• Nie Znaleziono Wyników

"Communio in der Lehre des Zweiten Vatikanischen Konzils", Oskar Saier, München 1973 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Communio in der Lehre des Zweiten Vatikanischen Konzils", Oskar Saier, München 1973 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Remigiusz Sobański

"Communio in der Lehre des Zweiten

Vatikanischen Konzils", Oskar Saier,

München 1973 : [recenzja]

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 19/1-2, 285-288

(2)

[15] R ecenzje 285 w idzim y dokładność opracow ań, m im o d ro b n y ch u ste re k , np. a u g u - stia n k i (kol. 198) są n a p raw ie p ap iesk im a n ie diecezjalnym , S io stry S łu g i Je z u sa (kol. 564) n ie m ia ły g ru p y u ży w ającej u b io ru zakonnego.

S z a ta ze w n ętrzn a dzieła je st w zorow a, d o sk o n ały d r u k i p ap ier, sta ­ ra n n ie w y k o n an e foto g rafie, o p raw a to m u tr w a ła i arty sty cz n ie w y k o ­ n an a . N ależy ty lk o życzyć R e d ak c ji, a b y szybko m ogły się ukazać n a ­ stę p n e tom y.

Joachim R om an B a r O FM Conv.

Oskar S a i e r, C o m m u n io in der Lehre des Zweiten Vatikanischen Konzils, München (M. Hueber) 1973, ss. X X II, 302 (Münchener Theolo­

gische Studien. K anonistische A bteilung 32)

J e s t to ro z p ra w a d o k to rsk a przedłożona In sty tu to w i K an o n isty czn em u U n iw e rsy te tu M onachijskiego. W yrosła z in sp ira c ji K. M örsdorfa. I tu od raz u je s t okazja do poczynienia uw agi ogólnej, dotyczącej o rg an i­ zacji p ra c y n aukow ej. Z estaw ie n ie p rac p ow stałych w ty m in sty tu cie dow odzi n ie ty lk o podejm ow ania te m ató w a k tu a ln y c h i w ażnych, ale je st p rz y k ła d e m w szechstronnego o p rac o w y w a n ia zagadnień, podcho­ d ze n ia do problem ów z różnych s tro n i aspektów . Gdy S aie r zajm ow ał się pojęciem communio, A ym ans w tym sa m y m in sty tu cie p ra c o w a ł nad p ojęciem Collegium i sy n o d a ln ą s tr u k tu r ą K ościoła, C orecco n a d syno­ d aln y m i s tr u k tu r a m i K ościoła lokalnego — ab y tylk o w ym ienić a u to ­ rów , k tó ry ch p ra c e z o k resu ich m o n a ch ijsk iej in ic ja c ji k anonistycznej są b ard z iej znane. P rz y ta k ie j zespołow ej k o n c e n tra c ji w okół żyw ych p ro b lem ó w ła tw o o p o w sta n ie szkoły n aukow ej.

P ra c a S a ie ra podzielona je s t n a dw ie części. P ierw szą za ty tu ło w a ł po p ro stu C om m um o. O m aw ia n a jp ie rw c o m m u n io w term inologii S oboru W aty k ań sk ieg o II — ja k o w spólnotę m iędzy B ogiem i ludźm i w ram a'ch lu d u Bożego i ja k o w spólnotę lu d zi m iędzy sobą. N astęp n ie za jm u je się teologicznym m iejscem com m unio, k tó re w y św ietla przez w ydo­ bycie treśc i tego pojęcia, jego c h a ra k te ry sty k ę m a te ria ln ą i fo rm a ln ą ja k o owoc zbaw ien ia i śro d e k zbaw ienia. Is to tn ą k a te g o rią je s t tu id ea s a k ra m e n ta ln o śc i K ościoła. K olejn y rozdział pośw ięcony je st podstaw om i rea liza cji w spólnoty, a w ięc m ow a tu o słow ie i sa k ra m en c ie jako czynnikach ją k o n sty tu u jąc y ch , o w y zn aw an iu w iary , uczestniczeniu w życiu sa k ra m e n ta ln y m i łączności z p a sterza m i ja k o o elem entach życia w e w spólnocie, o w spólnocie pełnej i n iepełnej zarów no w p orząd­ k u k o n sty tu cy jn y m ja k i — a u to r p osługuje się tu d aw n ą term in o lo g ią M ö rsd o rfa — czynnym , w reszcie o sto su n k u nieochrzczonych do w spól­ noty K ościoła. CzwaTty rozd ział m a ja k o przed m io t s tr u k tu r ę K ościoła

(3)

286 Recenzje

im

u ję tą w dw óch zag adnieniach: K ościoły lo k aln e ja k o p odstaw a w spól­ noty K ościoła oraz K ościół pow szechny ja k o re a liza cja w spólnoty K o­ ścioła. O p ierając się głów nie na p rac ach M orsdorfa i A ym ansa pod­ k re śla , że nie może być m ow y o pierw szeństw ie K ościoła lo k aln eg o w obec pow szechnego a n i odw rotnie. S zeroko an a liz u je rolę b isk u p a , k tó ry w sw oim K ościele lo kalnym re rp e z e n tu je Kościół pow szechny, a w obec K ościoła pow szechnego re p re z e n tu je K ościół lokalny.

