BÓG
JAKO RECTA RATIO DECYZYJNOŚCI CZŁOWIEKA I PODSTAWA WYRÓŻNIENIA RELIGII
W dziedzinie prawdy o człowieku i o Bogu oraz ich w za
jem nych relacji powstało we współczesnej m yśli naszego kręgu kulturowego w iele nieporozumień i błędnych rozw ią
zań. Subiektywizacj a filozofii (skoncentrowanie dociekań na podmiocie ludzkim , jego świadom ości), agnostycyzm w kw e
stii poznania Boga (nie można rozstrzygnąć, czy Bóg istn ie je czy nie istnieje), zacieśnianie horyzontów poznawczych
do św iata dostępnego bezpośredniem u dośw iadczeniu (pozy
tywizm , scjentyzm ), a wreszcie relatyw izm poznawczy (nie ma prawd obiektywnych, ogólnie ważnych) znajdują wyraz w nieprawidłowej interpretacji związku człowieka z Bo
giem, czyli religii. Najbardziej dramatycznym tego w yra
zem jest postaw ienie człowieka na miejscu Boga (antropolo
giczny ateizm ) i ofiarowanie człowiekowi dróg spełnienia (zbawienia) bez Boga (Marks, N ietzsche, Freud, Sartre).
W konsekwencji prowadzi to do najgroźniejszej dla człow ie
ka alienacji, która polega na zam ianie środków i celu,
w wyniku czego człowiek traci przekonanie, że zm ierza do
jakiegoś w yższego celu, w szelkie swoje nadzieje w iąże
z życiem doczesnym, ziem skim (terryzm), często poddając
się bezm yślnie panującym ideologiom - m itowi konsumpcji
czy nieograniczonego postępu. Zamyka się w doczesności,
256
ZOFIA J. ZDYBICKA USJKw globie, tracąc świadomość transcendentnego ukierunko
wania. Prowadzi to do całkowitej eliminacji religii lub przyjęcia jej nam iastek, jakie stanow ią różne formy tego zjawiska, które określa się wspólnym term inem N e w Age.
Oferują one współczesnem u człowiekowi surogat religii - jakiś rodzaj sacrum zwykle im m anentnego w stosunku do
świata.
Istnieje wprawdzie w spółczesna bogata w iedza o religii w ogóle czy o różnych religiach. Ta jednak albo koncentruje się na analizie przejawów religijności, albo penetruje św ia domość religijną, czyniąc tnoxA °d realnego istn ien ia Transcendensu (Boga) poza ludzką świadom ością. Sprawa najistotniejsza dla zrozumienia religii pozostaje w ięc n ie
rozstrzygnięta.
W filozofii religii uprawianej w ramach realistycznej filozofii klasycznej nie rezygnuje się z pytań o prawdę m etafizyczną i antropologiczną, która staw ia wprost pyta
nie o ostateczny cel i sens życia ludzkiego. W tym typie filozofowania, opierając się na doświadczeniu człowieka jako bytu osobowego, ukazuje się religię jako rzeczyw istość istotn ie związaną ze statusem egzystencjalnym człowieka jako osoby, która zdolna jest poznać i ukochać Boga. Korze
nie religii sięgają więc głębi osobowego życia człowieka i jego wolności. Pozwala to zinterpretować religię jako dziedzinę osobowych działań człowieka wobec Osobowego Absolutu (Boga).
Człowiek poznaje swój status egzystencjalny bezpośred
nio jako status bytu samoświadomego i wolnego, który istniejąc w sposób niekonieczny (powstaje, ulega zagroże
niom, um iera), posiada możność działań ujawniających jego transcendencję wobec św iata natury i św iata innych osób.
Doświadczenie sposobu swego istn ien ia i wiążąca się z nim potrzeba dopełnienia i rozwoju zwraca m yśl człowieka do Boga jako racji istn ien ia bytów, jego sam ego oraz podsta
wowych stanów bytowych (że byty są poznaw alne, dobre,
mogą być przedmiotem miłości).
Dostrzegając swoje powiązanie z Bogiem, człowiek może je w sposób świadom y i wolny zaakceptować, uznać Boga za ostateczną rację swego istn ien ia i swoich działań, rację w szystkich swoich decyzji1.
Istotnym m omentem w relacji człowieka do Boga jest więc akt decyzji jako akt osobowy, nie tylko intelek tu alny, a le i wolitywny. W fundam entalne przeżycie religijne zaan
gażowany jest rozum ludzki i wola, poznanie i miłość.
Człowiek, będąc świadom ą i wolną osobą, dokonuje wyboru Boga jako ostatecznego celu swego życia, decyduje się na osobowy związek z Bogiem, którego uznaje za Dobro N aj
wyższe, usensaw niające całe jego życie. Taka decyzja jest fundam entalnym aktem religijnym , jest decyzją pójścia za Tym, który je st Najdoskonalszą Osobą, Pełnią Istnienia, Pełnią Prawdy, Dobra i Piękna. Człowiek czyni to w prze
konaniu, że nic poza Osobowym Absolutem nie jest w sta nie spełnić możliwości i pragnień ludzkich i nadać ostatecz
nego sensu osobowemu życiu człowieka, jego poznaniu, m iłości, twórczości, jego heroicznym nieraz wyborom.
