaczony w j e d n e m 1 z pism prowincyonalnych (w Turn*Severyuie); o b e ­ cnie „Vreraea" zapow iada nowe tłómaczenie ‘

„K rzyżaków ". Dawniej były nadto d ru k o w an e w 1

„A deverulu"— „Szkice węglem*. „ J a n k o muzy- <

k a n t " , o ile wiemy, był już trzy raz y przełożony, i

R o z m a i t o ś c i .

t r ]

Największy zbój. W starej siedzib ie orłów Grlmal- 3 dich, w Monaco gdzie w czarownej kotlinie, podmywanej falam i Śródziemnego morza, u stóp A lp morskich wznosi t się największa szulern is św iata, skromnie „kasynem" z w a- <

na— obchodzono w tych dniach urodziny następcy G r l m a l - . dlcli na „tronie" monakljskim: ks. A lberta, przyjaciela ' wszelkieh konferencyj i zjazdów pokoju, a najgorliw szego ( protektora najbardziej spokojnego (bez żadnych hałasów ) >

obdzierania ludzi z pieniędzy, czci, a częstokroć ży cia.

Otóż lud monakijskl czcił sw ego w ładcę bez arm ii i nie >

ściągającego podatków, (w yjątek ale w ystarczjący stan o- | W

(3)

3

CD

wi Towarzystwo akoyjne kasynowe) korowodami hołdow- niczemi i choralnemi śpiewam i, w których sław iono dob­

rego pana.

Z okazyi tej urządzono również wielkie galow e przed­

staw ien ie, które miało się rozpocząć hymnem .n a ro d o ­ wym”, rozpoczynającym się od słów: „To jest nasz drogi władca, nasz książę Albert"! Z kolei odegrano nagrodzo­

ną ua konkursie sztukę dramaturga w łoskiego.

Jeden z aktorów uosabiający szlachetnego bohatera, w ygłasza z nam aszczeniem monolog, zakończony taką g łę ­ boką i widocznie do Monaco zastosowaną sentencyą: „To i co szlachetne, musi dziś uledz w w alce z podłością św ia­

ta, który ma pobłażanie nawet dla zbójców i m orderców.

A kto je st największym ze wszystkich zbójów?' W ypo­

w iedziaw szy te słow a, aktor ze smutkiem op u ścił głow ę, aby publiczność mogła przetrawić tę dość zgodną z pra­

wdą refleksyę.

N agle dyrygent chóru, wpadł na koncept sk orzystania z pauzy w monologu aktora i dał o a łec zk ą znak śpiew a­

kom, którzy z zapałem zanucili hymn w odpowiedzi na powyższe zapytanie: „To je st nasz drogi książę, nasz um i­

łow any władca Albert!"

Tableau!

--- - + - -

Wspomnienie pośmiertne.

Ś. p M arya z K ierskich W y s o c k a po ciężk iej chorobie z m a r ł a w K raśniku 20 lipca r. b., o s ie r o c a ją c m ę ż a i j e d y n ą córkę.A

Nad Jej z w ł o k a m i sm u tni, s ta n ęli l i ­ czni m ie s z k a ń c y m iasta a ta k ż e z bliż­

sz y ch i d a ls zy c h stron o b y w a te ls t w o , c h c ą c podzielić boleść osób co najbliżej zg o n Maryi u c z u ł y , p o ś w ię c ić Jej ł z ę w s p ó łc z u c ia i u czcić p a m ię ć tej cic h e j, zacnej, m iło siern ej P a n i.

Że ta k ą b y ła zm arła, ś w ia d c z ą ł z y w ocza ch ka ż d e g o przy s p u s z c za n iu c i a ł a do g r o b u .— J ę k i boleści w y d o b y w a ł y s ię z piersi bliżej o ta cz a ją c y ch ś. p. M aryę i s łu ż ą c y c h , dla k tó r y ch b y ła p r a w d z i­

w ą m a tk ą i o p ie k u n k ą .