T em atem d ru g iej części p racy jeist hierarchica com m unia w e w spól­ nocie biskupów i p rezb iteriu m . W dw óch k o lejn y ch rozdziałach o m a­ w ia w spólnotę h ie ra rc h ic zn ą ja k ą zasadę s tru k tu ry w spólnoty biskupów oraz ja k o zasadę s tr u k tu r y w spólnoty prezbiterów . W p ierw szy m z n ic h zn a jd u je m y w ięc o k reślen ie kolegialności, opis episkopatu jako kolegium i jako w spólnoty, om aw ianie sak ra m en taln e g o i n ie sa k ra m e n ta ln e g o czyn n ik a przynależności do w spólnoty biskupów i tudzież c h a ra k te ry ­ sty k ę w zajem nej zależności tych elem entów . W d ru g im m ow a je s t o jedności i różnicy m iędzy b isk u p stw em i p rez b itera tem , n a s tę p n ie o pojęciu, celu i s tru k tu rz e p rez b iteriu m diecezjalnego.

Ju ż sam o w yliczenie poruszonych zagadnień św iadczy o c h a ra k te rz e pracy . J e s t to ro zp raw a o c h a ra k te rz e syntetycznym . T rzeba pow ie­ dzieć, że a u to r w yczerpał całość za g ad n ien ia zakreślonego te m atem roz­ p raw y . S zeroki jego zak res czyni zrozum iałym , że p rac a m a c h a ra k ­ te r re fe ru ją c y . W szystkie w chodzące w g rę te k sty z doku m en tó w So­ b o ru W a tykańskiego I zostały w ydobyte i omówione. B ibliografia (jej w y k az n ie ste ty nie je s t k o n se k w e n tn ie ułożony alfabetycznie) jest po­ k aźn a — sam ego M orsdorfa 34 pozycje, łącznie z a rty k u ła m i le k sy k al­ nym i. W ogrom nej w iększości o piera się o lite r a tu r ę n iem iecką — p o ra kilkom a ła cińskim i zn a jd u je m y dziew ięć pozycji fra n cu sk ich i je d ­ n ą w łoską. D ziw i n as zw łaszcza b ra k dzieła J. H a m e r a, L ’E glise

es t une com m union. Z acieśnienie się do niem ieckiej głów nie lite ra tu ry

n ie odbiło się n a spoistości przed staw io n ej syntezy i m ożna pow ie­ dzieć, że a u to r p rze d staw ia całość zagadnienia.

C zy tając je d n a k tę g ła d k ą p ra c ę zauw ażam y, że a u to r nie zaw sze sięga sedna problem u. N p. uzasad n iając, że re p rez en to w an ie Kościoła pow szechnego przez b isk u p a w jego K ościele lo k aln y m n ie m a w y łącznie c h a ra k te ru form alnego, p ow ołuje się m iędzy innym i na fak t, że K ościół lo k aln y nie p ow ołuje sohie sam pasterza, ale zostaje on w yznaczony p rzez w ładze K ościoła pow szechnego. A w ięc zasadniczy fa k t n a tu ry e k lez jaln ej zo staje uzasad n io n y a k tu a ln ą dyscypliną kościelną. A rg u ­ m e n t ta k i może posłużyć jako iliistra c ja , n ato m ia st nie m ożna zasad ­ niczo zm iennym przepisem w yrażonym w k. 249 § 8 u zasadnić isto tn e j d la K ościoła, w chodzącej w sk ład jego boskiej k o n sty tu c ji ro li biskupa* O dw ołanie się a u to ra d o dyscypliny u ję te j w k. 249 § 2 p row adzi ód raz u do p y ta n ia, ja k d alec e — w zgodzie ze w spólnotow ą k o n sty tu c ją K ościoła — może sięgać udział K ościoła lokalnego w d esy g n acji w ła­ snego pasterza.

(4)

Recenzje

287

U jm u ją c zilu stro w an y pow yższym p rzy k ła d em za rzu t szerzej, trz e b a pow iedzieć, że s tr u k tu r y p ra w n e K ościoła nie u za sa d n iają się sam e, lecz m a ją sw e źródło i podstaw ę w n a tu rz e Kościoła. A u to r w ie o tym , gdyż pisze o teologicznym m iejscu w spólnoty i w idzi w tym p ojęciu ujęcie w erty k a ln eg o i h oryzontalnego w y m ia ru K ościoła. N iek tó re zagad n ien ia n ie są dotychczas po p ro stu dość opracow ane, a ich podjęcie p rz e k ra ­ czałoby ra m y p rac y zam ierzonej ja k o synteza.