Decyzja religijna, czyli uznanie Osobowego Boga za recta ratio swojego życia i swojej m iłości, ma charakter moralny, jest bowiem aktem świadomym i wolnym. Stanow i podsta
wę w szelkich ludzkich decyzji, w szelkich wyborów, czyli całego życia moralnego człowieka.
Taka interpretacja religijnego stosunku człowieka do Boga zakłada:
1. od strony osoby ludzkiej - poznawczą i dążeniową otwartość na Boga;
2. fakt istn ien ia Boga jako ostatecznego źródła istn ien ia całej rzeczywistości i stanów bytowych - poznaw alności
1 Interpretację religii jako podstawowej decyzji i fundam entu decy-
zyjności działania ludzkiego zarysowuje M. A. Krąpiec (Wolność ludzka
i j e j granice, W arszawa 1997, s. 87-104).258
ZOFIA J. ZDYBICKA USJKi amabilności w szystkiego, co istnieje, co człowiek zdolny jest poznać.
1. OTWARTOŚĆ CZŁOWIEKA - BYTU OSOBOWEGO NA BOGA
Istnieją doświadczalne drogi wglądu we w nętrze człow ie
ka i dostrzeżenia jego otwartości na nieskończoność, osta
tecznie na Boga. Są to:
a) w ew nętrzne doświadczenie człowieka - jego samopozna- nie, samoświadomość jako podmiotu, sprawcy działań ludzkich,
b) analiza osobowego działania człowieka - poznania, m iłości, aktów decyzji,
c) analiza twórczości człowieka - św iata kultury.
Ad a) Samoświadomość człowieka jako podmiotu, spraw cy aktów ludzkich
Człowiek jest jedynym bytem tego św iata, który posiada zdolność poznania siebie samego od wewnątrz. Człowiek bowiem doświadcza samego siebie, czyli ma bezpośrednie poznanie swego J a ” - istn ien ia w sobie jako podmiotu.
Doświadcza również swojej sprawczości, to znaczy faktu, że to on jest źródłem, sprawcą różnorodnych działań (aktów), które są jego. Doświadcza więc swego ,j a ” jako istniejącego oraz jako źródła (centrum) działania. Ma świadom ość różni
cy zachodzącej m iędzy swoim ,ja ” i „swoimi aktam i”. Poz
naje również sposoby i charakter swojego działania. Ma świadomość, że działa w sposób wolny i celowy.
W sam opoznaniu, sam oświadom ości człowiek ujawnia więc ,ja ” rozumiane w łaśnie jako osoba, czyli jako podmiot różnorodnych aktów, ujęty od strony istn ien ia i spraw czoś
ci. Choć w szystkie od niego pochodzą, jednak go nie w y
czerpują, czyli doświadcza jedności swego ,ja ” oraz jego
transcendencji w stosunku do w szystkich wyłonionych z siebie aktów.
Człowiek doświadcza równocześnie sposobu istn ien ia swego J a ” - jego ograniczoności, niepełności, kruchości - przygodności (istnieje, jest narażony na utratę istn ien ia, umiera). Równocześnie doświadcza swoich m ożliwości, to znaczy, mając pewne dyspozycje, m ożliwości, urzeczyw ist
nia je, aktualizuje, kontaktuje się z innym i rzeczami i oso
bami, które go umacniają w istnieniu , rozwijają. W łaśnie poprzez działanie - poznanie i m iłość człowiek realizuje siebie jako osobę, czyli poprzez adekw atne w stosunku do swej potencjalności czyny rozwija się, spełnia siebie.
Ad b) D ziałania ludzkie ujawniają „otwartą duchową strukturę”
Osoba ludzka aktualizuje się, tworzy przede w szystkim poprzez poznanie intelek tu alne oraz poprzez w olityw ne dążenie (miłość) oraz twórczość. W łaśnie w tych swoich specyficznie ludzkich działaniach człowiek ujawnia swój wym iar transcendentny, swoją duchową, otwartą strukturę.
Podstawowe działania osobowe ukazują bowiem nieskończo
ną wprost otwartość osoby ludzkiej na całą rzeczywistość.
Człowiek działa przez swe władze-możności: intelek t jako władzę poznawczą oraz wolę jako władzę dążenia (miłości). Przez swój in telek t człowiek jest otwarty na w szystko, co istnieje, pełne pole bytu stoi przed nim otwo
rem. Zdolny jest on bowiem poznać samego siebie, inne byty osobowe, całą rzeczywistość. Człowiek dzięki in telek to
wi otwarty jest więc na poznanie wszelkiej prawdy. Wola, która w spółdziała z intelektem , w swoim dążeniu idzie bowiem za poznaniem, otwarta je st na w szelk ie dobro, które je st realnym bytem, a przede w szystkim jest otwarta na byty osobowe.