B ó g p o w o ł a ł ś. p. M aryę w sile w i e ­ ku, k iedy s ło ń c e dla in n y c h w s e h o d z iło d la niej z a g a s ło .

P a m ię ć j e d n a k po niej p o z o sta n ie w n a s z y c h s e rca ch na z a w s z e .

P okój Tw ojej duszy!

Zyg . . . H.

--- ---

Przegląd polityczny.

P A P I E Ż P I U S X . Wieczne miasto.

Po o g ło sz e n iu w y b o ru n o w e g o P a p i e ­ ż a z loggii b a z y lik i św . P io tra , radość ludu z a m a n if e s t o w a n a g ło ś n e m i o k r z y ­ kam i, w y r a ż a ł a się w d a ls z y m cią g u roz- m a ite m i o b ja w a m i z a d o w o le n ia . W i e ­ c z o re m W i e c z n e Miasto b y ło ś w i e t n i e u illu m in o w a n e , m n ó s tw o p o w o z ó w k u r ­ s o w a ł o po u lica ch . N i e t y l k o g m a c h y h is ­ to r y c z n e na p la c a ch i ulica ch p ie r w s z o ­ r z ę d n y c h , a le i ubogie dom y na m a ły c h uliczka ch o b w ie s z o n e b y ły la m p io n a m i pa p ie r o w e m i; m a lo w n ic z a g r a k o lo r ó w s p r a w i a ła w id o k bardzo e fe k t o w n y . Ca*

ł y ten nastrój u r o c z y sty W i e c z n e g o Mia­

sta d ow odzi, że n o w y P apież ma w R z y ­ mie m n ó s tw o z w o le n n ik ó w .

P la c św . P io tr a w y g l ą d a ł jak z w y ­ kle, — ale c a ł y kąpie s ię w b la sk a c h ś w i a t ł a k s i ę ż y c o w e g o .

Ludność po drugiej stro n ie Tybru nie p o z o s ta ła w t y l e pod w z g lę d e m u r o c z y s ­ tego ś w i ę c e n i a w y b o r u n o w e g o P a p ie ż a . J eden z k la szto r ó w po za W a t y k a n e m u r z ą d z ił w y s o k o na b łę k itn e m t le nieba o lb rzy m i tra n sp a ren t z w y o b r a ż e n ie m N ie p o k a la n e g o P o c z ę c ia , z p ło n ą c y m u spodu sk r o m n y m napisem . W w ie lu k o ś c io ła c h u illu m in o w a n o s z c z y t o w e k r z y ­ że c z e r w o n e m i la m p k a m i.

N a tle la d o sn ej m a n if e s ta c y i ludu d z iw n ie odbija mrok, p anu jący d o k o ła g m a c h ó w p o s ia d a ją c y c h o ś w ie tle n ie e le k ­ t r y c z n e ,— p o s tę p o w c y nie u rzą d za ją m a ­ n ife s t a c y i dla Papieża!

W W a t y k a n i e o ś w ie tlo n e są o k n a w m ie sz k a n iu k a r d y n a ł a R a m p o lli. C zęść tego m ie s z k a n ia z a ją ł P a p ie ż P iu s X . Pod lo k a la m i R a m polli z n a jd u je się h e r ­ m e ty c z n ie z a m k n ię t e m ie s z k a n ie L e o ­ n a X III.

Składanie hołdu.

W e w to r e k o godz. 4 min 30 po po­

łu d n iu n a s tą p iło u r o c z y ste o tw a r c ie bram e o n c la v e , d o k o n a n e przez m a r s z a łk a tej in s ty t u c y i. Po udzieleniu b ł o g o s ła w ie ń ­ stw a „urbi et o r b i“ u d a ł się P apież do k a p licy „ A u la beneditione", gdzie z a ją w - s z y m iejsee na tronie, w o to cz e n iu k o ­ legium k a r d y n a łó w , p r z y ją ł hołd i u c a ­ ł o w a n i e sto p y od m a r s z a ł k a c o n c la y e . N a s t ę p n ie p o w r ó c ił do k a p licy S y k s ty ń - skiej, z a j ą ł m iejsce u w ie lk ie g o o ł ta r z a i p r z y ją ł tu drugi hołd k o le g iu m k a r d y ­ n a łó w , podczas k tórego ś p i e w a c y syk- s ty ń sc y z a in to n o w a li h y m n „ E c c e sacer- dos m a g n u s “. P o tej c erem o n ii u d a ł się P a p ie ż do t y m c z a s o w e g o m ie s z k a n i a w W a t y k a n i e , p o n ie w a ż z lo k a ló w pa p ies­