W olelibyśm y je d n ak , iby p rac e k an o n istó w n ie ograniczały się do p o w ­ ta rz a n ia u sta le ń teologicznych, lecz były w ynikiem sto so w an ia m e to d y p ra w n e j do od now a czy głęb iej u św iad am ian y ch tre śc i eklezjalnych. Np. w yw ody a u to ra o eklezjaln y m w y m iarze w y zn an ia w iary p o m ijają w łaściw ie ca łą p ro b lem aty k ę k o n sty tu c y jn o -p ra w n ą z tym za g ad n ie­ n ie m zw iązaną — za w y ją tk ie m przytoczenia kan. 1325 § 1. Ja k b y n ie ­ św iadom ie zresztą p ow iązał a u to r w y zn aw an ie w ia ry z obow iązkam i św ieckich. M ożna w y su n ąć tw ierd zen ie, że pogłębiona eklezjologia w y ­ m agać będzie od k an o n istó w dużo jeszcze re fle k s ji m otodologicznej.

U a u to ra , k tó ry p o d ją ł się kanonicznego o p raco w an ia pojęcia com - m ittiio, z a sk a k u je — gdy m ow a o sakTze oraz w spólnocie h ie ra rc h ic zn ej ja k o czynnikach przynależności do kolegium biskupów — zaliczenie do p o rzą d k u p raw n eg o K ościoła w yłącznie drugiego czyn n ik a (s. 221). P o m i­ ja ją c ju ż fak t, że skoro dw a czynniki d e c y d u ją o przynależności do kolegium , to obydw a m a ją c h a ra k te r p raw n y , m ogłoby n asu n ąć się po­ d ejrz en ie , że a u to r posłu g u je się w yłącznie socjologiczną koncepcją p r a ­ w a. W ydaje się, że om aw iając w zajem ny sto su n ek dw óch czynników przynależności do kolegium biskupów z b y t m ocno p osługuje się ja k o arg u m e n te m u trac aln o ścią te j w spólnoty. T rzeba pow iedzieć, że — r e ­ fero w a n e zre sztą przez a u to ra — poglądy R a h n era w y d a ją się 'bardzie! przek o n y w u jące. W spólnota h ie ra rc h ic zn a je st podobnie ja k sa k ra n ie­ odzow nym czynnikiem te j przynależności, a le do w y jaśn ien ia ich w za­ jem n eg o sto su n k u nie prow adzi p rz y ję ta przez a u to ra d ro g a socjolo­ giczna, lecz trz e b a w yjść z isto ty w ładzy kościelnej, z n a tu ry swejj sk ie ro w a n e j ku b u d o w an iu jedności, w spólnoty.

M im o je d n a k że n ie k tó re za gadnienia zo stały nie dość w ydrążone, p ra c ę a u to ra trze b a p rzy ją ć z dużym uznaniem . S yntetyczne, p rz e jrz y ­ ste, ja sn e o p racow anie zagad n ien ia w spólnoty oddaje k an o n isty ce dużą przysługę. J e s t to je d n a z tych prac, k tó re ze w zględu n a całościow e ujęcie za g ad n ien ia częściej się cytu je. Szczególnie je st ona przydatna: d la — posłużm y się s ta rą nazw ą — kościelnego p ra w a publicznego w e­ w nętrznego. Zw łaszcza w odniesieniu do sy stem a ty k i i treści w ykładu- tego przed m io tu , k tó ry przecież z n a jd u je się w sta d iu m reorganizacji.

P ra c a m oże ró w n ież zachęcić d o dalszych badań. Szkoda, że p rz e d ­ sta w io n e na końcu w odniesieniu do całości, a ta k że po n ie k tó ry ch 1 ro zdziałach czy n a w e t odcinkach, re k a p itu la c je są tylk o pow tórzeniem n ajw ażn iejszy ch tw ie rd z eń , a nie w sk az u ją n a o tw a rte jeszcze pola b ad a ń . A te dla k a n o n isty o tw ie ra ją się szczególnie szeroko, gdyż w

(5)

ła--? 8 8 R ecenzje [18]

śnie w spólnota je st fo rm a ln ą zasadą p ra w a kanonicznego i jej bu d o w a­ n ie je st celem in sty tu c ji kanonicznych.