Osoba ludzka tym i dwiem a władzam i jakby dwoma ra
mionam i obejmuje rzeczywistość. Intelekt i wola same
z siebie nie działają w sposób konieczny. Mogą działać lub
260
ZOFIA J. ZDYBICKA USJKnie działać, działać tak lub inaczej. By nastąpiło działanie, człowiek sam m usi się zdeterm inować, od wew nątrz podjąć decyzję, która jest autodeterm inacją do określonego d zia ła nia, jego istn ien ia i jego treści.
Akt decyzji integruje poznanie i dążenie. Stanow i sy n te zę prawdy i dobra, jest wyborem poznanego dobra. O wybo
rze tego w łaśnie dobra jako przedmiotu m iłości decyduje człowiek. Decyzja stanow i szczytowy m om ent wolności człowieka.
W aktach decyzji osoba ludzka ukazuje się jako byt zdolny do działania w sposób świadom y i wolny, czyli taki, który sam siebie determ inuje do określonego działania i działa w edług sądu o poznanym dobru, który jest sądem osobistym, choć uwzględniającym prawdę obiektywną o do
bru.
Fakt ludzkiego działania tłum aczy się jedynie poznanym dobrem jako celem działania. Człowiek, łącząc się poprzez akty decyzji z poznanym dobrem (akt m iłości), wychodzi poza siebie i wiąże się z różnorodnymi dobrami, przede w szystkim z osobami ludzkimi.
Otwartość na dobro, pojemność ludzkiej m iłości jest przedmiotowo i podmiotowo nieskończona.
Przedmiotowo dobro utożsam ia się z bytem, ukonsty
tuowanym przez akt istnienia, który jest najdoskonalszym aktem bytu. Nie ma nic doskonalszego niż akt istnienia.
Dlatego w porządku czysto przedmiotowym ostatecznym celem - dobrem człowieka - może być tylko taki byt, który jest Absolutnym Istnieniem , czyli Absolutnym Dobrem -
Bóg.
Podmiotowym, osobistym dobrem dla człowieka jest coraz pełniejsza aktualizacja jego rozumnej natury. Czło
w iek - byt przygodny i równocześnie posiadający możność działania, nie posiada aktualnie tych doskonałości, które są mu potrzebne do wewnętrznego i zewnętrznego rozwoju.
Człowiek dąży do umocnienia, ubogacenia swego bytowania
coraz pełniejszego, do realizacji siebie poprzez działanie związane z sobą jako konkretną osobą.
Przeżycie swojej przygodności, czyli bytowej niepełności, powoduje głód dobra upragnionego i nieposiadanego i w y
zwala w akcie decyzyjnym działania w kierunku dobra.
J est to źródło stałego dynam izm u człowieka w kierunku Dobra Nieskończonego.
Ad c) Twórczość kulturowa perspektywą na „życie przy
szłe”
Przejawem transcendencji ducha ludzkiego w stosunku do św iata przyrody i w stosunku do św iata osób, jego pers
pektyw i otwartości na inny sposób istn ien ia - bardziej duchowy niż życie obecne - jest twórczość kulturowa czło
wieka.
Człowiek, żyjąc w św iecie rzeczy i osób, n ieustan nie ten św iat transcenduje poprzez swoje poznanie, miłość, poprzez przetw arzanie natury według własnych m yśli, idei, czyli poprzez twórczość kulturową. J est to twórczość w ybitnie osobowa, racjonalna, wolna, która jest wyrazem bogatego życia osoby ludzkiej, ludzkiego ducha. Tworząc kulturę, człowiek je st sprawcą nowej rzeczywistości ukonstytuow a
nej w edług praw osobowych, rzeczywistości poddanej pra
wom ducha, choć zapośredniczonej w m aterii. Tworząc kulturę, człowiek stw arza, zapoczątkowuje nowy nie ogra
niczony czasem sposób istnienia, co określam y jako „życie przyszłe”.
Twórczość kulturowa jest więc przekraczaniem przez człowieka horyzontu doczesnego i zapoczątkowaniem byto
w ania jakby poza czasem. Stąd podkreśla się ostateczny, eschatyczny, „pionowy” wymiar twórczości kulturowej czło
w ieka i tworzonych przez niego dzieł. Jako twórca kultury
człowiek okazuje w sposób w yrazisty swój transcendentny
wym iar oraz to, że może być wolnym sprawcą.
262
ZOFIA J. ZDYBICKA USJK2. BÓG - OSTATECZNYM CELEM OSOBY LUDZKIEJ
Dotychczas skoncentrow aliśm y się na podmiotowym uwarunkowaniu religii, którym jest otwartość człowieka na wym iar nieskończony - na Pełną Prawdę i Pełną Miłość.
Czy Bóg obiektywnie istnieje?
Człowiek ma w iele dróg, wprawdzie zaw sze pośrednich, lecz skutecznych, na których zdolny je st poznać, że Bóg istnieje. Dzieje się to już w poznaniu przednaukowym, dostępnym każdemu człowiekowi. W dośw iadczeniu sponta
nicznym człowiek bowiem odkrywa swoją przygodność i po
trzebę dopełnienia przez inne byty, które um ocniłyby jego narażone na śmierć istnienie.