kich j e s z c z e nie zdjęto pieczęci. O godz.

6 m in . 16 k a r d y n a ło w ie z a c zę li r o zjeż­

dżać s ię z W a t y k a n u . J e d n o c z e śn ie roz­

po częto u s u w a ć bu d o w le w z n ie s io n e dla c o n c la v e .

N a z a ju tr z po w y b o r z e , o godz. 10-ej rano, u d a ł s ię P a p ie ż pieszo, w o t o c z e ­ niu d o s to jn ik ó w W a t y k a n u , do k a p licy S y k s t y ń s k ie j, p r z y ją ł tu trzecią adora- c y ę k o le g iu m k a r d y n a ls k ie g o i u d z ie lił mu b ło g o s ła w ie ń s t w a przy d ź w i ę k a c h h y m n u „Te D e u m “ . O becni byli na tym a k c ie t y lk o k a r d y n a ł o w i e b a w ią c y w R z y m ie , p a t r y a r c h o w ie , a r c y b isk u p i i biskupi.

Ech a z conclave.

N a w ią z u j ą c do o d b y ty c h w y b o r ó w w c o n c la v e „O sse r v a to r e r o m a n o “ tw ier d z i, że P apież w y b r a n y z o s t a ł j e d n o g ło ś n ie .

„ Y o c e d e lla v e r i t a “ że S arto o t r z y m a ł 42 g ło s y . In n e pism a różnią się też co do r ezu ltatu g ło so w a n ia : w e d ł u g „Gior- nale d ‘I t a l i a “ padło na k u r d y n a ła Sarto 5 2 g ł o s y , w e d ł u g „Tribuny**— 49. W po­

n i e d z ia ł e k r a n o — m ó w i to o s ta tn ie pis­

m o — k ie d y R a m p o lla o t r z y m a ł 27 g ło s ó w , a r c y b is k u p w ie d e ń s k i k a r d y n a ł G ru sza z a ł o ż y ł u r z ę d o w n ie „ v eto “ w im ie n iu A - u stry i p r z e c iw k o w y b o r o w i R a m p o lli.

S iln io w z r u s z o n y R a m p o lla z a p r o te s to ­ w a ł { n a ty c h m ia s t p r z e c iw k o i n te r w e n c y i p a ń s t w a ś w i e c k ie g o , broniąc sw o b o d y con- c la v e , d o d a ł w s z a k ż e , iż z r z e k a s ię e- w e n t u a ln e g o wyboru. B e z p o śr e d n iem n a ­ s tę p s t w e m w y s tą p ie n ia k a r d y n a ła G ru szy b y ło to, że w n a stęp nem g ł o s o w a n i u

\ k a r d y n a ł R a m p o lla o t r z y m a ł 35 g ło s ó w . I K o n ie c rozterce p o ł o ż y ły u m ia r k o w a n e ż y w i o ł y K o le g iu m ś w ., proponując kra-

d y n a ł a Sarto, j a k o m ęż a oddan ego w y ­ ł ą c z n i e s p r a w o m K o ścio ła , nie b ędącego z w o l e n n i k ie m a ni d w u p r z y m ie rz a , ani trój p r z y m ie rz a .

Mianowania.