Jeszcze je d n a uw aga. K ościół-w spólnota je st znakiem dla św iata. Czy w obec tego m ożna m ów ić o K ościele ja k o o w spólnocie zam kniętej, w spólnocie ja k b y d la siebie? K ościół to w spólnota w idzialna, w spól­ n o ta dla św iata. Ten m om ent w in ien też być uw zględniony w k an o - nistyce.

K s. R em ig iu sz S o b a ń sk i

P raw odaw stw o Kościoła w Polsce 1961—1970. T. 1. Dokum enty dotyczące Polski w ydane przez Stolicę Apostolską, prymasa Polski i Konferencję episkopatu Polski. Oprać, i tłum . ks. T. Pieronek. Warszawa 1971 ss. 315; t. 2. U staw odaw stw o diecezjalne. Z. 1 ss. 288; z. 2 ss. 296; z. 3 ss. 314;

z. 4 ss. 302. Oprać, i tłum . ks. T. P i e r o n e k . Warszawa 1974 K iedy w 1906 r. ks. T adeusz T r z c i ń s k i w y d aw ał Z b ió r u sta w

a rc hidiecezji g n ie źn ie ń skie j i p o zn a ń sk iej (Poznań ss. 520), p isał w ów ­

czas m. in. w e w stępie, że „w y k ład ając p raw o kościelne w sem in ariu m gn ieźn ień sk im ry ch ło przyszedłem do p rze k o n an ia , że szczególnie n a g lą ­ cą potrzebą je st zapoznanie m łodzieży duchow nej z istn iejący m w d ie ­ cezji p ra w e m p a rty k u la rn y m ” (s. V). T a p o trzeb a pedagogiczna zre a li­ zow ana przez ks. T. T rzcińskiego m ia ła w ów czas a s p e k t p raktyczny. D zięki bow iem jego Z b io ro w i u sta w duszp asterze obydw óch a rc h id ie ­ cezji otrzy m ali p odręcznik p ra w a diecezjalnego, a raczej duży w ybór jego tekstów , a d zisiaj h isto ry k m a pierw szorzędnej w arto śc i źródło d o poznania dziejów d u sz p aste rstw a, życia religijnego, dem o g rafii h i­ storycznej, działalności społecznej i k u ltu ra ln e j itp. K ościoła k ato lic­ k iego na te re n ie W ielkopolski w la tac h 1867—1905.

T a ta k bardzo cenna in ic ja ty w a ks. T. T rzcińskiego nie by ła now a, a n i pie rw sz a w diecezjach n a ziem iach polskich okresu niew oli n a ro ­ dow ej. N ajw cześniej bow iem podobny zbiór został w y d ru k o w a n y dla diecezji ch ełm ińskiej pt. S a m m lu n g kirch elich er V ero rd n u n g en , Erlasse

u n d D ek rete fü r die D iöcese C ulm (Pelplin 1872 ss. 433), a na po­

czątk u X X stu lecia zrobiono to rów nież w diecezji w rocław skiej na Ś ląsk u , kiedy to w 1902 r. u kazały się w fo rm ie książkow ej V ero rd ­

n u n g en fü r das B isth u m s B reslau (W rocław ss. 672). Z diecezji zaboru

rosyjskiego takiego zbioru nie o trzym ała żadna diecezja, jako że dop ie­ r o po 1905 r. zaczęły się tu ukazyw ać organy urzędow e w poszczegól­ n ych diecezjach. W poprzednim n a to m ia st okresie rozporządzenia k o ­ ścielne ogłaszali o rd y n ariu sz e za pośred n ictw em pisan y ch k u ren d . W za­ bo rze a u striac k im , m im o że k ażda diecezja m iała p raw ie od początku X IX stu lecia w łasny, d ru k o w a n y o rgan urzędow y, n a osobny Z biór

Cytaty

Powiązane dokumenty

Materiały do bibliografii historii Lubelszczyzny za rok 1974.. Rocznik Lubelski

Wychodząc z założenia, że utrzymywanie Królestwa Polskiego jest wielkim ciężarem dla Rosji, car zastanawia się czy nie byłoby lepiej po stłumieniu powstania

The helical forcing case shows that alpha effect dominates the dynamo growth rates at small P r limit... In the case of the nonhelical forcing there exists a critical magnetic

toelichting: in de praktijk zien we bij nieuwe beleids(integratie)vragen 'gewoon' nieuwe planfiguren geïntroduceerd worden; speciaal voor de integratie van

As stated in [ 1 ], the the second-stage max-min problem of the robust unit commitment with dis- patchable wind, which leads to a bilinear problem, is equivalent to the following

To investigate the void generation caused by fibre de-compaction, fully dried GF/PEI laminates were used in order to prevent any possible influence of the

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 43/1-2,

Namely, while the energy, momentum, and spin densities for plane waves in homogeneous media are naturally determined by the frequency ω, wave vector k, and σk=k [where σ ∈ ð−1; 1Þ