W filozofii, szczególnie w filozofii bytu (m etafizyce) do
chodzi się do konieczności przyjęcia istn ien ia Bytu A bsolut
nego w odpowiedzi na podstawowe pytanie: dlaczego istn ie ją byty, które istnieć nie m uszą. A naliza struktury tych
bytów (złożone, zm ienne, dynamiczne) prowadzi do stw ier
dzenia, że Bóg istnieje niezależnie od ludzkiej świadomości.
J est jedyną racją (przyczyną) faktu istn ien ia św iata, jego poznawalności i amabilności. W szelkie relacje zachodzące m iędzy św iatem i Bogiem wyjaśnia szczegółowo teoria partycypacji. Bóg w stosunku do św iata, także w stosunku do każdego człowieka jest ostatecznym źródłem zaistnienia (przyczyna sprawcza). Św iat jest pochodny od Boga na mocy Jego m yśli i dlatego je st dorzeczny i poznawalny (przyczyna wzorcza), wszystko, co istnieje, jest dobre, bo pochodzi od Boga na drodze Jego wolnej decyzji i do Niego zmierza jako swego ostatecznego celu (przyczyna celowa)2.
2 Teoria partycypacji najgłębiej wyjaśnia relacje zachodzące między
św iatem a Bogiem, także między człowiekiem i Bogiem. Ujmuje ona
relacje ontyczne, które uświadomione przez człowieka mogą stać się
najmocniejszą podstawą religii. Na tem at partycypacji zob. Z. J. Zdybie-
Teoria partycypacji w stosunku do człowieka ma cha
rakter szczególny. Bóg bowiem jest ostatecznym źródłem jego istn ien ia (życia). Człowiek stworzony jest przez Boga na Jego podobieństwo, ma zdolność poznania i uznania, że Bóg jest Najwyższym Dobrem, do którego może w sposób świadom y i wolny zmierzać i w ten sposób osiągnąć naj
w yższe spełnienie.
Tylko człowiek jest zdolny uświadom ić sobie, że jego istn ien ie je st partycypacją w istn ien iu Boga i tylko czło
w iek może do Boga dążyć na drodze duchowej - „poznając i m iłując”3.
O biektywnie Bóg je st ostatecznym celem życia człow ie
ka. Subiektyw nie natom iast związek człowieka z Bogiem ma charakter świadom y i wolny. Człowiek, poznając Boga jako Najwyższe Dobro, uznaje Je i w iąże się poprzez akt decyzji z Nim jako dobrem osobistym. Ten fundam entalny wybór staje się podstawą w szelkich innych wyborów, decy
zji - podstawą decyzyjności jako przejawem osobowego, moralnego, świadom ego i wolnego życia człowieka.
W szelkie działania ludzkie dokonywane są ze względu na cel, którym jest zawsze jakieś dobro. Człowiek działa więc pociągany przez dobro - działa celowo. Osoba ludzka - „byt w sobie” i „dla siebie” - jest bytem dynamicznym , czyli rozwijającym się przez odpowiednie działanie, które nigdy się nie kończy, póki człowiek żyje na ziem i. Do ja kich konkretnych dóbr człowiek dąży przy całej otwartości na w szelką prawdę i w szelkie dobro?
Sam a osoba ludzka stanowi w ielkie dobro, bo jest celem sam ym w sobie i nie może być użyta jako środek do celu.
Człowiek, mimo że w hierarchii dóbr stoi wysoko, nie jest
ka, Partycypacja bytu. Próba wyjaśnienia relacji m iędzy św iatem i Bo
giem , Lublin 1972.
3 „[...] homo et aliae rationales creaturae consequntur ultim um
finem cognoscendo et amando Deum ”, STh I-II, 8.
264
ZOFIA J. ZDYBICKA USJKjednak dobrem absolutnym, czyli sam dla siebie nie może być celem ostatecznym . Przez swój sposób istn ien ia i dzia
łania człowiek jest otwarty na Dobro Absolutne, które jako racja istn ien ia i Najwyższe Dobro może być ostatecznym celem życia ludzkiego. Cel ostateczny człowieka jest więc wobec niego transcendentny. Bóg je st celem ostatecznym w szystkich rzeczy, ale tylko człowiek do tego celu może dążyć w sposób świadomy i wolny.
Trzeba dobrze zrozumieć owo dążenie człowieka do Boga.
Otwarcie człowieka na Dobro Najwyższe w filozofii k la sycznej określa się w rozm aity sposób:
1. jako pragnienie dobra. Człowiek na mocy swej natury nie może nie pragnąć dobra, które jest warunkiem jego rozwoju, spełnienia. Człowiek pragnie różnych dóbr, lecz żadne z nich nie spełnia go ostatecznie. To pragnienie ma więc wym iar nieskończony. Człowiek pragnie Dobra Dosko
nałego i spełniającego go całkowicie, czyli takiego, które wypełnia ludzkie pragnienie. Wyraża to w prosty sposób św. Tomasz: „Człowiek jest zdolny poznać i pokochać naj
w yższe dobro”, „dobro doskonałe”4.