P a p ie ż P iu s X m ia n o w a ł k a r d y n a łe m se k r e ta r z a c o n c la y e M erry del Y ala; k a r ­ d y n a ł a K a m e r lin g a O reg lia z a t w ie r d z ił w d o ty c h c z a s o w e j go dno ści. C a ł y d w ó r papieski w d o ty c h c za so w y m , s k ła d z ie , z o s ta ł z a tw ie r d z o n y . L ek a rzem p r zy b o cz­

ny m P a p ie ż a po zo sta je dr. L apponi, k tó ­ ry p r z y ję ty ju ż b y ł na p o s łu c h a n iu spe- c y a ln e m .

Koronacya.

K o ro n a cy a P iu s a X odbędzie się w n a d c h o d z ą c ą nied zielę d n ia 9 sierp n ia . W s z y s c y k a r d y n a ło w ie po zo sta ją w R z y ­ mie aż do d n ia k o r o n a c y i.

Rodzina P iusa X.

P a p ie ż P ius X pochodzi z R ie s i pod W i z e n c y ą w o k r ę g u w e n e c y a ń s k im , ze stanu n iz k ie g o . W edłus: s łó w probosz­

cz a S tr a tim ir o y ic a , o jcie c p a p ie ż a b y ł w o ź n y m m agistratu; m a tk a z m a r ła przed 10 la ty . B ra t s ł u ż y ł d aw niej w karabine- rach, obecnie trudni s ię w Mantui h a n ­ dlem w in. D w ie z sześciu sió str papie­

ża m ie sz k a ją w e w si pod Mestro; jedna A n to n in a z a m ę ż n a , u trzy m u je się z s z y ­ cia , drug a iŁucya, ró w n ież z a m ę ż n a , z a j­

m uje się drobnym handlem . T rzy n ie ­ zam ężne: R ó ż a , A n n a i M arya m ie s z k a ­ ł y przy p a try a rsze w e n e c k im i p r o w a ­ d z iły g o sp o d a r stw o d o m o w e z n i e z w y k ł ą a k u r a tn o ś c ią i o sz cz ę d n o śc ią . S zó sta s i o s ­ tra T e r e sa w y s z ł a za m ąż za n ieja k ieg o P a ro lin a , h a n d lu ją c e g o solą i ty to n ie m .

t

Z S A D O W S K I C H

Gabryela Sk u lska

W D O W A .

Opatrzona tu. S ik rim in tim l, p ru ż y w iiy l i i 31 zmarła i. 8 -g i Slarpnli i godz. 4-iJ rano,

Pogrążone w smutku dzieci i brat zapraszają kre­

wnych, przyjaciół l znajomych zmarłej ua pogrzeb odbyć się mający w Poniedziałek ilnla 10-go b. m. o godz. 4 po południu i kaplicy po-B ernardyńsklej,

na cmentarz m iejscow y.

Wmrtośtf k u p o n u od listilw za s ta w n y c h m ia sta L u b lin a , in strą cen iem 6% na k o r z y łó s k a r b u, d n ia 8 sierp n ia rnh. kop. 4 8 , dnia 9 sierp n ia rb . kop. 5 0 .

Upraszam y szanownych czytelników, aby zamawiając lub kupując przedmioty reklamo­

wane w „Gazecie Lubelskiej" lub wogóle ko­

rzystając z działu ogłoszeniowego, raczy­

li powoływać się na „Gazetę Lubelską*, jako na źródło, zkąd informacje swoje za­

czerpnęli Takie powoływanie się bowiem w pływ a na rozszerzenie ogłoszeń „Gazety Lubelskiej".

M A G A Z Y N

W y robó w T a b a o z n y ch

STANISŁAWA TARCZYŃSKIEGO

w ^fotelu Angielskim w £ublinie.

P o le c a m tytuń, cy gara i papierosy.

O trzymałem świeży tra n s p o rt wyborowego tytnnin fabryki S. Gabai, od rb. 2 kop. 20 do rb. 10 za fnąf.

3 8 4 - 2 0 - 6

(4)

4

ZW IĄZEK HODOWLANY LUBELSKI

przy Stowarzyszeniu Rolniczem

wysyła w r. b. kom is yę za granic ę: w pierw szej połowie miesiąca sierpnia, za zakupem sta dnik ów , krów i ja łow ic do Oldenburgii, Holandyi i Szwajcaryi;

w pierw szej połowie p a źd ziern ik a do Holandyi za zaknpem półrocznych cieląt..

Z głosze n ia przyjmuje Stow arzyszenie Rolnicze Lubelskie.

3 6 — 1 0 4 — 6 2

Fox-B u ll-T erriery

z w a n e „ O ż a r o w s k ie 1* c z y sto b ia łe i pla m ia ste po im porto­

w a n y c h psach, z n a k o m ite j a k o stró że sta je n n e i do s z c z u ­ ró w , do s p r z ed a n ia p aram i, p. rb. 25, pies sa m rb 15.

J W . hr. Ł o ś o. p. N a ł ę c z ó w .

392— 1 2 - 5

® F A B R Y K A T A B A C Z K A #

A. N. BOGDANOW i S-ka

w tPeterstiurgu

.

Za d a niem n a s z e m było z a w s z e d o sta rcza n ie p.p. pa­

l ą c y m w y r o b ó w ta b a c z n y c h w n a jle p sz y m g a tu n k u po cen a ch j a k n a j n iż s z y c h . W i e lo le t n ia pra ca w ty m k ie ­ r u n k u nie p o z o s ta ła b ez o w o c n ą i obecnie fa b r y k a n a ­ sz a s t a ł a się, ze w z g lę d u na sw ój obrót, n a j w i ę k s z ą p r y ­ w a t n ą fa b r y k ą ta b a c z n ą , tak w kraju j a k i z a g r a n i c ą . W d z i ę c z n o ś ć za to p o w o d z e n ie w y r a z i li ś m y c ią g ie m s ta ­ ra n iem o u le p sze n ie n a s z y c h w y r o b ó w i 35 cio letn ia p r a k ty k a p r z e k o n a ła nas, że t y lk o n ie u s ta n n a tro sk a o in te r e sy publiczności i o z a s p o k a ja n ie jej g u stu , z a b e z ­ p ie c z y ć m o g ą z a ję t e s t a n o w is k o .

W po czą tk u r. b. w z i ę t e do przeróbki t y to n ie z p o ­ m y ś ln y c h zbio ró w 1901 r. p o z w o l i ły nam z n ó w u le p s z y ć w s z y s tk ie na sz e w y r o b y i to u le p sze n ie da ło r e zu lta ty tak p o w a ż n e , że n ie k tó r z y z n a s z y c h k o n k u r e n tó w , s t r a ­ c iw s z y w s z e lk ą n a d z ie ję z r ó w n a n ia s ię z nam i co do dobroci w y r o b ó w u c ie k a ć się z a c z ę li do po sp o lity ch w ta k ic h razach za b ieg ó w : n a ś la d o w a n ia o p a k o w a ń lub r o z p o w s z e c h n ia n ia k ł a m l i w y c h in s y n u a c y j.

O str z eg a ją c p p. p a lą c y ch o ty c h z a b ie g a c h o ś w ia d ­ c z a m y za r a ze m , że tak teraz, j a k i z a w s z e , p o ś w ię c a m y s ię w y ł ą c z n i e pra cy nad p r z y g o to w y w a n ie m w y r o b ó w w n a jle p s z y m g a tu n k u i zajm uje n a s j e d y n ie m y śl o doga­

d z a n iu s m a k o w i k o n s u m e n tó w .

U w a g ę p.p. p a lą c y c h z w r a c a m y na n o w e u le p s z e n ie n a jw ię c e j r o z p o w s z e c h n io n y c h n a s z y c h p a p ie r o só w

D y re k to rsk ie 10 szt. 10 kop.

G ościnn e 10 szt e kop.

Tu reck ie 10 szt. e kop.

E leg an ck ie 10 szt. 3 kop.

oraz na świeżo wypuszozony gatunek papierosów wyjątkowej dobroci

G ran at 10 szt. 10 kop.