2. jako nieugaszone pragnienie szczęścia, przy czym szczęście nie jest rozum iane jako proste zadowolenie, lecz jako realizacja swoich możności związanych z faktem bycia osobą rozwijającą się poprzez realizację dobra, które rodzi radość (upodobanie). „Szczęście jest ostatecznym celem, którego człowiek w naturalny sposób pragnie”5. Człowiek nie może nie pragnąć swego dobra, swego rozwoju, czyli nie może nie pragnąć szczęścia. Ponieważ dobro je st przedm io
tem woli, doskonałe dobro je st tym, które wolę człowieka w pełni satysfakcjonuje6.
4 „[...] homo boni perfecti est capax”, tam że 5, 1.
5 C. G. III, 4; por. także STh I-II 5, 1.
6 „[...] necesse est quod omnis homo beatitudinem v e lit”, STh I-II,
5, 8.
3. Homo est „capax Dei” - czyli człowiek - jak określa Katechizm Kościoła Katolickiego - jest zdolny poznać i po
kochać Boga7.
4. Najbardziej wyraziście ten dynamizm osoby ludzkiej - Jej wymiar transcendentny określa się jako „naturalne pragnienie w idzenia Boga” (desiderium naturale videndi Deum). „Największe i doskonałe szczęście może polegać tylko na w idzeniu boskiej istoty ”8. Dopóki człowiek żyje na ziemi, je st ono inefficax - nieskuteczne.
Termin „dążenie naturalne” ma sens ściśle m etafizyczny.
Samo pojęcie „dążenie” (a p p e titu s) dotyczy w szystkich by
tów stworzonych przez Boga. Jest to bowiem dążenie w y
pływające z natury bytu, który się rozwija, jest dynam icz
ny. Dynam izm ten polega na dążeniu do dobra (spełnienia) właściw ego dla natury danego bytu.
Osobie ludzkiej w łaściw y jest appetitus rationalis (racjo
nalny, intelektualny). Jego przedmiotem je st dobro pozna
ne, ujęte i przedstaw ione przez intelekt. Przedmiotem dążenia intelektualnego człowieka jest więc dobro ze w zglę
du na rację dobra, a więc dobro w całej jego rozpiętości9.
W kierunku takiego dobra, które zapewni całkowite sp eł
nienie, czyli pełne szczęście, zmierza wola ludzka na mocy swej natury, a więc spontanicznie.
U sta liliśm y dotychczas, że człowiek posiada cel ostatecz
ny, który je st Pełnią Dobra, i że na mocy swej natury czło
w iek dąży do pełni Dobra. Powstaje pytanie, czy wobec tego w sposób w olny może on to dobro wybierać?
7 Por. K atechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 1994.
8 „[...] homo e st capax visionis divinae e sse n tia e”, STh I-II, 5, 1;
por. także STh I, 12, 1-13; C. G. I ll 50-62; C. G. IV 54, 89, 92, 95 9 „Bonum secundum boni rationem ”, STh I, 60, 4. Szerzej na ten tem at zob. G. Cottier, Wolność a posłuszeństwo. Refleksje filozoficzne, tłum . A. i P. Kawalcowie, w: Wolność we współczesnej kulturze, Lublin
1997, s. 201-206.
266
ZOFIA J. ZDYBICKA USJKTrzeba spełnić dwa warunki, aby można było mówić o dobrowolności działania: zasada czynu m usi być dobro
wolna oraz cel musi być poznany.
Konieczność celu nie wyklucza woli. Sytuacja woli jest analogiczna z sytuacją intelektu, który poznaje pierwsze zasady. Tak jak intelekt z konieczności uznaje pierw sze zasady, tak wola z konieczności zmierza do dobra, którym jest szczęście.
Cel - jak zauważył A rystoteles - je st w porządku działa
nia tym, czym zasada w porządku poznania. C ałokształt ludzkiego dobrowolnego działania jest realizow any przez ruch naturalny, który prowadzi wolę do celu. Istnieje pew
na konieczność naturalna, która warunkuje wolność woli człowieka, stanowi jej fundam ent.
Wolność człowieka nie dotyczy wyboru celu ostatecznego.
Cel ostateczny - biorąc obiektywnie - nie je st zależny od człowieka. N atom iast wolność człowieka dotyczy środków prowadzących do celu, a nie samego celu. Ruch racji osta
tecznej jest presuponowany w działaniu woli (cel porusza, będąc pożądanym).
W przypadku człowieka pragnienie celu ostatecznego wyraża się w pragnieniu dóbr, które pozostają w relacji do szczęścia. Relacja ta m usi być poznana. W filozofii w ykazu
je się, że człowiek pełne szczęście osiągnie w Bogu. Gdyby człowiek poznał Boga wprost, m iał ogląd Boga, przylgnąłby do Niego z konieczności. Póki człowiek żyje na ziem i, nie jest to możliwe. Wiemy, że wola nie pragnie z konieczności Boga i rzeczy boskich. Człowiek, żyjąc na ziem i, pragnie być szczęśliw y.