Zarząd Towarzystwa Fabryki Tabacznej A. N. BOGDANOW i S-ka.

4404—417— 8— 1

IO O O O O O O O O O O O O O O O O O O O O O O O O O

J D L A Z N A W C Ó W 3

O bez blagi i bez a g e n t ó w . O

H A J T A H S Z Y S K Ł A D

Fortepianów, Pianin i Melodykonów

K r a j o w y c h i Z a g r a n ic z n y c h

W. GRABOWSKIEGO

2-u kl. pensja żeń sk a

STEF. DĄBROWSKIEJ

nl. N am iestnikow ska 4; I piętro.

Egzaminy 1 ząpis uczennic i pen- syonarek Codziennie od dnia 7/20

Sierpnia r. b.

Kurs nauk podług programu gim na- zyalnego. Gimnastyka — pogadanki fraeblow skie. Na żądanie muzyka na miejscu. Początek lekcyi 21 Sierpnia

(3 W rześnia) r. b.

415— 12— 1

:h x k « x k « * k k x x « k k k k k k k : P o sa d z k i te rr a k o to w e („M arywil w Radomin). T rw a ła, elega ncka i n ajta ń s z a p o sa d zk a do sklepów monopolowych, spożywczych, sie­

ni, podestów, k o r y ta r z y i trotnarów . P fląadzkę d rz e w n ą („ T a jk u ry “).

T eljtU ff imołflWSOWą (W arszaw sk ieg o P rz ed się b io rstw a Asfaltowego), t a k a s fa lto w y I ęm o ło w ięo (Szląskiej, fabryki).

Gips 8ztukatorski.

Kafla (Łeopołdowskie). 5 9 — 52 — 40

Cegłę I glinę ogniotrwałą.

C em ent (wyborow ych m arek).

N A J T A N I E J nabywać można w Domn Handlowym Maks Staw ęc ki, Lnblin, K ra k o w sk ie Przedmieście 17*2,

C K K K X K K K K K H K H K X X K H W K K

1903 S ierp n ia 13/2 6 o godzinie 2 po połu dnia w gnberni Lubelskiej, powiecie N ow o-A leksandryjskim , pod Opolem w Niezdowie odbędzie się d o ­ roczna sprze daż koni ze stad Kle- niewskiego W ład y sław a, bez p o d s ta ­ wienia i cofnięcia, pocz ynając od cen zaofiarowanych przez licytujących.

Sp rz ed an e zostaną: 2 klacze pełnej krwi angiels kiej, 1 klacz czystej r a ­ sy arab sk iej, 1 klacz a r a b s k o -a n g ie l­

ska , 1 ogier czystej r a s y arabskiej, 1 ogier */< krwi angiels kiej, 12 wałachów, 4 klaczek i 2 w ałasz- ki polsko-ara bsko-angielskie . Szcze­

gółowy spis tych koni w ysyła się na żądanie. Poczta i telegraf, Opole.

Najbliższa stacy a drogi żelaznej N a d ­ wiślańskiej N o w o-A Ieksa ndrya ( P u - 882-8-3 ła w y) Inb Nałęczów._______

■pod Opolem w ^iezdowie jest do sprzedania

o w ie c

r a s y mięsnej, po 5£ k o p ie je k fffnf żywej wagi przy k u pnie wszystkich, a po 6 kopiejek przy k u p a ie p o je ­

dynczych sztnk do wyboru.

3 9 8 - 0 - 2

K a ż d y

może ła tw o i rzetelnie zarobić do 400 rub. m iesięcznie, bez szczegól­

nych znajomości i wydatków. Upra­

sza się tylko o w ysianie adresu do U 202 an das

|Annoncen-Bureau des Merkur

in Mannheim M eerfeldstrasse 44.

402—60

S T A N C Y A

dla uczniów lub panienek w Warszawie.

Bliższa wiadomość w kanto­

rze p. Miklaszewskiej w do­

mu W go Koporskiego.