Dynam izm woli i jej wolnego wyboru w iąże się z dob
rem, które człowiek wybiera i w którym znajduje jakieś spełnienie. Człowiek łączy się z różnymi dobrami. Zasad
niczym dobrem, ku któremu kieruje swój wybór, są byty
osobowe, zdolne do odwzajem nienia miłości. Na tej linii
leży związek miłości człowieka z Bogiem.
Osoba ludzka ma niebywałą godność. Zdolna je st pozna
wać i wybierać przedmioty swojej m iłości i w ten sposób kształtować swoje życie, nadawać mu kierunek, rozwijać się jako osoba. W łaśnie dzięki wolności - mimo różnorakich uzależnień czy to pochodzących od m aterii, czy uzależnień społecznych - człowiek decyduje o sobie, o w łaściw ym sobie przeznaczeniu. W pewnym sen sie jest przyczyną sam ego siebie. Sam bowiem poznaje i dokonuje wyborów różnych dóbr, z którymi się w iąże na mocy sądu (sąd praktyczny), i łączy się z konkretnym dobrem w akcie decyzji. W ten sposób osoba ludzka ujawnia tę wolność, o której mówi K. Wojtyła, że osoba ta je st zdolna do sam opoznania, sam o
stanow ienia i sam opanow ania10.
3. CZŁOWIEK - ŹRÓDŁEM NAJWAŻNIEJSZEJ DECYZJI
Na mocy decyzji, czyli wolnego wyboru, człowiek pozo
staje w w ięzi z osobami ludzkim i, a także z Bogiem. Roz
patrując obiektywnie transcendencję osoby ludzkiej, należy stwierdzić, że ostatecznym celem człowieka, które zapewnia mu pełne szczęście, jest tylko Bóg - Pełnia Istnienia, Prawdy, Dobra, Piękna. Tylko Osobowy Absolut, będąc racją zaistnien ia człowieka, jest jego ostatecznym celem.
Bóg, będąc przyczyną-stwórcą w szystkich bytów, w szy st
kie powołuje do uczestnictw a w „godności przyczyny”. Czło
w iek jako osoba uczestnicząca w przyczynowości, którą można określić jako „przyczynowanie w olności”, uczestniczy w najwyższym rodzaju przyczynow ania11.
Realizując w sposób suw erenny wolność, człowiek przyle
ga w sposób autonom iczny do Najwyższego Dobra. U znanie
10 Por. K. Wojtyła, Osoba i czyn, Kraków 1969, s. 121-125.
11 Por. G. Cottier, Wolność a posłuszeństwo, s. 207-209.
268
ZOFIA J. ZDYBICKA USJKBoga za osobiste Dobro Najwyższe, czyli zw iązek m iłości z Suwerennym Dobrem, jest równocześnie spełnieniem swej ludzkiej, osobowej natury. Afirmacja Boga jest równocześ
nie najpełniejszą afirmacją siebie.
Analiza istnienia i sposobu działania osoby ludzkiej wskazuje, że powołana jest ona do życia w relacji duchowej - czyli „poznając i m iłując” Boga - „Ty” Transcendentne.
W obecnym życiu, czyli póki człowiek żyje na ziem i, nie ma on doskonałego poznania Boga. Chociaż człowiek obec
nie ma zdolność poznania Boga na różnych drogach, zawsze jest to poznanie niedoskonałe, poprzez pośredniki. Zawsze jest on więc narażony na błędy i pomyłki. N ie mając pełne
go poznania, Kim Bóg jest, człowiek nie jest zdeterm inow a
ny przez sąd teoretyczny „Bóg istn ieje”, zawsze może za
trzymać się na jakim ś dobru, które nie je st Bogiem, lub mając błędne pojęcie Boga, nie uznaje w Nim Dobra N aj
wyższego jego osobistego życia.
W tej najważniejszej sprawie, decydującej o całym u k ie
runkowaniu życia, człowiek pozostaje wolny. To zależy od niego, czyli jest tu panem swego wyboru, podejmuje decy
zję, która ma wymiar nieskończoności. Człowiek je st wolny w stosunku do Boga. Na mocy suwerennej decyzji może się związać z Bogiem, uznając Go za osobiste Dobro N ajw yż
sze, lub może je odrzucić. Mając w swojej naturze pewne ukierunkow anie na jedność z Suwerennym Dobrem, może dokonać złego wyboru. Taki jest status osoby ludzkiej, która istnieje w sposób przygodny. Jej wolność je st konsek
wencją tego sposobu istnienia. Wolność ludzka nie jest wolnością absolutną, jest wolnością stworzoną. Przygodność istn ien ia przejawia się w przygodności poznania i m iłow a
nia, które jest narażone na błędy.
Religijny zw iązek człowieka z Bogiem ma w ięc charakter decyzji, czyli takiego aktu (zespołu aktów), którego czło
w iek jest sprawcą. W tej dziedzinie najbardziej ujawnia się ludzka zdolność posiadania siebie i panowania nad sobą.
To przez decyzję, czyli akt wolny w stosunku do Boga,
człowiek ukierunkowuje swoje życie, uznając Boga za osta
teczne źródło swego istn ien ia oraz ostateczną rację w szel
kiego działania, w szystkich decyzji. W iąże się z Bogiem aktem m iłości, przyjaźni lub decyduje się żyć Jakb y Boga nie było”.
Sprawia to, że religia ma w yraźnie charakter relacji międzyosobowej, m iędzy ,Ja” ludzkim i „Ty” Transcenden- su. Ze strony człowieka akt religijny je st w pełni ludzki, nie tylko in telek tu aln y (nie wystarczy wiedzieć, że Bóg istnieje), lecz jest uznaniem: Bóg, będąc Dobrem A bsolut
nym, je st moim osobistym dobrem (sąd praktyczny), za którym idzie wola zw iązania się z Bogiem aktem miłości.
Jest to ogromnie ważne, że człowiek w swoim wnętrzu wydaje sąd praktyczny, uznający Boga za osobiste dobro, do którego pragnie przez całe życie i przez w szystkie de
cyzje (wybory) zmierzać. Decyduje się pójść za Dobrem Najwyższym i spełnić w szelkie Jego wym agania.
Człowiek ,ja ” - podmiot aktów swoich w iąże się z Bo
giem w sposób wolny, „od w ew nątrz”. Zawiązuje „węzeł m iłości”, który jest fundam entem całego jego życia m oral
nego - świadomego i wolnego. Dopiero w religii, czyli św ia
domym i wolnym związku człowieka z Bogiem w akcie m iłości, następuje zakotwiczenie życia człowieka. Człowiek wkracza na drogę do uświadom ionego sobie celu, na której następuje spełnienie jego osobowego życia; żyje „z Boga”
(od Boga pochodzi), na „wzór Boga” i „dla Boga”, „bo - jak mówi św. Paweł - w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i je s te ś m y” (Dz 17, 27-28).
Wybierając Boga jako osobiste dobro, oddając się Mu w akcie m iłości, człowiek przyjmuje równocześnie całą prawdę stw orzenia (chrześcijanin także prawdy zbawienia).
Posłuszeństw o prawdzie, której ostatecznym twórcą jest Bóg, jest konsekwencją połączenia się z Bogiem przez m i
łość. Następuje tu istotne powiązanie religijności z m oral
nością.
270
ZOFIA J. ZDYBICKA USJKPostępowanie moralne ma korzenie religijne: „uznanie Boga - jedynego dobra, pełni życia, ostatecznego celu ludz
kiego działania, doskonałego szczęścia12.
Bóg „stworzył człowieka i w swojej mądrości, m iłości nadał jego istnieniu cel, wpisując w jego serce prawo -
«prawo naturalne», które jest św iatłem rozumu wlanym w nas przez Boga. Dzięki niem u poznajemy, co należy czynić”13. „Fundam entalna jest w ięź m iędzy wolnością a prawem Bożym”14.
„Życie moralne ma charakter głęboko „teleologiczny”, ponieważ polega na świadomym przyporządkowaniu ludz
kich czynów Bogu - Najwyższem u Dobru i O statecznem u Celowi człowieka”15. „Ludzki czyn dobry, ze względu na swój przedmiot jest zarazem przyporządkowany ostateczne
mu celowi”16.
Poprzez świadom y i wolny związek człowieka z Bogiem rozpoczyna się w spaniały proces przem iany człowieka, tworzenia człowieka według „miary” ustanowionej przez samego Boga, proces przebóstwienia, który je st przygotowa
niem do pełni życia z Bogiem w w ieczności, w innej niż ziem ska sytuacji poznawczej.
Osobowy związek człowieka z osobowym Absolutem ma charakter dynamiczny. J est sposobem istn ien ia (życia) człowieka, domaga się więc zaangażowania oraz św iadom e
go i wolnego działania, które ma na celu coraz pełniejsze przylgnięcie do Boga, coraz doskonalszą miłość. W religii zatem trzeba wyróżnić:
1. decyzję podstawową, fundam entalną - świadom y i wolny wybór Boga, w którym człowiek dysponuje sobą,
12 Veritatis splendor, 9.
13 Tamże, 12.
14 Tamże, 17.
15 Tamże, 73.
16 Tamże, 78.
ukierunkowuje swoje życie na Boga. W spółcześnie określa się tę decyzję jako opcję fundam entalną.
2. ta podstawowa decyzja (miłość) m usi być przez czło
wieka wielokrotnie ponawiana i wyraża się w konkretnym działaniu skierowanym na Boga, czyli w aktach religijnych, takich jak modlitwa, ofiara, oraz w działaniach moralnych, ascetycznych itp.
3. decyzja ostateczna podejmowana w m om encie zakoń
czenia życia ziem skiego, czyli w momencie śmierci. J est to sytuacja, w której inne dobra straciły już swoją atrakcyj
ność i człowiek znajduje się w sytuacji korzystniejszej, by dokonać jeszcze raz wyboru - ostatecznego oddania się Bogu. Ta ostateczna decyzja z jednej strony zamyka etap życia ziem skiego, a z drugiej otwiera na nową sytuację, nową fazę relacji człowieka do Boga.
Życie religijne przebiega więc od decyzji fundam entalnej, poprzez nieu stan n ie ponawiane decyzje cząstkowe, aż po decyzję ostateczną, która ujawnia otwartość osoby ludzkiej na nowy etap życia człowieka z Bogiem.