4 2 4 — 2— 1 K rakow skie Przedmieście A*s 54 obok poczty

gdzie fotografja.

q P O L E C A :

0 Instrnm enta nowe i używane po cenach możliwie nizkicb, z gwa q rancyą. S p rzedaż na raty , zamisna, wynajem. K orektę i stroje-

nia przyjmuje. 3 9 9 -1 2 2

0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 1 W a r s z a w s k i

M agazyn M arty

i w L u blinie, ul. PIJarska, dom p. Szpeta,

i któren dawniej egzystow ał w hotelu Polskim , przyjmuje obstalunki na c a łe kostiumy

; żałobne i wykonywa takowe w przeciągu 24 godzin. Oprócz tego magazyn ma na [ sk ład zie gotow e kapelusze żałobne, sukienki chrzestne, płaszczyki tybetowe, kapturki I i czapeczki. Magazyn poszukuje panien de krawieczyzuy i do stroi i panienek do ua-

| 421— 3— 1 ukl. Panny znajdą sta łe zajęcie. _____________________

DTcagazyn 06uwia

M. MENDELSOHNA

w Lublinie, z dniem 8 Lipca 1903 r.

przoniesiony został z hotelu Angiel­

skiego do domu p. D. Goldcw ejga przy ul. K rakow 8kie-Przedm ieście pod

Jfó 131, obok piekarni tureckiej.

Magazyn zaopatrzony został w wielki wybór obuwia, męzki6gc, damskiego i dziecinnego, ze s k ó r k rajo w y ch i

zagranicznych.

4 0 1 — 2 0 — 4 _________________________

Z rozpoczęciem roku szkolnego

PRZYJMUJĘ PANIENKI

N A S T A N C JĘ .

Z apew nia się troskliw a opieka. K o ­ rep e ty c ja na miejscu. Wiadomość:

dom B rodta }&7 drugie piętro w podwó­

rzu, ul. G ubernatorska.

4 0 0 — 10— 4

et

3

o

r I 1

•"d

oon i—go S u as

© u PSCSł-

a *

” • § - S . Ę - E ,

0 o

N ^ W

1 QO o>

< N ®

a- ° JS

£ © Se t f <5

Wydawca Bolesław Drue. ^oBHojieito nenaypoio.

i I i i I r o 1 /> r« U r n 1

i > r u k B o l e s ł a w a D n i e .

Redaktor Adwokat przysięgły Zdzisław Piasecki.

1 3 *

1 § .

* S - 1

go

«=T 0P T SC

Cytaty

Powiązane dokumenty

Potem gaz z balonu się wypuszcza, ponownie go się w stan płynny przenosi, balon opada i ściąga go się ściśle na górną część aerodromu. Chcąc

tej linii zawsze próżne, a kolej miałaby się opłacić?“ Cesarz Ferdynand austryacki wyraził się, udzielając bankierowi Rothschildowi koncesyi na budowę kolei

Tylko nam trudno się pozbyć dawnej rutyny, z którą zżyliśmy się od dzieciństwa i dla tego uważamy z zasady te dnie za najodpowiedniejsze do wszelkich odstaw

Pan Darowski leżał na dywanie, obok biurka, przy którym przed chwilą siedział; na policzkach miał sine plamy, oczy krw ią zaszły; rzucał się sa- piąc

C zteroletnie dziecię mieszkańca osady Chodla, Jastrzem bskiego, pozostawione w izbie bez dozoru, zbliżywszy się do pieca, na którym palił się o - gień, uległo

T ak więc odnośnie do ziemi nie może być otrzymana zasada wolnej wymiany w całej rozciągłości, a ponadto musi być obran a d ro g a, prowadząca do

Ranny p. E guberna tor lubelski, szambelan Najwyższego Dworu rz, r, st, Mienkin. Przyznać należy te warto poznać Szw ajcarję. od osoby) inoina mieć wszelkie

Wzmaoaiajaoe i toniczne działanie Guarany czyni ją niezaprzeozenia akuteosną pnaoforko rzn ię c io m