Stopnie natężenia, świadomość i wolność oraz formy aktów religijnych przede w szystkim aktu m iłości, są różne, jak różne są osoby ludzkie i jak twórczy jest w swej m iłości
do człowieka Bóg.
W szystko, co dotychczas zostało powiedziane o otwarciu człowieka na Boga - Dobro Najwyższe, które zdolne jest zaspokoić pragnienie człowieka wyrażone w jego osobowej strukturze, implikującej odniesienie do Boga przez pozna
nie i miłość, realizujące się w świadomej i wolnej decyzji, wskazuje, że Bóg jako Dobro Najwyższe jest ostateczną racją, recta ratio takiego życia człowieka, które spełnia się poprzez akty decyzji. Bóg jako universale bonum daje in k li
nację uniw ersalną do dobra. Bez Boga człowiek nie mógłby niczego chcieć, a więc niczego wybierać, o niczym decydo
wać. Bóg je st więc ostateczną racją działania świadom ego
i wolnego człowieka, czyli samego faktu w ystępow ania
decyzji, a więc podstawą całego porządku moralnego, osta
272
ZOFIA J. ZDYBICKA USJKtecznym motywem i kryterium moralności. Podstawą i o- stateczną racją moralności jest odwieczna m yśl Boża w sto
sunku do człowieka, wyrażająca się w naturze, którą mu Bóg nadał, i w celu, do którego go powołał. Bez celu osta tecznego - bez Boga życie ludzkie i w szelkie ludzkie dzia
łanie byłoby pozbawione sensu. Cel ostateczny ogniskuje ze względu na motywację dobra w szystk ie ludzkie działania moralne i jest podstawą decyzyjności decyzji.
Soborowa Deklaracja o wolności religijnej potwierdza ten decyzyjny charakter relacji człowieka do Boga: „Praktyko
w anie religii polega z samej istoty przede w szystkim na wewnętrznych aktach dobrowolnych i swobodnych, przez które człowiek ustosunkowuje się do Boga”17.
„Religijność stanowi bowiem najw znioślejszy wyraz oso
by ludzkiej, gdyż jest szczytem jego rozumnej natury. Wy
pływa ona z głębokiego dążenia do prawdy i stanow i pod
staw ę wolnego i osobistego poszukiwania Boskości”18.
Ujawnia się w ten sposób w ielka godność osoby ludzkiej.
Człowiek został powołany do spotkania z Bogiem, do dialo
gu z Nim i jest współtwórcą, jako podmiot najważniejszego aktu decyzji, więzi m iłości z Bogiem.
N iestety, w kulturze współczesnej, która w dużej m ierze jest kulturą zsekularyzowaną i zlaicyzowaną, w ielu ludzi nie odkrywa swojej relacji do Boga, którą m oglibyśm y okre
ślić jako konnaturalną. N ie rozwija też pełnej perspektyw y wolności, która ma wym iar transcendentny, często koncen
truje się na dobrach ziem skich, na spełnianiu się w w ym ia
rach doczesnych (terryzm). Pytanie o ostateczny cel, sens życia ludzkiego, jakby znika z życia ludzkiego czy spychane jest na m argines. Człowiek zafascynowany dobrami w pers
pektywie horyzontalnej zapomina o Bogu, żyje jakby Boga nie było. Prowadzi to ostatecznie do skarłow acenia człow ie
17 Soborowa Deklaracja o wolności religijnej, 3.
18 Fides et ratio, 33.
ka lub do tego, co określa się w kulturze współczesnej jako
„śmierć człow ieka”.
GOD AS RECTA RATIO DECISIONALITATIS HUMANAE
AND THE BASIS FOR DISCERNING THE DOMAIN OF RELIGION Summary
In the field of truth about God and hum an being, and their m utual relations in contemporary view s there have arisen many deform ations and m isunderstandings. Subjectivization of philosophy, agnosticism with regard to the possibility of cognizing God, and cognitive relativism result in wrong interpretations of the issu e of God and religion. The m ost dramatic sign of the situation is the fact th at hum an being is placed in the position of God and ways of self-fulfillm ent (salvation) without God are offered (Marx, N ietzsche, Freud, Sartre). In conse
quence it leads to the most dangerous form of hum an alienation - e li
m ination of religion or its complete deformation.
Thus, there exists a need to rediscover truth concerning the funda
m ent and essence of religion. Here realist philosophy is necessary, for it recognizes th at human being is capable of achieving truth about reality surrounding her/him and first of all truth about God and hu
man. In order to regain truth about religion we m ust employ m etaphy
sics and philosophical anthropology. Since religion is a fact concerning all human beings and it touches each individual, in order to approach it and discover its fundam ent we m ust take into account basis expe
rience attainable for any individual.
The philosophy of religion developed w ithin the tradition of classic realist philosophy shows th at only a personal - i. e. conscious and free - relation of the hum an person w ith personal God is the relation that secures the h igh est fulfillm ent for the hum an being.
T ranslated by A gnieszka Lekka-Kowalik